Niemcy: Zasiłek na dziecko wzrośnie tylko wtedy, gdy…

2

Czy ulga podatkowa (redukcja „zimnej progresji”) i podwyżka zasiłku rodzinnego pojawią się jeszcze na przełomie roku?

Bundestag jest pod presją. BILD dowiedział się, że posłowie mają czas do 13 grudnia na zatwierdzenie planu. Wtedy urzędy ds. świadczeń rodzinnych mogą jeszcze zmienić swoje systemy informatyczne w odpowiednim terminie, aby wypłacić wyższy zasiłek rodzinny (255 euro/dziecko zamiast 250 euro) na czas w przyszłym roku.

Bundestag nie zbiera się jednak w połowie grudnia. Oznacza to, że pakiet musi zostać przyjęty w przyszłym tygodniu.

Pakiet podatkowy pochodzi z okresu koalicji „sygnalizacji świetlnej”. Czerwono-żółto-zieloni ministrowie już go przyjęli. Jednak Bundestag jeszcze tego nie zrobił. Podczas gdy SPD i FDP chciały przeforsować plany, Zieloni stawiali opór.

Ale minister rodziny Lisa Paus (56, Zieloni) wywiera teraz presję i domaga się zatwierdzenia. Paus powiedziała BILD: „Rodziny czekają na podwyżkę zasiłku rodzinnego o pięć euro od 1 stycznia 2025 r., którą wielu mocno uwzględniło”. Bundestag musi podjąć decyzję w tej sprawie w sposób „bezpartyjny”. „Jeśli tylko redukcja zimnej progresji nastąpi bez większego zasiłku rodzinnego i zasiłku w nagłych wypadkach, miliony rodzin zostaną pozostawione na lodzie. I to tuż przed świętami Bożego Narodzenia”, powiedziała Paus.

źródło: bild.de

Książka uczyniła byłą kanclerz Angelę Merkel milionerką

3

Jako polityczna emerytka, była kanclerz Angela Merkel (CDU) otrzymuje emeryturę w wysokości nieco poniżej 15 000 euro. Żyje z tego całkiem wygodnie. Ale teraz nadchodzi „beztroski” etap jej życia. Była kanclerz staje się nową milionerką. Dzięki swoim wspomnieniom „Wolność”. Zostały one opublikowane jednocześnie w 31 krajach na całym świecie – w tym w Rosji i Chinach. W Niemczech kosztuje aż 42 euro.

Przy zwyczajowych wysokich zaliczkach od wydawcy książki, to dobry interes. „Frankfurter Sonntags Zeitung” pisze o „dwucyfrowej sumie milionów” jako zaliczce dla Merkel i jej współautorki i kierowniczki biura Beate Baumann.

Czy to może być prawda?

„Tak”, mówi ekspert branżowy dla BILD. Merkel jest gwarantowanym globalnym sprzedawcą, książką, która może być sprzedawana na całym świecie. Ponadto fundacje, CDU i instytucje tradycyjnie kupują całe palety takich książek. Nawet w przypadku nieautoryzowanych biografii niemieckich polityków, wydawcy zapłacili już autorom zaliczkę w wysokości około 100 000 euro.

„Angela Merkel jest w zupełnie innej lidze”. Ekspert branżowy zakłada również milionowe zaliczki: „Same prawa do niemieckojęzycznego wydania są warte od 1,5 do 1,8 miliona euro”.

Ponad 20 lat temu kanclerz Helmut Kohl zarobił podobno 2,5 miliona euro za swoją biografię („Erinnerungen”). Merkel, jak powiedział BILD inny ekspert ds. publikacji, jest znacznie powyżej tego poziomu.

Wśród niemieckich polityków Merkel jest wyjątkiem. Ale na arenie międzynarodowej nie zbliża się do takich tuzów jak były prezydent USA Barack Obama i Michelle Obama. Za swoje czterotomowe dzieło otrzymali równowartość 60 milionów euro.

Korzyść dla duetu pisarskiego Merkel/Baumann, który wynajął mieszkanie w starym berlińskim budynku jako partnerstwo biurowe „teaMBook” (M = Merkel, B = Baumann): oszczędzają sobie honorarium agenta literackiego. Podpisali umowę bezpośrednio z wydawnictwem „Kiepenheuer & Witsch”.

Każdy, kto chce zobaczyć autorkę na żywo, może to zrobić w środę (27 listopada) od godziny 16:00 w berlińskim domu towarowym „Dussmann” (Friedrichstraße). Merkel będzie tam podpisywać swoje milionowe dzieło (wstęp wolny). Następnie odbędzie się trasa czytelnicza po kraju – pierwszy przystanek: Stralsund.

źródło: bild.de

W Bremie znaleziono bombę o masie 250 kilogramów

0

Brema – Ewakuacja trwa od 10 rano! We wtorek podczas prac poszukiwawczych w bremeńskiej dzielnicy Huching znaleziono 250-kilogramową bombę z czasów II wojny światowej. Zostanie ona rozbrojona dziś w godzinach popołudniowych, prawdopodobnie od godziny 14:00. Ewakuacja będzie konieczna w promieniu 300 metrów wokół miejsca znaleziska.

Amerykańska bomba lotnicza została znaleziona na ulicy Willakedamm przez ekspertów z bremeńskiej policji.

Mieszkańcy „wewnętrznego kręgu” zostali ewakuowani

Wszystkie budynki w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca znalezienia bomby, czyli w „wewnętrznym kręgu” (300 metrów), muszą zostać ewakuowane. Wszyscy ludzie musieli opuścić swoje domy i miejsca pracy od 10 rano. W „zewnętrznym kręgu” (500 metrów), nikt nie może przebywać poza budynkami podczas rozbrajania. Mieszkańcy powinni unikać okolic okien i przebywać w częściach budynku zwróconych z dala od bomby.

„W sumie rozbrajanie bomb dotyka około 10 000 mieszkańców, zarówno w kręgach wewnętrznych, jak i zewnętrznych” – powiedział BILD rzecznik policji Bastian Demann.

Odwołane lekcje w siedmiu szkołach

Podjęte środki z pewnością dotyczą Kirchhuchtinger Landstraße. Z tego powodu od godziny 10 rano wprowadzone zostaną również ograniczenia i odwołania dla autobusów i tramwajów. Policja zaleca w miarę możliwości unikanie tego obszaru.

Środki zapobiegawcze mają wpływ na szkoły, przedszkola i placówki opiekuńcze. Według władz sanitarnych, 249 mieszkańców trzech placówek opiekuńczych również będzie musiało zostać ewakuowanych.

Jak potwierdzają władze oświatowe, lekcje zostały odwołane w siedmiu szkołach. Dotknięte szkoły to: Schule Sodenmatt, Schule Delfter Straße, Schule St. Pius, Alexander-von-Humboldt-Gymnasium, i  Wilhelm-Wagenfeld-Schule.

Nie odbędą się również lekcje w szkole średniej Hermannsburg (punkt zbiórki dla placówek opiekuńczych) i szkole średniej Roland-zu-Bremen przy Flämische Straße. Szkoły zostaną udostępnione jako miejsca zbiórki na czas trwania działań.

źródło: bild.de

Niemcy: Mężczyzna trafił do szpitala z dużymi obrażeniami. Eksplodowała mu podgrzewana podeszwa w bucie!

0

Münster (NRW) – Co za horror: W sznurowanym bucie eksplodowała bateria podgrzewanej podeszwy! 47-latek trafił do szpitala uniwersyteckiego w Münster z poważnymi obrażeniami.

Thomas S. (imię zmienione) wybrał się z rodziną na zakupy do miasta w sobotę rano. Do swoich butów włożył elektryczne wkładki – od lat cierpi na zimne stopy i dłonie .

Thomas S. nagle znalazł się w chmurze dymu

Mężczyzna wysiadł przed swoje miejsce parkingowe w mieście i chciał otworzyć bramę. Thomas S. do BILD: „Nagle poczułem niezwykle silny ból w stopie, stałem w kłębie dymu. Od razu było dla mnie jasne, że mogła eksplodować tylko bateria .” Jednak na początku nie mógł szybko uwolnić się od żarzącego się źródła ciepła, musiał najpierw rozwiązać sznurowadło.

Gdy tylko Thomas S. zdjął but, pokuśtykał do swojego gabinetu i ochłodził stopę w misce z wodą. Skarpetka była spalona, ​​stopa była czarna od sadzy, skóra łuszczyła się. „To wyglądało źle. Od razu było dla mnie jasne, że to bardzo poważny uraz” – powiedział. Żona zawiozła go na pogotowie.

Pomocnicy zaalarmowali chirurga plastycznego. Po oczyszczeniu i zabandażowaniu rany lekarz prowadzący powiedział: „Jutro będziemy wiedzieć, czy trzeba przeszczepić skórę. „Bądźcie przygotowani, że być może będziemy musieli to przeprowadzić.” Obawy te na szczęście nie zostały potwierdzone.

Alternatywy dla baterii mają większy sens

Thomas S. chce teraz zatrudnić prawnika, mówi: „Warto dokładnie przemyśleć, czy kupić tego typu produkty elektryczne, czy przejść na zamienniki”. Na rynku dostępne są także wkładki, które dzięki reakcji chemicznej zapewniają ciepło przez kilka godzin.

Donato Muro, ekspert ds. bezpieczeństwa i ochrony przeciwpożarowej, również zaleca ostrożność. „Takie zdarzenia są bardzo rzadkie, ale zdarzają się. Im cieńszy jest wbudowany akumulator, tym jest on bardziej podatny na uszkodzenia.” Znak „CE” (podobny do tego, który znajduje się na podeszwie) nie jest zbyt znaczący, ale nadruk „UN 38.8” oznacza sprawdzoną jakość.

źródło: bild.de

Niemcy: Święty Mikołaj uderzył dziecko kijem w twarz

3

62-latek przebrany za Świętego Mikołaja uderzył kijem w twarz czteroletniego chłopca w Stralsund. Według policji  do zdarzenia doszło w poniedziałek na jarmarku bożonarodzeniowym.

Czterolatek pokazał Mikołajowi język. Następnie 62-latek uderzył chłopca prętem w twarz, powodując u czterolatka ból. Najwyraźniej mężczyzna uznał to za „środek edukacyjny”. Złożono przeciwko niemu doniesienie karne w związku z podejrzeniem ciężkiego uszkodzenia ciała.

źródło: spiegel.de

Niemcy: 16-latka zmarła z głodu w domu – rodzice sądzeni za zabójstwo przez zaniedbanie

0

Rodzice muszą odpowiedzieć za śmierć córki przed sądem okręgowym w Schweinfurt. Podczas pandemii koronawirusa cierpiała na zaburzenia odżywiania i ostatecznie została tylko „skórą i kośćmi”. Wyrok zapadł, ale kara dla rodziców jest znacznie surowsza.

Tuż przed rozpoczęciem trzeciego dnia procesu w sprawie śmierci 16-letniej dziewczyny, oskarżona potrzebuje pocieszenia. Jej adwokat głaszcze ją po ramieniu, co rzadko widuje się na salach sądowych. Pierwszego dnia procesu w Sądzie Rejonowym w Schweinfurcie kobieta – podobnie jak jej mąż – przyznała się już do odpowiedzialności za śmierć córki. Para straciła Pauline prawie dwa lata temu, pięć dni przed Wigilią. Dziewczynka cierpiała na zaburzenia odżywiania, była wychudzona i wycieńczona, a pod koniec ważyła zaledwie 19 kilogramów. W nocy 19 grudnia 2022 r. Pauline przestała oddychać i zmarła z powodu niewydolności wielonarządowej z powodu niedożywienia po kilku próbach reanimacji.

Starszy prokurator Markus Küstner mówi cicho: ta sprawa jest „niezwykła”, „tragiczna” i „bardzo smutna”. Przedstawiciel prokuratury nie ukrywa, że on również „nosił tę sprawę ze sobą”. Rodzice, oczywiście, byli pewni, że będą nosić tę sprawę ze sobą „do końca życia”. W noc, gdy ratownicy bezskutecznie walczyli o życie Pauline, na jej ciele nie było prawie żadnej podskórnej tkanki tłuszczowej, a jej mięśnie były ledwo rozpoznawalne.

Prokurator nie chciał „torturować” oskarżonych

Nastolatka z okolic Schweinfurtu cierpiała na zaburzenia lękowe, w tym fobię społeczną. Nie chciała już wychodzić z domu, bała się szpitala i rozłąki z rodzicami. Publikowała tutoriale szydełkowania na Instagramie, ale nie miała prawie żadnego kontaktu z przyjaciółmi i prowadziła coraz bardziej wycofane życie. Ponadto skończyła z dwiema infekcjami. Najpierw koronawirusem, a następnie chorobą żołądkowo-jelitową. Mieszanka, która była toksyczna, mówi prokurator.

Nie chciał „torturować” obu oskarżonych. Ale jego zadaniem było przedstawienie sprawy w podsumowaniu. Wie, jak „podstępne” może być zaburzenie odżywiania. Jednak w pewnym momencie rodzice musieliby zareagować i zająć się oczywistymi kwestiami. „Oczywiście zawsze jesteś mądrzejszy, wiem o tym” – mówi Küstner – niemniej jednak rodzice powinni byli porozmawiać o możliwych środkach bez „ponownego wywoływania” zaburzeń lękowych u córki.

Jest przekonany, że „ciało Pauline znajdowało się w trybie awaryjnym”. I oczywiście 16-letnia dziewczyna ma własną wolę. Ale było również oczywiste, że było to bardzo ograniczone – ze względu na jej stan psychiczny. Dziewczyna się bała, to nie wchodziło w grę. Powinniśmy byli jednak działać i pomóc tym młodym ludziom. Zwłaszcza, że ​​16-latka ostatecznie ze względu na osłabienie nie mogła się poruszać i spała w łóżku rodziców. Oboje rodzice prawdopodobnie staraliby się „oddać sprawiedliwość każdemu”. Rezultat był straszny.

Oskarżeni byli kochającymi rodzicami

„Miała tylko skórę i kości” – mówi starszy prokurator. Nawet jeśli rodzice, najwyraźniej wspierani silną wiarą religijną, żywili nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Nie mogli i nie powinni byli zakładać, że bez ich interwencji wszystko ułoży się dobrze. Dla prokuratora jest to usiłowanie zabójstwa. Próba, bo nie da się jednoznacznie wykazać, w jakim stopniu aktywne działanie mogło zapobiec śmierci dziewczynki. Uważa, że ​​kara dwóch lat więzienia w zawieszeniu jest właściwa.

Norman Jacob Jr., obrońca ojca w sprawach karnych, rozpoczyna swoją prośbę osobistą uwagą: „Nie mogę sobie wyobrazić nic gorszego niż utrata dzieci. Oskarżeni są troskliwymi rodzicami”. Zrezygnowaliby z wakacji, żeby zapewnić swoim dzieciom godne życie. W tej rodzinie czasami podawano globulki. Ale także leki tradycyjne. Równie niewłaściwe byłoby, mówi Jacob, malowanie obrazu „negujących koronawirusa” – nawet jeśli dziewczyna nie została zaszczepiona.

To wszystko „wystarczająca kara”

Jego klient wziął odpowiedzialność za śmierć córki. Jeśli weźmie się pod uwagę, jak trudne musi to być dla ojca, może on tylko zdjąć kapelusz. To musi być „brutalnie trudne”. Utrata dziecka, życie z tym już na zawsze, a potem oskarżenie to wszystko „wystarczająca kara”. Obydwaj oskarżeni są kochającymi rodzicami i nie ma co do tego żadnych wątpliwości, biorąc pod uwagę historię rozmów odczytanych w sądzie, dodaje koleżanka Jacoba, Christine Martin. Obaj sprzeciwiają się karze. Oboje pracujący rodzice „po prostu nie docenili” dramatycznej sytuacji, niedożywienia córki i dodatkowo wyniszczających infekcji.

Zgadza się z tym obrońca matki, Norman Jacob senior. Zachowanie fobiczne z cechami kompulsywnymi w połączeniu z zaburzeniami odżywiania – w tym wymiarze coś takiego jest znacznie trudniejsze do rozpoznania, niż się powszechnie uważa. „Wszystko będzie dobrze” – był przekonany 48-latek. Pauline miała „dużo problemów żołądkowo-jelitowych”, potem wszystko się pogorszyło, a potem znowu wzrosło, dodaje jego koleżanka Kerstin Rieger.

Oskarżony ojciec śledzi to wszystko bez ruchu, po czym zabiera głos ponownie. „Każdego dnia cierpię z powodu winy, którą na siebie ściągnęłam” – mówi 51-latek. Ma nadzieję, że jego córka radzi sobie dobrze tam, gdzie obecnie się znajduje. Głos mu się łamie.

Izba wstrzymuje się od nałożenia kary

Jego żona ze łzami w oczach wyjaśniła, że ​​źle oceniła sytuację: „Nie chciałam tego”. Żałowała, że ​​nie może cofnąć czasu. „Tak bardzo tęsknię za Pauliną”. Wciąż chce się pozbyć jednej rzeczy, zanim sąd wróci do kary: „Najgorszą karę już otrzymaliśmy: naszej Pauliny już nie ma”.

Przewodniczący składu sędziowskiego Claudia Guba twierdzi, że rodzice wiedzieli, jak szczupła jest ich córka, która zawsze była drobna, teraz ważyła: 19 kilogramów. Wiedzieli też, że w ostatnich dniach życia musiała nosić pieluchy, bo nie byłaby w stanie dotrzeć do toalety. Ale: „Nic nie zrobili”. Izba karna uznaje obojga rodziców za winnych zabójstwa przez zaniedbanie. Ale w obu przypadkach nie nakłada kary.

Rodzice powinni byli zdawać sobie sprawę, że ich córka Pauline, która przez wiele miesięcy była zwolniona ze szkoły, była w stanie zagrażającym życiu. Opiekowali się nią, wymieniali pogawędki, organizowali dla córki herbatę i inne rzeczy, ale „całkowicie niezrozumiałe”, że przynajmniej nie wezwali lekarza, gdy córka nie chciała jechać do kliniki. „Zamknąłeś oczy, zamiast podjąć działanie.” Ale dodatkowa kara? Sąd jest przekonany, że nie jest to konieczne. Oskarżeni „zostali już wystarczająco ukarani”. Wyrok nie jest jeszcze ostateczny.

źródło: sueddeutsche.de

Niemcy: Oto, gdzie otrzymuje się najwyższe emerytury!

0

Osoba pobierająca emeryturę w Niemczech otrzymuje kwotę w wysokości średnio 1 623 euro. Liczba ta byłaby jeszcze wyższa, gdyby w obliczeniach nie uwzględniono wschodnich Niemiec oraz kobiet.

Mężczyźni z Nadrenii Północnej-Westfalii i Saary otrzymują najwyższe emerytury w ogólnokrajowym porównaniu. Tak wynika z zestawienia emerytalnego opublikowanego przez Niemieckie Ubezpieczenie Emerytalno-Rentowe.

Średnia emerytura brutto dla mężczyzn z co najmniej 35-letnim okresem ubezpieczenia wyniosła w 2023 r. około 1 923 euro w Nadrenii Północnej-Westfalii i około 1 920 euro w Kraju Saary, czyli ponad 100 euro powyżej średniej krajowej.

Widać wyraźne różnice między płciami

W całym kraju średnia emerytura po co najmniej 35 latach ubezpieczenia wynosiła 1 623 euro. Tak zwana luka płacowa ze względu na płeć jest wyraźna: mężczyźni otrzymują emeryturę brutto w wysokości 1 809 euro, a kobiety 1 394 euro. Kraj Saary i Nadrenia Północna-Westfalia prowadzą w rankingu krajów związkowych ze średnimi emeryturami wynoszącymi odpowiednio 1 741 euro i 1 708 euro, wliczając w to emerytury kobiet. Według raportu, powodem stosunkowo wysokich emerytur w Nadrenii Północnej-Westfalii i Kraju Saary jest fakt, że praca w przemyśle wydobywczym była kiedyś dobrze płatna. Dobre zarobki z przeszłości znajdują teraz odzwierciedlenie w emeryturach.

Na dole rankingu znajdują się wschodnie kraje związkowe: Saksonia ze średnią 1,529 EUR, Meklemburgia-Pomorze Przednie: 1,527 EUR, Saksonia-Anhalt:1,515 EUR oraz Turyngia: 1,509 EUR.

Składka emerytalna pozostaje w dużej mierze stabilna od ponad dwóch dekad

Pomimo znacznego wzrostu liczby wypłacanych emerytur, stopa składki emerytalnej jest obecnie niższa niż 27 lat temu, jak wynika z raportu. W 1997 r. wynosiła ona jeszcze 20,3%, a obecnie jest to 18,6%.

W ostatnich latach zmiany demograficzne odbywały się bez dostosowywania stawki składki. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest znaczny wzrost zatrudnienia wśród kobiet i osób starszych, a także imigracja. Łącznie niemiecki system ubezpieczeń emerytalnych wypłacił w ubiegłym roku 25,9 miliona emerytur.

Wiele wypłat emerytur trafia za granicę

6,6% wypłat emerytur z Niemieckiego Ubezpieczenia Emerytalno-Rentowego trafiło w ubiegłym roku za granicę. Odpowiada to liczbie około 1,7 miliona emerytur. Około 86% wszystkich zagranicznych emerytur otrzymują obcokrajowcy, którzy nabyli uprawnienia emerytalne poprzez wpłaty składek do Niemieckiego Ubezpieczenia Emerytalno-Rentowego. Według raportu, największą grupę wśród nich stanowią Włosi – około 349 000 otrzymuje emerytury z ramienia Niemieckiego Ubezpieczenia Emerytalno-Rentowego.

Około 14% zagranicznych emerytur wypłacanych jest Niemcom, którzy mają stałe miejsce zamieszkania lub zwykłe miejsce pobytu za granicą. Największy udział ma tu Austria – około 29 000 emerytur.

Źródło: www.spiegel.de

Niemcy pracują nad nowym planem ochrony bunkrów

1

Federalny Urząd Ochrony Ludności współpracuje obecnie z krajami związkowymi nad opracowaniem nowego planu ochrony bunkrów dla Niemiec. Jak BBK potwierdziło radiu Deutschlandfunk, grupa robocza pracuje nad organizacją środków. Gazeta „Bild” początkowo informowała o planach.

Między innymi ma zapewnić przegląd istniejących bunkrów i schronów, do których dostęp będą mieli również obywatele – na przykład za pomocą aplikacji. W związku z pogarszającą się sytuacją zagrożenia międzynarodowego, schrony mają być tworzone we wszystkich miejscach – na przykład w urzędach państwowych lub na stacjach kolei podziemnej. Urząd Federalny chce również zachęcić ludność do zakładania schronów we własnych domach. Według BBK odpowiednie do tego celu są piwnice i parkingi podziemne. Ogólnie rzecz biorąc, ludność powinna być lepiej informowana o tym, jak może się chronić w sytuacjach zagrożenia.

źródło: deutschlandfunk.de

Uchodźca chciał wyjechać do Niemiec, dźgnął nożem trzy prostytutki w Austrii

3

Wiedeń (Austria) – Chciał wyjechać do Niemiec, rzekomo w poszukiwaniu ochrony przed talibami. Jak się okazało, afgański uchodźca Ebadullah A. zasztyletował trzy prostytutki w Austrii. Proces przeciwko mężczyźnie, który wpadł w amok, rozpoczął się w poniedziałek i zakończył wyrokiem.

„Głosy kazały mi to zrobić”, twierdził uchodźca z Kabulu na sali sądowej w Wiedniu. Nie chce pamiętać o swoim krwawym czynie w domu publicznym w lutym.

„Bóg wydał mi rozkaz”

BILD zna stenogramy z jego przesłuchań. Twierdził w nich, że został zaczarowany przez satanistycznego pomocnika uchodźców w serbskim obozie. Czytał w Koranie o wrogach takich jak Szatan, czarownice i konsumenci pornografii. „Bóg dał mi rozkaz, że muszę prowadzić dżihad przeciwko wrogowi” – powiedział Ebadullah A.

Podczas przestępstwa cytował Koran, „aby trzymać diabła z dala ode mnie”.

Prokurator mówi o „żądzy krwi”

Prokurator opisał sposób popełnienia przestępstwa: „Uczestniczył w piątkowych modlitwach i wszedł do Asia Studio o 20.55 z trzema nożami”. Po otwarciu drzwi zaatakował Yuan H. na pierwszym piętrze. Rozciął jej brzuch. Następnie wpadł w istną żądzę krwi, szukając kolejnych ofiar.

W pokoju nr 6 zamordował Qunjiao K., zadając jej 30 ciosów i cięć. W łazience zabił kierowniczkę domu publicznego Hongxi Z., a ostrze wbiło się w tył jej głowy.

Klient uciekł przed przybyciem policji

Uciekł, ale o 21:35 został obezwładniony paralizatorem. O 20:59 jedyna ocalała kobieta ze studia zaalarmowała męża: „Krew, źli ludzie, proszę, przyjedźcie szybko”, krzyczała do telefonu. Klient, z którym zabarykadowała się w gabinecie masażu, natychmiast uciekł i nie został jeszcze zidentyfikowany.

Według eksperta dr Petera Hofmanna, Ebadullah A. cierpi na schizofrenię paranoidalną i jest niebezpieczny. A. mówi teraz: „Allahowi nie podobało się to, że ich zabiłem”.

Ośmiu ławników – w Austrii nie ma ław przysięgłych w przypadku poważnych przestępstw – jednogłośnie zdecydowało o umieszczeniu sprawcy w zakładzie leczenia sądowego. W chwili popełnienia przestępstwa nie był on zdrowy na umyśle.

Nie może zostać deportowany do Afganistanu. Powód: nie ma umowy repatriacyjnej z talibami.

źródło: bild.de

Dolna Saksonia: Samochód elektryczny zapalił się po wypadku – dwie osoby nie żyją

1

Bad Nenndorf (Dolna Saksonia) – Straszny wypadek na drodze powiatowej. Młoda para uderzyła samochodem elektrycznym w drzewo. Samochód natychmiast stanął w płomieniach i stał się śmiertelną pułapką. Płomienie były tak silne, że pojazd i jego pasażerowie niemal stopili się ze sobą. Pozostały tylko zwęglone szczątki.

Od śmiertelnego wypadku minęło już osiem dni. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn kierowca stracił panowanie nad e-samochodem Skody na drodze powiatowej w pobliżu Bad Nenndorf w powiecie Schaumburg (Dolna Saksonia) i uderzył w drzewo.

Kiedy służby ratunkowe przybyły na miejsce wypadku, samochód był już całkowicie w płomieniach. Pasażerowie byli uwięzieni. Strażacy musieli patrzeć, jak para spala się na śmierć.

Akcja gaśnicza trwała prawie pięć godzin. Do stłumienia płomieni płonącego samochodu elektrycznego potrzeba było 13 000 litrów wody – około 10 razy więcej niż zwykle w przypadku pożaru konwencjonalnego pojazdu.

„Ryzyko pożaru samochodów elektrycznych jest niskie”

Głównym problemem był płonący akumulator samochodu elektrycznego. „Ogień wybuchał raz za razem i po prostu nie dało się go ugasić” – mówi dowódca Philipp Brendel. „Dopiero po przybyciu sąsiedniej straży pożarnej ze specjalną lancą gaśniczą ze stali nierdzewnej udało nam się opanować pożar”.

Rzecznik straży pożarnej Julian Frädermann wyjaśnia: „Ta lanca gaśnicza to szpikulec z wieloma dyszami. Najpierw użyliśmy jej do przebicia obudowy akumulatora pojazdu, aby wprowadzić wodę gaśniczą do komory akumulatora”. Z doświadczenia rzecznika straży pożarnej wynika jednak, że ryzyko pożaru samochodów elektrycznych jest stosunkowo niskie.

Kolejny problem: płomienie były tak intensywne, że stopiły się tablice rejestracyjne samochodu, a także aluminiowe felgi i inne części. Początkowo służby ratunkowe uważały, że pasażerowie zostali wyrzuceni z samochodu, ponieważ ciała były tak mocno spalone, że nie można było ich od razu rozpoznać.

Pasażerowie nie zostali jeszcze zidentyfikowani

Prokuratura w Bückeburgu przejęła śledztwo w tej sprawie. Rzecznik prasowy: „Nie jest jeszcze pewne, kim są dwie zmarłe osoby. Porównanie DNA powinno przynieść pewność w ciągu najbliższych kilku dni”. Według gazety „Schaumburger Nachrichten” uważa się, że zmarła to młoda kobieta z Hagenburga nad Steinhuder Meer i jej chłopak.

źródło: bild.de