800 celników przeszukało firmy budowlane w Niemczech – podejrzenie oszustwa na miliony euro

3

Setki funkcjonariuszy celnych ruszyło dziś do akcji w kilku krajach związkowych i podjęło działania przeciwko przedsiębiorcom z branży budowlanej. Są oni oskarżeni o niepłacenie składek na ubezpieczenie społeczne za swoich pracowników – mowa tu o milionach euro. W niektórych przypadkach doszło do aresztowań.

Przeszukania i aresztowania

W Niemczech, w ramach zakrojonej na szeroką skalę obławy w branży budowlanej, celnicy przeprowadzili ponad 100 przeszukań w dziewięciu krajach związkowych. Siedmiu podejrzanych zostało aresztowanych, jak ogłosiła główna prokuratura w Hanowerze. Zarzuca się im udział w oszustwie, polegającym na niezapłaceniu wielu milionów euro składek na ubezpieczenie społeczne za pomocą fikcyjnych faktur.

Według dostępnych informacji, w przeszukania zaangażowanych było około 800 celników. Akcje miały miejsce w Bawarii, Berlinie, Hamburgu, Hesji, Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Dolnej Saksonii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Kraju Saary i Szlezwiku-Holsztynie. Według rzecznika prokuratury, skupiono się na przemyśle budowlanym oraz na obszarach Hamburga i Düsseldorfu/Duisburga. Oprócz zabezpieczania dowodów, priorytetem było również egzekwowanie zamrożonych aktywów o łącznej wartości ponad pięciu milionów euro.

Faktury wystawione za niewykonane usługi

Ze sprawą powiązane są trzy dochodzenia przeciwko łącznie 25 podejrzanym w imieniu prokuratury w Hanowerze. Chodzi o tak zwane „faktury przykrywki” – firmy usługowe wystawiły lewe rachunki za usługi, które nigdy nie zostały wykonane.

Te fałszywe faktury są następnie wykorzystywane do pokrycia innej płatności, „aby można było zapłacić na czarno”, jak wynika z opinii rzecznika prokuratury. Prowadzone jest dochodzenie w sprawie trzech takich firm usługowych.

„Obecnie wiemy o przepływach pieniężnych w wysokości milionów euro za pośrednictwem firm usługowych od września 2021 r.” – powiedział rzecznik prokuratury w Hanowerze. Zgodnie z wcześniejszymi analizami podejrzewa się, że duża liczba firm kupiła od firm usługowych fikcyjne faktury.

Źródło: www.n-tv.de

Niemiecki „król mandatów” zdradza, że dzięki swojemu hobby został milionerem!

4

Gdyby mógł, 18-letni Niclas M. prawdopodobnie stałby się jak Sknerus McKwacz i pływałby w złocie i banknotach. Ponieważ tylko jedna rzecz jest dla niego ważniejsza niż zgłaszanie nielegalnie parkujących: jego cenne pieniądze!

Mistrz donosicielstwa prawdopodobnie zarobił ich sporo w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Według jego własnego oświadczenia, 18-latek jest teraz nawet milionerem dzięki otaczającemu go zamieszaniu.

„Już wcześniej miałem sporo pieniędzy. Ale król mandatów zarobił milion” – powiedział Niclas w wywiadzie dla BILD. Jego majątek jest obecnie w niskim siedmiocyfrowym przedziale.

W ten sposób stał się bogaty

Na początku roku Niclas M. z Gräfenhainichen (Saksonia-Anhalt) stał się znany jako informator. Jego pasją jest zgłaszanie wykroczeń drogowych i jeździ w tym celu po Niemczech i krajach sąsiednich.

Zbudował również spory zasięg na Instagramie i TikTok. Chociaż ton komentarzy jest przeważnie ostry, śledzi go ponad 100 000 osób. Jego dziwaczne hobby i plotki o jego zaangażowaniu w powrót Stefana Raaba przyniosły mu również występy w telewizji, oraz z wielkimi gwiazdami Twitcha, takimi jak MontanaBlack.

Niclas był również zapraszany na dyskoteki i festiwale miejskie. Czasami goście ustawiali się w kolejce, aby zrobić sobie zdjęcie z „Meisterpetze”.

Za swoje występy otrzymywał sowite wynagrodzenie. „Moje najwyższe honorarium było sześciocyfrowe”, mówi Niclas. Ale nie musiał na to ciężko pracować.

Dla Niclasa M. skąpstwo jest cool

„Sam nie kiwnę palcem”, zapewnia. „Czekam, aż firmy się do mnie zgłoszą, a potem gadam to, co chcą usłyszeć i dostaję za to pieniądze”.

Swoje bogactwo tłumaczy również tym, że jest niezwykle skąpy. Podczas swoich tras bierze nawet papier toaletowy z publicznych toalet, aby nie musieć kupować go samemu.

„Jestem sknerą. Porównanie do Sknerusa McKwacza jest trafne” – przyznaje. Dlatego ani dziewczyna, ani wakacje nie wchodzą dla niego w grę. „Niczego sobie nie funduję. Nadal obracam każdym centem trzy razy. Pieniądze są dla mnie najważniejszą rzeczą na świecie.”

Oto jak „Meisterpetze” przechowuje swoje miliony

Jego aktywa są bezpiecznie przechowywane w banku. Ale rzekomo zamożny 18-latek, który teraz sprzedaje również towary dla fanów, nie chce nic wiedzieć o strategiach inwestycyjnych. „Fundusze ETF i akcje nie są dla mnie”, wyjaśnia. „Jeśli zrobisz to źle, wszystko przepadnie. Jeśli chodzi o zgłaszanie nielegalnego parkowania, jestem bardzo skłonny podjąć ryzyko, ale jeśli chodzi o moje pieniądze, nie podejmuję żadnego ryzyka”.

źródło: bild.de

Tragiczny wypadek w Vogtland: Kierowca DHL zmarł za kierownicą ciężarówki

2

Ciężarówka DHL z naczepą jechała drogą B94 w regionie Vogtland w Saksonii w środę rano, kiedy 54-letni kierowca nagle zaczął zmagać się z problemami zdrowotnymi, jak powiedziała rzeczniczka policji. Pojazd ciężarowy zjechał z drogi na zakręcie w kierunku Reichenbach w Heinsdorfergrund i gnał przez łąkę bez hamowania. Przebił się przez ogrodzenie i uderzył w sklep budowlany. Tutaj ciężarówka zatrzymała się na zewnątrz działu ogrodniczego.

Ratownicy znaleźli martwego kierowcę za kierownicą

Ratownicy znaleźli 54-letniego mężczyznę bez żadnych oznak życia za kierownicą. Jednak według policji wypadek nie był przyczyną jego śmierci. Mówi się, że zasłabł i zmarł podczas jazdy, tracąc kontrolę nad ciężarówką, a policja nadal bada okoliczności wypadku. Droga Bundesstraße 94 musiała zostać zamknięta na ponad godzinę.

źródło: bild.de

Niemcy: Niski popyt na szczepienia przeciwko koronawirusowi

4

Koronawirus, grypa, RSV – Hescy lekarze rodzinni rozpoczęli szczepienia na jesień i zimę, ale widzą potencjał poprawy podaży i logistyki. Popyt na szczepienia przeciwko koronawirusowi jest bardzo niski, powiedział Christian Sommerbrodt, przewodniczący Stowarzyszenia Lekarzy Rodzinnych w Hesji. Ankieta przeprowadzona przez AOK Hessen wykazała również, że wiele osób w kraju związkowym nie ma problemu z zaszczepieniem się w aptece.

Szczepienia przypominające na koronawirusa i grypę rozpoczęły się już we wrześniu. „Niestety, nadal nie ma szczepionek skojarzonych”, krytykuje Sommerbrodt. Lekarze rodzinni są również zirytowani faktem, że lekarze nadal muszą kupować szczepionkę Biontech przeciwko Covid-19 w pojemnikach wielodawkowych. Oznacza to, że sześć dawek musi być przetwarzanych na raz, co utrudnia organizację wizyt.

Według lekarzy rodzinnych w Hesji, obecnie nadal nie ma porozumienia w sprawie szczepień między stowarzyszeniami lekarzy ustawowego ubezpieczenia zdrowotnego w krajach związkowych a ustawowymi kasami chorych. Bez tego lekarze nie mogą bezpośrednio rozliczać się z kasami chorych.

Pacjenci muszą wpłacać zaliczki

„W ubiegłym roku umowa dotycząca szczepień przeciwko koronawirusowi została zawarta tylko na rok w większości krajów związkowych. Stało się tak, ponieważ zakładano wtedy, że w tym roku mogą być szczepienia skojarzone przeciwko grypie i koronawirusowi” – wyjaśnia Sommerbrodt. „Dlatego szczepienie na koronawirusa jest obecnie usługą prywatną dla osób z ustawowym ubezpieczeniem zdrowotnym. Mimo że osoby z ustawowym ubezpieczeniem zdrowotnym mają do niego prawo”.

Lekarze muszą obecnie wystawiać pacjentom prywatne rachunki za szczepienia, następnie przesyłać faktury do kasy chorych, a później otrzymywać zwrot pieniędzy. Niemniej jednak: „Sama szczepionka jest obecnie nadal zamawiana od rządu federalnego. Pacjenci nie ponoszą z tego tytułu żadnych kosztów”, wyjaśnia Sommerbrodt. Chodzi więc tylko o opłatę za samo szczepienie – od 20 do 30 euro.

Szczepienie przeciwko RSV

Według Sommerbrodta fakt, że porozumienie w sprawie szczepień trwało tak długo, wynika również z faktu, że „popyt wśród pacjentów nie jest obecnie zbyt wysoki”. Zatem presja na działanie jest niewielka. Według lekarzy rodzinnych zapotrzebowanie na szczepienia przeciwko grypie jest „niezmienione w porównaniu z poprzednimi latami”.

Nowością w tym roku jest szczepienie przeciwko RSV. Zalecane jest dla niemowląt, osób powyżej 75 roku życia i osób przewlekle chorych. Nie ma również porozumienia w sprawie szczepień na poziomie stanowym dla osób starszych. Luka ta jest „znacznie bardziej dramatyczna” niż w przypadku koronawirusa. „Pacjenci muszą również zapłacić z góry koszty szczepionki w wysokości około 250 euro”.

„Negocjacje trwają, ale nie osiągnięto jeszcze porozumienia”. Powód: „Pomysły obu stron, KV i ubezpieczycieli zdrowotnych, są nadal zbyt odległe. Mamy jednak nadzieję, że zmieni się to w najbliższej przyszłości”. W przeciwieństwie do innych usług ambulatoryjnych, obowiązek zapewnienia szczepień spoczywa na kasach chorych, a nie na KV.

Szczepienia w aptece

W bieżącym sezonie szczepień Instytut Paula Ehrlicha (PEI) wydał ponad 18 milionów dawek szczepionki przeciwko grypie. Ponad 17 000 aptek rozpoczęło dostarczanie szczepionki do gabinetów lekarskich. Dr Hans-Peter Hubmann, prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Farmaceutów (DAV), podkreśla, że dostawy są bezpieczne, a apteki skutecznie zarządzają dawkami szczepionki. W 2023 r. lekarzom dostarczono około 16 milionów dawek o wartości 503 milionów euro dla osób z ustawowym ubezpieczeniem zdrowotnym.

Tymczasem ankieta przeprowadzona przez AOK Hessen wykazała, że wiele osób w kraju związkowym nie miałoby problemu z zaszczepieniem się w aptece. Jeśli ustawa o reformie farmacji zostanie przyjęta zgodnie z planem, apteki będą mogły szczepić inaktywowanymi szczepionkami. Chodzi o szczepienia na przykład przeciwko tężcowi, kleszczowemu zapaleniu mózgu i polio.

Według reprezentatywnej ankiety przeprowadzonej wśród 1000 ubezpieczonych przez Insa Consulere w imieniu AOK Hessen, 53 procent nadal preferuje gabinet lekarski w przypadku ukłucia w ramię. Jednak dla 34 procent gabinet lekarski lub apteka są równie odpowiednie. Tylko 6% wybrałoby przede wszystkim aptekę.

Niemieckie Stowarzyszenie Specjalistów Medycznych (SpiFa) wezwało niedawno do usunięcia szczepień i szybkich testów w aptekach z projektu ustawy o reformie aptek (ApoRG). Wynika to z faktu, że lekarze mogliby lepiej oceniać wskazania, przeciwwskazania i skutki uboczne oraz odpowiednio reagować w nagłych przypadkach. Według SpiFa szczepienia są czymś więcej niż tylko czynnością techniczną i wymagają specjalistycznej wiedzy medycznej, aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentów.

źródło: apotheke-adhoc.de

Możliwe porwanie w Paderborn: Zamaskowane osoby wyciągnęły mężczyznę z McDonald’s

1

Nietypowy przypadek miał miejsce w restauracji typu fast food: według policji w Paderborn mężczyzna mógł zostać uprowadzony. Funkcjonariusze poszukują teraz domniemanej ofiary i proszą świadków o zgłoszenie się.

Mężczyzna wszedł do oddziału McDonalds przy Frankfurter Weg około godziny 21:30 w niedzielę 12 maja. Nagranie wideo pokazuje, że trzech mężczyzn ubranych na czarno i noszących maski również weszło do restauracji zaraz po nim. Wyciągnęli mężczyznę na parking i zmusili do wejścia do bagażnika ciemnego Audi zaparkowanego przed restauracją fast food. Następnie uciekli w nieznanym kierunku.

Późniejsze dochodzenie nie było w stanie wyjaśnić, czy incydent był rzeczywiście przestępstwem, czy na przykład żartem między przyjaciółmi. Do tej pory nie otrzymano również żadnych zgłoszeń o zaginionych osobach.

Prawdopodobna ofiara ma atletyczną budowę ciała i w momencie popełnienia przestępstwa miała na sobie krótkie dżinsowe spodenki, czarne buty, białą koszulę, czarną kurtkę i szarą czapkę. Policja opublikowała zdjęcie ofiary na portalu osób poszukiwanych.

Świadkowie, którzy mogą udzielić informacji w tej sprawie, proszeni są o kontakt pod numerem telefonu 05251 3060.

źródło: nw.de

Kosztowna wycieczka do Schwarzwaldu: 7 000 euro kary dla zbieraczy grzybów

0

Torby pełne grzybów: kilku zapalonych grzybiarzy próbowało przemycić ponad 70 kilogramów grzybów ze Schwarzwaldu przez granicę do Szwajcarii. Główny urząd celny w Singen złapał ich na gorącym uczynku. Czterech podróżnych zebrało w weekend od dziesięciu do 30 kilogramów grzybów w koszach, torbach i workach na śmieci w Schwarzwaldzie. Chcieli przewieźć je przez granicę w pobliżu Hohentengen (dzielnica Waldshut).

Ostatecznie grzyby wylądowały w koszach zamiast na talerzach

Wspomniane osoby podróżowały niezależnie od siebie i różnymi samochodami. Podczas kontroli celnicy skonfiskowali cenne znalezisko. Według rzeczniczki głównego urzędu celnego w Singen, w torbach były m.in. chronione borowiki. Przy wadze od 10 do 30 kilogramów zbieracze wyraźnie przekroczyli dozwoloną ilość. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, dziennie można zebrać maksymalnie jeden kilogram grzybów na osobę, więc wycieczka do Schwarzwaldu okazała się kosztowną wyprawą. Urząd celny nałożył grzywny w łącznej wysokości ponad 7000 euro.

W Szwajcarii można zapłacić 80 euro za kilogram borowików. Lukratywny interes.

Zbieranie w lesie – co jest dozwolone?

Prawo leśne Badenii-Wirtembergii zezwala na zbieranie owoców leśnych (w tym grzybów) w niewielkich ilościach. Oznacza to maksymalnie jeden kilogram na osobę dziennie. Zbieranie jest zabronione w rezerwatach przyrody, parkach narodowych i ogrodzonych uprawach leśnych. Jeśli las jest własnością prywatną, należy poprosić właściciela o pozwolenie. Zasadniczo jednak zbieranie grzybów w lasach prywatnych jest zabronione.

Niektóre gatunki grzybów są chronione lub znajdują się na „czerwonej liście grzybów zagrożonych” i powinny być chronione. Istnieją jednak wyjątki dla niektórych z tych chronionych gatunków, takich jak borowiki, kurki i smardze.

Jeśli masz dodatkowe pytania dotyczące zbierania grzybów, najlepiej skontaktować się z lokalnym nadleśnictwem lub organem ochrony przyrody.

Grzyby już rozdrobnione

Niestety, nikt nie może cieszyć się grzybami. Urząd celny już je rozdrobnił. Są one teraz kompostowane. Powód: według rzeczniczki urzędu celnego ich spożywanie nie jest bezpieczne. Znalezisko zostało zatem przeznaczone do kosza.

Okręgowy urząd leśny: „Maksymalne limity są wielokrotnie ignorowane ”

Zapytany przez SWR, Ralf Göhring z okręgowego nadleśnictwa w Waldshut powiedział, że na początku sezonu jesiennego grzybiarze, zwłaszcza ze Szwajcarii, wielokrotnie ignorują maksymalne limity. Zwiększone kontrole graniczne zwiększyły ryzyko złapania.

źródło: tagesschau.de

Niemcy: Liczba osób pobierających zasiłek mieszkaniowy wzrosła o 80%

1

Liczba gospodarstw domowych otrzymujących w Niemczech zasiłek mieszkaniowy (niem. Wohngeld) w 2023 r. gwałtownie wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim. Powodem tego jest zmiana w prawie.

Nowa ustawa a zasiłek mieszkaniowy

Po zmianie prawa, liczba gospodarstw domowych otrzymujących zasiłek mieszkaniowy gwałtownie wzrosła. Pod koniec 2023 r. około 1,2 miliona gospodarstw domowych w Niemczech otrzymywało zasiłek. Według Federalnego Urzędu Statystycznego, było to o 80% więcej niż rok wcześniej. Wynika to z ustawy o zwiększeniu zasiłku mieszkaniowego (ustawa o zasiłku mieszkaniowym plus), która weszła w życie 1 stycznia 2023 r.: na jej podstawie kwoty wypłacane rosną oraz więcej osób jest uprawnionych do zasiłku mieszkaniowego.

Zasiłek mieszkaniowy ma na celu umożliwienie gospodarstwom domowym o niskich dochodach opłacenie odpowiedniego i przyjaznego rodzinie mieszkania. Wysokość zasiłku mieszkaniowego zależy od dochodu, czynszu i liczby członków gospodarstwa domowego.

297 euro to średnia kwota dodatku mieszkaniowego na koniec 2023 roku dla gospodarstw domowych, w których wszystkie mieszkające osoby były uprawnione do ubiegania się o zasiłek. To o 106 euro więcej niż przed wejściem w życie ustawy. Gospodarstwa domowe, w których nie wszyscy członkowie mieli prawo do zasiłku mieszkaniowego, otrzymały średnio 247 euro, czyli o 70 euro więcej niż rok wcześniej.

Wydatki na zasiłek mieszkaniowy wzrosły ponad dwukrotnie

Wydatki federalne i krajów związkowych na zasiłki mieszkaniowe wzrosły ponad dwukrotnie w latach 2022-2023 do 4,3 mld euro (wzrost o 137%), podał Urząd Federalny, powołując się na Federalne Ministerstwo ds. Mieszkalnictwa, Rozwoju Miast i Budownictwa.

Według danych, 2,8% wszystkich prywatnych gospodarstw domowych z głównym miejscem zamieszkania w Niemczech otrzymało zasiłek mieszkaniowy pod koniec 2023 roku. Na poziomie 5,5%, Meklemburgia-Pomorze Przednie miała najwięcej gospodarstw domowych otrzymujących zasiłek. Najmniej gospodarstw domowych otrzymywało zasiłek mieszkaniowy w Bawarii (1,6%).

Pod koniec 2023 r. wszyscy członkowie gospodarstwa domowego byli uprawnieni do zasiłku mieszkaniowego w około 98% gospodarstw domowych otrzymujących zasiłek mieszkaniowy. Około 2% gospodarstw domowych otrzymujących dodatek mieszkaniowy stanowiły te gospodarstwa domowe, w których zgodnie z prawem dotyczącym dodatku mieszkaniowego, mieszkały zarówno osoby uprawnione do dodatku mieszkaniowego, jak i nieuprawnione.

Źródło: www.zeit.de

W Polsce dokonano zatrzymań w związku z kradzieżami samochodów w Niemczech

0

Śledczy podczas nalotu w Polsce odkryli nietypową notatkę. Nazwy ulic i adresy zapisane na kartce papieru formatu A4 czarnym cienkopisem, a następnie nazwy modeli i skróty części samochodowych. Zapiski te są niczym innym jak szczegółową listą skradzionych towarów. Śledczy z policji kryminalnej Saksonii i prokuratury w Dreźnie odkryli kryjówkę auto-mafii w Lublinie (342 000 mieszkańców).

W ostatnich miesiącach Mazdy CX3 i CX5 były codziennie kradzione w całych Niemczech. Wszystkie samochody (od 28 000 euro) są wyposażone w systemy keyless-go, co oznacza, że można je uruchomić bez kluczyka. Złodzieje przechwytują sygnały z kluczyków radiowych w domach i mieszkaniach właścicieli samochodów.

Szef auto-mafii aresztowany

„Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że ktoś koncentruje się na konkretnej marce”, powiedział szef Soko, Henning Hauswald. Kieruje on specjalną jednostką ds. pojazdów silnikowych w Urzędzie Dochodzeń Kryminalnych w Dreźnie – jego śledczy polują na gangi złodziei w całej Europie Wschodniej.

Z pomocą polskiej policji, 47-letni Leszek M. został aresztowany w Lublinie. Jest on uważany za szefa mafii.

Czarny rynek części zamiennych kwitnie

Serie CX-3 i CX-5 cieszą się dużym popytem w Polsce i krajach bałtyckich. Oryginalne części zamienne stają się coraz droższe, dlatego w Europie Wschodniej kwitnie czarny rynek drzwi, alternatorów i silników.

Szlaki mafii samochodowej nie prowadzą jednak bezpośrednio z Niemiec do Polski. Ponieważ Saksonia jest pełna patroli policyjnych na autostradach i głównych drogach, złodzieje samochodów obierają nowe trasy, a mafia samochodowa coraz częściej podróżuje mniejszymi drogami do Czech, a następnie objazdem do Polski. Ale śledczy z Soko KfZ i prokuratorzy z Drezna podążyli trasą do Lublina i udało im się rozbić mafię.

Lokalna policja często odwraca wzrok

Szef Soko Hauswald: „Presja wywierana na lokalną policję, aby prowadziła dochodzenie, nie jest duża. Niezależnie od tego, gdzie w Europie Wschodniej się znajduje. Jednym z powodów jest to, że samochody nie są kradzione lokalnie, ale od nas. Więc nie mają widocznych uszkodzeń. Jeśli jednak poprosimy wyższe organy policji o wsparcie, współpraca układa się bardzo dobrze – i możemy szukać podejrzanych.” Śledczy nie mogą i nie chcą ujawniać żadnych szczegółów dotyczących nalotu w Polsce – liczby skradzionych samochodów, członków gangu.

Jedna rzecz jest już zauważalna: od czasu aresztowania przywódcy gangu Leszka M. latem tego roku, kradzież japońskich samochodów w Niemczech znacznie spadła.

źródło: bild.de

Zatrzymano Polaka odpowiedzialnego za śmierć 57-latka w Niemczech

2

Podejrzany, który pobił na śmierć 57-letniego mężczyznę w Starym Ogrodzie Botanicznym w Monachium, został aresztowany w Düsseldorfie (NRW).

30-letni Rafał Artur P. uciekał przez pięć dni. Śledczy zakładają, że chciał on dostać się za granicę do Holandii. Policja i prokuratura rozważają obecnie, czy zorganizować konferencję prasową.

Kamery zarejestrowały śmiertelny atak

Kilka kamer zarejestrowało atak. Filmy pokazują, jak 57-latek został najpierw uderzony przez głównego sprawcę. Inny mężczyzna miał następnie kopnąć urodzonego w Monachium mężczyznę w pośladki.

Kiedy ofiara ponownie wstała, główny sprawca uderzył go w twarz kopnięciem kung fu z pozycji stojącej. W rezultacie mężczyzna upadł na ziemię z zagrażającymi życiu obrażeniami i zmarł w szpitalu.

Zabójca uciekł po dokonaniu zbrodni. Detektywi z wydziału zabójstw szybko zidentyfikowali go jako 30-letniego Rafała Artura P. z Polski. Według BILD, jest on znany policji z brutalnych przestępstw. W środę wieczorem śledczy w Monachium przeszukali trzy mieszkania w dzielnicach Milbertshofen, Schwabing i Thalkirchen w poszukiwaniu mężczyzny.

W jednym z mieszkań zarekwirowano czarną odzież marki Adidas, należącą do podejrzanego. Ale sprawca nie został wtedy złapany. Śledczy ścigali go – z sukcesem.

źródło: bild.de

„Nie można zakazać AfD” – Alexander Dobrindt odrzuca wniosek o zakaz

4

Sekretarz generalny SPD Kevin Kühnert jest sceptyczny wobec ponadpartyjnej inicjatywy delegalizacji AfD. Zakaz działalności partii dotyczy tego, czy sądy mogą przedstawić dowody, „które mówią, że jest ona wyraźnie sprzeczna z konstytucją i dlatego powinna zostać zakazana”, powiedział Kühnert we wtorek w programie ntv „Beisenherz”. „W tej chwili nie mam takich ustaleń”. „Uważajcie na krawędzi platformy”, kontynuował socjaldemokrata, odnosząc się do ponadpartyjnej inicjatywy.

Według przewodniczącego CSU, Alexandra Dobrindta, partyjna grupa parlamentarna w Bundestagu również odrzuca taką propozycję. „Nie znam nikogo w grupie parlamentarnej CSU, kto popierałby ten wniosek”, powiedział gazecie Augsburger Allgemeine. Uważa on planowany wniosek za błędny i przynoszący efekt przeciwny do zamierzonego.

Wniosek jest popierany przez posłów z różnych grup parlamentarnych

Według doniesień medialnych, wniosek o delegalizację AfD jest popierany przez posłów Bundestagu z różnych grup parlamentarnych. I spotkał się z mieszanymi reakcjami. Jak donosi WELT, znacznie więcej niż 37 posłów wymaganych do złożenia takiego wniosku połączyło siły – z SPD, CDU/CSU, Zielonych i Partii Lewicy. Wszystko w celu złożenia wniosku do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego o wszczęcie postępowania w sprawie delegalizacji AfD. We wniosku posłowie wzywają również do wykluczenia AfD z państwowego finansowania partii.

„Nie można zdelegalizować AfD, można tylko trzymać AfD z dala od rządzenia” – kontynuował Dobrindt. Wniosek o delegalizację partii może zostać złożony przez Bundestag, Bundesrat lub rząd federalny w Federalnym Trybunale Konstytucyjnym. W postępowaniu AfD musiałaby udowodnić, że prowadzi agresywną kampanię przeciwko konstytucji. Krytycy ostrzegają, że postępowanie byłoby bardzo długie, a wynik w Karlsruhe byłby sprawą otwartą. Istnieją również obawy dotyczące delegalizacji partii cieszącej się wysokim poparciem wyborców.

źródło: welt.de