Prawie połowa Niemców chce nosić maseczki nawet po zakończeniu pandemii

Maseczki skuteczną ochroną nie tylko przed koronawirusem

Czy to w domu towarowym, czy w metrze: maseczka stała się naszym codziennym towarzyszem. Wiele osób chce ją nosić nawet wtedy, gdy pandemia już się zakończy, aby chronić się przed infekcjami. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej w Niemczech. Maseczki pomogły bowiem nie tylko w walce z koronawirusem.

Niemal połowa Niemców chce nadal używać maseczek po zakończeniu pandemii

Nawet wtedy, gdy pandemia koronawirusa w Niemczech dobiegnie końca, prawie połowa mieszkańców tego kraju chce nadal nosić maseczki, aby chronić się przed chorobami. Według reprezentatywnego sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej Civey na zlecenie dziennika „Augsburger Allgemeine”, opowiedziało się za tym 44,7% respondentów. Z kolei 41,9% ankietowanych chce definitywnie uwolnić się od maseczki. Pozostałe kilka procent obywateli Niemiec jest niezdecydowanych.

Dzięki noszeniu maseczek zmniejszyła się liczba zakażeń chorobami zakaźnymi

Przestrzeganie zasad higieny, takich jak noszenie maseczek, zachowanie dystansu i częste mycie rąk, pozwoliło nie tylko ograniczyć rozprzestrzenianie się pandemii, ale także znacznie zmniejszyć liczbę zachorowań na inne choroby zakaźne. Spadek odnotowano przede wszystkim w przypadku chorób przenoszonych drogą kropelkową, tak jak koronawirus. Z dostępnych danych wynika, że w ubiegłym roku liczba zakażeń norowirusem stanowiła zaledwie około jedną trzecią przypadków z 2019 r. Praktycznie nie było sezonu grypowego 20/21. Nawet wiosną 2020 roku zakończył się on przedwcześnie. To również przypisuje się działaniom podjętym w celu walki z pandemią koronawirusa.

Opinia respondentów uzależniona od sympatii politycznych…

Wydaje się, że to, czy respondenci nadal będą chcieli nosić maseczki po ustaniu pandemii, zależy również od sympatii politycznych. Według przeprowadzonego sondażu większość zwolenników AfD i FDP chce zrezygnować z noszenia maseczek po zakończeniu pandemii – takie jest zdanie ośmiu na dziesięciu wyborców AfD i około dwóch trzecich wyborców FDP. Inaczej wygląda to w przypadku sympatyków SPD i Zielonych: nieznaczna większość chce ponownie sięgnąć po maseczkę, np. gdy będzie zbliżał się sezon grypowy.

… i od wieku

Także wiek ankietowanych nie pozostaje bez wpływu na wyniki ankiety dotyczącej stosowania maseczek. 54,1% osób powyżej 65. roku życia wyraziło zamiar zakrywania ust i nosa w życiu codziennym także po ustaniu pandemii. Z kolei w grupie osób w wieku od 18 do 29 lat większość (50,5%) była temu przeciwna.

Nie bez znaczenia jest płeć respondentów: tylko 41,2% mężczyzn wyraziło chęć noszenia maseczki także po zakończeniu pandemii, podczas gdy wśród kobiet odsetek ten wyniósł 48,2%. Gdy nie będzie już takiej konieczności, definitywnie chce się z nią rozstać 46,7% mężczyzn i tylko 37,3% kobiet.

Źródło: www.rtl.de

Będzie czwarta fala koronawirusa w Niemczech? Spahn chce być przygotowany

Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn (CDU) wyciągnął wnioski z zeszłego roku i już teraz przygotowuje się na ewentualną kolejną falę szybko rosnącej liczby zakażeń koronawirusem.

Aby nie było powtórki z historii

Jak powiedział, w tym roku chce wcześniej porozmawiać o zagrożeniach i opracować strategie, które pozwolą uniknąć czwartej fali. „Rozpocząłem już rozmowy z ekspertami i Instytutem Roberta Kocha”, powiedział Spahn w środę w programie telewizyjnym „ZDF-Morgenmagazin”.

Zapobiegliwość niemieckiego ministra zdrowia wynika m.in. z tego, że w zeszłym roku, po sezonie letnim z niskimi wskaźnikami zachorowalności na COVID-19, we wrześniu i październiku sytuacja nagle się pogorszyła.

Wskaźnik zachorowalności na COVID-19 w Niemczech lekko wzrósł

Ogólnie rzecz biorąc Spahn pozytywnie ocenił obecną sytuację: niskie wskaźniki zapadalności na COVID-19 oraz wysoki odsetek osób zaszczepionych nastrajają optymistycznie. Ale zarazem wskazał na przykład Wielkiej Brytanii, który pokazuje, że sytuacja może się szybko zmienić.

Wskaźnik zachorowalności na koronawirusa w Niemczech wzrósł drugi dzień z rzędu. Według danych opublikowanych w środę rano przez Instytut Roberta Kocha, liczba nowych zakażeń na 100.000 mieszkańców w ciągu 7 dni wyniosła 36,8 (dzień wcześniej: 35,2; poprzedni tydzień: 46,8).

Szef IRK Lothar Wieler powiedział, że w chwili obecnej nie spodziewa się ponownego gwałtownego wzrostu liczby nowych zakażeń koronawirusem przy ostrożnych krokach luzujących obostrzenia pandemiczne.

Źródło: www.bz-berlin.de

Dalsze luzowanie obostrzeń w Polsce: oto zmiany od 6 czerwca

Ze względu na spadek liczby nowych zakażeń koronawirusem oraz malejącą liczbę hospitalizacji, minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił na dzisiejszej konferencji prasowej plan dalszego luzowania obostrzeń w Polsce. Nastąpi ono w dwóch etapach: od 6 do 25 czerwca i od 26 czerwca do 31 sierpnia i będzie obowiązywało w całym kraju.

„Od początku maja realizujemy program luzowania obostrzeń, który nie przekłada się na wzrosty liczby zakażeń na koronawirusa. W ostatnim czasie oprócz dużej dynamiki spadku zakażeń znacząco spada także liczba zajętych łózek przez pacjentów z COVID-19 oraz średnia tygodniowa liczba zgonów” – poinformował minister zdrowia. Jednocześnie zapowiedział, że w następnym tygodniu rząd przedstawi wakacyjny model reżimu sanitarnego.

Oto jakie zasady będą obowiązywały w Polsce w okresie od 6 do 25 czerwca obok obecnie obowiązujących przepisów, które zostają przedłużone:

  • Możliwość organizowania targów, wystaw, kongresów i konferencji (obowiązuje limit 1 os. na 15 m2)
  • Otwarcie sal zabaw (obowiązuje limit 1 os. na 15 m2)
  • Imprezy i zgromadzenia – limit  150 osób (dotychczas wynosił on 50 osób)
  • Transport zbiorowy – 75% obłożenia danego środka transportu (nadal obowiązuje wymóg zakrywania ust i nosa)

Do limitu osób nie wlicza się osób zaszczepionych przeciwko COVID-19.

Źródło: www.gov.pl

Niemcy: Symulator obliczył, kiedy skończy się pandemia!

Nawet jeśli różne luzowania obostrzeń w Niemczech, takie jak otwarcie ogródków restauracyjnych lub nawet restauracji wewnątrz, dają wrażenie, że pandemia koronawirusa dobiega końca, to tak naprawdę wcale się ona jeszcze nie skończyła. Ale we wrześniu jest na to szansa – jeśli wierzyć symulatorowi, który wyliczył datę końca pandemii.

W jaki sposób symulator dokonuje obliczeń?

Po kliknięciu symulatora, natychmiast podaje on datę i zaczyna odliczać, ile jeszcze zostało do tego terminu. Ponadto podaje również procent wskaźnika odporności społeczeństwa. Po osiągnięciu wartości 70%, symulator ogłasza koniec pandemii koronawirusa.

Jednak w obliczeniach decydującą rolę odgrywa wskaźnik szczepień, który jest czynnikiem nieprzewidywalnym. Termin jest obliczany na podstawie aktualnego wskaźnika szczepień średnio z 7 dni. Wskaźnik odporności zależy od liczby osób, które otrzymały już drugą dawkę szczepionki w porównaniu z całkowitą populacją. Symulator nie uwzględnia ewentualnych błędów, które wciąż popełniane są w postępowaniu z wirusem, a które mogłyby opóźnić zakończenie pandemii.

Jak wiarygodna jest data podana przez symulator?

Na dzień dzisiejszy, możecie sobie zaznaczyć w kalendarzu datę 4 września 2021 roku. Symulator obliczył tę datę jako koniec pandemii w Niemczech. Jednak może się to również zmieniać z dnia na dzień. W końcu twórca symulatora nie jest jasnowidzem. Dzień wcześniej symulator wyznaczył termin końca pandemii sześć dni później. Bardzo ciężko jest przewidzieć, jest to wręcz niemożliwe, ile osób jeszcze się zaszczepi, jak szybko to się stanie i jak dalej będą się kształtowały inne czynniki, które są ściśle powiązane z pandemią.

Ewentualna czwarta fala również jest pomijana w obliczeniach symulatora. Tak więc musi on być co jakiś czas dostosowywany do nowych warunków. W styczniu, dopiero grudzień 2025 podawany był jako termin, w którym zakończy się pandemia. Według obecnych obliczeń miałoby to miejsce dobre cztery lata wcześniej.

Wyliczenia symulatora w żadnym wypadku nie mogą być traktowane za pewnik, a jedynie jako wskazówka na temat ewentualnego terminu końca pandemii- przy założeniu, że szczepienia będą kontynuowane w takim tempie, jak obecnie.

Źródło: www.rtl.de

Niderlandy: Lokalny ruch graniczny dozwolony bez testów!

Osoby, które chcą wyjechać na wakacje do Niderlandów z kraju ryzyka (np. Polska) lub wysokiego ryzyka, muszą wykazać się negatywnym wynikiem testu na koronawirusa. Jak ogłoszono wczoraj, nie dotyczy to jednak lokalnego ruchu granicznego obejmującego pobyt krótszy niż dwanaście godzin.

Nowe zasady wjazdu do Niderlandów

W odniesieniu do Niderlandów obowiązują nowe zasady wjazdu. Niemcy czy Polacy, którzy chcą spędzić tam wakacje, muszą mieć negatywny wynik testu PCR, który nie jest starszy niż 72 godziny. Zgodnie z komunikatem Euregio osoby przebywające w Holandii krócej niż dwanaście godzin są zwolnione z wymogu badania, pod warunkiem, że nie wjeżdżają do kraju środkami transportu publicznego. Holendrzy, którzy wyjeżdżają do Niemiec, aby zatankować paliwo lub zrobić zakupy, również nie muszą mieć negatywnego wyniku testu PCR po powrocie.

W prawie holenderskim pojawia się nowa opcja dla wczasowiczów, którzy zamierzają spędzić w Holandii więcej niż dwanaście godzin. Również ten obowiązek testowania może zostać wkrótce ponownie zniesiony, gdy Niemcy jako całość nie będą już zaliczane do krajów strefy „pomarańczowej”, lecz do krajów strefy „żółtej”.

Polacy są zwolnieni z kwarantanny w Niderlandach

Od 1 czerwca 2021 r. na terenie Królestwa Niderlandów wprowadzony zostaje obowiązek 10-dniowej kwarantanny w odniesieniu do osób przyjeżdżających z terenów bardzo wysokiego ryzyka epidemicznego.

Polska NIE znajduje się obecnie na liście państw bardzo wysokiego ryzyka. Lista krajów objętych obowiązkową kwarantanną znajduje się TUTAJ. Na tej samej stronie znajdują się również szczegółowe zasady odbywania kwarantanny oraz wyjątki od jej obowiązywania.

Podróżni wjeżdżający do Holandii z zagranicy z krajów wysokiego (w tym z Polski) i bardzo wysokiego ryzyka epidemicznego wszelkimi środkami transportu (w tym samochodem osobowymmają obowiązek posiadania i okazania:

  • Negatywnego wyniku testu molekularnego NAAT(PCR) na Sars-Cov-2/COVID-19, do którego materiał pobrano nie wcześniej niż 72 h przed przyjazdem do NL.

źródło: www.rp-online.de, www.gov.pl

Niesłusznie pobrane opłaty za konta. Banki w Niemczech przygotowują się na falę reklamacji z żądaniem zwrotu pieniędzy

0

Federalny Trybunał Sprawiedliwości ogłosił wyrok już jakiś czas temu, teraz szacuje się, jak kosztowne może to być dla banków. Klienci mogą bowiem dochodzić zwrotu niesłusznie naliczonych opłat za prowadzenie konta pobieranych przez instytucje finansowe od 2018 roku.

Jeszcze nie wiadomo jakie koszty poniosą banki w Niemczech w związku z orzeczeniem Trybunału

Wiele niemieckich banków przygotowuje się na lawinę reklamacji, w których klienci zażądają zwrotu pieniędzy. Na razie trudno oszacować, jak dużym obciążeniem finansowym okaże się dla banków niekorzystne dla nich orzeczenie Federalnego Trybunału Sprawiedliwości wydane pod koniec kwietnia (AZ: XI ZR 26/20). Należy przypuszczać, że dopiero za kilka tygodni pojawi się przegląd konkretnych skutków tej decyzji sądu.

Liczne grono prawników analizuje obecnie pisemne uzasadnienie wyroku, które otrzymały banki. Zarówno Deutsche Bank i Commerzbank, jak i kasy oszczędnościowe oraz banki spółdzielcze jak dotąd nie ujawniły oficjalnych szacunków.

Klienci będą mogli ubiegać się o zwrot opłat pobranych co najmniej od 2018 roku

Organizacja niemieckiego sektora bankowego Deutsche Kreditwirtschaft (DK) stwierdziła, że nie jest możliwe udzielenie ogólnej odpowiedzi na pytanie, w jakim zakresie i w jakim okresie czasu klienci będą mogli otrzymać zwrot. Jest to kwestia indywidualnej umowy z klientem.

Federalny Związek Central Konsumenckich (niem. Bundesverband Verbraucherzentrale) wezwał banki do szybkiego zwrotu niesłusznie pobranych pieniędzy oraz do anulowania niektórych zmian w umowach. Według portalu branżowego »Finanz-Szene«, klienci mogą żądać zwrotu opłat naliczonych co najmniej od 2018 roku. Rzecznicy konsumentów pracują nad standardowymi formularzami, którymi będą mogli posłużyć się klienci chcący ubiegać się o zwrot pieniędzy.

Trybunał Federalny orzekł pod koniec kwietnia w sprawie przeciwko Postbankowi, że banki nie mogą tak po prostu zmieniać swoich opłat, jeśli klient w ciągu dwóch miesięcy nie złoży sprzeciwu. Federalny Urząd Nadzoru Usług Finansowych mówił wówczas o poważnych konsekwencjach dla całego sektora i ostrzegał przed tym, że w najgorszym przypadku decyzja sądu może kosztować banki równowartość połowy ich rocznych zysków. Urząd nie chciał komentować pisemnego uzasadnienia wyroku. Nie jest również jasne, czy orzeczenie będzie miało wpływ na inne sektory.

Źródło: www.spiegel.de

Niemcy: gwałtowny wzrost prywatnych upadłości w pierwszym kwartale 2021 roku

Po roku od rozpoczęcia pandemii koronawirusa liczba upadłości prywatnych w Niemczech gwałtownie wzrosła. W pierwszym kwartale bieżącego roku odnotowano 31.821 przypadków niewypłacalności osób fizycznych. To o 56,5 procent więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Wywiadownia gospodarcza Crifbürgel spodziewa się, że po dziesięciu latach spadków w 2021 r. liczba bankructw osób prywatnych podwoi się do 110.000 przypadków. W zeszłym roku w Niemczech odnotowano 56.324 upadłości konsumenckie.

Efekty pandemii będą widoczne w statystykach upadłości prywatnych nawet w 2022 roku

Zdaniem dyrektora zarządzającego Crifbürgel Franka Schleina, wzrost na początku roku jest przede wszystkim efektem tego, że wiele osób czekało na korzystną dla nich nowelizację ustawy. Konsumenci mogą teraz łatwiej uwolnić się od pozostałych długów po upływie trzech lat, zamiast sześciu, jak to miało miejsce dotychczas. Skrócenie tego okresu obowiązuje z mocą wsteczną wobec postępowań dotyczących niewypłacalności wszczętych na podstawie wniosków złożonych od dnia 1 października 2020 r.

Według wywiadowni gospodarczej Crifbürgel, fala upadłości, których przyczyny tkwią bezpośrednio w pandemii koronawirusa, rozpocznie się prawdopodobnie w drugiej połowie 2021 roku i rozciągnie się na rok 2022. Ekonomiczne konsekwencje pandemii stanowią poważne zagrożenie nie tylko dla nisko opłacanych pracowników, ale będą również wyraźnie odczuwalne w grupie osób o średnich dochodach, na przykład na skutek skrócenia czasu pracy, tzw. Kurzarbeit.

Największy wzrost w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, najmniejszy w Saksonii-Anhalt

W długim okresie obniżone dochody prowadzą najpierw do nadmiernego zadłużenia, a w końcu do niewypłacalności. Konsumenci mają długi głównie wobec instytucji kredytowych, firm wysyłkowych, firm ubezpieczeniowych, urzędów, właścicieli nieruchomości, dostawców energii i firm telekomunikacyjnych.

Według Crifbürgel, w pierwszym kwartale bieżącego roku odnotowano wzrost upadłości konsumenckich we wszystkich krajach związkowych. Największy skok nastąpił w Meklemburgii-Pomorzu Przednim (plus 86,7 procent), następnie w Nadrenii Północnej-Westfalii (plus 81,1 procent), Hamburgu (plus 77,5 procent) i Turyngii (plus 75,3 procent). W Saksonii-Anhalt odnotowano jedynie niewielki wzrost o 0,3 procent.

38 bankructw osób prywatnych na 100 tys. mieszkańców

Na 100 tys. mieszkańców Niemiec średnio 38 ogłosiło niewypłacalność. Na czele statystyk jest Brema z 76 upadłościami prywatnymi na 100.000 mieszkańców, a za nią Hamburg z 57 przypadkami. Powyżej średniej znalazły się również Dolna Saksonia (52), Szlezwik-Holsztyn i Saara (po 49), Meklemburgia-Pomorze Przednie (47) oraz Nadrenia Północna-Westfalia (45).

Najmniej przypadków niewypłacalności osób fizycznych na 100.000 mieszkańców odnotowano w Bawarii (26), Hesji (29) i Turyngii (30).

Źródło: www.welt.de

1 czerwca Polska i Niemcy dołączyły do elektronicznego unijnego systemu certyfikatów COVID

Polska i Niemcy dołączyły do elektronicznego unijnego systemu certyfikatów COVID już od 1 czerwca! Od wczoraj na Internetowym Koncie Pacjenta jest dostępny: Unijny Certyfikat COVID (UCC). Jest on elektronicznym zaświadczeniem, które ułatwi bezpieczne i swobodne przemieszczanie się pomiędzy krajami UE🇪🇺 w czasie pandemii.

UCC dostaje osoba, która:
✔️ otrzymała przynajmniej jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19
▫️ kraje Unii Europejskiej same decydują czy wymagają pełnego zaszczepienia, czy tylko jednej dawki;
▫️ w Polsce i Niemczech wymagane jest pełne szczepienie, a certyfikat będzie ważny od 14 dnia po podaniu ostatniej dawki;
✔️ otrzymała negatywny wynik testu na obecność koronawirusa (czas ważności certyfikatu to 48 godz.)
✔️ wyzdrowiała po COVID-19 (UCC będzie ważny od 11 do 180 dnia od uzyskania pozytywnego wyniku testu PCR).

Kraje unijne wprowadzą to rozwiązanie 1 lipca

Portal unijnego cyfrowego zaświadczenia COVID-19 został uruchomiony miesiąc przed terminem. WAŻNE: wszystkie kraje unijne wprowadzą to rozwiązanie dopiero 1 lipca (z sześciotygodniowym okresem przejściowym). Rozporządzenie unijne będzie stosowane więc od 1 lipca, ale państwa członkowskie, które są gotowe do wydawania i weryfikowania zaświadczeń (m.in. Polska i Niemcy), mogą zacząć korzystać z systemu

7 krajów UE zaczęło wydawanie certyfikatów już 1 czerwca

7 krajów🇪🇺 zaczęło wydawanie zaświadczeń już od 1 czerwca:

  • Polska
  • Niemcy
  • Bułgaria
  • Czechy
  • Dania
  • Grecja
  • Chorwacja

Unijny Certyfikat COVID (UCC) jest ważny we wszystkich państwach członkowskich UE, a także Islandii, w Norwegii i Liechtensteinie. Każdorazowo przed podróżą należy sprawdzić obowiązujące regulacje w kraju do którego się udajecie. Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółami na stronie: pacjent.gov.pl.

źródło: Konsulat Generalny RP w Kolonii

Niemcy: Kolejne kraje związkowe łagodzą obostrzenia

Liczba nowych zakażeń koronawirusem w Niemczech nadal spada, a wraz z nią wskaźniki zachorowalności, z którymi powiązane są obowiązujące obostrzenia. Poprawa sytuacji pandemicznej pozwala kolejnym krajom związkowym na stopniowe łagodzenie restrykcji. Oto przegląd NAJNOWSZYCH decyzji podjętych przez rządy poszczególnych niemieckich landów.

W dwóch największych miastach Niemiec, Berlinie i Hamburgu, restauratorzy będą mogli od piątku ponownie obsługiwać gości wewnątrz lokali. Wymagane będzie jednak okazanie negatywnego wyniku testu na koronawirusa.

Od 11 czerwca Berlin zezwoli również na pobyty hotelowe osób przebywających w stolicy w celach turystycznych. Ponadto, od piątku nie będzie już trzeba przedstawiać negatywnego wyniku testu na COVID-19 chcąc udać się do sklepu lub ogródka gastronomicznego. Znów otwarte zostaną siłownie i pchle targi. Będzie też możliwe organizowanie większych imprez (pod pewnymi warunkami).

Zakaz spożywania alkoholu po zamieszkach w Hamburgu

W Hamburgu od piątku restauracje, kawiarnie i puby będą mogły obsługiwać gości także wewnątrz lokali (do godziny 23:00), pod warunkiem okazania negatywnego wyniku testu na koronawirusa. Dłużej będzie można posiedzieć w ogródkach gastronomicznych.

Jednocześnie miasto hanzeatyckie ogłosiło zakaz spożywania alkoholu na świeżym powietrzu w części dzielnic Sternschanze i St. Pauli. Jest to odpowiedź na incydenty z ubiegłego weekendu, kiedy to tysiące ludzi lekceważyło obostrzenia i atakowało interweniujących policjantów. Od piątku od godz. 23:00 nie będzie już tam można sprzedawać ani podawać alkoholu. Zakazane jest również przynoszenie własnych napojów alkoholowych.

Również w innych niemieckich krajach związkowych restauracje będą mogły obsługiwać gości wewnątrz lokali

W Brandenburgii od czwartku osoby udające się do lokali gastronomicznych będą mogły zając miejsca także w pomieszczeniach zamkniętych, pod warunkiem okazania negatywnego wyniku testu na koronawirusa. Wymóg ten zostanie z kolei zniesiony dla osób korzystających z usług gastronomicznych na świeżym powietrzu. Rząd Brandenburgii postanowił też złagodzić ograniczenia dotyczące kontaktów społecznych oraz zezwolić na organizowanie prywatnych imprez. W wydarzeniach teatralnych, koncertach i w projekcjach filmowych w kinach będzie mogło uczestniczyć do 500 osób na świeżym powietrzu i do 200 osób w pomieszczeniach zamkniętych.

Nadrenia-Palatynat ogłosiła zniesienie od środy wymogu okazywania negatywnego wyniku testu na koronawirusa w przypadku aktywności na świeżym powietrzu. Dotyczy to również wizyt w restauracjach. Przy wskaźniku zachorowalności na COVID-19 mieszczącym się w przedziale od 50 do 100 restauracje będą mogły obsługiwać gości także wewnątrz lokali, a obiekty rekreacyjne, takie jak pola do minigolfa czy baseny odkryte będą mogły wznowić działalność. Jeżeli wskaźnik zapadalności spadnie poniżej 50, w imprezach sportowych i kulturalnych odbywających się na świeżym powietrzu będzie mogło uczestniczyć do 250 osób.

Także inne kraje związkowe Niemiec opracowują plany stopniowego wychodzenia z lockdownu

W Saarze od 11 czerwca ma zostać zniesiony wymóg przedstawiania negatywnego wyniku testu na koronawirusa przez osoby udające się do ogródków gastronomicznych. W najbliższym tygodniu rząd chce przedstawić zmienione zasady dotyczące prywatnych imprez, a także wydarzeń sportowych i kulturalnych. Od przyszłego piątku ma zostać zniesiony wymóg okazywania negatywnego wyniku testu na COVID-19 w sklepach detalicznych. Badanie nie będzie również konieczne w przypadku nieletnich uprawiających sporty kontaktowe na świeżym powietrzu.

Także władze Turyngii podjęły decyzję o luzowaniu obostrzeń. Od środy w powiatach, w których wskaźniki zachorowalności nie przekraczają progu 35, osoby korzystające z usług gastronomicznych wewnątrz lokali będą zwolnione z obowiązku przedkładania negatywnego wyniku testu na koronawirusa.

Również w Saksonii-Anhalt rząd ogłosił złagodzenie restrykcji w powiatach, w których wskaźniki zapadalności na COVID-19 nie przekraczają progu 35. Nie będzie już konieczności okazywania negatywnego wyniku testu na koronawirusa przez osoby udające się do ogródków gastronomicznych, nie będzie też ograniczeń dotyczących godzin otwarcia sal restauracyjnych. Ponadto nastąpi luzowanie obostrzeń dotyczących zajęć sportowych i treningów w klubach. Znów będą mogły być otwarte kina, teatry i baseny.

W Meklemburgii-Pomorzu Przednim od czwartku będzie można organizować uroczystości rodzinne w restauracjach z udziałem do 30 osób. Zmienią się też wymagania dla urlopowiczów. Osoby, które będą chciały spędzić urlop w mieszkaniu wakacyjnym lub domu wczasowym, będą wprawdzie nadal musiały przedstawić aktualny negatywny wynik testu na koronawirusa po przybyciu na miejsce, ale nie będą już musiały powtarzać badania co trzy dni.

Źródło: www.tagesschau.de

Instytut Roberta Kocha obniża ocenę ryzyka dla Niemiec z „bardzo wysokiego” na „wysokie”

Pomimo lekkiego wzrostu liczby infekcji koronawirusem w Niemczech, szef Instytutu Roberta Kocha Wieler ocenia ryzyko jako niższe niż do tej pory. Jednocześnie minister zdrowia Spahn ostrzega jednak przed nadmiernym hurraoptymizmem.

IRK obniża ocenę ryzyka dla Niemiec

Po sześciu miesiącach Instytut Roberta Kocha obniża ocenę ryzyka dla Niemiec z bardzo wysokiego do wysokiego. Poinformował o tym dzisiaj na konferencji prasowej w Berlinie prezes instytutu Lothar Wieler. Wieler argumentuje zmianę oceny ryzyka zmniejszającą się ilością nowo zgłaszanych zakażeń koronowirusem, a także mniejszą ilością pacjentów z koronawirusem na oddziałach intensywnej terapii. „To wszystko to bardzo dobra wiadomość” – powiedział. Trzecia fala w Niemczech została przerwana, podkreślił.

Wieler dodał, że przyczyniły się do tego osoby, które w ostatnich miesiącach przestrzegały obostrzeń, ograniczyły kontakty i zaszczepiły się. Teraz chodzi o to, aby jeszcze bardziej ograniczyć liczbę zarażeń. Kroki otwierające należy podejmować tylko w sposób odpowiedzialny i ostrożny. Wirus pozostanie i stanie się endemiczny. Zdaniem Wielera tylko szczepienie zapewnia pełną ochronę. Ci, którzy nie są zaszczepieni, są bezbronni wobec koronawirusa. Aby móc w dużej mierze zrezygnować ze środków, „ponad 80 procent” ludzi w kraju musiałoby wytworzyć ochronę immunologiczną, albo poprzez całkowite szczepienie, albo poprzez przejście infekcji. Pojedyncza szczepionka nie zapewnia jeszcze wystarczającej ochrony przed zakażeniem, podsumował szef IRK.

Spahn jest dobrej myśli

Federalny minister zdrowia Jens Spahn (CDU) powiedział, że jeśli liczba zakażeń będzie nadal spadać, to jego zdaniem „federalny hamulec bezpieczeństwa” wygaśnie z końcem czerwca. Obowiązujące w innych przypadkach przepisy ochronne pozostałyby nienaruszone. Spahn wyraził nadzieję, że jeśli ten pozytywny trend się utrzyma, to może to być „naprawdę dobre lato”.

Wiele rzeczy będzie możliwych, ale jeśli pojawi się odpowiednia mutacja, wysoka częstotliwość występowania może się powtórzyć. Dlatego tak ważne jest, aby mimo wszystko zachować ostrożność. „Imprezowanie nawet w bardzo ograniczonej przestrzeni” to nadal nie jest dobry pomysł. Przy obecnym stanie rzeczy do połowy czerwca powinno zostać zaszczepionych od 80 do 90 procent chętnych.

źródło: www.faz.net