SCHUFA – czym jest i jak otrzymać wyciąg z rejestru?

Schufa to niemiecka firma zajmująca się zbieraniem informacji na temat wypłacalności osób trzecich. Jej polskim odpowiednikiem jest KRD – Krajowy Rejestr Długów. Dane są zbierane np. już w momencie zakładania przez Was konta bankowego w Niemczech.

Schufa sama w sobie nie ściąga, ani nie pobiera żadnych danych, a w szczególności nie przeprowadza żadnych badań. Jest tylko i wyłącznie podmiotem zbierającym dane i opiera się na informacjach przekazywanych przez swoich partnerów. Dodatkowo firma ocenia rejestry dłużników niemieckich sądów rejonowych, w których jest się odnotowanym, jeśli złożono oświadczenie pod przysięgą.

Partnerami Schufy na europejskim rynku wewnętrznym są na przykład banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, firmy zajmujące się sprzedażą wysyłkową, towarzystwa leasingowe, sklepy, przedsiębiorstwa telekomunikacyjne, firmy windykacyjne. Pośrednicy kredytowi nie są partnerami Schufy.

Partnerzy Schufy otrzymują ze stowarzyszenia dwa rodzaje informacji: informacje typu A i typu B. Informacje typu B posiadają wyłącznie dane na temat Waszego zachowania jako klient, na przykład czy przestrzegacie umowy i spłacacie terminowo raty. Informacje typu A są istotniejsze. W celu prowadzenia konta czy wydania karty kredytowej partnerzy (w tym wypadku głównie banki) otrzymują obok informacji typu B, także informacje o całym Waszym zadłużeniu.

Co to jest tak zwane „postępowanie scoringowe Schufy“?

Nawet jeśli nie macie sobie nic do zarzucenia (jeśli macie negatywne wpisy w Schufa, to punkty w ogóle nie są naliczane), mogą istnieć wątpliwości co do Waszej wiarygodności kredytowej. Powodem jest postępowanie prognozujące Schufy. Punktacja (czyli scoring) jest wartością procentową pomiędzy 1 a 100 i jest wyliczana komputerowo. Im mniejsza wartość, tym gorsza prognoza finansowa. Prognoza dotyczy procentowego prawdopodobieństwa wystąpienia problemów ze spłatą. Duży procent mówi nam o tym, że spłata np. kredytu jest bardzo prawdopodobna.

Jako klient indywidualny, nie jesteście oceniani według Waszych prywatnych danych, a według informacji w odniesieniu do grupy ludzi o podobnej charakterystyce (podobnych danych). Punktacja ma za zadanie czysto statystycznie „przewidzieć”, czy określona umowa kredytowa będzie przebiegać podobnie jak umowy kredytowe osób o podobnych danych w przeszłości. Ważne informacje, jak stała praca czy wysokie zarobki, nie są brane pod uwagę, ponieważ Schufa nie może zbierać informacji dotyczących majątku i zawodu.

Schufa – nowa regulacja!

Schufa skróciła okres przechowywania wpisów dotyczących zakończonych upadłości konsumenckich z trzech lat do sześciu miesięcy. Firma wprowadziła tę zmianę w życie – i według własnych informacji usunęła wpisy około 250 000 konsumentów, którzy mają za sobą postępowanie w sprawie upadłości konsumenckiej.

Poprzez upadłość konsumencką osoby prywatne mogą uwolnić się od swoich długów, nawet jeśli nie są w stanie wszystkiego spłacić. Efektem końcowym jest tak zwane umorzenie pozostałego zadłużenia. Informacje na ten temat są publikowane na oficjalnym portalu internetowym przez sześć miesięcy.

Czy można zabronić Schufa przekazywania danych?

Postępowanie scoringowe jest kontrowersyjne. Sąd Rejonowy w Hamburgu (nr sprawy 9 C 168/01) zobligował Schufę do tego, aby zaprzestała przekazywania swoim partnerom wartości punktacji, jaką otrzymał dany przedsiębiorca. Jednak wyrok dotyczy tylko tego indywidualnego przypadku. Jeśli chcecie zapobiec, żeby Schufa przekazywała Waszą osobistą punktację dalej, musicie jej tego zabronić odwołując się do sądu.

Jednak nie jest to rozwiązanie godne polecenia: jeśli we wpisie w Schufa nie będzie wyniku punktacji, może się zdarzyć, że pracownik banku odrzuci Wasze pismo – bez punktów nie ma kredytu.

Niemiecki Trybunał Federalny orzekł wyrokiem sądu z dnia 23.01.2014 (VI ZR 156/13): osoby dotknięte wpisem o wiarygodności prowadzonym przez Szufa, mają prawo do informacji, jakie osobiste dane (przede wszystkim dane kredytowe) są zbierane przez firmę i jak wygląda punktacja, czyli tzw. wartości prawdopodobne (Scorewerte). Sama formuła obliczania punktacji pozostaje tajemnicą firmy i nie jest przekazywana do wiadomości zainteresowanych.

Do wartości chronionych tajemnicą handlową zalicza się w pierwszej kolejności ogólne dane użyte we wzorze, np. dane statystyczne, wagę poszczególnych elementów wzoru użytych przy określaniu wielkości prawdopodobieństwa i tworzenie grup porównawczych jako bazy do kart punktacji.

Jeśli Wasz wniosek o kredyt albo o otwarcie konta zostanie odrzucony tylko ze względu na punktację, możecie zaprotestować, że ta wartość odnosi się tylko do określonych grup osób i nie odzwierciedla Waszej osobistej sytuacji finansowej ani Waszego zachowania jako dłużnika.

Dla każdej branży, np. branży kredytowej, handlu wysyłkowego czy branży telekomunikacyjnej, Szufa wylicza oddzielną punktację.

Co to jest tzw. klauzula Schufy (Schufa-Klausel)?

Jeśli chcecie wziąć w Niemczech kredyt, kupić telefon komórkowy albo wziąć w leasing samochód, otrzymacie zazwyczaj do podpisania formularze z tzw. „Klauzulą Schufy” (Schufa-Klausel). Podpisując je zgadzacie się na przekazanie Waszych danych właśnie do Schufy.

W przeszłości dochodziło do wielu sporów w związku z tą klauzulą. Musiała zostać utworzona na nowo, ponieważ Sąd Federalny zabronił przekazywania danych dalej. Od tej pory dane mogą zostać przekazane dalej, jeśli bank przekazujący zweryfikuje ważność i uzasadnienie określonego indywidualnego przekazania informacji przy starannym dopilnowaniu interesów obu stron, a poza tym zorganizuje system informacji kredytowej tak, że zachowane dane oferują możliwie jak najbardziej aktualny wizerunek zdolności kredytowej klienta.

Nie musicie się zgadzać na podpisanie tej klauzuli i możecie ją wykreślić z umowy. Z tym wiąże się jednak niebezpieczeństwo, że przykładowo nie dostaniecie kredytu albo telefonu komórkowego. Jeśli z kolei wykreślicie tą klauzulę w umowie o otwarcie konta bankowego, może się zdarzyć, że niektóre funkcje konta zostaną wyłączone (np. możliwość zaciągnięcia debetu, karta EC, Eurocard albo karta stałego klienta).

Co powinniście wiedzieć o kredytach „bez informacji Schufa“ (ohne Schufa)?

Nie dajcie się nabrać na kredytodawców, którzy w gazetach lub w internecie proponują pieniądze bez informacji o wpisie w Schufa. Oferty te są zazwyczaj mało poważne i niegodne uwagi.

Jakie dane zbiera Schufa?

Schufa zbiera w szczególności dane kontaktowe (imię, nazwisko, data urodzenia, adres, ew. też inne wcześniejsze adresy). Zbierane są również dane osób przebywających za granicą. W dalszej kolejności Schufa zbiera informacje na temat kont bankowych, kont związanych z telefonią komórkową, kart kredytowych, umów leasingowych, płatności ratalnych a także na temat kredytów i poręczeń.

Dodatkowo, oprócz tych informacji, zbierane są także dane, które są z nimi w jakiś sposób powiązane: na przykład czas trwania kredytu, przerwy w płatnościach lub informacje o rozwiązaniu umowy. Ponadto zbierane są informacje, czy nie została cofnięta karta kredytowa lub czy bank nie zamknął konta.

Poza tym Schufa zajmuje się również danymi związanymi z metodami egzekwowania należności, a mianowicie: złożenie oświadczenia pod przysięgą (dawniej zapewnienie z mocą przyrzeczenia), nakaz złożenia oświadczenia pod przysięgą, otwarcie postępowania upadłościowego konsumenta lub postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu, zwolnienie z takiego postępowania z powodu braku majątku.

Jak długo Schufa przechowuje zebrane informacje?

Wpisy w Schufa muszą po pewnym czasie zostać usunięte. Dane dotyczące zapytań (np. zamiar założenia konta bankowego) po 12 miesiącach. Te dane podawane są do ogólnej wiadomości jednak tylko przez 10 dni. Informacje o kredytach zostają zachowane do końca trzeciego roku kalendarzowego po roku, w którym nastąpiła całkowita spłata. Poręczenia są kasowane od razu, jak tylko cały dług (kredyt) zostanie spłacony.

Dane o załatwianiu interesów niezgodnie z zapisami umowy, usuwane są dopiero po trzech latach od uregulowania roszczeń. Informacje o kontach bieżących i kartach kredytowych usuwane są natychmiast wtedy, gdy klient zamknie takie konto. Dane dotyczące kont klientów sklepów usuwane są po 3 latach. Dane dotyczące rejestru dłużników z sądów rejonowych albo nakazy złożenia oświadczenia pod przysięgą usuwane są po 3 latach. Jeśli udowodnicie w Schufa, że sąd rejonowy usunął już wpis, wtedy dane w Schufa też mogą zostać usunięte przed czasem.

Co prawda Schufa powinna usuwać informacje po upływie określonego terminu, ale powinniście to na wszelki wypadek skontrolować. Z naszych informacji wynika, że w rejestrze często znajdują się przestarzałe dane.

Czy można się dowiedzieć jakie dane są zbierane na Wasz temat?

Macie prawo do skontrolowania danych, które są zbierane na Wasz temat (zgodnie z §§ 33ff. Bundesdatenschutzgesetz – Ustawa o Ochronie Danych Osobowych), składając wniosek o raport kredytowy odnoszący się do Waszej osoby. Raz na jakiś czas powinniście sprawdzić dane w Schufa, żeby uniknąć niespodzianek. Najpóźniej wtedy, jeśli postanowicie wziąć w Niemczech przykładowo kredyt albo zakupić coś na raty, powinniście zamówić raport kredytowy w Schufa.

Ważne: Tylko osoby posiadające niemiecki meldunek mogą otrzymać informacje z Schufa!

Jak otrzymać bezpłatny wyciąg z rejestru SCHUFA?

Schufa jest zobowiązana, aby raz w roku udzielić osobom zainteresowanym bezpłatnej informacji na temat przechowywanych danych. W tym celu kliknijcie na poniższy link i wybierzcie „Kostenlose Datenkopie”:

www.meineschufa.de/datenkopie

Jeśli potrzebujecie informacji z Schufa częściej niż raz w roku, istnieją dwie możliwości ich uzyskania:

Co można zrobić, jeśli dane Schufa na Wasz temat są nieprawdziwe?

Jak pokazuje doświadczenie rzeczników konsumentów i prawników, w bazie danych Schufy zdarzają się też błędy. W szczególności poprzednie adresy zamieszkania są czasami przestarzałe, a niektóre wpisy są nieaktualne. W takich sytuacjach sami musicie się postarać, aby dane zostały poprawione lub usunięte. W tym celu należy się zwrócić do Schufy i zgodnie z paragrafem 33ff. Ustawy o Ochronie Danych Osobowych zażądać usunięcia, zablokowania lub sprostowania błędnych danych. Ważne jest, żeby się bronić, ponieważ w innym wypadku możecie być  uznani za ryzykownego klienta, jeśli dane zawierają błędy.

Jeśli Schufa w odpowiednim czasie nie jest w stanie sprawdzić, czy informacje są poprawne czy nie, wtedy zostają one zablokowane do czasu wyjaśnienia sprawy.

Możecie też (i jest to bardzo rozsądne rozwiązanie) równolegle zawiadomić kontrahentów Schufy o konieczności poprawienia danych, ponieważ ten, który spowodował błędny wpis jest zobowiązany do anulowania go i jest też odpowiedzialny za skutki błędnego wpisu.

CDU głosuje wraz z AfD za obowiązkowym wywieszaniem niemieckiej flagi w szkołach

3

W powiecie Jerichower Land (Saksonia-Anhalt) przyjęto uchwałę zobowiązującą budynki należące do powiatu, w tym szkoły, do całorocznego wywieszania niemieckiej flagi narodowej. Wniosek w tej sprawie złożyła frakcja AfD, a do jego przegłosowania przyczyniło się poparcie ze strony CDU.

CDU i AfD wspólnie przegłosowały obowiązkową obecność flagi w szkołach

W środę, 27 marca, Kreistag (rada powiatu) Jerichower Land przyjął wniosek AfD dotyczący obowiązkowej obecności niemieckiej flagi na wszystkich budynkach powiatowych wyposażonych w maszty flagowe. Oznacza to, że flagi będą musiały być stale eksponowane na ośmiu szkołach średnich, jednej szkole gminnej, trzech gimnazjach, kilku szkołach specjalnych oraz jednej szkole zawodowej.

Wniosek przeszedł dzięki głosom CDU, która w powiecie dysponuje taką samą liczbą mandatów jak AfD – po dwanaście z 42 miejsc w radzie. Obie partie łącznie uzyskały więc większość 24 głosów.

Treść i uzasadnienie wniosku AfD

Dokument, który został przyjęty przez Kreistag, nakazuje „uzupełnienie wytycznych zawartych w rozporządzeniu flagowym” (Beflaggungserlass) poprzez całoroczne eksponowanie flagi narodowej na wszystkich budynkach powiatowych, w tym szkołach.

AfD argumentowała, że widoczna na co dzień obecność flagi Niemiec w przestrzeni publicznej pomoże „w normalizacji stosunku do narodowych symboli”, a także odegra „istotną rolę w kształtowaniu tożsamości oraz poczucia wspólnych wartości i przynależności”. W uzasadnieniu stwierdzono również, że „choć wywieszanie flagi nie rozwiąże wszystkich problemów naszej ojczyzny, może stanowić swego rodzaju opatrunek na duszę narodu”.

AfD w Saksonii-Anhalt – oficjalnie uznana za skrajnie prawicową

Warto podkreślić, że AfD w Saksonii-Anhalt od 2021 roku znajduje się pod stałą obserwacją krajowego Urzędu Ochrony Konstytucji i jest oficjalnie uznawana za ugrupowanie „bezsprzecznie skrajnie prawicowe”. Oznacza to, że niemieckie służby specjalne uznają ją za zagrożenie dla porządku demokratycznego.

Mimo to AfD pozostaje znaczącą siłą polityczną w powiecie Jerichower Land, choć nie ma samodzielnej większości. Jej uchwała mogła wejść w życie wyłącznie dzięki poparciu CDU, co wywołało szeroką debatę polityczną w Niemczech.

źródło: morgenpost.de

Brandenburgia: Podejrzenie znęcania się nad zwierzętami w jednym z największych gospodarstw mlecznych

0

W jednym z największych gospodarstw mleczarskich w Brandenburgii pojawiły się poważne zarzuty dotyczące znęcania się nad zwierzętami. Organizacja praw zwierząt ANINOVA ujawniła nagrania wideo dokumentujące brutalne traktowanie krów i cieląt. Sprawą zajmuje się już prokuratura w Neuruppin oraz urząd weterynaryjny powiatu Uckermark, który zapowiada złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

1000 godzin materiału: przemoc wobec chorych krów i nowo narodzonych cieląt

Nagrania, które ANINOVA otrzymała od anonimowego źródła, powstały między połową grudnia 2024 a połową lutego 2025 roku przy użyciu siedmiu ukrytych kamer zainstalowanych na terenie gospodarstwa. Materiał ukazuje, jak pracownicy znęcają się nad zwierzętami – biją chore i kulejące krowy kijami, także po głowie, kopią je, by zmusić do wstania i zmuszają do przemieszczania się do specjalnego stanowiska udojowego.

Według właściciela gospodarstwa chodzi o krowy wymagające leczenia farmakologicznego, które mimo choroby muszą być regularnie dojone. Produkowana przez nie tzw. „mleko zablokowane” (niem. Sperrmilch) nie trafia do sprzedaży.

Brutalne sceny: upadające krowy i cielęta rzucane przez ogrodzenia

Na innych nagraniach widać, jak krowy upadają przed stanowiskiem udojowym, a następnie są zmuszane do wstania poprzez uderzenia metalowymi prętami. Szczególnie szokujące są sceny z udziałem nowo narodzonych cieląt – są one brutalnie przerzucane przez ogrodzenia służące do podawania paszy.

Jan Peifer z ANINOVA nie kryje emocji: – „Osobiście bardzo mnie to poruszyło. Rzadko spotyka się taką brutalność. Mamy nadzieję, że sprawcy zostaną surowo ukarani”.

Urzędnicy weterynarii: „To naruszenie ustawy o ochronie zwierząt”

Materiał wideo trafił już do urzędu weterynaryjnego powiatu Uckermark. Kierownik urzędu, Achim Wendland, przyznał w wywiadzie dla rbb24, że zarówno on, jak i jego współpracownicy są „zszokowani” oglądanymi scenami. – „Zachowanie wobec cieląt i bicie krów jest sprzeczne z przepisami o ochronie zwierząt i ociera się o znęcanie się” – podkreślił. Zapowiedział złożenie zawiadomienia przeciwko odpowiedzialnym za gospodarstwo, a także – jeśli pozwoli na to materiał dowodowy – przeciwko poszczególnym pracownikom.

Reakcja właściciela: „Jestem wstrząśnięty. To koniec dla mnie”

Gospodarstwo należy do firmy Wollschow-Menkiner Agrar GmbH, posiadającej około 1000 krów mlecznych. Jej właściciel i dyrektor zarządzający, Ronaldus Meijer, zgodził się obejrzeć fragmenty nagrań w obecności dziennikarzy rbb24. – „Jestem wstrząśnięty. To koniec dla mnie” – powiedział po obejrzeniu materiału.

Meijer twierdzi, że po przejęciu gospodarstwa wiele lat temu zabronił pracownikom stosowania przemocy wobec zwierząt, a używane do tego kije miał rzekomo zabrać. Zapytany, czy rozpoznani na nagraniach pracownicy nadal są zatrudnieni, odpowiada: – „Jesteśmy w trakcie rozmów z urzędem weterynaryjnym i prowadzimy działania z zakresu prawa pracy”. Odmówił jednak odpowiedzi na szczegółowe pytania redakcji.

Ekspert: „Nie widziałem czegoś takiego przez 40 lat”

Jochen Weins z organizacji „Lekarze weterynarii na rzecz odpowiedzialnego rolnictwa”, który sam pracuje jako urzędowy lekarz weterynarii w Nadrenii, ocenił nagrania na prośbę rbb24. – „To brutalne. Zwierzęta z poważnymi kulawiznami są bez sensu bite kijami. Nie ma w tym żadnej logiki” – powiedział. Na nagraniach widać zwierzęta z otwartymi ranami – w jednym przypadku rana miała rozmiar piłki lekarskiej. Część z nich nie była w stanie wstać o własnych siłach.

Zdaniem Weinsa, przedstawione sceny jednoznacznie naruszają niemiecką ustawę o ochronie zwierząt, która zakazuje zadawania zwierzętom bólu, cierpienia lub szkód bez uzasadnionej przyczyny.

Brak obowiązku kwalifikacji zawodowych dla pracowników gospodarstw – luka prawna

Weins zwrócił uwagę na pilną potrzebę nowelizacji przepisów. Obecnie osoby pracujące przy hodowli zwierząt gospodarskich nie muszą posiadać żadnych formalnych kwalifikacji ani zdawać egzaminów potwierdzających wiedzę i umiejętności w zakresie dobrostanu zwierząt. Tymczasem takie wymogi obowiązują np. w przypadku hodowców psów, kotów czy ptaków.

Ministerstwo Rolnictwa Brandenburgii potwierdziło, że prowadzenie działalności hodowlanej na skalę przemysłową wymaga zezwolenia administracyjnego i wykazania wiedzy w zakresie opieki i utrzymania danych gatunków. Jednak rolnictwo jest z tych przepisów wyłączone. Ustawodawca zakłada bowiem, że rolnicy z reguły posiadają wystarczającą wiedzę i odpowiednie wykształcenie w tym zakresie.

Związek Rolników również zszokowany – krytyka formy ujawnienia nagrań

Także Związek Rolników Brandenburgii obejrzał nagrania i wyraził oburzenie ich treścią. Dyrektor generalny Denny Tumlirsch napisał do rbb, że „obrazy nie odzwierciedlają codziennego traktowania zwierząt przez hodowców”. Jednocześnie skrytykował sposób ich pozyskania i upublicznienia, twierdząc, że nagrania zostały wykonane „w sposób noszący znamiona czynu zabronionego” i mogą skłonić innych do podobnych działań. Jego zdaniem, publikacja służy zaspokojeniu „żądzy sensacji”.

źródło: tagesschau.de 

Niemcy: Lewica chce znieść zadania domowe

1

Lewica (Die Linke) opowiada się za całkowitą likwidacją prac domowych dla uczniów. Zdaniem przedstawicieli partii pogłębiają one podziały społeczne w Niemczech, faworyzując dzieci z lepiej wykształconych rodzin. W zamian proponowane są alternatywne rozwiązania, które miałyby zapewnić równość szans edukacyjnych.

„Lepiej sytuowani uczniowie mają przewagę”

Przewodniczący Lewicy, Jan van Aken, w rozmowie z magazynem Stern argumentował, że zadania domowe są problemem klasowym. „Dzieci rodziców z wyższym wykształceniem są tu w uprzywilejowanej pozycji” – stwierdził polityk. „Nauka powinna odbywać się w szkole, a nie w salonie” – dodał, podkreślając, że nie każdy uczeń ma odpowiednie warunki do nauki w domu.

Podobne stanowisko zajęła ekspertka Lewicy ds. edukacji, Nicole Gohlke. W dokumencie opracowanym przez nią i van Akena, z którego cytaty przytacza Stern, czytamy: „Zadania domowe pogłębiają podziały społeczne. Dzieci, których rodzice mogą pomóc w nauce, radzą sobie lepiej. Te, które takiego wsparcia nie mają – zostają w tyle. Kto nie ma własnego pokoju, ciszy i pomocy, otrzymuje gorsze oceny”. Według polityków Lewicy nie jest to kwestia indywidualnych braków uczniów, lecz „strukturalnej niesprawiedliwości”.

Wyniki badań potwierdzają problem

Lewica powołuje się na najnowsze badania Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung – DIW). Wyniki wskazują, że w Niemczech uczniowie z rodzin o niższych dochodach oraz z mniej wykształconymi rodzicami już na etapie pierwszej klasy szkoły podstawowej mają większe trudności edukacyjne niż ich rówieśnicy w innych krajach. To sugeruje, że nierówności w niemieckim systemie edukacji są wyjątkowo duże.

Nie tylko przedstawiciele Lewicy podważają sens prac domowych. Podobne opinie wyrażała m.in. ekonomistka edukacji Jutta Allmendinger, wieloletnia prezeska Wissenschaftszentrum Berlin (WZB). Jej zdaniem zadania domowe wzmacniają różnice społeczne – w rodzinach o wysokim poziomie wykształcenia dzieci otrzymują większe wsparcie, podczas gdy w domach, w których brakuje zasobów edukacyjnych, uczniowie mają mniejsze szanse na sukces. Z kolei Bürgerrat Bildung (Obywatelska Rada ds. Edukacji) już w styczniu zaleciła zastąpienie prac domowych dodatkowymi godzinami pogłębiającymi materiał, które byłyby częścią regularnego planu lekcji. Ten pomysł znajduje poparcie również wśród polityków Lewicy.

Pięciopunktowy plan reformy edukacji

Lewica przedstawia szeroko zakrojony plan reformy systemu edukacyjnego, którego zniesienie prac domowych jest tylko jednym z postulatów. Partia domaga się także:

  • pełnego zniesienia opłat za edukację, w tym kosztów podręczników, posiłków szkolnych, tabletów i biletów komunikacji publicznej dla uczniów,
  • wprowadzenia wspólnego systemu szkolnictwa co najmniej do 10. klasy,
  • utworzenia specjalnego funduszu o wartości 100 miliardów euro na modernizację i wyposażenie szkół,
  • zwiększenia liczby nauczycieli i innych pracowników oświaty.

Postulat likwidacji prac domowych budzi kontrowersje, ale jednocześnie wpisuje się w szerszą debatę na temat równości szans edukacyjnych w Niemczech. Czy takie zmiany znajdą poparcie wśród rządzących, pozostaje kwestią otwartą.

źródło: spiegel.de

Niemcy: Szef BAMF w ogniu krytyki po kontrowersyjnej propozycji reformy migracyjnej

1

Prezes Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), Hans-Eckhard Sommer, znalazł się w centrum ostrej krytyki po swoich kontrowersyjnych wypowiedziach na temat polityki migracyjnej Niemiec. Zieloni już wezwali go do rezygnacji ze stanowiska. Jego uwagi padły podczas wykładu w Fundacji Konrada Adenauera, bliskiej CDU, gdzie podkreślał, że występuje jako osoba prywatna, a nie urzędnik państwowy. Pomimo tego, wiele osób kwestionuje możliwość rzeczywistego oddzielenia jego osobistych opinii od roli, jaką pełni.

„Radykalna zmiana kursu”

Zdaniem Sommera Niemcy powinny dokonać radykalnej zmiany w podejściu do migracji, aby skutecznie zarządzać i ograniczać napływ uchodźców. Skrytykował dotychczasowe przywiązanie do indywidualnego prawa do azylu oraz wiarę w skuteczność reformy Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego (GEAS). Jego zdaniem, bardziej efektywnym rozwiązaniem byłoby zastąpienie obecnego systemu programem humanitarnych przyjęć na dużą skalę. Kryterium selekcji miałaby być nie tylko sytuacja humanitarna, ale także zdolność do integracji na rynku pracy. Osoby, które mimo to wjechałyby do Niemiec bez pozwolenia, nie miałyby prawa do pozostania w kraju.

„Zmienić prawa i traktaty”

Sommer wezwał do odejścia od dotychczasowych schematów myślenia i stwierdził, że polityka może zmieniać wiele rzeczy, jeśli tylko chce. Wskazał, że zmieniły się układy sił w Europie, co stwarza możliwość do nowelizacji nawet międzynarodowych traktatów, takich jak Konwencja Genewska o uchodźcach. Ostrzegł także, że brak skutecznej kontroli nad migracją może doprowadzić do poważnych konsekwencji dla demokracji i rządów prawa w Europie, sugerując, że ten problem może zagrozić stabilności państwa.

„Procedury azylowe w krajach trzecich nie są rozwiązaniem”

Sommer określił obecną politykę azylową Europy jako „cyniczną”, ponieważ preferuje głównie młodych mężczyzn ze średniej klasy społecznej, podczas gdy kobiety, chorzy i rodziny często nie mają szans na dostanie się do Europy. Krytycznie odniósł się także do pomysłu przenoszenia procedur azylowych do krajów trzecich, co niektórzy politycy rozważają jako sposób na ograniczenie migracji. Według niego jest to nierealna opcja, która nie rozwiąże problemu.

Spadek liczby azylantów – efekt polityki Serbii

Prezes BAMF podważył rzekome sukcesy niemieckiej polityki migracyjnej, wskazując, że spadek liczby wniosków o azyl w Niemczech wynika głównie z decyzji Serbii z listopada 2023 roku o zamknięciu szlaku migracyjnego prowadzonego przez Węgry. Jednocześnie zaznaczył, że nie wiadomo, czy takie ograniczenie będzie trwałe.

Kim jest Hans-Eckhard Sommer?

Sommer kieruje BAMF od 2018 roku. Wcześniej był urzędnikiem w bawarskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Jest prawnikiem i w przeszłości był aktywnym członkiem CSU.

Jego wypowiedzi wywołały burzę w niemieckiej debacie publicznej. Czołowi politycy Zielonych i organizacje pozarządowe zażądały jego dymisji, argumentując, że stanowisko prezesa BAMF wymaga neutralności i przestrzegania obowiązującego prawa azylowego, a nie publicznego nawoływania do jego radykalnej zmiany.

źródło: deutschlandfunk.de

Sąd konstytucyjny rozważa zakaz ruchu samochodowego w Berlinie: „Miasto przyjazne samochodom to błąd”

4

W Berlinie może dojść do historycznego precedensu prawnego. W środę odbyła się rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym Kraju Związkowego Berlin, dotycząca inicjatywy obywatelskiej zmierzającej do radykalnego ograniczenia ruchu samochodowego w centrum miasta. Jeśli sędziowie wydadzą zgodę, berlińczycy będą mogli głosować nad ustawą redukującą prywatny ruch samochodowy w centrum o 80 procent. Byłby to jedyny taki przypadek na świecie, niosący dalekosiężne konsekwencje.

Podczas trzyipółgodzinnej rozprawy w reprezentacyjnej sali plenarnej w gmachu sądu przy Kleistpark nie wyjaśniono jednak, jaka decyzja zapadnie. Obie strony, w tym przedstawiciele senatu Berlina, musiały zmierzyć się z krytycznymi pytaniami sędziów.

Rewolucyjna ustawa: Berlin bez samochodów?

Wniosek inicjatywy „Berlin autofrei” przewiduje utworzenie strefy o ograniczonym ruchu samochodowym na wszystkich ulicach i placach znajdujących się w obrębie miejskiej linii kolejowej Ringbahn, będących własnością miasta. Po czteroletnim okresie przejściowym strefa ta miałaby zostać ogłoszona obszarem wolnym od ruchu samochodów prywatnych. Wyjątek stanowić będą autostrady i drogi federalne, takie jak Schönhauser Allee, Frankfurter Allee czy Kaiserdamm.

Aby poruszać się samochodem po tych ulicach, konieczne byłoby uzyskanie specjalnego pozwolenia, które każda osoba mogłaby otrzymać maksymalnie na 12 dni w roku, a w późniejszym okresie tylko na 6 dni. Za nielegalne korzystanie z samochodu groziłyby surowe mandaty sięgające 100 tysięcy euro. Wyjątek dotyczyć ma komunikacji miejskiej, taksówek, policji, straży pożarnej, służb ratunkowych, firm zajmujących się wywozem śmieci oraz poczty. Dla niektórych grup zawodowych przewidziano ścieżkę odstępstw w indywidualnych przypadkach.

Spór konstytucyjny o granice wolności obywatelskich

Senat Berlina uznał propozycję za niezgodną z konstytucją i skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego w 2022 roku. W uzasadnieniu podkreślono, że ustawa stanowi nadmierne ograniczenie wolności działania obywateli, gwarantowanej przez niemiecką ustawę zasadniczą. Zdaniem rządzących, właściciele samochodów straciliby realną możliwość korzystania z nich na obszarze śródmiejskim.

Podczas rozprawy argumenty przedstawiły dwie liderki inicjatywy obywatelskiej. Wilma Wallau podkreślała, że ruch „Berlin autofrei” zaczął działalność w 2019 roku zaledwie z 20 osobami, a obecnie liczy już 300 członków. Celem jest poprawa jakości życia mieszkańców, zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i poprawa bezpieczeństwa na drogach.

Ludwig Lindner, drugi przedstawiciel inicjatywy, zaznaczył, że Berlin pozostaje w tyle za innymi miastami, które już ograniczyły ruch samochodowy. Podkreślał, że nie jest to „wojna z samochodami”, ale dążenie do racjonalnego użytkowania pojazdów.

Czy Berlin może funkcjonować jako stolica bez prywatnych aut?

Sędziowie zwrócili uwagę na problem organizacyjny i logistyczny – Berlin jest przecież stolicą Niemiec. Christian Burholt przypomniał, że w centrum znajdują się kluczowe instytucje państwowe. Adwokat inicjatywy odpowiedział, że nie ma konieczności umożliwania nieograniczonego ruchu samochodowego tylko dlatego, że miasto pełni funkcję stolicy.

Dyskutowano także o właściwej kompetencji prawnej do wprowadzenia takiej ustawy. Jeśli dotyczy ona infrastruktury drogowej, to Berlin ma w tej sprawie głos decydujący. Jeśli jednak regulacja dotyczy zasad ruchu drogowego, może to należeć do kompetencji rządu federalnego.

Decyzja zapadnie w ciągu trzech miesięcy

Trybunał Konstytucyjny ma teraz trzy miesiące na podjęcie decyzji. Jeśli uzna projekt ustawy za zgodny z konstytucją Berlina oraz prawem federalnym i europejskim, inicjatywa będzie mogła przejść do kolejnego etapu – zbierania podpisów. Aby doszło do referendum, w ciągu czterech miesięcy musi podpisać się pod nim około 175 tysięcy uprawnionych do głosowania berlińczyków.

Decyzja sądu będzie miała dalekosiężne skutki, nie tylko dla Berlina, ale potencjalnie dla całych Niemiec i innych miast na świecie. Może otworzyć drogę do nowych regulacji, które w radykalny sposób zmienią podejście do mobilności miejskiej i ograniczenia emisji spalin.

źródło: berliner-zeitung.de

Przełom w onkologii: Niemieccy naukowcy opracowali substancję niszczącą guzy nowotworowe

2

Niemieckim naukowcom udało się dokonać przełomu w walce z nowotworami. Zespół chemików z Uniwersytetu Otto-von-Guericke w Magdeburgu pod kierownictwem profesora Dietera Schinzera opracował syntetyczną wersję naturalnie występującej substancji, która może skutecznie zwalczać komórki rakowe. Badacze określają swoje osiągnięcie mianem „przełomu” w dziedzinie terapii onkologicznych.

Disorazol Z1 – klucz do walki z nowotworami

Opracowana substancja to Disorazol Z1 – jeden z najbardziej aktywnych związków o działaniu cytotoksycznym. Oznacza to, że może on skutecznie hamować podziały komórkowe i niszczyć komórki nowotworowe. Występuje on naturalnie w środowisku organicznym, między innymi w odpadach pochodzących z odchodów kóz, jednak jego izolacja i zastosowanie w medycynie były dotychczas utrudnione.

„Substancja jest niezwykle aktywna, dlatego w celach bezpieczeństwa wyprodukowaliśmy na początek jedynie dwa miligramy, przestrzegając surowych środków ostrożności, takich jak rękawice, maski ochronne i zamknięte dygestoria” – tłumaczy prof. Schinzer. Produkcja większych ilości mogłaby mieć poważne konsekwencje zdrowotne.

Syntetyczna produkcja – nowa era w onkologii

Dotychczas Disorazol Z1 był pozyskiwany jedynie za pomocą bakterii, co znacznie ograniczało jego zastosowanie w leczeniu. Opracowanie syntetycznej wersji otwiera nowe możliwości, ponieważ naukowcy mogą teraz dostosować strukturę związku do konkretnych celów terapeutycznych.

„Odwzorowaliśmy naturę, ale z kluczową przewagą – bakterie produkują Disorazol Z1 tylko w jednej formie, podczas gdy my możemy go modyfikować, by dostosować go do konkretnych potrzeb medycznych” – wyjaśnia prof. Schinzer.

Kolejny krok: ukierunkowana terapia nowotworowa

Następnym celem naukowców jest opracowanie metody, dzięki której Disorazol Z1 będzie niszczył wyłącznie komórki nowotworowe, oszczędzając zdrowe tkanki. Kluczowe będzie związanie substancji z określonym białkiem – przeciwciałem, które doprowadzi lek bezpośrednio do komórek nowotworowych.

Współpraca z przemysłem farmaceutycznym ma umożliwić dalszy rozwój substancji w kierunku skutecznej terapii przeciwnowotworowej.

Jak zapobiegać nowotworom?

Chociaż leczenie nowotworów ulega stałemu rozwojowi, najlepszym sposobem walki z chorobą pozostaje profilaktyka. Eksperci zalecają:

  • Unikanie nadwagi
  • Codzienną aktywność fizyczną
  • Niepalenie tytoniu
  • Ograniczenie spożycia alkoholu
  • Unikanie substancji rakotwórczych
  • Ochronę przed promieniowaniem UV
  • Szczepienia przeciwko wirusom onkogennym (Hepatitis B, HPV)
  • Regularne badania profilaktyczne

Odkrycie naukowców z Magdeburga otwiera nowy rozdział w walce z rakiem i może w przyszłości przyczynić się do opracowania skuteczniejszych metod terapii onkologicznych.

źródło: focus.de

Stuttgart: 15-latka zgwałcona w strefie dla pieszych. Policja szuka sprawcy  

3

W nocy z poniedziałku na wtorek w Stuttgarcie doszło do brutalnego przestępstwa. 15-letnia dziewczyna zgłosiła, że została zgwałcona przez nieznanego sprawcę w centrum miasta. Do zdarzenia miało dojść w okolicach Kirchstraße, po tym jak ofiara wraz ze znajomą poznała dwóch mężczyzn w restauracji szybkiej obsługi przy Königstraße.

Poznali się w restauracji, potem doszło do dramatu

Według informacji przekazanych przez policję, 15-latka i jej towarzyszka spotkały dwóch nieznanych im mężczyzn około godziny 1:00 w nocy w lokalu gastronomicznym. Po krótkiej rozmowie cała czwórka udała się wspólnie w kierunku Stiftskirche, jednego z charakterystycznych punktów w centrum miasta.

Tam jeden z mężczyzn odłączył się z koleżanką ofiary, zabierając ją ze sobą i oddalając się pieszo. Drugi natomiast zgwałcił w tym czasie 15-latkę.

Dziewczyna natychmiast zgłosiła przestępstwo

Po zdarzeniu dziewczyna udała się do placówki opiekuńczej dla młodzieży, gdzie opowiedziała o wszystkim jednemu z pracowników. Osoba ta natychmiast skontaktowała się z policją. Obecnie funkcjonariusze prowadza intensywne śledztwo w celu ustalenia tożsamości sprawcy oraz jego wspólnika.

Opis sprawcy

Zgodnie z relacją ofiary, sprawca to mężczyzna o ciemnej karnacji, w wieku około 20-28 lat, o wzroście od 170 do 180 cm. Mężczyzna miał też pełny zarost. Policja apeluje do świadków zdarzenia oraz osób mogących posiadać jakiekolwiek informacje na temat sprawcy o pilny kontakt z jednostką śledczą pod numerem telefonu 0711 89905778.

Policja kontynuuje działania śledcze, by jak najszybciej schwytać sprawcę i doprowadzić go przed wymiar sprawiedliwości.

źródło: welt.de

Kuriozalna sytuacja w Berlinie: Zainstalowano 190 parkomatów, ale żadnych znaków! Otwarcie nowych stref parkowania opóźnione

0

Pewnie niejedna osoba zastanawia się, czy to spóźniony żart primaaprilisowy, czy zwykła urzędnicza wpadka. W berlińskiej dzielnicy Tempelhof niemożliwe jest uruchomienie stref parkowania numer 90 i 91, ponieważ… brakuje znaków informujących o obowiązujących tam zasadach!

Dwa lata planowania, 190 nowoczesnych parkomatów rozmieszczonych pomiędzy Szpitalem Świętego Józefa a Tempelhofer Damm (58 z nich na dedykowanych miejscach parkingowych), koszt inwestycji sięgający 1,33 miliona euro. Oficjalna data uruchomienia: 1 kwietnia 2025. Jednak okazuje się, że nikt nie dopilnował, aby w odpowiednim czasie postawiono znaki informacyjne!

Problemy organizacyjne i urzędnicze przepychanki

W ostatniej chwili władze dzielnicy Tempelhof-Schöneberg ogłosiły, że otwarcie nowych stref parkowania musi zostać przełożone na bliżej nieokreślony termin. Odpowiedzialna za sprawy komunikacyjne radna Saskia Ellenbeck (Partia Zielonych) wyparła się winy, twierdząc: „Firma, która została wynajęta do realizacji zamówienia, nie wywiązała się z obowiązków w ustalonym terminie”.

Czy nikt nie zauważył tego problemu wcześniej? „Braki w realizacji zadania stały się widoczne na przestrzeni ostatnich tygodni” – dodała Ellenbeck, jednocześnie podkreślając, że szczegółowe powody opóźnienia nie są znane. W wyniku tej sytuacji umowa z niedotrzymującą terminów firmą została zerwana, a do realizacji projektu zatrudniono nowego wykonawcę. Kiedy nowe strefy zaczną funkcjonować? Wciąż brak konkretnej daty!

Spory wokół parkowania

Sama koncepcja wprowadzenia nowych stref parkowania wzdłuż Tempelhofer Damm budzi spore kontrowersje. Koszt instalacji 19 parkomatów tylko na tej jednej ulicy wyniósł 133 tys. euro. Co ciekawe, za dwa lata wszystkie zostaną zdemontowane w związku z planowaną gruntowną przebudową tej arterii. Przychody generowane przez automaty (szacowane na 106 tys. euro rocznie) będą w wyniku opóźnienia jeszcze niższe, co rodzi pytania o zasadność całej inwestycji.

Radna Ellenbeck nie widzi w tym problemu: „Wprowadzenie stref parkowania w obrębie pierścienia S-Bahn stanowi element planu dotyczącego jakości powietrza, a wymogiem prawnym jest instalacja parkomatów w całej strefie” – tłumaczy.

Z kolei Bund der Steuerzahler (Związek Podatników) ma odmienne zdanie. Jego przewodniczący, Alexander Kraus, skomentował sytuację: „Biorąc pod uwagę planowane na dwa lata prace budowlane, skrócony czas działania tych automatów budzi wątpliwości. Musimy też pamiętać o kosztach związanych z ich demontażem, magazynowaniem i ponownym montażem – a wszystko to zostanie opłacone z kieszeni podatników”.

Nie brakuje także krytyki politycznej. Radny dzielnicowy Johannes Rudschies (CDU) ostro skrytykował całą sytuację, mówiąc: „Polityka Saskii Ellenbeck staje się coraz bardziej absurdalna. Miejsca parkingowe są blokowane przez parkomaty, do których nawet nie można wrzucić pieniędzy!”.

Ironiczny finał

Cała historia ma swoje kuriozalne zwieńczenie: choć automaty stoją na swoim miejscu, brak znaków drogowych oznacza, że parkowanie w tych strefach pozostaje bezpłatne do odwołania. Mieszkańcy Tempelhof na razie mogą cieszyć się darmowymi miejscami parkingowymi – dopóki urzędnicy nie rozwiążą problemu.

źródło: bild.de

Niemcy zaostrzają kontrolę bioodpadów – kary, blokady pojemników i sztuczna inteligencja w akcji

1

Od 1 maja 2025 roku w Niemczech wchodzi w życie nowelizacja rozporządzenia dotyczącego bioodpadów, która zaostrza dopuszczalny poziom zanieczyszczeń w odpadach organicznych. Zgodnie z nowymi przepisami, udział substancji obcych nie może przekraczać 3%, a zawartość plastiku musi być ograniczona do maksymalnie 1% . W odpowiedzi na te zmiany, różne regiony Niemiec wprowadzają nowe środki kontroli i egzekwowania prawidłowej segregacji odpadów.​

Nowoczesne technologie

W powiecie Esslingen (Badenia-Wirtembergia) planowane jest wykorzystanie sztucznej inteligencji do monitorowania zawartości pojemników na bioodpady. Celem jest identyfikacja mieszkańców, którzy nie przestrzegają zasad segregacji.​

W Monachium, Abfallwirtschaftsbetrieb München (AWM) testuje pojazdy wyposażone w skanery wykorzystujące sztuczną inteligencję do wykrywania zanieczyszczeń w bioodpadach. Technologia ta ma na celu automatyczne identyfikowanie niepożądanych materiałów, takich jak plastik, w procesie zbiórki odpadów.​

Systemy ostrzegawcze i kary finansowe

W Alb-Donau-Kreis (Badenia-Wirtembergia) planowane są kontrole wzrokowe 2100 pojemników na bioodpady, co stanowi 5% całkowitej liczby. Wprowadzony zostanie system kolorowych etykiet: zielona oznacza prawidłowo posegregowane odpady, żółta wskazuje drobne nieprawidłowości, a czerwona informuje o poważnych naruszeniach, skutkujących nieopróżnieniem pojemnika.

W Ulm, od lata 2025 roku, pojemniki na bioodpady mogą być cyfrowo blokowane w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości. Aby przywrócić możliwość korzystania z pojemnika, właściciel będzie musiał uiścić opłatę w wysokości 25 euro.

W Monachium, od 2018 roku, AWM zatrudnia kontrolerów jakości, którzy sprawdzają zawartość pojemników na bioodpady. W przypadku wykrycia nieprawidłowości, stosowany jest system ostrzeżeń: żółte naklejki informują o pierwszym naruszeniu, czerwone wskazują na poważniejsze problemy, co może skutkować dodatkowymi opłatami za wywóz odpadów,

Inne środki kontroli

W powiecie Böblingen (Badenia-Wirtembergia) niektóre pojazdy do zbiórki odpadów wyposażone są w detektory wykrywające nielegalne odpady. Jeśli sensor wykryje niepożądane materiały, pojemnik nie zostanie opróżniony.​

W Erfurcie (Turyngia) od 15 lat funkcjonuje system identyfikacji, pozwalający przypisać naruszenia zasad segregacji do konkretnych adresów. W przypadku powtarzających się wykroczeń, pojemnik może zostać odebrany, a miasto ma prawo nałożyć grzywnę do 5000 euro.​

Wyzwania związane z nowymi regulacjami

Nowe przepisy mają na celu poprawę jakości kompostu i efektywności procesów przetwarzania bioodpadów. Jednak ich wdrożenie wiąże się z wyzwaniami, takimi jak konieczność edukacji mieszkańców oraz inwestycje w nowoczesne technologie monitorowania i egzekwowania zasad segregacji. Władze lokalne liczą, że połączenie działań edukacyjnych z systemami kontroli i sankcji przyczyni się do osiągnięcia założonych celów ekologicznych.

źródło: bild.de