Zwolnienie z abonamentu RTV w Niemczech: Oto jak to zrobić przez internet!

Z opłaty abonamentu RTV w Niemczech można zostać zwolnionym, jeśli otrzymuje się świadczenia socjalne. O szczegółach możecie przeczytać w osobnym artykule: Kto nie musi opłacać abonamentu RTV w Niemczech?

Reguła nadzwyczajna dla osób z niskim dochodem

Istnieje jednak reguła nadzwyczajna umożliwiająca zwolnienie z abonamentu RTV również osobom z niskim dochodem, na przyklad takim które otrzymują Wohngeld . Warunkiem jest, aby dochody nie były wyższe niż poziom Bürgergeld (aktualne stawki!). Dochody mogą przekraczać poziom świadczeń socjalnych o maksymalnie 18,36 euro. Według Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Bürgergeld i niski dochód są traktowane na równi.

Zwolnienie z abonamentu RTV w Niemczech – jak złożyć wniosek?

Aby zostać zwolnionym opłaty abonamentu RTV w Niemczech, należy złożyć wniosek o zwolnienie z opłaty. W naszym przykładzie pokażemy jak to zrobić dla wniosku o zwolnienie z opłaty abonamentu RTV w Niemczech z tytułu nadzwyczajnych okoliczności, czyli na przykład niskich dochodów.

W pierwszej kolejności należy się udać na następującą stronę internetową: www.rundfunkbeitrag.de. Dalej należy wybrać opcję „Eine Befreiung oder Ermäßigung beantragen”:

Następnie należy zaznaczyć, że powodem jest zbyt wysoki dochód, przez który nie otrzymujemy wymienionych świadczeń („auf Grund einer Einkommensüberschreitung erhalte”):

Uwaga! Jeśli otrzymujecie któreś z wymienionych na stronie świadczeń (np. Blindenhilfe), to należy je zaznaczyć zamiast opisywanej przez nas opcji „auf Grund einer Einkommensüberschreitung erhalte”.

Po kliknięciu w „auf Grund einer Einkommensüberschreitung erhalte”, należy w kolejnym kroku potwierdzić, że nasz dochód nie przekracza kwoty zasiłku o wspomniane wyżej 18,36 euro:

Dalej należy wypełnić dane osobowe wraz z numerem abonenta (widnieje na piśmie, które otrzymaliśmy od „ARD ZDF Deutschlandradio Beitragsservice”) oraz na koniec wysłać wniosek.

ARD ZDF Deutschlandradio Beitragsservice może ewentualnie zwrócić się do Was z prośbą o przesłanie zaświadczenia z urzędu socjalnego, które poświadcza, że nie otrzymujecie świadczeń socjalnych, ponieważ Wasze dochody nieznacznie przekraczają poziom świadczeń.

źródło: morgenpost.de

Oto plany SPD dotyczące Kindergeld i Kinderfreibetrag

3

Czy sprawiedliwe byłoby podniesienie tylko kwoty wolnej od podatku ze względu na posiadanie dzieci (Kinderfreibetrag), ale nie zasiłku rodzinnego (Kindergeld)? Nie – twierdzą SPD i organizacje społeczne. Z kolei FDP przedstawia swoje argumenty.

Zasiłek rodzinny czy kwota wolna od podatku – co jest bardziej korzystne?

Rodziny w Niemczech otrzymują dodatek na dzieci zwany Kindergeld albo korzystają z kwoty wolnej od podatku ze względu na posiadanie dzieci (Kinderfreibetrag) – dzieje się to w sposób automatyczny, to urząd skarbowy ustala, które rozwiązanie jest korzystniejsze dla danej rodziny.

Teraz koalicja sygnalizacji świetlnej, czyli koalicja rządowa złożona z SPD, Zielonych oraz FDP, powraca do dyskusji na ten temat. Podczas gdy SPD chce zwiększyć kwotę zasiłku rodzinnego, FDP opowiada się za podniesieniem kwoty wolnej od podatku. Uzasadnia to tym, że wysokość dodatku na dzieci już wzrosła. Jednak kwota wolna od podatku opłaca się dopiero po przekroczeniu określonego dochodu.

Na przykład w przypadku małżeństwa z jednym dzieckiem dochód podlegający opodatkowaniu musi wynosić około 80.000 euro, aby ulga podatkowa wynikająca z kwoty wolnej Kinderfreibetrag była korzystniejsza niż zasiłek rodzinny Kindergeld. Rodzinom opodatkowanym według najwyższej stawki kwoty wolne od podatku pozwalają uzyskać ulgę podatkową w wysokości do 3.911 euro rocznie, czyli 325 euro miesięcznie. Dla porównania: trzyosobowa rodzina, której dochód podlegający opodatkowaniu wynosi 50.000 euro, dzięki kwotom wolnym od podatku wynoszącym 9.312 euro zaoszczędzi tylko około 2.420 euro.

Organizacje społeczne domagają się podniesienia zasiłku rodzinnego do 300 euro – na początek

Także organizacje społeczne domagają się zwiększenia dodatku na dzieci: „Podniesienie kwoty wolnej od podatku ze względu na posiadanie dzieci sprawi, że najlepiej zarabiający otrzymają ulgę w wysokości 377 euro miesięcznie, podczas gdy rodziny o średnich i niskich dochodach odejdą z pustymi rękami, ponieważ zdaniem Lindnera zasiłek rodzinny powinien pozostać na poziomie 250 euro” – stwierdził Ulrich Schneider, dyrektor organizacji Paritätischer Wohlfahrtsverband w wywiadzie dla „Redaktionsnetzwerk Deutschland” (RND). W jego opinii sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby zwiększenie na początek kwoty zasiłku Kindergeld do 300 euro, a w dłuższej perspektywie do 377 euro.

Michaela Engelmeier, przewodnicząca zarządu stowarzyszenia Sozialverbands Deutschland (SoVD), powiedziała w rozmowie z RND: „Każde dziecko musi mieć dla państwa taką samą wartość. Dlatego zasiłek rodzinny i kwota wolna od podatku ze względu na posiadanie dzieci muszą w przyszłości zostać odpowiednio dostosowane.”

SPD chce sfinansować podwyżkę zasiłku rodzinnego ograniczając ulgi podatkowe dla najlepiej zarabiających

Ale w jaki sposób sfinansować podwyżkę Kindergeld w sytuacji napiętego budżetu? SPD chce sięgnąć do portfeli osób o wyższych dochodach.

Michael Schrodi, rzecznik ds. polityki finansowej frakcji SPD w Bundestagu, proponuje częściowe zniesienie ulg podatkowych dla najlepiej zarabiających, aby dodatkowe dochody z tego tytułu mogły zostać wykorzystane na rzecz zwiększenia zasiłku rodzinnego przy jednoczesnym podniesieniu kwoty wolnej od podatku ze względu na posiadanie dzieci.

FDP jest innego zdania. „Z inicjatywy kanclerza federalnego Olafa Scholza w 2022 r. podjęto decyzję o nieproporcjonalnie dużym zwiększeniu kwoty zasiłku rodzinnego do 250 euro w 2023 r. oraz o dostosowaniu kwoty wolnej od podatku ze względu na posiadanie dzieci zgodnie ze zwykłymi procedurami” – przypomniał sekretarz generalny FDP Djir-Sarai w wywiadzie dla „Rheinische Post”. Podkreślił, że rząd zadbał już o znaczne ulgi dla rodzin z dziećmi poprzez podwyżkę zasiłku Kindergeld, szybsze dostosowanie podstawowych stawek świadczeń socjalnych na dzieci zgodnie z poziomem inflacji oraz podwyższenie dodatku na dzieci (Kinderzuschlag).

Federalna minister ds. rodziny: kompromis jest możliwy!

Lisa Paus, federalna minister ds. rodziny, jest jednak przekonana, że koalicjantom uda się znaleźć kompromis. Polityk Zielonych powiedziała w programie RTL/ntv Frühstart, że cieszy się, iż w przyszłym roku nie trzeba będzie ponownie wracać do tej dyskusji – dzięki Kindergrundsicherung (pol. podstawowy zasiłek na dziecko). Ustawa jasno precyzuje te zależności.

Źródło: www.rtl.de

Niemcy: Złodzieje ukradli ciężarówkę Bundeswehry. Policja poszukuje świadków

1

W nocy z poniedziałku na wtorek bezczelni złodzieje włamali się siłą na teren firmy przy ulicy Otto-Hahn w Schwerinie-Południe. Z tego miejsca ukradli stojącą tam ciężarówkę należącą do Bundeswehry. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób udało im się nią wyjechać z terenu firmy. Komisariat kryminalny w Schwerinie wszczął śledztwo i poszukuje teraz świadków.

Policja w Schwerinie poszukuje świadków

„Prosimy o kontakt z policją pod numerami telefonu 0385/5180-2224 lub -1560 lub za pośrednictwem strony internetowej www.polizei.mvnet.de, jeśli mogą Państwo udzielić jakichkolwiek pomocnych informacji lub widzieli wspomniany pojazd” – poinformował rzecznik policji w środę.

źródło: bild.de

Niedobór personelu opiekuńczego w Niemczech: do 2049 r. może brakować nawet 690 tys. opiekunek!

0

Społeczeństwo niemieckie starzeje się – a to oznacza, że coraz więcej osób wymaga opieki, a coraz mniej jest tych, którzy mogą ją zapewnić. Obliczenia Federalnego Urzędu Statystycznego (niem. Statistisches Bundesamt) pokazują, jak dramatyczny może być dalszy rozwój sytuacji w tym zakresie.

Według Federalnego Urzędu Statystycznego, do 2049 r. w sektorze opieki w Niemczech może brakować od 280 do 690 tys. pracowników

Zmiany demograficzne w Niemczech mogą znacząco pogorszyć sytuację kadrową w sektorze opieki. Według Federalnego Urzędu Statystycznego, do 2049 r. prawdopodobnie będzie brakować od 280 do 690 tys. pracowników. Urzędnicy oszacowali popyt i podaż w oparciu o różne założenia.

Starzenie się społeczeństwa ma podwójny wpływ na sytuację kadrową w sektorze opieki: z jednej strony wzrost liczby osób starszych zwiększa zapotrzebowanie na personel w domach spokojnej starości i szpitalach. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego, do końca lat 40. w sektorze opieki w Niemczech potrzebnych będzie 2,15 mln pracowników, czyli o jedną trzecią więcej niż w 2019 r. (1,62 mln). Z drugiej strony, zmiany demograficzne wpływają na ograniczenie podaży, ponieważ liczba starszych pracowników odchodzących na emeryturę jest znacznie wyższa niż liczba młodszych osób podejmujących zatrudnienie.

Co trzecie stanowisko w sektorze opieki pozostanie nieobsadzone?

Federalny Urząd Statystyczny przeprowadził obliczenia w oparciu o dwa warianty uzależnione od rozwoju sytuacji społecznej i demograficznej. W pierwszym wariancie statystycy opracowali prognozę w oparciu o pozytywne zmiany, jakie zaszły na rynku pracy w sektorze opieki w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Zgodnie z tymi założeniami liczba opiekunów wzrosłaby do 1,87 mln w 2049 r. Byłoby to o 280 tys. za mało w stosunku do potrzeb.

W drugim wariancie statystycy obliczyli jedynie wpływ zmian demograficznych na podaż pracowników w sektorze opieki. W tym przypadku ich liczba spadłaby do 1,46 mln w 2049 r., co oznaczałoby niedobór na poziomie aż 690 tys. pracowników. Innymi słowy, nie można byłoby wówczas obsadzić niemal co trzeciego wakatu w sektorze opieki.

Na potrzeby obliczeń statystycy przyjęli założenia dotyczące rozwoju populacji i wskaźnika zatrudnienia w zawodach związanych z sektorem opieki. Uwzględniono zarówno szpitale, jak i domy opieki oraz spokojnej starości, placówki dla osób niepełnosprawnych oraz usługi opieki ambulatoryjnej. Pod uwagę wzięto specjalistów po trzyletnim kształceniu zawodowym, asystentów oraz personel pomocniczy.

Źródło: www.spiegel.de

30 tysięcy czy 70 tysięcy? Oto, jak jest w Niemczech obliczana liczba uczestników demonstracji

3

Mówi się, że 70 000 osób wzięło udział w demonstracjach przeciwko AfD w Kolonii. Ale jak to właściwie policzyć?

Liczenie tłumów nie jest prostą sprawą

Około 70 000 osób wzięło udział w demonstracji przeciwko AfD w Deutzer Werft w Kolonii w ostatnią niedzielę. Kilka dni wcześniej na Heumarkt liczba ta wynosiła podobno 30 000 osób. Media donosiły również o liczbie uczestników demonstracji w innych niemieckich miastach. Ale skąd właściwie wiadomo, ile osób wzięło udział w demonstracji? W końcu nie ma biletów ani innych metod kontroli wstępu na takie wydarzenie. Dr Stephan Poppe jest wykładowcą statystyki w Instytucie Socjologii na Uniwersytecie w Lipsku i od dawna zajmuje się liczeniem tłumów. Wyjaśnia, jak określić liczbę uczestników demonstracji.

„Demonstracje jako pozaparlamentarny wyraz opinii są ważnym obszarem badań dla socjologii, zwłaszcza w Lipsku” – mówi Poppe. W 1989 roku, na krótko przed upadkiem komunizmu, regularnie odbywały się tu marsze protestacyjne, których uczestnicy wyrażali swoje niezadowolenie z NRD. W 2015 r. w Lipsku i Dreźnie odbyły się również marsze ruchu „Pegida”, co oznacza „Patriotyczni Europejczycy przeciwko islamizacji Zachodu”. W 1991 r. naukowcy chcieli dowiedzieć się, jak popularność powtarzających się protestów zmieniała się z tygodnia na tydzień. Aby to zrobić, potrzebowali dokładnych danych liczbowych.

Ustalenie faktycznej liczby uczestników

Ustalenie tego nie jest jednak takie proste. Poppe ilustruje to wyolbrzymionym przykładem: „Na początku demonstracji pojawia się 10 000 osób, które po godzinie rozchodzą się do domów. Następnie pojawia się kolejne 10 000, które po godzinie również rozchodzą się do domów. Cała sytuacja powtarza się wieczorem. W sumie było więc 30 000 ludzi, ale nigdy nie więcej niż 10 000 na raz”.

„Podanie dokładnej liczby uczestników jest utopią”

A jak policzono te 10 000 osób? Istnieją różne metody, z których żadna nie jest tak naprawdę dokładna. „Biorąc pod uwagę dostępne opcje oraz ochronę danych i aspekty moralne, podanie dokładnej liczby uczestników jest utopią”, mówi Poppe. Można to ustalić jedynie za pomocą procedury rejestracji lub kontroli, takiej jak na stadionach piłkarskich lub koncertach, ale nie na demonstracjach, na które ludzie przychodzą swobodnie.

Liczba osób na metr kwadratowy jest mnożona przez wielkość obszaru

Nawet jeśli dokładne policzenie nie jest możliwe, liczbę uczestników można oszacować dość dokładnie, znając liczbę metrów kwadratowych obszaru demonstracyjnego. Następnie mnoży się ją przez liczbę osób na metr kwadratowy. Według Poppe, nie zawsze wiadomo, ile to jest. Mówi, że często jest bardziej tłoczno pod sceną niż na jej obrzeżach, a ogólnie ludzie stoją w różnej odległości od siebie w zależności od wydarzenia. Cyfra 1,5 jest zatem często używana jako średnia.

Boczne ulice są szczególnie trudne do obliczenia

Obliczenia te obejmują tylko obszar centralny, natomiast boczne ulice i obrzeża zazwyczaj nie są brane pod uwagę. Sprawia to, że obliczenia są niedokładne. Pomocne mogą być zdjęcia lotnicze, które obejmują właśnie te obrzeża. Aby uzyskać przybliżone oszacowanie, obszar jest ponownie mierzony w metrach kwadratowych i mnożony przez odpowiednią gęstość. Aby być bardziej precyzyjnym, należałoby policzyć każdą głowę. „To bardzo czasochłonny proces. Nawet sztuczna inteligencja w tej chwili nam nie bardzo pomaga” – mówi Poppe.

Dzielenie płynnych demonstracji na mniejsze sekcje

Inne metody są stosowane w przypadku marszu protestacyjnego, który nie zatrzymuje się w określonym obszarze, ale przemieszcza się przez miasto. Tutaj uczestnicy muszą być liczeni indywidualnie, jeśli to możliwe. Działa to tylko, jeśli podzieli się tłum na mniejsze sekcje. Na przykład w przypadku mniejszej demnstracji, liczącej maksymalnie 10 000 osób, można ustawić kilka osób z licznikami na wysepce, na której rozdziela się przepływ ludzi. Każda osoba z licznikiem jest następnie przypisywana do określonej grupy, rejestrując przechodzących uczestników.

W przypadku mniejszej demonstracji można również iść od końca, wyprzedzać ludzi i liczyć ich na bieżąco. „Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość dostosowania tempa do tłumu. Jeśli jest zbyt wiele ludzi, po prostu idziecie obok nich, aż policzycie wszystkich, w przeciwnym razie po prostu idziecie trochę szybciej” – wyjaśnia Poppe.

Ile osób na sekundę?

Jeśli jest to większa demonstracja, metody te już nie działają. W takim przypadku pobierane są losowe próbki, aby zobaczyć, ile osób przechodzi przez określony punkt na sekundę. Na przykład: 20 osób przechodzi przez punkt liczenia co sekundę, co odpowiada 1200 osobom na minutę. Przy czasie trwania wynoszącym około godziny, w demonstracji wzięło udział około 72 000 osób. „Sztuczka ze wszystkimi metodami szacowania polega na podzieleniu problemu liczenia w taki sposób, aby można go było przetworzyć poznawczo” – wyjaśnia Poppe.

Organizatorzy często podają wyższe liczby niż policja

Wiele wydarzeń kończy się podaniem różnej liczby uczestników przez różnych organizatorów. Organizatorzy często podają więcej osób niż policja. Poppe tłumaczy to tym, że organizatorzy chcą zakomunikować, że jak najwięcej osób przyjdzie na ich demonstrację i dlatego dokonują obliczeń nieco na wyrost. Z drugiej strony policja potrzebuje tylko przybliżonej liczby uczestników, aby móc oszacować, ilu funkcjonariuszy będzie potrzebować na miejscu. Z doświadczenia Poppe wynika, że szacunki zarówno są zaniżane, jak i zawyżane. Poppe zdecydowanie nie widzi tutaj systematycznych zniekształceń liczb, o które czasami oskarża się policję.

Nie ma oficjalnego nakazu liczenia

Nie ma oficjalnego nakazu liczenia od władz ani formalnego procesu liczenia. Według Poppe, to, która liczba zostanie ostatecznie podana do wiadomości i rozprzestrzeni się dalej, ma również trochę wspólnego z szybkością. „Nierzadko zdarza się, że organizatorzy próbują opublikować przed policją liczbę uczestników, która następnie rozprzestrzenia się coraz dalej. Ostatecznie chodzi o to, kto wygra bitwę o interpretację i ustali rzekomo oficjalną liczbę” – mówi Poppe.

Nie wierzy on, że liczenie może być w pełni zautomatyzowane w najbliższej przyszłości. Jest zbyt mało danych wysokiej jakości i zbyt wiele uzasadnionych obaw o ochronę danych związanych z ich gromadzeniem. Poppe: „Demonstracje są ważnym i podstawowym elementem wolnego i demokratycznego społeczeństwa. Jeśli ludzie byliby całkowicie cyfrowo rejestrowani i liczeni, mogłoby ich to zniechęcić”.

Źródło: www.ksta.de

Minister sprawiedliwości Niemiec w Polsce – wznowienie bliskiej współpracy

3

Federalny minister sprawiedliwości, Marco Buschmann (FDP), jest pierwszym członkiem niemieckiego rządu, który udał się do Polski, aby odwiedzić nowy rząd w celu uzgodnienia ściślejszej współpracy w przyszłości. We wtorek został powitany przez swojego polskiego odpowiednika Adama Bodnara w Warszawie.

Polska w okresie przełomu

Buschmann powiedział: „Cały niemiecki rząd uważa za imponujące, jak zaangażowana i zdeterminowana jest Polska, aby powrócić do centrum Europy”. Zgodził się z Bodnarem na „wznowienie bliskiej współpracy” i mówił o wspólnej odpowiedzialności za Ukrainę.

Polska znajduje się w okresie przełomu. W wywiadzie dla „Zeit Online” w tym tygodniu Bodnar powiedział, że polski Trybunał Konstytucyjny jest „wykorzystywany do forsowania pewnych celów politycznych”. Dodał: „Mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy w stanie to zmienić, ale jeszcze nie teraz”.

Polski centrolewicowy rząd z premierem Donaldem Tuskiem zastąpił w połowie grudnia po ośmiu latach narodowo-konserwatywny rząd PiS, który wielokrotnie podsycał nastroje przeciwko Niemcom i UE. Bodnar ma prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie w centrolewicowym rządzie. 47-letni prawnik konstytucyjny, który do 2021 r. był polskim komisarzem ds. praw człowieka, ma za zadanie odwrócić kontrowersyjną reformę sądownictwa wprowadzoną przez odchodzący rząd PiS. Polska od lat toczy spór z Komisją Europejską w sprawie tej reformy.

Krytyka ze strony ETS

Bodnar ogłosił, że nominowanie sędziów powinno być ponownie oddzielone od polityki. Krajowa Rada Sądownictwa jest organem, który nominuje sędziów na wolne stanowiska. W 2018 r. rząd PiS wprowadził reformę, zgodnie z którą 15 z 25 członków Krajowej Rady Sądownictwa zostało powołanych przez parlament – wcześniej sędziowie decydowali o większości członków. Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) skrytykował tę zmianę, ponieważ istnieją poważne wątpliwości co do niezależności tego organu. Zgodnie z reformą przedstawioną przez Bodnara, o składzie Krajowej Rady Sądownictwa ponownie decydować będą wyłącznie sędziowie.

Odpowiednia ustawa musi jednak najpierw przejść przez obie izby parlamentu, a następnie zostać podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Ten ostatni wywodzi się z szeregów PiS i może storpedować projekt.

„Nie chcę komentować polskiej polityki wewnętrznej” – powiedział Buschmann zapytany przez dziennikarzy o walkę o władzę. Nowy rząd podjął „wiele bardzo odważnych decyzji, z absolutnym przekonaniem o wzmocnieniu praworządności”.

Źródło: www.zeit.de

Po masowych demonstracjach przeciwko prawicowemu ekstremizmowi: sondaże wskazują na spadek poparcia dla AfD

5

Po raz pierwszy w obecnej kadencji odnotowano znaczny spadek poparcia dla partii Alternative für Deutschland. W weekend w całych Niemczech odbyły się demonstracje przeciwko AfD i prawicowemu ekstremizmowi, w których wzięły udział setki tysięcy osób.

Tak duży spadek poparcia dla partii AfD w ogólnokrajowym sondażu wyborczym nie miał miejsca już od dawna. W cotygodniowym sondażu przeprowadzonym przez instytut badania opinii publicznej Insa partia kierowana przez Alice Weidel straciła 1,5 proc. głosów. Badanie Trendbarometer przeprowadzone na zlecenie RTL pokazało nawet spadek poparcia o dwa punkty procentowe w ciągu tygodnia, co stanowi największą stratę dla AfD w bieżącej kadencji.

Nie zmienia to jednak faktu, że w obu sondażach Alternatywa dla Niemiec pozostaje drugą najpopularniejszą partią w kraju. W sondażu przeprowadzonym przez instytut badania opinii publicznej Insa poparcie dla tego ugrupowania spadło z najwyższego jak dotąd poziomu 23 proc. odnotowanego w ubiegłym tygodniu do 21,5 proc. obecnie. W badaniu RTL/ntv-Trendbarometer oddanie głosu na AfD zadeklarowało 20 proc. ankietowanych, o 2 proc. mniej niż w zeszłym tygodniu.

Aktualne wyniki sondaży

Instytut badania opinii publicznej Insa przeprowadził ankietę na zlecenie dziennika „Bild” w dniach 19-22 stycznia 2024 r. Wzięło w niej udział 2.006 osób. Oto wyniki:

  • CDU/CSU: 30,5 proc. (-0,5)
  • AfD: 21,5 proc (-1,5)
  • Zieloni: 12,5 proc. (+0,5)
  • SPD: 13,5 proc. (-0,5)
  • Pozostałe partie: 11,5 proc. (+3,5)
  • FDP: 5 proc. (+-0)
  • Lewica: 3 proc. (-1)
  • Wolni Wyborcy: 2,5 proc. (-0,5)

W okresie od 16 do 22 stycznia na potrzeby badania RTL/ntv-Trendbarometer instytut badania rynku i opinii publicznej Forsa na zlecenie RTL Deutschland przeprowadził ankietę wśród 2.503 osób. Jej wyniki prezentują się następująco:

  • CDU/CSU: 31 proc. (+-0)
  • AfD: 20 proc. (-2)
  • Zieloni: 14 proc. (+-0)
  • SPD: 14 proc. (+1)
  • Pozostałe partie: 7 proc. (-2)
  • FDP: 4 proc. (+-0)
  • Lewica: 4 proc. (-1)
  • Sojusz Sahry Wagenknecht: 3 proc. (+3)
  • Wolni Wyborcy: 3 proc. (+-0)

Na spadku poparcia dla AfD skorzystały w szczególności mniejsze partie, takie jak Sojusz Sahry Wagenknecht (niem. Bündnis Sahra Wagenknecht, BSW). Wprawdzie BSW nie jest pokazywana osobno przez instytut Insa, ale niedawno założona partia od razu zyskała trzy punkty procentowe w badaniu Trendbarometer, co stawia ją na równi z Wolnymi Wyborcami (niem. Freie Wähler), a od partii FDP i Lewicy dzieli ją zaledwie jeden punkt procentowy.

Najsilniejszą partią jest obecnie CDU/CSU, która cieszy się nieco ponad 30-procentowym poparciem, podczas gdy na SPD i Zielonych zagłosowałoby mniej więcej tyle samo wyborców w Niemczech.

Po doniesieniach portalu „Correctiv”: masowe protesty przeciwko prawicowemu ekstremizmowi

W miniony weekend w Niemczech odbyły się masowe demonstracje przeciwko prawicowemu ekstremizmowi i w obronie demokracji, w których według policji wzięło udział ponad 900 tys. mieszkańców.

Przyczyniły się do tego doniesienia portalu „Correctiv” na temat spotkania prawicowych ekstremistów w dniu 25 listopada w Poczdamie, w którym udział wzięli m.in. politycy AfD, a także członkowie CDU i ultrakonserwatywnego stowarzyszenia Werteunion. Według uczestników, podczas spotkania omawiano plan deportacji z Niemiec dużej liczby cudzoziemców – nawet pod przymusem.

Należy mieć na uwadze fakt, że do wyników sondaży wyborczych należy zawsze podchodzić z rezerwą. Między innymi brak głębszych więzi partyjnych, czyli identyfikacji i przywiązania się do konkretnej partii, sprawia, że zasadniczo sondaże odzwierciedlają jedynie nastroje wyborców w momencie ich przeprowadzania i dlatego nie można na ich podstawie przewidzieć wyniku wyborów.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Na znak protestu przeciwko prawicowemu ekstremizmowi: Edeka usuwa wszystkie zagraniczne produkty z półek sklepowych – regały świecą pustkami!

13

Puste półki sklepowe na znak protestu przeciwko prawicowemu ekstremizmowi!

W miniony weekend w Niemczech na ulice wyszły setki tysięcy ludzi, aby zaprotestować przeciwko nienawiści i skrajnie prawicowej ideologii, a opowiedzieć się za różnorodnością i demokracją. Sieć supermarketów Edeka również zajęła stanowisko w tej sprawie – pokazując wideo, na którym można zobaczyć niemal całkowicie puste półki sklepowe! Oto co się za tym kryje.

Federalny minister pracy Hubertus Heil: „Jesteśmy otwartym społeczeństwem, na tym opiera się nasz sukces gospodarczy”

W niedzielę 21 stycznia Edeka opublikowała na swoim kanale na Instagramie post, w którym wyraziła poparcie dla idei różnorodności i zaprotestowała przeciwko prawicowemu ekstremizmowi. Na zamieszczonym filmie firma pokazała jeden ze swoich  supermarketów, w którym na sklepowych półkach pozostały tylko te produkty, które zostały wyprodukowane wyłącznie w Niemczech. Pozostałe artykuły zniknęły z regałów. Jaki był efekt akcji przeprowadzonej przez przedsiębiorstwo? Półki świecące pustkami i zaskoczeni klienci. Wideo nie jest jednak nowe; po raz pierwszy zostało opublikowane w internecie już sześć lat temu. Stąd na początku wpisu znalazło się zdanie: „Bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej…”

„Jako Grupa EDEKA wyraźnie dystansujemy się od skrajnie prawicowych idei i odrzucamy wszelkie formy dyskryminacji. Każdy człowiek jest u nas mile widziany! W weekend zajęliśmy również jasne stanowisko na naszych kanałach mediów społecznościowych i pokazaliśmy, że nasz spot z 2017 r. promujący różnorodność jest dziś tak samo aktualny, jak wtedy” – oświadczyła Edeka w odpowiedzi na zapytanie RTL.

W miniony weekend także niemiecki minister pracy Hubertus Heil wezwał społeczność biznesową do zajęcia jasnego stanowiska wobec prawicowego ekstremizmu. Heil powiedział w udzielonym w sobotę wywiadzie dla gazety „Rheinische Post”, że cieszy się z każdego przedstawiciela środowisk biznesowych, który jednoznacznie opowiada się przeciwko AfD i nazistom. „Jesteśmy otwartym społeczeństwem, na tym opiera się również nasz sukces gospodarczy” – stwierdził polityk SPD. Dodał, że Niemcy nie są samotną wyspą. Podkreślił, że niemiecka gospodarka narodowa jest powiązana z gospodarkami innych krajów. To kolejny powód, dla którego nie wolno akceptować rasizmu i nacjonalizmu.

Coraz więcej firm w Niemczech wyraźnie dystansuje się od prawicowego ekstremizmu

Niedawno również Siegfried Russwurm, prezes Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego, wyraźnie ostrzegał przed AfD: Niemcy, jako państwo będące eksporterem, odnoszą tak duże korzyści z otwartości na świat, współpracy międzynarodowej, handlu zagranicznego i integracji europejskiej, jak mało który kraj. „To, że silna partia polityczna, która kwestionuje to wszystko, zyskuje na popularności w naszym kraju, jest niebezpieczne z ekonomicznego punktu widzenia” – powiedział.

W ostatni weekend, oprócz Edeki, także wiele innych dużych firm, takich jak Adidas, Bayer, Telekom, VW i Zalando, jednoznacznie opowiedziało się przeciwko prawicowemu ekstremizmowi i opublikowało stosowne oświadczenia.

Źródło: www.rtl.de

Jak prawidłowo wystawić fakturę w Niemczech – (prawie) wszystko, co musisz o tym wiedzieć!

Każda firma prowadząca działalność gospodarczą w Niemczech ma obowiązek prowadzenia ewidencji księgowej oraz jest zobowiązana do wystawienia rachunku lub faktury za sprzedane towary lub wyświadczone usługi. Dla polskich przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w Polsce wystawianie faktury jest codziennością. Ale jak wystawić faktury, aby było to poprawne w oczach niemieckiego Urzędu Finansowego? Czy wystarczy zrobić sobie podkładkę w Wordzie lub Excelu, czy też lepiej zainwestować w oprogramowanie? Serdecznie zapraszamy do lektury!

Jak właściwie prowadzić księgowość w Niemczech?

W celu działania zgodnie z niemieckim prawem osoby prowadzące działalność gospodarczą, czyli tak zwane „Gewerbe”, są zobowiązane do ewidencjonowania zdarzeń gospodarczych, a także do prowadzenia ksiąg rachunkowych zgodnie z zasadami księgowości. Co więcej, księgowość powinna być prowadzona w taki sposób, aby na jej podstawie odpowiednia osoba trzecia mogła ocenić stan faktyczny firmy. Dodatkowo każda firma prowadząca działalność gospodarczą ma obowiązek archiwizacji i przechowywania dokumentacji przedsiębiorstwa do 10 lat wstecz.

Jak prawidłowo wystawić fakturę w Niemczech?

Faktura zgodna z art. 14 ustawy o podatku obrotowym i wymogami urzędu skarbowego powinna zawierać następujące informacje:

  • pełną nazwę i adres firmy
  • pełną nazwę i adres klienta,
  • określenie numeru podatkowego (Steuernummer),
  • numer identyfikacyjny USt-IdNr (odpowiada polskiego numerowi NIP),
  • datę wystawienia faktury,
  • określenie niepowtarzalnego chronologicznego numeru faktury, który może być przyznany jednorazowo,
  • specyfikację dotyczącą dostarczonego artykułu lub usługi (ilość, rodzaj i zakres),
  • określenie dokładnego czasu dostawy lub czasu wykonanej usługi,
  • określenie opłaty w podziale na stawki i ustalone z góry zwolnienia podatkowe oraz ulgi (upusty, premie lub rabaty),
  • informacje o stawce podatku i kwocie podatku mającej zastosowanie do opłaty lub odniesienie do zwolnienia podatkowego.

Poniższe informacje nie są obowiązkowe, ale mimo to są niezwykle przydatne i pomocne, dlatego powinny znaleźć się na każdej fakturze:

  • Dane kontaktowe firmy, takie jak numer telefonu i adres e-mail, w celu szybkiego wyjaśnienia pytań,
  • wprowadzenie danych bankowych (IBAN, BIC / Swift), aby klient wiedział, na jakie konto ma przelać środki pieniężne,
  • określenie terminu płatności, na przykład „płatne natychmiast po otrzymaniu faktury” lub „30 dni od momentu wystawienia faktury”,
  • wskazanie numeru zamówienia i daty zamówienia.

Wystawianie faktury w Niemczech jako „Kleingewerbe”

Faktura wystawiana przez osoby prowadzące drobną działalność gospodarczą, czyli tak zwane Kleingewerbe, podlega przepisom dotyczącym małych firm w zakresie podatku od sprzedaży. W takim przypadku zgodnie z § 19 UStG istnieje możliwość wystawienia faktury bez podatku VAT (kwota brutto odpowiada kwocie netto). Wówczas na fakturze należy umieścić wskazówkę, że zgodnie z §19 UStG nie jest naliczany podatek od sprzedaży (Gemäß § 19 UStG wird keine Umsatzsteuer berechnet).

Na fakturze dla niektórych firm budowlanych powinna znaleźć się adnotacje „Paragraf 13”. „Nach § 13b UStG sind Sie als Leistungsempfänger Schuldner der Umsatzsteuer.“ Adnotacja oznacza, że to odbiorca usługi podlega podatkowi od wartości dodanej.

Prawdziwe wyzwanie dla polskich przedsiębiorców prowadzących międzynarodową działalność gospodarczą (na przykład w formie sklepu online) stanowi wystawianie faktur ważnych zagranicą. Polskie programy do fakturowanie w większości przypadków obsługują jedynie język polski i nie uwzględniają specyfiki księgowości i fakturowania z innych krajów.

W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej zarejestrowanej w Niemczech należy uwzględnić fakt konieczności złożenia deklaracji podatkowej w niemieckim urzędzie finansowym oraz wymiana danych z biurem podatkowo-księgowym zagranicą. Dodatkowym wymogiem jest wymóg archiwizacji dokumentacji firmy. W niektórych przypadkach, szczególnie gdy firma prowadzi działalność zagraniczną, nie wystarczy wydrukować dokumentów i zachować je na papierze, leczy należy dokonać archiwizacji na nośniku danych, który nie pozwala na późniejsze zmiany.

Berlin przygotowuje kartę płatniczą dla osób ubiegających się o azyl

13

Karta przedpłacona zamiast gotówki dla osób ubiegających się o azyl budzi w Niemczech kontrowersje – nawet w rządzie Berlina. Niemniej jednak kraj związkowy przygotowuje się do jej wprowadzenia.

Zakupy bezgotówkowe dla uchodźców

Berlin przygotowuje się do wprowadzenia karty płatniczej dla osób ubiegających się o azyl. Poinformowano już dostawcę usług komunikacyjnych i informacyjnych Dataport o zainteresowaniu udziałem w procesie przetargowym na wprowadzenie karty płatniczej, powiedziała rzeczniczka Senatu, Christine Richter, w niedzielę w odpowiedzi na zapytanie. Wcześniej informował o tym „Tagesspiegel”.

Nadal jednak nie jest jasne, kiedy karta płatnicza zostanie wprowadzona. Rząd federalny i rządy krajów związkowych uzgodniły w listopadzie, że osoby ubiegające się o azyl powinny w przyszłości otrzymywać część swoich świadczeń w formie kredytu na karcie płatniczej. Umożliwiłoby to uchodźcom dokonywanie zakupów bezgotówkowych w taki sam sposób, jak za pomocą karty debetowej, ale wypłaty gotówki byłyby ograniczone. Przelewy za granicę mają nie być możliwe.

SPD jest przeciwna

Rzeczniczka Senatu przyznała, że „poszczególne punkty” wymagają jeszcze wyjaśnienia w ramach koalicji. Kwestia finansowania projektu i tego, kto obejmie przywództwo w Berlinie, jest nadal otwarta. W innych krajach związkowych zwykle odpowiada za to administracja wewnętrzna; w Berlinie można rozważyć administrację społeczną.

Berlińska CDU od dawna domaga się świadczeń rzeczowych zamiast gotówkowych dla osób ubiegających się o azyl, aby zapobiec nadużyciom. Cansel Kiziltepe z SPD jest jak dotąd sceptyczna wobec tego planu. „Jestem ciekawa, jak miałby powstać tak skomplikowany system, skoro nawet proste projekty cyfrowe nie przebiegają w naszym kraju sprawnie” – powiedziała senator ds. społecznych i integracji w rozmowie z Berliner Zeitung.

Hamburg wzorem do naśladowania?

Hamburg jest liderem we wdrażaniu projektu. Pilotażowy projekt o nazwie „Social Card” rozpocznie się tam w lutym. Celem jest „odciążenie okręgowych centrów płatniczych”, a jednocześnie uproszczenie procedury, powiedział w wywiadzie dla „Tagesspiegel” rzecznik hamburskiej administracji społecznej kierowanej przez SPD.

Karty płatnicze będą początkowo wydawane tylko osobom ubiegającym się o azyl, które przebywają w ośrodkach dla uchodźców. Będą one wydawane przez Urząd Migracyjny. Od drugiego kwartału wszystkie płatności dla osób ubiegających się o azyl w Hamburgu mają zostać przeniesione na kartę płatniczą. Oto najważniejsze założenia tego projektu:

– Uchodźcy są użytkownikami karty płatniczej, natomiast właścicielem konta jest administracja okręgowa.
– Świadczenia dla osób ubiegających się o azyl są przelewane na konto, ok. 100 euro jest wypłacane w gotówce.
– Zakupów można dokonywać wszędzie tam, gdzie akceptowana jest karta Mastercard.
– Karty płatnicze mają działać tylko w danym regionie i tylko w Niemczech.
– Wypłaty gotówki lub przelewy, np. do kraju pochodzenia, nie są możliwe.
– Władze mogą zablokować lub anulować kartę.

Niektórzy uchodźcy nie chcą kart i wyjeżdżają

Karty płatnicze były testowane w dwóch okręgach Turyngii. Według raportu Focus-Online, starosta Greiz Martina Schweinsburg (CDU) pochwaliła projekt. W Greiz 200 z 740 osób ubiegających się o azyl korzysta obecnie z karty.

Jednak reakcje uchodźców na kartę płatniczą były mieszane, powiedziała Dagmar Pöhland ze stowarzyszenia inwalidów Greiz, które również doradza i wspiera uchodźców. Wielu zaakceptowało kartę i uznało ją za ułatwienie. Inni zareagowali negatywnie, a nawet wyciągnęli konsekwencje. „Wiemy o kilku osobach, które powiedziały 'Nie chcemy tego’ i opuściły kraj w bardzo krótkim czasie”, powiedziała Pöhland w wywiadzie dla gazety Bild.

Źródło: www.t-online.de