Złoty szakal zagryzł 93 owce na wyspie Sylt – możliwy odstrzał mimo ochrony gatunkowej

1

Minister środowiska popiera odstrzał chronionego drapieżnika po serii krwawych incydentów

Po dramatycznych wydarzeniach na wyspie Sylt, gdzie w połowie maja złoty szakal zabił łącznie 93 owce i jagnięta, niemiecki minister środowiska landu Szlezwik-Holsztyn, Tobias Goldschmidt (Partia Zielonych), wyraził poparcie dla jego odstrzału. W środę wieczorem (4 czerwca) podczas posiedzenia komisji ds. środowiska w landtagu minister uznał, że spełnione są przesłanki do wydania wyjątkowego zezwolenia na zabicie zwierzęcia.

Chroniony gatunek, ale wyjątkowa sytuacja

Złoty szakal jest w Unii Europejskiej gatunkiem chronionym na mocy przepisów o ochronie przyrody. Sam minister Goldschmidt podkreślił, że decyzja była trudna:
„Szakal jest objęty ochroną na poziomie europejskim. Musimy w Niemczech nauczyć się żyć z drapieżnikami. Jednak w tym przypadku na decyzję wpływ miały też inne czynniki” – powiedział.

Wśród nich minister wymienił znaczenie hodowli owiec dla ochrony wybrzeża na wyspie Sylt, ponieważ owce utrzymują tamtejsze wały przeciwpowodziowe. Dodatkowo zwrócił uwagę na konieczność ochrony ptaków gniazdujących na ziemi, które również są zagrożone przez obecność drapieżnika.

Wspólne stanowisko władz i organizacji ekologicznych

Co istotne, za wydaniem zgody na odstrzał opowiedzieli się zarówno przedstawiciele myśliwych, jak i organizacje ekologiczne: NABU oraz BUND Szlezwik-Holsztyn. Te dwie organizacje opowiadają się za wyjątkowym potraktowaniem sytuacji i uznają konieczność wyjątku od ochrony gatunkowej.

Aby jednak decyzja mogła zostać formalnie zatwierdzona, konieczne jest jeszcze oficjalne wysłuchanie organizacji ochrony przyrody. Dopiero po przeprowadzeniu wymaganych konsultacji możliwe będzie wydanie tzw. ogólnego zarządzenia pozwalającego na odstrzał.

Skala strat i reakcja lokalnych władz

Według informacji podanych przez władze powiatu Nordfriesland, do największych strat doszło w stadzie Danieli Andersen, która straciła łącznie 78 jagniąt i 2 owce-matki. Później inny hodowca również zgłosił szkody, co łącznie dało bilans 93 zabitych zwierząt.

Wszystko wskazuje na to, że za ataki odpowiada jeden osobnik – tak przynajmniej ocenia Landesamt für Umwelt (Krajowy Urząd ds. Środowiska). Jego zdaniem zachowanie drapieżnika wskazuje na bardzo wysoką determinację w poszukiwaniu łatwego łupu, jakim są owce na otwartych pastwiskach wyspy.

Dobrą wiadomością jest to, że Daniela Andersen otrzyma odszkodowanie za poniesione straty. Podczas środowego posiedzenia komisji potwierdzono, że jej straty, wynoszące około 15 000 euro, zostaną zrekompensowane.

Rzadki gość w Niemczech – coraz częstszy problem

Złoty szakal nie jest gatunkiem naturalnie występującym w Niemczech. Jego pierwotny zasięg obejmuje tereny od Azji Południowej po Europę Południowo-Wschodnią. W ostatnich latach jednak odnotowuje się jego ekspansję na północ, w tym do Niemiec.

W Szlezwiku-Holsztynie pierwszy przypadek obecności tego drapieżnika odnotowano w 2017 roku w powiecie Dithmarschen. Do końca maja 2025 roku łącznie ośmiokrotnie stwierdzono jego obecność w landzie – sześć razy przy pomocy fotopułapek, dwa razy poprzez bezpośrednie ataki na zwierzęta hodowlane.

Ostatnie potwierdzone obserwacje

W 2025 roku złoty szakal został udokumentowany w landzie tylko dwa razy przed wydarzeniami na Sylt:

  • 21 lutego odnotowano atak na zwierzę gospodarskie w Hohner Harde (powiat Rendsburg-Eckernförde),
  • 1 kwietnia został uchwycony na zdjęciach z fotopułapki w Bokhorst-Wankendorf (powiat Plön).

Na samej wyspie Sylt zwierzę było wielokrotnie widziane – ostatnie zgłoszenie pochodziło z Wenningstedt i miało miejsce w sobotę, 31 maja. Potwierdził to zastępca powiatowego łowczego Manfred Uekermann.

Co dalej?

Formalne pozwolenie na odstrzał zostanie wydane niebawem, o ile nie napotka sprzeciwu ze strony organizacji ochrony przyrody. Choć sprawa budzi emocje, nawet ekolodzy uznają, że w tej konkretnej sytuacji konieczne jest podjęcie zdecydowanych działań. Z jednej strony chodzi o ochronę dziedzictwa przyrodniczego, z drugiej – o zapewnienie bezpieczeństwa hodowcom i gospodarce rolnej.

źródło: ndr.de

Celnicy z Frankfurtu przejęli 10 ton narkotyków i milion podróbek

0

Działania frankfurckiego urzędu celnego przynoszą imponujące efekty

Frankfurt nad Menem – Główna placówka urzędu celnego we Frankfurcie opublikowała roczne sprawozdanie, które ukazuje skalę działań i skuteczność służb w walce z przestępczością gospodarczą, narkotykową oraz zjawiskami związanymi z nielegalnym zatrudnieniem. W 2024 roku urząd odnotował imponujące wpływy i spektakularne konfiskaty.

7,4 miliarda euro wpływów z podatków i ceł

Z danych wynika, że frankfurcki urząd celny odprowadził do budżetu państwa 7,4 miliarda euro, z czego aż 5,7 miliarda euro stanowił podatek od towarów importowanych (Einfuhrumsatzsteuer). To pokazuje, jak istotną rolę odgrywa instytucja w systemie finansów publicznych Niemiec.

10 ton narkotyków wyeliminowanych z rynku

W ramach działań przeciwko przestępczości narkotykowej zabezpieczono 10 038 kilogramów narkotyków o łącznej wartości rynkowej 208 milionów euro. Wśród najczęściej przechwytywanych substancji znalazły się:

  • Kokaina
  • Khat
  • Narkotyki syntetyczne

Zwalczanie przemytu tych substancji pozostaje jednym z priorytetów frankfurckich służb celnych.

973 naruszenia obowiązku zgłaszania gotówki

Celnicy przeprowadzili również intensywne kontrole środków pieniężnych. W 2024 roku odnotowano 973 przypadki naruszenia obowiązku zgłaszania gotówki przy przekraczaniu granicy, co skutkowało wszczęciem licznych postępowań mandatowych.

Walka o ochronę gatunków: tysiące zabezpieczonych okazów

W ramach działań związanych z ochroną gatunków zagrożonych wyginięciem, funkcjonariusze przejęli 28 167 okazów, w tym zarówno żywe zwierzęta, jak i rośliny objęte ochroną. Działania te są zgodne z międzynarodowymi konwencjami (takimi jak CITES), których celem jest powstrzymanie nielegalnego handlu dziką fauną i florą.

2 miliony nielegalnych tabletek i ampułek

Służby celne wykazały się również wysoką skutecznością w monitorowaniu nielegalnego wwozu leków i środków dopingujących. W 2024 roku przechwycono ponad dwa miliony tabletek i ampułek, które nie spełniały norm lub zostały wprowadzone na teren Niemiec z naruszeniem przepisów.

Plaga podróbek – ponad milion nielegalnych produktów

Piractwo towarowe wciąż stanowi poważny problem. W minionym roku skonfiskowano 1,04 miliona podrobionych produktów, z których większość pochodziła z Chin. Dotyczyło to m.in. odzieży, elektroniki i towarów luksusowych, co nie tylko szkodzi gospodarce, ale także stwarza zagrożenie dla konsumentów.

Ujawnione naruszenia przepisów celnych

W wyniku śledztw prowadzonych przez urząd celny zapobieżono stratom podatkowym o wartości ponad 2 milionów euro. Liczne sprawy trafiły do sądu, a sprawcy odpowiadają za poważne naruszenia przepisów podatkowych i celnych.

Skuteczna kontrola rynku pracy

W ramach walki z czarnym rynkiem pracy i nielegalnym zatrudnieniem, inspektorzy przeprowadzili kontrole u 244 pracodawców, weryfikując 3 104 stosunki pracy. W wyniku tych działań ujawniono nieprawidłowości, których szacunkowy koszt dla państwa wyniósł 61,9 miliona euro.

Podsumowanie

Działania frankfurckiego urzędu celnego w 2024 roku pokazują nie tylko ogrom pracy służb, lecz także ich skuteczność i zaangażowanie w ochronę niemieckiej gospodarki oraz społeczeństwa. Skala zabezpieczeń – zarówno w zakresie narkotyków, nielegalnych produktów, jak i finansów – pokazuje, jak istotna jest rola celników w zwalczaniu przestępczości na poziomie krajowym i międzynarodowym.

źródło: bild.de

Tłumy w Berlinie po północy – setki fanów Nintendo ustawiły się w kolejce po nową konsolę Switch 2

0

Premiera nowej konsoli japońskiego giganta wywołała prawdziwe szaleństwo w sercu Berlina

Noc z 4 na 5 czerwca w niemieckiej stolicy zapisała się jako niezwykłe wydarzenie dla miłośników gier wideo. Setki entuzjastów marki Nintendo zebrały się przed sklepem Saturn na Alexanderplatz, by wziąć udział w nocnej premierze nowej konsoli Nintendo Switch 2. Punktualnie o północy ruszyła sprzedaż – atmosfera była gorąca, ale panował porządek i dobra organizacja.

Setki w kolejce już od wieczora

Pierwsi fani pojawili się przed sklepem już w środę około godziny 19:00. Do godziny 21:00 liczba oczekujących wzrosła do około 40 osób, a tuż przed północą było ich już około 500. Kolejka sięgała aż do tyłu budynku, wzdłuż Otto-Braun-Straße.

Wielu uczestników przyszło przygotowanych – z własnymi krzesełkami turystycznymi, kocami i poduszkami, by komfortowo spędzić godziny oczekiwania. Na miejscu obecni byli również pracownicy ochrony oraz promotorzy marki Nintendo, którzy czuwali nad bezpieczeństwem i dbali o dobrą atmosferę. Rozdawano darmową wodę, batoniki musli oraz gadżety związane z premierą.

Wydarzenie zorganizowane z rozmachem

Aby zapobiec chaosowi, Nintendo rozdało specjalne numery kolejkowe, które zapewniały płynność w dostępie do konsol. Dokładnie o północy pierwsi klienci zostali wpuszczeni do sklepu – ruch odbywał się zorganizowanie, za pomocą ruchomych schodów prowadzących na trzecie piętro sklepu Saturn.

Równocześnie na tyłach budynku pojawiły się ekipy dostawcze – kurierzy Deliverando oraz flota skuterów Vespa, którzy natychmiast rozpoczęli realizację zamówień przedpremierowych.

Noch in der Nacht wurden die ersten vorbestellten Konsolen ausgeliefert

Co potrafi Nintendo Switch 2?

Nowa konsola to kontynuacja sukcesu modelu Switch. Switch 2 wyposażono w ekran o przekątnej 7,9 cala (ok. 20 cm) i wbudowaną pamięć o pojemności 256 GB. Jednym z najważniejszych atutów urządzenia jest nowa gra z serii Mario Kart – „Mario Kart World”.

Ten tytuł, dostępny wyłącznie na nową konsolę, wprowadza rewolucyjną zmianę w rozgrywce: tryb otwartego świata (open-world). Gracze będą mogli swobodnie poruszać się po całej mapie świata gry, bez ograniczeń w postaci zamkniętych torów wyścigowych.

Cena urządzenia to 469,99 euro, natomiast zestaw z grą „Mario Kart World” kosztuje 509,99 euro. Pomimo wysokiej ceny, konsola bardzo szybko zniknęła z magazynów wielu internetowych sprzedawców – a na platformach aukcyjnych osiąga już ceny przekraczające o ponad 200 euro oficjalną wartość detaliczną.

Die Konsole bietet ein neues „Mario Kart“

Historia sukcesu Nintendo i ważne ostrzeżenie producenta

Nintendo działa na rynku gier od 1977 roku, a światowy przełom osiągnęło w 1985 roku dzięki legendarnej grze „Super Mario Bros.”. Główny bohater serii – wąsaty włoski hydraulik Mario w czerwonej czapce – do dziś jest symbolem japońskiego producenta.

Nintendo przypomina przy okazji premiery: nowa konsola wyposażona jest w fabryczną folię ochronną zabezpieczającą ekran przed pęknięciem przy upadku. Folia ta nie powinna być zdejmowana – jej usunięcie może prowadzić do uszkodzenia wyświetlacza oraz unieważnienia gwarancji producenta.

Podsumowanie

Premiera Nintendo Switch 2 w Niemczech pokazała ogromne zainteresowanie grami wideo oraz lojalność fanów marki. Tłumy na Alexanderplatz, porządek, dobra organizacja i nowoczesna technologia – wszystko to świadczy o tym, że Nintendo wciąż potrafi wzbudzać emocje i skutecznie przyciągać graczy w każdym wieku.

źródło: bild.de

Niemcy: Seria strzelanin w Hamburgu – czy miasto ogarnia nowa wojna gangów?

1

Sytuacja alarmowa w Hamburgu

W Hamburgu narasta fala przemocy, która w ostatnich tygodniach przybrała niepokojące rozmiary. W ciągu zaledwie czterech tygodni doszło do sześciu strzelanin i jednej eksplozji ładunku wybuchowego. W wyniku tych brutalnych incydentów kilka osób zostało poważnie rannych, w tym niektóre – zagrażająco życiu. Najnowszy przypadek to ostrzelanie nowo otwartego studia tatuażu w ekskluzywnej dzielnicy Uhlenhorst – oddano aż 29 strzałów.

Policja w Hamburgu, a zwłaszcza Wydział Kryminalny (LKA), działa w stanie podwyższonej gotowości. Podejrzewa się, że za serią ataków stoją gangi toczące walkę o wpływy, głównie w związku z handlem narkotykami i dużymi sumami pieniędzy.

Powtarzające się strzelaniny

Piątek, 2 maja – Strzelanina w Billstedt

O godzinie 1:00 nad ranem w parku Schleemer doszło do postrzelenia dwóch młodych mężczyzn w wieku 24 i 25 lat. Sprawcy – grupa mężczyzn – uciekli z miejsca zdarzenia.

Sobota, 3 maja – Dwa dramatyczne incydenty na St. Pauli

  • Godz. 16:58 – W dzielnicy St. Pauli, niedaleko największej niemieckiej dzielnicy rozrywki i czerwonych latarni, 29-letni mężczyzna został postrzelony w brzuch w pobliżu baru z koktajlami przy Talstraße. Napastnik ucieka. W tle zdarzenia miał pojawić się konflikt o kokainę.
  • Godz. 23:36 – Zaledwie 130 metrów od miejsca wcześniejszej strzelaniny, na Hein-Hoyer-Straße, doszło do eksplozji. Ładunek wybuchowy został zdetonowany przy zaparkowanym samochodzie. W wyniku wybuchu wybite zostały szyby w pobliskiej restauracji. 20-letnia kobieta odwiedzająca dzielnicę doznała urazu słuchu i ran ciętych od odłamków szkła. Trafia do szpitala.

Eskalacja przemocy trwa

Czwartek, 8 maja – Strzały w Jenfeld

O godz. 20:57 na Öjendorfer Damm doszło do starcia dwóch grup. Padły strzały, w wyniku których 49-letni mężczyzna został ciężko ranny i poddany natychmiastowej operacji.

Piątek, 9 maja – Supermarket ostrzelany 21 razy

Tuż po północy, o godz. 0:40, nieznani sprawcy ostrzelali szklaną fasadę supermarketu w dzielnicy Rahlstedt. Oddano aż 21 strzałów.

Ataki na lokale gastronomiczne i usługowe

11–13 maja – Ostrzał shisha-baru w Bramfeld

Między 11 maja o godz. 3:10 a 13 maja o godz. 3:00 w Bramfeld, przy Werner-Otto-Straße, doszło do dwóch incydentów z użyciem broni palnej w shisha-bar. Były właściciel lokalu otrzymał dodatkowo telefon z pogróżkami.

Niedziela, 1 czerwca – Studio tatuażu pod ostrzałem

O godz. 1:50 w nocy ostrzelano nowo otwarte studio tatuażu przy Hartwicusstraße. Oddano aż 29 strzałów w szybę. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia i do tej pory pozostają nieuchwytni.

Policja milczy, śledztwo trwa

Do końca kwietnia 2025 roku odnotowano w Hamburgu jedynie dwie strzelaniny. Tym bardziej niepokojąca jest skala przemocy, z jaką miasto mierzy się obecnie.

Policja w Hamburgu ze względu na trwające dochodzenie nie komentuje szczegółów żadnego z przypadków. Rzecznik prasowy poinformował jedynie, że „Landeskriminalamt jak zawsze analizuje możliwe powiązania między zdarzeniami, jednak do tej pory nie udało się ich jednoznacznie ustalić.”

Wezwanie do świadków

Osoby posiadające jakiekolwiek informacje w sprawie proszone są o kontakt z policją w Hamburgu pod numerem telefonu: 040-428656789.

Sytuacja w Hamburgu budzi poważne obawy o bezpieczeństwo publiczne i stabilność w mieście. Choć oficjalnie nie potwierdzono, że miasto ogarnęła nowa wojna gangów, charakter i częstotliwość ataków sugerują eskalację przestępczych konfliktów. Czy niemieckie służby zdołają odzyskać kontrolę nad ulicami? Czas pokaże.

źródło: bild.de

Niemcy: Wstrząsająca rzeczywistość emerytów – miliony zmuszone do pracy aż do 85. roku życia

3

Nowy dokument ZDF ukazuje dramatyczny obraz narastającego ubóstwa wśród seniorów

Emerytura, która nie wystarcza

Coraz więcej starszych osób w Niemczech musi podejmować pracę mimo osiągnięcia wieku emerytalnego. Wszystko po to, by związać koniec z końcem. W poruszającym dokumencie ZDF pt. „Rente? Reicht nicht!” (Emerytura? Nie wystarcza!) ukazano historie trojga seniorów, dla których emerytura nie zapewnia godnego życia. Program pokazuje dramatyczne skutki rosnącego ubóstwa wśród niemieckich emerytów.

Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego (Statistisches Bundesamt), aż 3,5 miliona emerytów i emerytek w Niemczech żyje na granicy ubóstwa.

Vanessa (85): Po pięciu dekadach pracy nie stać jej na odpoczynek

Vanessa, mająca 85 lat, nadal pracuje jako samodzielna pedicurzystka. Od 50 lat mieszka w tej samej dzielnicy, obsługując klientów w socjalnym mieszkaniu. Wychowała trzech synów, po czym przez 25 lat pracowała na pełny etat – najpierw jako fryzjerka, potem w organizacji Arbeiterwohlfahrt (AWO). Mimo ogromnego doświadczenia zawodowego i skromnego trybu życia, jej dochody są niewystarczające.

Jestem oszczędna, ale te pieniądze nigdy by nie wystarczyły – mówi z żalem w filmie dokumentalnym.

Angelika (75): Praca na zmiany mimo podeszłego wieku

75-letnia Angelika codziennie pokonuje duże odległości, by pracować w supermarkecie. Wykłada towar na półki podczas późnych zmian – to ciężka fizycznie praca, zwłaszcza dla osoby w jej wieku. Mimo to, nie może liczyć na zatrudnienie bliżej miejsca zamieszkania. Przez 28 lat pracowała zawodowo, jednak po rozwodzie pozostała z zaledwie 800 euro emerytury miesięcznie.

Najbardziej boję się być ciężarem dla innych ludzi – wyznaje w dokumencie.

Ebi (71): Przymusowa zmiana życia po upadku firmy

Ebi, 71-letni były przedsiębiorca, obecnie uczy języka niemieckiego migrantki i migrantów. Choć kocha swoją pracę, nie była ona jego wyborem – została koniecznością. Wcześniej prowadził dobrze prosperującą firmę, jednak problemy zdrowotne (w tym poważna dyskopatia) doprowadziły do jej upadku. Jako osoba samozatrudniona nie odprowadzał składek emerytalnych, przez co nie otrzymuje świadczenia.

Praca daje mi siłę i energię – mówi, choć jego historia to przede wszystkim obraz upadku systemowego.

ZDF obnaża trudną prawdę: starość w Niemczech bez godności?

Film dokumentalny „37°: Rente? Reicht nicht!” został wyemitowany we wtorek, 3 czerwca 2025 roku o godzinie 22:15 na antenie ZDF. Dostępny jest również w serwisie ZDF-Mediathek oraz w aplikacji ZDF.

Produkcja nie tylko ukazuje dramatyczne realia życia niemieckich seniorów, ale stawia również pytania o przyszłość społeczeństwa: Jak walczyć z rosnącym ubóstwem wśród emerytów? Czy obecny system emerytalny odpowiada na potrzeby starzejącego się społeczeństwa?

Narastający problem społeczny

Dokument ZDF to kolejny sygnał ostrzegawczy dla niemieckiej polityki społecznej. Pokazuje on nie tylko jednostkowe dramaty, ale również systemowe zaniedbania. W czasach inflacji i rosnących kosztów życia coraz więcej seniorów staje przed wyborem: praca do późnej starości albo ubóstwo.

Jeśli nie zostaną podjęte skuteczne działania na poziomie państwowym, problem ten może dotknąć przyszłości całych pokoleń.

źródło: ruhr24.de

Niemcy: Kontrowersje wokół podwyżki diet poselskich — Bundestag znów pod ostrzałem

3

Diety znów w ogniu krytyki

Choć Bundestag w przeszłości próbował wyciszyć regularne debaty na temat podwyżek diet poselskich, temat powraca ze zdwojoną siłą. Od 1 lipca 2025 roku wynagrodzenia parlamentarzystów mają wzrosnąć o 606 euro miesięcznie, co stanowi podwyżkę o 5,4%. W praktyce oznacza to wzrost z 11 227 euro do 11 833 euro brutto. Choć mechanizm automatycznej indeksacji wynagrodzeń oparty na ogólnokrajowej dynamice płac ma na celu uniknięcie politycznych debat, wywołuje on gorące emocje — zwłaszcza w czasach trudnej sytuacji gospodarczej wielu obywateli.

Jak działa mechanizm podwyżek?

Obowiązujący w Bundestagu system regulacji diet został wdrożony kilka lat temu z rekomendacji komisji eksperckiej. Zakłada on automatyczną, coroczną korektę wynagrodzeń parlamentarzystów — w górę lub w dół — w zależności od średniego wzrostu wynagrodzeń w kraju. System ten ma zapobiegać sytuacjom, w których posłowie sami decydują o swoich pensjach, co w przeszłości wywoływało falę oburzenia społecznego i zarzuty o „samowolę finansową”.

Tym razem jednak projekt podwyżki został ponownie ujęty w porządku obrad, pod nieco zawoalowanym określeniem „procedura dostosowania wynagrodzenia posłów”. Inicjatorami są kluby parlamentarne CDU/CSU i SPD.

Lewica: „Hipokryzja i brak wrażliwości społecznej”

Pomimo obowiązującego automatyzmu, partia Lewica (Die Linke) otwarcie krytykuje zarówno samą podwyżkę, jak i cały mechanizm. Współprzewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy, Heidi Reichinnek, podkreśliła w rozmowie z redakcją:
„Zdecydowanie sprzeciwiamy się tej podwyżce i samemu systemowi automatycznych korekt. To niedopuszczalne, że ci sami parlamentarzyści, którzy odmawiają podniesienia płacy minimalnej do poziomu wolnego od ubóstwa, czyli 15 euro za godzinę, nie mają żadnych oporów, by bez dyskusji zwiększać własne diety o ponad 600 euro”.

Lewica zwróciła również uwagę na sposób procedowania – bez wcześniejszych konsultacji w komisjach i zaledwie 20 minut przeznaczonych na debatę w Bundestagu. Reichinnek dodała, że w przypadku przeforsowania podwyżki, jej partia rozważy przekazanie dodatkowych środków na cele społeczne lub lokalne inicjatywy w ramach funduszu frakcyjnego.

AfD również przeciwna, ale z innych powodów

Sprzeciw wobec systemu zgłasza również AfD. Partia ta argumentuje, że mechanizm automatycznego dostosowania diet „rozmija się z realiami życia zwykłych obywateli”. AfD domaga się jego całkowitego zawieszenia w obecnej kadencji.

CDU i SPD: system przejrzysty i sprawiedliwy

Z kolei przedstawiciele koalicji rządzącej oraz CDU/CSU bronią obowiązującego rozwiązania. Steffen Bilger (CDU), parlamentarzysta i menedżer frakcji Unii, podkreślił, że obecny system eliminuje konieczność corocznego podejmowania trudnych decyzji finansowych.
„To dobry i przejrzysty mechanizm, który może skutkować nie tylko podwyżką, ale również obniżeniem diet — co miało miejsce np. w czasie pandemii COVID-19 w 2021 roku, gdy diety spadły o 0,7%”, przypomniał Bilger.

Podobnie wypowiedział się Dirk Wiese, sekretarz parlamentarny frakcji SPD. Jego zdaniem to właśnie dzięki automatyzacji „posłowie nie mają wpływu na własne wynagrodzenia”, co jest nie tylko uczciwe, ale i niezbędne dla zachowania niezależności parlamentarnej. Odniósł się także do krytyki Lewicy, zarzucając jej „obłudę”:
„Politycy Lewicy zawsze głośno protestują przeciwko mechanizmowi, ale nie mają problemu z przyjęciem wynikającej z niego podwyżki. Taka postawa jest cyniczna i fałszywa”.

Spahn: „Podwyżki powinny być oparte na faktach”

Były minister zdrowia Jens Spahn (CDU) również stanął w obronie systemu, uznając go za oparty na obiektywnych danych i dostosowany do realiów gospodarczych. Podkreślił, że w czasach kryzysu, gdy płace w kraju nie rosną, również diety poselskie ulegają redukcji.
„To uczciwe i rzeczowe podejście do politycznie drażliwego tematu”, stwierdził Spahn.

Podsumowanie: trudna równowaga między transparentnością a empatią społeczną

Choć automatyczny system korekty wynagrodzeń posłów w Niemczech ma na celu unikanie politycznych kontrowersji, jego zastosowanie w okresach pogorszenia sytuacji ekonomicznej społeczeństwa budzi coraz więcej wątpliwości. Krytycy wskazują na brak społecznej wrażliwości, zwłaszcza gdy tysiące obywateli borykają się z rosnącymi kosztami życia i stagnacją płac. Zwolennicy z kolei podkreślają, że niezależność posłów oraz stabilność systemu wymaga jasno zdefiniowanych i zautomatyzowanych reguł.

Jedno jest pewne — temat diet poselskich w Niemczech jeszcze długo nie zejdzie z politycznej agendy.

źródło: rp-onlline.de

Niemcy na czele niechlubnego rankingu: Monachium uznane za najmniej przyjazne miasto świata dla obcokrajowców

1

Międzynarodowe badanie ujawnia, gdzie osoby wyjeżdżające za granicę czują się najbardziej, a gdzie najmniej mile widziani. Niemcy wypadają wyjątkowo blado

Czy w nowym miejscu zamieszkania można poczuć się jak w domu? W dużej mierze zależy to od otwartości i życzliwości lokalnych mieszkańców. Z najnowszego raportu międzynarodowej organizacji InterNations wynika, że Niemcy – a zwłaszcza Monachium – uchodzą za najmniej przyjazne miejsce do życia dla obcokrajowców na całym świecie.

Raport Internations 2024: głosy ponad 12 tysięcy ekspatów z całego świata

Organizacja InterNations, będąca globalną platformą dla osób żyjących poza ojczyzną, przeprowadziła w 2024 roku szeroko zakrojone badanie wśród ponad 12 500 ekspatów mieszkających w różnych krajach. W ankiecie pytano m.in. o to, jak łatwo było im się zaaklimatyzować, czy udało im się zbudować sieć kontaktów i na ile przyjazne okazały się lokalne społeczności.

Na podstawie wyników powstało zestawienie najbardziej i najmniej przyjaznych miast na świecie z perspektywy osób mieszkających za granicą.

Málaga najprzyjaźniejszym miastem świata

Zwycięzcą rankingu została hiszpańska Málaga, która otrzymała najwyższe noty w niemal każdej kategorii dotyczącej życia społecznego i integracji. Aż 84% respondentów określiło mieszkańców miasta jako życzliwych, a 67% uznało ich za łatwych do nawiązania kontaktu – przy światowej średniej wynoszącej zaledwie 38%.

Dodatkowo:

  • 78% badanych wskazało, że łatwo przyzwyczaić się do lokalnej kultury (średnia globalna: 59%),
  • 84% czuje się w Máladze jak w domu,
  • 80% uważa, że zostało serdecznie przyjętych,
  • 61% przyznało miastu najwyższą możliwą ocenę – to ponad dwukrotnie więcej niż średnia światowa (28%).

Jak podaje InterNations, jeden z uczestników badania z Białorusi powiedział:

„Cenię sobie tutejszy klimat, możliwości podróżowania i – przede wszystkim – serdeczność ludzi.”

Na dalszych miejscach uplasowały się m.in. Meksyk (Meksyk) i Alicante (Hiszpania). Co ciekawe, aż cztery hiszpańskie miasta znalazły się w pierwszej dziesiątce zestawienia.

Niemieckie miasta na końcu rankingu. Monachium z najgorszym wynikiem na świecie

W zupełnie innej sytuacji znalazły się niemieckie metropolie. Z czterema miastami w samym ogonie zestawienia – Monachium, Hamburgiem, Berlinem i FrankfurtemNiemcy wypadły najgorzej spośród wszystkich badanych krajów.

Szczególnie niepokojący jest przypadek Monachium, które według raportu osiągnęło najgorszy wynik w całym indeksie 2024. Ponad 40% ekspatów przyznało, że trudno było im zaadaptować się do lokalnej kultury, a wielu nie czuło się ani mile widzianymi, ani „jak w domu”.

W odniesieniu do życzliwości mieszkańców:

  • prawie połowa respondentów oceniła Niemców negatywnie,
  • 65% badanych miało trudność w nawiązywaniu lokalnych przyjaźni,
  • tylko 37% było zadowolonych ze swojego życia towarzyskiego.

Jak zauważył jeden z ankietowanych z Włoch:

„Bardzo trudno nawiązać jakikolwiek kontakt z Niemcami. Są zamknięci i zdystansowani.”

Pełna lista miast – od najbardziej po najmniej przyjazne

Najbardziej przyjazne miasta świata wg Internations 2024:

  1. Málaga (Hiszpania)
  2. Meksyk (Meksyk)
  3. Alicante (Hiszpania)
  4. Walencja (Hiszpania)
  5. Ras al-Chajma (ZEA)
  6. Bangkok (Tajlandia)
  7. Madryt (Hiszpania)
  8. Panama (Panama)
  9. Nairobi (Kenia)
  10. Maskat (Oman)

Najmniej przyjazne miasta:

  • Düsseldorf
  • Wiedeń
  • Praga
  • Vancouver
  • Sztokholm
  • Oslo
  • Bazylea
  • Kolonia
  • Zurych
  • Frankfurt
  • Berlin
  • Hamburg
  • Monachium

Wnioski

Niemcy, mimo swojej doskonałej infrastruktury, wysokiej jakości życia i stabilnej gospodarki, nie oferują przyjaznej atmosfery dla przyjezdnych – przynajmniej nie w oczach samych ekspatów. Zamkniętość, trudności w integracji i chłodne relacje społeczne to czynniki, które znacząco wpływają na komfort życia cudzoziemców w niemieckich miastach.

Tymczasem południowe kraje, zwłaszcza Hiszpania, wygrywają serca mieszkańców otwartością, kulturą gościnności i ciepłym podejściem do nowych mieszkańców.

źródło: travelbook.de

Niemcy: Skandaliczny wpis posłanki AfD obraża wszystkich muzułmanów

6

Oburzający post na oficjalnym koncie Nicole Höchst doprowadził do reakcji partyjnego kierownictwa

W niemieckiej polityce wybuchł kolejny skandal z udziałem AfD. Tym razem jego główną bohaterką została Nicole Höchst, posłanka do Bundestagu z okręgu Kreuznach i oficjalna rzeczniczka ds. polityki kościelnej oraz edukacyjnej swojej frakcji. Na jej oficjalnym koncie w serwisie X (dawniej Twitter) opublikowano głęboko obraźliwy wpis wymierzony w społeczność muzułmańską.

Treść wpisu wywołała powszechne oburzenie

Na wspomnianym poście widniał podpis:

„Do wszystkich muzułmanów w Niemczech: cokolwiek jesz… to i tak zostało nawiezione świńskimi odchodami.”

Do posta dołączono zdjęcie dwóch mężczyzn w tradycyjnych arabskich strojach stojących obok beczki na gnojowicę, a także logo AfD i portret Nicole Höchst. Przekaz był jednoznaczny: upokorzenie i celowa prowokacja wobec wyznawców islamu, którzy – zgodnie ze swoją religią – uważają świnie za zwierzęta nieczyste i unikają wszelkiego z nimi kontaktu.

Brak odpowiedzi biura poselskiego. Interwencja ze strony frakcji

Redakcja dziennika BILD skontaktowała się z biurem posłanki, by uzyskać komentarz w sprawie motywów publikacji tak haniebnego wpisu. Nie otrzymano żadnej odpowiedzi.

Za to głos zabrał rzecznik frakcji AfD w Bundestagu, który oświadczył:

„Ten post jest absolutnie nieakceptowalny i został usunięty na żądanie przewodniczącej frakcji.”

Rzeczywiście, niedługo po medialnym nagłośnieniu sprawy wpis zniknął z konta Nicole Höchst. Według informacji BILD, usunięcia posta zażądali osobiście liderzy frakcji AfD – Alice Weidel oraz Tino Chrupalla.

Rola Nicole Höchst w AfD a kolejne kontrowersje

Nicole Höchst pełni w frakcji AfD funkcję rzeczniczki ds. polityki kościelnej i edukacyjnej, co czyni jej zachowanie jeszcze bardziej niepokojącym. Skandaliczny post spotkał się z falą krytyki, nie tylko w mediach, ale również wśród części działaczy AfD, którzy uznali go za przekroczenie wszelkich granic przyzwoitości i godności społecznej debaty.

Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy Höchst wzbudza kontrowersje. W jednej z wcześniejszych interpelacji złożonych w Bundestagu posłanka sugerowała, że dzieci uchodźców pochodzących z krajów arabskich i afrykańskich są częściej niepełnosprawne z powodu kazirodztwa i zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi. Te słowa również wywołały powszechne oburzenie, jednak nie pociągnęły za sobą formalnych konsekwencji politycznych.

Podsumowanie:

Wpis opublikowany na koncie Nicole Höchst przekroczył granice nie tylko politycznego rozsądku, lecz również elementarnego szacunku dla ludzi innych wyznań. Choć został usunięty pod presją partyjnego kierownictwa, sam fakt jego publikacji budzi poważne pytania o poziom odpowiedzialności i standardy moralne wśród polityków reprezentujących AfD.

źródło: bild.de

Niemcy: Pijany Polak zaatakował nożem przypadkowego mężczyznę. Ofiara cudem przeżyła

3

Nóż kupiony rano za 4,99 euro, po południu użyty do brutalnego ataku. Przed sądem w Hanowerze ruszył proces 45-letniego Piotra M.

45-letni obywatel Polski, Piotr M., stanął we wtorek przed sądem krajowym w Hanowerze oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Do zdarzenia doszło 17 grudnia 2024 roku na głównym dworcu kolejowym w Hanowerze, gdzie mężczyzna zaatakował nożem przypadkowego przechodnia, zadając mu cios w klatkę piersiową.

Nóż, którym posłużył się napastnik, został zakupiony zaledwie kilka godzin wcześniej w dyskoncie – za jedyne 4,99 euro.

Atak pod wpływem alkoholu i emocji

Jak ustalono w toku śledztwa, Piotr M. – pracujący na co dzień jako opiekun osób starszych – tego dnia był w podróży z Niemiec do Polski. Czas oczekiwania na dworcu w Hanowerze postanowił spędzić, spożywając alkohol. W chwili ataku miał we krwi 2,3 promila alkoholu.

Według zeznań jego obrońcy, mec. Pascala Ackermanna, oskarżony nie pamięta dokładnego przebiegu zdarzenia, jednak przyznaje się do winy. Na sali rozpraw wyraził skruchę i powiedział:

„Cieszę się, że ten człowiek przeżył. Przepraszam. Żałuję wszystkiego. To było straszne.”

Kłótnia przez telefon, zakup noża, dramatyczny finał

Tego dnia Piotr M. pokłócił się przez telefon z partnerką, która zagroziła mu rozstaniem. W stanie silnego wzburzenia emocjonalnego wszedł do sklepu na terenie dworca i kupił kuchenny nóż.

„Chciałem się zabić” – tłumaczył przed sądem. Dodał też, że cierpi na depresję i uzależnienie od alkoholu. Jest ojcem czworga dzieci.

Po zakupie noża Piotr M. wdał się w sprzeczkę pary znanej policji z powodu uzależnienia od alkoholu. W jej trakcie uderzył 37-letniego mężczyznę w twarz, po czym sięgnął do plecaka, wyjął nóż i bez żadnego powodu zaatakował innego, całkowicie niezwiązanego z sytuacją mężczyznę – 47-letniego Michaela S..

Przypadkowa ofiara z lokalnego półświatka narkotykowego

Michael S., uznawany przez policję za osobę powiązaną ze środowiskiem narkotykowym, nie stawił się na rozprawie. W trakcie wcześniejszych przesłuchań przyznał:

„Nigdy wcześniej go nie widziałem. Rano widziałem, jak wypadł mu nóż z rękawa. Powiedziałem mu: 'Ej, tu są dzieci, schowaj to.’ On tylko się roześmiał.”

Niestety kilka godzin później padł ofiarą brutalnego ataku – został dźgnięty prosto w prawą stronę klatki piersiowej. Tylko dzięki szybkiej reakcji ratowników medycznych udało się uratować jego życie.

Proces trwa

Sąd krajowy w Hanowerze rozpatruje sprawę jako usiłowanie zabójstwa z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na obecnym etapie postępowania nie wiadomo jeszcze, jaką karę zaproponuje prokuratura. Sam oskarżony – wyraźnie załamany psychicznie – przyznał się do czynu, choć szczegółów nie pamięta.

źródło: bild.de

Policja odnalazła drugi telefon zamachowca z Solingen – 284 dni po ataku

1

Nowy przełom w śledztwie dotyczącym ataku nożownika z festynu miejskiego w Solingen

Solingen (Nadrenia Północna-Westfalia). Po 284 dniach od krwawego zamachu nożownika Issy al Hasana, który podczas miejskiego festynu w sierpniu 2024 roku zabił trzy osoby, niemiecka policja odnalazła drugie, zaginione dotąd urządzenie mobilne należące do sprawcy.

Wczesnym wieczorem funkcjonariusze w licznych radiowozach, z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, przybyli na teren byłej placówki dla osób ubiegających się o azyl, w której mieszkał zamachowiec. Teren został natychmiast odgrodzony taśmą policyjną, a na miejsce skierowano również psy tropiące i techników kryminalistyki, którzy rozpoczęli przeszukiwania z użyciem łopat i wykrywaczy metalu.

Celem było jedno: odnalezienie drugiego telefonu komórkowego sprawcy, który, według ustaleń śledczych, mógł zawierać kluczowe dane.

Przełom dzięki wskazówce z obrony – podejrzany wskazał miejsce ukrycia urządzenia

Wszystko zaczęło się pod koniec trzeciego dnia procesu, który toczy się przed sądem w Düsseldorfie, w specjalnie zabezpieczonym gmachu, przeznaczonym do prowadzenia rozpraw wysokiego ryzyka. Obrońca oskarżonego dostarczył sądowi nowe informacje na temat lokalizacji drugiego telefonu.

Zgodnie z doniesieniami, PDF przygotowany przez obronę zawierał zaznaczoną na czerwono strefę, gdzie urządzenie miało być zakopane. Dokument ten został przesłany do sądu drogą mailową już po zakończeniu posiedzenia.

Niecałe 24 godziny później policja rozpoczęła przeszukiwania wskazanego miejsca. Wkrótce potem, około godziny 19:00, funkcjonariusze odnaleźli telefon komórkowy w lesie za budynkiem byłej placówki azylowej.

Pierwszy telefon zniszczony po ataku – mimo to udało się odzyskać dane

Bezpośrednio po dokonanym zamachu Issa al Hasan zniszczył swoje pierwsze urządzenie – telefon marki Xiaomi. Mimo to policyjni specjaliści odzyskali dane z jego pamięci, w tym historię rozmów na Telegramie, także z członkami tzw. Państwa Islamskiego (IS).

Na urządzeniu odnaleziono również cztery nagrania wideo, w których sprawca przyznaje się do zbrodni. Materiały te były zapisane w chmurze, do której – jak ustalili śledczy – dostęp miał również z drugiego telefonu. Od tego momentu policja intensywnie poszukiwała brakującego urządzenia.

Teraz, dzięki jego odnalezieniu, śledczy mają nadzieję na uzupełnienie dowodów oraz pełniejsze zrozumienie działań sprawcy przed zamachem.

Trwa proces – zamachowiec przyznał się do winy

Podczas trzeciego dnia rozprawy czworo świadków zeznało przed sądem w Düsseldorfie. Jedna z tych osób została w ataku ciężko ranna i do dziś walczy o powrót do zdrowia.

Issa al Hasan przyznał się do popełnienia zbrodni. Proces toczy się dalej, a odnalezione drugie urządzenie może odegrać kluczową rolę w wyjaśnieniu okoliczności zamachu oraz ewentualnych kontaktów sprawcy z organizacjami terrorystycznymi.

źródło: bild.de