Zgodnie z doniesieniami prasowymi, każdy kto w zwiąku z zaostrzeniem kodeksu drogowego w Niemczech zapłacił wyższą grzywnę, zazwyczaj nie otrzyma zwrotu. Jak podaje gazeta „Welt am Sonntag”, zostało to uzgodnione przez przedstawicieli Federalnego Ministerstwa Transportu i landów na konferencji telefonicznej 13 lipca. W ten sposób grzywny, które stały się prawnie wiążące, będą egzekwowane. Grzywny te są liczone w milionach euro.
Brandenburgia jedynym landem, który zwraca pieniądze
Zgodnie z raportem, w ramach nowego katalogu Saara wydała przykładowo 3 900 orzeczeń kar grzywny (niem. Bußgeldbescheid) i nałożyła 5 600 mandatów (niem. Verwarnungsgeld). W samej tylko Saarze grzywny wyniosły około 500.000 euro. Hesja wystawiła aż 9 160 mandatów. W Saksonii-Anhalt wydano 2 500 orzeczeń kar grzywny i wystawiono 19 700 mandatów. W Turyngii naliczono 34 280 orzeczeń kar grzywny i 43 758 mandatów.
Brandenburgia jest jedynym krajem związkowym, który zwraca tą część kosztów, która powstała w związku z wprowadzeniem wycofanego już zaostrzonego katalogu kar – nakazał minister spraw wewnętrznych Michael Stübgen (CDU). W landzie tym wysłano 40 000 orzeczeń kar grzywny.
ADAC domaga się równego traktowania kierowców
„W rezultacie często nakładano zbyt wysokie grzywny”, powiedział Gerhard Hillebrand, prezes ADAC ds. ruchu drogowego gazecie „Welt am Sonntag”. ADAC domaga się „równych konsekwencji prawnych za naruszenia przepisów ruchu drogowego” w różnych krajach związkowych. „To jest kwestia równego traktowania.” Nie może być tak, „że każdy kraj związkowy radzi sobie z tym problemem inaczej”.
Federalny minister transportu Andreas Scheuer (CSU) wezwał kraje związkowe do powrotu do starego katalogu kar, który obowiązywał do końca kwietnia, z powodu poważnego błędu formalnego w nowym, zaostrzonym katalogu kar.
źródło: www.t-online.de