Większość mieszkańców Niemiec uważa, że podwyżka dochodu obywatelskiego zniechęca do podejmowania zatrudnienia

    Na początku przyszłego roku tzw. dochód obywatelski (niem. Bürgergeld) wzrośnie o dwanaście procent. Większość mieszkańców Niemiec postrzega to jako czynnik zniechęcający do podejmowania stałej pracy. Tylko zwolennicy jednej partii uważają inaczej.

    Zwolennicy Partii Zielonych najmniej krytyczni wobec podwyżki dochodu obywatelskiego

    Bürgergeld, czyli wcześniejszy zasiłek dla bezrobotnych Arbeitslosengeld II (tzw. „Hartz IV”), z początkiem 2024 r. zostanie podwyższony o dwanaście procent – np. w przypadku osób samotnych wzrośnie z 502 do 563 euro. Rząd federalny argumentuje, że jest to konieczne ze względu na znaczny wzrost kosztów energii i utrzymania. Z kolei krytycy tego posunięcia twierdzą, że podwyżka świadczenia doprowadzi do tego, że osobom, które pracują lub mogłyby pracować w branżach, w których wynagrodzenia są niskie, prawie nie będzie się już opłacało podejmować zatrudnienia.

    Pogląd ten podziela dwie trzecie mieszkańców Niemiec – tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez instytut Forsa na zlecenie tygodnika „Stern”. Zwolennicy AfD i CDU/CSU mają szczególnie krytyczny stosunek do wzrostu tzw. dochodu obywatelskiego. Odpowiednio 86 i 78 procent respondentów popierających wyżej wymienione partie postrzega go jako czynnik zniechęcający do podejmowania stałej pracy. Również wśród wyborców FDP (60 proc.) i SPD (54 proc.) przeważają obawy, że podwyżka świadczenia Bürgergeld spowoduje spadek motywacji do pracy. Takiego poglądu nie podziela jedynie większość zwolenników Partii Zielonych. Zaledwie 27 procent z nich postrzega podniesienie tzw. dochodu obywatelskiego w nadchodzącym roku jako czynnik zniechęcający do podejmowania zatrudnienia.

    Czy osobom otrzymującym płacę minimalną w Niemczech nadal będzie opłacało się pracować?

    W rzeczywistości osoby samotne pracujące w pełnym wymiarze godzin za płacę minimalną zarabiają średnio o 532 euro więcej niż otrzymałyby po podwyżce Bürgergeld w nowym roku. W przypadku rodzin z trójką dzieci i dochodem na poziomie płacy minimalnej różnica ta może wynieść do 771 euro – w zależności od wieku dzieci. Tak wynika z obliczeń przeprowadzonych przez Instytut Nauk Ekonomicznych i Społecznych (niem. Wirtschafts- und Sozialwissenschaftliches Institut, WSI) Fundacji im. Hansa Böcklera, prowadzonej przez największą w Niemczech federację związków zawodowych DGB, na zlecenie programu Monitor telewizji ARD.

    Ankieta została przeprowadzona przez Instytut Badania Rynku i Opinii Publicznej Forsa na zlecenie RTL-Gruppe Deutschland w dniach 16 i 17 listopada 2023 roku. Wzięło w niej udział 1.009 osób. Margines błędu statystycznego: +/- 3 punkty procentowe.

    Źródło: www.stern.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    4 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    RENCIŚCI

    CZY KTOŚ MYŚLI – Że Kilka Milionów jak – Rencistów skorzysta, mając mniejsze renty od zasiłków lub na jego krawędzi a zwłaszcza kobiety – Kobiety samotnie wychowujące dzieci – Osoby przed Rentami które z różnych powodów nie mogą pracować – A takim zabrać 50 – 100 Euro, to i tak nie pójdzie do pracy, większość z nich dorabia na czarno

    BERLINER

    TO CZEMU DAJECIE TEŻ DLA NICH – Ile z nich % pracuje, 1 – 2 % z około 2 – 3 Miliony Imigrantów, to nie są ludzie do pracy – Oni pracowali jak był Kolonializm i mieli nad sobą Bat – Teraz siedzą przy ogniskach, grają na bębenkach i robią dzieci, czekając na dary – Podrosną i na Zachód jako nieroby – Nie pracowali i nie będą pracować – Ci i Ukraince, to nie powinni dostawać np. Ci wszyscy co przybyli w ostatnich 5 latach

    Jözeff

    No kto by pomyślał, że darmowe pieniążki będą zniechęcały leniuchów do pracy. SZOK I NIEDOWIERZANIE. Normalnie Nobel z ekonomii dla kogoś kto by się domyślił. Bo niemiecki rząd się akurat nie domyślił.

    Sebastian

    Zacznijmy od tego ze źle jest skonstruowana konstytucja. Jeżeli prawo głosu w wyborach mieli by tylko ludzie pracujący -w końcu to oni pracują na pkb kraju ,to nie było by idiotycznych partii typu zieloni ,którzy obiecują i rozdają mannę z nieba . W przypadku kiedy prawo głosu maja nieroby to niestety głosują na takich którzy im te mannę obiecują i dają. Tu tkwi główny problem .Pomijając ludzi starych ,chorych i dzieci -prawo wyborcze powinni mieć tylko ci którzy swoją praca przyczyniają się do tworzenia/istnienia państwa. Producent manny .

    4
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x