Johnson & Johnson rozpoczął dostawy szczepionki przeciwko koronawirusowi do Unii Europejskiej

Wkrótce również na terytorium Unii Europejskiej będzie można rozpocząć szczepienia przeciwko koronawirusowi preparatem opracowanym przez firmę Johnson & Johnson. W poniedziałek producent rozpoczął dostawy szczepionki do krajów UE, co potwierdziła sama firma oraz Komisja Europejska. Organ UE z siedzibą w Brukseli liczy na to, że do końca czerwca dostarczonych zostanie 55 milionów dawek szczepionki. Ponad 10 milionów dawek ma trafić do Niemiec.

Wystarczy jedna dawka

Cechą szczególną nowo dopuszczonej szczepionki jest to, że wymaga ona podania tylko jednej dawki, a nie dwóch, jak ma to miejsce w przypadku pozostałych trzech zatwierdzonych w UE szczepionek przeciwko Covid-19. Z tego powodu Niemcy i inne kraje bardzo liczą na to, że przyspieszy to kampanię szczepień. 36.000 dawek szczepionki Johnson & Johnson miało trafić do Belgii już w poniedziałek.

Szczepionka ta, opracowana przez spółkę zależną Janssen w Holandii, jest czwartą z kolei, która została dopuszczona do obrotu w UE. Jak powiedziała w Neuss rzeczniczka firmy, dostawy, które rozpoczęły się w poniedziałek, są pierwszym krokiem „do wypełnienia zobowiązania firmy do dostarczenia 200 milionów dawek do Unii Europejskiej oraz Norwegii i Islandii w 2021 roku”.

EMA bada sprawę czterech poważnych przypadków wystąpienia zakrzepów krwi po szczepieniu preparatem firmy Johnson & Johnson

W USA szczepionka ta jest stosowana już od pewnego czasu. W ubiegłym tygodniu Europejska Agencja Leków (EMA) poinformowała, że bada przypadki wystąpienia zakrzepów po przyjęciu szczepionki przeciwko koronawirusowi firmy Johnson & Johnson. Do tej pory stwierdzono cztery poważne przypadki zakrzepów po szczepieniu, jedna osoba zmarła. EMA podkreśliła, że nie ustalono jeszcze, czy mogło to mieć związek z otrzymaniem szczepionki amerykańskiego producenta.

Źródło: www.t-online.de

Rząd federalny Niemiec zgodził się na jednolite obostrzenia w całym kraju

Rząd federalny Niemiec zgodził się na jednolite środki do walki z koronawirusem. Nocna godzina policyjna i dalsze ograniczenia w kontaktach mają wejść w życie przy poziomie zachorowalności wynoszącym 100. Szkoły mają być zamykane od poziomu zachorowalności wynoszącego 200.

Jednolite obostrzenia w całych Niemczech

Mieszkańcy Niemiec będą musieli przygotować się na ograniczenia związane z wprowadzeniem ogólnokrajowych godzin policyjnych i zamknięte sklepy zgodnie z obowiązującymi w całym kraju wytycznymi.

Przewidziano m.in. godzinę policyjną od 21.00 do 5.00 rano, jeśli siedmiodniowy wskaźnik zachorowalności w danym powiecie lub mieście przekroczy 100 przez trzy kolejne dni. Oznacza to, że w ciągu jednego tygodnia na 100 000 mieszkańców przypada ponad 100 nowo zakażonych osób. W takich przypadkach członkowie gospodarstwa domowego będą mogli się spotkać tylko z jedną osobą z innego gospodarstwa domowego. W spotkaniu będzie mogło wziąć udział w sumie maksymalnie pięć osób, nie licząc dzieci poniżej 14 roku życia.

Wymogi dotyczące zamykania sklepów w Niemczech

Oprócz tego, w przypadku zwiększonej zachorowalności (patrz wyżej), otwarcie obiektów kulturalnych i rozrywkowych, takich jak teatry, muzea czy ogrody zoologiczne, będzie zabronione, podobnie jak nocleg w celach turystycznych.

Sklepy, które nie służą zaspokajaniu codziennych potrzeb, również będą musiały zostać ponownie zamknięte. Zwolnione z tego będą sklepy spożywcze, sklepy z napojami, sklepy ze zdrową żywnością, sklepy z artykułami dla dzieci, apteki, sklepy z zaopatrzeniem medycznym, drogerie, optycy, akustycy aparatów słuchowych, stacje benzynowe, punkty sprzedaży prasy, księgarnie, kwiaciarnie, sklepy z artykułami dla zwierząt, sklepy z paszami i sklepy ogrodnicze.

Zgodnie z uchwałą, otwarte będą mogły być usługi, które służą celom medycznym, terapeutycznym, pielęgnacyjnym lub duszpasterskim, a także salony fryzjerskie – będzie jednak trzeba nosić maseczkę.

Uprawianie sportu będzie dozwolone tylko w formie bezkontaktowego uprawiania sportów indywidualnych. Należy pozwolić na praktykowanie ich w pojedynkę, w parach lub z członkami własnego gospodarstwa domowego. Wyjątki nadal mają obowiązywać dla osób uprawiających sport wyczynowo, ale wszelkie wydarzenia sportowe muszą odbywać się bez widzów.

Dla szkół będzie obowiązywała zachorowalność wynosząca 200

Nauczanie w szkołach ma być dozwolone tylko jeśli będą wykonywane dwa testy na koronawirusa w tygodniu. Szkoły będą jednak musiały przerwać zajęcia w szkołach, gdy wartość wskaźnika zachorowalności wynoszącego 200 przypadków zostanie przekroczona przez trzy dni z rzędu. Dotyczy to również szkół zawodowych, kolegiów, instytucji kształcenia dorosłych i podobnych instytucji.

„Hamulec bezpieczeństwa” będzie dotyczył również ośrodków opieki dziennej, ale kraje związkowe mogą zapewnić opiekę w nagłych wypadkach. Zdecydowano również o zwiększeniu płatnych dni chorobowych dla dzieci na jednego rodzica z obecnych 20 do 30 dni. Rodzice mogą skorzystać z tych dni chorobowych, aby opiekować się swoimi dziećmi również w przypadku zamknięcia szkół lub przedszkoli.

Projekt ustawy zostanie teraz przedyskutowany przez frakcje koalicyjne. Następnie nowe przepisy mają zostać uchwalone przez Bundestag, w miarę możliwości w trybie przyspieszonym, i przejść przez Bundesrat. Nie jest jednak wymagana wyraźna zgoda Bundesratu. Bundesrat mógłby co najwyżej zgłosić sprzeciw.

Ustawa ma obowiązywać przez ograniczony czas

Zmiana w ustawie ma obowiązywać generalnie tylko na czas stwierdzenia przez Bundestag sytuacji epidemicznej o znaczeniu krajowym. Obecnie jest to 30 czerwca.

źródło: www.tagesschau.de

Firmy w Niemczech mają zapewnić pracownikom testy na Covid-19. Oto szczegóły planowanych regulacji!

W przyszłości w Niemczech mają zostać wprowadzone przepisy, zgodnie z którymi osoby, które nie pracują w trybie home office, powinny otrzymać testy na koronawirusa od swojego pracodawcy. Co to oznacza dla firm? Kto i ile testów otrzyma? Co na ten temat sądzą przedsiębiorcy? Oto najważniejsze pytania i odpowiedzi.

Zdaniem SPD, koalicja doszła już do porozumienia w sprawie wprowadzenia wymogu zapewnienia testów na Covid-19 przez pracodawców w Niemczech. Odpowiednia zmiana rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy ma zostać przedstawiona wraz z planowaną nowelizacją ustawy o ochronie przed zakażeniami na dzisiejszym posiedzeniu rządu federalnego.

Co dokładnie jest planowane?

Zgodnie z projektem rozporządzenia ministra pracy Hubertusa Heila, chodzi o nałożenie obowiązku na przedsiębiorstwa polegającego na zapewnieniu pracownikom możliwości poddania się testom na koronawirusa. Zatrudnieni nie będą musieli skorzystać z tej oferty. Każdy pracownik, który nie pracuje w sposób zdalny, powinien początkowo otrzymywać od pracodawcy jeden test tygodniowo. Zatrudnieni, którzy wykonując swoje obowiązki służbowe spotykają się z wieloma osobami, powinni mieć zapewnione dwa testy tygodniowo.

Co to oznacza dla niemieckich przedsiębiorstw?

Pracodawcy będą musieli zapewnić testy – ale nie będą musieli wykazywać, że ich pracownicy z nich korzystają. Wystarczy więc, jeśli po prostu wyślą pracownikom do domu testy, które będą mogli wykonać samodzielnie, lub zostawią je w biurze w miejscu dostępnym dla wszystkich pracowników. Rada gospodarcza CDU oszacowała koszty związane z zapewnieniem testów pracownikom przez niemieckie przedsiębiorstwa na ponad siedem miliardów euro miesięcznie. Niektóre małe i średnie firmy mogą mieć problem z finansowaniem tych wydatków. Jednak przedsiębiorstwa dotknięte kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa będą mogły ująć wydatki poniesione na zakup testów w pozycji kosztów przy ubieganiu się o wsparcie pomostowe (niem. Überbrückungshilfe).

Jaki jest cel zapewnienia testów pracownikom?

Szybkie testy mają pomóc w wykryciu osób zakażonych koronawirusem, u których nie występują jeszcze wyraźne objawy choroby. Jednakże zdaniem naukowców nie mogą one wykluczyć infekcji. Nawet jeśli test został przeprowadzony prawidłowo i pokaże on wynik negatywny, oznacza to „jedynie mniejsze prawdopodobieństwo” zarażenia innych, wyjaśnia Instytut Roberta Kocha. Szczególnie w przypadku osób zakażonych, u których nie występują objawy, istnieje ryzyko uzyskania fałszywych wyników negatywnych. Nie wiadomo, czy wtedy zaraża się innych, czy też nie. Ponadto, wyniki testów są miarodajne tylko przez jeden dzień. Dlatego wiele osób ma wątpliwości co do tego, czy jeden test tygodniowo przeprowadzany w biurze to wystarczające rozwiązanie.

Jak wiele firm w Niemczech już teraz oferuje testy swoim pracownikom?

Według badania przeprowadzonego na zlecenie rządu federalnego, w ostatnim czasie 61 procent pracowników otrzymało od pracodawcy propozycję przeprowadzenia testu na koronawirusa. Do tego dochodzi grupa firm, które obiecały, że wkrótce będzie to możliwe. Jeśli uwzględni się tych pracodawców, wówczas okazuje się, że około 70 procent pracowników otrzymało propozycję wykonania testu lub przynajmniej zostało poinformowanych o takiej możliwości w przyszłości. Rząd federalny uważa, że ten odsetek jest niewystarczający. Chce, aby wyniósł on co najmniej 90 procent.

W jaki sposób firmy zdobędą testy?

W liście do Biura Kanclerz Niemiec, duże stowarzyszenia biznesowe podkreśliły, że co trzecia firma zgłasza trudności z dostępnością testów. Stwierdzono, że rząd federalny i władze poszczególnych krajów związkowych zarezerwowały wiele testów dostępnych na rynku na potrzeby szkół. W związku z tym stowarzyszenia domagają się, aby testy z niewykorzystanych kontyngentów zostały udostępnione przedsiębiorstwom po korzystnych cenach. Wicekanclerz Olaf Scholz (SPD) powiedział w weekend w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że na rynku dostępnych jest obecnie wystarczająco dużo testów. Trzeba jedynie odpowiednio zadbać o tę kwestię.

Jak duże jest ryzyko zarażenia się w biurze?

Jak podkreślają eksperci, Sars-CoV-2 jest przenoszony „prawie bez wyjątku” w pomieszczeniach zamkniętych. W związku z tym można się zarazić nie tylko poprzez bezpośrednie spotkanie z osobą zakażoną, ale także w pustym, źle wentylowanym pomieszczeniu, w którym wcześniej przebywała osoba zakażona. Dlatego berlińscy badacze domagają się, aby do biur, w których przebywa wiele osób, można było wchodzić tylko z ważnym wynikiem szybkiego testu lub po szczepieniu – w przeciwnym razie wszyscy powinni nosić maski FFP2.

Dlaczego koalicja doszła teraz do porozumienia w tej sprawie?

W szczególności SPD domagało się, aby przedsiębiorstwa były zobowiązane do zapewnienia testów swoim pracownikom. CDU/CSU początkowo tego nie chciały. Teraz jednak poparły ten projekt, nie chcąc ryzykować realizacji innego celu. Chodzi o to, aby wraz z obowiązkiem zapewnienia testów dla pracowników poparto jednolite dla całych Niemiec przepisy mające na celu walkę z trzecią falą koronawirusa.

Co na to przedsiębiorcy?

Stowarzyszenia przedsiębiorców są przeciwne wprowadzaniu takiego wymogu dla firm. Uważają, że obowiązek ten doprowadzi do zwiększenia biurokracji i zdyskredytuje dobrowolne zaangażowanie przedsiębiorstw.

Źródło: www.tagesschau.de

Od 19 kwietnia w Badenii-Wirtembergii osoby w pełni zaszczepione będą zwolnione z obowiązku kwarantanny

Osoby, które zostały w pełni zaszczepione przeciwko koronawirusowi i nie mają żadnych objawów Covid-19, będą wkrótce zwolnione z pewnych obowiązków wprowadzonych na terenie Badenii-Wirtembergii w związku z pandemią. Minister zdrowia Manfred Lucha poinformował, że od 19 kwietnia osoby te będą mogły korzystać z określonych przywilejów.

Ci, którzy mieli kontakt z osobą, u której stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, nie będą już musieli przechodzić kwarantanny – pod warunkiem, że są w pełni zaszczepieni i nie mają objawów choroby. To samo dotyczy osób wjeżdżających do kraju związkowego ze wszystkich regionów położonych poza granicami Niemiec zaliczanych do obszarów ryzyka. Wyjątki dotyczą również tych, którzy otrzymali dopiero jedną dawkę szczepionki, ale za to przeszli już zakażenie SARS‑CoV‑2.

Badenia-Wirtembergia postępuje zgodnie z zaleceniami IRK

Wprowadzając powyższe odstępstwa Badenia-Wirtembergia postępuje zgodnie z zaleceniami Instytutu Roberta Kocha (IRK) odnośnie traktowania osób zaszczepionych. IRK zaktualizował je w zeszłym tygodniu i wydał rekomendacje dotyczące wprowadzenia dla nich określonych odstępstw od aktualnie obowiązujących przepisów mających na celu walkę z pandemią.

Ochronę poszczepienną uważa się za pełną, jeśli od przyjęcia ostatniej zaleconej dawki szczepionki upłynęło 14 dni. Uznawane są wszystkie szczepionki, które zostały dopuszczone do obrotu w UE.

Zmiany również w odniesieniu do stacjonarnych placówek opieki

Przewidziane są również zmiany dotyczące stacjonarnych zakładów opieki w Badenii-Wirtembergii. Po zaszczepieniu 90 procent pensjonariuszy domów opieki możliwe będzie ponowne zwiększenie dopuszczalnej liczby wizyt. Ministerstwo Zdrowia poinformowało jednak, że nadal będą one odbywać się w ścisłym reżimie sanitarnym. Pozostanie wymóg noszenia maseczek i wykonania testu na koronawirusa przez odwiedzających.

Źródło: www.swr.de

Urząd Kanclerski Niemiec liczy się z tym, że lockdown może potrwać jeszcze do ośmiu tygodni

Trzecia fala koronawirusa nadal powoduje dużą liczbę zachorowań w Niemczech. Dlatego według oceny Urzędu Kanclerskiego, surowe zasady reżimu sanitarnego mogą być jeszcze konieczne przez kilka tygodni.

Kolejne 6-8 tygodni lockdownu w Niemczech?

Według Johns-Hopkins-University około 133 milionów ludzi na całym świecie zostało zarażonych koronawirusem, a ponad 2,9 miliona ludzi zmarło. W Niemczech ponad 3 miliony osób uzyskało pozytywny wynik testu, jak podał Instytut Roberta Kocha. Liczba zgonów związanych z zachorowaniem na COVID-19 wynosi ponad 78.400 (stan na 12.kwietnia).

Lockdown może trwać tygodniami ze względu na utrzymującą się dużą liczbę zachorowań. Według raportu „Tagesspiegel”, szef Urzędu Kanclerza Federalnego, Helge Braun, mówił w niedzielę na spotkaniu z krajami związkowymi o tym, że zła sytuacja związana z dużą ilością zachorowań, może potrwać od sześciu do ośmiu tygodni. Obowiązkowy ogólnokrajowy „hamulec bezpieczeństwa”, który ma zostać postanowiony w tym tygodniu, może być zatem konieczny w poszczególnych regionach Niemiec aż do czerwca.

Źródło: www.t-online.de

Sąd w Turyngii uchylił zasady związane z reżimem sanitarnym dla dwóch uczniów – ministerstwo krytykuje decyzję!

Sąd weimarski wywołał duże zamieszanie swoją decyzją: zniósł obowiązek noszenia maseczki, zachowania odległości oraz obowiązkowego przeprowadzenia testu na COVID-19 dla dwóch uczniów. Ministerstwo Edukacji Turyngii ma „poważne wątpliwości prawnoprocesowe”.

Uczniowie zwolnieni z przestrzegania reżimu sanitarnego

Ministerstwo Edukacji Turyngii wyraźnie skrytykowało decyzję sądu rodzinnego w Weimarze. Jak napisano w komunikacie, „nie ma to żadnego wpływu” na kraj związkowy. Decyzja budzi również „poważne wątpliwości proceduralne”.

Decyzja (sygn. 9 F 148/21) dotyczy dwóch braci uczęszczających do szkoły podstawowej w Weimarze. Sąd zadecydował w drodze tymczasowego zarządzenia, że „kierownictwo i nauczyciele” placówek, nie mogą nakazać dwóm uczniom noszenia maseczek, zachowania dystansu i wykonywania testów na koronawirusa.

Ministerstwo Turyngii stwierdziło, że decyzja z 8. kwietnia nie została jeszcze prawidłowo ogłoszona i nie została udostępniona w formie pisemnej. Jak dotąd wiadomo tylko o e-mailach do dyrekcji szkoły.

Decyzja mogłaby mieć skutek prawny tylko i wyłącznie dla uczniów biorących udział w procesie i nie miałaby żadnego wpływu na zasady ochrony przed zakażeniami, obowiązujące w szkołach w Turyngii.

Wątpliwości co do skutku prawnego

Ministerstwo skrytykowało również fakt, że sąd rodzinny orzekł o aspektach związanych z koronawirusem. Za kontrolę prawną odpowiednich rozporządzeń ustawowych odpowiedzialne są sądy administracyjne.W uchwale wskazano również dyrektorów szkół i nauczycieli jako adresatów – zdaniem ministerstwa nie jest to osoba „prawna”, do której można kierować zakazy.

Nie jest do końca jasne, czy decyzja ma „jakikolwiek skutek prawny” w świetle tych i innych niedociągnięć. Ministerstwo jak najszybciej postara się o kontrolę sądu wyższej instancji.

Jeśli chodzi o chłopców, których dotyczy decyzja, ministerstwo jest cały w kontakcie z ich szkołami.

Źródło: www.spiegel.de

Szlezwik-Holsztyn: Od dzisiaj restauracje mogą podawać jedzenie na zewnątrz!

W większości powiatów i miast Szlezwiku-Holsztyna restauracje na świeżym powietrzu mogą zostać dziś ponownie otwarte po miesięcznej przerwie związanej z obostrzeniami. Rząd kraju związkowego ogłosił zgodę na otwarcie w ubiegłą środę. Jedynym warunkiem jest liczba zakażeń w ciągu siedmiu dni na 100 000 mieszkańców wynosząca poniżej 100.

Dostęp do gastronomii zewnętrznej może się odbywać z zachowaniem aktualnych ograniczeń w kontaktach. Zgodnie z nimi przy jednym stole może zasiąść maksymalnie pięć osób z dwóch gospodarstw domowych. Dzieci poniżej 14 roku życia nie liczą się. Restauratorzy muszą zapewnić możliwość śledzenia kontaktów. Oprócz tego goście mogą zdejmować maseczki tylko przy stole.

źródło: www.ndr.de

Nadrenia-Palatynat jako pierwszy land w Niemczech przyznaje specjalne prawa osobom zaszczepionym przeciwko Covid-19

Specjalne prawa i wyjątki dla osób zaszczepionych – czy tak będzie wkrótce w całych Niemczech? Póki co, pierwszy land zdecydował się na wprowadzenie odstępstw dla osób, które uzyskały „pełną ochronę poszczepienną”.

W Nadrenii-Palatynacie osoby „w pełni zaszczepione” będą mogły korzystać z pewnych przywilejów. Poinformowało o tym Ministerstwo Zdrowia w Moguncji. Zgodnie z zapowiedzią, wszystkie osoby, w przypadku których upłynęło 14 dni od momentu otrzymania drugiej dawki szczepionki, nie będą już musiały przestrzegać niektórych obostrzeń wprowadzonych w celu walki z pandemią Covid-19.

Aby osoby zaszczepione mogły cieszyć się większą swobodą, musi być spełniony jeden warunek: nie mogą u nich występować objawy, które mogłyby wskazywać na zakażenie koronawirusem. Tak więc każdy, kto ma katar, kaszle, cierpi na ból gardła, ma zaburzenia smaku lub gorączkę, musi nadal przestrzegać obostrzeń obowiązujących wszystkie osoby niezaszczepione.

Osoby z „pełną ochronę poszczepiennąnie będą musiały okazywać negatywnego wyniku testu na koronawirusa udając się na zakupy, do fryzjera, czy ogródka restauracyjnego

Póki co Ministerstwo Zdrowia w rządzonym przez SPD kraju związkowym zdecydowało o przyznaniu zaszczepionym jedynie pewnych drobnych przywilejów. Jeśli jednak staną się one normą w całych Niemczech i pozostaną w mocy na dłużej, te specjalne zasady mogą znacznie ułatwić codzienne życie coraz większej liczbie osób.

Wizyty w restauracjach na wolnym powietrzu lub korzystanie z usług związanych z pielęgnacją ciała są możliwe tylko pod warunkiem przedstawienia negatywnego wyniku szybkiego testu – w zależności od aktualnie obowiązujących przepisów, które często są powiązane z lokalnym wskaźnikiem zachorowalności. Ale w Nadrenii-Palatynacie od 11 kwietnia przyjęcie obu dawek szczepionki sprawi, że nie trzeba już będzie poddawać się testom przed udaniem się na zakupy, do fryzjera, czy też do restauracji na świeżym powietrzu. Osoby zaszczepione muszą jednak wykazać na piśmie lub w formie elektronicznej fakt otrzymania obu dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Przywileje dla zaszczepionych w Nadrenii-Palatynacie dotyczą również kwarantanny

Dotychczas zaszczepionych zostało 13 procent mieszkańców landu (stan na 7 kwietnia, Ministerstwo Zdrowia Nadrenii-Palatynatu). Od 12 kwietnia po wjeździe do kraju z obszaru ryzyka osoby zaszczepione nie muszą już poddawać się kwarantannie.

Obie zmiany mają charakter tymczasowy: póki co nowelizacja dotycząca kwarantanny obowiązuje do 10 maja, a zwolnienie z obowiązku przedłożenia wyniku testu na koronawirusa – do 25 kwietnia.

Źródło: www.merkur.de

Od poniedziałku w Meklemburgii-Pomorzu Przednim wymagany test PCR u dzieci z katarem

Od poniedziałku w Meklemburgii-Pomorzu Przednim obowiązywać będą zaostrzone przepisy dotyczące ochrony przed infekcjami. Wszystkie dzieci mające katar lub kaszel będą musiały przed pójściem do szkoły lub placówki dziennej opieki nad dziećmi poddać się testowi PCR przeprowadzonemu przez lekarza. Krytycy uważają to za „totalną przesadę”.

Nowe regulacje zaczną obowiązywać 12 kwietnia

W niektórych miesiącach katar lub lekki kaszel wydają się nieustannie towarzyszyć maluchom, które nie mają jeszcze w pełni rozwiniętego układu odpornościowego. Wiele placówek dziennej opieki nad dziećmi nie widzi powodu, aby nie przyjmować takich dzieci, oczywiście o ile nie mają przy tym gorączki i czują się dobrze. Od poniedziałku (12 kwietnia) ma się to zmienić. W tym dniu zaczną obowiązywać nowe, bardziej rygorystyczne regulacje, mające na celu ochronę zdrowia, wydane w związku z trwającą pandemią koronawirusa. Od tego dnia zarówno rodzice, jak i pracownicy placówek dziennej opieki nad dziećmi będą musieli baczniej przyglądać się maluchom, u których wystąpią symptomy choroby.

Wystarczy jeden objaw przeziębienia

Dotyczy to wszystkich klasycznych objawów przeziębienia, takich jak kaszel, katar, ból gardła lub głowy, a także biegunka lub wymioty – nawet jeśli u dziecka wystąpi tylko jeden symptom i nie ma ono gorączki. W takich przypadkach rodzice muszą zabrać dzieci do lekarza rodzinnego lub pediatry w celu wykonania testu PCR. Tylko wtedy, gdy wynik testu okaże się negatywny, a objawy są łagodne, dzieci będą mogły ponownie zjawić się w placówce. W tym celu konieczne jest przedstawienie dowodu wizyty u lekarza.

W przypadku odmowy wykonania testu, dziecko musi pozostać w domu przez tydzień

Jeśli rodzice nie będą chcieli odbyć wizyty u lekarza w celu wykonania testu PCR, wówczas w ramach działań zapobiegawczych dzieci muszą pozostać w domu przez siedem dni. W tym czasie nie mogą one uczęszczać do placówek dziennej opieki. Minister ds. społecznych Stefanie Drese (SPD) uzasadniła wprowadzenie tych rozwiązań znacznym wzrostem liczby nowych zakażeń koronawirusem u dzieci poniżej piątego roku życia. U prawie jednej czwartej maluchów zarażonych wirusem Covid-19 jednym z objawów był katar. Z tego powodu eksperci medyczni, a także Niemieckie Stowarzyszenie Zawodowe Pediatrów zalecają obecnie, aby dzieci z objawami chorobowymi były częściej badane – z wykorzystaniem bezpiecznych testów laboratoryjnych.

Nowe wytyczne mają również zastosowanie do szkół

Wytyczne urzędu ds. zdrowia w Meklemburgii-Pomorzu Przednim odnoszą się w równym stopniu do placówek dziennej opieki nad dziećmi, jak i do szkół. Ministerstwo Edukacji wysłało w piątek do szkół zaktualizowany plan higieny. Teraz wszystkie objawy są wymienione oddzielnie, a nie w połączeniu z gorączką. Także w szkołach obowiązywać będzie następująca zasada: każdy uczeń, który ma kaszel, katar, biegunkę lub ból głowy, musi zostać zbadany przez lekarza przy pomocy testu PCR – najlepiej przed pójściem do szkoły. Zarówno w przypadku placówek dziennej opieki nad dziećmi jak i szkół ma zastosowanie poniższa procedura: jeżeli objawy wystąpią po raz pierwszy w czasie pobytu w placówce opieki dziennej lub podczas lekcji szkolnych, podopiecznych należy odizolować od innych osób i zapewnić im opiekę do momentu odebrania ich z placówki (starsi uczniowie mogą samodzielnie wrócić do domu).

Krytyka ze strony CDU: „Totalna przesada”

CDU skrytykowała nowe regulacje dotyczące wymogu przeprowadzania testów nazywając je całkowicie przesadzonymi. „Wprowadzając wymóg wykonania testu PCR u dzieci wykazujących objawy przeziębienia minister ds. społecznych Drese „zagalopowała się”, powiedział rzecznik ds. polityki rodzinnej frakcji CDU w Landtagu, Daniel Peters. Ekspert CDU ds. społecznych Matthias Manthei powiedział, że społeczne izolowanie dziecka już w momencie gdy wystąpi u niego choćby katar, nie sprzyja ani zdrowiu, ani rozwojowi psychicznemu dziecka. Takie drakońskie środki „zagrażają dobru dziecka”, stwierdził Manthei.

SPD odpiera zarzuty

Thomas Krüger, przewodniczący frakcji SPD w Landtagu, skrytykował wypowiedzi partnera koalicyjnego: „Po raz kolejny frakcja CDU pokazuje, że jest całkowicie podzielona i w ten sposób wywołuje tylko niepewność wśród mieszkańców Meklemburgii-Pomorza Przedniego”, powiedział. W proces uzgadniania strategii testowania zaangażowane było również kierowane przez CDU Ministerstwo Zdrowia.

Źródło: www.ndr.de

Świadectwo pracy w Niemczech: kiedy należy podać przyczynę rozwiązania stosunku pracy?

Świadectwo pracy (niem. Arbeitszeugnis) jest niezwykle istotnym i przydatnym dokumentem. Warto zwrócić uwagę, jakie informacje powinny się w nim znaleźć. Wielu pracodawców wystawiając referencje, pomija ważne elementy, takie jak np. przyczyna rozwiązania stosunku pracy. W jakiej sytuacji zwrócić na to uwagę? Kiedy poprosić pracodawcę o uzupełnienie dokumentu?

Właściwie sformułowane świadectwo pracy powinno opisywać zadania, jakie pracownik wykonywał i oceniać jego wyniki pracy. Jeśli pracownik i pracodawca mieli dobre relacje i obie strony były zadowolone ze współpracy, to pracownik nie powinien martwić się o informacje zawarte w zaświadczeniu. Czasem jednak chce się ukryć niektóre informacje – na przykład takie jak przyczyna wypowiedzenia. Jednak warto zaznaczyć, że brak takiej informacji może wzbudzać podejrzenia u nowych, potencjalnych pracodawców.

Dobrowolna rezygnacja z pracy

Pracownik, który rezygnuje z dalszej pracy na rzecz konkretnej firmy, nie musi podawać przyczyny złożenia wypowiedzenia. Taka informacja nie musi być też zawarta w dokumencie. Jednak osoby, które z własnej woli zrezygnowały z dalszej pracy w firmie, powinny poprosić o zawarcie tego szczegółu w dokumencie. Nowi pracodawcy mogą zwracać na ten szczegół uwagę i może on pozytywnie wpłynąć na odbiór kandydata w nowej pracy. Świadczy to również o chęci rozwoju i szukaniu nowych możliwości.

Pominięcie informacji o przyczynie rozwiązania stosunku pracy w referencjach pozostawia wiele miejsca na spekulacje – czy pracownik nie dogadywał się z kolegami w pracy, spóźniał się lub nieodpowiednio podchodził do wyznaczonych zadań? Przyczyn może być wiele, a dobre wrażenie łatwo zatracić niedomówieniami. Z tego powodu zawsze warto nalegać i jasno poprosić kierownictwo o zamieszczenie takiej informacji w świadectwie pracy.

Gdzie dokładnie powinna znaleźć się taka informacja?

Przyczyna rozwiązania stosunku pracy powinna znaleźć się w końcowej części świadectwa pracy. To właśnie tam zazwyczaj używa się standardowych sformułowań, w których szef wyraża ubolewanie z powodu zakończenia współpracy i dziękuje swojemu pracownikowi za wykonywaną pracę. To również doskonałe miejsce, aby poinformować o przyczynie ustania stosunku pracy. Warto na to zwrócić uwagę.

Źródło: www.merkur.de