Zgoda władz gminy Schönefeld otwiera drogę do powstania kontrowersyjnego ośrodka dla migrantów
Decyzja zapadła: w środowy wieczór (16 lipca) rada gminy Schönefeld zatwierdziła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla długo planowanego ośrodka przy lotnisku Berlin-Brandenburg (BER). Oznacza to zielone światło dla budowy nowego centrum przyjęć i deportacji migrantów, którego realizacja ma się rozpocząć w 2026 roku.
To ważny krok w kierunku realizacji inwestycji, która od dawna była przedmiotem debat i protestów. Mimo sprzeciwu przeciwników deportacji, projekt pokonał największą dotychczasową przeszkodę administracyjną.
Nowy kompleks tylko 200 metrów od ogrodzenia lotniska
Nowy budynek ma powstać zaledwie 200 metrów od północnego ogrodzenia lotniska BER. Plan zakłada stworzenie 48 miejsc w tzw. ośrodku zatrzymania przed deportacją (Ausreisegewahrsam), a także pomieszczeń służbowych dla policji oraz urzędników odpowiedzialnych za sprawy cudzoziemców.
Na terenie lotniska funkcjonuje już obecnie tymczasowy punkt zbiorczy dla osób objętych deportacją, dysponujący 32 miejscami — jednak w chwili obecnej zaledwie 7 z nich jest zajętych.
Wydanie pozwolenia na budowę jeszcze przed końcem 2026 roku
Jak poinformowało na prośbę dziennika BILD ministerstwo spraw wewnętrznych Brandenburgii, kolejnym i ostatnim formalnym krokiem jest teraz postępowanie w sprawie wydania pozwolenia na budowę. Resort zakłada, że decyzja zapadnie w przyszłym roku. Sama budowa potrwa około dwóch lat, co oznacza, że częściowe uruchomienie centrum mogłoby nastąpić do początku 2028 roku.
Według urzędników, inwestor już rozpoczął prace przygotowawcze na działce, w tym rozbiórkę istniejących zabudowań.
Kontrowersyjny inwestor i umowa bez przetargu
Projekt budzi jednak wiele kontrowersji, również z powodu osoby inwestora. Jest nim 66-letni Jürgen B. Harder, prywatny przedsiębiorca budowlany i mąż byłej pływaczki Franzi van Almsick. Harder był w 2015 roku skazany za korupcję przy inwestycjach na lotnisku we Frankfurcie.
Równie kontrowersyjny jest sam kontrakt budowlano-najmu. Zgodnie z ustaleniami, kraj związkowy Brandenburgia ma przez 25 lat płacić ponad 300 milionów euro za użytkowanie centrum. Co istotne, umowa została zawarta bez przeprowadzenia przetargu.
Ówczesny minister spraw wewnętrznych Brandenburgii, Michael Stübgen (CDU), tłumaczył tę decyzję tym, że Harder posiadał działkę niezbędną do realizacji projektu, co stanowiło — jak to ujął — „cechę wyjątkową” dającą mu pozycję monopolisty.
Rząd federalny się wycofał, Brandenburgia trwa przy umowie
W reakcji na kontrowersje rząd federalny częściowo wycofał się z projektu, natomiast Brandenburgia pozostaje konsekwentna. Jak potwierdziło ministerstwo na pytanie dziennika BILD, umowa najmu zawarta z firmą Harder Ny GmbH obowiązuje bez zmian.
źródło: bild.de