Polityk AfD Corinna Miazga zmarła w wieku 39-lat na raka piersi

1

W wieku zaledwie 39 lat polityk AfD Corinna Miazga zmarła na raka piersi. Rzecznik grupy parlamentarnej AfD potwierdził śmierć polityk AfD w niedzielę po południu. Według oświadczenia, kilka chemioterapii nie wykazało żadnych efektów. Według danych jej biura, Corinna Miazga zmarła w minioną sobotę.

Na Twitterze szef partii i grupy parlamentarnej AfD Tino Chrupalla (47 l.) poinformował, że Miazga „odeszła po długiej walce z ciężką chorobą”.

W swojej partii była przewodnicząca bawarskiego landu AfD pełniła ostatnio funkcję zastępczyni przewodniczącej grupy parlamentarnej.

Corinna Miazga urodziła się w Oldenburgu, a później przeprowadziła się do Bawarii. W 2009 roku wyszła za mąż, w 2013 roku wstąpiła do AfD i w tym samym roku została przewodniczącą okręgu w dolnobawarskim powiecie Straubing-Bogen. Według własnych wypowiedzi pracowała m.in. dla BMW i Continental. W 2017 roku po raz pierwszy weszła do Bundestagu. W 2020 roku upubliczniła informację o swojej chorobie nowotworowej; w międzyczasie uznano ją za wyleczoną.

źródło: bild.de

Bramsche w Dolnej Saksonii: nastolatek postrzelony przez 81-letniego sąsiada zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń

0

W środę wieczorem w Bramsche, mieście położonym w powiecie Osnabrück, w kraju związkowym Dolna Saksonia, w wyniku odniesionych obrażeń zmarł 16-letni chłopak postrzelony dzień wcześniej przez sąsiada. Poinformował o tym w czwartek rzecznik prokuratury w Osnabrück.

Do tragedii doszło we wtorek rano. 81-letni sąsiad nastolatka, obywatel Włoch, oddał strzały w jego kierunku i ciężko go ranił. W czwartek wydano nakaz aresztowania mężczyzny pod zarzutem morderstwa i usiłowania zabójstwa.

Do przestępstwa doszło przed domem ofiary i podejrzanego, naprzeciwko szkoły podstawowej. Domniemany sprawca najpierw oddał strzały w kierunku 16-latka. W czwartek prokuratura poinformowała, że potem strzelał także w kierunku matki nastolatka. Kobieta wyszła na ulicę, gdyż usłyszała strzały. Matce chłopca nic się nie stało.

Na razie nie udało się ustalić, jakie były motywy sprawcy

Następnie mężczyzna ranił siebie, ale od środy jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Jak tylko będzie możliwy transport oskarżonego, zostanie on przeniesiony do szpitala więziennego – powiedział rzecznik. Sędzia przyjechał do szpitala, by ogłosić nakaz aresztowania. Rzecznik prokuratury powiedział, że oskarżony nie złożył żadnych oświadczeń.

Dlatego też póki co nie udało się ustalić, jakie były motywy sprawcy. Wkrótce ma się odbyć sekcja zwłok w zakładzie medycyny sądowej w Oldenburgu.

Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna miał prawo do posiadania broni

Oskarżony jest strzelcem sportowym, narzędzie zbrodni było „typową bronią używaną przez strzelców sportowych” – powiedział rzecznik. Prokuratura nie potrafiła jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy mężczyzna miał pozwolenie na posiadanie broni.

Miejsce zbrodni znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły podstawowej. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że w żadnym momencie nie było zagrożenia dla przebywających w placówce uczniów i nauczycieli. Według funkcjonariuszy nie ma żadnego związku między atakiem na chłopca a pobliską szkołą.

Źródło: t-online

Śnieg i śliskie drogi – marcowy atak zimy w Niemczech

0

Wprawdzie w środę 1 marca rozpoczęła się wiosna meteorologiczna, ale według synoptyka Dominika Junga, w najbliższych dniach pogoda w Niemczech będzie przypominać raczej środek zimy.

W piątek 3 marca wyż „Hazal” sprawi, że w wielu miejscach mieszkańcy tego kraju będą mogli cieszyć się pięknym dniem. Jednak nie wszystkim będzie towarzyszyć słoneczna aura – uprzedził w czwartek Felix Dietzsch z Niemieckiej Służby Meteorologicznej (niem. Deutscher Wetterdienst, DWD). W dużej części północnych Niemiec przez wiele godzin może utrzymywać się gęsta mgła.

Mieszkańcy Niemiec muszą się przygotować na atak późnej zimy

Ale szarawo będzie nie tylko na północy kraju. Również w południowo-zachodnich Niemczech od Schwarzwaldu po Chiemgau będzie mglisto. Termometry pokażą tam tylko nieco ponad 0°C. Natomiast w słonecznych regionach kraju temperatury mogą przekroczyć nawet 10°C.

W weekend napłynie zimne powietrze polarne. W sobotę niebo zasnują gęste chmury, z których tu i ówdzie może spaść niewielki deszcz. W niedzielę na znacznych obszarach północnego zachodu i w centrum należy spodziewać się przelotnych opadów deszczu i deszczu ze śniegiem.

Również w przyszłym tygodniu, w dniach od poniedziałku do czwartku, w Niemczech będzie mokro i zimno. Prognozy meteorologów wskazują na typowy atak późnej zimy na początku marca. Według Dominika Junga, nie można wykluczyć opadów śniegu. Na przeważającym obszarze kraju temperatury w ciągu dnia wyniosą od 1°C do 6°C.

„Biała niespodzianka” możliwa już w środę

Najpóźniej około 10-15 marca ma się stopniowo ocieplać – ale według synoptyków proces ten będzie postępował bardzo powoli. Bliżej połowy miesiąca temperatury mogą wzrastać do 15°C. Nie zapominajmy jednak, że są to wartości zupełnie normalne dla tej pory roku. Po prostu po łagodnej zimie przywykliśmy już do cieplejszych dni. W ostatnich dniach karnawału zdarzały się temperatury sięgające 15-20°C. Według Junga było to „wyraźnie za dużo na plusie”. Teraz wracamy więc do „normalności”.

W przyszłym tygodniu w środę (8 marca) mieszkańców Niemiec może zatem czekać „biała niespodzianka”. W nocy z wtorku na środę na zachodzie kraju może spaść śnieg, na drogach zrobi się ślisko. Dlatego meteorolog radzi, aby na razie w żadnym wypadku nie zdejmować opon zimowych tylko dlatego, że na dzień czy dwa zrobi się ciepło i słonecznie.

Według Dominika Junga, dopiero w połowie miesiąca temperatury powoli znów będą piąć się w górę. Jednak nawet wtedy nie należy się spodziewać jakiegoś nadzwyczajnego ocieplenia. Meteorolog przewiduje, że zima będzie nas opuszczać bardzo opieszale.

Źródło: inFranken.de

Napad na furgonetkę przewożącą gotówkę w Meklemburgii-Pomorzu Przednim – sprawcy zrabowali „milionową kwotę”

1

Złodzieje obrabowali dziś w Niemczech samochód przewożący pieniądze na autostradzie A20 (Meklemburgia – Pomorze Przednie). Nikt nie został ranny – obława w dalszym ciągu trwa.

Obława trwa, poszukiwani świadkowie

Złodzieje zaczaili się na furgonetkę przewożącą gotówkę na autostradzie A20 w Meklemburgii – Pomorzu Przednim i ukradli znaczną kwotę pieniędzy. Mowa jest o „milionowej kwocie”, jednak dokładna suma nie jest jeszcze znana, gdyż nadal trwają ustalenia. Jak powiedziała w czwartek rzeczniczka policji, do zdarzenia doszło rano na węźle autostrady nr 20 Gützkow (powiat Pomorze Przednie-Greifswald). Według dotychczasowych ustaleń śledczych nikt nie został ranny. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia własną furgonetką, a obława zakrojona na szeroką skalę pozostaje póki co bezskuteczna. Policja szuka też świadków zdarzenia.

Węzeł Gützkow został na kilka godzin zamknięty, ale autostradą A 20 cały czas można się było poruszać.

Złodzieje podpalili dwa pojazdy

Mówi się, że sprawcy przyjechali dwoma pojazdami, zatrzymali samochód z pieniędzmi i zmusili go do otwarcia. Według przekazanych informacji, dwaj pracownicy firmy ochroniarskiej zostali zmuszeni do wyjścia z pojazdu. Następnie rabusie podpalili furgonetkę oraz jeden z pojazdów przestępczych i uciekli z łupem w ostatnim pojeździe. To, czy sprawcy byli wyposażeni w broń palną, pozostaje przedmiotem śledztwa.

Dalsze szczegóły nie są jeszcze znane. Autostrada nr 20 prowadzi na południe do Berlina i Szczecina oraz na zachód do Lubeki i na północ do Rugii.

Źródło: n-tv

Niemcy: Rozpoczął się proces rodziców, którzy torturowali 7-letnią córkę

2

Ciężko sobie wyobrazić, jakie okrucieństwa musiała znosić dziewczynka, której rodzice stoją teraz przed sądem. Dennis (34 lata) i Jennifer B. (31 lat) z niemieckiej miejscowości Schmelz są oskarżeni o znęcanie się nad córką.

„Czy możesz iść do stajni?”

„Czy możesz iść do stajni?” – Dennis B. wciąż pamięta pierwszą noc, kiedy związał ręce swojej pasierbicy (wówczas 7-letniej) za plecami opaskami kablowymi, ułożył ją do snu w klatce dla psów, którą nazywał „stajnią” i zamknął na kłódkę.

Klatka miała wymiary 1,04 m długości, 64 cm szerokości i 60 cm wysokości i do tej pory przebywały w niej należące do rodziny psy rasy Chihuahua. Dziecko miało co najmniej 1,15 m wzrostu, więc ledwo się w niej mieściło.

Mimo to, dziewczynka musiała w niej codziennie spać. Trwało to trzy miesiące od października 2021 roku. Zazwyczaj około godz. 19:30 była ubierana w dwie pieluchy i musiała wejść do „stajni”. Po tym matka i ojczym od czasu do czasu wychodzili na spacer z psami i starszą przyrodnią siostrą, zostawiając dziewczynkę w zamkniętej klatce. Dopiero rano, o godzinie 6, pozwalano jej wyjść z psiego boksu.

Ponieważ dziecko opowiedziało w szkole o swojej męce, wszystko wyszło na jaw. 16 grudnia 2021 roku policja uwolniła ją i aresztowała rodziców.

Rodzice chcieli uchronić córkę przed nią samą

W sądzie przerażeni rodzice przyznali się do tortur. Tłumaczyli, że chcieli uchronić dziecko przed nią samą. Dennis B. relacjonował: „W nocy wdrapała się na szafkę i z niej spadła”. Chcieli temu zapobiec. Oprócz tego dodali, że dziecko miało tiki. Jennifer B.: „Zawsze musi wszystkiego dotknąć i cały czas mieć coś w ręce”.

Po tym, jak dziewczynka ciągle wycierała włosy z twarzy, jej głowę ogolono na krótko (6 mm). Policji dziewczynka oświadczyła, że bardzo lubiła mieć długie włosy.

Wyrzucono też wszystkie zabawki. Dennis B. tłumaczył: „Wszystko popsuła”. Oboje dzieci nie są już z nimi, nie mają kontaktu z ofiarą. Proces trwa.

źródło: Bild.de

Niemieckie landy mają dość polityki migracyjnej: liczba uchodźców gwałtownie wzrasta, a rząd federalny nie podejmuje żadnych działań!

4

Niemieckie kraje związkowe mają już dość tego, jak podchodzi koalicja rządowa złożona z SPD, Zielonych oraz FDP do kryzysu migracyjnego!

W okresie od stycznia 2022 roku do stycznia 2023 roku liczba uchodźców podwoiła się

Jak dowiedział się BILD, szefowie Kancelarii Państwa, którymi zarządzają politycy CDU, na wspólnym posiedzeniu jasno stwierdzili, że nastroje w rządach krajowych pogorszyły się.

Hesja bije na alarm: w okresie od stycznia 2022 roku do stycznia 2023 roku liczba uchodźców podwoiła się. Podkreśliła, że pilnie potrzebny jest sprawny mechanizm podziału, który pozwoli na odsyłanie uchodźców i migrantów do innych krajów Unii Europejskiej.

Niemiecka minister spraw wewnętrznych: „Nie mamy żadnego poważnego kryzysu migracyjnego”

Nadrenia Północna-Westfalia chce, aby kryzys uchodźczy stał się teraz najwyższym priorytetem. Położony w zachodniej części Niemiec kraj związkowy domaga się zorganizowania w okolicach Świąt Wielkanocnych specjalnego szczytu z udziałem kanclerza Olafa Scholza (64 l., SPD) i przedstawicieli wszystkich landów.

Co ciekawe, premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hendrik Wüst (47 l., CDU) chce zażądać zwołania spotkania na szczycie z udziałem kanclerza Niemiec razem z szefem rządu Dolnej Saksonii Stephanem Weilem (64 l., SPD), który podobno też jest rozczarowany polityką migracyjną prowadzoną przez tzw. koalicję sygnalizacji świetlnej.

Byłby to afront dla minister spraw wewnętrznych z SPD Nancy Faeser (52 l.), która mimo gwałtownie rosnącej liczby uchodźców oświadczyła: „Nie mamy żadnego poważnego kryzysu migracyjnego.” Nawet gdy w połowie lutego jej ministerstwo zaprosiło na szczyt poświęcony temu tematowi, nie było mowy o kryzysie: mówiło się  jedynie o „sytuacji związanej z uchodźcami”.

Minister spraw wewnętrznych Brandenburgii: jeśli w dalszym ciągu będzie napływało tak dużo migrantów, trzeba będzie rozstawiać namioty albo znowu zamykać sale gimnastyczne

Faktem jest jednak, że w styczniu do Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (niem. Bundesamt für Migration und Flüchtlinge) wpłynęło ponad 29 tys. wniosków o udzielenie azylu złożonych po raz pierwszy (w styczniu 2022 roku liczba ta wynosiła ok. 13,7 tys.). Najwięcej wnioskodawców pochodziło z Syrii (ok. 9 tys.), Afganistanu (ok. 5,8 tys.) i Turcji (ok. 3,7 tys.).

Coraz bardziej dramatyczne apele płyną zwłaszcza ze wschodnich Niemiec. Minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Michael Stübgen (63 l., CDU) przestrzega przed przeciążeniem gmin i powiatów. W rozmowie z RBB powiedział, że jeśli w dalszym ciągu będzie tam napływało tak dużo migrantów, to „będziemy zmuszeni do rozstawiania namiotów, ewentualnie ponownego zamykania sal gimnastycznych i tym podobnych działań.”

Polityk domaga się ograniczenia lub wstrzymania „niekontrolowanego dostępu”, zwłaszcza przez szlak bałkański.

Źródło: Bild

Selekcja kandydatów do pracy w Niemczech: według tych kryteriów będziecie oceniani!

Selekcja kandydatów jest jednym z etapów procesu rekrutacji pracowników. Jej celem jest wyłonienie i zatrudnienie najbardziej odpowiednich osób spośród wszystkich ubiegających się o pracę. Aby to osiągnąć, rekruterzy stosują różne metody selekcji kandydatów. Osoby poszukujące pracy często przechodzą przez wieloetapowy proces składający się z pisemnej aplikacji, testów i rozmów kwalifikacyjnych. W tym artykule pokażemy Wam, według jakich kryteriów oceniani są kandydaci i jak przebiega proces selekcji…

Kryteria wyboru kandydatów

Podstawą każdej selekcji kandydatów jest profil wymagań dotyczących danego stanowiska w firmie. W tym celu rekruterzy i kierownicy działów HR określają najpierw katalog kwalifikacji zawodowych i cech osobowych, które kandydaci muszą (lub powinni) posiadać ubiegając się o to stanowisko.

W celu uzyskania jak najbardziej pełnego obrazu kandydatów, specjaliści ds. personalnych stosują różne metody selekcji. Zwykle pierwszy etap wygląda tak, że na podstawie złożonych dokumentów aplikacyjnych rekruterzy „przesiewają” kandydatów i tych o najlepszych kompetencjach zapraszają na rozmowę kwalifikacyjną – drugi etap procesu rekrutacji.

Punktem odniesienia jest tu profil wymagań zawarty w ogłoszeniu o pracę. Ważnymi kryteriami podczas wstępnej selekcji kandydatów są:

1. Kryteria formalne

Niezależnie od tego, czy składacie podanie w formie papierowej, wysyłacie je pocztą elektroniczną, czy też aplikujecie online, list motywacyjny i CV prawie zawsze muszą spełniać powszechnie obowiązujące standardy i kryteria formalne:

  • Podanie musi być kompletne i pozbawione błędów.
  • Dokumenty w formie pisemnej muszą być czyste i bez zagięć.
  • Tabelaryczne CV powinno być kompletne i aktualne.
  • List motywacyjny powinien mieć charakter indywidualny, tekst powinien być pozbawiony frazesów.
  • Dokumenty powinny być przejrzyste i jednolite.

Rekruterzy zwracają uwagę nie tylko na błędy ortograficzne i typowe błędy w aplikacji, ale także na potencjalne sprzeczności. Jeżeli daje się natychmiast zauważyć, że list motywacyjny został wysłany w tej samej postaci do wielu różnych firm, taki kandydat jest od razu odrzucany.

2. Wymagania konieczne

Często kolejność wymagań stawianych kandydatom odzwierciedla pewną hierarchię. To, co jest napisane na górze, koniecznie musi być spełnione; to, co jest wymienione w dalszej kolejności, jest mile widziane, ale nie jest obligatoryjne. Tak zwane „wymagania konieczne” można często rozpoznać po sformułowaniach typu: „Voraussetzungen sind… Erwarten wir… Sie bringen mit… setzen wir voraus”, wskazujących na pewne wymogi i oczekiwania firmy. Im mniej z tych wymagań spełniacie, tym bardziej maleją Wasze szanse na pozytywne rozpatrzenie Waszego podania.

3. Wymagania mile widziane

Tak zwane „wymagania mile widziane” są formułowane w znacznie „łagodniejszy” sposób. „Idealerweise besitzen Sie… Wünschenswert sind zudem… Wenn Sie außerdem mitbringen… Zusätzlich freuen wir uns über…” – te wyrażenia mówią o tym, że idealnie byłoby, gdyby kandydat spełniał również pewne dodatkowe oczekiwania firmy. Te wymagania mają mniejsze znaczenie podczas selekcji kandydatów. Nie powinniście ich jednak ignorować, zwłaszcza jeśli nie spełniacie wszystkich kryteriów obligatoryjnych. Niektóre braki w kompetencjach twardych można zrekompensować umiejętnościami miękkimi.

Ponadto wymagania fakultatywne mogą być wskazówką, w jakim kierunku firma chce się rozwijać. Dla Was jako kandydatów, bardzo korzystne może być uwzględnienie tych aspektów w dokumentach aplikacyjnych.

Czy można złożyć podanie, jeśli nie spełnia się wszystkich wymagań?

Oczywiście pracodawcy chcieliby zatrudnić idealnego kandydata, ale czy taki w ogóle istnieje? Warto kierować się następującą zasadą: nawet jeśli spełniacie tylko 80 procent wszystkich wymagań, i tak powinniście ubiegać się o pracę! Co macie do stracenia? W najgorszym wypadku otrzymacie odpowiedź odmowną. Oczywiście wskazane jest, aby spełniać jak najwięcej wymagań. Jednak selekcja kandydatów jest często kwestią subiektywną. Budzące sympatię zdjęcie lub niebanalny wygląd podania pozwoliły już niejednemu kandydatowi przejść do drugiego etapu procesu rekrutacji.

Wielu rekruterów podczas wstępnej selekcji dokonuje jedynie ogólnego przeglądu i dzieli kandydatów na trzy kategorie według wymienionych kryteriów:

  • Kategoria A
    Ci kandydaci spełniają wszystkie istotne kryteria – a nawet więcej. Ich profil idealnie pasuje do ogłoszenia. Z pewnością zostaną zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną.
  • Kategoria B
    Kandydaci, których podania spełniają wiele wymagań dotyczących danego stanowiska, mogą awansować, jeśli kandydaci z grupy A zrezygnują z dalszego udziału w procesie rekrutacji lub odmówią.
  • Kategoria C
    Niestety, ci kandydaci od razu otrzymują odpowiedź odmowną, ze względu na to, że spełniają zbyt mało wymagań określonych w ogłoszeniu o pracę.

Badania wykazały, że niektórzy rekruterzy poświęcają niewiele więcej niż 2 minuty na podanie podczas dokonywania wstępnej selekcji kandydatów.

Metody wyboru kandydatów

Papier jest cierpliwy. To prawda, że dokumenty aplikacyjne (w tym świadectwa pracy) dają pierwszy obraz kwalifikacji i motywacji kandydatów. Jednak generalnie rzecz biorąc, podanie to przeszłość kandydata; rozmowa kwalifikacyjna i różnego rodzaju testy są z założenia ukierunkowane na przyszłość.

Czy jest to rozmowa kwalifikacyjna, wywiad telefoniczny, test rekrutacyjny, czy też assessment center, nacisk kładzie się przede wszystkim na umiejętności społeczne – i pytania: „Czy kandydat pasuje do zespołu?”, „Co z dopasowaniem do kultury organizacji?”.

W drugim etapie selekcji kandydatów rekruterzy stosują następujące metody:

Rozmowa kwalifikacyjna

Klasyczną metodą selekcji kandydatów wciąż pozostaje rozmowa kwalifikacyjna. Niezależnie od tego, czy jest to rozmowa indywidualna, tzw. video interview, czy też rozmowa grupowa: w centrum uwagi zawsze znajduje się osobowość kandydata. Kompetencje zawodowe były przekonujące, w przeciwnym razie nie zostalibyście zaproszeni.

Celem rozmowy kwalifikacyjnej jest to, aby obie (!) strony mogły się lepiej (i osobiście) poznać. Zazwyczaj obie strony jeszcze raz się przedstawiają i negocjują warunki ewentualnej współpracy (w tym kwestie wynagrodzenia). Warto mieć na uwadze to, że zwykle to rekruterzy zadają wiele pytań podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jednak, aby był to prawdziwy dialog, kandydaci powinni zawsze robić notatki i zadawać mądre pytania o szczegóły.

Assessment center

Metoda assessment center (AC) jest znacznie bardziej rozbudowana. Proces oceny kompetencji może trwać nawet do trzech dni. Pracodawcy mogą przeprowadzić ją samodzielnie lub zlecić firmie zewnętrznej, która się w tym specjalizuje. Assessment center składa się z licznych ćwiczeń i zadań, które służą sprawdzeniu i ocenie umiejętności zawodowych i społecznych.

Powszechnie stosowane metody selekcji kandydatów w AC obejmują odgrywanie ról, koszyk zadań, dyskusje grupowe i symulacje, która pozwalają ocenić kompetencje menadżerskie.

Ocenie podlegają cechy osobiste, takie jak umiejętności komunikacyjne, orientacja na działanie, czy motywacja osiągnięć. Zwraca się uwagę na zachowania i zdolności, które kandydat prezentuje w określonych sytuacjach.

Wyniki poszczególnych kandydatów są następnie porównywane ze sobą. Jeśli istnieje idealne „dopasowanie” między profilem kandydata a profilem wymagań, jest niemal pewne, że otrzyma on propozycję współpracy. Proces staje się jednak coraz bardziej zautomatyzowany i często opiera się na algorytmach.

Testy

Proces rekrutacji może także obejmować testy kompetencji, testy inteligencji, testy osobowości, testy predyspozycji, itp. W przypadku wymagań fizycznych stosuje się również testy sprawnościowe. W niektórych przypadkach wpływ na wybór kandydata ma również ocena dokonywana przez przełożonych, pracowników i klientów.

Wspólną cechą wszystkich testów jest to, że sprawdzają, porównują i oceniają kandydatów – działających często pod presją czasu – pod kątem wcześniej określonych umiejętności lub sprawności. Pocieszające dla kandydatów może być to, że w wielu przypadkach można się do nich wcześniej przygotować i wyszkolić się.

Kłótnia na przystanku szybkiej kolei miejskiej w Hanowerze: młody mężczyzna śmiertelnie postrzelił 34-latka

0

Na przystanku szybkiej kolei miejskiej 34-letni mężczyzna wdaje się w kłótnię z nastolatkiem i jego towarzyszką. Padają strzały, mężczyzna umiera później na skutek odniesionych ran. Policja poszukuje sprawcy, który według świadków ma około 17 lat, oraz jego znajomej.

Domniemany sprawca oddał co najmniej dwa strzały w kierunku 34-latka

Po nagłej śmierci 34-letniego mężczyzny w Hanowerze, policja wszczęła śledztwo w sprawie umyślnego zabójstwa. We wtorek późnym wieczorem ofiara wdała się w kłótnię z kobietą i mężczyzną na peronie w dzielnicy Döhren. Jak poinformowała policja w Hanowerze, domniemany sprawca oddał co najmniej dwa strzały w kierunku 34-latka.

W środę rano policja nie miała jeszcze żadnych wskazówek odnośnie motywu zbrodni. Śledczy poszukiwali osób, które mogły być świadkami ewentualnej wcześniejszej kłótni w pociągu kolei miejskiej.

Poszukiwany mężczyzna ma około 17 lat, 170 cm wzrostu i długie kręcone włosy

Ofiara doznała obrażeń zagrażających życiu. Jeszcze na peronie podjęto akcję reanimacyjną. Mężczyzna został przewieziony karetką do szpitala, jednak po krótkim czasie zmarł w wyniku odniesionych ran.

Policja rozpoczęła poszukiwania mężczyzny i kobiety. Z przekazanych informacji wynika, że oboje uciekli pieszo w kierunku centrum miasta. Domniemany sprawca ma około 17 lat i 170 cm wzrostu. Według opisu miał długie kręcone włosy i był ubrany w zimową kurtkę w jasnym kolorze.

Źródło: ntv

Minister gospodarki Niemiec chce zakazać instalowania nowych olejowych i gazowych systemów grzewczych od 2024 r.

2

Minister gospodarki Niemiec chce zakazać instalowania nowych olejowych i gazowych systemów grzewczych od 2024 r., a całkowity zakaz planuje od 2045 r. Habeck spotkał się w związku z tymi planami z ostrą krytyką: zarówno ze strony branży mieszkaniowej, jak i ze strony gmin oraz przedsiębiorców.

Czy plany Habecka doprowadzą Niemcy do zapaści grzewczej?

Bawarski szef ds. rzemiosła, Franz Xaver Peteranderl, powiedział w wywiadzie dla gazety BILD: „Proponowana ustawa to ekonomiczny nonsens. Nie da się jej zrealizować w krótkim czasie, ani pod względem personalnym, ani technicznym, nie da się jej też sfinansować. Potrzebne są lata przygotowań”.

Gerd Landsberg, szef Niemieckiego Związku Miast i Gmin (DStGB) dodaje: „Mogę zrozumieć cel, ale jego realizacja nie jest realna”. Jego postulat do Habecka: „Polityka potrzebuje więcej realistycznych celów!”.

Skąd taka krytyka planów Habecka?

Przede wszystkim brakuje technologii – dla samych tylko 8 milionów gazowych systemów ogrzewania podłogowego nie ma na razie realnych alternatyw, jak twierdzi Kai Warnecke, prezes stowarzyszenia właścicieli mieszkań Haus&Grund. Ponadto, według Związku Miast i Gmin, pompy ciepła (które mają zastąpić miliony elektrycznych i gazowych systemów grzewczych) nie mogą zostać zainstalowane w wielu starych budynkach.

Brakuje też rzemieślników – według Niemieckiej Konfederacji Rzemiosła Artystycznego (ZDH) w branży rzemieślniczej jest obecnie około 250 000 wolnych miejsc pracy. Oznacza to, że jest zdecydowanie za mało monterów, specjalistów kładących jastrych, dekarzy (np. do montażu instalacji solarnych) itp.

Brakuje rurociągów – jest zdecydowanie za mało przyłączy ciepłowniczych, a planowanie nowych linii trwa latami. Również sieć dystrybucji energii elektrycznej często nie jest wystarczająco wydajna, aby dostarczyć cały prąd dla nowych pomp ciepła, ostrzega Landsberg, szef gmin.

Szef zakładów komunalnych, Ingbert Liebing, dostrzega jeszcze jeden problem: brakuje zielonego wodoru. Liebing ostrzega w rozmowie z gazetą BILD: „W planowanym czasie zakazu stosowania olejowych i gazowych systemów grzewczych nigdzie w Niemczech nie będzie wystarczająco dużo zielonego wodoru lub biometanu i nie dotrze on do klienta końcowego poprzez sieć dystrybucji gazu”.

„Plany są nie do zrealizowania!”

„Lepiej byłoby wreszcie uruchomić gminne planowanie ciepła i w ten sposób stworzyć warunki wstępne dla lokalnie dostosowanych działań na rzecz klimatu, które chcemy stworzyć zdecydowanie i taniej niż przewiduje to projekt ustawy” – domaga się szef przedsiębiorstwa komunalnego.

Lider CDU, Friedrich Merz, odrzuca tym samym plany Habecka. Z kolei Gitta Connemann z CDU żąda „ponownie dotacji dla rodzin, które chcą budować i remontować w sposób przyjazny dla klimatu”.

Wiceprzewodniczący CDU, Andreas Jung, również ostrzega: „Koalicja doprowadzi w końcu do zapaści grzewczej”. A ekspert ds. energii, Mark Helfrich, dodaje: „Wiara Habecka w zakazy tylko nadmiernie obciąży wielu ludzi kosztami”.

Źródło: BILD

Zawierzył ślepo nawigacji: Niemiec utknął swoim BWM na szlaku turystycznym

4

Wędrówka po Austrii brzmi fascynująco… ale nie wtedy, gdy samochód utknie między barierką a ścianą skalną! Ta kosztowna wpadka przydarzyła się Niemcowi, który spędzał wakacje nad malowniczym jeziorem Wolfgangsee w prowincji Salzburg.

77-latek z Nadrenii Północnej-Westfalii popełnił błąd, ślepo ufając swojemu urządzeniu nawigacyjnemu: naprowadziło go ono na popularny szlak turystyczny w pobliżu Sankt Gilgen. Nawet gdy ścieżka przed nim stawała się coraz węższa, emeryt po prostu jechał dalej. „Niezależnie od kilku ostrzeżeń przechodniów”, jak powiedziała „Rosenheim24” rzeczniczka policji.

W pewnym momencie mężczyzna utknął swoim BMW Alpina B3 Touring i poturbował bok pojazdu. Dopiero wtedy zrezygnował ze swojego planu daleszej podróży w dwumetrowym sportowym kombi i ruszył po pomoc.

Przybyła na miejsce straż pożarna zdołała uwolnić samochód, dzięki czemu mężczyzna mógł kontynuować podróż z zarysowanym bokiem. Zanim to jednak nastąpiło, miejscowa policja poddała go badaniu alkomatem. Wynik testu był negatywny, ale policjanci i tak zgłosili mężczyznę za lekceważenie znaków drogowych.

źródło: autobild.de