Plany Komisji Europejskiej: federalny minister transportu jest przeciwny zaostrzeniu przepisów dla kierowców powyżej 70. roku życia

1

Federalny minister transportu Volker Wissing chce powstrzymać plany Komisji Europejskiej dotyczące zaostrzenia przepisów dla posiadaczy prawa jazdy w wieku powyżej 70 lat. „Nie chcę obowiązkowych testów sprawdzających zdolność do prowadzenia pojazdów dla kierowców powyżej 70. roku życia i ufam, że w UE nie znajdzie się większość gotowa poprzeć takie rozwiązanie” – powiedział polityk FDP gazetom grupy medialnej Funke.

Wissing powiedział, że wierzy w to, iż seniorzy „zajmą się swoim zdrowiem bez wymogów nałożonych przez państwo i biurokratycznej kontroli”. Dodał, że również na osobach z najbliższego otoczenia, takich jak dzieci, krewni i sąsiedzi, spoczywa obowiązek rozmawiania z osobami starszymi na temat prowadzenia pojazdów. Federalny minister transportu podkreślił, że statystyki wypadków pokazują „brak znaczącej liczby poważnych wypadków” z udziałem osób powyżej 70. roku życia.

Samochodem do supermarketu lub gabinetu lekarskiego

Wielu osobom starszym mieszkającym na obszarach wiejskich trudno jest prowadzić niezależne życie bez samochodu – kontynuował polityk FDP. Seniorzy zazwyczaj nie pokonują setek kilometrów autostradą. „Wielu z nich korzysta z samochodu, aby zrobić zakupy w supermarkecie lub udać się do lekarza w sąsiedniej miejscowości. Tymczasem testy sprawdzające zdolność do prowadzenia samochodu obejmują takie zadania, jak podróż z Berlina do Hamburga. To jest obiektywne kryterium.”

Projekt nowej europejskiej dyrektywy dotyczącej transportu przewiduje, że kierowcy w wieku powyżej 70 lat będą musieli odnawiać prawo jazdy co pięć lat. Wymagana byłaby przy tym również kontrola ich stanu zdrowia poprzez obowiązkowe badania lekarskie lub samoocenę. Zgodnie z planami Komisji, państwa członkowskie UE powinny mieć możliwość samodzielnego decydowania o tym, która z tych dwóch opcji będzie miała zastosowanie w ich przypadku. Nowa dyrektywa dotycząca transportu ma przyczynić się do całkowitego wyeliminowania śmiertelnych wypadków drogowych do 2050 roku.

Źródło: www.tagesschau.de

Inflacja i wzrost liczby bezrobotnych: niemiecki minister pracy potrzebuje dodatkowych 3,25 mld euro na Bürgergeld

8

Inflacja, wzrost liczby bezrobotnych i uchodźców: dochód obywatelski (niem. Bürgergeld) pochłonie więcej pieniędzy niż pierwotnie zakładano. Według doniesień prasowych, federalny minister pracy Hubertus Heil potrzebuje dodatkowych kilku miliardów euro na pokrycie kosztów czynszu i ogrzewania, a także comiesięcznych wypłat zasiłku.

Rzeczniczka niemieckiego ministerstwa: czynsze, koszty ogrzewania i inne powiązane koszty wzrosły bardziej niż zakładano podczas ubiegłorocznego planowania budżetu

W niedzielę Federalne Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych potwierdziło ponadplanowe wydatki dodatkowe na łączną kwotę 3,25 mld euro: z tego około 2,1 mld euro z przeznaczeniem na comiesięczne wypłaty dochodu obywatelskiego, a 1,15 mld euro – na koszty czynszu i ogrzewania, które w dużej mierze pokrywane są przez rząd federalny. Czynsze, koszty ogrzewania i inne powiązane koszty wzrosły bardziej niż zakładano podczas ubiegłorocznego planowania budżetu – powiedziała rzeczniczka ministerstwa.

Ministerstwo Finansów poinformowało komisję budżetową Bundestagu, że zatwierdziło wyżej wymienione wydatki dodatkowe. Zgodnie z dokumentami udostępnionymi agencji prasowej Reuters, tzw. koszty zakwaterowania (niem. Kosten der Unterkunft) na cały rok 2023 są obecnie szacowane na 11,55 mld euro zamiast planowanych 10,4 mld euro. Koszty comiesięcznych świadczeń na pokrycie kosztów utrzymania mogą wynieść 25,86 mld euro zamiast 23,76 mld euro, jak pierwotnie zakładano.

Dodatkowe koszty związane z podwyżką Bürgergeld w 2024 r. szacuje się na około 4,4 mld euro

Wśród przyczyn wzrostu wydatków wymieniono inflację, słabszy rozwój gospodarczy i napływ ukraińskich uchodźców wojennych, którym od razu po przybyciu przysługuje zasiłek Bürgergeld. Ministerstwo spodziewa się również w 2023 r. wyższego od wcześniejszych prognoz wskaźnika bezrobocia w Niemczech.

Ministerstwo nie udzieliło odpowiedzi na pytanie, czy dodatkowe wydatki w tym roku przełożą się również na zwiększenie kwot zaplanowanych na rok 2024. Dochód obywatelski dla około 5,5 mln dorosłych i dzieci otrzymujących świadczenia z zakresu podstawowego zabezpieczenia wzrośnie wówczas nawet o 61 euro miesięcznie, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Ministerstwo oszacowało dodatkowe koszty związane z podwyżką na około 4,4 mld euro. Z tego 1,1 mld euro nie zostało jeszcze uwzględnione w rządowym projekcie budżetu na 2024 rok. Jeśli liczba gospodarstw domowych pobierających świadczenie Bürgergeld będzie wyższa, dodatkowe wydatki z tym związane mogą w przyszłym roku wzrosnąć jeszcze bardziej.

Źródło: www.welt.de

Po kontrowersyjnej demonstracji poparcia dla Palestyny: polityk FDP chce ograniczenia wolności zgromadzeń dla obcokrajowców w Niemczech

4

Po kontrowersyjnej demonstracji poparcia dla Palestyny, do której doszło w Essen w dniu 3 listopada, Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, komisarz ds. antysemityzmu w Nadrenii Północnej-Westfalii, opowiedziała się za zawężającą wykładnią przepisów dotyczących prawa do wolności zgromadzeń w odniesieniu do obcokrajowców w Niemczech.

„Jedno z niewielu podstawowych praw, które przysługują tylko Niemcom”

W wywiadzie udzielonym w niedzielę w programie telewizyjnym WDR „Westpol”, polityk FDP powiedziała, że podczas rejestracji zawiadomienia o zamiarze zorganizowania zgromadzenia należy sprawdzić obywatelstwo, „ponieważ jest to jedno z niewielu podstawowych praw, które przysługują tylko Niemcom”. Daje to możliwość natychmiastowego „wydania zakazu, co ogólnie rzecz biorąc zwykle jest trudne w świetle prawa o zgromadzeniach” obowiązującego w Niemczech.

Polityk FDP Leutheusser-Schnarrenberger, była federalna minister sprawiedliwości, odnosi się do artykułu ósmego Ustawy Zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec (niem. Grundgesetz). Stwierdza on, że wszyscy Niemcy mają prawo do pokojowego gromadzenia się bez broni, bez konieczności uprzedniego zawiadomienia bądź uzyskania zezwolenia.

Limbach: decydującym czynnikiem powinien być pokojowy charakter zgromadzeń, a nie narodowość ich uczestników

Minister sprawiedliwości Nadrenii Północnej-Westfalii Benjamin Limbach (Zieloni) sprzeciwia się inicjatywie Leutheusser-Schnarrenberger – podaje WDR. W odpowiedzi na zapytanie skierowane przez twórców programu „Westpol”, minister powołał się na prawo o zgromadzeniach obowiązujące w Nadrenii Północnej-Westfalii. Według tego polityka, „daje ono każdej osobie prawo do pokojowych zgromadzeń, niezależnie od jej przynależności państwowej”. Limbach powiedział, że to decyzja o zasadniczym znaczeniu, której należy się trzymać.

Uważa on, że ogólne zakazy zgromadzeń dla cudzoziemców spoza UE są „prawnie niedopuszczalne” i praktycznie niewykonalne. Jego zdaniem byłaby to również niewłaściwa reakcja. Decydującym czynnikiem powinien być pokojowy charakter zgromadzeń, a nie narodowość ich uczestników.

3 tys. osób na demonstracji poparcia dla Palestyny w Essen

W demonstracji poparcia dla Palestyny, do której doszło w Essen na początku listopada, wzięło udział około 3 tys. osób. Według policji, powód, dla którego zorganizowano demonstrację (poparcie dla Palestyńczyków), był prawdopodobnie tylko pretekstem do „przeprowadzenia islamskiego zgromadzenia religijnego na ulicach Essen”.

Pojawiły się również symbole przypominające zakazane znaki „Państwa Islamskiego” i talibów. Na plakatach pojawiły się żądania islamistów.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Piekarz, fryzjer, monter: czy w Niemczech daje się napiwki rzemieślnikom?

Hydraulicy, malarze i płytkarze często wykonują prace w domu przez wiele godzin, a nawet dni. Wprawdzie wystawiają potem rachunki za swoje usługi, ale czy mimo to wypada dać im dodatkowy napiwek? A może w Niemczech jest to niedozwolone?

Czy w Niemczech można dać napiwek rzemieślnikom?

Tak, klienci w Niemczech mogą dawać napiwki rzemieślnikom. Najlepiej wręczać je pracownikom w gotówce po zakończeniu przez nich pracy.

Jaka wysokość napiwku jest odpowiednia?

Wysokość napiwku jest kwestią indywidualną i powinna być obliczana na podstawie różnych czynników. Powinna wynikać z nakładu pracy i jej rezultatów. Za odpowiednią kwotę uznaje się jednak od pięciu do dziesięciu euro na osobę za dwie godziny pracy. W przypadku usług związanych z gastronomią, fryzjerstwem lub zabiegami kosmetycznymi napiwek oblicza się procentowo. W tym przypadku przyjmuje się, że powinno to być od siedmiu do dziesięciu procent kwoty na rachunku.

Czy napiwki podlegają opodatkowaniu?

Zasadniczo zatrudnieni rzemieślnicy (pracownicy najemni) nie muszą płacić podatku od napiwków zgodnie z § 3 nr 51 niemieckiej ustawy o podatku dochodowym (niem. Einkommenssteuergesetz, EStG), jeżeli są one przekazywane pracownikowi przez osoby trzecie dobrowolnie, jako dodatek do kwoty należnej za wykonanie pracy, a pracownik nie może wysuwać w stosunku do klienta żadnych roszczeń z tego tytułu.

Jednakże, jeśli usługodawca jest samozatrudniony, musi zapłacić zarówno podatek dochodowy, jak i podatek VAT od otrzymanego napiwku.

Uwaga na wyjątki

Warto mieć na uwadze to, że w niektórych branżach napiwek bywa obliczany z góry i uwzględniany na rachunku. Przykładem może być tzw. Metergeld, napiwek dla firm zajmujących się transportem mebli lub Bedienpauschale, opłata za obsługę w branży gastronomicznej. A zatem nie zawsze jest tak, że to klient decyduje o tym, czy chce dać napiwek – i w jakiej wysokości – czy też nie.

Kogo określa się mianem rzemieślnika?

Hydraulicy, kominiarze i mechanicy samochodowi to typowi rzemieślnicy. Ale osoby zajmujące się sprzątaniem budynków, piekarze i rzeźnicy to także rzemieślnicy, którzy wykonują nieprzyjemną lub uciążliwą pracę dla swoich klientów. Konsumenci mogą zatem bez wahania dawać napiwki także przedstawicielom tych zawodów.

Źródło: www.t-online.de

„Lonely Planet”: na liście miejsc, które warto odwiedzić w 2024 r., tym razem nie ma Niemiec

1

Każdego roku wydawnictwo „Lonely Planet”, zajmujące się przede wszystkim edycją przewodników turystycznych, wybiera najlepsze kierunki podróży. Zwykle znajdowały się wśród nich także miejsca położone w Niemczech. Tym razem jest inaczej.

Doceniono Polskę za jej tętniące życiem miasta ze znakomitymi restauracjami i parki narodowe

Aby uczcić 50. rocznicę powstania wydawnictwa „Lonely Planet”, seria „Best in Travel” powraca jako drukowana książka – tym razem jednak, w przeciwieństwie do poprzedniej publikacji, nie zawiera ona ani jednego celu podróży na terenie Niemiec.

Wśród 50 polecanych kierunków podróży na 2024 r. (po dziesięć w każdej z pięciu kategorii) znalazły się jednak miejsca położone blisko Niemiec, takie jak stolica Francji Paryż, czy austriacki region Saalfelden Leogang. Na liście znalazł się również sąsiad Niemiec, Polska. Doceniono jej tętniące życiem miasta ze znakomitymi restauracjami i parki narodowe.

Pochwalono nocne połączenia kolejowe w Europie

W tegorocznym rankingu doceniono również środki transportu, a mianowicie nowe nocne połączenia kolejowe w Europie, takie jak ÖBB Nightjet (oferowane przez austriackie państwowe przedsiębiorstwo kolejowe): „Po dekadach zastoju nocne pociągi w Europie przeżywają renesans – dzięki podróżnym, którzy chcą zmniejszyć emisję CO2 i oglądać świat przez okna mknącego pociągu.”

„Best in Travel 2024” prezentuje również kilka dobrze znanych miejsc, które nie są zaskoczeniem, w tym Hiszpanię (w top 10 w kategorii „zrównoważony rozwój”), Pragę (8. miejsce w pierwszej dziesiątce miast, które warto odwiedzić w przyszłym roku), a także Toskanię i południową Tajlandię (oba miejsca w top 10 polecanych regionów).

Na pierwszym miejscu wśród krajów, do których warto wybrać się w nadchodzącym roku, znalazła się Mongolia. Ma ona wiele do zaoferowania każdemu, kto „szuka przestrzeni, przygody i kultury”. W pierwszej dziesiątce najlepszych krajów znalazły się również Maroko, Chorwacja i Uzbekistan.

Nairobi na pierwszym miejscu wśród rekomendowanych miast

Nairobi zajęło pierwsze miejsce wśród miast: stolica Kenii pretenduje do miana „światowego centrum kultury”. W szczególny sposób doceniono ofertę gastronomiczną miasta.

Drugie miejsce wśród miast przypadło Paryżowi, „miastu, które nieustannie się zmienia”, a w 2024 r. będzie „spektakularną światową sceną Letnich Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich”.

W poprzednich edycjach serii przewodników turystycznych „Best in Travel” Niemcy nie były pomijane. Na przykład w ubiegłym roku Drezno, stolica kraju związkowego Saksonia, znalazło się na liście polecanych miejsc do odwiedzenia w 2023 r. Z kolei w 2022 r. na trzecim miejscu wśród miast znalazł się Fryburg Bryzgowijski (niem. Freiburg im Breisgau), za Auckland (w Nowej Zelandii) i Tajpej (stolicą Tajwanu).

W poprzednich edycjach na liście rekomendacji znalazły się Bonn, Hamburg i Bawaria

W 2020 r. Bonn zajęło piąte miejsce wśród miast, m.in. ze względu na obchody 250. rocznicy urodzin Beethovena. W 2019 r. Niemcy zajęły drugie miejsce wśród krajów, głównie ze względu na jubileusz Bauhaus – uczelni artystyczno-rzemieślniczej powstałej w 1919 r. w Weimarze z połączenia Akademii Sztuk Pięknych i Szkoły Rzemiosł Artystycznych. W 2018 r. czwarte miejsce wśród miast zajął Hamburg. Dwa lata wcześniej, w 2016 r. Bawaria znalazła się na ósmym miejscu wśród regionów, a w 2010 r. Niemcom przyznano drugie miejsce wśród polecanych do odwiedzenia krajów.

Założona w 1973 r. spółka „Lonely Planet” wydała w ciągu ostatnich 50 lat ponad 150 milionów przewodników turystycznych.

Źródło: www.t-online.de

Dobre ceny, mało klientów: oto kiedy najlepiej robić zakupy w Niemczech

Istnieje wiele wskazówek dotyczących sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy podczas zakupów. Może w tym pomóc również wybór odpowiedniego dnia i godziny. Okazuje się bowiem, że w określonych porach dnia można natrafić na szczególnie dużo promocji cenowych.

Utrzymująca się wysoka stopa inflacji jest szczególnie odczuwalna przy zakupach żywności. Według centrum konsumenckiego, ponad dwie trzecie produktów dostępnych w sklepach w Niemczech podrożało w ciągu ostatniego roku. W rezultacie wiele osób dostosowało swoje zachowania konsumenckie, decydując się na częstsze zakupy w dyskontach i sięgając tam po tańsze marki własne. Jednak także dzień, w którym udajemy się na cotygodniowe zakupy, może mieć korzystny wpływ na stan naszego portfela.

Na dobre ceny można liczyć robiąc zakupy pod koniec tygodnia i tuż przed zamknięciem sklepów

Pod koniec tygodnia, zwłaszcza w piątki, supermarkety w Niemczech często kuszą klientów licznymi ofertami i promocjami. W tym dniu tygodnia można znaleźć więcej przecenionych produktów niż w pozostałe dni. Jeśli skorzystacie z tych ofert, możecie nieco zaoszczędzić. Także sobota jest dobrym dniem na zakupy. Jest to drugi najtańszy dzień tygodnia – tak wynika z badania dotyczącego rosnących cen żywności przeprowadzonego przez centrum konsumenckie.

Poniedziałek – i ogólnie początek tygodnia – jest z kolei stosunkowo drogi. Wynika to z faktu, że w pierwszych dniach tygodnia oferowanych jest mniej zniżek.

Niekiedy zakupy są tańsze również tuż przed zamknięciem sklepów. W tym czasie supermarkety często oferują atrakcyjne rabaty, zwłaszcza jeśli chodzi o owoce i warzywa. Według Finanztip, ceny świeżych produktów są obniżane, ponieważ nie można ich już sprzedać następnego dnia. Istnieje również duża szansa na skorzystanie z obniżonych cen w soboty i przed świętami państwowymi.

Oszczędność czasu i pieniędzy w tym samym czasie nie jest możliwa: klientów jest mniej zwłaszcza w środku tygodnia

Jeśli jednak chcecie szybko uporać się z zakupami, powinniście wybrać się na nie w innych godzinach. Christian Böttcher z Federalnego Zrzeszenia Niemieckiego Handlu Artykułami Spożywczymi (niem. Bundesverband des Deutschen Lebensmittelhandels, BVLH) powiedział RTL: „Wtorkowe przedpołudnie, około godziny 11:00, to czas, w którym sprzedaż jest najniższa. Także środa to raczej spokojny dzień”. Finanztip radzi również unikać godzin szczytu, na przykład końcówki dnia roboczego. Chodzi tu o późne popołudnie i wieczór.

Na koniec jeszcze jedna rada: wiele supermarketów ma dział z obniżonymi cenami produktów, których termin przydatności do spożycia dobiega końca. Tutaj również można znaleźć dobre okazje. Zwłaszcza, że wiele produktów spożywczych nadal nadaje się do zjedzenia, nawet po upływie daty ważności.

Źródło: www.merkur.de

Kiedy najlepiej wybrać się na zakupy w Kauflandzie, aby zaoszczędzić nawet 30% i jak inne supermarkety w Niemczech zapobiegają marnowaniu żywności

Uwaga konsumenci w Niemczech: jeśli chcecie zaoszczędzić na zakupach w supermarkecie, skorzystajcie ze wskazówek, o których pisze portal 24hamburg.de. Niekiedy supermarkety oferują swoim klientom zniżki sięgające nawet 30 procent!

Nawet do 30 procent oszczędności na zakupach – pora dnia ma kluczowe znaczenie

Każdy klient chce mieć świeżą i przede wszystkim tanią żywność. Jednak niektóre produkty dostępne w supermarketach mają krótszy termin przydatności do spożycia niż inne, co oznacza, że również okres sprzedaży jest ograniczony. A przy tym data przydatności do spożycia nie zawsze musi być postrzegana jako ostateczny termin ważności. Wiele produktów spożywczych nadal nadaje się do konsumpcji, pomimo upływu tego terminu.

Owoce i warzywa to produkty łatwo psujące się, które nie mają zbyt długiego okresu przydatności do spożycia. W związku z tym sieć sklepów Kaufland podejmuje działania, które mogą spodobać się klientom.

„Aby zminimalizować ilość żywności, którą musimy wyrzucać, podjęliśmy kolejne działania w odniesieniu do naszych owoców i warzyw: każdego dnia na krótko przed zamknięciem sklepu obniżamy ceny, jeśli produkty nadal nadają się do spożycia następnego dnia, ale nie nadawałyby się już do sprzedaży” – pisze supermarket na swojej stronie internetowej. To samo dotyczy także innych łatwo psujących się produktów spożywczych, takich jak wypieki.

Dyskont Lidl już od dłuższego czasu w ramach akcji przeciwko marnowaniu żywności oferuje swoim klientom tak zwaną „Rettertüte”

Zaoszczędzić mogą również klienci Rewe i Aldi Nord. Ci sprzedawcy wybrali jednak inną koncepcję. W Aldi konsumenci mogą znaleźć produkty spożywcze, których termin przydatności do spożycia dobiega końca, w wyznaczonym miejscu z oznaczeniem „30 procent taniej” (niem. „30 Prozent günstiger”) – tłumaczy dyskont w rozmowie z portalem RUHR24.

Niesprzedane w danym dniu chleby i wypieki są oferowane w specjalnej cenie 50 centów. Klienci mogą je znaleźć zapakowane oddzielnie obok półek z pieczywem. Dyskont Lidl już od dłuższego czasu w ramach akcji przeciwko marnowaniu żywności oferuje swoim klientom tak zwaną „Rettertüte”. Sklep oferuje po niższej cenie owoce i warzywa, które nie wyglądają już idealnie, jednak wciąż nadają się do spożycia.

Podobnie sytuacja wygląda w Rewe. Klienci nie mogą jednak liczyć na obniżki tuż przed zamknięciem sklepu. Supermarket obniża ceny łatwo psującej się żywności nawet o 30 procent, ale nie musi to mieć miejsca pod koniec dnia.

Obniżki dotyczą „wszystkich produktów spożywczych, przy czym ze względu na krótszy okres przydatności do spożycia najczęściej obniżane są ceny mięsa, wędlin, ryb, mleka i produktów mlecznych, w tym serów” – informuje Rewe.

Źródło: www.24hamburg.de

Eurowings wprowadza bezpłatną zmianę rezerwacji na krótko przed odlotem – są jednak warunki

0

W Eurowings zmiana rezerwacji na krótko przed odlotem jest teraz na stałe bezpłatna. Muszą być jednak spełnione pewne warunki.

Nowa usługa Eurowings „Flex Light” została uruchomiona 26 października

Opóźnienie, choroba, zmiana terminu spotkania: istnieje wiele powodów, dla których konieczna może być zmiana rezerwacji na krótko przed odlotem samolotu. Jest to zwykle uciążliwe, ponieważ często wiąże się z dodatkowymi kosztami. Jednak od czasu pandemii koronawirusa elastyczność w podróżowaniu staje się coraz ważniejsza dla klientów. Spółka Eurowings, chcąc wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom, wprowadziła nową usługę dla swoich pasażerów o nazwie „Flex Light”. Dzięki niej można bezpłatnie zmienić rezerwację do 40 minut przed odlotem.

Nowa usługa Eurowings „Flex Light” została uruchomiona 26 października. Wszyscy podróżni, którzy od tamtego dnia rezerwują lot w tak zwanej taryfie Smart lub BIZclass, otrzymają „jednorazową bezpłatną zmianę rezerwacji”. Tylko w przypadku taryfy Basic oferta ta nie obowiązuje.

Czym dokładnie różnią się taryfy Eurowings?

► Basic (Spartarif): taryfa ekonomiczna; najtańsza oferta bez żadnych dodatkowych usług. Klient płaci tylko za sam lot.

► Smart (Standardtarif): taryfa standardowa; niektóre dodatkowe usługi, takie jak jeden bagaż rejestrowany, bagaż podręczny lub wybór preferowanego miejsca, są wliczone w cenę.

► BIZclass (Premiumtarif): taryfa premium; oprócz wszystkich korzyści taryfy Smart, podróżni otrzymują m.in. możliwość zabrania jeszcze większej ilości bagażu, posiłki i napoje podczas lotu oraz szczególnie dobre miejsca w samolocie.

Dzięki usłudze „Flex Light” można jednorazowo zmienić datę i godzinę lotu. Jeśli ceny lotów są różne, trzeba jedynie uregulować ewentualną różnicę. „Opcja ta umożliwia podróżnym dostosowanie lotów w przypadku zmiany planów lub wystąpienia nieprzewidzianych okoliczności” – wyjaśniają linie lotnicze. Oferta nie jest jednak całkowicie nowa. Spółka zależna Lufthansy już podczas pandemii koronawirusa wprowadziła bezpłatną zmianę rezerwacji, aby pójść klientom na rękę w tamtych niepewnych czasach. Jednak trwało to tylko przez krótki czas, a teraz usługa ma być dostępna na stałe.

Aby móc skorzystać z usługi „Flex Light”, należy jednak spełnić jeden wymóg: trzeba posiadać własne konto („myEurowings-Konto”) i być na nim zalogowanym podczas dokonywania rezerwacji. Tylko osoby, które wcześniej zarejestrowały się w Eurowings, otrzymają możliwość bezpłatnej zmiany rezerwacji. Osoby, które nie zechcą dokonać rejestracji, w przypadku zmiany rezerwacji będą musiały uiścić dodatkową opłatę.

Nowa usługa: co z lotami Eurowings zarezerwowanymi przed 26 października?

Dla wszystkich podróżnych, którzy zarezerwowali loty przed 26 października 2023 r., nic się nie zmieni. Tym samym nie będą oni mogli skorzystać z możliwości bezpłatnej zmiany rezerwacji. To samo dotyczy klientów biznesowych uczestniczących w programie „EW4Business”.

Oto ile kosztuje zmiana rezerwacji lotu bez konta Eurowings

Osoby, które nie chcą zakładać konta myEurowings, mogą dodać nową usługę „Flex Light” za dodatkową opłatą w wysokości 10 euro podczas rezerwacji lotu. Pasażerowie, którzy zrezygnują także i z tej opcji, a później będą musieli zmienić rezerwację, zapłacą w przyszłości opłatę wynoszącą 50 euro za każdą zmianę rezerwacji. Oznacza to jednak i tak znaczne obniżenie ceny, ponieważ wcześniej zmiana rezerwacji kosztowała 70 euro.

Podczas gdy oferta dla podróżujących samolotami zmienia się w niektórych obszarach na lepsze, w innych jest wręcz przeciwnie. Wiele linii lotniczych podniosło w ostatnich latach opłaty za bagaż lub nawet wprowadziło zupełnie nowe. Na przykład ostatnio TUIfly wprowadziło dodatkową opłatę za duży bagaż podręczny.

Źródło: www.24rhein.de

Rostock: Pijany kierowca ukrywał się przed policją – wytropił go pies policyjny

0

Do niecodziennego incydentu doszło w okolicy Rostocku. Mężczyzna prawdopodobnie zdawał sobie sprawę, że nie powinien wsiadać za kółko, więc uciekł przed policją po wypadku. Nie liczył się jednak z czworonożnym towarzyszem funkcjonariuszy.

Pijany spowodował wypadek i uciekł

Pijany kierowca ukrywał się przed policją po wypadku w okręgu Rostock. Jednak pies policyjny znalazł 46-latka, jak ogłosili funkcjonariusze. Według informacji, mężczyzna stracił kontrolę nad swoim pojazdem w Bartenshagen-Parkentin w czwartek wieczorem. Samochód zjechał z jezdni i wylądował na polu. Świadek wezwał służby ratunkowe.

Ponad 3 promile alkoholu we krwi

Jak poinformowała policja, służby ratunkowe były w stanie zaobserwować kierowcę uciekającego z miejsca wypadku. Mężczyzna ukrył się pod drzewem, a później w szopie. Znalazł go tam pies policyjny. Na miejsce wysłano również policyjny helikopter. Uciekającemu kierowcy nic się nie stało. Badanie alkomatem wykazało jednak u 46-latka 3,11 promila alkoholu we krwi.

Na razie stracił on prawo jazdy. Ponadto musi teraz odpowiedzieć za jazdę pod wpływem alkoholu, spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i podejrzenie ucieczki z miejsca wypadku.

Źródło: www.spiegel.de

Niemcy: Minimalne kary za pornografię dziecięcą mają zostać obniżone

5

Dwa lata temu zaostrzono w Niemczech minimalne kary za rozpowszechnianie, nabywanie i posiadanie zdjęć przedstawiających wykorzystywanie dzieci. Teraz minister sprawiedliwości, Marco Buschmann (FDP), planuje zmianę kategorii czynu – z przestępstwa do wykroczenia. Wcześniej miało miejsce kilka kontrowersyjnych przypadków.

Maksymalne kary nie ulegną zmianie

Federalny minister sprawiedliwości, Marco Buschmann (FDP), chce obniżyć minimalne kary za rozpowszechnianie, nabywanie i posiadanie zdjęć przedstawiających wykorzystywanie dzieci, które zostały zaostrzone dwa lata temu. Kategoria czynu ma zostać zdegradowana z przestępstwa do wykroczenia.

Zgodnie z projektem ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości, o którym po raz pierwszy poinformowały gazety z grupy medialnej Funke i który jest również dostępny dla niezależnej ewangelickiej agencji prasowej (epd), otworzyłoby to organom ścigania możliwość odpowiedniego reagowania na postępowanie w każdym indywidualnym przypadku. Maksymalne kary nie ulegną jednak zmianie.

W poważnych przypadkach przestępcom nadal będzie grozić kara pozbawienia wolności do dziesięciu lat za nabywanie, rozpowszechnianie lub posiadanie pornografii dziecięcej. Minimalny wymiar kary za nabywanie i rozpowszechnianie zostałby jednak obniżony z dwunastu do sześciu miesięcy, a za posiadanie do trzech miesięcy. Obniżenie kategorii czynu do wykroczenia dałoby organom śledczym możliwość umorzenia postępowania w przypadku, gdy można założyć, że nie ma zamiaru popełnienia przestępstwa.

Ponieważ sądownictwo coraz częściej spotykało się z przypadkami, w których rodzice, nauczyciele lub koledzy ze szkoły narażali się na problemy, ponieważ udostępniali zdjęcia przedstawiające nadużycia, co mogło zostać potraktowane jak przestępstwo, sędziowie i prawnicy opowiedzieli się za tą zmianą.

Oczywiście nie należy uniewinniać pedofilów

Ministerstwo Sprawiedliwości uważa również, że zaostrzona regulacja z 2021 r. jest problematyczna w przypadkach, „w których sprawcy nie są podofilami”, a jedynie chcieli zwrócić uwagę na nadużycia. W międzyczasie przed Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym toczy się również postępowanie odwoławcze od rozporządzenia. Dotyczy to sprawy, w której materiały z pornografią dziecięcą zostały zapisane na telefonie komórkowym kobiety poprzez automatyczne pobranie, prawdopodobnie bez jej wiedzy i zgody.

Plany legislacyjne Buschmanna muszą jeszcze zostać przedyskutowane w rządzie federalnym. Posłowie z SPD, Zielonych i FDP już wiosną opowiedzieli się za wycofaniem zaostrzenia prawa, aby móc odpowiednio reagować w mniej poważnych przypadkach.

Niezależna komisarz ds. nadużyć, Kerstin Claus, również opowiedziała się wówczas za tą zmianą. Uzasadniła to stwierdzeniem, że klasyfikacja czynu jako przestępstwo, która nie pozwala na umorzenie postępowania, nakłada tak duże obciążenie na policję, prokuratorów i sądy, że poważne przestępstwa czasami pozostają nierozpatrzone przez dłuższy czas.

Źródło: www.welt.de