Kurs dokształcający w Niemczech – tak zdobędziesz dodatkowe kwalifikacje!

Osoby mieszkające w Niemczech mają możliwość podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych poprzez odbycie odpowiedniego kursu dokształcającego. W dzisiejszych czasach, gdzie konkurencja na rynku pracy jest szczególnie duża, warto w siebie zainwestowac i poszerzyć swoją wiedzę, aby móc dodatkowo zapunktować u obecnego lub przyszłego pracodawcy. Im wyższe kwalifikacje, tym większe szanse na awans i lepsze wynagrodzenie.

Gdzie szukać kursów dokształcających w Niemczech?

Oferta kursów dokształcających jest w Niemczech ogromna. Nie zawsze należy się kierować ceną, gdyż fakt, iż dany kurs jest drogi, nie jest automatycznie równoznaczny z tym, że jest on dobry. Nierzadko kursy dokształcające państwowych uniwersytetów ludowych (Volkshochschule), które z reguły są stosunkowo tanie, nie odbiegają poziomem od droższych ofert innych placówek dokształcających. Oprócz tego należy za wczasu poinformować się o ramach czasowych danego kursu – jak często odbywają się zajęcia i czy jestem w stanie to pogodzić przykładowo z moją pracą? Kursów dokształcających w Niemczech można szukać w następujących placówkach:

  • Uniwersytety: osoby, które ukończyły studia wyższe, mogą skorzystać z oferty niemieckich uniwersytetów, które dają możliwość odbycia kursów dokształcających
  • Izby przemysłowo-handlowe (Industrie – und Handelskammer) i rzemieślnicze (Handwerkskammer)
  • Placówki kościelne
  • Uniwersytety ludowe (Volkshochschule)
  • Prywatne placówki dokształcające

Nauka na odległość, czyli korespondencyjny kurs dokształcający

W Niemczech bardzo popularne są kursy dokształcające oraz studia na odległość. Dzięki nim można zdobyć dyplom albo certyfikat, który będzie uznawany tak samo, jak ten zdobyty w placówce stacjonarnej. Tą metodą można nie tylko nadrobić brakujące wykształcenie szkolne (np. matura), ale także zdobyć kwalifikacje zawodowe np. jako opiekun/-ka osób starszych albo dyplom ukończenia uczelni wyższej (licencjat, inżynier, magister, MBA). Kursy te są płatne, a zajęcia odbywają się online. Materiały do nauki są przesyłane pocztą lub przez maila.

Tego typu kursy to idealne rozwiązanie dla rodziców, którzy są zmuszeni opiekować się w domu małymi dziećmi, osób pracujących w pełnym wymiarze godzin, a także wszystkich tych, którzy nie mają ochoty dojeżdżać na zajęcia, albo nie znaleźli odpowiedniego kursu dokształcającego w pobliżu miejsca zamieszkania. Poniżej przedstawiamy kilka niemieckich placówek oferujących zdobycie wykształcenia na odległość. Na stronach placówek możecie zamówić bezpłatne katalogi, dzięki którym będziecie mieli możliwość zapoznania się z pełną ofertą każdej z nich:

ILS – Institut für Lernsysteme

Fernakademie für Erwachsenenbildung – Das Fernstudium mit mehr Service!

• Podobnie jak ILS również Fernakademie oferuje szeroką paletę kursów dokształcających, np. opiekunka (Fernkurs Betreuungskraft gemäß §87b an der Fernakademie-Klett), trener fitness (Fernkurs Fitnesscoach an der Fernakademie-Klett) i wiele innych (patrz link do strony powyżej)
• Bezpłatna infolinia
• 4 tygodniowy bezpłatny okres próbny
• Miesięczny okres wypowiedzenia każdego kursu
• Ponad 6.000 kursantów rocznie

Euro-FH – Europäische Fernhochschule Hamburg

  • Euro-FH to placówka, która umożliwia zdobycie tytułu uczelni wyższej (inżynier, licencjat, magister, MBA)
  • Uczelnia posiada liczne akredytacje oraz współpracuje z uczelniami w Polsce, Chinach, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i USA
  • Uczelnia oferuje wykłady online oraz materiały przesyłane pocztą elektroniczną
  • Wykłady mają miejsce dwa razy w tygodniu (wieczorami) lub w soboty i można wziąć w nich udział przez internet nie wychodząc z domu
  • Ponad 5.000 studentów rocznie

Dofinansowanie na kurs dokształcający w Niemczech

Państwo niemieckie powołało do życia programy dofinansowujące, których celem jest podniesienie kwalifikacji zawodowych osób zainteresowanych własnym rozwojem, a co za tym idzie zmniejszenie bezrobocia w kraju. Więcej na ich temat przeczytacie tutaj: Jak zdobyć dofinansowanie na kurs dokształcający w Niemczech?

Różnice pomiędzy polskim oraz niemieckim systemem szkolnictwa – doświadczenia Polaka w Niemczech!

Każdy, kto przeżył szkolnictwo w Polsce, może być lekko zaskoczony systemem niemieckim. Tym bardziej, jeżeli kładzie nacisk na szeroko pojętą wiedzę ogólną. W sumie to zrozumiałe, że chcielibyśmy, aby nasze pociechy były obyte z różnych dziedzin i mogły na każdy temat coś sensownego powiedzieć! Z tym może być jednak olbrzymi problem w Niemczech, co – jak wszystko na tym świecie – ma swoje plusy i minusy.

Zrozumieć niemiecki system szkolnictwa

Aby zrozumieć system niemiecki trzeba zrozumieć niemiecką mentalność, którą najprościej można podsumować pod hasłem „PRAGMATYZM”. Przyzwyczajeni do systemu socjalistycznego, w którym wiedza i nauka odgrywały ważną rolę i w związku z tym również szkolnictwo dbało o wszechstronne przekazywanie wiedzy, musimy się w Niemczech skonfrontować z pragmatycznym podejściem do edukacji dzieci, młodzieży, dorosłych. W Niemczech panuje przekonanie – może i słuszne – że każdy człowiek powinien mieć indywidualny wybór swojej ścieżki zawodowej. A ścieżka zawodowa zaczyna się przecież w szkole! Tak więc już dosyć wcześnie rodzice decydują, do jakiej szkoły posłać swoje dzieci. Podstawówka trwa zaledwie cztery lata, potem jest albo Gymnasium (odpowiednik naszego Liceum Ogólnokształcącego) albo Realschule (jeden stopień niżej) lub Hauptschule (dla dzieci z problemami w nauce lub dzieci, które jeszcze nie opanowały w pełni języka). Tak więc już w wieku 11 lat dziecko jest kierowane na swego rodzaju tory, choć nawet zaczynając w Hauptschule mamy szanse zmienić szkołę i zakończyć edukację maturą.

Niemieckie Gymnasium kładzie przede wszystkim – i to jest najważniejsza różnica – nacisk na samodzielne myślenie i samodzielną naukę. Weźmy chociażby język niemiecki. W czasie, w którym rówieśnicy w Polsce wałkują epokę za epoką i czytają pilnie lektury podczas wakacji, niemieccy uczniowie otrzymują np. fragment powieści i dyskutują na temat kontekstu historycznego, stylistyki, przekazu. Do tego dochodzi praca w grupach i prezentowanie wybranych aspektów danej powieści, epoki. Nie jest to w żadnym wypadku chronologicznie, więc niemiecki uczeń kiepsko sobie radzi z wymienieniem epok literackich i najważniejszych przedstawicieli tychże. Potrafi jednak streścić tekst, przygotować referat i przedstawić temat bez odczytywania z kartki. Efekty są widoczne – studiując w Niemczech widziałem, jakie problemy mieli polscy studenci ze zwykłym referatem (kończyło się to na odczytywaniu z wikipedii). Natomiast po zajęciach widać było rażące braki wiedzy o danym temacie u niemieckich studentów, którzy przygotowali się na jeden wiersz jednego poety nie znając ani reszty dorobku liryka ani epoki, w której tworzył. Tak więc Niemiec świetnie przedstawi promil twórczości/epoki, Polak z kolei będzie miał coś do powiedzenia na temat całej reszty, tylko trochę nieudolnie.

Nauczanie w Niemczech w praktyce

Podobnie jest w innych przedmiotach. Na historii niemiecki program nie przewiduje chronologii, nie wkuwa się prawie żadnych dat ani władców. Bardziej ich interesują podstawy pewnych procesów historycznych, w tym przede wszystkim Oświecenie i systemy totalitarne. Te ostatnie notabene przejawiają się w prawie każdym przedmiocie (!), co według mnie jest przejawem resocjalizacji społeczeństwa po 1945 r. Tak więc lektury – o ile w ogóle są, bo ja to nawet Goethego nie musiałem czytać – opisują różne historie w systemach totalitarnych (III Rzesza, Chiny, ZSRR itp.). Na WOSie nauczyciele przedstawiają różnice między demokracją, a systemem totalitarnym; na historii z kolei szeroko się omawia absolutyzm w kontekście Oświecenia i podstawy systemu socjalistycznego na podstawie byłej NRD. Wszystko to, aby uświadomić młodą generację, iż powtórka z historii jest nie do przyjęcia. Jako smaczek jednak dodam, iż III Rzesza pojawia się wprawdzie, ale II Wojna Światowa z kolei zajęła nam w szkole cztery (!) lekcje, pierwsza prawie miesiąc.

W Niemczech to uczeń decyduje o wyborze przedmiotów

Globalnie rzecz ujmując uczeń w Niemczech otrzymuje możliwość, aby „liznąć” z każdego przedmiotu kilku tematów, które być może go zainteresują, tak aby mógł samodzielnie (!) zgłębić tę wiedzę. Nie otrzyma lektur, skryptów, tabelek itp. Będzie jakiś temat, omówi się go i a nuż się zainteresuje. Prowadzi to do pewnych absurdów – w szkole ani razu nie padło rozgraniczenie na chemię organiczną i nieorganiczną, człowiek z kolei na biologii ograniczył się do omówienia seksualności. Cóż, to przecież najbardziej pragmatyczna część naszego ciała. Cała reszta – serce, płuca, mózg itp. – to kwestia fachowców, lekarzy, którzy również w szkole zainteresowali się biologią i na własną rękę rozpoczęli naukę.

Matura w Niemczech

Idąc o krok dalej dochodzimy do matury w Niemczech. Nie jest to kompendium wiedzy, a jedynie cząstka, którą się wałkuje w dwóch ostatnich klasach. Zresztą już wtedy uczniowie zbierają punkty zamiast ocen, które potem są doliczane do matury…i to również z wykształcenia fizycznego! Tak więc ja przystępowałem do samych egzaminów maturalnych już ze zdaną maturą, jedynie kataklizm mógł to zniweczyć. Same egzaminy maturalne obejmują zazwyczaj wiedzę z 3-5 tematów – jak już wspominałem nauczanych w przeciągu dwóch ostatnich lat. Na egzaminie z kolei uczniowie otrzymują trzy tematy, z którego wybierają jeden. Tak więc nawet przy pięciu tematach matematyka nie kłamie – wystarczy wkuć na pamięć trzy i na pewno jeden będzie na maturze.

A po maturze…

Po zdanej maturze kolej na studia, które nie są wprawdzie tematem tego artykułu, ale działają w bardzo podobny sposób. Wykładowca podaje na pierwszych zajęciach różne możliwości, jak dotrzeć do wiedzy, a potem tydzień w tydzień tylko i wyłącznie referaty studentów. W sumie piękna praca, nieprawdaż? No, tak rzecz jasna jest na seminariach, bo na wykładach to jednak jeszcze wykładowca się liczy, a nie student.

Czy aby jednak matura to automatycznie studia, tak jak u nas w Polsce? Wcale nie! Wielu młodych Niemców decyduje się po maturze na wykształcenie zawodowe wybierając zawód, którego uczą się potem przez kilka lat. Pragmatyzm, nieprawdaż? Rynek pracy już od dawna alarmuje, że studia studiami, ale fach w ręku to podstawa, więc nic dziwnego, że młody Niemiec nierzadko marzy o tym, aby zostać doradcą podatkowym. Przy całym szacunku do tego zawodu, ale ja w młodości miałem bardziej wykwintne marzenia…tyle że ja byłem i jestem idealistą.

Polski uczeń wie, a niemiecki umie

Reasumując można stwierdzić, że polski uczeń wie, a niemiecki umie. Z Polakiem pogadasz, u Niemca widać efekty. Jakże to symboliczne patrząc na gospodarki obu krajów! Ja osobiście cenię sobie wykształcenie w duchu wiedzy ogólnej, studiów w Polsce w życiu bym nie zamienił na studia w Niemczech. Niemniej jednak umiejętności praktyczne w Niemczech się opłacają na rynku pracy, no bo czy komuś po ekonomii jest potrzebny Nietzsche czy Mickiewicz? W pracy może nie, ale w życiu prywatnym fajnie czasami tak pofilozofować. Tak więc mój postulat jest i zawsze będzie, aby połączyć polskie „wkuwanie” z praktycznym nauczaniem Niemców. Mielibyśmy wtedy ludzi wykształconych, którzy potrafią przekazać tę wiedzę i ją zaprezentować.

Rzecz jasna niniejsze przedstawienie bywa krzywdzące zarówno dla jednych, jak i dla drugich, ponieważ znajdziemy Niemca z wiedzą, który nie potrafi przemawiać i odwrotnie Polaka bez wiedzy, który nadrabia świetnym krasomówstwem. Uważam jednak, że zawsze w życiu trzeba kogoś, kto nie tylko kieruje, ale czasami też zmusza, ponieważ nie każdy utalentowany dzieciak potrafi sam z siebie się zmobilizować do nauki, a szkoda! Cóż, a może to naturalna selekcja?

Pod koniec jeszcze tylko jedna uwaga – pisałem ten artykuł z perspektywy kogoś, kto uczęszczał do Gymnasium w Nadrenii Północnej-Westfalii. Niemcy to przeciwieństwo kraju scentralizowanego, więc w każdym kraju związkowym, ba! nawet w wielu miastach, może być zgoła inaczej. Bawarczycy cenią sobie naukę i rozmawiając kiedyś z grupą Bawarczyków nie kryli zdziwienia, że ja, będąc na profilu z niemieckim rozszerzonym, nie musiałem czytać Goethego ani Schillera, abstrahując już od innych sław niemieckiej literatury. Tak więc wszystko zależy od szkoły, tak jak i artykuł zależy od perspektywy piszącego.

Jeśli chcecie się dowiedzieć nieco więcej o niemieckim szkolnictwie, to zachęcamy do lektury: Polskie dziecko w niemieckiej szkole – to musicie koniecznie wiedzieć! oraz System szkolnictwa w Niemczech – wszystko co musisz o nim wiedzieć!.

Czy w Niemczech zabraknie piwa? Coraz mniej browarów w kraju

1

Niemcy i piwo to niemal nierozerwalna para – jak Yin i Yang, jak Bonnie i Clyde. Dla wielu mieszkańców tego kraju jasne jest, że najlepsze piwo pochodzi właśnie z ich ojczyzny. Przez długi czas liczba browarów w Niemczech rosła, głównie za sprawą popularności piw rzemieślniczych i powiązanej z nimi fali nowo powstałych przedsiębiorstw. Jednak od momentu pandemii COVID-19 trend ten uległ odwróceniu.

Coraz mniej browarów w Niemczech

Z danych Niemieckiego Związku Piwowarów (Deutscher Brauer-Bund, DBB), opartych na wstępnych informacjach Federalnego Urzędu Statystycznego, wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba browarów w kraju zmniejszyła się o 93, osiągając w 2024 roku poziom 1 459.

Spada również spożycie piwa

Niemcy znajdują się obecnie w poważnej piwnej zapaści, a spożycie piwa spada w zatrważającym tempie. Nawet organizowane w kraju piłkarskie Mistrzostwa Europy UEFA 2024 nie była w stanie powstrzymać spadku sprzedaży.

Zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden, w 2024 roku krajowe browary i składy piwa zanotowały spadek sprzedaży o 1,4 procent w porównaniu do roku poprzedniego, osiągając poziom 8,3 miliarda litrów (w 2023 roku było to 8,4 miliarda litrów). Oznacza to kontynuację długofalowego trendu spadającego spożycia. Co więcej, w 2024 roku sprzedaż piwa w Niemczech była o 13,7 procent niższa niż w 2014 roku.

Co stoi za spadkiem popularności piwa w Niemczech?

Zmniejszenie liczby browarów i spadający popyt na piwo można przypisać kilku czynnikom:

  • Zmiany w stylu życia: Coraz więcej Niemców decyduje się na zdrowszy tryb życia i ogranicza spożycie alkoholu.
  • Rosnące ceny: Wzrost kosztów produkcji, surowców i energii przekłada się na wyższe ceny piwa, co może zniechęcać konsumentów.
  • Zmieniające się preferencje: Popularność zyskują alternatywy, takie jak piwa bezalkoholowe, wina, koktajle czy napoje funkcjonalne.
  • Wpływ pandemii COVID-19: Lockdowny i ograniczenia w gastronomii doprowadziły do zmniejszenia popytu na piwo w lokalach, a wiele małych browarów nie zdołało przetrwać trudnego okresu.

Co dalej z niemieckim piwem?

Przyszłość niemieckiego rynku piwa stoi pod znakiem zapytania. Choć Niemcy nadal należą do światowej czołówki producentów piwa, malejąca liczba browarów i spadek konsumpcji wskazują na konieczność zmian w przemyśle piwowarskim. Browary będą musiały dostosować się do nowych realiów – czy to poprzez innowacyjne produkty, ekologiczne podejście do produkcji, czy lepsze dostosowanie oferty do zmieniających się gustów konsumentów.

Jedno jest pewne – tradycja picia piwa w Niemczech nie zniknie z dnia na dzień, ale może przejść poważną transformację.

źródło: bild.de

Niemcy potrzebują 320 tysięcy nowych mieszkań rocznie – czy rząd sprosta wyzwaniu?

1

Według prognoz Federalnego Instytutu Budownictwa, Miast i Przestrzeni (BBSR), do 2030 roku Niemcy będą potrzebowały około 320 tysięcy nowych mieszkań rocznie. Wzrost liczby gospodarstw domowych o 1,3% – do 42,6 miliona – sprawia, że zapotrzebowanie na nowe lokale pozostaje wysokie. Głównymi czynnikami są starzenie się społeczeństwa oraz rosnąca liczba jednoosobowych gospodarstw domowych.

Gdzie potrzeba najwięcej mieszkań?

Największe zapotrzebowanie na nowe mieszkania występuje w siedmiu największych miastach Niemiec: Berlinie, Monachium, Hamburgu, Frankfurcie nad Menem, Stuttgarcie, Kolonii i Düsseldorfie. Łącznie w tych metropoliach potrzeba rocznie około 60 tysięcy nowych lokali, a Berlin i Monachium przodują pod względem zapotrzebowania.

Patrząc na poziom poszczególnych regionów, największy deficyt mieszkań występuje na południu kraju. Największy nacisk na nowe budownictwo występuje w:

  • Landshut – 87 nowych mieszkań na 10 tysięcy mieszkańców,
  • Ratyzbonie – 83,
  • Kempten w Allgäu – 77,
  • Memmingen – 75.

Z kolei najmniejsze zapotrzebowanie odnotowano w regionach takich jak Weimarer Land (5 mieszkań na 10 tysięcy mieszkańców) oraz Altmarkkreis Salzwedel, Börde, Saale-Holzlandkreis i Saalekreis (po 6 mieszkań).

Jakie mieszkania są najbardziej potrzebne?

BBSR wskazuje, że szczególnie poszukiwane są mieszkania w budynkach wielorodzinnych, zarówno na wynajem, jak i na własność. W dużych miastach brakuje zwłaszcza małych mieszkań o powierzchni około 50 m². Jednocześnie duże rodziny także mają problem ze znalezieniem odpowiednich lokali.

Ceny wynajmu nadal są wysokie – w nowo wybudowanych budynkach w dużych miastach ceny wynajmu wynoszą średnio od 16 do 20 euro za m², a znalezienie mieszkania poniżej 1000 euro miesięcznie jest niezwykle trudne. Choć dostępność terenów pod budowę wciąż jest wystarczająca, samorządy muszą mieć możliwość skutecznego zarządzania nimi.

Różne prognozy zapotrzebowania

Podczas gdy BBSR szacuje roczny popyt na 320 tysięcy mieszkań, inne instytuty podają wyższe liczby. Instytut Niemieckiej Gospodarki (IW) ocenia, że potrzeba nawet 373 tysięcy nowych lokali rocznie.

Ekspert IW, Ralph Henger, zwraca uwagę, że polityka mieszkaniowa pod kierownictwem minister budownictwa Klary Geywitz była skierowana na rozwój budownictwa i podjęto wiele właściwych decyzji. Jednak gwałtowny wzrost stóp procentowych, rosnące koszty budowy oraz niedobór wykwalifikowanej siły roboczej utrudniły realizację tych planów.

Wyzwania dla nowego rządu

Nowy niemiecki rząd, prawdopodobnie tworzony przez koalicję CDU/CSU i SPD, stanie przed ogromnym wyzwaniem. W 2023 roku ukończono tylko 294 tysiące mieszkań, co było poniżej oczekiwań. Brakuje jeszcze oficjalnych danych za 2024 rok, ale wyraźnie widać, że cel 400 tysięcy mieszkań rocznie, wyznaczony przez SPD, nie został osiągnięty. Głównymi przeszkodami są wysokie koszty budowy oraz rosnące stopy procentowe, które ograniczają dostępność kredytów.

Brak wystarczającej liczby nowych mieszkań nie tylko pogłębia problem rosnących cen nieruchomości, ale również wpływa na standard życia mieszkańców. Czy nowa koalicja znajdzie skuteczne rozwiązania, aby zwiększyć liczbę oddawanych do użytku mieszkań? To jedno z kluczowych pytań, na które odpowiedź przyniosą nadchodzące lata.

źródło: tagesschau.de

666 milionów euro rocznie na ochronę: Bundeswehra ma za mało żołnierzy do obrony własnych koszar

1

Niemiecka Bundeswehra szkoli żołnierzy do walki, strzelania i przeprowadzania operacji wojskowych, ale nie jest w stanie samodzielnie chronić swoich koszar. Zamiast tego musi polegać na prywatnych firmach ochroniarskich. W 2024 roku kosztowało to niemieckiego podatnika 666 milionów euro – potwierdziła rzeczniczka Ministerstwa Obrony w odpowiedzi na zapytanie dziennika „BILD”.

Dla porównania: nowoczesny czołg Leopard 2A6 kosztuje około 3 milionów euro.

Ministerstwo Obrony uzasadnia ten wydatek, twierdząc, że „zabezpieczenie obiektów wymagających ochrony przez cywilne firmy ochroniarskie jest obecnie najkorzystniejszą ekonomicznie opcją”.

Za mało żołnierzy do ochrony własnych koszar

Podstawowy problem polega na tym, że Bundeswehra od lat zmaga się z niedoborem personelu. Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku liczba żołnierzy systematycznie malała, a w 2011 roku dodatkowo zawieszono obowiązkową służbę wojskową. W rezultacie Bundeswehra nie ma wystarczającej liczby ludzi do ochrony swoich własnych baz i obiektów.

„Wraz z systematycznym zmniejszaniem Bundeswehry po zjednoczeniu Niemiec oraz zawieszeniem obowiązkowej służby wojskowej na początku lat 2010., znacznie spadła liczba osób dostępnych do pełnienia funkcji ochronnych. Dlatego też od tego czasu do zadań związanych z ochroną i zabezpieczeniem obiektów Bundeswehry zatrudniane są wyspecjalizowane firmy cywilne” – wyjaśnia Ministerstwo Obrony.

To oznacza, że nawet gdyby Bundeswehra chciała samodzielnie przejąć ochronę swoich koszar, nie ma do tego wystarczającej liczby żołnierzy. Decyzja o korzystaniu z prywatnych firm ochroniarskich jest więc wymuszona brakiem personelu, choć jej koszt budzi coraz większe kontrowersje w Niemczech.

źródło: bild.de

Ponad połowa mniejszości etnicznych i religijnych w Niemczech regularnie doświadcza dyskryminacji

3

Więcej niż 50 procent osób należących do mniejszości etnicznych lub religijnych w Niemczech regularnie doświadcza dyskryminacji. Tak wynika z reprezentatywnego badania przeprowadzonego w ramach Narodowego Monitora Dyskryminacji i Rasizmu.

Według opublikowanych wyników, aż 54 procent osób określanych w naukach społecznych jako „rasistowsko naznaczone” przyznaje, że spotyka się z przejawami dyskryminacji w codziennym życiu.

Osoby czarnoskóre doświadczają największej dyskryminacji

Szczególnie czarnoskóre osoby żyjące w Niemczech często doświadczają dyskryminacji. Aż 62 procent czarnoskórych mężczyzn i 63 procent czarnoskórych kobiet przyznało, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy było przynajmniej raz w miesiącu ofiarami dyskryminacji. W ponad 80 procentach przypadków, według badanych, głównym powodem był ich kolor skóry.

Muzułmanki również często dotykane dyskryminacją

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku muzułmanek. W czasie badania, przeprowadzonego w okresie od sierpnia 2024 do stycznia 2025 roku, 61 procent badanych kobiet wyznających islam oświadczyło, że co najmniej raz w miesiącu doświadcza dyskryminacji.

Dyskryminacja dotyczy także innych grup społecznych

Dla porównania, 32 procent osób, które nie są postrzegane jako przedstawiciele mniejszości etnicznych, również doświadcza regularnej dyskryminacji. W ich przypadku wynika ona jednak częściej z takich czynników jak płeć, wiek czy inne cechy osobiste.

Podziały w społeczeństwie

Badanie ujawniło również, że 23 procent Niemców uważa, że mniejszości etniczne i religijne wysuwają zbyt wiele żądań dotyczących równego traktowania. 22 procent respondentów spośród 9500 badanych w wieku od 18 do 73 lat wyraziło opinię, że mniejszości te w ostatnich latach odniosły większe korzyści ekonomiczne, niż im się należy.

Monitorowanie dyskryminacji w Niemczech

Narodowy Monitor Dyskryminacji i Rasizmu jest prowadzony przez Niemieckie Centrum Badań nad Integracją i Migracją (Deutsches Zentrum für Integrations- und Migrationsforschung). Program jest finansowany przez niemieckie Ministerstwo Rodziny, Seniorów, Kobiet i Młodzieży w ramach inicjatywy „Demokracja żyje!”.

Badanie pokazuje, że problem rasizmu i dyskryminacji w Niemczech pozostaje istotnym wyzwaniem, a osoby należące do mniejszości etnicznych i religijnych nadal zmagają się z poważnymi trudnościami w codziennym życiu.

źródło: tagesschau.de

Strach przed zamachami! Pierwsze festyny wielkanocne odwołane w Niemczech

8

Czy terroryści osiągnęli swój cel? Pierwsze festyny ludowe oraz wydarzenia, takie jak jarmarki, ogniska wielkanocne i kiermasze, zostają odwołane z powodu braku zabezpieczeń przed potencjalnymi zamachami.

Surowe środki bezpieczeństwa i ogromne koszty

Tło tej sytuacji to niedawne tragiczne wydarzenia: atak z użyciem pojazdu na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu oraz zamach terrorystyczny na demonstrację związku zawodowego Verdi w Monachium. W efekcie wdrożono bardziej rygorystyczne środki bezpieczeństwa, których koszty sięgają od setek tysięcy do nawet milionów euro. Większość organizatorów i samorządów nie jest w stanie pokryć takich wydatków.

Co jednak istotne, bezpieczeństwo imprez nie powinno zależeć od finansów! Niemcy właśnie zadłużyły się na setki miliardów euro m.in. po to, aby wzmocnić obronę cywilną. Dodatkowe fundusze mogłyby być przeznaczone na lepszą ochronę festynów, kiermaszów i innych wydarzeń kulturalnych. Jeśli tego nie zrobią, kraj może utracić część swojego dziedzictwa.

„Nasza tradycja jest zagrożona”

Już po odwołaniu karnawałowych pochodów przewodniczący niemieckiej federacji karnawałowej Klaus-Ludwig Fess ostrzegał w rozmowie z „BILD”: „Nasza tradycja jest zagrożona”. Teraz do tych głosów dołącza Frank Hakelberg, główny dyrektor Niemieckiego Związku Wesołych Miasteczek: „Mamy około 9700 festynów ludowych. Każdy z nich jest ważny i niepowtarzalny dla miast, wsi i regionów.”

Co więcej, takie wydarzenia stanowią podstawę bytu dla właścicieli atrakcji i wystawców. „Każde odwołanie to cios. Coraz więcej przedsiębiorców znajduje się na skraju przetrwania” – dodaje Hakelberg.

Kolejne wydarzenia odwołane

Z dnia na dzień pojawiają się nowe informacje o odwołanych imprezach w całym kraju:

  • Wesołe miasteczko w Lage (NRW) – festyn wiosenny został anulowany, ponieważ organizatorzy nie byli w stanie spełnić wymogów bezpieczeństwa. Aby zapewnić ochronę, konieczne byłoby użycie 30 ciężarówek.
  • Święto kwitnącej wiśni w Marburgu (Hesja) – wydarzenie nie odbędzie się z powodu „abstrakcyjnego zagrożenia terrorystycznego”.
  • Bölschefest w Berlinie-Friedrichshagen – festyn obejmujący lunaparki, kiermasze i występy artystyczne został anulowany. Organizator Hans-Dieter Laubinger tłumaczy: „Przeanalizowaliśmy sytuację i podjęliśmy trudną decyzję. Ostatecznie odwołujemy organizację festynu na Bölschestraße”.
  • Ognisko wielkanocne w Berlinie-Frohnau – lokalna straż pożarna prawdopodobnie zrezygnuje z organizacji imprezy ze względu na obawy związane z potencjalnymi atakami.

Nowe prawo dotyczące zabezpieczeń wielkich imprez

W odpowiedzi na rosnące obawy Berlin jako pierwsze niemieckie land planuje wprowadzenie nowej ustawy dotyczącej bezpieczeństwa masowych wydarzeń. Nowe przepisy zobowiążą organizatorów dużych imprez publicznych (koncerty, parady, maratony) do stosowania konkretnych, obligatoryjnych środków ochronnych. Ustawa ma zostać uchwalona jeszcze w tej kadencji.

Związek Zawodowy Policji (GdP) pozytywnie ocenia ten pomysł. Przewodniczący związku Stephan Weh komentuje: „To prawo pozwoliłoby zamknąć wiele luk w systemie zabezpieczeń i skuteczniej przeciwdziałać atakom z wykorzystaniem pojazdów. Berlin, jako miasto o międzynarodowym znaczeniu, jest szczególnie narażony na zagrożenia ze strony organizacji terrorystycznych oraz pojedynczych sprawców”.

Nawet jarmarki i Walpurgisnacht nie są bezpieczne

Nie tylko festyny ludowe padają ofiarą zaostrzonych zasad. Nawet tradycyjne jarmarki i noc Walpurgi są anulowane:

  • Targi staroci w Rheinfelden (Badenia-Wirtembergia) – organizatorzy rezygnują z organizacji miejskich targów antyków i rzemiosła.
  • Jarmark uliczny w Schongau (Bawaria) – wydarzenie zaplanowane na 5 kwietnia odwołano. „Nie mogę wziąć na siebie odpowiedzialności, jeśli jakiś szaleniec wjedzie w ludzi samochodem” – powiedział organizator Günter Fiebig w rozmowie z „BILD”.
  • Walpurgisnacht w Dallgow-Döberitz (Brandenburgia) oraz „Wismar blüht auf” w Meklemburgii-Pomorzu Przednim – festyny również zostały anulowane.
  • Pfingstochsenfest w Elmshorn (Szlezwik-Holsztyn) – znane święto również nie dojdzie do skutku.

Wymagania dla organizatorów muszą zostać zmienione

Niemieccy organizatorzy festynów i kiermaszów podkreślają, że bezpieczeństwo obywateli powinno być priorytetem państwa. Frank Hakelberg apeluje: „Bezpieczeństwo to zadanie publiczne. Nie może być tak, że właściciele lunaparków, organizatorzy jarmarków i lokalne stowarzyszenia muszą sami pokrywać te koszty”.

Jeśli sytuacja się nie zmieni, Niemcy mogą stanąć w obliczu trwałej utraty tradycyjnych festynów, kiermaszów i wydarzeń kulturalnych, które przez wieki były częścią tożsamości kraju.

źródło: bild.de

Czy rosyjski gaz znów popłynie do Niemiec?

4

Podczas rozmowy telefonicznej między prezydentem USA Donaldem Trumpem a rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem poruszono temat poprawy stosunków gospodarczych. Możliwe konsekwencje tych rozmów dla Niemiec budzą niepokój, zwłaszcza w kontekście potencjalnej reaktywacji dostaw rosyjskiego gazu.

Jak ujawnił niemiecki dziennik BILD, istnieje projekt nowej umowy gazowej, na mocy której Stany Zjednoczone mogłyby przejąć rosyjski gazociąg Nord Stream 2, co umożliwiłoby ponowne sprowadzanie gazu z Rosji do Niemiec.

Niemieccy politycy i biznesmeni patrzą w stronę Rosji

Profesor Jan C. Behrends, ekspert ds. Europy Wschodniej i historyk z Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, twierdzi, że w niemieckiej gospodarce oraz w kręgach demokratycznych partii nadal istnieją osoby, które z nostalgią wspominają czasy rządów Angeli Merkel.

Niektórzy niemieccy politycy już otwarcie mówią o powrocie do importu rosyjskiego gazu. Marie-Agnes Strack-Zimmermann, ekspertka ds. obronności z FDP, powiedziała w wywiadzie dla WELT TV: „Z wiarygodnego źródła wiem, że w CDU już teraz spogląda się w stronę Rosji, z zamiarem ponownego zakupu rosyjskiego gazu, co podważa wysiłki na rzecz uniezależnienia Niemiec od Rosji”.

Potwierdzeniem tych słów są wypowiedzi niemieckich polityków. Deputowany Bundestagu Thomas Bareiß napisał na LinkedIn, że po zawarciu odpowiedniej umowy „gaz mógłby znów popłynąć przez Nord Stream”. Jan Heinisch, wiceprzewodniczący CDU w Nadrenii Północnej-Westfalii, stwierdził natomiast w rozmowie z Politico, że „w przypadku pokoju należałoby ponownie rozważyć zakup rosyjskiego gazu”.

Ostrzeżenia przed „Moskiewskim połączeniem”

Nie wszyscy są entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu. Roderich Kiesewetter, ekspert ds. spraw zagranicznych z CDU, ostrzegł w rozmowie z BILD: „Ci, którzy od zawsze byli przeciwni sankcjom, którzy chcą ponownego otwarcia Nord Stream i znów pragną taniego rosyjskiego gazu, ci, którym obojętny jest los Ukrainy, są tymi samymi, którzy wspierają w Niemczech „Moskiewskie połączenie””.

Według ekspertów na ponownym otwarciu Nord Stream najbardziej mogłyby skorzystać niemieckie firmy produkujące maszyny rolnicze i surowce.

Nowe uzależnienie? Ostrzeżenia ekonomistów

Aby rosyjski gaz ponownie popłynął do Niemiec, niezbędne byłoby nie tylko zniesienie sankcji przez Stany Zjednoczone, ale również przez Unię Europejską. Simon Gerards, ekspert ds. Rosji z Instytutu Niemieckiej Gospodarki (IW), stanowczo sprzeciwia się takiemu scenariuszowi: „Zniesienie sankcji przez Unię Europejską byłoby jawnym bankructwem politycznym i jest niemożliwe do wyobrażenia”. Przypomina on, że przed 2021 rokiem Niemcy importowały z Rosji około 40% swojego gazu, a otwarcie Nord Stream 2 mogłoby uczynić kraj jeszcze bardziej zależnym od Moskwy.

Gerards dodaje, że zniesienie sankcji byłoby ogromnym „prezentem” dla Rosji. Tamtejsza gospodarka zmaga się obecnie z bardzo wysoką inflacją, rosnącą zależnością od Chin oraz problematycznymi łańcuchami dostaw. Zdaniem eksperta, ponowne otwarcie Nord Stream 2 byłoby poważnym błędem strategicznym.

Czy niemiecka polityka wróci do rosyjskiego gazu?

Choć oficjalnie niemieckie władze deklarują chęć uniezależnienia się od rosyjskich surowców, niektóre sygnały ze środowisk politycznych i gospodarczych wskazują, że niektórzy Niemcy mogą chcieć powrotu do rosyjskiego gazu, zwłaszcza jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się na bardziej pragmatyczne podejście wobec Moskwy.

Czy oznacza to powrót do czasów przedwojennej współpracy energetycznej? Na razie to tylko spekulacje, ale debata na ten temat w Niemczech z pewnością nabierze na sile.

źródło: bild.de

Prowadzenie dyskusji po niemiecku – część I

Prowadzenie dyskusji po niemiecku nie musi być trudne! W dzisiejszym odcinku poznacie zwroty w języku niemieckim przydatne podczas dyskutowania w języku niemieckim. Pierwsza część zawiera zwroty pomocne przy przytakiwaniu lub zaprzeczaniu oraz wyrażaniu własnego zdania w języku niemieckim.

Drugą część znajdziecie tutaj: Prowadzenie dyskusji po niemiecku – część II

NiemieckiPolskiWymowa
Rozpoczęcie dyskusji
Lasst* uns mit ... beginnen.Zacznijmy od …
*jeśli zwracamy się do więcej niż jednej osoby, w przeciwnym razie "lass"

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys1.mp3

Wyrażanie własnego zdania
Was mich betrifft, ...Jeśli o mnie chodzi, …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys2.mp3

Ich denke ...Uważam …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys3.mp3

Meiner Meinung nach ...Moim zdaniem …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys4.mp3

Soweit ich weiß ...O ile mi wiadomo …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys5.mp3

Meiner Ansicht nach ...Moim zdaniem …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys6.mp3

Nun, wenn du mich fragst ...A więc, jeśli mnie pytasz …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys7.mp3

Falls du meine ehrliche Meinung haben willst ...Jeśli chcesz poznać moje prawdziwe zdanie …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys8.mp3

Ich denke nicht, ...Nie sądzę, …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys9.mp3

Ich glaube nicht, dass ...Myślę, że nie …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys10.mp3

Ich kam noch nie auf die Idee, dass ...Jeszcze nigdy nie wpadłem na pomysł, że …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys11.mp3

Ich würde nie darauf kommen, dassNigdy bym na to nie wpadł, że …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys12.mp3

Zgadzanie się/ zaprzeczanie
Ich muss zugeben, dass ...Muszę przyznać, że …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys13.mp3

Ich stimme ganz/ voll/ teilweise zu.Zgadzam się całkowicie/ w pełni/ częściowo.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys14.mp3

Ich stimme dir zu/ nicht zu.Podzielam twoje zdanie/ nie podzielam twojego zdania.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys15.mp3

Ich glaube/ glaube nicht ...Uważam/ nie uważam, ...

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys16.mp3

Ich bin überzeugt, dass ...Jestem przekonany, że ...

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys17.mp3

So wie ich das sehe ...Z tego co widzę …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys18.mp3

Mir scheint, dass ...Wydaje mi się, że …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys19.mp3

Ich würde nicht sagen, dass ...Nie powiedziałbym, że …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys20.mp3

Ich denke das nicht.Ja tak nie uważam.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys21.mp3

Das kann nicht stimmen.To nie może się zgadzać.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys22.mp3

Du hast bis zu einem gewissen Punkt recht.Do pewnego punktu masz rację …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys23.mp3

Du könntest recht haben.Być może masz rację.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys24.mp3

Ich stimme überhaupt nicht zu.Całkowicie się nie zgadzam.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys25.mp3

Das ist richtig/ falsch.To prawda/ nieprawda.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys26.mp3

Eigentlich ...Właściwie …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys27.mp3

Genau.Dokładnie.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys28.mp3

Jedoch ...Jednakże …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys29.mp3

Deswegen ...Dlatego …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys30.mp3

Ich kann verstehen ...Mogę zrozumieć …

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys31.mp3

Es ist schwer zu sagen.Ciężko powiedzieć.

  • https:///dojczland.info/wp-content/uploads/dys32.mp3

Niemcy: Brutalny atak nożownika na przedszkolankę

2

Dramatyczne wydarzenia w Kirchheim/Teck (Badenia-Wirtembergia) wstrząsnęły lokalną społecznością. W biały dzień, w spokojnej dzielnicy mieszkalnej, doszło do brutalnej napaści na 27-letnią pracownicę przedszkola. Kobieta została zaatakowana nożem i ciężko ranna. Sprawca pozostaje na wolności, a mieszkańcy są przerażeni.

Atak w środku dnia

Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątek o godzinie 15:45. Przedszkolanka właśnie skończyła pracę i wracała pieszo do domu. Po przejściu około 100 metrów została niespodziewanie zaatakowana przez nieznanego sprawcę. Policja przekazała, że napastnik zaatakował kobietę bez słowa, zadając jej ciosy nożem, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Ofiara i napastnik nie znali się wcześniej.

Śledztwo na szeroką skalę

Natychmiast po ataku wszczęto zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą. Do działań zaangażowano helikopter, ale mimo intensywnych poszukiwań, sprawca pozostaje na wolności. Policja powołała specjalną grupę dochodzeniową składającą się z 15 funkcjonariuszy, którzy z najwyższą intensywnością prowadzą śledztwo.

  • „Prace nad ustaleniem przebiegu zdarzenia i możliwych motywów trwają” – poinformował rzecznik policji Christian Wörner.

Zabezpieczanie nagrań z monitoringu

Śledczy skoncentrowali się na analizie nagrań z kamer monitoringu znajdujących się w okolicy. Policja zabezpieczyła materiały m.in. z lokalu gastronomicznego prowadzonego przez Antonio Rendinę, który powiedział dziennikarzom: „Funkcjonariusze przyszli do naszej pizzerii i zabezpieczyli nagrania z piątkowego popołudnia”.

Strach i panika wśród mieszkańców

Każdy kolejny dzień bez postępów w śledztwie zwiększa niepokój wśród mieszkańców. Rodzice boją się o bezpieczeństwo swoich dzieci.

  • „Ludzie tutaj są bardzo zaniepokojeni. Od momentu tego ataku nie pozwalam mojemu dziesięcioletniemu synowi chodzić samemu do szkoły” – mówi Alexander B., mieszkaniec okolicy.

Lokalna społeczność oczekuje szybkiego schwytania sprawcy i wzmocnienia bezpieczeństwa w dzielnicy. Policja apeluje o wszelkie informacje mogące pomóc w ustaleniu tożsamości napastnika i jego miejsca pobytu.

Wydział śledczy w Esslingen nadal poszukuje świadków i przyjmuje informacje o sprawcy (ok. 30 lat, ciemna cera, ok. 170-175 cm wzrostu, czarna błyszcząca kurtka zimowa z kapturem). Informacje można przekazywać pod numerem 0711/3990-0.

źródło: bild.de