Narastający problem: długie kolejki, zamykane praktyki, brak dostępności
W Berlinie pogłębia się kryzys w systemie opieki ambulatoryjnej. Pacjenci skarżą się na tygodniowe, a nawet miesięczne oczekiwanie na wizytę, trudności z dodzwonieniem się do przychodni, zamykanie gabinetów oraz odrzucanie nowych pacjentów. Szczególnie trudna sytuacja dotyczy osób ubezpieczonych w publicznym systemie zdrowotnym.
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w środę, przewodniczący Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowych Ubezpieczeń Zdrowotnych w Berlinie (Kassenärztliche Vereinigung Berlin), Burkhard Ruppert, przyznał wprost: „Ten system zmierza ku katastrofie”.
Dlaczego tak trudno o termin u lekarza?
Główna przyczyna to rosnąca liczba mieszkańców przy jednoczesnym spadku liczby aktywnych zawodowo lekarzy. Największy przyrost ludności odnotowano w dzielnicach peryferyjnych Berlina:
- Marzahn-Hellersdorf: +8,9%
- Treptow-Köpenick: +8,6%
- Lichtenberg: +7,3%
Właśnie w tych regionach wielu lekarzy zamknęło swoje praktyki, a nowi nie garną się do ich otwierania. Burkhard Ruppert tłumaczy:
„Coraz trudniej znaleźć lekarzy, zwłaszcza na wschodzie Berlina. Lekarze chcą pracować na etat, w niepełnym wymiarze godzin i blisko miejsca zamieszkania – a mieszkają głównie w dzielnicach takich jak Mitte czy Kreuzberg”.
Kolejnym problemem jest fala przejść na emeryturę – w ciągu najbliższych kilku lat nawet 30% lekarzy prowadzących praktyki odejdzie z zawodu. Brakuje także wykwalifikowanego personelu pomocniczego. Wiceprzewodnicząca KV Berlin, ginekolożka Christiane Wessel, dodaje:
„Znam gabinety, w których pracuje już tylko jedna asystentka medyczna. Wiele osób porzuca zawód, bo nie radzi sobie z agresywnymi pacjentami”.
Problemem są też wizyty, na które pacjenci się nie stawiają, marnując tym samym cenne terminy.
Dramatyczne braki kadrowe w Berlinie
W stolicy Niemiec brakuje obecnie lekarzy na następujących stanowiskach (pełne etaty):
- 119 lekarzy rodzinnych,
- 22,5 pediatrów,
- 4,5 lekarzy medycyny psychosomatycznej,
- 2 ginekologów,
- 0,5 dermatologa.
Gdzie sytuacja jest najgorsza?
Dane pokazują znaczne niedobory w wielu dzielnicach:
- Neukölln: dermatolodzy – zaledwie 66,7% potrzeb.
- Marzahn-Hellersdorf: dermatolodzy – 71,9%, ginekolodzy – 82,2%, pediatrzy – 78,2%, lekarze rodzinni – 88,4%.
- Lichtenberg: dermatolodzy – 74,9%, lekarze rodzinni – 87,2%.
Również w zakresie opieki okulistycznej, reumatologicznej, gastroenterologicznej i psychoterapeutycznej występują znaczne niedobory.
Dlaczego nowe osoby nie są przyjmowane?
Specjaliści mają ograniczone budżety rozliczeniowe oraz limity liczby przypadków, które mogą rozliczyć kwartalnie. Jak wyjaśnia Burkhard Ruppert:
„Już teraz tylko 85% świadczeń dla pacjentów ubezpieczonych publicznie jest refundowane. Do 2023 roku gabinety otrzymywały dodatkowe środki za przyjmowanie nowych pacjentów, ale po likwidacji tego mechanizmu wielu lekarzy zrezygnowało z rozszerzania listy pacjentów”.
Czy lekarze mogą odmówić przyjęcia nowego pacjenta?
Teoretycznie nie. Jak zaznacza Peter Pfeiffer, odpowiedzialny za organizację świadczeń w KV Berlin:
„Każda osoba posiadająca kartę ubezpieczenia zdrowotnego nie powinna zostać odprawiona z kwitkiem”.
Jednak w praktyce ponad 99% gabinetów osiągnęło już granice swoich możliwości. Pfeiffer dodaje:
„Nie można zmusić lekarza do przyjęcia pacjenta, którego nie jest w stanie już obsłużyć – bo przyjęcie wiąże się z odpowiedzialnością prawną za leczenie”.
Dlaczego nawet w dobrze zaopatrzonych dzielnicach trudno o wizytę?
W dzielnicach takich jak Charlottenburg-Wilmersdorf, Steglitz-Zehlendorf, Mitte czy Tempelhof-Schöneberg wskaźniki pokrycia zapotrzebowania na ginekologów i dermatologów wynoszą nawet 120–180%. Mimo to wiele gabinetów odmawia przyjęcia nowych pacjentów.
Zdarzają się też przypadki, w których pacjenci ubezpieczeni publicznie są odsyłani na tzw. „prywatne konsultacje”, gdzie muszą pokrywać koszty z własnej kieszeni.
Burkhard Ruppert komentuje:
„To absolutnie niedopuszczalne. Prosimy o zgłaszanie takich praktyk do naszej izby lekarskiej – będziemy je analizować”.
Jak mimo wszystko dostać się do lekarza?
Pomoc oferuje KV-Patientenservice – dostępny pod numerem telefonu 116117 lub poprzez nawigator online na stronie kvberlin.de.
System oferuje wstępną ocenę sytuacji, udziela wskazówek co do dalszych kroków i – w zależności od pilności – umawia wizytę. Co ciekawe, w 2024 roku zgłoszono 20 000 dostępnych terminów do lekarzy rodzinnych i 4 000 do ortopedów w Berlinie, ale tylko połowa z nich została wykorzystana.
Warto wiedzieć: pacjent, który skorzysta z wizyty „awaryjnej”, często może zostać w tej samej praktyce jako stały pacjent.
Jakie zmiany są planowane?
Od października 2025 roku wynagrodzenia dla lekarzy rodzinnych mają być odliczane nie według budżetów, lecz według realnie wykonanych świadczeń.
Burkhard Ruppert apeluje jednak o dalsze reformy:
„Potrzebujemy likwidacji budżetowania także dla specjalistów oraz obowiązkowego systemu pierwszej konsultacji – u lekarza rodzinnego, pediatry, ginekologa lub poprzez numer 116117”.
Na zakończenie dodaje stanowczo:
„Każdy pacjent, który potrzebuje pomocy medycznej, powinien ją otrzymać. I to w stu procentach!”
źródło: bild.de