RELACJA: 23 euro i 4 h stania w kolejce po szybki test na granicy we Frankfurcie nad Odrą

    Od 21 marca wjazd do Brandenburgii podlega obowiązkowemu badaniu na obecność koronawirusa. Wiele osób dojeżdżających do pracy, zamiast pojawić się w pracy, utknęło w kolejce na stacjach testowych na koronawirusa, takich jak we Frankfurcie nad Odrą i Słubicach. Ludzie są zdezorientowani i wściekli – także z powodu nierozwiązanej kwestii kosztów.

    23 euro lub 100 złotych za test na koronawirusa

    Kolejka do namiotu testowego ustawionego na ulicy Słubice, sięgała w poniedziałek rano niekiedy aż do frankfurckiej szkoły muzycznej. Oczekujący na testy dowiedzieli się od osób w białych kombinezonach ochronnych, pracowników namiotu testowego, że za obowiązujący od niedzieli szybki test muszą zapłacić – 23 euro lub 100 złotych. Potwierdza to podejrzenia, które krążyły na portalach społecznościowych w weekend.

    „Jechaliśmy z Zielonej Góry na darmo”

    Grupa kobiet z Zielonej Góry otrzymuje wynik testu około 10:40 – po czterech i pół godzinach. Ich zmiana w centrum logistycznym firmy Ingram w Großbeeren miała rozpocząć się o 8 rano, ale ją odwołały. „Jak tak dalej pójdzie, to mogę zapomnieć o tej pracy” – mówi jeden z nich.

    Mimo że z jej pracy w Niemczech opłacane jest ubezpieczenie społeczne, musiała zapłacić za test, który od niedzieli jest obowiązkowy. Jej pracodawca nie oferuje testów, mówi. Podobne odczucia ma młoda mieszkanka Frankfurtu na Odrą, której dziecko uczęszcza do słubickiego żłobka. Zostawiła dziecko w domu, lecz zamierza je zabrać do żłobka następnego dnia. Ale dzień później jej test znów wygaśnie.

    Zapowiedzi z Poczdamu bez pokrycia – testy opłacają testowani!

    Brandenburskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych od piątku zapowiadało w mediach, że koszty badań zostaną pokryte, ale rzeczywistość jak na razie jest inna. Polsko-niemiecki usługodawca Brandmed pobiera opłaty za testy, zapowiadane rozporządzenie o testach kraju związkowego nadal się nie pojawiło. 46 euro za dwa testy tygodniowo to nie jest mało, zwłaszcza dla osób zarabiających minimalną stawkę. I nie wszyscy z nich pracują w pełnym wymiarze godzin.

    „Jestem naprawdę zły. Ludzie są oszukiwani”, mówi Ronny Rasche, który skontaktował się z moz.de. Niemiec mieszka w Słubicach i pracuje w Eisenhüttenstadt dla dostawcy Arceloru. Odwołał nocną zmianę z niedzieli na poniedziałek po tym, jak przez dwie godziny bezskutecznie czekał w kolejce do namiotu testowego w Słubicach. Teraz myśli o tym, gdzie się przebadać, żeby we wtorek być w pracy na czas. Zarówno w Słubicach, jak i we Frankfurcie kolejki są niemiłosiernie długie. O godzinie 12.00 stacja badawcza przy moście miejskim zrobiła dwugodzinną przerwę. W tym momencie wielu stało w kolejce jeszcze od rana.

    Ciszej i w ukryciu – miejsce testowe na A12

    Rano w miejscu testów na starym placu przy A12 jest nieco spokojniej. Nie widać go z autostrady. Zwykły zielony kontener jest punktem rozpoznawczym dla osób dojeżdżających do pracy, z których wiele pracuje w centrach logistycznych w stolicy. Adam, ostatni w kolejce, przyjechał tu z mostu miejskiego – z perspektywą czekania tylko dwie godziny. Sam test trwa pięć minut. Tłum bardzo powoli przemieszcza się w stronę wejścia. Ludzie stoją razem, rozmawiając i paląc, z niewielkimi odległościami między sobą.

    Adam mówi: „W pracy muszę być o 13:00”. Oznacza to, że musi wyjść do pracy około 10 rano, zawsze kiedy test straci ważność po 48 godzinach. Mówi, że rozumie środki ochronne, ale wzywa do utworzenia większej liczby stacji testowych.

    Długi czas oczekiwania przed wejściem do kontenera na węźle autostradowym na autostradzie A12 koło Frankfurtu nad Odrą. 

    Testy obowiązkowe mogą być również przeprowadzane w miejscu pracy lub w innych miejscach przeprowadzania testów

    Inne miejsca we Frankfurcie, w których osoby dojeżdżające z zagranicy mogą zrobić obowiązkowy test, to miejskie centrum testowe w Messering oraz M-Apotheke w Südring-Center. W Messering testowane są bezpłatnie tylko osoby mieszkające we Frankfurcie.

    W prywatnie prowadzonym centrum testowym w Südring-Center każdy może się poddać testowi; według administracji miasta koszt jednego testu wynosi 35 euro. Mieszkańcy Frankfurtu mogą poddać się badaniu bezpłatnie. W obu centrach testowych zalecane jest umówienie się na wizytę w aptece M pod numerem: 0171 5214540.

    Ministerstwo wyjaśnia: Pokrycie kosztów w przypadku jednego szybkiego testu tygodniowo

    W międzyczasie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Brandenburgii podało w komunikacie prasowym: W przypadku osób dojeżdżających do granicy konieczne są dwa negatywne wyniki testu na koronawirusa w tygodniu. Dla osób dojeżdżających do pracy, które są zatrudnione w Brandenburgii i podlegają składkom na ubezpieczenie społeczne oraz mogą to udowodnić aktualnym zaświadczeniem od pracodawcy, „koszty przynajmniej jednego szybkiego testu na koronawirusa w tygodniu zostaną pokryte” w publicznych centrach testowych.

    Osoby dojeżdżające do pracy, które pracują w innym kraju związkowym są uznawane za osoby tranzytowe i nie potrzebują dowodu badania przy wjeździe. W jaki sposób zasada ta zostanie wprowadzona w życie na szczeblu lokalnym, dopiero się okaże.

    Test można wykonać również w drodze do pracy, a nawet w samym miejscu pracy, ale nie samemu – informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Aby móc wjechać do Brandenburgii bez badania, należy posiadać zaświadczenie od pracodawcy lub zleceniodawcy. Podróżni informowali o sporadycznych kontrolach policji federalnej na przyczółku we Frankfurcie. Kierowcy, którzy nie mogli okazać dowodu badania, byli odsyłani do Polski.

    W przypadku wszystkich wjazdów, które nie są objęte przepisami dotyczącymi osób dojeżdżających do granicy, oprócz obowiązkowego negatywnego wyniku szybkiego testu obowiązuje obowiązek kwarantanny.

    źródło: www.moz.de, Dojczland.info

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    2 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Gosia

    Bardzo źle się dzieje jak można tak traktować ludzi….okropny pomysł

    zykfryd

    co tu k….a dyskutowac ktos musi pokryc koszta zamkniecia od roku wszystkich instytucji jedna banda zlodzieji

    2
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x