W ostatnich dniach apele do Niemców o pozostanie w domu stają się coraz bardziej naglące. W środę Instytut Roberta Kocha wystosował również pilne ostrzeżenie dla obywateli: „Jeśli ludzie nadal będą tak mobilni, trudno będzie powstrzymać wirusa” – powiedział szef Instytutu Lothar Wieler. Od teraz instytut chce w zupełnie nowy sposób monitorować, czy Niemcy stosują się do ostrzeżenia. Instytut będzie wykorzystywał dane z telefonów komórkowych do kontroli mobilności obywateli.
Dane z 46 milionów telefonów komórkowych
Badacze mogą teraz wykorzystać informacje z 46 milionów telefonów komórkowych klientów firmy Telekom do mapowania wzorców ruchu, w celu obliczenia prognoz dotyczących rozprzestrzeniania się Covid-19 – powiedziała rzeczniczka. Informacje mogą być podzielone na szczebel państwowy i okręgowy.
Śledzenie pojedyńczych osób jest niemożliwe
We wtorek wieczorem, Telekom po raz pierwszy udostępnił dane Instytutowi Roberta Kocha. „Informacje dotyczące miejsca pobytu lub ślady ruchu poszczególnych użytkowników telefonów komórkowych, tj. indywidualne śledzenie pojedyńczych osób zakażonych, nie jest jednak możliwe”, powiedziała rzeczniczka. Dane dotyczące konkretnych klientów mogą zostać ujawnione jedynie po wydaniu nakazu sądowego.
Pięciogigabajtowy pakiet zawiera anonimowe dane dotyczące klientów. Nie nadaje się on jednak do śledzenia poszczególnych zainfekowanych osób. Co więcej, rzecznik mówi, że nie jest to prawnie dopuszczalne. „Nasza sieć komórkowa to sieć komunikacyjna, nie sieć nadzoru”.
Pakiety z informacjami o użytkownikach są sprzedawane już od lat
Telekom od lat wprowadza na rynek takie anonimowe pakiety danych poprzez swoją spółkę zależną Motionlogic. Rzeczniczka RKI powiedziała, że instytut kupił takie dane dla starszego projektu w Berlinie kilka lat temu. Teraz RKI otrzymał kompletne dane dotyczące Niemiec bezpłatnie.
źródło: sueddeutsche.de