Niemcy: Federalny komisarz ochrony danych zaleca zamknięcie rządowych stron na Facebooku

1

Federalny komisarz ochrony danych Ulrich Kelber uznał, że strony na Facebooku nie są zgodne z ochroną danych w UE. Wezwał rząd federalny i najwyższe władze federalne do zamknięcia swoich stron na Facebooku do końca tego roku. Jego zdaniem tylko nowe ustępstwa ze strony Facebooka mogłyby pozwolić na dalsze funkcjonowanie stron.

To nie pierwszy apel o zamknięcie stron na FB

Urzędnik ds. ochrony danych już wcześniej domagał się zamknięcia stron rządowych na Facebooku, a mianowicie w okólniku wysłanym w maju do tego samego grona osób. Biuro Prasy i Informacji rządu federalnego rozmawiało później z Facebookiem na temat zastrzeżeń dotyczących kwestii ochrony danych.

Kelber napisał teraz, że Facebook niestety znowu wysłał do biura prasowego tylko publicznie znane „uzupełnienie” („Addendum”) z października 2019 roku. Umowa ta przewiduje, że operatorzy stron i Facebook dzielą się odpowiedzialnością za strony. Wszystkie istotne obowiązki w zakresie ochrony danych spoczywają na Facebooku.

Kelber: Facebook nie chce zmian w kwestii przetwarzania danych

Kelber uważa jednak, że „uzupełnienie” jest niewystarczające do spełnienia wymogów przepisów o ochronie danych. „To pokazuje, moim zdaniem, że Facebook nie jest skłonny do wprowadzenia jakichkolwiek zmian w zakresie przetwarzania danych” – napisał Kelber.

Dodał, że działy i ich jednostki biznesowe, które prowadzą fanpage, nie są w stanie spełnić swoich obowiązków wynikających z europejskiego ogólnego rozporządzenia o ochronie danych. Stwierdził też, że nie można dłużej czekać. W związku z ciągłym naruszaniem ochrony danych osobowych użytkowników, zalecił zamknięcie stron na Facebooku do końca tego roku.

Jak napisano we Frankfurter Allgemeine Zeitung, przez zamknięcie stron na Facebooku rząd federalny może stracić znaczny zasięg. Centralna strona rządu federalnego ma ponad milion subskrybentów na Facebooku. Bez własnych stron ministerstwa i urzędy nie byłyby w stanie reagować na krytyczne uwagi rozpowszechniane w innych miejscach na Facebooku.

Źródło: www.faz.net

Znaczny wzrost śmiertelności w niemieckich domach opieki spowodowany pandemią koronawirusa

Śmiertelność wśród pensjonariuszy domów opieki w Niemczech gwałtownie wzrosła w trakcie dwóch pierwszych fal pandemii. Tak wynika z raportu Pflege-Report 2021 opracowanego przez Instytut Naukowy AOK (WIdO).

Już po około trzech tygodniach od rozpoczęcia pierwszego lockdownu wiosną 2020 r. śmiertelność była o 20 procent wyższa od średniej z poprzednich lat. W pierwszych trzech miesiącach drugiej fali pandemii, w okresie od października do grudnia 2020 r., przekroczyła ona poziom z lat poprzednich średnio o 30 procent. W szczytowym momencie, tj. w 52. tygodniu kalendarzowym 2020 r., śmiertelność była aż o 80 procent wyższa.

„Środki mające na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się zakażeń podczas pandemii nie były na tyle wystarczające, aby odpowiednio ochronić mieszkańców domów spokojnej starości wymagających szczególnej opieki”, powiedziała Antje Schwinger, szefowa działu badań w WIdO. Jej zdaniem powinno się to uwzględnić przy opracowywaniu przyszłych strategii działań w okresie pandemii, podobnie jak wyraźne konsekwencje zdrowotne dla pensjonariuszy, zwłaszcza stres psychiczny spowodowany izolacją.

Brak kontaktu, za mało ruchu

Według ankiety przeprowadzonej wśród krewnych, która jest częścią raportu, 43 procent objętych badaniem członków rodzin w okresie od marca do maja 2020 r. nie miało możliwości osobistego kontaktu z pensjonariuszami domów opieki. Kolejne 30 procent miało taką możliwość, ale jedynie sporadycznie.

Z kolei według personelu opiekuńczego, 16 procent osób przebywających w domach opieki nie mogło opuścić własnego pokoju, a kolejne 25 procent robiło to rzadko.

Fatalne skutki izolacji społecznej

Bliscy zauważyli, że w czasie pandemii nastąpiły negatywne zmiany w stanie zdrowia pensjonariuszy domów opieki. Ponad 70 procent respondentów wskazało na częstsze poczucie osamotnienia i izolacji, przygnębienie i apatię, pogorszenie sprawności umysłowej i ograniczenie sprawności ruchowej.

Wynika z tego, że środki, które miały chronić osoby wymagające opieki przed Covid-19, doprowadziły do dużej izolacji społecznej. Według Antje Schwinger w żadnym wypadku nie powinno dojść do ponownego odcięcia osób starszych od świata zewnętrznego i ich krewnych.

Niska gotowość do szczepień wśród personelu pielęgniarskiego

Tymczasem Niemiecka Fundacja Ochrony Pacjentów (niem. Deutsche Stiftung Patientenschutz) skrytykowała niską gotowość do szczepień wśród personelu pielęgniarskiego. Według Eugena Baryscha z zarządu fundacji, musiałoby być zaszczepionych co najmniej 80 procent pracowników, aby uchronić domy seniora przed wirusem. Ale tak nie jest, powiedział. „Zauważyliśmy, że gotowość do szczepień wśród personelu opiekującego się osobami starszymi nie jest szczególnie wysoka. I to budzi wielki niepokój, musimy jak najszybciej podjąć odpowiednie działania” – powiedział Brysch.

Jednocześnie uważa on, że wprowadzenie obowiązku szczepienia nie byłoby właściwym podejściem. Zwrócił jednak uwagę na to, że chęć poddania się szczepieniom jest znacznie wyższa wśród krewnych i samych podopiecznych domów opieki niż wśród personelu pielęgniarskiego. Dlatego jego zdaniem należy już teraz rozpocząć przygotowania do okresu jesiennego, by domy opieki nie stały się nowymi ogniskami koronawirusa.

Źródło: www.tagesschau.de

Niemieccy pediatrzy nie zgadzają się z Lauterbachem w sprawie szczepienia dzieci!

Do tej pory Stała Komisja ds. Szczepień (niem. w skrócie Stiko) zalecała szczepienie przeciw koronawirusowi jedynie dzieciom cierpiącym na poważne, określone schorzenia. Niektórzy eksperci, w tym członek SPD, Lauterbach, chcą to zmienić. Prezes Niemieckiego Towarzystwa Medycyny Dzieci i Młodzieży wypowiada się dość krytycznie na temat tego pomysłu.

Czy wariant Delta zmieni coś w kwestii szczepienia dzieci?

W debacie na temat zagrożeń stwarzanych przez wariant Delta wobec dzieci, pediatrzy poparli zalecenie Stiko. „Zasadniczo tę szczepionkę przeciw koronawirusowi powinny przyjąć tylko te dzieci i młodzież w wieku od 12 do 17 lat, które cierpią na konkretne choroby” – powiedział prezes Niemieckiego Towarzystwa Medycyny Dzieci i Młodzieży, Jörg Dötsch, w wywiadzie dla „Rheinische Post” (wydanie wtorkowe).

„Według obecnego stanu wiedzy, wariant Delta niczego nie zmienia” – powiedział dyrektor Oddziału Medycyny Pediatrycznej Kliniki Uniwersyteckiej w Kolonii. Jednak zawsze istnieje możliwość, aby rodziny wspólnie z pediatrą podjęły indywidualną decyzję za lub przeciw szczepieniu, dodaje Dötsch.

„Obecnie oceniam zagrożenie dla zdrowia związane z infekcją koronawirusową u dzieci i młodzieży jako tak niskie, że czekanie na nową wiedzę na temat szczepień może być opcją dla osób niezdecydowanych” – powiedział. Śmiertelność i ciężkie objawy u dzieci i młodzieży po zakażeniu koronawirusem są podobnie niskie jak w przypadku grypy sezonowej. Jak dotąd nie ma dowodów na to, że wariant Delta mógłby to zmienić.

Zalecenie Stiko dotyczy tylko dzieci i młodzieży cierpiącej na określone choroby

Ekspert ds. zdrowia z ramienia SPD, Karl Lauterbach, zwrócił się wcześniej do Stiko, w związku z silnym rozprzestrzenianiem się wariantu Delta w wielu krajach, o ponowne rozważenie ograniczonych zaleceń dotyczących szczepień przeciw COVID-19 u dzieci.

„Myślę, że szczepienie dzieci miałoby sens” – powiedział Lauterbach w wywiadzie dla „WELT”. Polityk ostrzegł, że zarażenie dzieci wariantem Delta jest zbyt ryzykowne.

Stiko nie wydała jak do tej pory ogólnego zalecenia dotyczącego szczepień dla dzieci i młodzieży powyżej dwunastego roku życia. Zaleca szczepienia dla grupy 12-17-latków, ale tylko z określonymi schorzeniami, takimi jak otyłość, cukrzyca i przewlekłe choroby płuc.

Źródło: www.welt.de

Udział wariantu Delta w Niemczech wynosi już co najmniej 35%!

Nowy wariant koronawirusa, o nazwie Delta, rozprzestrzenia się w Niemczech coraz szybciej. Obecnie stanowi co najmniej 35% przebadanych próbek, powiedział Lothar Wieler, prezes Instytutu Roberta Kocha (RKI), w poniedziałek podczas spotkania online federalnego ministra zdrowia oraz ministrów zdrowia krajów związkowych.

Prawdopodobnie połowa zachorowań to wariant Delta

Ponieważ dane mają już kilka dni, odsetek ten można oszacować aktualnie na około 50%. RKI publikuje oficjalne informacje o proporcjach występowania poszczególnych wariantów wirusa w każdą środę wieczorem.

Delta groźniejsza niż Alfa

Delta jest jeszcze bardziej zaraźliwa niż Alfa, jak powiedział Wieler w piątek. Wariant rozprzestrzenia się głównie wśród populacji nieszczepionej. Wieler zapowiedział już, że liczba przypadków prawdopodobnie znowu wzrośnie. Eksperci wyjaśnili ostatnio, że ogólnokrajowa 7-dniowa zachorowalność zmniejsza się wraz ze znacznym spadkiem liczby zachorowań z powodu dominującego wcześniej wariantu Alfa.

W drugim tygodniu czerwca, według najnowszych danych RKI, w Niemczech, udział wariantu Delta wynosił już 15%. Według ekspertów, obecnie najbardziej narażone na zarażenie wariantem Delta są osoby poniżej 60 roku życia. Większość zachorowań ma miejsce w prywatnych gospodarstwach domowych.

Źródło: www.bild.de

To dlatego niemiecki rząd tuszuje problem islamizmu

Islamista morduje trzy kobiety w Würzburgu. Krzyczy przy tym „Allahu akbar” (po arabsku: Bóg jest wielki). Na przesłuchaniu mówi o „moim dżihadzie” („świętej wojnie”). Podłoże zbrodni nie może być jaśniejsze: nienawiść islamistów do innowierców! Rząd federalny Niemiec nadal jednak unika nazwania problemu.

W sobotę rzecznik rządu Steffen Seibert (61 l.) oświadczył, że Somalijczyk Abdirahman J. (24 l.) to „szaleniec”, którego czyn był wymierzony przeciwko „każdej religii”. W niedzielę Seibert posunął się jeszcze dalej, mówiąc, że ma „pewność”, iż „żadna religia w żaden sposób nie usprawiedliwia tak ślepo nienawistnego czynu”.

Komisarz ds. integracji Annette Widmann-Mauz (55, CDU) również nie chce mówić o islamizmie, gdy pyta ją o to BILD: „Należy dokładnie zbadać i wyjaśnić ten czyn”.

„Niemcy mają problem z islamizmem”

Ruud Koopmans (60 lat, naukowiec pracujący m.in. w Uniwersytecie Humboldta w Berlinie) jest oszołomiony. „Negowanie tła religijnego prowadzi do tego, że problemu nie da się skutecznie zwalczyć” – powiedział ekspert dla BILD.

Dla Koopmansa jest jasne: Niemcy mają problem z islamizmem – i jest to również spowodowane polityką azylową i migracyjną niemieckiego rządu. Według naukowca do Niemiec przyjeżdżają „głównie młodzi mężczyźni z krajów, gdzie agresywny islamizm jest bardzo rozpowszechniony”. Konsekwencje tej „mieszanki wybuchowej” widać w atakach takich jak ten w Würzburgu – ale także w statystykach przestępczości.

Koopmans tłumaczy w rozmowie z BILDem: „Istnieje bardzo wysoka nadreprezentacja tej grupy imigrantów, szczególnie w poważnych przestępstwach z użyciem przemocy i przestępstwach seksualnych”. Według statystyk policyjnych, w 2020 roku 38 procent z 168.237 podejrzanych o przestępstwa z użyciem przemocy nie było Niemcami, 13 procent stanowili imigranci.

Jeśli jednak CDU/CSU i SPD pójdą swoją drogą, temat ten zostanie przemilczany w kampanii wyborczej do Bundestagu. Unia i SPD unikają debaty na temat swojej odpowiedzialności za wielomiesięczną utratę kontroli na niemieckich granicach w czasie migracyjnej jesieni 2015/2016 – i konsekwencji w polityce azylowej, które nigdy nie zostały wyciągnięte.

Przestępczość cudzoziemców i islamizm nie są tematami, które mogłyby pomóc w zwycięstwie – twierdzą partie Unii. Posłowie CSU, którzy np. zwrócili uwagę na wysoki udział migrantów w zamieszkach w Stuttgarcie w czerwcu 2020 r., otrzymali z Monachium reprymendę w formie SMS-a.

Niewielkie postępy polityki w kwestii migracji

Ponadto polityka czyni niewielkie postępy w kwestii migracji. Ponad 290.000 obcokrajowców jest obecnie zobowiązanych do opuszczenia Niemiec. Brakuje woli deportacji, albo istnieją przeszkody prawne.

Ekspert ds. migracji Koopmans krytykuje: „Nie mamy aktywnej kontroli w polityce wobec uchodźców”. W rzeczywistości, jak mówi, „każdy, kto stawia stopę na europejskiej ziemi i ubiega się o azyl, zostaje tu na długo”. A wraz z tym problemy, o których rząd nie chce rozmawiać z wyborcami.

Aktualnie 291 462 osoby ubiegające się o azyl powinny opuścić Niemcy

Migranci, którzy przyjeżdżają do Niemiec, w większości przypadków zostają. Niezależnie od tego, czy otrzymają azyl, czy nie. 291 462 osoby, którym odmówiono przyznania azylu w Niemczech, są obecnie „zmuszone do opuszczenia kraju”. Poinformowało o tym Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w odpowiedzi na zapytanie BILD. Tylko część z nich rzeczywiście wraca do kraju.

Od stycznia do maja 2021 r. deportowano tylko 4671 migrantów. Najwięcej deportacji przeprowadzono w NRW (1163), następnie w Bawarii (762), Berlinie (413) i Badenii-Wirtembergii (395).

Problem w tym, że kraje związkowe nie dysponują wystarczającą liczbą miejsc w aresztach deportacyjnych, a deportacje są wstrzymywane z powodu brakujących dokumentów. Policja federalna mogłaby ich bardziej wspierać, gdyby nie decyzja krajów związkowych z piątku (dzień, kiedy doszło do zamachu w Würzburgu)…

Kraje związkowe strzeliły sobie w kolano

Jednak w piątek – w dniu zamachu islamskiego w Würzburgu – kraje związkowe właśnie temu zapobiegły. Przeważającą większością głosów powstrzymały one projekt ustawy w Bundesracie, który zezwalałby policji federalnej na deportację, jeśli na podległym jej obszarze (np. na dworcu kolejowym) zatrzyma ona osobę zobowiązaną do opuszczenia kraju.

Problematyczne jest to, że reforma została przygotowana chaotycznie, bez koordynacji z krajami związkowymi. Te obawiały się między innymi pomieszania kompetencji.

Ekspert ds. wewnętrznych z CDU Thorsten Frei (47) jest wściekły na landy i żąda: „W takim razie landy muszą teraz udowodnić, że naprawdę deportują!”.

źródło: www.bild.de

Koronawirus: Aktualna sytuacja na granicach Niemiec

Pomimo trwającej pandemii koronawirusa, granice Niemiec są otwarte. Istnieją jednak pewne osobliwości. Warto o tym wiedzieć, jeśli chcecie jechać do jednego z krajów sąsiednich lub z niego wrócić do Niemiec.

Żaden z sąsiadów Niemiec nie jest uznawany za obszar ryzyka

Żaden z sąsiednich krajów Niemiec nie jest aktualnie uważany przez niemiecki rząd za obszar ryzyka. Na kilku granicach mają miejsce jedynie nieregularne, wyrywkowe kontrole. Poniżej przeczytacie, o czym należy pamiętać przy powrocie z poszczególnych krajów sąsiednich i podczas wjazdu do nich.

Granica z Belgią

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrole graniczne przy wjeździe do Belgii: kontrole wyrywkowe
  • Czy można spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Belgii? NIE
  • Odprawa graniczna w drodze powrotnej do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Niemiec? NIE
  • Obowiązek testu i kwarantanny przy wjeździe do Belgii został zniesiony.

Granica z Danią

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrole graniczne przy wjeździe do Danii: TAK
  • Czas oczekiwania na wjazd do Danii: Częściowo
  • Odprawa graniczna w drodze powrotnej do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Niemiec? częściowo
  • Przy wjeździe do Danii należy jeszcze przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa lub certyfikat szczepienia albo zaświadczenie o wyzdrowieniu.

Granica z Francją

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrole graniczne przy wjeździe do Francji: kontrole wyrywkowe
  • Czas oczekiwania na wjazd do Francji: Częściowo
  • Kontrola graniczna przy powrocie do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Niemiec? częściowo

Osoby podróżujące do Francji muszą posiadać negatywny wynik testu na Covid 19 (PCR lub szybki test, nie starszy niż 72 godziny) lub certyfikat szczepienia albo zaświadczenie o wyzdrowieniu. W niektórych przypadkach obowiązują specjalne zasady dla osób dojeżdżających do pracy.

Granica z Luksemburgiem

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrole graniczne przy wjeździe do Luksemburga: NIE
  • Czy przy wjeździe do Luksemburga należy spodziewać się czasu oczekiwania? NIE
  • Kontrole graniczne podczas podróży powrotnej do Niemiec: NIE
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania na wjazd do Niemiec? NIE

Granica z Niderlandami/Holandią

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrole graniczne przy wjeździe do Niderlandów: NIE
  • Czy przy wjeździe do Holandii można spodziewać się długiego oczekiwania? NIE
  • Kontrola graniczna w drodze powrotnej do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania na podróż powrotną? częściowo

Przy wjeździe do Holandii nie jest już wymagany test na koronawirusa, zniesiono również zalecenie kwarantanny.

Granica z Austrią

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrola graniczna przy wjeździe do Austrii: TAK
  • Czy przy wjeździe do Austrii można spodziewać się długiego oczekiwania? TAK
  • Kontrola graniczna w drodze powrotnej do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Niemiec? częściowo

Osoby wjeżdżające do Austrii muszą posiadać negatywny wynik testu na koronawirusa. Szczególne zasady obowiązują osoby dojeżdżające do pracy i podróżujące tranzytem.

Granica z Polską

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrola graniczna przy wjeździe do Polski: kontrole wyrywkowe
  • Czas oczekiwania na wjazd do Polski: częściowo
  • Kontrola graniczna w drodze powrotnej do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Niemiec? częściowo

Do wjazdu do Polski wymagany jest negatywny wynik testu na koronawirusa. W niektórych przypadkach obowiązują specjalne zasady dla osób dojeżdżających do pracy.

Granica z Szwajcarią

  • Obszar ryzyka: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrola graniczna przy wjeździe do Szwajcarii: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Szwajcarii: NIE
  • Kontrola graniczna w drodze powrotnej do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Niemiec? NIE

Jeśli podróżujesz do Szwajcarii samochodem, nie musisz rejestrować się online i nie musisz mieć negatywnego wyniku testu PCR. Obowiązek rejestracji i badań dotyczy wyłącznie podróżnych w transporcie lotniczym.

Granica z Republiką Czeską

  • Obszar zagrożenia koronowego: NIE
  • Wszystkie przejścia graniczne otwarte: TAK
  • Kontrole graniczne przy wjeździe do Republiki Czeskiej: kontrole wyrywkowe
  • Czy przy wjeździe do Republiki Czeskiej można spodziewać się długiego czasu oczekiwania? TAK
  • Kontrola graniczna w drodze powrotnej do Niemiec: kontrole wyrywkowe
  • Czy należy spodziewać się czasu oczekiwania przy wjeździe do Niemiec? częściowo

Niemcy są obecnie klasyfikowane przez rząd czeski jako zielona strefa (kraj niskiego ryzyka). W związku z tym wjazd do Czech jest znów możliwy bez żadnych utrudnień. Nie są już zatem wymagane testy, kwarantanna, czy rejestracja online.

Powrót do Niemiec z obszaru ryzyka

W Niemczech istnieje obowiązek przeprowadzenia testu na koronawirusa dla osób powracających z obszarów ryzyka Wyłączone z tego obowiązku są osoby w pełni zaszczepione i wyleczone oraz dzieci poniżej 6 roku życia.

Wszyscy podróżujący samolotem do Niemiec muszą również przedstawić negatywny wynik testu podczas odprawy w miejscu odlotu – nawet jeśli wracają do Niemiec z obszarów, które nie są klasyfikowane jako obszary ryzyka. Osoby w pełni zaszczepione, ozdrowieńcy i dzieci poniżej 6 roku życia są również zwolnione z tego wymogu. Bez certyfikatu szczepienia, zawiadczenia o teście lub wyzdrowieniu lot nie jest możliwy.

W zależności od rodzaju obszaru ryzyka obowiązują różne zasady dotyczące kwarantanny i możliwości swobodnego podróżowania.

źródło: dojczland.info, ADAC

Niemcy: nie będzie zaostrzenia przepisów dotyczących kwarantanny dla podróżnych!

Pomimo rosnących obaw o wzrost liczby przypadków zakażeń bardziej zaraźliwym wariantem Delta, podróżni w Niemczech nie muszą na razie obawiać się zaostrzenia obostrzeń. Tak wynika z poniedziałkowych konsultacji między rządem federalnym a rządami krajów związkowych. Obecnie obowiązujące przepisy dotyczące wjazdu nie ulegną więc zmianie w najbliższym czasie. Kilku premierów niemieckich landów domagało się zaostrzenia regulacji w tym zakresie, aby zapobiec ponownemu pogorszeniu się sytuacji pandemicznej. Ochronę zapewnia pełne szczepienie przeciwko koronawirusowi, ale według aktualnych danych posiada ją w Niemczech tylko nieco ponad jedna trzecia mieszkańców (35,4 proc.).

Według informacji podanych przez Niemiecką Agencję Prasową, rząd federalny był otwarty na konkretne propozycje dotyczące zmiany przepisów dotyczących wjazdu do kraju. Jedynie Meklemburgia-Pomorze Przednie złożyła konkretną propozycję: w przypadku gdy w danym regionie wskaźnik nowych zakażeń na 100.000 mieszkańców w ciągu 7 dni przekroczy poziom 50, należy ponownie wprowadzić kwarantannę trwającą minimum pięć dni. Jednak żaden inny kraj związkowy nie poparł tego wniosku. Nie wypracowano więc żadnej wspólnej propozycji zmiany obowiązujących obecnie regulacji.

Burmistrz Hamburga Peter Tschentscher (SPD) skrytykował w wywiadzie dla dziennika „Die Welt” to, że obecnie przy wjeździe do Niemiec z obszarów ryzyka wystarczy wykonać test antygenowy, aby uniknąć kwarantanny. Do konsultacji doszło podczas spotkania szefów kancelarii poszczególnych krajów związkowych Niemiec z szefem Urzędu Kanclerza Federalnego Helge Braunem (CDU).

Surowsze kontrole

Jednym z punktów obrad był temat zaostrzenia kontroli, jednak nie podjęto w tej sprawie żadnych decyzji. Premier Bawarii Markus Söder (CSU) powiedział, że należy ustalić, w jaki sposób będą kontrolowane wymogi w zakresie przeprowadzania testów. Przynajmniej w przypadku podróży powrotnych samolotem, pociągiem i autobusem trzeba przy pomocy wymogu okazania negatywnego wyniku testu na koronawirusa zminimalizować ryzyko wjazdu na teren kraju osób, które mogą być zarażone koronawirusem. Burmistrz Berlina Michael Müller (SPD) powiedział w telewizji ZDF, że wyrywkowe kontrole na granicach przeprowadzane przez policję federalną są niewystarczające.

Federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer (CSU) opowiada się za kontrolą graniczną dla podróżnych wracających do Niemiec, ale chce przy tym uniknąć chaosu. Nie widzi on obecnie uzasadnienia dla stacjonarnych kontroli granicznych. Jego zdaniem jednym z rozwiązań jest ponowne uruchomienie tam punktów, w których można wykonać szybki test na koronawirusa.

Z danych Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że w okresie od 14 stycznia do 27 czerwca policja federalna przeprowadziła około 7,693 mln kontroli przestrzegania zaostrzonych przepisów wjazdowych wprowadzonych w związku z pandemią COVID-19 – większość na granicach lądowych. Pozostała część dotyczyła lotów międzynarodowych. Funkcjonariusze stwierdzili około 208.500 przypadków naruszenia przepisów przez podróżnych i około 13.670 przypadków naruszenia przepisów przez przewoźników.

Ostrzeżenia przed dezorientacją podróżnych

„Obecna dyskusja na temat nowych zmian niepotrzebnie dezorientuje i podważa zaufanie podróżnych”, powiedział Thomas Bareiß (CDU), pełnomocnik rządu ds. turystyki. „Obowiązują już surowe przepisy bezpieczeństwa dla obszarów stanowiących zagrożenie ze względu na rozprzestrzeniający się tam wariant Delta koronawirusa. I tak powinno zostać” – powiedział dziennikarzom Niemieckiej Agencji Prasowej. Jednak może przecież dochodzić do sytuacji, w których niemieccy wczasowicze, przebywający np. na Majorce, będą mieli styczność z podróżnymi z krajów wysokiego ryzyka. Jakie podejście do tej kwestii należałoby zastosować?

Bareiß powiedział, że dzięki ogólnokrajowemu rozporządzeniu regulującemu kwestie wjazdu na teren Niemiec stworzono jasne i zrozumiałe przepisy. W wielu regionach świata można obecnie bezpiecznie podróżować, pod warunkiem przestrzegania lokalnych przepisów sanitarnych i obowiązujących przepisów wjazdowych. „Aby tego nie zaprzepaścić, należy zachować szczególną czujność w odniesieniu do wariantu Delta”. Może to oznaczać bardziej rygorystyczne kontrole, stwierdził polityk.

Aktualne przepisy dotyczące wjazdu na teren Niemiec

Każdy, kto przebywał w obszarze o szczególnie wysokim ryzyku związanym z mutacjami wirusa (​niem. Virusvariantengebiet), musi już przy wjeździe do Niemiec okazać negatywny wynik testu na koronawirusa. W przypadku obszarów o szczególnie wysokim ryzyku związanym z dużą liczbą zakażeń (niem. Hochinzidenzgebiet), wystarczy dowód szczepienia lub wyleczenia z COVID-19. Jeżeli podróżni wjeżdżają do Niemiec ze zwykłego obszaru ryzyka, muszą w ciągu 48 godzin po wjeździe przesłać za pośrednictwem portalu www.einreiseanmeldung.de negatywny wynik testu, dowód szczepienia lub wyleczenia z COVID-19.

Według Instytutu Roberta Kocha, osoby, które przebywały w obszarze ryzyka, muszą zasadniczo od razu po przyjeździe poddać się kwarantannie domowej. Może ona zostać zakończona, lub w ogóle nie trzeba jej odbywać, w przypadku posiadania dowodu szczepienia, zaświadczenia o byciu ozdrowieńcem lub przesłania negatywnego wyniku testu na koronawirusa. Jednak osoby, które przebywały w obszarach o szczególnie wysokim ryzyku związanym z dużą liczbą zakażeń (niem. Hochinzidenzgebiet), mogą zostać zwolnione z dalszego odbywania kwarantanny dopiero po 5 dniach. W przypadku obszarów o szczególnie wysokim ryzyku związanym z mutacjami wirusa (niem. Virusvariantengebiet) kwarantanna trwa 14 dni.

Podróżni przybywający z obszarów ryzyka mają również obowiązek elektronicznej rejestracji podróży. Potwierdzenie rejestracji będzie wymagane przez przewoźnika oraz funkcjonariusza policji w przypadku kontroli na granicy.

W przypadku obszarów o szczególnie wysokim ryzyku związanym z mutacjami wirusa (niem. Virusvariantengebiet), obowiązuje kompleksowy zakaz transportu dla linii lotniczych, autobusowych i kolejowych oraz drogą morską. Wszystkie pozostałe osoby wjeżdżające do kraju drogą lotniczą muszą zawsze przed odlotem przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa, dowód szczepienia lub wyleczenia z COVID-19, niezależnie od tego, czy przebywały na obszarze ryzyka.

Do obszarów o szczególnie wysokim ryzyku związanym z mutacjami wirusa (niem. Virusvariantengebiet) zaliczane są na przykład Portugalia, Wielka Brytania i Rosja. Do obszarów o szczególnie wysokim ryzyku związanym z dużą liczbą zakażeń (niem. Hochinzidenzgebiet) należą Egipt, Seszele i Tunezja. Z kolei za zwykłe obszary ryzyka Niemcy uznają na przykład Turcję, Gruzję, Andaluzję i Kraj Basków w Hiszpanii, a także trzy prowincje Szwecji.

Perspektywy

Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się przeciwko ponownemu zamknięciu granic z państwami sąsiadującymi, takimi jak Francja, w przypadku pogorszenia sytuacji pandemicznej. Coś takiego „nie powinno się powtórzyć”, stwierdziła Merkel, mając na myśli duże utrudnienia, jakie ten środek ze sobą niesie.

Tymczasem eksperci spodziewają się ponownego wzrostu zakażeń koronawirusem. Na przykład immunolog Carsten Watzl zakłada, że bardziej zaraźliwy wariant Delta jeszcze w lipcu stanie się dominującą mutacją w Niemczech. Obecnie wariant ten odpowiada za 30 procent nowych zakażeń.

Źródło: www.web.de

Kariera w Niemczech: czy pracownikowi przysługuje prawo do podwyżki?

Jeśli Wasz kolega z biura wraca w znakomitym nastroju ze spotkania z szefem, pewnie w Waszej głowie rodzi się jedna myśl: dostał podwyżkę! Ale co, jeśli ten kolega pracuje na tym samym stanowisku co Wy i ma podobny staż pracy? Czy w takiej sytuacji Wy również automatycznie otrzymacie więcej pieniędzy? Innymi słowy: czy przysługuje Wam prawo do podwyżki, a jeśli tak, to w jaki sposób można je wyegzekwować? Oto odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące prawa do podwyżki.

Czy w Niemczech istnieje prawo do wyższego wynagrodzenia?

Barbara Reinhard, ekspert w dziedzinie prawie pracy, wyjaśnia, że zasadniczo w Niemczech dozwolone jest zróżnicowane wynagradzanie pracowników.

Odnosi się to nawet do sytuacji, gdy osoby zatrudnione u tego samego pracodawcy mają podobne doświadczenie zawodowe i ten sam zakres obowiązków. Jeden z pracowników mógł po prostu wynegocjować lepsze warunki.

Czy istnieją jakieś wyjątki?

Chociaż co do zasady pracodawca nie ma obowiązku zwiększenia wynagrodzenia pracownika, istnieją pewne wyjątki:

  • Układ zbiorowy pracy lub porozumienie zakładowe: w umowach tych mogą być zawarte postanowienia dotyczące określonego systemu wynagrodzeń. W takich sytuacjach pracodawca jest zobowiązany do przestrzegania tych porozumień.
  • Niesformalizowana praktyka: zastosowanie może mieć również swego rodzaju prawo zwyczajowe. Jeśli na przykład w danej firmie regularnie co dwa lata dochodzi do podwyższenia wynagrodzeń personelu, pracodawca nie może tak po prostu od tego odstąpić.
  • Zakaz dyskryminacji: wiek, płeć, czy też kolor skóry nie mogą być powodem różnic w wynagrodzeniu. Jeśli uważacie, że z tych powodów jesteście niesprawiedliwie wynagradzani, możecie zebrać na to dowody – powołując się na ustawę o transparentności wynagrodzeń (niem. Entgelttransparenzgesetz). Jeśli Wam się uda, Wasz pracodawca będzie musiał odeprzeć zarzuty lub też zapłacić Wam więcej.

Jak duża powinna być podwyżka?

Trudno mówić na ten temat w kategoriach ogólnych. Jest to w dużej mierze uzależnione od umiejętności pracownika – lub ewentualnych porozumień zakładowych, czy układów zbiorowych pracy (patrz wyżej).

Ogólnie rzecz biorąc, podwyżka rzędu pięciu procent nie jest niczym nadzwyczajnym. Także jeśli chodzi o częstotliwość podwyżek, zwykle nie jest to uregulowane. Nierzadko wiele zależy od stażu pracy w danej firmie.

Podwyżka wynagrodzenia często bywa także pochodną awansu w organizacji. W zależności od rodzaju awansu, na nowym stanowisku pracy można otrzymać nawet o 15 procent wyższe wynagrodzenie.

Wskazówki dotyczące negocjacji płacowych

Jeśli Wasz pracodawca nie podnosi Wam wynagrodzenia z własnej inicjatywy, a uważacie, że na to zasługujecie, możecie spróbować negocjować z nim warunki płacowe.

Powinniście się do tego dobrze przygotować. Na przykład, przećwiczcie wcześniej rozmowę z przyjaciółmi lub krewnymi. Należy również dobrze wybrać czas przeprowadzenia tej rozmowy – na przykład tuż przed lub po pomyślnym zakończeniu projektu.

Źródło: www.t-online.de

Strach przed wariantem Delta – czy w Niemczech wprowadzone zostaną surowsze zasady dla osób powracających z wakacji?

W wielu krajach ponownie wzrasta liczba przypadków zachorowań na koronawirusa. Państwa, takie jak Izrael, są zdania, że to głównie przez osoby, które zostały zarażone mutacją Delta za granicą. Co to oznacza dla osób wracających z wakacji?

Surowsze kontrole graniczne?

Mutacja Delta jest już rozpowszechniona na dużą skalę w Wielkiej Brytanii, także w Portugalii – a nawet Australia ponownie odnotowuje przyrost liczby chorych. Coraz więcej krajów walczy z bardziej agresywnym wariantem koronawirusa – Deltą. Wśród niemieckich polityków widać coraz większe naciski na surowsze kontrole graniczne dla powracających z wakacji.

W związku z szybkim rozprzestrzenianiem się bardziej zaraźliwego wariantu koronawirusa również w Niemczech, politycy wzywają do zaostrzenia przepisów dotyczących testów i kwarantanny przy wjeździe z zagranicy. „Działania, które są obecnie wdrażane przez policję federalną, są niewystarczające”, powiedział burmistrz Berlina Michael Müller (SPD) w wywiadzie dla ZDF.

Burmistrz Hamburga, Peter Tschentscher (SPD), skrytykował fakt, że przy wjeździe z obszarów ryzyka wystarczy obecnie jeden prosty test antygenowy, aby uniknąć kwarantanny. „To zbyt niepewne”, powiedział w wywiadzie dla „Die Welt”. Zamiast tego, wszyscy niezaszczepieni podróżni powracający z obszarów ryzyka i obszarów o wysokiej zachorowalności, powinni zostać poddani kwarantannie, która nie powinna zostać zniesiona wcześniej niż po pięciu dniach, jeśli wynik testu PCR okaże się ujemny.

„Nie chcemy w Niemczech znowu takiego niebezpieczeństwa”

W podobny sposób wyraził się premier Berlina, Müller. „Można sprawdzić po przyjeździe, kto ma negatywny wynik testu, a potem, po pewnym okresie kwarantanny, sprawdzić ponownie nowym testem, czy wynik rzeczywiście będzie znowu negatywny” – powiedział w niedzielę wieczorem polityk SPD na antenie ZDF. „Miło jest, kiedy ludzie mogą wyjechać na wakacje. Ale nie chcemy sprowadzać niebezpieczeństwa z powrotem do Niemiec”.

Minister zdrowia Bawarii, Klaus Holetschek (CSU), wcześniej zażądał, aby urlopowicze na granicach byli dokładnie sprawdzani pod kątem certyfikatów szczepień i negatywnych testów na koronawirusa. Premier Dolnej Saksonii, Stephan Weil, popiera to stanowisko: „Wyraźnie popieram żądanie kontroli granicznych w celu ustalenia, czy podróżni mogą przedstawić negatywne testy. Właśnie tego brakowało do tej pory”- powiedział polityk SPD w wywiadzie dla „Die Welt”.

Różne regiony ryzyka

Weil wezwał również do przeprowadzenia podwójnego testu dla wszystkich powracających do Niemiec, którzy nie są w pełni zaszczepieni. „Nawet w krajach o stosunkowo niskiej zachorowalności istnieje ryzyko spotkania innych wczasowiczów, którzy są nosicielami znacznie bardziej zaraźliwego wirusa Delta” – powiedział. Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego, Manuela Schwesig (SPD), ostrzegała wcześniej: „Podróże międzynarodowe nie mogą prowadzić do wzrostu liczby zakażeń i przywożenia wirusa do domu”.

Rząd federalny regularnie ocenia sytuację pandemiczną za granicą i rozróżnia różne obszary występowania wirusa: takie, w których rozprzestrzeniają się mutacje sklasyfikowane jako groźne, obszary wysokiego ryzyka z 7-dniową zachorowalnością ponad 200 oraz obszary ryzyka z zapadalnością powyżej 50. Jak dotychczas, tylko powracający z regionów występowania mutacji, z regionów ryzyka oraz z regionów wysokiego ryzyka, podlegają obowiązkowi testowania.

Jednak ze względu na malejącą liczbę infekcji, wiele obszarów wakacyjnych w Europie spadło ostatnio z listy obszarów ryzyka. Ci, którzy wracają stamtąd drogą lądową do Niemiec, nie muszą już przestrzegać żadnych ograniczeń wjazdowych. Jednak w przypadku osób podróżujących samolotem, nadal obowiązuje ogólny obowiązek przeprowadzenia testu: każdy – niezależnie od tego, czy pochodzi z obszaru ryzyka, czy nie – musi przed odlotem przedstawić negatywny wynik testu, dowód szczepienia lub zaświadczenie o byciu ozdrowieńcem.

Źródło: www.spiegel.de

Erfurt: atak na przechodniów – policja szuka sprawcy!

1

W Erfurcie dwie osoby zostały zaatakowane przez nieznanego mężczyznę – najprawdopodobniej nożem. Policja szuka sprawcy, między innymi przy pomocy helikoptera.

Napad na przechodniów w Erfurcie

Dziś rano w Erfurcie nieznany mężczyzna zaatakował i ranił dwie osoby, a następnie uciekł. Taką informację przekazała policja. Sprawca zaatakował dwóch mężczyzn w wieku 45 i 68 lat, najprawdopodobniej nożem. Obie ofiary zostały zabrane do szpitali – jak wynika z informacji MDR – z ranami ciętymi.

Według śledczych, do ataku doszło około godziny szóstej rano. Trwają poszukiwania uciekiniera – m.in. przy wsparciu policyjnego helikoptera i psa. W pierwszej kolejności skupiono się na dzielnicy Erfurt – Wiesenhügel.

Motyw pozostaje nieznany

Sprawca ma od 20 do 30 lat, ubrany był w brązowy sweter i ciemne spodnie dresowe, ma kręcone włosy w kolorze blond, wpadające w rudy oraz twarz pokrytą bliznami. Mężczyzna mówił po niemiecku. Jak poinformowała policja, od społeczeństwa wpłynęło już kilka wskazówek dotyczących incydentu.

Funkcjonariusze nie podali jeszcze żadnych informacji na temat motywów przestępstwa. Według rzeczniczki, obaj zaatakowani nie mogli zostać jeszcze przesłuchani, ponieważ wymagali opieki medycznej. Dlatego nadal nie jest jasne, czy sprawca znał ofiary lub czy byli oni ze sobą w jakikolwiek sposób powiązani.

Źródło: www.spiegel.de