Niemcy odchodzą od bezpłatnych szybkich testów na koronawirusa. Kto od października będzie musiał sam za nie zapłacić?

Rząd federalny sprecyzował swój plan dotyczący odejścia od bezpłatnych szybkich testów na koronawirusa. Projekt Federalnego Ministerstwa Zdrowia dotyczący nowego rozporządzenia w sprawie testów przewiduje, że zasadniczo pozostaną one darmowe jedynie dla tych osób, które ze względów zdrowotnych nie mogą się zaszczepić przeciwko COVID-19 – podał w poniedziałek magazyn „Business Insider”. Nawet osoby, które zostały zaszczepione, nie powinny już mieć dostępu do bezpłatnych szybkich testów.

Dla dzieci w wieku od 12 do 18 lat ma zostać stworzona regulacja przejściowa. Ma to zapewne związek z regularnymi testami w szkołach w Niemczech, które mają umożliwić naukę w trybie stacjonarnym.

Uzasadnienie niemieckiego Ministerstwa Zdrowia 

Testy na koronawirusa w instytucjach, w których istnieje bliski kontakt z osobami z grup wysokiego ryzyka, mają być podobno nadal finansowane przez państwo. Dotyczy to na przykład placówek służby zdrowia i domów opieki.

Ministerstwo Zdrowia Niemiec zdecydowało, że ponieważ obecnie wszyscy obywatele Niemiec mogą skorzystać z oferty szczepień przeciwko COVID-19, przejęcie na stałe kosztów wszystkich testów przez rząd federalny, a zatem przez samego podatnika, nie jest już właściwe i konieczne. Rząd federalny i władze poszczególnych krajów związkowych zdecydowały w sierpniu, że od połowy października szybkie testy na koronawirusa przestaną być bezpłatne dla większości obywateli.

Źródło: www.t-online.de

Verdi planuje bezterminowy strajk szpitali w Berlinie

0

Pracownicy szpitali Vivantes i Charité domagają się lepszych warunków pracy i wyższych płac. Związek zawodowy Verdi grozi teraz koncernom państwowym akcją strajkową.

Lepsze warunki pracy i wyższe płace dla pracowników

Państwowe szpitale Vivantes i Charité będą najprawdopodobniej od tego czwartku strajkować – nie wiadomo jak długo; do skutku. Zostało to ogłoszone przez związek Verdi w poniedziałek po referendum w Berlinie. Można się spodziewać, że w strajku udział weźmie od 1.000 do 2.000 pracowników, powiedziała negocjatorka Verdi, Meike Jäger. „To z pewnością będzie odczuwalne dla pracodawców”, powiedziała Jäger.

Verdi już wcześniej poważnie ograniczył działalność w obu szpitalach – trzydniowym strajkiem ostrzegawczym. Związek walczy m.in. o lepsze warunki pracy i wyższe płace dla pracowników w spółkach-córkach. Było to również poprzedzone sporami prawnymi. Chodziło między innymi o regulacje dotyczące służb ratowniczych.

Strajki ostrzegawcze nic nie dały

„Pracodawcy nie wykorzystali 100-dniowego ultimatum i kilku strajków ostrzegawczych” – mówi Susanne Feldkötter, zastępca dyrektora regionalnego Verdi. Firmy wciąż mają szansę na uniknięcie strajku, odpowiadając na żądania.

Źródło: www.t-online.de

W adidasach na Zugspitze – to nie mogło się udać!

0

Pewna para z okolic Monachium (oboje po 20 lat, ona z Dachau, on z Olching) została uratowana przez pogotowie górskie Ehrwald (Tyrol) na Zugspitze (2.962 m). Młody człowiek wybrał się na najwyższy szczyt górski w Niemczech w adidasach!

Pomoc przyszła w samą porę

Para wyruszyła w drogę w poniedziałek rano, po noclegu w schronisku Wiener Neustädter (2.209 m), mimo bardzo złej pogody. Padał śnieg i szalała wichura. Para w końcu utknęła w okolicy Stopselzieher-Klettersteig na wysokości około 2.500 metrów. Schronienia szukali w ruinach środkowej stacji dawnej kolejki „Zugspitzbahn” i przez telefon komórkowy wezwali ratownictwo górskie. Gdy przybyli ratownicy górscy, młoda kobieta była już bardzo wychłodzona i apatyczna.

Apel ratowników górskich

BILD rozmawiał z Reginą Poberschnigg, szefową ratownictwa górskiego Ehrwald, która brała udział w akcji ratunkowej. Jej najpilniejszy apel: „Słuchajcie miejscowych. Jeśli odradzają wycieczkę, to na pewno ma to sens ”.

Jak wyjaśnia: „Tam na górze w ciągu kilku minut, warunki mogą się zmienić, stać się nagle inne, takie jak podczas wyprawy w Himalaje. To inny świat z lodowatym wiatrem, śniegiem i temperaturą minus pięć stopni!”

I oczywiście potrzebujecie odpowiedniego sprzętu w górach. Poberschnigg dodaje: „Wiele osób kupuje w góry buty do biegania w terenie. One się sprawdzają, gdy w górach jest sucho. Ale nie przy złej pogodzie i śniegu na Zugspitze ”.

Kosztowna akcja ratunkowa

Kolejna wskazówka od Poberschnigg – szczególnie dla początkujących: wykupcie ubezpieczenie! Bo taka akcja ratunkowa może być kosztowna. „Ratownik górski to koszt 38 euro za godzinę. Helikopter ratunkowy kosztuje 100 euro za minutę.”

Akcja ratunkowa tyrolskiej służby ratownictwa górskiego kosztowała parę z Monachium 2.121 euro.

Źródło: www.bild.de

Między innymi w szkołach i domach opieki: niektórzy pracownicy w Niemczech będą musieli ujawnić, czy są zaszczepieni przeciwko COVID-19

Wielka koalicja w Niemczech zgodziła się na to, by w niektórych branżach, takich jak opieka nad osobami starszymi i opieka nad dziećmi, pracodawcy mogli zapytać swoich pracowników o to, czy są zaszczepieni przeciwko koronawirusowi. Dotyczy to między innymi zakładów opiekuńczych, placówek dziennej opieki nad dziećmi, szkół i schronisk dla bezdomnych. Dotychczas było to dozwolone tylko w przypadku szpitali, opieki ambulatoryjnej i gabinetów lekarskich.

Spahn opowiadał się za nawet dalej idącą nowelizacją ustawy

Minister zdrowia Jens Spahn (CDU) dał w piątek do zrozumienia, że życzyłby sobie, aby taka możliwość istniała także w wielu innych sektorach. W piątek powiedział w niemieckim radiu, że miałoby to sens choćby w odniesieniu do osób pracujących w biurach typu open space. Często wymieniane są również restauracje, które mogą pytać swoich gości o to, czy są zaszczepieni, ale swoich pracowników już nie.

Jednak SPD nie pozwoliłaby na tak daleko idącą regulację. Spahn zarzucił socjaldemokratom, że są sterowani przez związki zawodowe. Z kolei jednym z argumentów wysuwanych przez SPD była ochrona danych osobowych, która stoi w sprzeczności z ochroną zdrowia.

Są jednak obszary, w których zapytanie o stan szczepień ma uzasadniony sens. Na przykład dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym poniżej dwunastego roku życia nie mogą być szczepione, w związku z czym potrzebują szczególnej ochrony. W USA niezaszczepiona nauczycielka zaraziła połowę swojej klasy.

Opozycja w Niemczech krytykuje pośpiech towarzyszący zmianom w przepisach

Nowe regulacje mają mieć umocowanie w ustawie o zapobieganiu chorobom zakaźnym. We wtorek Bundestag będzie głosował nad projektem nowelizacji. Przewiduje on ograniczenie czasowe prawa pracodawców do informacji o stanie szczepień pracowników. Będzie ono przysługiwało im jedynie tak długo, jak długo będzie w Niemczech obowiązywał stan epidemii o zasięgu ogólnokrajowym.

Opozycja ostro krytykuje pośpiech CDU/CSU i SPD przy wprowadzaniu tej poprawki do ustawy. We wspólnym oświadczeniu FDP, Zielonych i Lewicy partie te zarzucają wielkiej koalicji „sztuczki proceduralne”. Projekt ustawy został złożony w komisji zdrowia zaledwie jedenaście godzin przed piątkowym posiedzeniem.

FDP, Zieloni i Lewica mieli ponoć zaproponować przeprowadzenie w poniedziałek konsultacji z ekspertami w sprawie tej poprawki do ustawy. Wielka koalicja nie wyraziła jednak na to zgody. Opozycja twierdzi, że nie było możliwości spokojnego przeanalizowania zaproponowanych zmian, a rodzą one wiele pytań, np. czy pracownicy są również zobowiązani do ujawnienia informacji dotyczącej szczepień, czy zapewniono, że dane będą mogły być wykorzystywane tylko w tym konkretnym celu, itp.

Christine Aschenberg-Dugnus z FDP stwierdziła, że kwestia prawa pracodawców do informacji o stanie szczepień pracowników „nie może być rozstrzygana z dnia na dzień”, gdyż „jest to bardzo złożona kwestia prawna”. I dodała: „Wielka koalicja wie o tym i ignoruje to”.

Związek Nauczycieli: „Pierwszy krok w kierunku powszechnego obowiązku szczepień”

Podczas gdy opozycja krytykuje głównie tryb, w jakim ustawa ma zostać zmieniona, pracownicy i pracodawcy są również podzieleni co do jej treści. Na przykład związki zawodowe z sektora edukacji sprzeciwiają się planom przyznania pracodawcom prawa do informacji o stanie szczepień pracowników placówek dziennej opieki nad dziećmi i szkół.

„Dane dotyczące zdrowia to bardzo wrażliwe dane, do których pracodawcy i urzędy w zasadzie nie powinny mieć dostępu” – powiedział przewodniczący Niemieckiego Związku Nauczycieli Heinz-Peter Meidinger. Obawia się, że „jest to pierwszy krok w kierunku powszechnego obowiązku szczepień”.

Z kolei z punktu widzenia pracodawców, planowane zmiany przepisów są niewystarczające, gdyż dotyczą jedynie niektórych branż.

Apele o ochronę danych osobowych

Jako że kwestia ta budzi ogromne emocje w niemieckim społeczeństwie, niewykluczone, że po wtorkowym głosowaniu w Bundestagu temat ten powróci. W CDU/CSU jest kilku zwolenników dalej idących regulacji. Jednym z nich jest federalny minister gospodarki Peter Altmaier (CDU). Również dla niego porozumienie nie jest wystarczające: „Jestem przekonany, że niezbędne są dalsze kroki”, powiedział.

Pojawiają się jednak również apele o wprowadzenie regulacji bardziej sprzyjającej ochronie danych osobowych. Ulrich Kelber (SPD), federalny pełnomocnik rządu ds. ochrony danych osobowych, uważa, że „pracodawca nie powinien znać szczegółów dotyczących stanu zdrowia pracownika. Pracodawca musi jedynie wiedzieć, czy spełniony jest jeden z wymogów 3G – tj. czy jest on zaszczepiony, wyleczony lub przebadany – ale nie który z nich.”

Uzasadniał to tym, że na przykład na podstawie informacji o przebytej chorobie COVID-19 pracodawca mógłby dojść do wniosku, że u pracownika mogą wystąpić powikłania, które będą utrzymywać się jeszcze przez długi czas (tzw. long COVID), przez co jego wydajność będzie obniżona.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Spahn: Niemcy przekażą 100 milionów dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi. Mają trafić do krajów potrzebujących

Do końca bieżącego roku Niemcy zamierzają przekazać 100 milionów dawek szczepionki w ramach międzynarodowej kampanii szczepień przeciwko COVID-19. „To tyle, ile do tej pory wykorzystaliśmy w naszym kraju” – powiedział federalny minister zdrowia Spahn przy okazji spotkania ministrów zdrowia z państw G20 w Rzymie. Celem jest zaszczepienie do końca roku co najmniej 40 procent światowej populacji. Polityk CDU powiedział, że pandemia zakończy się dopiero wtedy, gdy zostanie opanowana na całym świecie. W przeciwnym razie mogą pojawić się warianty, które następnie znów dotrą do Niemiec i spowodują problemy.

Ministrowie zdrowia G20 omówią dalsze działania w celu walki z COVID-19

Na dwudniowym spotkaniu ministrów zdrowia grupy G20 głównym tematem jest pandemia koronawirusa. Według włoskiego ministra zdrowia, Włochy dążą do podpisania „Paktu Rzymskiego”, aby zaszczepić mieszkańców całego świata. Jak powiedział, żaden kraj nie może się sam uratować, ale bronią, jaką mamy do dyspozycji, są szczepionki. Włochy sprawują obecnie przewodnictwo w grupie państw G20.

Ministrowie zdrowia chcą przedyskutować dalsze kroki w sprawie pandemii. Omówią oni między innymi aktualne sposoby zwalczania COVID-19 oraz strategie na przyszłość. Ministrowie zastanowią się nad sposobami lepszego i bardziej sprawiedliwego rozpowszechniania wiedzy naukowej i dostępu do szczepionek na całym świecie. Celem jest „mocne przesłanie o współpracy, solidarności i sprawiedliwości, dzięki którym nikt nie zostanie pozostawiony sam sobie” – powiedzieli organizatorzy we Włoszech.

W pełni zaszczepionych jest prawie 51 mln osób w Niemczech

Przy okazji szczytu Spahn zaapelował również o zwiększenie liczby szczepień w Niemczech. Jego zdaniem potrzeba co najmniej kolejnych 5 milionów szczepień, aby bezpiecznie przetrwać najbliższe miesiące. Trzeba również działać szybciej. Do tej pory w Niemczech w pełni zaszczepionych zostało 50,9 mln osób, czyli 61,2 procent populacji. Federalny minister zdrowia wezwał obywateli, którzy jeszcze się wahają, do jak najszybszego skorzystania z oferty szczepień przeciwko koronawirusowi. „Teraz, we wrześniu, zdecydujemy, zarówno w Niemczech, jak i w Europie, na ile bezpiecznie przebrniemy przez jesień i zimę”, dodał.

Spahn podkreślił, że dzięki szczepieniom chronimy nie tylko siebie, ale także innych, a zwłaszcza słabszych członków społeczeństwa. Zwrócił uwagę na to, że „ci, którzy się nie zaszczepią, znajdą się niekiedy w trudniejszej sytuacji, po prostu ze względu na brak ochrony.” Jednocześnie Spahn po raz kolejny opowiedział się przeciwko obowiązkowi szczepień, który prowadziłby według niego do podziałów. Minister zdrowia Niemiec wyraźnie podkreślił, że jego zdaniem istnieje tylko „bardzo mała liczba” osób, które zasadniczo i zdecydowanie odrzucają szczepienia. „Do pozostałych możemy i chcemy dotrzeć” – stwierdził Spahn.

Źródło: www.sueddeutsche.de

Nakaz aresztowania po przerażającym ataku w Berlinie: 29-letni Afgańczyk kilkukrotnie ugodził nożem w szyję ogrodniczkę

3

Do strasznych scen doszło w sobotnie popołudnie na terenie zielonym w dzielnicy Wilmersdorf w Berlinie. 29-letni mężczyzna ciężko ranił 58-latkę. Poważnie ranny został również 66-letni mężczyzna, który pospieszył jej z pomocą. Czy atak ma podłoże islamistyczne?

Afgańczyk zadał kobiecie i mężczyźnie, który chciał jej pomóc, liczne ciosy nożem

Jak podała w niedzielę policja, zdarzenie miało miejsce na rogu ulic Prinzregentenstraße i Güntzelstraße. W sobotę około godziny 13.30 młody Afgańczyk podszedł do ogrodniczki, ponieważ najwyraźniej przeszkadzało mu, że kobieta wykonywała pracę.

Niespodziewanie mężczyzna wyciągnął nóż i dźgnął ją kilkukrotnie w szyję, w wyniku czego kobieta doznała ciężkich obrażeń.

Poważnie ranny w szyję został również 66-letni mężczyzna, który ruszył 58-latce na pomoc. Obie ofiary zostały przewiezione do szpitala, gdzie zostały natychmiast poddane operacji.

Mężczyzna leczył się psychiatrycznie

Według policji i prokuratury, istotną rolę w całym zdarzeniu mogła odegrać choroba psychiczna mężczyzny, który od 2016 roku mieszka w Niemczech. Martin Steltner, rzecznik berlińskiej prokuratury, powiedział dziennikarzom gazety BILD, że „mężczyzna był w trakcie leczenia psychiatrycznego.” Nie wyklucza się jednak, że czyn mógł mieć podłoże islamistyczne.

Mężczyzna został aresztowany jeszcze na miejscu przestępstwa. Późnym popołudniem został wydany nakaz aresztowania 29-latka za usiłowanie zabójstwa z premedytacją i spowodowanie niebezpiecznego uszkodzenia ciała.

Źródło: www.bild.de

Kandydat na kanclerza Niemiec Scholz nazwał zaszczepionych „królikami doświadczalnymi”

50 milionów zaszczepionych ludzi w Niemczech to „króliki doświadczalne”? Tym stwierdzeniem kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz (63) wywołał niemałe poruszenie i naraził się na ostrą krytykę ze strony federalnego ministra zdrowia Jensa Spahna (41, CDU) i kandydata CDU/CSU na kanclerza Armina Lascheta (60, CDU).

Na wiecach wyborczych Scholz promując szczepienia określił ponad 50 milionów zaszczepionych w Niemczech ludzi jako „króliki doświadczalne” dla ludności, która nie została jeszcze zaszczepiona.

Scholz zachęca do szczepień

Jak podaje Radio NRW, użył tego zwrotu również w wywiadzie dla lokalnych rozgłośni radiowych w NRW. „Pięćdziesiąt milionów osób zostało już dwukrotnie zaszczepionych. Byliśmy królikami doświadczalnymi dla tych, którzy czekali aż do teraz. Dlatego, jako jeden z tych 50 milionów, mówię: Poszło dobrze! Proszę do nas dołączyć!” – powiedział kandydat SPD na kanclerza, jak podaje redakcja.

Spahn i Laschet krytykują Scholza

„Taki dobór słów jest okazją dla tych, którzy chcą podważyć zaufanie do szczepień głosząc półprawdy i fałsz” – napisał na Twitterze minister zdrowia Spahn (CDU).

Kandydat Unii na kanclerza Armin Laschet również zarzucił Scholzowi nieodpowiedzialność. „To nieodpowiedzialna wypowiedź” – powiedział Laschet w sobotę na konferencji partyjnej CDU Brandenburgia. „Ludzie nie są królikami doświadczalnymi”.

Dodał, że szczepionki przeciwko koronawirusowi zostały dokładnie zbadane przed ich zatwierdzeniem. „Wzywam Olafa Scholza do powstrzymania się od używania takich określeń”.

źródło: www.bild.de

Niemcy: opóźnienie z powodu strajku na kolei. Oto jakie prawa przysługują podróżnym

Wasz pociąg został opóźniony lub odwołany z powodu strajku maszynistów w Niemczech? Z tego artykułu dowiecie się, czy możecie ubiegać się o odszkodowanie.

Ile płaci kolej w przypadku opóźnień?

Jeżeli chodzi o opóźnienia, wszystko zależy od tego, jak długo trwają. Zasadniczo jednak na mocy prawa UE podróżni mogą ubiegać się o odszkodowanie. Dotyczy to klęsk żywiołowych, takich jak nawałnice, ale także strajków. Jeśli pasażerowie dotrą na miejsce z co najmniej 60-minutowym opóźnieniem, mają prawo do zwrotu 25% ceny biletu. Jeśli opóźnienie wyniesie ponad 120 minut, przysługuje im zwrot w wysokości 50% ceny biletu. W przypadku gdy przewidywane opóźnienie przekracza jedną godzinę, pasażerowie mogą również zrezygnować z podróży i zażądać pełnego zwrotu ceny biletu.

Gdzie można się dowiedzieć, czy pociąg jest opóźniony?

Na stronie internetowej Deutsche Bahn podróżni mogą znaleźć informacje dotyczące strajku oraz zastępczy rozkład jazdy. Jednakże informacje na temat poszczególnych pociągów są często dostępne ze stosunkowo krótkim wyprzedzeniem.

Można również skorzystać z infolinii (0180 – 6 99 66 33), ale połączenie to jest płatne.

Co zrobić, jeśli odwołano pociąg?

W przypadku odwołania pociągu lub gdy pasażer nie zdąży na połączenie z powodu opóźnienia, może przesiąść się na inny pociąg. W przypadku komunikacji lokalnej, w razie spodziewanego opóźnienia przekraczającego 20 minut na stacji końcowej podanej na bilecie, pasażerowie mogą korzystać z innych pociągów dalekobieżnych bez dopłaty. Nie może to być jednak pociąg objęty obowiązkową rezerwacją miejsc, nie dotyczy to również przejazdów specjalnych. Niezbędny bilet/dopłatę należy najpierw opłacić, a następnie wystąpić o zwrot kosztów.

Czy można zrezygnować z podróży?

Każdy, kto z powodu strajku zrezygnuje z podróży, może otrzymać w kasie DB całkowity zwrot pieniędzy za bilet wraz z opłatą rezerwacyjną.

Jak wygląda sytuacja osób dojeżdżających do pracy, które posiadają bilet tygodniowy, miesięczny lub roczny?

W przypadku biletów okresowych (np. tygodniowych lub miesięcznych) rekompensata naliczana jest ryczałtem za każde opóźnienie powyżej 60 minut. Łączna rekompensata wynosi maksymalnie 25% ceny biletu okresowego. W ruchu dalekobieżnym zwrot kosztów wynosi 5 euro w przypadku 2. klasy i 7,50 euro w przypadku 1. klasy. Jeśli chodzi o BahnCard 100, zwrot kosztów wynosi 10 euro w przypadku 2. klasy i 15 euro w przypadku 1. klasy.

Jak wygląda sytuacja w przypadku szybkiej kolei miejskiej Deutsche Bahn (S-Bahn/ Schnellbahn)?

Jeśli chodzi o transport lokalny, zasady są nieco inne. W tym przypadku nie należy się spodziewać żadnej godnej wzmianki rekompensaty. Jeżeli opóźnienie wynosi 60 minut, stawka ryczałtowa wynosi 1,50 euro w przypadku 2. klasy i 2,25 euro w przypadku 1. klasy. Ponieważ jednak minimalna kwota wypłacanego odszkodowania to 4 euro, pasażerowie kolei otrzymają pieniądze tylko wtedy, gdy w okresie ważności biletu okresowego wystąpią co najmniej dwa opóźnienia.

W jaki sposób można ubiegać się o odszkodowanie?

Wniosek o odszkodowanie należy złożyć na specjalnym formularzu praw pasażera (niem. Fahrgastrechte-Formular). Jest on dostępny w pociągu, w punkcie informacyjnym DB, w Centrum Podróży DB, a także online.

Czy przepisy te dotyczą również biletów zakupionych za pomocą telefonu komórkowego (Handy-Ticket)?

Jeśli bilet został zakupiony za pomocą telefonu komórkowego, pasażer musi wydrukować potwierdzenie rezerwacji otrzymane e-mailem i wysłać je wraz z formularzem do Centrum Obsługi we Frankfurcie.

Czy powyższe prawa przysługują również pasażerom posiadającym bilety międzynarodowe?

Tak, przepisy te obowiązują również wtedy, gdy bilety zostały zakupione za granicą lub gdy podróż rozpoczęła się za granicą. Pasażer musi jednak dochodzić odszkodowania od przewoźnika kolejowego, u którego zakupił bilet.

Czy w przypadku dużych opóźnień kolej pokrywa koszty taksówki lub pokoju hotelowego?

Tak, kolej pokryje koszty noclegu lub alternatywnego środka transportu, jednak wyłącznie w przypadku, gdy sama kolej nie oferuje alternatywy, na przykład komunikacji zastępczej.
Jeśli nie zapewnia takiej możliwości, podróż odbywa się między godziną 0 a 5 rano i pociąg ma ponad 60 minut opóźnienia, kolej zwraca koszty związane ze skorzystaniem przez pasażera z innego środka transportu w wysokości maksymalnie 80 euro. Powyższe przepisy obowiązują również w przypadku odwołania pociągu, który był ostatnim planowym połączeniem danego dnia, a do północy nie da się dotrzeć w inny sposób do stacji końcowej.
Jeżeli z powodu odwołania lub opóźnienia pociągu pasażerowi nie pozostanie nic innego jak tylko nocleg w hotelu, kolej musi pokryć koszty wynajęcia pokoju.

Czy kolej ponosi również koszty w przypadku, gdy pasażer nie zdążył na samolot?

Nie. Jeżeli pasażer nie zdąży na samolot, Deutsche Bahn nie wypłaca odszkodowania. Planując podróż na lotnisko podróżni muszą sami uwzględnić możliwość opóźnienia w związku ze strajkiem. W razie potrzeby powinni zorganizować sobie alternatywny transport.

Czy kolej ponosi odpowiedzialność w przypadku gdy podróżny spóźni się do pracy?

Nie. W przypadku strajku lub złych warunków pogodowych, które mogą spowodować opóźnienia w ruchu kolejowym, pracownicy muszą sami zadbać o to, aby dotrzeć do pracy na czas, np. wybrać inny środek transportu. Powinni również jak najwcześniej poinformować pracodawcę o tym, że się spóźnią.

Źródło: www.rp-online.de; www.bahn.com

Niemcy: jest porozumienie – w niektórych branżach pracodawca będzie miał prawo zapytać pracownika o szczepienie przeciwko COVID-19

Przyjęte w środę w Niemczech rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy w związku z koronawirusem nie zawierało jeszcze prawa pracodawców do informacji o stanie szczepień pracowników. Teraz ma to być możliwe w niektórych branżach.

Pracodawca będzie mógł zapytać pracownika o szczepienie – w niektórych branżach

Według federalnego ministra zdrowia Jensa Spahna (CDU), wielka koalicja zgodziła się, że pracodawcy mogą pytać o stan szczepień swoich pracowników w niektórych branżach, takich jak opieka nad osobami starszymi i opieka nad dziećmi. W wywiadzie dla magazynu „Der Spiegel”, Spahn powiedział, że partie Unia i SPD są co do tego zgodne.

Inne media informowały już wcześniej o porozumieniu między Unią i SPD. Uchwalone w środę przez rząd federalny rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy w  związku z koronawirusem nie zawierało jeszcze prawa pracodawców do uzyskiwania informacji o stanie szczepień pracowników.

Obowiązek informowania o stanie szczepień ma zostać rozszerzony

Minister podkreślił, że w szpitalach już od wielu lat „nie bez powodu” pracodawca ma prawo pytać swoich pracowników, czy zostali zaszczepieni przeciwko chorobom zakaźnym. „W tej pandemii chcemy rozszerzyć to prawo do informacji również na inne branże” – powiedział Spahn. W szczególności Minister Zdrowia wymienił domy opieki, przedszkola i szkoły.

W tych branżach pracownikom powierzane są osoby, które potrzebują szczególnej ochrony – przekonywał Spahn. Jak powiedział w wywiadzie dla magazynu „Der Spiegel”:„ Jak Państwo chcą komuś wyjaśnić, że jego matka zmarła na Covid, ponieważ opiekun nie był zaszczepiony?”.

A co z obowiązkiem informowania o stanie szczepień w otwartych przestrzeniach biurowych?

W planach nie ma wprowadzenia szerszego obowiązku udzielania informacji na temat szczepień, np. w celu umożliwienia pracy w biurze na planie otwartym (tzw. open space). „To miałoby sens. Ale w tej chwili większość w parlamencie nie przychyli się do tego pomysłu”- powiedział Spahn.

W wywiadzie Federalny Minister Zdrowia opowiedział się również za złagodzeniem zasad kwarantanny dla dzieci w wieku szkolnym. Potrzebne jest „rozwiązanie nadające się do codziennego użytku” i „jednolity wymóg kwarantanny w szkołach. Ministrowie zdrowia krajów związkowych powinni wreszcie się na to zgodzić ”- powiedział Spahn. Jeśli uczniowie nosili maseczki w klasie, to cała klasa nie musi być poddana kwarantannie, jeśli jedna osoba zachoruje na koronawirusa.

Minister Zdrowia Jens Spahn opowiada się za testami PCR w szkołach

„Sensownie byłoby, gdyby tylko sąsiad z ławki przeszedł na pięciodniową kwarantannę, a następnie negatywnym wynikiem testu został z niej zwolniony” – powiedział Spahn w wywiadzie dla „Der Spiegel”. „Wysłanie całej klasy szkolnej, jak teraz, na kwarantannę oznacza, że w pewnym momencie setki tysięcy uczniów nie będą uczęszczać na zajęcia przez dwa tygodnie, mimo że w ogóle nie są zarażeni” – dodał polityk CDU. Jak dotąd w poszczególnych krajach związkowych obowiązują bardzo różne zasady kwarantanny.

Spahn opowiedział się również za stosowaniem testów PCR w szkołach. Jego zdaniem tzw. testy „Lollipop” powinny być przeprowadzane przed lekcjami i powinny obowiązywać „najlepiej w całym kraju”.

Źródło: www.lr-online.de

Obława policyjna w Berlinie w związku z wyłudzeniami „Corona-Soforthilfe”

Berlińska policja poinformowała w czwartek o obławie przeprowadzonej w ramach trzech dochodzeń prowadzonych przez prokuraturę generalną w sprawie wyłudzeń dotacji. W Reinickendorf, Wedding, Gesundbrunnen, Spandau i Kreuzberg wykonano w sumie pięć nakazów przeszukania i jeden nakaz aresztowania.

Wyłudzono łącznie 47.000 euro

Trzem podejrzanym zarzuca się, że zawnioskowali o przyznanie im pomocy finansowej w związku z pandemią koronawirusa, w wyniku czego otrzymali nieuprawnione dotacje w wysokości łącznie 47.000 euro.

Chociaż stowarzyszenia, które reprezentowali, nie poniosły żadnych strat w związku z pandemią, które uzasadniałyby przyznanie im dotacji, podejrzani mieli złożyć wnioski o pomoc finansową, a ta została im udzielona.

Środki przelane na konto prywatne

Według dotychczasowych ustaleń, w jednym przypadku jeszcze tego samego dnia po otrzymaniu środków finansowych, zostały one przelane z konta stowarzyszenia na prywatne konto jednego z podejrzanych i do środy nie zostały zwrócone, pomimo tego, że Investitionsbank Berlin (IBB) skontaktował się z nim, a o całej sprawie poinformowano opinię publiczną.

W jednym przypadku przedsiębiorstwo, którego działalność miała być zabezpieczona dzięki dotacji, o którą zawnioskowano, zostało podobno usunięte z rejestru działalności gospodarczej wiele miesięcy wcześniej.

Źródło: www.bz-berlin.de