Badenia-Wirtembergia: seniorzy będą mogli wymienić prawo jazdy na darmowy roczny bilet komunikacji publicznej

2

W wielu regionach Badenii-Wirtembergii kierowcy powyżej 65. roku życia będą mogli wkrótce wymienić swoje prawo jazdy na darmowy roczny bilet umożliwiający korzystanie z usług lokalnego publicznego transportu pasażerskiego. Ministerstwo transportu podpisało w tym celu umowę o współpracy z wieloma związkami przedsiębiorstw komunikacyjnych w tym landzie, o czym poinformował w poniedziałek minister transportu Winfried Hermann (Zieloni).

Celem jest zachęcenie osób starszych do korzystania z autobusów i pociągów oraz zwiększenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ponad jedna trzecia użytkowników dróg, którzy giną w wypadkach drogowych, to osoby w wieku 65 lat i starsze, powiedział Hermann. Ponadto, jako kierujący pojazdami, ponoszą oni główną winę w ponad dwóch na trzy przypadki kolizji drogowych.

Do tej pory podpisano umowy z jedenastoma organizatorami publicznego transportu zbiorowego

Do podpisania umowy o współpracy zaproszono wszystkich 21 organizatorów publicznego transportu zbiorowego w Badenii-Wirtembergii. Do tej pory przystąpienie do akcji potwierdziło jedenaście podmiotów:

  • bodo (Bodensee-Oberschwaben Verkehrsverbund GmbH)
  • DING (Donau-Iller-Nahverkehrsverbund-GmbH)
  • HNV (Heilbronner Hohenloher Haller Nahverkehr GmbH)
  • htv (Heidenheimer Tarifverbund)
  • KVV (Karlsruher Verkehrsverbund GmbH)
  • OstalbMobil (OstalbMobil GmbH)
  • RVL (Regio Verkehrsverbund Lörrach GmbH)
  • VHB (Verkehrsunternehmen Hegau-Bodensee Verbund GmbH)
  • VRN (Verkehrsverbund Rhein-Neckar)
  • VVR (Verkehrsverbund Rottweil GmbH)
  • VVS (Verkehrs- und Tarifverbund Stuttgart GmbH)
  • WTV (Waldshuter Tarifverbund GmbH)

Warunki jakie muszą być spełnione, aby otrzymać darmowy bilet:

  • główne miejsce zamieszkania w obszarze, w którym korzysta się z bezpłatnej oferty organizatora publicznego transportu zbiorowego,
  • dowód dobrowolnego zrzeczenia się prawa jazdy poprzez jego zwrot do organu właściwego ds. wydawania tych dokumentów w okresie od dnia 1 grudnia 2021 r. do dnia 31 sierpnia 2022 r.,
  • wnioskodawcy muszą mieć ukończone 65 lat lub co najmniej 60 lat i otrzymywać emeryturę z ustawowego ubezpieczenia emerytalnego, emeryturę dla pracowników sektora publicznego lub świadczenia z ubezpieczenia zawodowego.

Źródło: www.pz-news.de

Niemiecki rząd zapowiada złote lata dla emerytów!

1

Niemiecki rząd zapowiada złote lata dla 21 milionów emerytów już od 2022 roku. Politycy oczekują m.in. znaczącego wzrostu świadczeń emerytalnych w ciągu najbliższych 15 lat. Z nieopublikowanego jeszcze sprawozdania w sprawie emerytur, do którego dotarł dziennik BILD, wynika, że:

► dochód emeryta mającego za sobą 45 lat nieprzerwanej aktywności zawodowej, otrzymującego średnie wynagrodzenie, ma wzrosnąć z obecnych 1.538,55 euro brutto miesięcznie do 2.111 euro. Oznacza to wzrost o 572 euro, czyli o około 37 proc.

► tylko w ciągu najbliższych dwóch lat nastąpi znaczny wzrost emerytur. W 2022 r. świadczenia mają być wyższe o 5,2 proc. (w landach zachodnich), co oznacza najwyższą waloryzację od 38 lat. Na wschodzie Niemiec może ona wynieść nawet 5,9 proc. Emerytury mają zostać znacznie podniesione także w 2023 r.: w landach zachodnich o 4,9 proc., we wschodnich – o 5,7 proc.

Eksperci przestrzegają przed zapaścią systemu emerytalnego w Niemczech

Te zapowiedzi niepokoją jednak ekspertów. Prof. Bernd Raffelhüschen z Uniwersytetu we Freiburgu ostrzega, że w wyniku wysokich podwyżek kasie emerytalno-rentowej grozi „zapaść finansowa”. Wzrost ten będzie musiał być pokryty z pieniędzy pracowników płacących wyższe składki emerytalne oraz z kieszeni podatników. Również Wolfgang Steiger, sekretarz generalny Rady Gospodarczej CDU, określa duże podwyżki emerytur jako „wręcz groteskowe”.

Ekonomiści już od dłuższego czasu wzywają do zmiany systemu emerytalnego. Między innymi Komitet Naukowy doradzający Ministrowi Gospodarki Peterowi Altmaierowi (63, CDU) nalega, aby jeszcze podwyższyć wiek emerytalny, ponieważ średnia długość życia stale rośnie! A kasa emerytalno-rentowa już od dawna nie może związać końca z końcem. W tym roku rząd federalny będzie musiał dołożyć prawdopodobnie ponad 100 mld euro.

W przyszłym roku emeryci nadal będą mogli sporo dorobić

Jednak partie wchodzące w skład przyszłej koalicji rządzącej (SPD, Zieloni i FDP) nie planują żadnych poważnych reform. Wręcz przeciwnie: obstają przy wieku emerytalnym wynoszącym 67 lat. Uzgodnili nawet, że poziom emerytur (stosunek emerytur do zarobków) nie może spaść poniżej 48 proc.

Ma jednak nastąpić jedna zmiana. Jak podaje BILD, ze względu na pandemię koronawirusa osoby na wcześniejszej emeryturze nadal będą mogły sporo dorobić: w 2022 r. limit zarobków ma pozostać na poziomie 46.060 euro. Od 2023 r. zacznie ponownie obowiązywać poprzedni limit wynoszący 6.300 euro rocznie.

Źródło: www.bild.de

Niemiecki rząd planuje wprowadzenie zasady 3G w autobusach i pociągach. Jednak ani obsługa pociągów, ani policja nie chcą kontrolować jej przestrzegania

SPD, Zieloni i FDP planują wprowadzenie zasady 3G (zaszczepieni, ozdrowieńcy, osoby przetestowane na obecność koronawirusa) w lokalnym i dalekobieżnym transporcie publicznym, w związku z czym rozgorzała dyskusja na temat tego, kto będzie odpowiedzialny za kontrole przestrzegania nowych przepisów.

Ani obsługa pociągów, ani policja nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za kontrolę przestrzegania zasady 3G

„Mogą to być co najwyżej wyrywkowe kontrole dotyczące 3G podczas podróży, muszą być one przeprowadzane przez policję federalną” – stwierdził wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Kolei i Transportu (EVG) Martin Burkert w wywiadzie dla RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).

Przewodniczący związku zawodowego policjantów Andreas Roßkopf widzi to inaczej. „Nie jesteśmy policją sanitarną” – stwierdził. „Przestrzeganie zasady 3G w autobusach i pociągach musi być kontrolowane przez DB i inne przedsiębiorstwa transportowe, które mają własnych pracowników ochrony i konduktorów.”

Tego samego zdania jest szef związku zawodowego policji federalnej Heiko Teggatz: „Kontrola przestrzegania warunków przewozu zdecydowanie nie jest zadaniem policji, lecz spółki DB AG”, powiedział w wywiadzie dla RND. „Przecież policja federalna nie sprawdza biletów, lecz jest wzywana dopiero wtedy, gdy ktoś nie ma biletu. Albo w celu ustalenia danych osobowych, albo w celu przyjęcia zgłoszenia.” Roßkopf podkreśla również: „Tylko wtedy, gdy pasażer odmawia opuszczenia pociągu lub autobusu, interweniujemy i egzekwujemy prawo.”

Kontrole już teraz budzą coraz większą agresję

Wiceprzewodniczący EVG Burkert uważa natomiast, że konduktorzy nie są policją pomocniczą. „Już teraz w pociągach lawinowo wzrasta liczba ataków w związku z egzekwowaniem obowiązku noszenia maseczek i są one coraz bardziej brutalne” – dodał. Jego zdaniem jednym z zadań policji federalnej jest zapewnianie bezpieczeństwa pasażerom pociągów.

SPD, FDP i Zieloni zapowiedzieli zaostrzenie środków walki z pandemią w związku z pogarszającą się sytuacją pandemiczną w Niemczech. Na przykład w przyszłości do autobusów i pociągów mają być wpuszczane wyłącznie osoby zaszczepione, wyleczone z COVID-19 i posiadające negatywny wynik testu na koronawirusa.

Źródło: www.rnd.de

Niemcy: ziemniaki, mleko i zboże coraz droższe

0

Nawet statystycy uważają, że podwyżki cen za ziemniaki stołowe są w Niemczech „znaczne”. Ceny produktów rolnych ogólnie wzrosły – z jednym wyjątkiem.

Duży wzrost cen produktów roślinnych

Przedsiębiorcy rolni w Niemczech byli w stanie przeforsować znaczne podwyżki cen we wrześniu. Jak poinformował Federalny Urząd Statystyczny, ceny wzrosły średnio o 13,3% w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Wtedy z kolei ceny spadły z powodu koronawirusa.

Szczególnie produkty roślinne stały się zauważalnie droższe: kosztowały o 21,9% więcej niż rok temu. „Wynika to m.in. z rosnących w ostatnich miesiącach cen zbóż” – piszą statystycy. Przede wszystkim wysoki popyt ze strony młynów w kraju i za granicą sprawił, że ceny zboża były o jedną trzecią wyższe niż we wrześniu 2020 roku. Już w sierpniu cena zboża wzrosła o ponad 34%, co jest najwyższym wzrostem od 2013 roku.

Cena ziemniaków stołowych również wzrosła „znacząco” o 35,5%, jak napisali statystycy. To najwyższy wzrost od sierpnia 2019 r. Ziemniaki również podrożały w sierpniu. Powodem są niskie zbiory w tym roku. Ponadto w grę wchodzi tak zwany „efekt bazy”. „Rok temu duże zbiory skutkowały niskimi cenami ze względu na niski popyt związany z koronawirusem” – wyjaśniają statystycy.

Cena rzepaku wzrosła w Niemczech aż o 49,2%. Tutaj globalnie zmniejszająca się podaż napotyka na wysoki popyt, na przykład na wytwarzanie energii.

Wzrost cen produktów warzywnych i ogrodniczych, takich jak kwiaty cięte i sałata, wyniósł 6,6%.

Ceny produktów zwierzęcych wzrosły o 7,9% w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. W szczególności mleko stało się droższe: trzeba było za nie zapłacić o 13,1% więcej, co wynika głównie z niedoborów.

Wieprzowina stanowi wyjątek

Wyjątkiem była wieprzowina, która była o 6,5% tańsza niż we wrześniu 2020 r. Statystycy postrzegają to jako konsekwencję ogólnego spadku spożycia wieprzowiny. Ponadto kraje takie jak Chiny nie importują obecnie wieprzowiny z Niemiec z powodu afrykańskiego pomoru świń.

Jednak w przypadku wołowiny trend wzrostowy był kontynuowany – ceny we wrześniu były o 20,1% wyższe niż rok wcześniej. Tutaj mniejsza produkcja spotkała się z rosnącym popytem.

Wpływ tych podwyżek na ceny konsumenckie nie jest jeszcze do końca jasny. Należy jednak oczekiwać, że sprzedawcy przeniosą zwiększone ceny zakupu na klientów.

Źródło: www.spiegel.de

Prawie 30% zmarłych na koronawirusa w Bawarii to osoby zaszczepione

Wiele starszych osób miało drugą dawkę szczepionki dawno temu. I wiele z nich nie otrzymało jeszcze szczepionki przypominającej. W Bawarii najwyraźniej przekłada się to już na liczbę zgonów, jak pokazują nowe dane.

Wysoki odsetek zaszczepionych wśród zgonów

Wśród szybko rosnącej liczby zgonów spowodowanych koronawirusem w Bawarii, stosunkowo wysoki jest odsetek osób, które zostały całkowicie zaszczepione. Według danych Państwowego Urzędu Zdrowia i Żywności (LGL) wskaźnik ten w ciągu czterech tygodni, od 4 do 31 października, wyniósł niecałe 30%. 108 z 372 zliczonych w sumie zgonów to osoby, które otrzymały dwie dawki szczepionki, jak poinformował urząd w Erlangen na prośbę dpa. W pierwszym tygodniu listopada odsetek ten był nieco niższy i wyniósł ok. 26% – 23 z 88 osób zmarłych na Covid-19 było w pełni zaszczepione.

W ciągu ostatnich kilku tygodni szpitale odnotowały również wzrost liczby w pełni zaszczepionych pacjentów oddziałów intensywnej terapii. LGL podkreśliła jednak, że liczby należy interpretować z ostrożnością: do kategorii „zgony z powodu koronawirusa” wliczają się wszystkie osoby zmarłe, zarażone wirusem. Ale to nie znaczy, że koronawirus musi być przyczyną śmierci. Większość zgonów spowodowanych Covid-19 to osoby w wieku około 80 lat i więcej, a zatem cierpiące również na inne choroby. Jednak według LGL nie ma możliwości oceny przypadków śmiertelnych na podstawie wcześniejszych zachorowań.

Dawka przypominająca bardzo ważna w szczególności dla osób starszych

LGL zwróciła również uwagę na fakt, że w szczególności osoby starsze zostały zaszczepione już dawno, bo na początku roku. Minęło od tamtej pory dużo czasu, a to zwiększa ryzyko obniżenia odporności. To sprawia, że szczepienia przypominające są teraz szczególnie ważne.

Aktualne dane dotyczące odsetka w pełni zaszczepionych wśród zgonów spowodowanych koronawirusem w drugim tygodniu listopada, nie były jeszcze dostępne w niedzielę. Jasne jest jednak, że liczba zgonów w Bawarii rośnie równie szybko, jak liczba zachorowań. Według portalu zajmującego się koronawirusem Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana w Monachium, w ciągu ostatnich siedmiu dni w Bawarii odnotowano 309 zgonów, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w połowie października.

Źródło: www.n-tv.de

Koronawirus w Niemczech: Braun nie wyklucza zamknięcia szkół

Z powodu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem w Niemczech, coraz głośniej mówi się o konieczności podjęcia bardziej zdecydowanych kroków – niektórzy politycy nie wykluczają nawet zamykania szkół!

W wywiadzie dla gazety „Welt am Sonntag” Helge Braun (49, CDU), nadal pełniący funkcję szefa urzędu kanclerskiego, powiedział, że obecnie nie trzeba jeszcze tego rozważać, niemniej jednak „pandemia pokazuje nam, że może po raz kolejny zmienić swoje oblicze za sprawą mutacji takich jak wariant Delta.”

Premier Nadrenii Północnej-Westfalii wzywa do przedłużenia stanu epidemii

Jednakże – jak podaje portal bild.de – zamykanie szkół na terytorium całego kraju wkrótce nie będzie już prawnie możliwe, ponieważ 25 listopada wygasa w Niemczech „stan epidemii o zasięgu krajowym”. SPD, Zieloni i FDP chcą zapanować nad pandemią w sezonie zimowym bez konieczności wprowadzania lockdownu. Jednak plan przyszłych koalicjantów staje się przedmiotem coraz większej krytyki.

Premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hendrik Wüst (46, CDU) wzywa na przykład do przedłużenia stanu epidemii co najmniej do końca roku. Jak tłumaczy, dałoby to rządowi federalnemu, władzom poszczególnych krajów związkowych i samorządom lokalnym większe możliwości w zakresie przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się pandemii.

Wüst zarzucił SPD nieodpowiedzialność i „taktykę opóźniania”. Jego zdaniem SPD przez prawie dwa tygodnie blokowała spotkanie szefów rządów, a tym samym wypracowanie porozumienia w sprawie wspólnej strategii walki z czwartą falą pandemii koronawirusa.

Nawet politycy z partii, które utworzą przyszłą koalicję rządową, domagają się zaostrzenia obostrzeń

Aktualna strategia walki z pandemią jest zbyt łagodna nawet w opinii wielu polityków reprezentujących ugrupowania przyszłej koalicji. Lider Partii Zielonych Robert Habeck (52) powiedział w wywiadzie dla gazet grupy medialnej Funke, że w przypadku pogorszenia sytuacji pandemicznej, w niektórych regionach może być konieczne wprowadzenie przepisów mających na celu ograniczenie kontaktów, którym podlegałyby osoby niezaszczepione. Domaga się on, aby taki zapis znalazł się w znowelizowanej ustawie o ochronie przed zakażeniami.

Również przewodnicząca SPD Saskia Esken opowiedziała się za zaostrzeniem przepisów zawartych w projekcie nowej ustawy o ochronie przed zakażeniami.

Jej zdaniem należy rozważyć, czy oprócz wymogu regularnego poddawania się testom na koronawirusa przez personel pielęgniarski lub pracowników szkół, nie należałoby wprowadzić obowiązku szczepień dla osób zatrudnionych w tych sektorach. Esken uważa też, że nie można wykluczyć wprowadzenia lockdownu dla osób niezaszczepionych.

W najbliższy czwartek plany SPD, Zielonych i FDP w sprawie ustawy o ochronie przed zakażeniami będą przedmiotem obrad w Bundestagu, a w piątek na specjalnym posiedzeniu decyzję podejmie Bundesrat.

Źródło: www.bild.de

Premier Saksonii Michael Kretschmer przeciwny przyjmowaniu migrantów z Białorusi

3

Premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) opowiedział się przeciwko przyjmowaniu do Niemiec migrantów, którzy utknęli w strefie przygranicznej między Białorusią a Polską. „Nie wolno nam przyjmować tych migrantów, ani w UE, ani w Niemczech. Gdybyśmy tego chcieli, nie musieliby oni jechać okrężną drogą przez Mińsk, lecz mogliby lecieć bezpośrednio do Niemiec” – powiedział Kretschmer dziennikowi „Bild am Sonntag”.

„Ale przecież mamy jasne zasady dotyczące imigracji. Mogą przyjechać osoby uznane za uchodźców lub wykwalifikowani pracownicy. Ani jedno ani drugie nie dotyczy migrantów, którzy zostali zwabieni przez Łukaszenkę. Musimy pokazać dyktatorowi w Mińsku, że ten środek nie przyniesie sukcesu. Wtedy zaprzestanie przemytu” – powiedział Kretschmer.

Społeczeństwo musi znieść obrazy cierpiących ludzi na granicy i pomóc Polsce w zabezpieczeniu jej zewnętrznej granicy UE, kontynuował Kretschmer. „Warszawa postępuje słusznie, więc nie wolno nam wbijać Polsce noża w plecy”, stwierdził polityk.

Krytyka ze strony organizacji Pro Asyl

Z kolei organizacja Pro Asyl domaga się wpuszczenia na teren UE tych, którzy utknęli na granicy polsko-białoruskiej i przyjęcia części z nich do Niemiec.

Günter Burkhardt, dyrektor Pro Asyl, skrytykował fakt, że uchodźców nazywa się nielegalnymi migrantami. „A za tym idą bezlitosne działania, które lekceważą trudną sytuację ludzi i ich powody, niektóre z nich całkiem uzasadnione, dla których chcą przybyć do UE”. Powiedział, że Kretschmer odmawia ludziom praw dotyczących uchodźców, nie wiedząc, kim są i dlaczego chcą przyjechać do UE.

Incydent na granicy

W sobotę wieczorem grupa około 50 migrantów sforsowała ogrodzenie na granicy z Białorusią i przedostała się do Polski. Do zdarzenia doszło w pobliżu miejscowości Dubicze Cerkiewne – poinformował w niedzielę rzecznik polskiej policji. Funkcjonariusze aresztowali 22 Irakijczyków. Według policji, niedaleko wsi Kolonia Klukowicze granicę próbowała przekroczyć także inna większa grupa migrantów – jednak bezskutecznie. Uchodźcy obrzucili policjantów kamieniami, jeden z funkcjonariuszy został lekko ranny.

Policja aresztowała ponadto w regionie przygranicznym cztery osoby podejrzane o przemyt migrantów, dwóch Gruzinów, Polaka i Syryjczyka.

Po białoruskiej stronie granicy z Polską w prowizorycznych obozach w lesie nadal przebywają tysiące migrantów. W ostatnich dniach ich grupy wielokrotnie podejmowały próby sforsowania ogrodzenia i nielegalnego przekroczenia granicy.

Źródło: www.saechsische.de

Nowe plany niemieckiego rządu w związku z czwartą falą koronawirusa: 2G plus w życiu codziennym, zmiana zasad dla pracowników

Rząd federalny planuje zaostrzenie środków walki z pandemią – tak przynajmniej wynika z projektu nowelizacji niemieckiej ustawy o ochronie przed zakażeniami. Przewiduje on znacznie bardziej rygorystyczne kontrole w miejscu pracy. Zgodnie z projektem, pracownicy będą musieli ujawnić, czy są zaszczepieni, czy też nie. Dotyczy to również transportu do i z miejsca pracy. Osoby, które nie są zaszczepione i nie są ozdrowieńcami, będą musiały codziennie poddawać się testowi na koronawirusa.

Ponadto planuje się wprowadzenie regulacji 2G plus w odniesieniu do imprez. Oznaczałoby to, że w określonych wydarzeniach będą mogły uczestniczyć wyłącznie osoby zaszczepione i wyleczone z COVID-19, które dodatkowo są w stanie okazać negatywny wynik testu na koronawirusa.

Wprowadzenie zasady 2G plus popierane przez wiele ugrupowań politycznych w Niemczech

Projekt zmian oparty jest na propozycjach SPD, Zielonych i FDP. Regulacji 2G plus domagał się również federalny minister zdrowia Jens Spahn (CDU).

W dokumencie zawierającym poprawki podkreślono, że osoby zaszczepione i ozdrowieńcy dużo rzadziej zarażają się wirusem SARS-CoV-2, a także rzadziej są jego nosicielami. Ponieważ w przypadku wystąpienia u nich infekcji zarażają innych przez znacznie krótszy okres czasu, ryzyko, jakie stwarzają, jest o wiele mniejsze niż w przypadku osób niezaszczepionych.

Źródło: www.n-tv.de

Niemcy: czy przełożony może narzucić pracownikowi termin odbioru czasu wolnego za nadgodziny?

Pewnie wielu z Was od czasu do czasu musi zostać dłużej w biurze i pracować po godzinach. W zasadzie zwykle nie stanowi to większego problemu – czas wolny za te nadgodziny możecie, a nawet powinniście odebrać w innym terminie. Jednakże, musicie przy tym pamiętać o kilku kwestiach.

Czy pracownicy w Niemczech mogą wziąć wolne za nadgodziny?

Tak – a nawet muszą to zrobić. Zgodnie z niemiecką ustawą o czasie pracy, pracownicy mogą pracować maksymalnie osiem godzin dziennie. Tylko w wyjątkowych przypadkach mogą oni pracować do dziesięciu godzin dziennie. Dlatego pracownikom jak najbardziej przysługuje prawo do rekompensaty za pracę w godzinach nadliczbowych.

Niemiecka ustawa nie precyzuje dokładnie tej kwestii. Jest to jednak zwykle uregulowane w układach zbiorowych lub umowach o pracę.

Często pracownicy mają prawo do odbioru czasu wolnego za nadgodziny (tzw. Freizeitausgleich). W niektórych przypadkach może im również zostać wypłacony dodatek za nadgodziny. Tak czy inaczej, ważne jest, aby poinformować szefa w odpowiednim czasie o przepracowanych nadgodzinach.

Czy pracownicy w Niemczech mogą sami decydować o tym, kiedy odbiorą czas wolny za nadgodziny?

Niestety nie. To przełożony może zdecydować, kiedy możecie wziąć wolne za nadgodziny. Innymi słowy, może on teoretycznie powiedzieć Wam dzisiaj, że jutro macie zostać w domu w ramach rekompensaty za pracę w nadgodzinach.

Jeśli zatem chcecie wziąć wolne za nadgodziny w konkretnym dniu, powinniście spotkać się ze swoim szefem i zapytać, czy jest to możliwe.

Kiedy nie przysługuje wolne za nadgodziny?

Zasadniczo macie prawo do odbioru czasu wolnego za pracę w godzinach nadliczbowych tylko wtedy, gdy Wasz szef wie o tym i toleruje fakt, że w ogóle macie nadgodziny.

Oznacza to, że nie możecie potajemnie wyrabiać nadgodzin i stawiać pracodawcy przed faktem dokonanym: w takim przypadku szef może nie udzielić Wam czasu wolnego za nadgodziny.

Pamiętajcie o tym, aby zawsze odnotować dni, w które musieliście zostać dłużej w pracy i ilość nadgodzin, chyba że w Waszej firmie istnieje elektroniczna rejestracja czasu pracy. Warto też, abyście odpowiednio wcześnie poinformowali pracodawcę o przepracowanych nadgodzinach. Dla pewności możecie też poprosić swojego szefa o podpisanie wykazu nadgodzin.

Co się dzieje w sytuacji, gdy pracownik odbierający wolne za pracę w godzinach nadliczbowych zachoruje?

Niestety, ale macie pecha. Inaczej niż w przypadku choroby podczas urlopu, nie przysługuje Wam prawo do odzyskania utraconych dni wolnych, jeśli zachorujecie w czasie wolnym od pracy będącym formą rekompensaty za nadgodziny.

Odbiór czasu wolnego czy dodatek do pensji za nadgodziny co jest lepsze?

Wiele umów o pracę lub układów zbiorowych pracy przewiduje możliwość odbioru czasu wolnego za nadgodziny. Jeśli nie jest to możliwe, można uzyskać ekwiwalent pieniężny.

Jednak to, które rozwiązanie jest lepsze, zależy od Waszej osobistej sytuacji. Eksperci z dziedziny prawa pracy radzą, abyście wzięli wolne w zamian za przepracowane nadgodziny. Dzięki temu będziecie mieli okazję odpocząć od pracy.

Niemcy: Nowe rozporządzenie w sprawie kaucji za butelki od 1 stycznia 2022 roku

14

Obowiązkowa kaucja obowiązuje w Niemczech od 2003 roku – ale z kilkoma wyjątkami. To stanie się już niebawem przeszłością: od stycznia 2022 r. konsumenci w Niemczech będą mogli bowiem otrzymać zwrot kaucji za prawie wszystkie napoje w jednorazowych butelkach wykonanych z PET, a także puszki.

Zmiany dotyczące kaucji w Niemczech już od stycznia 2022 roku

W niemieckich supermarketach na początku 2022 roku nastąpi duża zmiana – wtedy obowiązek kaucji będzie dotyczył prawie wszystkich napojów w opakowaniach jednorazowych.

Obowiązek ten wszedł w życie w roku 2003 i dotyczy dużej liczby napojów w opakowaniach jednorazowych, które można kupić w supermarketach, sklepach z napojami lub kioskach. Należą do nich woda, napoje bezalkoholowe i piwo. Już w roku 2006 r. nastąpiła zmiana – od tego momentu wszyscy sprzedawcy detaliczni w Niemczech, którzy sprzedają oznakowane butelki i puszki jednokrotnego użytku, zostali zobowiązani przyjmować je z powrotem, nawet jeśli nie zostały one zakupione u nich. Wcześniej to zawartość butelek decydowała o tym, czy pobierano za nie kaucję, czy nie. Teraz zależy to od materiału, z jakiego wykonane jest opakowanie.

Butelki jednorazowe i wielokrotnego użytku – jaka jest różnica?

„Istnieją butelki z kaucją jednorazowe i wielokrotnego użytku”, wyjaśnia Gerhard Kotschik z Federalnej Agencji Ochrony Środowiska. Za butelki jednorazowe i puszki pobierana jest w Niemczech kaucja w wysokości 25 centów. Za butelki wielokrotnego użytku – nieważne, czy są plastikowe czy szklane – dostaje się zwykle 15 centów, za butelki po piwie jest to zwykle tylko 8 centów. Butelki wielokrotnego użytku są następnie czyszczone i ponownie napełniane. Według Kotschika, pojedyncza butelka wielokrotnego użytku może osiągnąć nawet 50 cykli zanim zostanie poddana recyklingowi. „Butelki wielokrotnego użytku wykonane z PET nie mają tylu cykli, co butelki szklane” – mówi ekspert ds. opakowań.

Z drugiej strony, butelki jednorazowe, takie jak te wykonane z PET, wchodzą do obiegu tylko raz, a następnie są poddawane bezpośrednio recyklingowi. „Do recyklingu PET potrzeba jednak mniej energii niż do recyklingu szkła” – wyjaśnia Kotschik. Ogólnie rzecz biorąc, produkcja butelek szklanych jest bardzo zasobochłonna. „Ale w przypadku butelek wielokrotnego użytku nie ma to większego znaczenia, ponieważ taka butelka jest używana wiele razy”.

Dlaczego na niektórych butelkach nie ma w Niemczech kaucji?

„Obowiązkowa kaucja weszła w Niemczech w życie wiele lat temu” – wyjaśnia Kotschik. W segmencie opakowań istniało jednak wiele wyjątków, np. w przypadku wina, wina musującego, napojów spirytusowych, mleka, soków owocowych lub warzywnych. „Wyjątki zostaną zniesione od przyszłego roku” – mówi ekspert. Od 1 stycznia 2022 r. wszystkie butelki PET i puszki będą podlegały w Niemczech kaucji. Dla mleka i mieszanych napojów mlecznych do 1.1.2024 roku będzie obowiązywał jednak okres przejściowy. Szczegółowo reguluje to ustawa o opakowaniach, § 31.

Czy sklepy, które sprzedają butelki zwrotne, muszą również przyjmować puste opakowania?

„Właściwie tak, choć trzeba rozróżniać butelki jednorazowe i wielokrotnego użytku” – mówi ekspert ds. opakowań. W sklepach o powierzchni większej niż 200 metrów kwadratowych należy przyjąć wszystkie opakowania po napojach jednorazowych z materiału, który jest również w nich oferowany. Kotschik wyjaśnia: „Jeśli sprzedajesz tylko puszki, musisz przyjąć tylko puszki”. Z kolei przyjmowanie butelek wielokrotnego użytku nie jest uregulowane w ustawie o opakowaniach. Z reguły można je oddać tam, gdzie są one również sprzedawane. Butelki wielokrotnego użytku lub skyrznki, których sklep nie posiada w swoim asortymencie, zazwyczaj nie są przyjmowane. „W końcu ta butelka też musi wrócić do rozlewni”.

źródło: www.myhomebook.de