FDP nalega na zniesienie obostrzeń na wiosnę

Podczas wiosennej debaty na temat kursu koronawirusowego w Niemczech, FDP nalega na daleko idące zniesienie codziennych ograniczeń. „Kiedy sytuacja staje się mniej niebezpieczna, należy również ograniczyć środki zaradcze” – powiedział minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP) dziennikarzom z Funke Mediengruppe. „Nie można prewencyjnie ograniczać podstawowych praw miliony razy na dłuższą metę”. Dodał, że każde rozwiązanie musi to uwzględniać. Zgodnie z planem rozluźnienia, uzgodnionym przez rząd federalny i rządy krajów związkowych, „wszystkie daleko idące” ograniczenia mają zostać zniesione 20 marca, jeśli pozwoli na to sytuacja w klinikach. Federalna podstawa prawna dla takich środków wygasa 19 marca. Obecnie dyskutuje się nad nową podstawą dla dalszej niezbędnej ochrony podstawowej na wiosnę.

źródło: ndr.de, dojczland.info

Niemcy chcą przyjąć wszystkich uchodźców z Ukrainy bez względu na ich narodowość

Niemcy chcą przyjąć wszystkich uchodźców z Ukrainy bez względu na ich narodowość. Nie będzie górnej granicy” – powiedziała minister spraw wewnętrznych Faeser. Do tej pory do Niemiec przybyło 37 786 uchodźców. Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) zobowiązała się do przyjęcia uchodźców z Ukrainy bez względu na ich narodowość. „Chcemy ratować życie. Nie zależy to od paszportu” – powiedziała Faeser gazecie Bild am Sonntag – „Zdecydowana większość uchodźców to Ukraińcy. Osoby z innych krajów, które miały już prawo stałego pobytu na Ukrainie, przywożą ten status ze sobą – wyjaśnia – Nie muszą też przechodzić skomplikowanej procedury azylowej. Na przykład w przypadku młodych Hindusów, którzy studiowali na Ukrainie, widzimy, że głównie oni chcą szybko wrócić do domu”.

Wszystkie państwa UE przyjmują uchodźców z Ukrainy

Faeser podkreśliła, że nie będzie górnej granicy przyjmowania uchodźców z Ukrainy: „Po raz pierwszy wszystkie państwa UE przyjmują uchodźców wojennych, zwłaszcza nasi wschodni sąsiedzi. To zupełnie inna sytuacja niż ta, z którą mieliśmy do tej pory do czynienia w Europie”. Obecnie najważniejsza jest „najlepsza możliwa dystrybucja i opieka”. Faeser nazwała europejską współpracę w zakresie opieki nad ukraińskimi uchodźcami „historyczną”. „Mam nadzieję, że ta solidarność pomoże nam również w kolejnych krokach w kierunku wspólnego systemu azylowego” – powiedział Faeser.

Prawie 38 000 uchodźców z Ukrainy w Niemczech

Liczba uchodźców z Ukrainy poszukujących schronienia w Niemczech ponownie znacząco wzrosła. Według Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Policja Federalna zarejestrowała już 37 786 Ukraińców, którzy uciekli do Niemiec – prawie 10 000 więcej niż poprzedniego dnia.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ponownie zaznaczył, że rzeczywista liczba uchodźców wojennych, którzy wjechali do Niemiec, może być znacznie wyższa, ponieważ dane Policji Federalnej odzwierciedlają tylko część uchodźców, również ze względu na brak kontroli granicznych. Liczba osób uciekających ze strefy wojny na Ukrainie jest notowana od początku rosyjskich ataków 24 lutego.

Nie będzie „utraty kontroli” jak w 2015 roku

Nie będzie „utraty kontroli” przy wjeździe, jak w 2015 roku, dodała minister: „Oczywiście teraz bardziej uważnie przyglądamy się temu, kto przyjeżdża do Niemiec. Policja federalna zintensyfikowała kontrole na granicach. Pozwala to również na szybszą rejestrację osób. Aby zapewnić Ukraińcom możliwie niebiurokratyczną ochronę, Unia Europejska po raz pierwszy uchwaliła w piątek dyrektywę na wypadek „masowego napływu” wysiedleńców. Zgodnie z dyrektywą ochrona osób z Ukrainy jest początkowo ważna przez rok, ale może być przedłużona na kolejne dwa lata. Długotrwała procedura przyznawania azylu nie jest konieczna. Osoby ubiegające się o ochronę mają natychmiastowe prawo do świadczeń socjalnych, edukacji, zakwaterowania i pozwolenia na pracę.

źródło: tagesschau.de, dojczland.info

To oszustwo jest coraz częstsze w Niemczech: Nie używajcie tego słowa przy telefonie!

Gdy następnym razem zadzwoni telefon z nieznanego numeru, lepiej od razu podejść do tego sceptycznie. Raz po raz oszuści stosują podstępną sztuczkę, która przeniosła się z USA do Europy i szczególnie w ostatnim czasie jest coraz częściej zgłaszana również w Niemczech.

Oszustwo jest prawie niemożliwe do przejrzenia

Oszustwo polega na tym, że podczas rozmowy oszust próbuje wymusić od Was słowo „TAK”, zadając pytania w rodzaju „Czy mnie słyszysz?” lub „Czy jesteś właścicielem domu?” – donosi centrum doradztwa konsumenckiego NRW. Te i inne fragmenty rozmowy są później skracane w taki sposób, że powstaje wrażenie, iż rozmówca złożył przez telefon drogie zamówienie.

Niemiła niespodzianka pojawia się często kilka dni później w skrzynce na listy: drogi rachunek. Osoby odmawiające zapłaty szybko ulegają naciskom ze strony oszustów – którzy nalegają na fałszywe nagranie telefoniczne z wyraźnym „tak” dla rzekomej umowy kupna-sprzedaży, a nawet grożą negatywnym wpisem do Schufy lub firmy windykacyjnej. Do jednego z czytelników portalu internetowego „Heise” oddzwoniono nawet natychmiast po tym, jak odmówił odpowiedzi „tak” i rozłączył się. Za przerwanie rozmowy telefonicznej groziła mu grzywna w wysokości 125 euro.

Jak należy zachowywać się podczas rozmowy telefonicznej?

W każdym razie należy być sceptycznym wobec nieznanych rozmówców i unikać odpowiadania „tak”, nawet na rzekomo nieszkodliwe pytania. Jeśli rozmowa wydaje się Wam dziwna, możecie po prostu się rozłączyć. Jeśli mimo to padliście ofiarą takiego oszustwa: Nie wpadajcie w panikę!

Centrum doradztwa konsumenckiego radzi następujące odpowiedzi: na pytanie „Czy mnie słyszysz?” nie odpowiadajcie „Tak”, ale „Słyszę cię”.

Umowy w Niemczech można zawierać również przez telefon

Prawnik Christian Solmecke radzi: „Umowy można zazwyczaj zawierać także przez telefon. W tym przypadku jednak domniemany sprzedawca musi udowodnić, że umowa została zawarta. W tym celu musi złożyć konkretną ofertę przez telefon. Jednak w opisywanym przypadku tak nie jest. W tym kontekście nie powinniście również dać się zbić z tropu nagraną wcześniej rozmową telefoniczną”.

Według Solmecke takie nagranie może być wykorzystane tylko wtedy, gdy osoba, do której dzwoniono, wyraziła na to wcześniej zgodę. Dlatego nie należy ulegać presji i w żadnym wypadku nie wolno płacić kwoty podanej na rachunku. W razie wątpliwości należy skontaktować się z centrum doradztwa konsumenckiego, prawnikiem lub policją – ponieważ w takim przypadku oszustowi również można postawić zarzut popełnienia przestępstwa.

Czy umowa jest skuteczna bez podpisu?

Nawet jeśli brzmi to trochę dziwnie, umowa zawarta przez telefon jest prawnie ważna nawet bez późniejszego pisemnego potwierdzenia. Aby jednak wypowiedzieć taką umowę, należy ją ponownie sporządzić na piśmie. To jest dokładnie to, na co od lat skarżą się agencje ochrony konsumentów. Domagają się, aby umowy zawierane przez telefon były ważne dopiero po złożeniu podpisu. Konsumenci mieliby więc czas na przemyślenie sprawy i nie mogliby zostać zaskoczeni podczas rozmowy. Niestety, niemieckim politykom nie udało się do tej pory uzgodnić takich powszechnie obowiązujących przepisów.

200 milionów euro – tyle Europa płaci Putinowi za gaz każdego dnia!

Władimir Putin (69) prowadzi wojnę na Ukrainie – a Europa pomaga w jej finansowaniu! Mimo sankcji Moskwa nadal zarabia bowiem na dostawach gazu. Według brukselskiego komitetu doradczego Bruegel, tylko w lutym Rosja pobierała średnio ponad 200 milionów euro za dostawy gazu do Europy – dziennie! To ponad 5,6 mld euro miesięcznie.

Ponieważ ceny gwałtownie rosną z powodu wojny Putina, od kwietnia Europa musiałaby prawdopodobnie przekazywać do Moskwy ponad 600 mln euro dziennie. Ponad 18 mld euro miesięcznie! Pieniądze, z których Putin finansuje swoją wojnę!

Eksperci wzywają do zrezygnowania z rosyjskiego gazu

Dlatego eksperci wzywają do zrezygnowania z rosyjskiego gazu. „Wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu w przyszłym tygodniu byłoby wyzwaniem, ale nie katastrofą” – powiedziała w wywiadzie dla BILD ekonomistka Veronika Grimm (50).

Magazyny gazu są obecnie zapełnione w prawie 30 procentach – powiedziała. „To wystarczy na najbliższe miesiące. Ale na następną zimę musielibyśmy już teraz podjąć środki ostrożności, które można by zorganizować. Niemcy i Europa będą musiały zaopatrywać się w gaz na rynku światowym i prawdopodobnie będą musiały liczyć na współpracę innych krajów, ponieważ wielkość produkcji jest w dużej mierze związana z kontraktami długoterminowymi. W produkcji energii elektrycznej elektrownie węglowe mogłyby zastąpić elektrownie gazowe, oszczędzając w ten sposób gaz. W perspektywie średnioterminowej ważny będzie rozwój energetyki słonecznej i wiatrowej”.

Doradca niemieckiego ministra gospodarki nie widzi problemów

Prof. Jens Südekum (46), doradca ministra gospodarki Roberta Habecka (52, Zieloni), również nie widzi żadnych problemów w krótkim okresie z powodu wstrzymania dostaw!

„Jeśli Putin nagle zakręci kurek z gazem, to w krótkim okresie nie będzie to problemem, ponieważ zima wkrótce się skończy, a my wciąż mamy rezerwy” – powiedział w rozmowie z BILD. „Trudności pojawią się dopiero następnej zimy. Aby zniwelować różnicę, należałoby wykorzystać wszystkie możliwości. Trzeba oszczędzać energię i kupować gaz z innych krajów. Należałoby także radykalnie przyspieszyć rozwój energii odnawialnej.

Przedłużenie pracy elektrowni jądrowych w Niemczech jednym z wyjść?

Prof. Clemens Fuest (53, Instytut Ifo) również zaleca przedłużenie czasu pracy niemieckich elektrowni jądrowych. Powinno to obowiązywać przynajmniej do czasu „przezwyciężenia zależności od rosyjskiego gazu ziemnego, czyli prawdopodobnie przez kilka lat” – powiedział Fuest na łamach „NOZ”.

Oczywiście przerwa w dostawie gazu nie byłaby całkowicie tania. Napełnienie europejskich magazynów na następną zimę BEZ rosyjskiego gazu kosztowałoby co najmniej 60 mld euro więcej – uważają eksperci Bruegel.

źródło: Bild, dojczland.info

Odszkodowanie dla przedsiębiorców dotkniętych lockdownem w Niemczech? BGH nie pozostawia złudzeń

Podczas lockdownu wiele firm w Niemczech zostało zmuszonych z powodu koronawirusa do zamknięcia; niektóre branże mocno ucierpiały. Na przykład gastronomia – restauracje były zamknięte, hotele też nie mogły już przyjmować turystów. Wiele firm domaga się teraz odszkodowania przed Federalnym Trybunałem Sprawiedliwości – ale okazuje się, że nie należy robić tu sobie zbyt wielkich nadziei.

Marne szanse na odszkodowanie

Sędziowie zajmujący się sprawami cywilnymi w Federalnym Trybunale Sprawiedliwości (BGH) w Karlsruhe nie dają zbyt wielkich nadziei na odszkodowanie od państwa. Wątpią, czy przepisy odszkodowawcze przewidziane w ustawie o ochronie przed infekcjami mają zastosowanie do masowego zamykania firm, jak to miało miejsce podczas lockdownu. Stało się to jasne w czwartek podczas rozprawy mającej miejsce w Brandenburgii. Wyrok zostanie ogłoszony 17 marca (Az. III ZR 79/21).

Sędzia Ulrich Herrmann powiedział, że generalnie nie chodzi tu o odpowiedzialność państwa, ale o kwestię państwa socjalnego. Sprawa ma bardzo fundamentalne znaczenie. W całych Niemczech toczy się wiele podobnych spraw sądowych.

Aby powstrzymać rozprzestrzenianie się nowego jeszcze wtedy wirusa, rząd federalny i rządy krajów związkowych podjęły drastyczne kroki w celu zamknięcia życia publicznego w pierwszej fali pandemii w marcu 2020 r. Gastronomia również musiała zostać zamknięta, a hotele nie mogły już przyjmować turystów.

Pierwszy lockdown w 2020 roku: sprzedawaliśmy tylko piwo i grzane wino

Lockdown dotknął między innymi Zamek Diedersdorf – rodzinną firmę z hotelem, kilkoma restauracjami i dużym ogródkiem piwnym na południe od Berlina. Na miejscu znajduje się 14 sal konferencyjnych, łącznie jest tam 4.000 miejsc oraz 100 łóżek hotelowych, mówi Salina Worm, która wraz ze swoim ojcem Thomasem prowadzi „Schloss Diedersdorf”. Wiosną 2020 roku można było sprzedawać tylko grzane wino i piwo na wynos. „W porównaniu do tego, co zwykle sprzedajemy, to naprawdę niewiele” – mówi 21-latka.

Ustawa o ochronie przed infekcjami przewiduje rekompensatę finansową w określonych przypadkach – ale tylko dla kogoś, kto stracił zarobki „w wyniku podejrzenia o zachorowanie, podejrzenia o zarażanie lub jeśli jest nosicielem wirusa w jakiejś innej formie”.

Salina Worm jest zaniepokojona przede wszystkim „nierównym traktowaniem, które za tym wszystkim stoi”: firma, którą władze zamykają z powodu koronawirusa, otrzymuje odszkodowanie. „Postępowaliśmy zgodnie z prawem i zainwestowaliśmy dużo pieniędzy w środki higieny” – mówi. „I tak byliśmy zamknięci i nie otrzymaliśmy odszkodowania”.

Pomoc natychmiastowa obejmuje tylko jedenaście dni

Rodzina Worm otrzymała 60.000 euro w ramach pomocy natychmiastowej. „Ale jedno nie ma nic wspólnego z drugim”, uważa Salina Worm. „A teraz musimy spłacić tę pomoc”. W pozwie jej ojciec domaga się od Brandenburgii odszkodowania za powstałe straty, na początek około 27.000 euro. Jeśli rodzinie przyznana zostanie racja, dokładną wielkość szkód trzeba będzie określić później.

Adwokat Joachim Kummer, który reprezentuje rodzinę przed BGH, powiedział na rozprawie, że jego klient domaga się odszkodowania w wysokości 5.438 euro dziennie – z powodu utraconych zysków i kosztów bieżących. Pomoc natychmiastowa obejmuje zaledwie jedenaście dni. Rodzina Worm powinna otrzymać jeszcze większą rekompensatę: nikt z firmy nie miał koronawirusa, ale i tak musieli wdrożyć w życie restrykcje.

Niemieckie Stowarzyszenie Hoteli i Restauracji (Dehoga) skarży się na katastrofalne konsekwencje w całej branży. „Łącznie dziewięć miesięcy lockdownu i duża liczba dalekosiężnych restrykcji spowodowały ogromne dziury w bilansach naszych przedsiębiorców” – powiedziała rzeczniczka. Od marca 2020 r. do grudnia 2021 r. branża straciła 73,8 mld euro w realnej sprzedaży. Odpowiada to stracie rzędu minus 40,3% w 2021 r. i 39,0% w 2020 r.

Czy państwo musi zrekompensować szkody? Sytuacja jest złożona

Czy państwo musi zrekompensować szkody spowodowane lockdownem? Sytuacja jest skomplikowana, jak wyjaśnia prawnik BGH, Guido Toussaint, który reprezentuje kraj związkowy Brandenburgia. Pandemia mocno uderzyła również w branże, na które nakazy zamknięcia nie miały bezpośredniego wpływu. A konsekwencje ekonomiczne byłyby prawdopodobnie znacznie większe, gdyby państwo nie interweniowało. Znalezienie tu odpowiedniego rozwiązania nie jest zadaniem sądów, ale ustawodawcy.

Takiego zdania był również Wyższy Sąd Okręgowy w Brandenburgii, który oddalił pozew Worma w sądzie niższej instancji. Regulacja jest zarezerwowana dla ustawodawcy – „m.in. dlatego, że uznanie roszczeń odszkodowawczych lub wyrównawczych w roszczeniach zbiorowych może mieć daleko idące konsekwencje dla finansów państwa” – czytamy w wyroku z 1 czerwca 2021 r.

Pandemia koronawirusa jest „poważnym wydarzeniem, które uderzyło w całe społeczeństwo i w dużą część gospodarki. Społecznie tolerowany podział nierównych obciążeń spowodowanych pandemią” jest zatem „wyzwaniem przede wszystkim dla państwa socjalnego”.

Źródło: www.web.de

Granica polsko-niemiecka: Niemiecka policja zaprzecza oskarżeniom o rasizm podczas kontroli uchodźców z Ukrainy

We Frankfurcie nad Odrą pociągi jadące z Polski są kontrolowane przez policję federalną. Uchodźcy wojenni z Ukrainy coraz częściej korzystają z tych pociągów w kierunku Berlina. Do tej pory ponad milion osób uciekło już z Ukrainy po wkroczeniu na jej terytorium wojsk rosyjskich w ubiegły czwartek.

Uchodźcy wojenni z Ukrainy często wyjeżdżają do Niemiec i innych krajów UE

W czwartek państwa UE zgodziły się na szybkie i łatwe przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy, jak poinformowała komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Większość uchodźców przybywa najpierw do Polski, gdzie wielu z nich ma rodzinę i przyjaciół. Wielu z nich wyjeżdża jednak do Niemiec i innych krajów UE. Pierwszy przystanek to najczęściej Frankfurt nad Odrą.

Duża akcja niemieckiej policji na dworcu kolejowym we Frankfurcie nad Odrą

W czwartek po południu na dworcu kolejowym we Frankfurcie nad Odrą pojawiły się dziesiątki radiowozów – była to wyjątkowo duża akcja niemieckiej policji. Niektóre pociągi z uchodźcami dojeżdżają tylko do Frankfurtu, inne jadą dalej do Berlina. Policja federalna sprawdza wszystkie przybyłe osoby.

„W związku z napływem osób, które uciekły z Ukrainy, uznaliśmy ruch pociągów za główny środek transportu i tam też przeprowadziliśmy nasze kontrole” – powiedział Jens Schobranksi, rzecznik prasowy policji federalnej. „Chcemy wiedzieć, z kim mamy do czynienia”.

Niemiecka policja zaprzecza oskarżeniom o rasizm

W środę wieczorem w mediach społecznościowych pojawiły się zarzuty dotyczące zachowania policji na dworcu we Frankfurcie nad Odrą. Osoby pochodzenia afrykańskiego zostały usunięte z pociągów, podczas gdy Ukraińcom pozwolono kontynuować podróż, co zdaniem komentujących było rasistowskie. Policja federalna zaprzecza tej relacji.

„Nie interesują nas konkretne osoby, ani to, skąd one pochodzą. Jesteśmy zainteresowani wyłącznie statusem tej osoby”, powiedział Jens Schobranksi z policji federalnej. „Nie opieramy naszych działań na wyglądzie zewnętrznym, ale sprawdzamy dokumenty osób znajdujących się w pociągu”.

Osoby posiadające ukraińskie paszporty lub status legalnego rezydenta na Ukrainie mogą bez przeszkód kontynuować podróż – kontynuuje Schobranski. Ale ci, którzy nie potrafią tego wiarygodnie udowodnić, muszą opuścić pociąg.

Według policji federalnej celem jest wyeliminowanie „gapowiczów”. Chodzi o „ludzi, którzy wykorzystują sytuację przesiedleńców do własnych celów” i jeszcze przed wojną planowali dostać się do UE – powiedział Schobranski.

Osoby, które wjechały nielegalnie, zostaną odesłane z powrotem do Polski, jak powiedział rzecznik policji federalnej Schobranski. Jeśli władze polskie nie przyjmują osób, wówczas wzywany jest niemiecki urząd ds. cudzoziemców.

Pomoc i specjalne pociągi dla uchodźców

Miasto Frankfurt nad Odrą spodziewa się przybycia wielu uchodźców. „Jeśli udowodnią, że pochodzą z Ukrainy, nawet jeśli nie są Ukraińcami, to pomoc może być udzielona bez biurokracji” – powiedział rzecznik prasowy miasta Uwe Meier. Dodał, że Centralny Urząd do Spraw Cudzoziemców będzie odgrywał ważną rolę, gwarantując na przykład usługi zdrowotne lub wsparcie finansowe. „Będzie przybywać coraz więcej osób, które również znajdują się w sytuacji zagrożenia socjalnego” – powiedział Meier.

Do Centralnego Urzędu ds. Cudzoziemców w Eisenhüttenstadt przybyło już wiele osób, które przekroczyły granicę polsko-niemiecką. Wielu z nich pochodzi z Afryki – powiedział portalowi rbb szef ZABH w mieście, Olaf Jansen. „Niektórzy z nich są studentami, inni mają wizy pracownicze. Jednak w przypadku niektórych z nich nie jest jeszcze do końca jasne, na jakiej podstawie znaleźli się na Ukrainie. Zostanie to wyjaśnione w każdym indywidualnym przypadku”.

Oczekuje się, że w najbliższych dniach liczba uchodźców będzie nadal rosła. Pierwszy polski pociąg specjalny ma przyjechać do Frankfurtu nad Odrą w piątek rano. Według Deutsche Bahn od czwartku między stacją graniczną we Frankfurcie nad Odrą a Berlinem kursują już specjalne niemieckie pociągi. Pociągi mają kursować sześć razy dziennie i zabierać około 5 000 pasażerów każdy. Do tej pory osoby z Ukrainy przyjeżdżały na tę trasę ośmioma międzynarodowymi pociągami dalekobieżnymi, z których każdy jechał przez Frankfurt nad Odrą.

źródło: rbb.de, dojczland.info

Spotkanie ministrów zdrowia w Niemczech: Dyskusja o statusie szczepień uchodźców z Ukrainy

Na Ukrainie trwa wojna Putina, z której uciekają setki tysięcy ludzi. Według informacji przekazanych w środę przez agencję ONZ ds. uchodźców UNHCR, kraj opuściło około 836 tys. osób. Według danych Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, do Niemiec przybyło już ponad 5300 uchodźców, z czego większość do Berlina.

W najbliższych dniach i tygodniach napływ uchodźców będzie się nasilał, dlatego ministrowie zdrowia krajów związkowych planują konsultacje w sprawie osób, które próbują uciec przed horrorem wojny.

Jak dowiedziała się Deutsche Presse-Agentur z kręgów rządowych, tematem najbliższej konferencji ministrów zdrowia (poniedziałek, 7.3.) ma być status szczepień przeciwko koronawirusowi ukraińskich uchodźców. Dyskusja ma zostać włączona do porządku obrad na wniosek Bawarii.

Tłem wniosku o przeprowadzenie dyskusji na ten temat jest znacznie niższy – w porównaniu z Niemcami – wskaźnik wyszczepialności ludności na Ukrainie. Obecnie tylko około 35% zostało w pełni zaszczepionych szczepionką zatwierdzoną w UE. Mówi się, że około 30 procent z nich otrzymało chińską szczepionkę Sinovac, która nie jest dopuszczona do obrotu w UE.

W całej Europie ONZ spodziewa się nawet pięciu milionów uchodźców z Ukrainy.

Niemieckie Zrzeszenie Izb Przemysłowo-Handlowych koryguje prognozę – skutki wojny na Ukrainie mocno uderzają w niemiecką gospodarkę

1

Konsekwencje gospodarcze konfliktu rosyjsko-ukraińskiego stają się coraz bardziej widoczne. Niemieckie Zrzeszenie Izb Przemysłowo-Handlowych (niem. Deutscher Industrie- und Handelskammertag, DIHK) koryguje swoją prognozę na 2022 rok, ale póki co nie dostrzega recesji.

Skutki wojny na Ukrainie coraz mocniej uderzają także w niemiecką gospodarkę. Stowarzyszenia przedsiębiorców spodziewają się coraz większych zakłóceń w łańcuchach dostaw. W przemyśle samochodowym już teraz dochodzi do przestojów w produkcji. Niemieccy producenci wstrzymują swoją działalność w Rosji. Ponadto może wystąpić niedobór surowców z Rosji. Dodatkowym obciążeniem dla firm są też rosnące ceny energii.

DIHK nie spodziewa się recesji

Niemieckie Zrzeszenie Izb Przemysłowo-Handlowych (DIHK) obniżyło w czwartek prognozę eksportu na ten rok – jednak nie spodziewa się recesji w Niemczech.

Volker Treier, szef DIHK ds. handlu zagranicznego, stwierdził, że na tą chwilę nie da się przewidzieć skutków ekonomicznych rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jego zdaniem sześcioprocentowy wzrost niemieckiego eksportu prognozowany do tej pory na rok 2022 nie będzie już jednak możliwy do osiągnięcia. Już przed wojną na całym świecie występowały problemy z zaopatrzeniem i wąskie gardła.

Z powodu wojny dochodzi również do przestojów w produkcji w niemieckich fabrykach samochodów, ponieważ brakuje ważnych części od dostawców z Ukrainy.

Problemy przemysłu samochodowego

W ubiegłym roku obroty handlowe Niemiec z Rosją wzrosły o ponad 34% do niemal 60 mld euro. Około 250 tys. miejsc pracy w niemieckich przedsiębiorstwach było uzależnionych od eksportu do Rosji.

Jednak stowarzyszenia przedsiębiorców zdecydowanie potępiły rosyjską agresję. W chwili obecnej coraz więcej firm nie realizuje już dostaw do Rosji lub wstrzymuje sprzedaż w kraju agresora. W czwartek Volkswagen ogłosił, że zawiesza swoją działalność produkcyjną w Rosji oraz że wstrzymuje ze skutkiem natychmiastowym eksport aut do tego kraju. Taką samą decyzję podjął wcześniej także koncern Mercedes-Benz.

Poddostawcy pozbawieni surowców

W Niemczech działania wojenne Rosji prowadzą do przestojów w fabrykach samochodów, takich jak BMW i VW. Powód: przerwanie produkcji w zakładach poddostawców z Ukrainy, co spowodowało niedobór wiązek kablowych.

Niemieckie stowarzyszenie przemysłu motoryzacyjnego (niem. Verband der Automobilindustrie, VDA) spodziewa się ponadto niedoborów i wzrostu cen surowców. Dotyczy to głównie surowców takich jak neon, pallad i nikiel. Ukraina jest jednym z najważniejszych dostawców gazu neonowego, co nie pozostanie bez wpływu na europejską produkcję półprzewodników. Ponadto może zabraknąć palladu z Rosji wykorzystywanego w produkcji katalizatorów. Nikiel z Rosji jest z kolei ważnym surowcem do produkcji baterii litowo-jonowych, wykorzystywanych w produkcji samochodów elektrycznych.

Stagflacja w Niemczech

Volker Treier, szef DIHK ds. handlu zagranicznego, powiedział, że obecnie w Niemczech ma miejsce zjawisko stagflacji. Polega ono na jednoczesnym występowaniu w gospodarce państwa znaczącej inflacji, jak i stagnacji gospodarczej.

Źródło: www.zdf.de

Dzisiaj wchodzi w życie drugi etap luzowania obostrzeń w Niemczech!

Po miesiącach restrykcji związanych z koronawirusem, od piątku (4.03.) w Niemczech zostaną zniesione kolejne środki. W branży restauracyjnej i hotelarskiej w przyszłości będzie obowiązywać zasada 3G, zgodnie z którą nawet osoby nieszczepione z negatywnym wynikiem testu będą mogły wchodzić do restauracji. Oprócz tego zostaną otwarte dyskoteki, gdzie obowiązuje zasada 2G plus. Oznacza to, że dostęp do nich będą miały osoby wyleczone lub zaszczepione dwoma dawkami z testem lub osoby zaszczepione trzykrotnie (wtedy bez testu).  Badenia-Wirtembergia i Turyngia wprowadziły te zmiany już wcześniej – w pozostałych krajach związkowych zmiany te wejdą w życie teraz.

Rząd Niemiec zdecydował w lutym o trzyetapowym odprężeniu

W połowie lutego rząd federalny i rządy krajów związkowych uzgodniły trzyetapowy plan odprężenia. Po pierwsze, w połowie lutego złagodzono przepisy dotyczące handlu i spotkań prywatnych. Od 4 marca wchodzi w życie drugi krok otwierający – m.in. powrót do zasady 3G w wielu dziedzinach. Od 20 marca mają zostać zniesione „wszystkie głębsze” środki.

Każdy kraj związkowy nieco modyfikuje zasady

Dwa kraje związkowe już wcześniej wybrały inną drogę: W Badenii-Wirtembergii już 23 lutego złagodzono przepisy dotyczące osób nieszczepionych, więc w piątek nic się tam nie zmieni. W Turyngii 3G obowiązuje w restauracjach od kilku tygodni, a kluby i dyskoteki mogą być otwierane od 25 lutego.

Mimo wspólnej decyzji rządu federalnego i rządów krajów związkowych istnieją różnice między poszczególnymi landami. Na przykład 3G dotyczy noclegów na terenie całego kraju. Jednak przykładowo w Szlezwiku-Holsztynie nieszczepieni turyści muszą być testowani w hotelach codziennie, ale tylko co trzy dni w sąsiedniej Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

Od piątku obowiązują również nowe zasady dotyczące imprez. Rząd federalny i rządy krajów związkowych zastrzegły, że na duże imprezy może być wpuszczana większa niż dotychczas liczba zaszczepionych lub wyleczonych widzów (2G) – w pomieszczeniach zamkniętych maksymalna liczba wynosi 6 000 osób, a maksymalna przepustowość – 60 procent. Na otwartej przestrzeni można wykorzystać 75% maksymalnej pojemności i maksymalnie 25 000 osób. W dokumencie władz federalnych i landowych nie określono jednak, co dokładnie zalicza się do dużych imprez.

Na przykład w Nadrenii Północnej-Westfalii zasada 2G-plus będzie w przyszłości obowiązywać w przypadku imprez z udziałem ponad 1000 osób, a maski będą obowiązkowe. W Saksonii organizatorzy imprez kulturalnych i rozrywkowych z udziałem ponad 1000 osób mogą wybierać między 2G i 3G. W przypadku zasady 2G obowiązują zasady określone w rezolucji; w przypadku zasady 3G obowiązuje maksymalne obłożenie 50 procent miejsc.

Będzie też ułatwienie dla urlopowiczów wracających z zagranicy

Od czwartku żaden kraj nie został uznany za obszar wysokiego ryzyka, w którym obowiązują dodatkowe wymagania, takie jak obowiązek kwarantanny przy wjeździe. Jak jednak podkreśliło Federalne Ministerstwo Zdrowia, zasada 3G nadal obowiązuje w odniesieniu do wszystkich osób wjeżdżających do Niemiec: każdy, kto nie został zaszczepiony lub wyzdrowiał, musi mieć negatywny wynik testu. Ten wymóg dowodowy obowiązuje obecnie od dwunastego, a nie od szóstego roku życia. Tak jak dotychczas, policja federalna sprawdza je na granicach wewnętrznych strefy Schengen w sposób wyrywkowy oraz na granicach zewnętrznych UE (zwłaszcza na lotniskach, gdy wjeżdżamy z krajów trzecich) w ramach kontroli wjazdowej policji granicznej.

źródło: businessinsider, dojczland.info

Zmiany w obostrzeniach covidowych w Nadrenii Północnej-Westfalii. Oto jakie zasady obowiązują od 4 marca!

Sytuacja pandemiczna w Niemczech jest nadal trudna, ale stale zmniejszające się liczby nowych zakażeń wskazują na zbliżający się koniec obecnej fali Omikronu. Rząd Nadrenii Północnej-Westfalii postanowił zatem poluzować restrykcje dotyczące branży rekreacyjnej. Nowe rozporządzenie w tej sprawie wchodzi w życie w piątek 4 marca.

W dalszym ciągu obowiązywać będą podstawowe środki ochrony, takie jak wymóg noszenia maseczek, zachowanie dystansu społecznego i przestrzeganie zasad higieny, ale zdaniem ministra zdrowia Nadrenii Północnej-Westfalii Karla-Josefa Laumanna pozytywny rozwój sytuacji, zwłaszcza w szpitalach, pozwala postawić kolejny krok na drodze do normalności. Na przykład ograniczenia dostępu dotyczące dzieci i młodzieży w wieku do 17 lat włącznie mają zostać całkowicie zniesione.

„Dla mnie szczególnie ważne jest to, że wyraźnie stwierdzamy, iż dzieci i młodzież, które w ciągu ostatnich dwóch lat szczególnie ucierpiały z powodu restrykcji, są wyłączone z ograniczeń i już od teraz mogą ponownie uczestniczyć w życiu społecznym i towarzyskim bez ograniczeń i kontroli” – podkreślił Laumann.

Dzięki złagodzeniu restrykcji Nadrenia Północna-Westfalia w dużej mierze realizuje ustalenia poczynione na spotkaniu z udziałem kanclerza Niemiec i premierów poszczególnych krajów związkowych. W połowie lutego uzgodnili oni plan stopniowego znoszenia obostrzeń covidowych do 20 marca – pod warunkiem, że pozwoli na to sytuacja w szpitalach.

Gastronomia, sport i teatr

Wraz z wejściem w życie nowego rozporządzenia osoby niezaszczepione przeciwko koronawirusowi znów mogą udać się do restauracji, hoteli i instytucji kulturalnych, takich jak muzea, teatry, czy sale koncertowe. W miejscach tych obowiązywać będzie zasada 3G, co oznacza, że prawo wstępu do tych obiektów będą miały odtąd osoby zaszczepione, ozdrowieńcy, a także osoby, które przedstawią negatywny wynik testu na COVID. To samo dotyczy uprawiania sportu w przestrzeni publicznej (w pomieszczeniach i na świeżym powietrzu) oraz uczestniczenia w imprezach sportowych w charakterze widza.

Kluby i dyskoteki

Po kilkumiesięcznej przerwie z dniem 4 marca mogą wznowić działalność kluby i dyskoteki. Nadal jednak będzie w nich obowiązywać zasada 2G plus. Oznacza to, że do lokali tych będą wpuszczane wyłącznie osoby zaszczepione przeciwko koronawirusowi oraz wyleczone z COVID-19, które dodatkowo okażą negatywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2. Dotyczy to również osób, które przyjęły już przypominającą dawkę szczepionki. W klubach i dyskotekach nie będzie natomiast obowiązku noszenia maseczek.

Imprezy

Zgodnie z nowym rozporządzeniem mniejsze imprezy z udziałem do 1.000 widzów mogą się odbywać w oparciu o zasadę 3G. W przypadku większych imprez organizowanych w Nadrenii Północnej-Westfalii zastosowanie ma zasada 2G plus i dodatkowo obowiązek zakrywania ust i nosa, ale dozwolona jest większa liczba widzów zaszczepionych lub wyleczonych z COVID-19. W pomieszczeniach zamkniętych może przebywać co najwyżej 6.000 osób, a maksymalne obłożenie wynosi 60 procent. Na wolnym powietrzu liczba widzów nie może przekraczać 25.000, przy maksymalnym obłożeniu wynoszącym 75 procent.

Zasada 2G plus w dalszym ciągu obowiązuje również na festynach i prywatnych przyjęciach, na których się tańczy, takich jak wesela czy urodziny. Mogą w nich uczestniczyć osoby zaszczepione lub wyleczone, które dysponują aktualnym negatywnym wynikiem testu na koronawirusa. Ten dodatkowy wymóg nie obowiązuje w przypadku gości, którzy przyjęli przypominającą dawkę szczepionki na COVID-19.

Źródło: www.mt.de