Skandal związany ze szczepieniami przeciw COVID-19: oto zarzuty wobec lekarza z Wemding

Według policji, podejrzenia wobec lekarza rodzinnego z Wemding są uzasadnione. Zarzuca mu się wystawianie fałszywych zaświadczeń o szczepieniu przeciwko koronawirusowi i nieprawidłowości w wykonywanych szczepieniach. Sprawa dotyczy kilkuset osób.

Lekarzowi z Wemding postawiono dwa zarzuty

Zdezorientowani pacjenci, testy na obecność przeciwciał, policyjne śledztwo: od kilku dni nazwisko lekarza rodzinnego dr Gerharda Holsta z Wemding, miasta położonego w kraju związkowym Bawaria, w rejencji Szwabia, w powiecie Donau-Ries, pojawia się na pierwszych stronach gazet w związku ze szczepieniami przeciw koronawirusowi. Lekarzowi postawiono dwa zarzuty.

Fałszywe zaświadczenia o szczepieniu?

Jak potwierdził rzecznik miejscowej Komendy Głównej Policji, zachodzi podejrzenie, że lekarz rodzinny z Wemding wystawiał certyfikaty szczepień, w rzeczywistości ich nie wykonując.

Naoczni świadkowie opowiadali o długich kolejkach przed gabinetem lekarza rodzinnego w Wemding w ostatnich tygodniach. Parkowały tam samochody z tablicami rejestracyjnymi z całych Niemiec.

Podejrzenie o podawanie pacjentom roztworu soli fizjologicznej zamiast preparatu przeciwko COVID-19

Lekarz jest również podejrzewany o to, że pacjentom, którzy przyszli do niego w celu zaszczepienia się przeciw COVID-19, podawał roztwór soli fizjologicznej lub inny podobny preparat zamiast właściwej szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Ze względów bezpieczeństwa zdecydowano się na opublikowanie nazwiska lekarza. W uzasadnieniu podano, że osoby, które wychodzą z założenia, że zostały zaszczepione przeciwko koronawirusowi, w rzeczywistości mogą wcale nie być chronione przed SARS-CoV-2 i jednocześnie stanowić zagrożenie dla innych.

Zalecany test na obecność przeciwciał

Z tego powodu osoby, których może dotyczyć ta sprawa, powinny teraz wykonać test na obecność przeciwciał. Będzie to możliwe m.in. w środę i piątek od 9.00 do 17.00 w punkcie szczepień w Nördlingen. W poniedziałek wczesnym rankiem ustawiła się tam już długa kolejka. Wyniki testów będą dostępne za kilka dni.

Lekarz ostrzegał osoby chcące się zaszczepić przed ryzykiem zgonu

Osoby, które udały się na szczepienie, opowiadały w wywiadach dla mediów, że otrzymały zastrzyk. Niektórzy wspominali jednak, że lekarz ostrzegał ich, że mogą umrzeć po szczepieniu. Mimo to robił zastrzyk, w większości przypadków w pośladek, a nie w ramię.

Podejrzany nie chce komentować sprawy

Z początku niemal wszystkie napływające zgłoszenia dotyczące tej sprawy były anonimowe. W międzyczasie pojawiły się dwa podpisane zgłoszenia zawierające konkretne informacje. W ubiegłą środę przeszukano gabinet lekarski i zabezpieczono dokumenty. Według prokuratury zachodzi podejrzenie, że w gabinecie doszło do „nieprawidłowości w szczepieniach przeciwko COVID-19”. Sam lekarz nie chciał komentować tych oskarżeń.

Źródło: www.br.de

Koniec z maseczkami i testami: wirusolog Stöhr wzywa do zaprzestania stosowania wszelkich obostrzeń u dzieci

Wirusolog i epidemiolog Klaus Stöhr wezwał do zaprzestania stosowania wszelkich środków ochronnych przeciwko koronawirusowi wśród nieletnich, ze względu na to, że przebieg choroby w tej grupie wiekowej nie jest ciężki. Na pytanie „Neue Osnabrücker Zeitung” o to, czy – podobnie jak szef Krajowego Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego (KBV) Andreas Gassen – poparłby tzw. Freedom Day, Stöhr odpowiedział: „Tak, w przypadku dzieci i młodzieży natychmiast”. Powinni oni „wszyscy być traktowani jak zaszczepieni lub wyleczeni”. Maski w szkołach i obowiązkowe testy dla tej grupy powinny zniknąć.

Stöhr zaapelował także o znaczące ułatwienia dla zaszczepionych dorosłych. Jego zdaniem powinno to dotyczyć również kwarantanny. „W przypadku tych, którzy zostali zaszczepieni, trzeba już z tym skończyć, nie można już dłużej uniemożliwiać im pracy i zobowiązywać do poddania się izolacji” – powiedział wieloletni dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Dodał, że około 74 procent dorosłych w Niemczech jest zaszczepionych przeciwko koronawirusowi i oni muszą zacząć znowu normalnie żyć.

„Marnotrawienie pieniędzy” na testy

Zdaniem wirusologa należy także „natychmiast zaprzestać” poddawania testom zdrowych, zaszczepionych osób. Dotyczy to również masowego testowania w szkołach dzieci, które nie wykazują żadnych objawów choroby. „To tylko marnotrawienie pieniędzy, które są dużo bardziej potrzebne na naprawdę ważne rzeczy” – skrytykował.

Jednocześnie stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie na to, by znieść wszystkie ograniczenia dla dorosłych ze względu na ryzyko, jakie stwarza koronawirus dla starszych, niezaszczepionych osób. Ponad trzy miliony mieszkańców Niemiec w wieku powyżej 50 lat nie zostało dotąd zaszczepionych, a dawki przypominające dla osób powyżej 60. roku życia nie są jeszcze przygotowane. „Przez następną zimę nadal będziemy musieli jechać z ręką na hamulcu z powodu osób powyżej 50. roku życia” – tymi słowami Stöhr sprzeciwił się koncepcji całkowitego zniesienia obostrzeń pandemicznych.

Maseczki w szkołach to „męczarnia” dla dzieci

Berliński pediatra i rzecznik Stowarzyszenia Zawodowego Pediatrów Jakob Maske zarzucił wirusolog Melanie Brinkmann, która nazwała zniesienie obowiązku noszenia masek w szkołach głupotą, to, że widzi ona tylko „wirusy, a nie ludzi”. Stanowczo opowiedział się za zniesieniem obowiązku noszenia maseczek i poddawania się testom na koronawirusa przez dzieci, uznając to za zamęczanie ich: „To jest jedyna grupa, która musi to znosić, bo nie potrafi się sama bronić”.

Powiedział, że nie chce „bagatelizować” wirusa i że są „pojedyncze przypadki ciężkiego przebiegu choroby, nie ma co do tego wątpliwości, ale w tej chwili jest to infekcja niegroźna dla dzieci i musimy wrócić do normalności”. Podkreślił, że wśród dorosłych ta normalność w dużym stopniu już powróciła, czego dowodzi choćby organizowanie imprez, na których nie trzeba nosić maseczek. Dodał, że nie ma prawie żadnych grup złożonych z osób dorosłych, które są poddawane testom dwa razy w tygodniu, jak ma to miejsce w przypadku dzieci.

Skrytykował też fakt, że to stowarzyszenia nauczycieli bronią wymogu noszenia maseczek: „Są więc stowarzyszenia nauczycieli, które boją się o swoich nauczycieli, a nie troszczą się zbytnio o prawa dzieci. Trzeba przyznać, że to bardzo przygnębiające.” Dodał, że obowiązek noszenia maseczek w szkołach jest dużym obciążeniem dla dzieci.

Pediatra przypomniał, że inne infekcje „czasami powodują dokładnie takie same szkody” jak koronawirus u dzieci, lub równie duże. Dlatego na chwilę obecną infekcja ta musi być uznana za „stosunkowo niegroźną”. Według Maske to, że obecnie obserwuje się wysoki poziom zachorowań u dzieci, wynika z tego, że „są one poddawane testom dwa razy w tygodniu”.

Źródło: www.welt.de

Co teraz z testami na koronawirusa w Niemczech?

Od 11 października testy na koronawirusa nie będą w Niemczech dłużej bezpłatne dla wszystkich. Tylko osoby, które nie mogą zostać zaszczepione, otrzymają je za darmo. O tym, ile będzie kosztował test, zadecyduje rynek. Co to oznacza dla wielu stacji testowych, które pojawiły się od wiosny?

Tylko 35 osób dziennie przychodzi na testy

Duża hala w Lipsku jest prawie pusta. Stoi tu tylko jeden stół, nieco opuszczony, z przyborami do badań, dozownikiem do dezynfekcji i drukarką do wyników badań. Cindy Saleem wynajęła lokal specjalnie na potrzeby centrum testowego, tuż obok swojego baru w Lipsku.

Teraz, pół roku później, coraz mniej osób przychodzi na testy. Wciąż jest ich 35 dziennie, w szczytowym okresie było ich 200. Kiedy testy staną się wkrótce płatne, Cindy Saleem spodziewa się jeszcze mniejszej liczby klientów. Jedna z klientek już ogłosiła, że nie będzie więcej chodzić do kina.

Operator: Stacja testowa prawie się nie opłaca

Cindy Saleem otrzymuje obecnie od Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego zwrot kosztów w wysokości 11,50 euro za test. Uważa, że to niewiele jak na wysiłek, który musi włożyć – a jednak to było dla niej zbawienie. Jej marzeniem było otwarcie baru. Wszystko było doinwestowane, wyremontowane. Ale potem pojawił się koronawirus. Zamiast baru miała centrum testowe, które utrzymywało ją na powierzchni w czasie kryzysu.

Bezpieczna gra: Test mimo szczepienia

Nawet jeśli testy będą wkrótce kosztować, nadal są ludzie, którzy chcą się przebadać, jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez MDR. Na przykład niezależny pedagog społeczny wyjaśnia, że mimo szczepień chce po prostu być po bezpiecznej stronie – dla siebie, swojego otoczenia, środowiska pracy i rodziny. Mężczyzna nie ma nic przeciwko temu, że w przyszłości będzie musiał za to zapłacić.

Nieszczepieni mają dylemat

Student Hannes ma inne zdanie. Na swojej uczelni musi codziennie pokazywać negatywny wynik testu. Teraz stoi przed dylematem: zaszczepić się czy płacić za testy w przyszłości?

Zdaniem Hannesa, wielu studentów nie może sobie pozwolić na testy w dłuższym okresie czasu. „Byłoby fajnie, gdyby testy kosztowały mniej lub pozostały darmowe dla studentów i innych osób”, mówi. W końcu, jak mówi, są też ludzie, którzy nie chcą się szczepić z ważnych powodów.

Testy na koronawirusa w Niemczech powinny kosztować od 15 do 20 euro

Cindy Saleem chce, aby jej centrum testowe pozostało na razie otwarte. Test powinien kosztować co najmniej 20 euro, w przeciwnym razie nie byłoby to dla niej opłacalne. Nie wie jeszcze, czy będzie otwarta codziennie. Będzie to zależało od popytu.

Również inne centra testowe w Lipsku chcą na razie pozostać otwarte – jak na przykład namioty testowe przy Wilhelm-Leuschner-Platz. Jednak z mniejszą ilością namiotów i za około 15 euro za test.

Apteki chcą również przeprowadzać testy

Krajowy Związek Aptekarzy Saksonii zakłada, że większość aptek nadal będzie oferować testy. Z kolei w Saksonii-Anhalt i Turyngii stowarzyszenia aptekarzy spodziewają się, że miejsc testowych w aptekach będzie coraz mniej, jeśli mniej osób będzie chciało się poddać testom.

Policja kryminalna nie ma informacji o fałszowaniu testów masowych

Jeśli chodzi o ewentualne fałszowanie testów, Krajowy Urząd Policji Kryminalnej Saksonii twierdzi, że obecnie nie ma powodów, aby sądzić, że w przyszłości ludzie będą fałszować testy na dużą skalę, zamiast za nie płacić. Policjanci z wydziału kryminalnego chcą monitorować sytuację, aby móc reagować. Obecnie liczba podróbek tetsu na koronawirusa jest możliwa do opanowania.

Eksperci, tacy jak wirusolog Alexander Kekulé, krytycznie odnoszą się do faktu, że w przyszłości testy na koronawirusa będą w większości przypadków płatne, ponieważ zniechęci to nieszczepione osoby do wykonywania testów. Również wirusolog Jonas Schmidt-Chanasit nadal opowiada się za opcją bezpłatnych testów, zwłaszcza w celu ochrony wrażliwych miejsc, takich jak domy opieki czy kliniki.

źródło: www.mdr.de

Europejska Agencja Leków (EMA) daje zielone światło dla trzeciej dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi

Europejska Agencja Leków (EMA) wydała rekomendację w sprawie przypominającej dawki szczepionki przeciw COVID-19 dla osób pełnoletnich. EMA uznała, że można rozważyć podanie trzeciej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi osobom od 18. roku życia po upływie co najmniej sześciu miesięcy od przyjęcia przez nie drugiej dawki preparatu.

Zdaniem EMA, obecnie osobom tym można podawać trzecią dawkę szczepionki firmy BioNTech/Pfizer. Trwają prace nad rekomendacją dotyczącą preparatu firmy Moderna. Po zakończeniu tych prac Europejska Agencja Leków ma poinformować o wynikach dokonanej analizy.

Agencja stwierdziła również, że popiera podawanie trzeciej dawki szczepionki, czy to firmy BioNTech/Pfizer, czy też Moderna, osobom z poważnie osłabionym układem odpornościowym po upływie co najmniej 28 dni od przyjęcia poprzedniej dawki preparatu.

W Niemczech wykonano już 674.900 szczepień trzecią dawką preparatu przeciw COVID-19

Zalecenia EMA są przekazywane odpowiednim organom odpowiedzialnym za kwestie zdrowia publicznego we wszystkich 27 państwach członkowskich UE. Niektóre kraje zaczęły już oferować szczepienia przypominające dla szczególnie zagrożonych grup ludności. Na przykład w Niemczech mieszkańcy i pracownicy domów opieki oraz personel medyczny są już poddawani szczepieniom trzecią dawką preparatu przeciwko koronawirusowi.

Zwolennicy szczepień trzecią dawką argumentują, że jej podanie zwiększa ochronę przed zakażeniem. Z drugiej strony, krytycy domagają się, aby najpierw zapewnić odporność przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 osobom, które nie zostały jeszcze zaszczepione, na przykład w krajach rozwijających się.

Niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień (STIKO) wydała już zalecenie, aby osobom z niedoborem odporności zaproponować dodatkową dawkę szczepionki mRNA około sześć miesięcy po szczepieniu podstawowym przeciwko COVID-19. Osobom z poważnym niedoborem odporności, np. po przeszczepach narządów lub chorym na raka, można ją zaproponować już po czterech tygodniach. Według danych Instytutu Roberta Kocha, przypominającą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi otrzymało już w Niemczech ponad 674.900 osób.

Źródło: www.tagesschau.de

Mężczyzna z ośrodka dla uchodźców w Dolnej Saksonii śmiertelnie postrzelony przez policjantów

3

Podczas akcji w ośrodku dla osób ubiegających się o azyl w Harsefeld w Dolnej Saksonii policjanci śmiertelnie postrzelili 40-letniego mężczyznę. Według prokuratury w Stade w nocy z niedzieli na poniedziałek uchodźca zaatakował funkcjonariuszy nożem. Wówczas policjanci oddali kilka strzałów.

Mężczyzna z Sudanu został przewieziony do szpitala w Stade, gdzie zmarł. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa przeciwko policjantom, którzy brali udział w zdarzeniu. Aktualnie badane są dokładne okoliczności tej sprawy. Jak poinformowała prokuratura, wyjaśniane jest również to, czy policjanci działali w obronie własnej.

Źródło: www.t-online.de

Globalna awaria. Facebook, Whatsapp i Instagram nie działają!

0

Aplikacje i strony internetowe Facebook, Instagram i WhatsApp są offline! Dzisiaj około godziny 17:30 wszystkie trzy platformy przestały działać w tym samym czasie, jak podała niemiecka strona „allestörungen”. W ciągu kilku minut na stronę wpłynęło ponad 100 000 wiadomości.

Zakłócenia te dotyczą nie tylko Niemiec. Na całym świecie użytkownicy zgłaszają, że usługi już nie działają.

Facebook, Instagram i Whatsapp nie działają

Przez przeglądarkę nie ładują się strony Facebooka i Instagrama. Na stronie głównej Instagrama pojawia się komunikat „5xx Server Error”. Facebook wyświetla komunikat o awarii, Facebook Messenger również nie działa.

W WhatsApp wiadomości nie mogą być wysyłane ani przez aplikację, ani przez przeglądarkę. W aplikacji Instagram, feed nie jest przeładowywany.

Zarówno WhatsApp, jak i Instagram należą do Facebooka i opierają się na tej samej infrastrukturze technicznej.

Pracownicy Facebooka nie mają dostępu do biur

Najwyraźniej pracownicy Facebooka nie mogą już nawet wejść do swoich własnych biur! Informację taką podał na Twitterze Kevin Collier z NBC News. Dostęp do biur jest połączony z internetem, od którego Facebook jest obecnie wewnętrznie odcięty. Pracownicy nie mają też już dostępu do wewnętrznych narzędzi komunikacyjnych, takich jak e-maile, donosi reporter „New York Timesa” Ryan Mac.

Dwóch nienazwanych ekspertów ds. bezpieczeństwa IT w Facebooku powiedziało New York Times, że cyberatak wydaje się mało prawdopodobny. Technologia stojąca za poszczególnymi aplikacjami firmy jest zbyt różna, aby można było je wszystkie jednocześnie wyłączyć za pomocą cyberataku.

Potwierdził to również niemiecki rzecznik prasowy zapytany przez BILD. Przyznał on wprawdzie istnienie problemu z dostępnością serwisów Facebook, Whatsapp i Instagram, ale na chwilę obecną nie może podać żadnych informacji na temat przyczyn ani przewidywanego czasu rozwiązania problemu.

Domena „facebook.com” była rzekomo na sprzedaż

Równocześnie zamieszanie wywołało ogłoszenie o sprzedaży domeny www.facebook.com. Według Domaintools.com, strona jest teraz z powrotem w rękach Facebook Inc. w Menlo Park.

Według „MacObserver”, trudno jest teraz powiedzieć, czy oferta sprzedaży była prawdziwa, czy nie. Według serwisu informacyjnego, jest możliwe, że komuś udało się przełamać systemy bezpieczeństwa „Domaintools” i zaoferować www.facebook.com na sprzedaż.

Według eksperta IT Briana Krebsa, domeny Facebooka i Instagrama zostały już rano wycofane z tzw. tabel routingu. Tabele działają jak książka telefoniczna, wskazując odwiedzającym telefony komórkowe i komputery, jak znaleźć serwery, na których znajdują się poszukiwane dane. Możliwe, że domeny zostały usunięte z tablic routingu z powodu wewnętrznego błędu Facebooka. Jednak tylko sama firma może to potwierdzić, ponieważ tylko ona posiada te informacje.

Insiderzy donoszą, że prawdopodobnie aktualizacja serwerów DNS usunęła wpisy z Facebooka. Są one teraz wyłączone – a technicy, którzy mogliby rozwiązać problem, siedzą setki kilometrów od serwerów i nie mają już dostępu do interfejsów zarządzania online. Zanim problem zostanie rozwiązany, może upłynąć wiele czasu.

Facebook i WhatsApp wypowiadają się na temat awarii na Twitterze

Firma opublikowała za pośrednictwem Twittera wiadomość, która brzmi: „Jesteśmy świadomi, że niektórzy ludzie mają problemy z dostępem do naszych aplikacji i produktów. Pracujemy nad tym, aby wszystko wróciło do normy tak szybko, jak to możliwe i przepraszamy za niedogodności”.

Podobne oświadczenie można przeczytać na koncie WhatsApp na Twitterze: „Wiemy, że niektóre osoby doświadczają obecnie problemów z aplikacją WhatsApp. Pracujemy nad tym i prześlemy aktualizację tak szybko, jak to możliwe. Dziękujemy za cierpliwość!”

źródło: www.bild.de

Niemcy: kilka pozwów związanych z wyborami do Bundestagu w Federalnym Trybunale Konstytucyjnym!

1

Wybory będą jeszcze przez jakiś czas ważnym tematem dla niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego: w Karlsruhe wpłynęło bowiem kilka pozwów i pilnych wniosków przeciwko głosowaniu. Są też kolejne pozwy przeciwko prawu wyborczemu.

Skargi związane z wyborami do Bundestagu

Mniej więcej tydzień po wyborach do Bundestagu, Federalny Trybunał Konstytucyjny otrzymał kilka skarg związanych z głosowaniem. „Wpłynęło sześć skarg konstytucyjnych i dwa pilne wnioski dotyczące wyborów” – powiedziała rzecznik sądu w wywiadzie dla niemieckiej sieci redakcyjnej (RND, wydania poniedziałkowe). Jest też „w sumie jedenaście skarg konstytucyjnych i trzy wnioski pilne, skierowane przeciwko poszczególnym przepisom lub przeciwko prawu wyborczemu ogółem”.

W tak zwanym rejestrze powszechnym są jeszcze „cztery kolejne sprawy dotyczące prawa wyborczego i trzy sprawy dotyczące wyborów do Bundestagu”. Jeden z licznych pozwów przeciwko nowej ordynacji wyborczej złożyły FDP, Lewica i Zieloni. Uważają, że reforma przyjęta przez nowy Bundestag w październiku 2020 r. nie realizuje celu, jakim jest zmniejszenie liczby mandatów w Bundestagu na przyszłe kadencje.

Wniosek opozycji odrzucony

Sąd nie rozstrzygnął jednak jeszcze głównej kwestii. Według sądu nadal nie jest jasne, kiedy zapadnie wyrok. Sąd wcześniej odrzucił pilny wniosek partii opozycyjnych, zgodnie z którym nowe prawo wyborcze nie powinno być stosowane w obecnych wyborach do Bundestagu.

Źródło: www.t-online.de

Mężczyzna próbował przemycić przez granicę niemiecko-szwajcarską ponad 100 kilogramów sera!

0

Pomimo zapewnień, że nie ma żadnych towarów podlegających zgłoszeniu, celnicy znaleźli kilka bloków sera w samochodzie mężczyzny. 51-latek jest recydywistą.

To już druga próba przemytu

Celnicy odkryli mnóstwo sera w samochodzie 51-latka na granicy niemiecko-szwajcarskiej. Mężczyzna z Badenii-Wirtembergii początkowo twierdził, że nie ma żadnych towarów, które należałoby zgłosić. Kiedy urzędnicy przyjrzeli się bliżej samochodowi w pobliżu Bietingen w powiecie Konstancja, znaleźli kilka dużych bloków sera o łącznej wadze ponad 100 kilogramów.

Mężczyzna uchylał się też od płacenia podatków

Jak poinformował w poniedziałek główny urząd celny w Singen, mężczyzna przewoził już wcześniej duże ilości sera ze Szwajcarii do Niemiec – i teraz musi zapłacić około 680 euro podatków za łącznie 240 kilogramów sera. Czeka go również postępowanie w sprawie podejrzenia o próbę uchylania się od płacenia podatków.

Źródło: www.t-online.de

Koronawirus w Niemczech: niewielkie zmiany wskaźnika zapadalności na COVID-19

Wskaźnik zapadalności na COVID-19 w Niemczech nieznacznie spadł w porównaniu z dniem poprzednim. W niedzielę rano Instytut Roberta Kocha (IRK) poinformował, że liczba nowych zakażeń koronawirusem na 100.000 mieszkańców w ciągu 7 dni wyniosła 64,2 (dzień wcześniej: 64,4, przed tygodniem: 61,4). Urzędy ds. zdrowia w Niemczech zgłosiły do IRK 6.164 nowe zachorowania na koronawirusa w ciągu doby. Tydzień temu odnotowano 7.774 nowe zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Instytut Roberta Kocha poinformował w niedzielę o dziewięciu zgonach w ciągu ostatniej doby. Tydzień wcześniej odnotowano 28 ofiar śmiertelnych COVID-19. Od początku pandemii IRK zarejestrował 4.252.300 potwierdzonych zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Rzeczywista łączna liczba zachorowań może być jednak znacznie wyższa, gdyż wiele zakażeń koronawirusem pozostaje niewykrytych.

Wskaźnik hospitalizacji nieznacznie wzrósł w porównaniu z ubiegłym tygodniem

Liczba hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 na 100.000 mieszkańców w ciągu siedmiu dni – najważniejszy parametr w kontekście ewentualnego zaostrzenia obostrzeń pandemicznych – ostatni raz podawana była przez Instytut Roberta Kocha w piątek. Wskaźnik ten wyniósł wówczas 1,65. W poprzednim tygodniu jego wartość była nieznacznie niższa. W przypadku wskaźnika hospitalizacji nie zdefiniowano ogólnokrajowej wartości progowej, po przekroczeniu której sytuacja postrzegana jest jako krytyczna, m.in. ze względu na duże różnice regionalne. Dotychczas rekordowo wysoką wartość tego wskaźnika (około 15,5) odnotowano w okolicy świąt Bożego Narodzenia.

Do tej pory z COVID-19 wyzdrowiało w Niemczech 4.024.300 osób. Z kolei liczba osób, które zmarły z powodu COVID-19 lub z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami, wzrosła do 93.786.

Źródło: www.t-online.de

Petycja przeciwko luzowaniu obostrzeń: rodzice uczniów podstawówek w Berlinie zaniepokojeni zniesieniem obowiązku noszenia maseczek w szkołach

Ponad 1.000 osób podpisało się pod petycją przeciwko nowym przepisom, na mocy których w szkołach podstawowych w Berlinie zniesiony zostanie obowiązek noszenia maseczek podczas lekcji. „W porównaniu z potencjalnymi szkodliwymi konsekwencjami zakażenia, maska jest jedynie mniejszym złem. Dzieci, które nie ukończyły jeszcze 12 lat, nie chroni w szkołach nic innego”, powiedziała inicjatorka Julia A. Noack Niemieckiej Agencji Prasowej. Zachowanie dystansu jest praktycznie niemożliwe, dziesiątki dzieci siedzą razem w salach przez wiele godzin – zdaniem Noack brak maseczek przyczyni się do wzmożonego rozprzestrzeniania się infekcji.

Prezes Stowarzyszenia Zawodowego Pediatrów w Niemczech skrytykował powszechny obowiązek noszenia maseczek w szkołach

W berlińskich szkołach od poniedziałku zniesiony zostaje obowiązek noszenia maseczek dla dzieci uczęszczających do klas 1-6. Wszystkie dzieci w wieku szkolnym będą nadal testowane na obecność koronawirusa od dwóch do trzech razy w tygodniu. Również inne kraje związkowe, takie jak np. Bawaria czy Saara, podejmują podobne kroki, a inne je rozważają. Federalna minister ds. rodziny, Christine Lambrecht, z zadowoleniem przyjęła złagodzenie obowiązku noszenia maseczek w szkołach.

Także przedstawiciele lekarzy opowiedzieli się przeciwko powszechnemu obowiązkowi noszenia maseczek przez wszystkich uczniów. Prezes Stowarzyszenia Zawodowego Pediatrów Thomas Fischbach powiedział gazetom z grupy medialnej Funke: „Uważam, że kontynuacja powszechnego obowiązku używania masek w szkołach jest niewłaściwa”. Nie widzi on powodu, dla którego uczniowie szkół podstawowych mieliby nadal nosić maski w klasie, zwłaszcza że w znacznie mniejszym stopniu przyczyniają się oni do występowania infekcji niż młodzież i dorośli. Jego zdaniem decyzja musi być oparta na wskaźnikach zachorowalności i wieku dzieci. Thomas Fischbach dodał, że od najmłodszych dzieci nie powinno się oczekiwać noszenia masek „ze względu na tych, którzy odmawiają szczepień”.

Noack: zdarzają się przypadki ciężkiego przebiegu choroby wśród dzieci

Szczepionki przeciwko koronawirusowi dla dzieci poniżej dwunastego roku życia nie zostały dotąd dopuszczone do obrotu. Z kolei młodzi ludzie powyżej dwunastego roku życia mogą od kilku tygodni poddawać się szczepieniom. Zapadalność na COVID-19 wśród dzieci w wieku 0-14 lat jest obecnie prawie dwukrotnie wyższa w porównaniu z ogółem populacji.

Twierdzenie, że COVID-19 jest nieszkodliwy dla dzieci, nie jest uzasadnione, stwierdziła Noack. Jej zdaniem zbyt mało mówi się o przypadkach ciężkiego przebiegu choroby w tej grupie wiekowej. Na szczęście mają one miejsce rzadziej, niemniej jednak zdarzają się. Dodała też, że nawet jeśli przebieg choroby jest łagodny, może ona doprowadzić do konsekwencji zdrowotnych, których skali nie da się jeszcze przewidzieć.

Źródło: www.n-tv.de