Czy w Niemczech można powiadomić przełożonego o chorobie przez WhatsApp lub e-mail?

Szczególnie teraz, w okresie przeziębień, częściej może się zdarzyć, że zachorujecie i nie będziecie mogli wykonywać swoich obowiązków zawodowych. W takim przypadku należy powiadomić pracodawcę o chorobie i o tym, że nie będziecie mogli przyjść do pracy. Ale które kanały komunikacji można wykorzystać w tym celu w Niemczech? Czy wystarczy krótka wiadomość SMS lub na WhatsApp?

Powiadomienie pracodawcy o chorobie: jakie środki komunikacji można wykorzystać w Niemczech?

Będąc pracownikami w Niemczech, macie obowiązek niezwłocznego poinformowania pracodawcy o tym, że nie możecie przyjść do pracy. Należy to zrobić najpóźniej w momencie rozpoczęcia zwykłego dnia pracy. Powszechnie stosowaną praktyką w wielu firmach jest lub było telefoniczne powiadamianie pracodawcy o chorobie. Jednak obecnie niektóre sprawy można załatwić drogą elektroniczną – czy zatem coś zmieniło się również w kwestii powiadamiania pracodawcy o chorobie?

Opcja 1: powiadomienie pracodawcy o chorobie za pomocą wiadomości SMS

Czy wystarczy napisać SMS-a i w ten sposób dać znać pracodawcy, że nie możecie przyjść do pracy? To metoda budząca wątpliwości – była już ona przedmiotem rozpraw prowadzonych w niemieckich sądach pracy. Portal Anwalt-Suchservice informuje, że sądy pracy w Hamburgu i Nadrenii-Palatynacie w zasadzie nie mają zastrzeżeń co do powiadamiania pracodawcy o chorobie za pomocą SMS-ów. Z kolei sędziowie sądu pracy w Hamburgu orzekli, że wysyłanie wiadomości tekstowej w celu poinformowania pracodawcy o chorobie nie jest najlepszym sposobem przekazywania takiej informacji.

Opcja 2: powiadomienie pracodawcy o chorobie przez WhatsApp

Coraz więcej osób korzysta z różnych aplikacji do komunikowania się ze sobą, ale czy jest to rozsądne rozwiązanie, gdy chce się przekazać informacje pracodawcy? To zależy. Czy Wasz pracodawca zwykle komunikuje się z Wami za pośrednictwem WhatsApp i czy wiecie, że zawsze rano przed rozpoczęciem pracy sprawdza przychodzące wiadomości? Jeśli tak, wówczas sensowne może być powiadomienie pracodawcy o chorobie za pośrednictwem WhatsApp. Jednak tylko na czacie prywatnym – wiadomość na czacie grupowym nie wystarczy. Ten sposób komunikacji nie jest jednak niezawodny, ponieważ jeśli nie macie całkowitej pewności, że wiadomości są zawsze sprawdzane przed rozpoczęciem pracy, może dojść do naruszenia obowiązku zachowania należytej staranności. Mogą również wystąpić problemy z serwerem, które sprawią, że Wasza wiadomość zostanie dostarczona z opóźnieniem.

Opcja 3: powiadomienie pracodawcy o chorobie przez e-mail

Powiadamianie o chorobie za pomocą poczty elektronicznej jest ogólnie dozwolone, ale wiąże się z pewnymi trudnościami. Nie wiecie, kiedy Wasz e-mail zostanie przeczytany, więc może się zdarzyć, że Wasza informacja dotrze do pracodawcy już po godzinie, o której rozpoczyna się Wasz zwykły dzień pracy. Ponadto także w tym przypadku mogą wystąpić problemy z serwerem, na które nie macie wpływu.

Sposoby powiadamiania pracodawcy o chorobie różnią się w zależności od firmy

Warto dowiedzieć się, jak w Waszej firmie wygląda kwestia powiadamiania przełożonego o chorobie. Wasz szef mógł ustalić własne procedury, których należy przestrzegać. Na przykład w mniejszych firmach może być tak, że nieobecność z powodu choroby trzeba zgłaszać bezpośrednio do szefa. W większych firmach może się tym zajmować dział kadr. Niektórzy wolą być informowani telefonicznie, innym wystarczy wiadomość e-mail.

Jakie informacje należy podać, powiadamiając firmę o chorobie?

  • Podajcie swoje imię i nazwisko i ewentualnie numer identyfikacyjny pracownika.
  • Powiedzcie, że jesteście chorzy i niezdolni do pracy.
  • Poinformujcie o dalszym sposobie postępowania: o tym, kiedy udacie się do lekarza i o tym, że po wizycie w gabinecie zadzwonicie ponownie i poinformujecie o tym, jak długo będziecie przebywać na zwolnieniu lekarskim.
  • Jeśli pracujecie nad bieżącymi projektami, najlepiej powiedzcie również, kto mógłby przejąć Wasze obowiązki i poinformujcie o tym swoich współpracowników.

Źródło: Merkur.de

Inflacja w Niemczech: federalny minister rolnictwa chce wprowadzić zerowy VAT na owoce i warzywa

1

Organizacje społeczne, stowarzyszenia konsumentów i przedstawiciele rolników popierają dążenie federalnego ministra rolnictwa Cema Özdemira (Zieloni) do zniesienia podatku VAT na zdrową żywność. „W obliczu inflacji wynoszącej obecnie 8,6 procent, rząd federalny nie może się dłużej wahać i powinien wziąć przykład z Hiszpanii” – powiedziała Verena Bentele, przewodnicząca organizacji społecznej Sozialverband VdK, w wywiadzie udzielonym gazetom grupy medialnej Funke w Essen. Jej zdaniem ustawa w tej sprawie powinna już od dawna obowiązywać w Niemczech. Pomogłoby to osobom pobierającym niskie świadczenia emerytalne i pracownikom o niskich dochodach.

Zmniejszenie obciążeń dla konsumentów, a jednocześnie zachęta do stosowania zdrowszej i bardziej zbilansowanej diety

„Zdrowa i zbilansowana dieta nie powinna być kwestią zasobności portfela” – podkreśliła Christiane Seidel, działaczka na rzecz ochrony konsumentów. Wprowadzenie zerowej stawki VAT na świeże owoce i warzywa oraz rośliny strączkowe przyczyniłoby się do zmniejszenia obciążenia dla konsumentów. Jednocześnie stanowiłoby to zachętę do stosowania zdrowszej i bardziej zrównoważonej diety, wyjaśniła specjalistka ds. żywności z federalnego związku centrali konsumenckich (Verbraucherzentrale Bundesverband, VZBV). Instrument ten nazwała „bardzo skutecznym i możliwym do wdrożenia w krótkim czasie”.

Niemiecki Związek Rolników (Deutscher Bauernverband) wzywa nawet do wprowadzenia zerowego VAT-u na całą żywność. „Zerowa stawka VAT na żywność może pomóc zmniejszyć obciążenia dla konsumentów” – powiedział gazetom grupy medialnej Funke Udo Hemmerling, zastępca sekretarza generalnego związku.

Federalne Ministerstwo Finansów przeciwne zmianom podatkowym

Rząd Hiszpanii niedawno wprowadził na pewien czas zerową stawkę VAT na podstawowe produkty spożywcze, takie jak owoce, warzywa, chleb i mleko. Zdaniem federalnego ministra rolnictwa Özdemira, Niemcy powinny pójść za przykładem tego kraju i obniżyć stawkę VAT do 0% w przypadku owoców, warzyw i roślin strączkowych. Polityk Zielonych mówił o tym już latem ubiegłego roku, a teraz powtórzył ten postulat w wywiadzie dla gazet grupy medialnej Funke.

Federalne Ministerstwo Finansów, którym kieruje Christian Lindner (FDP), nadal jednak odrzuca propozycję Özdemira. Rzecznik ministerstwa powiedział, że nie są planowane żadne zmiany w tym zakresie.

Źródło: Die Welt

Szef Federalnej Agencji ds. Sieci nie spodziewa się, aby tej zimy mogło zabraknąć gazu w Niemczech

0

Klaus Müller, szef Federalnej Agencji ds. Sieci (niem. Bundesnetzagentur), uważa za bardzo mało prawdopodobne, by w najbliższych miesiącach mogło zabraknąć gazu w Niemczech.

Aktualnie niemieckie magazyny gazu są wypełnione w ponad 90 procentach

„Na dzień dzisiejszy zakładam, że pod koniec zimy magazyny będą wypełnione w ponad 50 procentach. Teraz koncentrujemy się na przyszłej zimie” – powiedział Müller w rozmowie z „Bild am Sonntag”. Dodał, że nie spodziewa się, by tej zimy coś mogło pójść nie tak.

Federalna Agencja ds. Sieci już w przedstawionym w czwartek raporcie o sytuacji w zakresie dostaw gazu stwierdziła, że niedobór gazu tej zimy staje się „coraz mniej prawdopodobny”. Sytuacja jest „mniej napięta niż na początku zimy” – stwierdzono w dokumencie.

Müller powiedział, że aktualnie niemieckie magazyny gazu są wypełnione w ponad 90 procentach, co do tej pory rzadko zdarzało się w styczniu. Według Federalnej Agencji ds. Sieci, w 2022 roku w Niemczech zużyto łącznie o 14 procent mniej gazu niż w 2021 roku. „To wielkie wspólne osiągnięcie wszystkich, którzy oszczędnie korzystali z gazu” – ocenił Müller.

Müller wskazał na trzy czynniki ryzyka

Ostatnio ceny gazu gwałtownie spadły. Szef Federalnej Agencji ds. Sieci spodziewa się stabilizacji cen. „Obecnie gaz znowu kosztuje tyle samo co w grudniu 2021 roku. Przede wszystkim dlatego, że Europa z powodzeniem zapełniła swoje magazyny gazu, dzięki czemu nie ma już podstaw do ewentualnych spekulacji” – wyjaśnił. „Wiele wskazuje na to, że osiągnęliśmy poziom cen, którego możemy się spodziewać przez najbliższy rok do dwóch lat” – ocenił Müller.

Jednocześnie szef Federalnej Agencji ds. Sieci podkreślił, że istnieją trzy czynniki ryzyka. Po pierwsze, kolejna zima może być chłodniejsza. Po drugie, niższe obecnie zużycie gazu w Chinach może ponownie wzrosnąć. Wreszcie po trzecie, istnieje zagrożenie dla bezpieczeństwa sieci gazowej; pokazały to ataki na gazociągi Nord Stream, do których doszło we wrześniu zeszłego roku.

Źródło: Der Spiegel

Niemcy: W związku z zakupem testów PCR prawdopodobnie przepłacono miliard euro

W trakcie pandemii koronawirusa rząd Niemiec i ubezpieczyciele zdrowotni najwyraźniej wydali na testy PCR znacznie więcej pieniędzy niż było to konieczne. Jak informują NDR, WDR i „Süddeutsche Zeitung”, można było zaoszczędzić około miliard euro.

Jak wynika z badań, przedstawiciele lekarzy negocjowali z ubezpieczycielami zdrowotnymi zbyt wysokie ceny. W 2020 r. za materiał do testów płacono np. 20 euro, ale na rynku zestawy testowe można było kupić za połowę tej kwoty. Ogólnokrajowe Stowarzyszenie Lekarzy Ustawowych Ubezpieczeń Zdrowotnych uzasadnia wysoki poziom cen wąskimi gardłami, zwłaszcza na początku pandemii.

Z kolei federalny minister zdrowia Karl Lauterbach (SPD) przyznał się do błędów, które później skorygował.

źródło: NDR

Sylwestrowe zamieszki w Niemczech: w Badenii-Wirtembergii zapadł pierwszy wyrok

4

30-letni Tunezyjczyk z Heilbronn, który w sylwestrową noc awanturował się i zaatakował policjantów, musi teraz pójść do więzienia. Minister spraw wewnętrznych Thomas Strobl z zadowoleniem przyjął fakt tak szybkiego osądzenia sprawcy. „My nie mówimy, my działamy. Badenia-Wirtembergia to nie Berlin” – oświadczył w niedzielę polityk CDU.

Strobl spotkał się wcześniej z krytyką, ponieważ 1 stycznia mówił o normalnej nocy sylwestrowej w Badenii-Wirtembergii, pomimo że na południowym zachodzie Niemiec również doszło do ataków na funkcjonariuszy. Polityk oświadczył w niedzielę, że sytuacja w sylwestra była w zasadzie porównywalna z tym, co działo się na przełomie roku w latach przed pandemią koronawirusa. Uznał, że sytuacja była w dużej mierze pod kontrolą dzięki licznej obecności funkcjonariuszy i dodał, że każdy przypadek przemocy wobec pracowników policji, służb ratowniczych czy straży pożarnej, jest absolutnie nie do przyjęcia i że takie zachowania należy stanowczo potępić.

Skazany mężczyzna był już wcześniej karany

Kilka dni temu sąd rejonowy w Heilbronn skazał 30-letniego mężczyznę uczestniczącego w zamieszkach na dziewięć miesięcy więzienia bez zawieszenia – w tzw. trybie przyspieszonym. Według rzecznika sądu, 30-latkowi zarzuca się, że w sylwestra na rynku w Heilbronn odpalił rakiety w kierunku grupy, w której znajdowały się dzieci. Gdy policjanci chcieli go wylegitymować, stawiał opór i zaatakował funkcjonariuszy, kopiąc i próbując uderzyć ich w głowę.

Według informacji przekazanych przez sąd rejonowy, mężczyzna miał na koncie sześć wcześniejszych wyroków skazujących i był objęty dozorem. Uprzednio orzeczone kary w większości dotyczyły przestępstw kradzieży, ale odpowiadał także za stawianie oporu policji – powiedział rzecznik sądu.

Źródło: Die Zeit

Spadł 350 metrów w przepaść: 26-letni mężczyzna zginął w wypadku na Zugspitze

0

W górach Wetterstein 26-letni mężczyzna uległ śmiertelnemu wypadkowi podczas wspinaczki na Jubiläumsgrat. Jak poinformowała w sobotę wieczorem policja, mężczyzna spadł około 350 metrów w przepaść w stromym i skalistym terenie.

26-letni mężczyzna i jego towarzyszka w tym samym wieku byli w sobotę po południu w drodze ze szczytu Zugspitze w kierunku Alpspitze w zimowych warunkach, gdy nagle mężczyzna spadł od strony północnej w kierunku doliny Höllental. Prawdopodobnie nadepnął on na zaspę, która ustąpiła pod jego ciężarem.

Lekarz pogotowia, który został przywieziony na miejsce wypadku przez śmigłowiec ratunkowy, mógł jedynie stwierdzić zgon 26-latka. Według policji, wspinacz był doświadczony i dobrze wyposażony.

źródło: Bild

Niemcy: Udaremniono islamski atak terrorystyczny z użyciem broni biologicznej

3

Ciężko uzbrojeni funkcjonariusze oddziałów antyterrorystycznych (SEK) szturmowali budynek mieszkalny w Castrop-Rauxel (NRW) w kombinezonach ochronnych NBC. Aby nie zwrócić na siebie uwagi, podjechali na miejsce akcji wozami strażackimi.

Podejrzenie o terroryzm z użyciem substancji toksycznych!

Tuż po nalocie zatrzymano dwóch mężczyzn, ubranych jedynie w bokserki i prowizoryczną kurtkę. Funkcjonariusze najwyraźniej właśnie wyciągnęli ich z łóżek. Zanim trafią na policję, muszą zostać poddani krótkiemu badaniu. Możliwe, że stanowią zagrożenie biologiczno-chemiczne.

Irańczyk, któremu zarzuca się pozyskanie substancji toksycznych

Według policji z Münster mężczyźni są podejrzani o przygotowywanie zamachu terrorystycznego zagrażającego państwu! W ramach wstępnego dochodzenia prowadzonego przez Centralne Biuro Ścigania Terroryzmu Nadrenii Północnej-Westfalii przy Prokuraturze Generalnej w Düsseldorfie podejrzany jest Irańczyk (32 lata), który miał zaopatrzyć się w cyjanek i rycynę w celu dokonania ataku terrorystycznego motywowanego islamizmem.

Śledczy Służby Ochrony Państwa chcą teraz podczas przeszukania mieszkania Irańczyka zarekwirować niebezpieczne substancje oraz zabezpieczyć inne dowody. Oskarżony i jeszcze jedna osoba trafili na razie do aresztu. To, czy oskarżony stanie przed magistratem, zależy od dalszego śledztwa i znalezionych dowodów.

Donos od obcych służb wywiadowczych

Federalny Urząd Policji Kryminalnej od kilku dni prowadzi śledztwo w sprawie podejrzanego o terroryzm Irańczyka. Podobno „zaprzyjaźniona służba wywiadowcza” ostrzegła niemieckie organy bezpieczeństwa o niebezpieczeństwie ataku przy użyciu bomby chemicznej. Nadal nie wiadomo, jak daleko posunięte były już plany. Podobnie jak to, czy obrano już jakiś cel ataku.

„Mieliśmy poważną wskazówkę, która skłoniła policję do nocnej interwencji” – powiedział w niedzielę rano minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul (CDU). Teraz trzeba czekać na wyniki śledztwa. Policja prowadzi śledztwo „na pełnych obrotach”, powiedział Reul.

Na wszelki wypadek w remizie strażackiej w Castrop-Rauxel ustawiono linię dekontaminacyjną na wypadek, gdyby służby ratunkowe zostały skażone podczas wykonywania swojej pracy. Na miejscu byli również pracownicy Instytutu Roberta Kocha (RKI) jako doradcy ze względu na zagrożenia biologiczno-chemiczne dla sił ratowniczych, a także kilku funkcjonariuszy policji kryminalnej i oddział rozbrajający.

Członek oddziałów antyterrorystycznych również miał na sobie kombinezon ochronny NBC

Jeszcze w 2018 roku islamski terrorysta (wówczas 29 lat) chciał zdetonować w Kolonii bombę rycynową. Tunezyjczyk wraz z żoną wyprodukował wówczas środek biologiczny z nasion rącznika; wraz z 250 stalowymi kulkami chciał zdetonować śmiercionośny ładunek wybuchowy. Państwo Islamskie wielokrotnie wzywało swoich zwolenników do przeprowadzania takich niszczycielskich bioataków, publikując instrukcje budowy bomb.

W zależności od rodzaju spożycia, zatrucie rycyną jest śmiertelne w ciągu 36 do 72 godzin. Objawy są różne – od bólów głowy, przez skurcze, po niewydolność wątroby i nerek. Nie ma specyficznego antidotum.

Przygotowanie poważnego aktu przemocy zagrażającego państwu (§89a StGB) jest zagrożone karą więzienia do 10 lat.

źródło: Bild, t-online.de

Nie jest już w stanie płacić grzywien: Niemiecki aktywista klimatyczny błaga o pieniądze!

2

Za protest na rzecz klimatu w Szwecji poszedł do więzienia, ale nadal nie zaprzestał brania udziału w blokadach ulicznych w Niemczech. Mandaty za tego typu wykroczenia są jednak drogie! Dlatego drezdeński aktywista klimatyczny Christian Bläul (41) błaga teraz o datki.

20 000 euro mandatów

„Moje mandaty zsumowały się do tej pory do kwoty około 20 000 euro” – mówi ojciec dwójki dzieci. Mężczyzna żyje niezwykle oszczędnie, nie ogrzewa swojego mieszkania, jeździ rowerem. Jeśli chodzi o jego dochody jako konsultanta IT, mówi tylko: „Mógłbym iść do 'Tafel’…”.

Sąd okręgowy w Dreźnie wyznaczył mu niedawno dzienną karę w wysokości 15 euro – równowartość 450 euro/miesiąc. Jest to kara za przyklejanie się do jezdni.

Bläul: „Do tej pory korzystałem z moich oszczędności. Jeśli nie otrzymam pomocy finansowej, będę zmuszony spłacać ten dług w ratach przez lata”.

2700 euro za ostatnie prostesty

W piątek dołożono kolejne 2700 euro! Sąd rejonowy w Berlinie-Tiergarten skazał go za siedem blokad ulicznych w stolicy i w związku z tym utrudnianie ruchu i opór wobec stróżów prawa.

Proces rozpoczął się jako farsa: „Pewna osoba podała się za oskarżonego, pokazała skopiowane wezwanie i chciała wejść na salę sądową. Nie potrafiła się zidentyfikować – wyjaśniła rzeczniczka sądu Lisa Jani (50). Ten sam człowiek, według Bläula student prawa, został następnie poproszony przez drezdeńczyka o bycie jego obrońcą z wyboru. Wniosek odrzucono.

Bläul prosił więc o uniewinnienie dla siebie, ale sąd nie zastosował się do tego. Wygląda na to, że nie będzie to ostatnia kara mężczyzny. Jak możemy przeczytać na Twitterze, Bläul ma „dużo wolnego czasu”.

źródło: Bild

Niemcy: Czy należy odkręcić nakrętkę od szklanego pojemnika przed wyrzuceniem go do kontenera na szkło?

Czy nakrywka może pozostać na pustym słoiku po dżemie, czy należy ją odkręcić przed wyrzuceniem? To zapewne pytanie zadaje sobie wiele osób, które stają przed kontenerem na szkło w Niemczech. Przecież nakrętki nie są wykonane ze szkła, tylko z metalu. Co należy zrobić?

Jeśli zaniesiemy zużyte szkło do kontenera, zostanie ono poddane recyklingowi, a na koniec przerobione na nowe szkło do butelek lub zakręcanych słoików. Szkło można poddawać recyklingowi teoretycznie bez końca. Ważne jest jednak, aby odpowiednio zutylizować szkło, aby można je było później ponownie przetworzyć. W całych Niemczech jest około 300 tysięcy kontenerów na szkło przeznaczonych do tego celu. Najpóźniej przed kontenerem często zauważamy, że na słoikach z dżemem czy ogórkami są jeszcze przykręcone nakrętki. Czy w tej sytuacji wrzucacie słoiki do pojemnika z zakręcanymi pokrywkami? Właściwie to nie mają one miejsca w kontenerze.

Czy nakrętki należy wyrzucać w Niemczech osobno, nie ze zużytym szkłem?

Konsumenci w Niemczech nie muszą koniecznie odkręcać nakrętki od zużytego szkła przed jego wyrzuceniem. Sortownie potrafią bowiem rozpoznać i usunąć nakrętki, niezależnie od tego, czy są one wykonane z blachy, aluminium czy tworzywa sztucznego. Materiały te są następnie w razie potrzeby poddawane recyklingowi. Sortowanie kosztuje jednak dodatkową energię, o czym informuje nas „Der Grüne Punkt”. Można jej zaoszczędzić wyrzucając wieczka osobno, do kosza na śmieci lub do żółtego worka.

Jeśli wyrzucacie zużyte szkło i wieczka do banku butelek, odkręcona pokrywka ułatwia też maszynie ich sortowanie za pomocą magnesu. Resztki szkła mogą pozostać na przykręconej pokrywie, co utrudnia sortowanie i recykling.

Uwaga: Nakrętki nie powinny być po prostu odkręcone i umieszczone na lub obok pojemnika. W przeciwnym razie pozostaną one leżące i będą musiały być usunięte przez służby oczyszczania miasta.

Uwaga! Nie każde szkło jest odpadem

Częstym błędem przy utylizacji zużytego szkła jest wrzucanie do niego np. potłuczonych kieliszków do wina. Jednak szklanki do picia nie mają w nim miejsca! Ponadto nie należy wyrzucać do niego żarówek ani materiałów takich jak gliniane naczynia czy porcelana. Mogą one zanieczyścić nowe szkło, jeśli nie zostaną wcześniej uporządkowane.

Ponadto pojemniki wykonane ze szkła ognioodpornego – jak np. dzbanki od ekspresu do kawy – nie zaliczają się do odpadów szklanych. Tafle okienne i szkło lustrzane również nie należy wyrzucać do kontenerów na szkło. Można je oddać do utylizacji w centrum recyklingu. Z reguły do odpadów szklanych powinny trafić tylko szkło opakowaniowe.

Negocjacje płacowe: inflacja nie jest dobrym argumentem podczas rozmowy o podwyżce

Gdy wybieracie się w Niemczech do supermarketu, wyraźnie to odczuwacie: wszystko drożeje. Na cotygodniowe zakupy musicie teraz wydać znacznie więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Powodem tego jest inflacja – w listopadzie w Niemczech wynosiła ona około 10 proc. Oznacza to, że pracownicy musieliby zarabiać o jakieś 10 proc. więcej, aby móc kupić te same rzeczy, co jeszcze kilka miesięcy temu. Wielu pracowników ma zamiar wynegocjować podwyżkę – jednak zwiększone koszty życia nie są dobrym argumentem.

Negocjacje płacowe: oto dlaczego nie powinniście prosić o podwyżkę wskazując na wysoką inflację

Obecnie za swoją pensję możecie kupić mniej, ale dotyczy to wszystkich pracowników w firmie. Przedsiębiorstwa też ponoszą większe koszty – w tym koszty energii. Nie oznacza to, że firma ma jednocześnie większe obroty. A zatem wszyscy są w tej samej sytuacji: z obecnej pensji trzeba pokryć więcej wydatków. Dlatego inflacja nie jest dobrym argumentem podczas negocjacji płacowych. Nie mówi on też nic o Waszej pracy i osiągnięciach.

Jeśli pracownicy żądaliby podwyżki powołując się na inflację, groziłaby nam spirala płacowo-cenowa

Według platformy Kununu, ekonomiści ostrzegają, że wzrost wynagrodzeń może jeszcze bardziej napędzić inflację. Rzecz w tym, że wyższe pensje prowadzą do tego, że firmy muszą znowu podnieść ceny. To z kolei skutkuje dalszym wzrostem cen dla konsumentów. To doprowadziłoby do zjawiska spirali płacowo-cenowej, w wyniku której ciągle wzrastałaby stopa inflacji.

Czy istnieje prawo do rekompensaty inflacyjnej?

Jeśli jesteście pracownikami w Niemczech, nie macie automatycznie prawa do wyrównania w związku z inflacją. Oznacza to, że wzrost wynagrodzeń nie następuje automatycznie. Jednak rząd federalny zaplanował trzeci pakiet ulg, który ma odciążyć konsumentów, zwłaszcza w zakresie podatków. Na przykład zwiększona zostanie kwota wolna od podatku. W 2023 roku pracownicy mają mieć do dyspozycji około 192 euro (netto) więcej.

Kiedy można otrzymać więcej pieniędzy dzięki inflacji?

Sprawy mogą wyglądać inaczej w przypadku zmiany pracy. Jeśli obecnie rozglądacie się za inną pracą, możecie oczywiście uwzględnić czynnik inflacji w swoich oczekiwaniach płacowych. Nie musi to być wyłącznie bezpośrednia rekompensata finansowa, korzystny w tym przypadku może być np. samochód służbowy czy zniżki pracownicze.

Dobre argumenty podczas negocjacji płacowych

Prowadząc rozmowę w sprawie podwyżki, warto przytoczyć następujące argumenty:

  • osiągnięcia: czy macie na koncie nowe sukcesy?
  • porównanie: wzrosły zarobki w Waszej branży
  • nowe zadania: czy awansowaliście lub przyjęliście nowe obowiązki?
  • podnoszenie kwalifikacji: czy ukończyliście kurs dokształcający?
  • doświadczenie: macie długi staż pracy i dobrze wykonujecie swoje obowiązki

Nawet jeśli rozmowa z szefem o podwyżce zakończy się fiaskiem, nie poddawajcie się. Zastanówcie się nad sensownymi argumentami i spróbujcie ponownie za jakiś czas.

Źródło: Frankfurter Neue Presse