W czasie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa gwałtownie wzrosła liczba osób, wobec których zastosowano skrócony czas pracy. Wśród pracodawców, którzy zgłosili skorzystanie z takiego rozwiązania wobec pracowników, znalazła się między innymi sieć C&A. Dwa tygodnie temu przeciwko firmie odzieżowej wniesiono oskarżenie o oszustwo.
Kontrola celna w C&A
Według informacji podanych przez „Business Insider”, urzędnicy celni przeszukali w tym tygodniu kilka biur należących do koncernu C&A. W środę urzędnicy wraz z pracownikami Federalnej Agencji Pracy (Bundesagentur für Arbeit, BA) w Düsseldorfie i Hanowerze sprawdzali, czy mogło dojść do oszustwa związanego z pobieraniem zasiłków z tytułu skróconego czasu pracy.
Zarzuty o oszustwo pojawiły się dwa tygodnie temu
Już przed dwoma tygodniami pojawiły się poważne oskarżenia przeciwko C&A. W e-mailu do szefa działu kadr C&A Europe i rady zakładowej pracownicy oskarżyli firmę o oszukiwanie państwa w sprawie zasiłków z tytułu skróconego czasu pracy. Jak wynika z dokumentu wewnętrznego, o którym jako pierwszy poinformował „Spiegel”, mimo zmniejszenia etatu systematycznie wymagano pracy w godzinach nadliczbowych, których nie rozliczano.
Gdy z powodu kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa pracownikom skraca się wymiar czasu pracy, Federalna Agencja Pracy wypłaca co najmniej 60 procent utraconego wynagrodzenia netto. Świadczenie z tytułu skróconego czasu pracy ma na celu przynajmniej częściowe zrekompensowanie zmniejszonych zarobków i zapobieganie zwolnieniom. Ale oczywiście pracownicy nie mogą pracować dłużej niż oficjalnie zgłoszono! Teraz C&A grożą kary.
Wypłaty zasiłków z tytułu skróconego czasu pracy na rzecz C&A zamrożone
Federalna Agencja Pracy zareagowała już na zarzuty. Płatności na rzecz sieci sklepów odzieżowych zostały wstrzymane, służby są już na miejscu i wyrywkowo sprawdzają, ile godzin faktycznie pracują osoby zatrudnione w firmie. Federalna Agencja Pracy jest upoważniona do sprawdzania list płac i ewidencji czasu pracy. Wyniki ustaleń mają być przedstawione w przyszłym tygodniu. Według „Business Insider” nie wyklucza się również przeprowadzania rozmów z pracownikami. Przedsiębiorstwo odrzuca wszystkie zarzuty.
Firmy w Niemczech zgłaszają skrócony czas pracy dla ponad 12 milionów pracowników
W czasie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa gwałtownie wzrosła w Niemczech liczba pracowników zatrudnionych w skróconym wymiarze czasu pracy. Według danych Federalnej Agencji Pracy, w maju zgłoszono skrócony czas pracy dla kolejnych 1,06 mln pracowników; całkowita liczba przypadków skrócenia czasu pracy wzrosła tym samym do około 11,7 mln w czasie kryzysu koronawirusowego. Przed rozpoczęciem skróconego czasu pracy przedsiębiorstwa muszą zgłosić Federalnej Agencji Pracy przewidywany spadek godzin pracy.
Nie oznacza to jednak, że w rzeczywistości wszystkie te osoby będą pracować w ograniczonym wymiarze godzin. Na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród przedsiębiorstw monachijski Instytut Ifo oszacował, że spośród około 10 milionów pracowników, dla których do końca kwietnia zgłoszono skrócony czas pracy, 71,6% rzeczywiście pracowało w zmniejszonym wymiarze godzin. Podczas kryzysu finansowego w latach 2008/2009, zgłoszono skrócenie czasu pracy dla 3,3 miliona osób, a rozwiązanie to zastosowano w rzeczywistości tylko wobec niespełna 1,5 miliona osób.
Okres obowiązywania regulacji w sprawie skróconego czasu pracy w Niemczech zostanie prawdopodobnie przedłużony
Przewodnicząca CDU Annegret Kramp-Karrenbauer spodziewa się przedłużenia okresu obowiązywania rozporządzenia w sprawie skróconego czasu pracy. Decyzja ma zostać podjęta we wrześniu. „Dla CDU nie ma wątpliwości, że jest to dobre narzędzie do łagodzenia sytuacji kryzysowych. Dlatego spodziewam się kontynuacji tego programu w przyszłym roku”.
Źródło: www.focus.de
