Oficjalna niemiecka aplikacja mająca na celu wspomaganie walki z koronawirusem jest już dostępna. Została ona zaprojektowana, aby ułatwić kontrolę nad rozprzestrzeniającą się pandemią. Nie ma jednak obowiązku pobrania aplikacji.
Projekt wdrażany w Niemczech od tygodni
Oficjalna aplikacja ostrzegająca przed koronawirusem była rozwijana i testowana w Niemczech od tygodni – teraz jest gotowa do pobrania i do użytku. Dziś rano została oficjalnie zaprezentowana w Berlinie na konferencji prasowej z udziałem m.in. Federalnego Ministra Zdrowia Jensa Spahna i Ministra Spraw Wewnętrznych Horsta Seehofera, przedstawicieli Instytutu Roberta Kocha i programisty SAP.
Pierwsze problemy aplikacji
Aplikacja jest już dostępna w sklepach z aplikacjami Google i Apple. Krótko po uruchomieniu użytkownicy skarżyli się w mediach społecznościowych na opóźnienia w dostępności aplikacji i problemy z pobieraniem.
Jak działa aplikacja?
Aplikacja została zaprojektowana, aby powiadamiać użytkowników, gdy znajdują się w pobliżu osób zarażonych koronawirusem. Ma to na celu ułatwienie zrozumienia łańcuchów infekcji i ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. Aby to zrobić, aplikacja korzysta z systemu Bluetooth i powiadamia, jeśli użytkownicy zbliżyli się na minimum 15 minut na odległość około dwóch metrów do osoby zakażonej. Anonimowe numery identyfikacyjne są przesyłane co dwie i pół do pięciu minut. Lokalizacja spotkania nie jest rejestrowana.
Jeśli użytkownik uzyska pozytywny wynik testu na obecność Covid-19, a informacje te zostaną udostępnione w aplikacji, pozostali użytkownicy zostaną poinformowani, że w przeszłości znajdowali się w pobliżu zainfekowanej osoby.
„Tak bezpieczne, jak to tylko możliwe”
Opracowanie aplikacji zostało opóźnione z uwagi na aspekty ochrony danych osobowych. Minister kancelarii Helge Braun zapewniał o bezpieczeństwie aplikacji: „Ta aplikacja jest tak bezpieczna, jak to tylko możliwe”, powiedział polityk CDU na portalu t-online.de. Kod źródłowy został ujawniony, wyższy stopień przejrzystości „jest trudny do osiągnięcia”. Minister zdrowia Spahn argumentował, że wszystko, co niezbędne, zostało uregulowane w ogólnym rozporządzeniu o ochronie danych.
Źródło: www.tagesschau.de