Od 25 maja w Niemczech, jak i w pozostałych państwach europejskich, obowiązywać będzie RODO – nowe rozporządzenie w sprawie ochrony danych osobowych (niem. Datenschutzgrundverordnung, DSVGO). Poniżej przedstawimy Wam skutki nowych regulacji dla użytkowników prywatnych, klubów sportowych, fotografów oraz przedsiębiorstw:
RODO dla użytkowników prywatnych
Na pewno mieliście już do czynienia ze zwiastunami tego, co nas czeka od 25 maja 2018. Banki czy firmy ubezpieczeniowe informują listownie o zmianach, operatorzy sieci komórkowych wysyłają sms-y, a na Facebooku, Google czy WhatsApp wyskakują okienka ze wskazówkami dot. ustawień ochrony danych oosbowych. Ważne jest, aby nie ulec typowemu nawykowi pt. „wyrazić zgodę i iść dalej”.
Trzeba rozważnie podejść do sprawy i zastanowić się, zanim się odhaczy jakieś okienko. Czy naprawdę chcecie tygodniami oglądać reklamę butów ze sklepu internetowego, który kiedyś odwiedziliście? Jeśli zaznaczycie pewne okienka, wyrazicie tym samym zgodę na śledzenie Waszego zachowania w sieci, dlatego należy działać bardzo ostrożnie.
Szczególnie powinniście uważać na Facebooku. Serwis wykorzystuje zmiany, aby także w Europie wprowadzić rozpoznawanie twarzy. Jeśli zbyt szybko klikniecie „zgadzam się”, wtedy mimowolnie zaakceptujecie opcję skanowania przez Facebook Waszej twarzy na zdjęciach. Jeśli stwierdzicie lub nawet podejrzewacie niewłaściwe wykorzystanie danych, będziecie to mogli zgłosić bezpośrednio w urzędach ochrony danych osobowych.
RODO i jego znaczenie dla klubów sportowych
Kluby sportowe też muszą się dostosować do nowych regulacji. Heiner Brandi, Dyrektor Związku Sportowego z Berlina twierdzi, że „członkowie są bardzo zirytowani”. Poprzedni minister ds. wewnętrznych Turyngii, Jörg Geibert, już jakiś czas temu ostrzegał, że dla klubów sportowych zmiany oznaczają spore kłopoty. Nie mogłyby bowiem bez odpowiednich zgód przetwarzać danych dotyczących przykładowo wyników zawodów. Przed publikacją danych osobowych czy zdjęć w sieci, należy zatem najpierw uzyskać zgodę danej osoby. Jednak prawniczka Julia Dönch z BDO Legal zaznacza, że „klub sportowy może publikować wyniki zawodów czy rankingi sportowców bez ich zgody”.
RODO i jego znaczenie dla firm
„Oszczędność danych” to dewiza RODO. Oznacza to, że firmy mogą pytać swoich klientów czy użytkowników tylko o takie dane, które są akurat potrzebne w określonym celu. Ponadto dojdą teraz obszerne obowiązki dokumentacji na temat przechowywania i przetwarzania danych.
W przypadku naruszenia przepisów grożą wysokie kary, nawet do 20 milionów euro lub do 4% całościowego rocznego obrotu. Przy małych wykroczeniach przedsiębiorca może otrzymać po prostu upomnienie. Grzywny będą uzależnione od charakteru wykroczenia. Jeśli więc nie jesteście odpowiedzialni za świadome i celowe bezprawne wykorzystanie danych, to nie musicie się obawiać konsekwencji ze strony urzędów.
Sporym zagrożeniem mogą być upomnienia od prawników czy konkurencji. Jednak czy rzeczywiście tak będzie, ciężko przewidzieć. „Podstawy większości nowych uregulowań funkcjonują w Niemczech już od lat”, uważa Jan Philipp Albrecht z Zielonych, który częściowo sam te regulacje tworzył. Dlatego prawnicy mogli w wielu przypadkach już wcześniej wykorzystać naruszenia przepisów związanych z ochroną danych osobowych.
Firmy oferujące usługi czy towary muszą być w stanie zapewnić bezpieczeństwo danych klientów. Może to oznaczać szyfrowanie tych danych. Dodatkowo klienci i użytkownicy firm aktywnych w internecie mają prawo do informacji na temat swoich zapisanych danych.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze „prawo do zapomnienia”. Oznacza to, że przedsiębiorstwa muszą na wniosek wykasować wszystkie dane osobowe wnioskodawcy. Ponadto użytkownicy mają prawo do przeniesienia swoich danych do innej firmy, jeśli zmieniają usługodawcę.
Co się zmieni dla fotografów?
Wiele źródeł podaje, że nowe regulacje oznaczają „koniec fotografii”. Zdjęcie stanowi coś w rodzaju „pobrania danych”, a kamery cyfrowe dodatkowo zawierają też dane dot. miejsca. Dlatego przed każdym ujęciem powinno się najpierw uzyskać zgodę osoby fotografowanej. Jednak na szczęście te obawy są trochę przesadzone. W przypadku zdjęć nadal bowiem obowiązuje również ustawa o ochronie praw autorskich.
Opinia, że ta ustawa zostanie zepchnięta na drugi plan, jest nieprawdziwa. Zgody osób fotografowanych będą co prawda potrzebne, ale tylko w takich sytuacjach, jak miało to miejsce do tej pory – czyli np. przy publikacji w prasie. Jan Philipp Albrecht tłumaczy, że „w przypadku ujęć tłumów ludzi, np. podczas demonstracji czy na różnego rodzaju wydarzeniach sportowych, nie trzeba wcześniej pytać wszystkich uczestników o zgodę, ani informować ich o prawie ochrony danych”.
źródło: www.tagesspiegel.de
