Jeśli pracownicy wielokrotnie spóźnią się do pracy, grozi im zwolnienie. Wcześniej jednak muszą otrzymać kilka upomnień. Jeżeli są one udzielane w tym samym czasie, nie spełniają swojej funkcji ostrzegawczej – tak wynika z orzeczenia Krajowego Sądu Pracy w Kolonii (sygn. akt 8 Sa 465/22), na które powołuje się portal Bund-Verlag.
W tym konkretnym przypadku pracownik produkcji otrzymał tego samego dnia trzy upomnienia za spóźnienie w trzy różne dni robocze. Gdy kilka miesięcy później pracownik po raz kolejny spóźnił się do pracy, pracodawca wypowiedział mu umowę o pracę w związku z jego zachowaniem.
Pracownik wniósł powództwo o ochronę przed zwolnieniem (niem. Kündigungsschutzklage) i wygrał sprawę
Zarówno Sąd Pracy w Akwizgranie (1 Ca 2426/21), jak i Krajowy Sąd Pracy w Kolonii, który rozpatrywał sprawę w drugiej instancji, uznały, że to powód ma rację. Zdaniem Krajowego Sądu Pracy w Kolonii, spóźnienie się do pracy mimo udzielonych upomnień mogło stanowić naruszenie obowiązków pracowniczych i tym samym stanowić podstawę do zwolnienia z pracy. Jednak z uwagi na raczej niewielką wagę naruszenia obowiązku, samo upomnienie nie było wystarczające do wręczenia wypowiedzenia – uznał sąd.
Trzy upomnienia w ciągu jednego dnia należy traktować jako jedno upomnienie
Zdaniem sądu, trzy upomnienia, które pracownik otrzymał przed rozwiązaniem stosunku pracy, pod względem ich funkcji ostrzegawczej należy traktować jak jedno upomnienie, ponieważ zostały doręczone tego samego dnia. Zwolnienie pracownika stanowiło więc naruszenie zasady proporcjonalności. Zdaniem sądu należało wcześniej udzielić mu kolejnego upomnienia, aby dać powodowi jeszcze jedną szansę na podjęcie odpowiednich kroków mających zapobiec ponownemu spóźnieniu.
Ponadto, zwolnienie było nieważne, ponieważ nie przeprowadzono odpowiedniej konsultacji z radą zakładową w sprawie planowanego zwolnienia powoda.
Źródło: web.de
