Niemiecka telewizja publiczna pokaże za darmo mecze Polaków na EURO 2020!

0

Za około godzinę rozpocznie się pierwszy mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej na EURO 2020. Ten mecz, a także inne mecze EURO 2020 można oglądać bezpłatnie w niemieckiej telewizji publicznej ARD. Oprócz tego ARD udostępnia na swojej stronie bezpłatną transmisję na żywo online: www.ard.de. Dodatkowo mecze EURO pokażą także inne kanały niemieckiej telewizji publicznej, mianowicie ZDF (www.zdf.de) oraz Das Erste (www.daserste.de). W razie wątpliwości warto sprawdzić na każdej z tych stron, aby dowiedzieć się, która z nich transmituje akurat dany mecz.

Ruszył proces Niemki, która jest oskarżona o zamordowanie pięciorga swoich dzieci

0

Wygląda niepozornie i niegroźnie, młoda kobieta z blond włosami i w koszuli w kratę stoi w milczeniu w sądzie rejonowym w Wuppertalu (NRW). Jednak pozory mylą, Christiane K. (28 lat) jest bowiem oskarżona o zamordowanie pięciorga swoich dzieci: Melina (1), Leonie (2), Sophie (3), Timo (6) i Luca (8).

Niemce grozi dożywotnie więzienie

Według aktu oskarżenia samotna matka z Solingen zamordowała we wrześniu 2020 roku w swoim mieszkaniu pięcioro z sześciorga swoich dzieci. W poniedziałek rozpoczął się jej proces – jednak Christiane K. milczała. Jej obrońcy zapowiedzieli, że nie będzie zeznawać w sprawie, ani co do swojej osoby.

Prawnicy kobiety odrzucili także biegłego psychiatrę. Powiedzieli, że ich klientka nie zwolniła go z tajemnicy lekarskiej, a zamiast tego „udawał” częściową tajemnicę, wprowadzając ją tym samym w błąd. We wstępnym oświadczeniu biegły nie stwierdził u 28-letniej matki żadnych zaburzeń psychicznych. Niemce grozi dożywotnie więzienie.

Według prokuratora Heriberta Kaune-Gebhardta oskarżona podała swoim dzieciom „duże dawki” mieszanki trzech leków, „celowo wywołując u nich stan uśpienia”, aby zmniejszyć ich opór. Następnie jedno po drugim zabrała swoje dzieci do łazienki i udusiła je lub utopiła w wannie. Na koniec zawinęła każde dziecko w ręcznik i położyła w łóżeczku.

Ciała dzieci zostały odnalezione 3 września ubiegłego roku. Oskarżona po dokonaniu zbrodni rzuciła się pod pociąg na dworcu głównym w Düsseldorfie, ale przeżyła. Jej najstarszy syn przeżył bez szwanku. Matka wysłała go do babci w Niederrhein.

Niemka utrzymuje, że jest niewinna

Do tej pory Niemka utrzymywała, że jest niewinna: zamaskowany nieznajomy miał wejść do jej mieszkania i zabić jej dzieci. Rzecznik prokuratury powiedział jednak, że nie znaleziono żadnych śladów potwierdzających tą wersję wydarzeń.

Poza tym oskarżoną obciąża fakt, że jej mąż, który już wtedy żył z nią w separacji, podobno na krótko przed zbrodnią dał jej jasno do zrozumienia, że nie ma dla niego powrotu. Zamieszkał z inną kobietą. Wówczas oskarżona miała mu napisać, że już więcej nie zobaczy swoich dzieci.

źródło: www.bild.de

Od dzisiaj startuje w Niemczech cyfrowy certyfikat szczepień – oto, jak działa!

W Niemczech rusza cyfrowy certyfikat szczepień przeciwko koronawirusowi. Od dziś pierwsze apteki i lekarze będą wydawać kody QR dla zaszczepionych. Poniżej znajdziecie odpowiedzi na wszystkie najważniejsze pytania dotyczące cyfrowego świadectwa szczepień w Niemczech.

Czym dokładnie jest cyfrowy certyfikat szczepień?

Dzięki cyfrowej karcie szczepień, można udowodnić pełną ochronę przed koronawirusem za pomocą smartfona. Cyfrowy certyfikat jest dobrowolnym dodatkiem do żółtej papierowej książeczki szczepień, która nadal obowiązuje. Dowód jest przechowywany w aplikacji na smartfonie za pomocą kodu QR. Oprócz szczepień, wkrótce w aplikacji zostaną udokumentowane również negatywne wyniki testów i przebyte infekcje. Jeśli nie macie smartfona, możecie wydrukować kartę szczepień i korzystać z niej w tradycyjny sposób.

Jaka aplikacja jest do tego potrzebna?

Na początek cyfrowy certyfikat szczepień można zapisać i wyświetlić lokalnie w aplikacji CovPass, opublikowanej przez Instytut Roberta Kocha (IRK) lub w oficjalnej aplikacji ostrzegawczej Corona-Warn-App, w skrócie CWA (od wersji 2.3), również opublikowanej przez IRK. W przeciwieństwie do CWA, aplikacja CovPass nie ma funkcji śledzenia kontaktów. CWA zostało pobrane do tej pory ponad 28 milionów razy, aplikacja CovPass jest dostępna dopiero od kilku dni. Od najbliższej środy świadectwo szczepień będzie można wyświetlić również w aplikacji Luca.

Jak uzyskać cyfrowy certyfikat szczepień?

Certyfikat szczepień będzie dostępny w formie kodu QR w centrum szczepień lub w gabinecie lekarskim bezpośrednio po zakończeniu szczepienia. Kod jest zwykle drukowany na papierze, a następnie można go odczytać za pomocą smartfona.

Ponad 20 milionów obywateli Niemiec, którzy zostali już w pełni zaszczepieni, może otrzymać dowód cyfrowy po fakcie. Każdy, kto został zaszczepiony w centrum szczepień, otrzyma w najbliższych dniach kod QR pocztą lub e-mailem.

Każdy, kto został zaszczepiony w gabinecie lekarskim, może się z nim skontaktować i poprosić o cyfrowy certyfikat, który zostanie wygenerowany już po fakcie. W tym celu należy przedstawić żółtą książeczkę szczepień i dowód osobisty.

Niektóre apteki również chcą oferować tę opcję – szczególnie z myślą o osobach, które zostały już całkowicie zaszczepione. Jednak jak na razie, tylko kilka aptek jest w stanie to zrobić, jak ogłosiło stowarzyszenie branżowe.

Cyfrowe certyfikaty są oznaczone jako „Unijny certyfikat szczepień przeciw COVID-19” (niem. EU-COVID-19 Impfzertifkat). Inne kody QR, które są również wydawane w związku ze szczepieniami Covid-19 – takie jak kody zaproszeń na termin szczepienia lub świadectwa szczepień, które nie są zgodne z europejskimi wymaganiami certyfikatów – nie są przeznaczone do weryfikacji w aplikacji CovPass i dlatego nie są przez nią uznawane.

Gdzie honorowany jest cyfrowy certyfikat szczepień?

Cyfrowe zaświadczenie o szczepieniu jest akceptowane na terenie całych Niemiec, jak również w pozostałych krajach UE. Jednak nie nastąpi natychmiastowy, ogólny start cyfrowych certyfikatów wszędzie jednocześnie. W wielu miejscach wciąż nie są spełnione wymagania technologiczne, a dokładne procesy techniczne również są nadal niejasne. Od lipca ma być możliwość korzystania z paszportu cyfrowego w podróżach transgranicznych w obrębie UE. Według danych Komisji Europejskiej, cyfrowe świadectwo szczepień wydaje obecnie osiem państw członkowskich – Bułgaria, Dania, Grecja, Chorwacja, Litwa, Polska, Hiszpania i Czechy.

Jakie dane są przechowywane w cyfrowej karcie szczepień?

Jako dane osobowe przechowywane w cyfrowym certyfikacie są imię i nazwisko oraz data urodzenia, a z danych dotyczących szczepionki: data szczepienia, nazwa szczepionki i numer serii. Te dane są zapisywane tylko lokalnie na smartfonie. Do sporządzenia cyfrowego świadectwa szczepień konieczne jest jednorazowe zebranie tych danych przez ośrodek szczepień i przekazanie ich do RKI do podpisu. Tam te dane są natychmiast usuwane.

Czy nadal potrzebna będzie żółta książeczka szczepień?

Cyfrowa karta szczepień jest dobrowolną, uzupełniającą opcją do książeczki szczepień. Jeśli nie chcecie korzystać z cyfrowego certyfikatu, nadal możecie używać papierowej żółtej książeczki szczepień. Szczególnie na początku zaleca się zabranie ze sobą papierowej książeczki szczepień dodatkowo do aplikacji, na wypadek, gdybyście chcieli lub musieli gdzieś udowodnić swoją ochronę przed koronawirusem.

Jakie korzyści daje cyfrowy certyfikat szczepień?

Cyfrowy certyfikat szczepień może służyć jako dowód złagodzenia ograniczeń dotyczących koronawirusa i ma również ułatwić podróżowanie. Kraje związkowe lub poszczególne państwa członkowskie UE określają szczegółowo, jakie są to korzyści na ich terytorium.

Jak weryfikowane jest cyfrowe zaświadczenie o szczepieniu?

Powstała w tym celu specjalna aplikacja weryfikacyjna CovPass Check. Dzięki temu pracownicy restauracji mogą na przykład szybko zeskanować kod QR z CovPass, aby sprawdzić, czy goście mają pełną ochronę przed zachorowaniem lub ważny test. Wystarczy tylko, że porównają widoczny w aplikacji status szczepień i nazwisko gościa z dowodem osobistym lub innym dokumentem tożsamości. Natomiast w systemie nie widać, czy gość chorował już na COVID-19.

Ile kosztuje cyfrowe świadectwo szczepień?

Cyfrowa karta szczepień jest bezpłatna. Jednak apteki i lekarze otrzymają po 18 euro wynagrodzenia za późniejsze tworzenie cyfrowych certyfikatów – z pieniędzy podatników. Według stowarzyszenia podatników, będzie to kosztować łącznie około 50 mln euro.

Czy w cyfrowej karcie szczepień przechowywane są również informacje o innych szczepieniach?

Na początek cyfrowy certyfikat będzie zawierał jedynie dane odnośnie szczepienia przeciw COVID-19. Jednak od przyszłego roku ma być również możliwość cyfrowego rejestrowania innych szczepień.

Na jakich smartfonach dostępny jest cyfrowy certyfikat szczepień?

W przeciwieństwie do oficjalnej aplikacji CWA, aplikacja CovPass jest oferowana nie tylko dla iPhone’ów od Apple i smartfonów z Androidem z usługami Google Play, ale także dla smartfonów chińskiego giganta technologicznego Huawei. Ponieważ aplikacja działa bez usług Google, nie obowiązuje tutaj embargo technologiczne nałożone przez USA na Chińczyków. Aplikację CovPass można pobrać bezpłatnie ze sklepu Apple App Store na telefony iPhone, ze sklepu Google Play na telefony z systemem Android oraz z Huawei AppGallery na smartfony Huawei. Na urządzeniach Apple wymagany jest system operacyjny iOS 12 (lub nowszy), a na urządzeniach z systemem Android musi być zainstalowany co najmniej Android 6.

Kto opracował aplikację CovPass?

Konsorcjum kierowane przez amerykańską grupę IBM opracowało niemiecką aplikację CovPass, na zlecenie Federalnego Ministerstwa Zdrowia. Stworzono taki interfejs, aby aplikacja działała również w całej UE. Techniczne wdrożenie aplikacji zlecono SAP i spółce-córce Deutsche Telekom: T-Systems. Obie firmy opracowały już aplikację CWA i świetnie radzą sobie z technicznym wdrożeniem takich aplikacji na poziomie europejskim.

Źródło: www.tagesschau.de

Niemieckie Ministerstwo Zdrowia żąda uzupełnienia dostaw szczepionki Johnson & Johnson

Masowe niszczenie niezdatnej do użytku szczepionki przeciw koronawirusowi firmy Johnson & Johnson ma poważne konsekwencje dla kampanii szczepień w Niemczech. W amerykańskiej fabryce w Baltimore wykryto liczne nieprawidłowości. Według niemieckiego Ministerstwa Zdrowia problemy z produkcją spowodują, że do końca czerwca do Niemiec trafi o około 6,5 mln dawek szczepionki przeciw COVID-19 mniej niż planowano. „Liczy się każda dawka szczepionki. Dlatego oczekujemy, że J&J jak najszybciej dostarczy te ilości w lipcu” – powiedział rzecznik ministerstwa.

Braki w dostawach mają poważne konsekwencje dla kampanii szczepień w Niemczech

W bieżącym kwartale do Niemiec miało trafić 10,1 mln dawek szczepionki Johnson & Johnson. Do końca ubiegłego tygodnia dostarczono jednak tylko około 1,7 mln dawek. Preparat tego producenta otrzymało zaledwie 1,25 mln osób. Braki w dostawach uderzają mocno w prowadzoną w Niemczech kampanię szczepień także dlatego, że preparat J&J jest podawany tylko jednokrotnie. Jego braki muszą więc być zrekompensowane dwukrotnie większą ilością innych szczepionek.

Zgodnie z informacjami podanymi przez »New York Times«, władze USA nakazały zniszczenie blisko 60 milionów dawek szczepionki wyprodukowanych w fabryce w Baltimore z powodu możliwego zanieczyszczenia jednej z partii.

Nie ujawniając ani nie potwierdzając liczby dawek szczepionki, których to dotyczy, FDA stwierdziła, że dopuściła do użytku dwie partie szczepionki. Według agencji informacyjnej Reuters, zatwierdzonych zostało około dziesięciu milionów dawek. Zdaniem FDA kilka innych partii nie nadaje się do użytku. Pozostałe są badane.

Prawie 26 procent osób w Niemczech w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19

Rzecznik federalnego Ministerstwa Zdrowia podkreślił, że spodziewa się dostaw 50,3 mln dawek szczepionki firmy Biontech, 6,4 mln dawek szczepionki firmy Moderna oraz 12,4 mln dawek szczepionki firmy AstraZeneca w drugim kwartale.

Według Federalnego Ministerstwa Zdrowia i Instytutu Roberta Kocha (IRK), ponad jedna czwarta ludności Niemiec została w pełni zaszczepiona przeciwko koronawirusowi. W sobotę podano, że odsetek zaszczepionych wyniósł 25,7 procent. Aktualne dane IRK obejmują szczepienia wykonane do piątku włącznie. W pełni zaszczepionych zostało 21.350.096 osób. Odsetek osób zaszczepionych co najmniej jedną dawką szczepionki wyniósł 48,1 proc. populacji. Otrzymało ją jak dotąd ponad 40 milionów osób.

W krajach związkowych Brema, Saara, Szlezwik-Holsztyn i Nadrenia Północna-Westfalia ponad połowa ludności otrzymała już co najmniej jedną dawkę szczepionki. W Saksonii odsetek ten wynosi tylko 43 procent.

Źródło: www.spiegel.de

Nadrenia Północna-Westfalia łagodzi obostrzenia: Restauracje i sport bez testów!

Liczba zachorowań na koronawirusa spada i przynosi nowe swobody: Obecnie w większości gmin NRW wizyty w restauracjach i sporty halowe (w tym przykładowo siłownie) są możliwe bez badań.

W związku ze spadkiem zachorowań na koronawirusa, NRW łagodzi obostrzenia

W większości miast i powiatów Nadrenii Północnej-Westfalii wprowadzono dalsze złagodzenie obostrzeń. Imprezy kulturalne z udziałem do 1.000 gości, jedzenie i picie w restauracjach oraz sport – wszystko to bez testów jest możliwe od piątku w 31 z 53 niezależnych miast i powiatów Nadrenii Północnej-Westfalii. W sobotę dołączyło do nich kolejnych jedenaście gmin. Szczegóły poniżej.

Możliwe również koncerty powyżej 1000 uczestników

Ponieważ średnia krajowa NRW znajduje się poniżej 35, w gminach z niską liczbą zakażeń występuje tak zwany „podwójny poziom zachorowalności 1”. Oznacza to, że w wielu miejscach obowiązek testowy w pomieszczeniach zamkniętych już nie obowiązuje – w przypadku wizyt w restauracjach, uprawiania sportów w halach i uczestnictwa w pozaszkolnych zajęciach edukacyjnych.

W gminach o niskiej zachorowalności wymagano wcześniej w tym celu negatywnego wyniku testu lub zaświadczenia o szczepieniu albo wyzdrowieniu. Aktualnie możliwe są również koncerty i przedstawienia teatralne z udziałem ponad 1.000 widzów, zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz – jednak z obowiązkowymi testami i zachowaniem minimalnej odległości.

W tych gminach zostały złagodzone obostrzenia

Obostrzenia zostały znisione w następujących gminach/miastach w NRW: Aachen, Borken, Bottrop, Coesfeld, Dueren, Duesseldorf, Ennepe-Ruhr, Essen, Euskirchen, Heinsberg, Herford, Herne, Höxter, Kolonia, Minden-Lübbecke, Mönchengladbach, Mülheim an der Ruhr, Münster, Oberhausen, Olpe, Recklinghausen, powiat Rheinisch-Bergischer Kreis, powiat Rhein-Kreis Neuss, powiat Rhein-Sieg-Kreis, Siegen-Wittgenstein, Soest, Solingen, Steinfurt, Viersen, Warendorf i Wesel, Bielefeld, Hochsauerlandkreis, Krefeld, Lippe, Remscheid, Rhein-Erft-Kreis i Unna.

źródło: www1.wdr.de

Niemcy: Minister Sprawiedliwości domaga się ostrożnego zniesienia wymogu noszenia maseczek – Spahn jest za

W Niemczech wzrasta liczba osób zaszczepionych, spada liczba nowych zachorowań na COVID-19. Mając na uwadze ten trend, federalna minister sprawiedliwości Christine Lambrecht wezwała władze krajów związkowych do tego, by przemyślały zasadność utrzymywania obowiązku zasłaniania ust i nosa, również w szkołach.

Kubicki: „państwo nie może ograniczać żadnego z podstawowych praw wszystkich obywateli”

Podczas gdy Lambrecht apeluje raczej o ostrożność i rozwagę, polityk FDP Wolfgang Kubicki zdecydowanie opowiada się za tym, by to obywatele ponosili osobistą odpowiedzialność. Wiceprzewodniczący Bundestagu wezwał do całkowitego zniesienia obowiązku noszenia maseczek.

„Przy wskaźnikach zapadalności na poziomie poniżej 35, państwo nie może ograniczać żadnego z podstawowych praw wszystkich obywateli”, stwierdził. Według Kubickiego ogólny obowiązek noszenia maseczek powinien zostać zniesiony, zwłaszcza na świeżym powietrzu.

Jego zdaniem rządy poszczególnych krajów związkowych powinny teraz szybko zmienić swoje rozporządzenia, w przeciwnym razie wkrótce zostaną do tego zmuszone przez sądy administracyjne.

Państwo powinno raczej przeprowadzić kampanię informacyjną, która wyjaśni obywatelom, że maseczki pomogą im ochronić się przed zakażeniem w metrze i w tłumie. „Kluczowym elementem naszego życia musi stać się na nowo osobista odpowiedzialność, nie zaś ciągłe narzucanie przez państwo reguł postępowania” – powiedział Kubicki.

Zgodnie z decyzją podjętą w styczniu przez premierów krajów związkowych Niemiec, w środkach transportu publicznego i podczas zakupów powinno się nosić maseczki chirurgiczne lub FFP2. Wdrożenie tej zasady pozostawiono w gestii krajów związkowych.

Spahn jest za

Federalny minister zdrowia Jens Spahn (CDU) uważa, że w obliczu gwałtownie spadającej liczby zakażeń możliwe jest stopniowe zniesienie obowiązku noszenia masek, ale w razie wątpliwości zaleca dalsze noszenie ochrony ustno-nosowej. „Przy spadającej liczbie zachorowań powinniśmy postępować etapami: W pierwszym etapie można zrezygnować z obowiązku noszenia maski na zewnątrz”, powiedział Spahn gazecie Funke Mediengruppe.

W regionach o bardzo niskiej zachorowalności i wysokim wskaźniku szczepień można by stopniowo znieść obowiązek maseczek w pomieszczeniach zamkniętych. „Jako zalecenie, należy jednak przestrzegać prostej zasady: w razie wątpliwości należy nosić maseczkę, zwłaszcza podczas podróży i spotkań w pomieszczeniach zamkniętych. Bezpieczeństwo jest większe tylko wtedy, gdy wszyscy obecni są albo zaszczepieni, albo regularnie badani”.

Dania w dużym stopniu znosi obowiązek noszenia maseczek

A jak to wygląda w innych państwach? Często tak, jak proponuje Kubicki. Na przykład w Danii od poniedziałku obowiązek noszenia maseczek został zniesiony w prawie wszystkich dziedzinach życia publicznego. Jedynym wyjątkiem będzie transport publiczny – ale i tutaj konieczne będzie zakrywanie ust i nosa tylko wtedy, gdy nie zajmuje się miejsca siedzącego.

Źródło: www.spiegel.de

Imprezowy weekend w Niemczech – liczne ataki na interweniujących funkcjonariuszy

1

Letnia pogoda zachęca do spotkań, koronawirus już tak nie straszy… To wszystko sprawia, że znów wielu mieszkańców Niemiec imprezuje na świeżym powietrzu, w parkach i na skwerach. Mieszkańcy skarżą się na hałas, niejednokrotnie musi interweniować policja. A imprezowicze często reagują agresywnie. Szczególnie w nocy z piątku na sobotę policja odnotowała ataki na funkcjonariuszy organów ścigania.

Agresja i brak szacunku wobec funkcjonariuszy

Na przykład podczas interwencji nad jeziorem Aachener Weiher w Kolonii, gdzie w imprezie prowadzonej przez DJ-a uczestniczyło około 1.000 osób, lekko rannych zostało dwóch policjantów i pracownik urzędu ds. porządku publicznego, których obrzucono butelkami. „Byłam głęboko wstrząśnięta agresywnym zachowaniem i brakiem szacunku wobec kolegów z policji i służby porządkowej” – powiedziała Andrea Blome, szefowa zespołu zarządzania kryzysowego w Kolonii.

W nocy z piątku na sobotę policja musiała interweniować także w Münster. Na łące nad jeziorem Aasee zgromadziły się setki osób. Początkowo było spokojnie, ale w nocy doszło do eskalacji sytuacji, do której przyczyniła się grupa około 250 osób. Wiele z nich było pod wpływem alkoholu. W kierunku policjantów poleciały plastikowe i szklane butelki oraz petardy. Ignorowano płynące z głośników wezwania policji do opuszczenia terenu.

Liczne interwencje policji w Berlinie

W Jenie w Turyngii również poleciały butelki w kierunku pracowników urzędu ds. porządku publicznego kontrolujących park Paradies, gdzie według administracji miasta bawiło się około 2.000 w większości młodych ludzi. Jeden z pracowników został ranny, a ponadto uszkodzone zostały dwa pojazdy służb odpowiedzialnych za zachowanie bezpieczeństwa.

Policja zmuszona była interweniować także w kilku berlińskich parkach, do których w miniony weekend tłumnie przybywali mieszkańcy stolicy. Lokatorzy skarżyli się na uciążliwy hałas, głośną muzykę. Tu również doszło do awantur. Na przykład w berlińskim Mauerpark, gdzie bawiły się setki ludzi, zaatakowano funkcjonariuszy i rzucano w nich butelkami – powiedziała rzeczniczka policji.

Wiele skarg na zakłócanie spokoju

Także w innych niemieckich miastach wiele osób imprezowało, zwłaszcza w parkach. W większości przypadków obyło się bez incydentów. Często jednak składano skargi na zakłócanie spokoju, co skutkowało konfiskatą sprzętu muzycznego.

W Brandenburgii, w nocy z soboty na niedzielę, policja przerwała imprezę na nielegalnym torze crossowym w powiecie Oberhavel. Pięć osób trafiło do aresztu, trzy odpowiedzą za stawianie oporu podczas zatrzymania. W Poczdamie w piątek wieczorem policja interweniowała na terenie wokół jeziora Heiliger See. Kilka osób odniosło obrażenia.

Letnia pogoda sprawia, że policja będzie miała pełne ręce roboty

Wszystko wskazuje na to, że pogoda w Niemczech w najbliższych dniach będzie sprzyjać spotkaniom i zabawom pod chmurką. Synoptycy zapowiadają bowiem 30-stopniowe temperatury w dzień i ciepłe noce.

Źródło: www.t-online.de

Belgijski Rambo wciąż na wolności – teraz znaleziono jego plecak z amunicją

Od 23 dni belgijski żołnierz Jürgen Conings (46) jest na wolności – teraz udało się natrafić na jego niewielki ślad! „Belgijski Rambo”, jak okrzyknęły mężczyznę media, jest poszukiwany przez wojsko i siły specjalne (z Belgii, Holandii, Luksemburga, Niemiec, a także przez Interpol) i nadal pozostaje nieuchwytny. Mężczyzna groził zabiciem czołowego belgijskiego wirusologa.

Belgijska armia znalazła plecak Coningsa

Teraz grupy zadaniowe belgijskiej armii znalazły w pobliżu parku narodowego Hoge Kempen (prowincja Limburg) plecak, który z 80-90% prawdopodobieństwem należy do Coningsa. Informuje o tym belgijski dziennik „Grenz-Echo”. Według informacji flamandzkiej stacji radiowej „VRT”, w plecaku miała znajdować się amunicja do pistoletu maszynowego P-90 oraz leki przeciwpsychotyczne.

Kilka tygodni temu znaleziono samochód „belgijskiego Rambo”

Kilka tygodni temu w pobliżu parku narodowego Hoge Kempen odnaleziono samochód zbiegłego snajpera (czytaj więcej). Samochód znalazł, który natychmiast zaalarmował służby ratunkowe. Według prokuratury federalnej, w samochodzie znaleziono cztery pociski przeciwpancerne.

Mężczyzna ma być uzbrojony w wyrzutnie rakiet i karabiny maszynowe, które udało mu się bez przeszkód wykraść z bazy wojskowej w Leopoldsburgu. Conings planuje zamach miiędzy innymi na czołowego belgijskiego wirusologa Marca van Ransta (55).

źródło: www.bild.de

Tak zrobisz w Niemczech zakupy spożywcze przez internet z dostawą do domu!

Jeśli chcecie zaoszczędzić sobie czasu, nie lubicie stać w sklepowych kolejkach i nosić zakupów, to w Niemczech możecie skorzystać z oferty REWE Lieferservice, dzięki której zrobicie zakupy przez internet z dostawą pod same drzwi!

W tym celu wystarczy się udać na stronę rewe.de i zrobić zakupy:


Aby móc zrobić zakupy na stronie, będziecie musieli w pierwszej kolejności wpisać Wasz kod pocztowy (niem. PLZ). Jeśli w pobliżu znajduje się supermarket REWE, który obsługuje Wasz rejon, to będziecie mogli dokonać zamówienia wraz z dostawą do domu:

Na rewe.de macie do wyboru dostawę do domu (Lieferung nach Hause) lub odbiór zakupów w wybranym markecie w Waszej okolicy (Abholung am Markt):

Po wybraniu formy zamówienia, możecie przejść do zakupów. Warto wiedzieć, że na stronie REWE możecie zakupić również świeże artykuły spożywcze, jak przykładowo mięso czy jajka, także robiąc zakupy przez internet nie musicie z niczego rezygnować. Oprócz tego, po dodaniu do koszyka wybranego produktu, zostanie wyświetlona infor1macja o brakującej kwocie. Kwota minimalna zakupów na rewe.de z dostawą do domu wynosi 50 euro. Po wypełnieniu koszyka klikacie na jego ikonkę, aby przejść do finalizacji zakupów:

Następnie będziecie musieli wpisać swoje dane, takie jak adres, czy forma płatności.

Po przebrnieciu przez ten etap, pozostaje Wam wybrać termin dostawy i potwierdzić zamówienie. Potwierdzenie otrzymacie mailem, a podając numer telefonu i wybierając opcję o poinformowaniu SMSem, na krótko przed dostawą otrzymacie powiadomienie o czasie przybycia kuriera.

Miłych i udanych zakupów!

Niemiecki Wuhan? Na tej wyspie niemieccy naukowcy przeprowadzają eksperymenty na nietoperzach!

Dr Anne Balkema-Buschmann (52) wchodzi do laboratorium nietoperzy na małej wyspie Riems na Morzu Bałtyckim tylko w kombinezonie ochronnym i rękawicach odpornych na ugryzienia. Za wysokimi murami z drutem kolczastym naukowcy z  Instytutu Friedrich-Loeffler (Friedrich-Loeffler-Institut) przeprowadzają tutaj eksperymenty z koronawirusami na zwierzętach.

Poniżej prezentujemy rozmowę BILD z naukowcami o tym, jak w Niemczech przeprowadza się eksperymenty na nietoperzach i nie tylko.

Nietoperze są zarażane przez nos

W stajniach, klatkach i wolierach Instytutu Friedricha-Loefflera na wyspie Riems żyją liczne zwierzęta, między innymi nietoperze owocożerne, więksi krewni nietoperzy. Uważa się, że to właśnie nietoperze są pierwotnym nosicielem nowego koronawirusa, dlatego badania nad nimi są szczególnie ważne.

Dr Anne Balkema-Buschmann, zastępca dyrektora Instytutu Nowych Patogenów Zwierzęcych, pracuje ze zwierzętami na co dzień. Tutaj w Riems przeprowadza się badania na nietoperzach owocożernych, gatunku nietoperza. Ubrana w pełną odzież ochronną i rękawice odporne na ugryzienia, łapie zwierzęta rękoma. Relacjonuje: „Nasze nietoperze nie są agresywne. Ale kiedy codziennie łapiemy je w celu pobrania próbek, nasza ochrona zawsze stoi na pierwszym miejscu”.

Głównym zadaniem Federalnego Instytutu Badawczego ds. Zdrowia Zwierząt jest zapewnienie zdrowia zwierzętom hodowlanym. „Badania prowadzi się jednak również w celu ochrony ludzi przed chorobami odzwierzęcymi. Innymi słowy, choroby, które są przenoszone ze zwierząt na ludzi lub odwrotnie”, wyjaśnia prof. Thomas Mettenleiter (64), prezes Friedrich-Loeffler-Institut.

Po złapaniu nietoperzy owocożernych dr Anne Balkema-Buschmann nie używa strzykawki: „Zarażamy nietoperze owocożerne poprzez wkraplanie im do nosa płynu wirusowego”.

Po zakażeniu zwierzęta są ściśle monitorowane: „Zwracamy uwagę na ewentualne objawy i regularnie pobieramy próbki wymazów, aby wyciągnąć wnioski na temat wiremii. Po upływie maksymalnie dwóch tygodni zwierzęta poddawane są eutanazji, a następnie wypreparowywane. W ten sposób możemy dowiedzieć się, czy infekcja wirusowa pozostawiła po sobie jakieś uszkodzenia narządów”.

Badania tylko nad istniejącymi wariantami koronawirusa

Oprócz eksperymentów z nietoperzami, które mogą być zarażone wirusem, ale nie chorują na koronawirusa, eksperci instytutu przeprowadzili w ciągu ostatnich 14 miesięcy eksperymenty z koronawirusami na wielu innych gatunkach zwierząt.

Wyniki dotychczasowych badań pokazują, że świnie i drób nie mogą się zarazić; nietoperze owocożerne, fretki, szopy pracze i norki są nosicielami wirusa, ale nie zapadają na tę chorobę; chomiki natomiast w wyniku zakażenia mogą nawet cierpieć na ciężki przebieg koronawirusa z zapaleniem płuc.

„Ponieważ chomiki mogą mieć ciężki przebieg choroby, nadają się do testowania skuteczności leków. W ostatnich miesiącach badaliśmy również skuteczność szczepionek na różnych grupach zwierząt” – wyjaśnia prof. Mettenleiter.

Jest to szczególnie ważne w odniesieniu do nowych wariantów koronawirusów! Ekspert wyjaśnia: „Możemy użyć modelu zwierzęcego, na przykład, aby przetestować zakaźność nowego wariantu.”

Czy dotyczy to również badania mutantów, które nie są jeszcze nawet rozpowszechnione? „Nie! Nie prowadzimy tu badań nad takimi mutantami. Zajmujemy się tylko wariantami, które są już szeroko rozpowszechnione.”

Wysokie standardy bezpieczeństwa na całym świecie?

Zwierzęta laboratoryjne są utylizowane w należącym do kompleksu laboratoryjnego zakładzie utylizacyjnym. „Mamy wysokie standardy bezpieczeństwa i higieny, które muszą być spełnione za wszelką cenę. Nie ma ryzyka przeniesienia patogenów z naszego laboratorium na zewnątrz” – podkreśla prof. Mettenleiter.

Jest to właściwie reguła obowiązująca na całym świecie – wszędzie obowiązują podobne standardy. Prof. Mettenleiter: „To, czy są one zawsze realizowane, nie da się jednak ocenić z zewnątrz.”

Tym bardziej szokujące jest to, co można było niedawno zobaczyć na starszym nagraniu wideo z laboratorium w Wuhan, na którym chińscy naukowcy pracują z nietoperzami laboratoryjnymi bez rękawiczek.

„Ja też widziałem to nagranie. Obchodzenie się ze zwierzętami nie jest profesjonalne, ale nagraniu wideo brakuje również kontekstu. Nie wiadomo, w jakich warunkach dokonano nagrań i czy jest to prawdziwy instytut, czy inne środowisko” – ocenia ekspert.

Badania od 111 lat

Instytut na wyspie Riems został założony w 1910 r. przez Friedricha Loefflera w celu prowadzenia badań nad pryszczycą, co czyni go jednym z najstarszych instytutów badań nad wirusami na świecie.

Wcześniej badania Loefflera nad pryszczycą wielokrotnie wywoływały epidemie w okolicach Greifswaldu z powodu rozprzestrzeniania się wirusa.

Do II wojny światowej koncentrowano się na opracowaniu szczepionki przeciwko pryszczycy. W 1943 roku instytut został przekształcony w „Reichsforschungsanstalt Insel Riems”. W okresie nazistowskim prowadzono również badania nad potencjalną bronią biologiczną.

Instytut Friedricha Loefflera został założony 1 stycznia 1992 roku jako część Federalnego Instytutu Badawczego Chorób Wirusowych Zwierząt.

źródło: www.bild.de