Niemiecki rynek pracy: wzrasta wskaźnik zatrudnienia wśród imigrantów z Syrii!

1

Spośród wszystkich Syryjczyków żyjących w Niemczech, powoli spada liczba tych, uzależnionych od zasiłku Hartz IV. Większość zagranicznych lekarzy w kraju pochodzi właśnie z Syrii.

Większość Syryjczyków w Niemczech korzysta z Hartz IV

Prawie dwie trzecie wszystkich zdolnych do pracy Syryjczyków mieszkających w Niemczech, utrzymuje się w całości lub częściowo z zasiłku dla bezrobotnych Hartz IV. Ich udział w marcu tego roku wynoszący 65%, był znacznie wyższy niż wśród obcokrajowców z innych państw. Według statystyk Federalnej Agencji ds. Zatrudnienia (niem. Bundesagentur für Arbeit), w tym samym okresie wśród Somalijczyków 37,1% w wieku produkcyjnym otrzymywało świadczenia Hartz IV. Wśród Afgańczyków odsetek ten wynosił 43,7%.

Statystyki odnoszą się do Centralnego Rejestru Cudzoziemców. Rejestrowane są tam nie tylko osoby ubiegające się o azyl, ale wszystkie osoby mieszkające w Niemczech, które są obywatelami innego kraju. Jednak większość obywateli Syrii przybyła tutaj jako uchodźcy. Niektóre osoby, które wcześniej wyemigrowały z Syrii, mają teraz obywatelstwo niemieckie.

Jednak odsetek Syryjczyków otrzymujących zasiłek, zmalał w porównaniu z tym samym miesiącem poprzedniego roku. W marcu 2020 roku było to prawie 70%. Według Niemieckiego Stowarzyszenia Medycznego, Syryjczycy stanowią obecnie największą grupę wśród zagranicznych lekarzy. W ubiegłym roku w Niemczech zatrudnionych było 4.970 syryjskich lekarzy.

Brak formalnych kwalifikacji

„Dane Federalnej Agencji ds. Zatrudnienia pokazują, że w obszarze integracji mamy jeszcze wiele do zrobienia” – powiedział rzecznik ds. polityki wewnętrznej z ramienia Unii – Mathias Middelberg. Wysoki odsetek beneficjentów syryjskich jest „niezwykły ze względu na wysoki wskaźnik ochrony, a tym samym stosunkowo dobrą perspektywę pozostania”. Założenie, że bezpieczny status prowadzi do szybszej integracji na rynku pracy, nie znajduje tu raczej potwierdzenia.

Według danych Federalnej Agencji ds. Zatrudnienia, w kwietniu 2021 r. 27,4% Syryjczyków w wieku produkcyjnym, 46,8% wszystkich obcokrajowców i 63,1% Niemców było zatrudnionych i podlegało składkom na ubezpieczenie społeczne. Osoby uczestniczące w kursie integracyjnym lub zawodowym kursie językowym nie są liczone jako bezrobotne; jest to traktowane jako „niepełne zatrudnienie” (niem. Unterbeschäftigung). Hartz IV otrzymują również ci, którzy zarabiają tak mało, że nie są w stanie się z tego samodzielnie utrzymać.

Według badania Federalnej Agencji ds. Zatrudnienia z zeszłego roku, stosunkowo wysoki odsetek beneficjentów świadczeń wynika często m.in. z braku formalnych kwalifikacji uchodźców oraz zatrudnienia w dziedzinach o „niższych zarobkach”. Aż jedna czwarta uchodźców uczęszczała do szkół wyższych lub do placówek szkolenia zawodowego, a 16% zdało egzamin końcowy. Cztery piąte ludności urodzonej w Niemczech ukończyło szkołę wyższą lub zawodową.

Wysoki odsetek kobiet

„Ogólnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że stopa bezrobocia wśród uchodźców jest zawsze szczególnie wysoka w pierwszych latach pobytu” – powiedział Panu Poutvaara, członek Rady Doradczej ds. Integracji i Migracji. Od 2015 roku z żadnego innego kraju nie przyjechało do Niemiec tak wielu azylantów jak z Syrii. Oznacza to, że pochodzący stamtąd uchodźcy często przebywają w Niemczech krócej niż uchodźcy innych narodowości.

Fakt, że odsetek pracowników wśród uchodźców z Syrii jest niższy, może mieć również związek ze stosunkowo wysokim odsetkiem kobiet w tej grupie: około 40% uchodźców syryjskich to kobiety. Wiele syryjskich kobiet przybyło do Niemiec w ślad za swoim mężem i dlatego dopiero od niedawna przebywa w tym kraju. Często nie są one obecne na rynku pracy, ponieważ opiekują się małymi dziećmi. Względy kulturowe również mogą odgrywać tu pewną rolę.

Źródło: www.zeit.de

Niemcy zamierzają zmienić zasady wjazdu

Rząd federalny Niemiec chce najwyraźniej ujednolicić wymagania dotyczące wjazdu do Niemiec. W przyszłości będą istniały tylko dwie kategorie obszarów ryzyka, a nie jak do tej pory trzy.

Rząd Niemiec chce zmienić zasady wjazdu

Rząd federalny chce zmienić zasady wjazdu do Niemiec jeszcze w okresie wakacyjnym. Informują o tym liczne media w Niemczech powołując się na kręgi rządowe w Berlinie. Głównym powodem jest fakt, że obecne rozporządzenie w sprawie wjazdu do Niemiec wygasa z końcem lipca.

Według doniesień medialnych, Federalne Ministerstwo Zdrowia dyskutuje nad pomysłem, aby każda osoba wjeżdżająca do Niemiec z zagranicy musiała być zaszczepiona, wyleczona lub przebadana i na żądanie musiała okazać odpowiednie zaświadczenie. Do tej pory dotyczyło to jedynie przybycia do kraju samolotem lub osób, które wracały z obszarów ryzyka.

Tylko dwa rodzaje obszarów ryzyka

Tak zwane „zwykłe obszary ryzyka” nie będą już w przyszłości istnieć. Ostatnio za taką uznano Hiszpanię. Zamiast tego pozostaną dwie kategorie obszarów o szczególnym zagrożeniu koronawirusem: obszary o wysokiej zachorowalności i obszary występowania wariantu koronawirusa.

Ponadto osoby nieszczepione będą musiały spędzić dziesięć dni na kwarantannie po wjeździe do Niemiec z obszaru o wysokiej zachorowalności, a po pięciu dniach będą mogły wykonać test. W przypadku obszarów, na których występują warianty wirusa, skrócenie okresu kwarantanny nadal nie będzie możliwe.

Nowe rozporządzenie w sprawie wjazdu od sierpnia

Nowe rozporządzenie w sprawie wjazdu ma wejść w życie na początku sierpnia. Obecnie ministerstwa i kraje związkowe koordynują swoje działania, jak podano w oświadczeniu w Berlinie.

Zmiany te najwyraźniej mają również na celu zachęcenie większej liczby osób do zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi. „Dzięki szczepieniom podróżowanie jest łatwiejsze, oszczędzasz sobie testów przy wjeździe do kraju”, powiedział rzecznik federalnego ministerstwa zdrowia.

źródło: www.br.de

Lufthansa rezygnuje ze zwrotu „panie i panowie” – komunikacja w samolotach będzie neutralna płciowo

7

Każdy podróżnik zna te komunikaty w samolocie. „Panie i panowie, witamy na pokładzie naszego Airbusa A320 na rejsie Lufthansy do Frankfurtu”. Lufthansa na zawsze pozbywa się pozdrowienia „panie i panowie”, a komunikacja z pasażerami ma być w przyszłości neutralna płciowo. Z języka załogi znika też angielskie „Ladies and Gentlemen”.

Oto jak będą pozdrawiani pasażerowie Lufthansy

Teraz rzecznik prasowy Lufthansy ujawnił, w jaki sposób pasażerowie będą pozdrawiani na pokładzie: „Ważne jest dla nas, abyśmy w naszym pozdrowieniu uwzględniali wszystkich. W zależności od pory dnia dostępne są różne opcje pozdrowień, takie jak: Szanowni goście, dzień dobry/wieczór lub witamy na pokładzie. Szef kabiny zadecyduje, które pozdrowienie jest najbardziej odpowiednie w danym momencie”.

źródło: www.bild.de

Niemcy: Saksonia znosi obowiązek noszenia maski podczas zakupów!

Koniec z maskami w supermarketach i sklepach detalicznych – takie zmiany wprowadza od piątku Saksonia. Kraj związkowy wprowadza również zmiany w przydziale terminów szczepień.

Saksonia znosi od piątku obowiązek noszenia maski 

W Saksonii obowiązek noszenia maski podczas zakupów zostaje zniesiony, jeśli tygodniowa liczba zachorowań jest mniejsza niż dziesięć. Rozporządzenie wejdzie w życie w najbliższy piątek (16 lipca) wraz z nowym rozporządzeniem landowym – ogłosiła minister zdrowia Saksonii Petra Köpping (SPD) we wtorek po posiedzeniu gabinetu w Dreźnie. Maski muszą być jednak noszone w autobusach i na kursach, jak również w placówkach medycznych, takich jak szpitale czy domy opieki. Obecnie wszystkie powiaty i miasta w Saksonii znajdują się poniżej progu dziesięciu nowych zakażeń tygodniowo na 100 000 mieszkańców.

Szczepionki bez terminów

Ponadto mieszkańcy Saksonii nie muszą się już rejestrować, aby otrzymać szczepionkę przeciwko koronawirusowi w punkcie szczepień. Köpping powiedziała, że obywatele mogą teraz w każdej chwili przyjść na szczepienie bez konieczności wcześniejszej rejestracji. Minister dodała, że wielokrotnie jej zgłaszano, że proces rejestracji jest zbyt skomplikowany – teraz zostanie to całkowicie wyeliminowane.

źródło: www.t-online.de

8 najlepszych beach barów w Berlinie

Mimo że stolica Niemiec nie leży nad morzem, to ma w swojej ofercie kilka barów, dzięki którym przy odrobinie wyobraźni poczujecie się, jakbyście byli nad morzem. Bezpośrednie położenie nad Szprewą oraz liczne pobliskie jeziora stwarzają idealne warunki dla klimatycznych beach barów. Można w nich odpocząć, zanurzyć stopy w ciepłym piasku i poczuć prawdziwy wakacyjny klimat. Berlińskie beach bary zabierają swoich klientów na błyskawiczny urlop – i to pośrodku miejskiej dżungli.

Beach bar Charlie’s Beach

Charlie’s Beach znajduje się w dzielnicy Berlin Mitte, w bezpośrednim sąsiedztwie jednej z największych atrakcji turystycznych Berlina – „Checkpoint Charlie”. Idealnie usypany, świeży i delikatny piasek i dwa kultowe amerykańskie food trucki – przerobione ze starych przyczep kempingowych.

„Burger de Ville” oferuje szeroką gamę pysznych burgerów, a „Woop Woop Icecream” zapewni pyszne lody na deser. Istnieje również możliwość stworzenia własnych, wyjątkowych smaków, mieszania owoców, orzechów, czekolady i innych dodatków, które pomogą skomponować niepowtarzalną mieszankę.

www.charlies-beach.de

Adres: Friedrichstrasse 48, 10969 Berlin

Beach bar Übersee

Beach bar Übersee znajduje się bezpośrednio nad jeziorem Weißensee, gdzie można nie tylko odpocząć i zrelaksować się na piasku, ale przy dobrej pogodzie także popływać w jeziorze. Menu baru oferuje ponad 60 alkoholowych i bezalkoholowych koktajli, niemieckich win, piwo z beczki i pyszne przekąski.

W towarzystwie szumu palm można też skorzystać z oferowanych masaży i innych pozycji w strefie wellness. Dodatkowo regularnie prowadzone są lekcje salsy, zumby i innych stylów tańca.

Wstęp wolny do godziny 19:00.

www.binbaden.com

Adres: Uferpromenade am Weißen See 1, 13088 Berlin

Beach bar Mitte

„Strandbar Mitte” uznawany jest za pierwszy bar na plaży w Niemczech – został oficjalnie otwarty w 2002 roku. W ciągu dnia można tu odpocząć na plażowym leżaku pod palmami, a wieczorem, tuż po zachodzie słońca wziąć udział w jednym z regularnych wieczorów w rytmie tanga na świeżym powietrzu.

Tańce latino, salsa, cza-cza i tango mogą spowodować ogromne pragnienie – dlatego bar na plaży ma w swojej ofercie szeroką gamę pysznych, egzotycznych koktajli. Tej iście karaibskiej atmosfery można doświadczyć zarówno nad zatoką meksykańską, jak i nad berlińską Szprewą.

www.strandbar-mitte.de

adres: Monbijoustraße 3, 10117 Berlin

Beach bar Salitos Beach

W porcie Tempelhofer Hafen można odnaleźć dwa bary – statek z tarasem „Alte Liebe” i bar „iLand Berlin”. Białe, wakacyjne parasole odbijają się w wodzie, nadając temu miejscu wyjątkowy, śródziemnomorski klimat.

Bar znajduje się w samym centrum miasta, jest otoczony klimatycznymi palmami i oferuje naprawdę pyszne koktajle i drinki. Wspaniała panorama na lokalne statki i jachty sprawia, że to miejsce nadaje się również na prywatne imprezy i wesela. Istnieje możliwość wynajęcia sali eventowej.

www.pier13-eventlocation.com

Adres: Tempelhofer Damm 227, 12099 Berlin

Beach bar Ku’damm

W dzielnicy Grunewald, tuż przy jeziorze Halensee znajduje się bar Ku’damm Beach. Korzystać z tego miejsca można zarówno pływając na pontonach, jak i odpoczywając na wygodnych leżakach, a białe, eleganckie meble ogrodowe dają poczucie luksusu i ekskluzywności tego miejsca.

Pyszne koktajle, szampan i wyśmienita włoska kuchnia dopełniają smakowych doznań. Cicha, relaksująca muzyka pozwala zapomnieć o codziennych problemach, a kiedy na dworze robi się chłodniej – koce dostępne są nieodpłatnie dla wszystkich klientów.

www.kudamm-beach.de

Adres: Koenigsallee 5b, 14193 Berlin-Wilmersdorf

Bar na plaży Metaxa Bay

Metaxa Bay znajduje się w centrum niemieckiej stolicy i zaledwie kilka minut pieszo od dworca głównego i dzielnicy rządowej. W kilka minut można przenieść się do letniej krainy, pełnej białego, miękkiego piasku. Leżaki, ręcznie robione słomiane parasole, palmy i koce zapraszają na wspólny relaks.

Wieczorami odbywają się tutaj regularne imprezy, a w każdy czwartek imprezowicze przyjeżdżają tu na After Work Beach Party. Opłata za wstęp obejmuje nawet krótki masaż i przekąskę z grilla.

www.metaxa-beach.de

Adres: Invalidenstrasse 78, 10557 Berlin

YAAM Beach

YAAM to skrót od Young African Art Market. Drobny piasek, jamajskie piwo i karaibskie specjały każdego gościa zabiorą w niesamowitą podróż smaków. Muzyka reggae tylko przyspieszy tę podróż.

Siatkówka plażowa, jazda na rolkach i wrotkach, streetball i możliwość jazdy na deskorolce – to tylko niektóre z atrakcji YAAM Beach. Na dzieci również czekają atrakcje, takie jak kurs gry na perkusji. To miejsce zapewni rozrywkę dla całej rodziny spragnionej urlopu.

www.yaam.de

Adres: An der Schillingbrücke 3, 10243 Berlin

Beach bar nad jeziorem Müggelsee

Nieco poza centrum, w dzielnicy Berlin-Köpenick, bezpośrednio nad brzegiem Müggelsee, znajduje się bar plażowy „Strandet”. To idealne miejsce na weekendowy odpoczynek z szeroką gamą koktajli alkoholowych i bezalkoholowych i pysznych, świeżo grillowanych dań.

Wyjątkową atrakcją są tu ogniska rozpalane wieczorami, bezpośrednio na plaży. Wspaniałe, romantyczne zakończenie dnia w towarzystwie zachodzącego słońca.

www.gestrandet-in-berlin.de

Adres: Müggelseedamm 216, 12587 Berlin Köpenick

Angela Merkel: „Nie będzie obowiązkowych szczepień”

Kanclerz Niemiec Angela Merkel (CDU) apeluje do mieszkańców Niemiec, aby się zaszczepili. „Kluczowym pytaniem jest to, ile osób się zaszczepi” – powiedziała Merkel we wtorek podczas wizyty w Instytucie Roberta Kocha w Berlinie, odnosząc się do powracających danych dotyczących infekcji. Aby poradzić sobie z bardziej agresywnymi wariantami wirusa, należałoby zaszczepić 85 procent osób w wieku od 12 do 59 lat, a także 90 procent osób powyżej 60 roku życia.

„Im więcej osób zostanie zaszczepionych, tym bardziej będziemy wolni”

„Im więcej osób zostanie zaszczepionych, tym bardziej będziemy wolni” – podkreśliła kanclerz – „Szczepienia pozwalają nam również poradzić sobie z większą liczbą zachorowań”. Pandemia, jak powiedziała Merkel, pokazała, że istnieje wzajemna wrażliwość i że wszyscy są od siebie zależni. „Szczepienia nie tylko chronią państwa, ale również kogoś bliskiego, kogoś kogo kochacie”. Zapobiega to również przeciążeniu systemu opieki zdrowotnej, powiedziała.

Kanclerz nie uważa, by konieczny był nowy lockdown w przypadku czwartej fali jesiennej. „Oczywiście robimy wszystko, co w naszej mocy, by temu zapobiec” – powiedziała Merkel, przypominając o przestrzeganiu zasad higieny. Dodała, że ważne są również testy. Powiedziała, że choć aktualnie liczby napawają optymizmem, „pandemia jeszcze się nie skończyła”.

Merkel odrzuca obowiązkowe szczepienia

Merkel odrzuciła jednak przymusowe szczepienia w jakiejkolwiek formie. „Nie mamy zamiaru podążać tą drogą, którą zaproponowała Francja. Powiedzieliśmy, że nie będzie obowiązkowych szczepień”, powiedziała, odnosząc się do Francji, gdzie wprowadza się obowiązkowe dla pracowników służby zdrowia. Taki obowiązek zaprzepaściłby zaufanie społeczeństwa. Zamiast tego, powiedziała, rząd federalny będzie nadal prowadzić kampanię promocji szczepień.

Spahn popiera stanowisko Merkel

Federalny minister zdrowia Jens Spahn (CDU) poparł stanowisko kanclerz. „Mamy to w naszych własnych rękach, aby dokonać decydującej różnicy”. Wskaźnik szczepień jest nadal wysoki, mimo że spowalnia, powiedział Spahn. „Im więcej osób się zaszczepi, tym lepiej przejdziemy przez jesień i zimę”.

„Zaszczep się państwo także, aby chronić nasze dzieci i młodzież” – apelował Spahn. „To jest grupa wiekowa, którą musimy wziąć pod uwagę”. Dzieci poniżej dwunastego roku życia nie są obecnie objęte szczepieniami, powiedział. Obecnie ponad 58 procent ludzi w Niemczech jest zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. 43 procent posiada pełną ochronę.

Spahn i Merkel nie chcieli wykluczyć w późniejszej fazie płatnych testów na koronawirusa dla osób nieszczepionych. „Ale nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu”, powiedział Spahn, odnosząc się do Francji, gdzie testy dla nieszczepionych ponownie podlegają opłacie. Dodał, że w następnych tygodniach będzie kontynuowana kampania szczepień. Merkel zwróciła również uwagę, że obecnie wiele osób z różnych powodów nie może się zaszczepić.

źródło: www.welt.de

Absurdalne zasady COVID-19 w Heide Park: Zdjęcia osób bez masek są kasowane

Uniesione ręce, zamknięte oczy, rozwichrzone włosy, wyrazy okrzyku – na zdjęciach z kolejki górskiej zazwyczaj każdy wychodzi nie tak, jakby sobie tego życzył. Mimo to, takie ujęcia są tradycją w każdym parku rozrywki od dziesięcioleci. Piękna (i często dość droga) pamiątka, którą każdy uwielbia zabierać do domu…. Jeśli mu wolno!

W Heide Park Soltau zdjęcia te są ściśle regulowane. Jeśli odwiedzający nie ma na zdjęciu maski, nie otrzyma go.

Heide Park: Nie masz na twarzy maski? Twoje zdjęcie zostanie skasowane!

Rodziny, które chcą odebrać swoje pamiątkowe zdjęcia (około 10 euro za zdjęcie) przy wyjściu z drugiego co do wielkości parku rozrywki w Niemczech, muszą często obejść się smakiem i są odsyłane hurtowo do domów bez nich.

Gdy tylko któryś z członków rodziny nie miał założonej maski podczas korzystania z atrakcji, zdjęcie jest bezpowrotnie kasowane – nawet jeśli chodzi tylko o dzieci, którym zsunęła się maska.

Na próżno wszelkie argumenty

Fakt, że aerozole koronawirusa nie stanowią zagrożenia infekcyjnego na zewnątrz? Nieważne. Nie ma sensu negocjować. W ostatnią sobotę wielu odwiedzających i tak próbowało, praktycznie błagając obsługę o zrobienie wyjątku – zawsze bez skutku.

Pracownicy parku rozrywki są odporni na wszelkiego rodzaju argumenty i wskazują tylko na znak umieszczony na domku do odbioru zdjęć. Przyjazny, ale stanowczy: „Nie sprzedajemy zdjęć, ma których widnieją osoby nie mające założonej maski” – napisano.

Wielu zwiedzających zakłada maski zgodnie z przepisami w kolejkach i zdejmuje je, gdy tylko jazda się rozpocznie. Jest to złamanie regulaminu, za co park karze odmową przekazania zdjęć. Wielu zwiedzających dowiaduje się o tym jednak dopiero przy wyjściu. Nie ma prawie żadnych widocznych wskazówek dotyczących środka dyscyplinarnego przed jego zastosowaniem.

Maski na zewnątrz to nonsens

Naukowo rzecz biorąc, obowiązek noszenia maski na zewnątrz to kompletny nonsens. Badacze aerozoli od miesięcy podkreślają, że ryzyko infekcji na świeżym powietrzu jest niemal zerowe – zwłaszcza, gdy porusza się kolejką górską z prędkością 50 kilometrów na godzinę, jak w przypadku przejażdżek w Heide Parku.

Jest to przykład tego, jak polityka głosząca irracjonalną hiper-ostrożność i autorytarne szaleństwo kontroli zmieniła nasze społeczeństwo.

źródło: www.bild.de

Niemcy: Straszenie koronawirusem w walce o czwarty lockdown

Niemcy są już prawie wolne od koronawirusa, ale za kulisami toczy się już walka o kolejny lockdown! W poniedziałek Instytut Roberta Kocha (IRK) poinformował o 7-dniowej zachorowalności w Niemczech na poziomie 6,4 (infekcje na 100 000 mieszkańców) i tylko dwóch zgonach z powodu koronawirusa. Oprócz tego na ten moment 70% wszystkich osób powyżej 60 roku życia jest już w pełni zaszczepionych. Oznacza to, że niebezpieczeństwo związane z koronawirusem, jakie do tej pory znane było w Niemczech, jest już za nami!

Czy niemieccy politycy będą chcieli wprowadzić czwarty lockdown?

Pozostaje jednak zasadnicze pytanie: Czy politycy nadal będą chcieli wprowadzić w Niemczech lockdown, jeśli liczba zakażeń ponownie wzrośnie? W poniedziałek, BILD ujawnił tajny plan IRK, aby obalić współczynnik zachorowalności jako miernik sytuacji pandemicznej i przyjrzeć się bliżej hospitalizacjom z powodu koronawirusa (przyjęciom do szpitala), o czym pisaliśmy tutaj.

FDP wyklucza kolejny lockdown

Dziś lider FDP Christian Lindner (42) żąda na łamach BILDa: „Trzeba i można wykluczyć nowy lockdown”. Żąda on „politycznej gwarancji dla zaszczepionych”, że „jesienią będą mogli swobodnie się poruszać”. W przypadku osób nieszczepionych powinno obowiązywać jedynie „możliwie jak najmniej ograniczeń”.

Gerald Gaß (58), prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Szpitali, również ostrzega przed straszeniem terminem „czwarta fala”. Powiedział na łamach BILDa: „To tylko wywołuje strach wśród obywateli, że wraz ze wzrostem liczby przypadków oddziały intensywnej terapii znów zapełnią się chorymi na koronawirusa”. Dzięki szczepieniom jednak tak się nie stanie.

Wpływowi politycy i doradcy rządowi znów alarmują

Według informacji BILDa, fizyk i doradca Urzędu Kanclerskiego Kai Nagel (55, TU Berlin) ostrzegał podczas spotkania na wysokim szczeblu ekspertów rządowych przed olbrzymim wzrostem zachorowań jesienią. Na swojej stronie internetowej Nagel przewiduje, że np. w Berlinie może wystąpić nawet dziesięciokrotnie więcej przypadków koronawirusa niż w zimie.

Również IRK ostrzegało w szokującym dokumencie przed 12 500 zajętymi łóżkami intensywnej terapii jesienią i mówi o zapaści szpitali! Aby tego uniknąć, IRK domaga się, aby docelowo szczepieniami objęto 85% populacji.

Szef lekarzy w Niemczech Andreas Gassen (59) dał jednak jasno do zrozumienia w rozmowie z BILDem, że „odsetek szczepień na poziomie 90 procent to science fiction”. Statystyk Ralph Brinks (Uniwersytet w Monachium) skrytykował „niepewności” w modelach IRK.

Również ekspert SPD ds. zdrowia Karl Lauterbach (58) zdaje się nie wykluczać wprowadzenia lockdownu. W „Tagesschau” Lauterbach wyjaśnił, że „może być tak”, że „szczepienia bez lockdownu nie będą miały tak silnego efektu”. Stwierdził, że dzieciom, dla których koronawirus tylko wyjątkowo rzadko jest niebezpieczny, grozi zakażenie i długofalowe skutki COVID-19. Jednak nowe badania mówią, że tylko ułamek wszystkich dzieci rzeczywiście cierpi na długofalowe konsekwencje zarażenia koronawirusem – podczas gdy np. zamknięcia szkół, bezpośrednio szkodzą zdrowiu psychicznemu dzieci na masową skalę.

źródło: www.bild.de

Niemcy: Sąd przyznał matce 23 000 euro odszkodowania, ponieważ nie otrzymała dla syna miejsca w przedszkolu

Pewna matka z Hesji zgłosiła zapotrzebowanie na opiekę nad dzieckiem zaraz po urodzeniu swojego syna. Wybrała wszystkie placówki, które były dostępne w jej okolicy. Jednak w okresie od marca do listopada 2018 r. nie zaproponowano jej rozsądnego miejsca opieki nad dzieckiem dla jej rocznego wówczas dziecka.

23 000 euro odszkodowania za utratę zarobków

Teraz Wyższy Sąd Okręgowy orzekł, że powiat musi wypłacić jej 23 000 euro odszkodowania za utratę zarobków, ponieważ nie zapewniono jej miejsca w przedszkolu dla dziecka w odpowiednim czasie. Jako urząd odpowiedzialny za opiekę nad dziećmi, powiat musi zapewnić odpowiednie miejsce opieki dla każdego dziecka, które zostało zarejestrowane w terminie i było do tego uprawnione.

Sąd Rejonowy w Darmstadt przyznał kobiecie początkowo 18 000 euro, matka z Frankfurtu nad Menem złożyła jednak apelację. Wyższy Sąd Rejonowy podwyższył teraz odszkodowanie o kolejne 5 000 euro.

Dostępne miejsce opieki w Offenbach nie było rozsądne ze względu na odległość – orzekł sąd. Czas dojazdu z mieszkania wynosił tam pół godziny, a powódka musiałaby poświęcić na dojazd do pracy 56 minut. Oprócz „indywidualnych potrzeb dziecka”, potrzeby rodziców muszą być również brane pod uwagę przy określaniu zasadności, orzekł sąd. Decyzja ta nie jest jeszcze prawomocna.

Decyzja Federalnego Trybunału Sprawiedliwości dała impuls matkom z dziećmi

W 2016 r. Federalny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że rodzice mają zasadniczo prawo do zwrotu utraconych zarobków, jeśli gmina nie oferuje miejsc w placówkach opieki dziennej, a to powoduje utratę wynagrodzenia. W tym czasie trzy matki z Lipska pozwały w Karlsruhe.

Sygnatura sprawy: 13 U 436/19

źródło: www.spiegel.de

Instytut Roberta Kocha chce odejść od współczynnika zachorowalności, jako głównego wskaźnika do oceny sytuacji pandemicznej

Jak donoszą niemieckie media, Instytut Roberta Kocha (IRK) chce wprowadzić współczynnik hospitalizacji, jako dodatkowy wskaźnik wiodący do klasyfikacji zdarzeń pandemicznych w Niemczech. Informację tę podał „Bild” powołując się na wewnętrzną prezentację IRK. Taka praktyka oznaczałaby odejście od współczynnika zachorowań jako najważniejszego wyznacznika w polityce koronawirusowej.

Inne wskaźniki nadal znajdą zastosowanie

Kilka wskaźników „nadal będzie koniecznych do oceny, ale zmieni się waga wskaźników między sobą” – czytamy w dokumencie IRK. Jak podaje gazeta, instytut uzasadnia dodanie współczynnika hospitalizacji „z powodu zwiększenia się odporności podstawowej”.

Według raportu, IRK spodziewa się „spadku odsetka ciężkich przypadków” i dlatego wzywa do „większego skupienia się na konsekwencjach infekcji”, w tym na ciężkich chorobach wymagających hospitalizacji, zgonach i konsekwencjach długoterminowych.

W debacie Federalne Ministerstwo Zdrowia zwraca uwagę, że tzw. siedmiodniowy współczynnik zachorowalności będzie nadal brany pod uwagę. „Zachorowalność nigdy nie była jedynym parametrem oceny częstości występowania pandemii. Jest to i pozostanie ważny parametr” – powiedział rzecznik.

Rzecznik dodał jednak, że prawdą jest również to, że zachorowalność staje się mniej znacząca wraz ze wzrostem liczby osób zaszczepionych. Zwłaszcza gdy najbardziej narażone grupy zostały już zaszczepione. Z tego powodu w przyszłości w większym stopniu będą uwzględniane dodatkowe dane.

Szpitale muszą dostarczać dokładniejszych informacji o pacjentach z koronawirusem

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, niemiecki minister zdrowia w Niemczech Jens Spahn (CDU) wymaga od szpitali dostarczenia bardziej szczegółowych informacji na temat wszystkich leczonych przypadków koronawirusa. Według rozszerzonego rozporządzenia dotyczącego obowiązku sprawozdawczego szpitali, w przyszłości dla wszystkich pacjentów zarażonych koronawirusem i leczonych w szpitalach, przekazywane musiałyby być dane takie jak wiek, rodzaj leczenia i status szczepienia, napisał „Bild am Sonntag”.

„Ponieważ grupy ryzyka są już zaszczepione, wysoka zachorowalność nie oznacza automatycznie równie wysokiego obciążenia łóżek intensywnej terapii” – powiedział Spahn w rozmowie z gazetą. „Chcemy wiedzieć, kto zachoruje i jak dobrze jest chroniony”. Tylko w ten sposób można szybko ocenić, „jak duże będzie obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej i jak dobrze działają szczepienia”.

źródło: www.welt.de