Około 8 000 osób demonstrowało dzisiaj w Berlinie przeciwko polityce koronawirusowej

Równolegle do dzisiejszej debaty w Bundestagu odnośnie hamulca bezpieczeństwa tysiące ludzi protestowało w Berlinie przeciwko polityce koronawirusowej rządu federalnego i „hamulcowi bezpieczeństwa”.

Około 8 000 demonstrantów w Berlinie

Według policji około 8 000 demonstrantów zgromadziło się na Ulicy 17 Czerwca. Pierwotnie na protest zgłosiło się 500 uczestników. W trakcie demonstracji rozmieszczono około 2 200 funkcjonariuszy, przygotowano także armatki wodne, podała policja. Budynek Reichstagu i Brama Brandenburska zostały szeroko otoczone kordonem policyjnym. Jednak wczesnym popołudniem policja rozwiązała demonstrację. „Niestety, mieliśmy do czynienia z naruszeniem przepisów dotyczących utrzymywania odstępów oraz noszenia maseczek na całym obszarze” – powiedziała rzeczniczka policji, tłumacząc decyzję.

150 demonstrantów zostało tymczasowo aresztowanych

Około 150 demonstrantów zostało tymczasowo aresztowanych, ponieważ odmówili np. noszenia masek. Ruch „Querdenken” również zarejestrował na dziś demonstrację w Berlinie. Sąd administracyjny w Berlinie w postępowaniu uproszczonym postanowił jednak zakazać imprezy. W uzasadnieniu sędziowie stwierdzili, że zgromadzenie stanowiłoby bezpośrednie zagrożenie dla podstawowego prawa osób trzecich do życia i nietykalności cielesnej.

źródło:  www.tagesschau.de

Bundestag przyjął dzisiaj ustawę o „hamulcu bezpieczeństwa”!

Mimo szerokiej krytyki ze strony opozycji, Bundestag większością głosów przyjął dzisiaj poprawki do ustawy o ochronie przed zakażeniami, tworząc tym samym podstawę prawną do wprowadzenia „federalnego hamulca bezpieczeństwa”.

342 posłów w głosowaniu imiennym opowiedziało się za ustawą, 250 było przeciwnych „hamulcowi bezpieczeństwa”. 64 posłów wstrzymało się od głosu. AfD, FDP i Lewica ogłosiły swój sprzeciw, a Zieloni wstrzymali się od głosu.

Jednolity „hamulec bezpieczeństwa” w całych Niemczech

Od godziny policyjnej do kształcenia na odległość „hamulec bezpieczeństwa” przewiduje równomierne zaostrzenie środków do walki z koronawirusem w całych Niemczech, gdy tylko osiągnięte zostaną określone wartości zachorowalności. Jeśli siedmiodniowa zachorowalność przekroczy 100 nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców, w życie wejdzie nocna godzina policyjna. Na poziomie do 150 nowych zachorowań sklepy nadal będą mogły oferować klientom zakupy po uprzednim umówieniu się na wizytę – pod warunkiem, że klienci najpierw zrobią test na koronawirusa. Przy siedmiodniowej zachorowalności powyżej 165, szkoły muszą powrócić do nauczania na odległość.

Ogólnokrajowa godzina policyjna – przepisy mają obowiązywać do końca czerwca

Plany ogólnokrajowej „godziny policyjnej” zostały po raz pierwszy ujawnione przez rząd federalny około dwa i pół tygodnia temu – wtedy niektóre z przepisów były jeszcze bardziej rygorystyczne. Na przykład nocna godzina policyjna miała obowiązywać od 21:00, a nie jak obecnie od 22:00, a przedsiębiorstwa nie związane z systemem miały być całkowicie zamknięte od siedmiodniowej zapadalności wynoszącej 100. Nieco łagodniejsza wersja „federalnego hamulca bezpieczeństwa” musi zostać jeszcze jutro zatwierdzona przez Bundesrat. Jeśli również izba krajowa zatwierdzi te przepisy, będą one obowiązywać początkowo do końca czerwca.

Liczne sprzeciwy partii opozycyjnych

„Federalny hamulec bezpieczeństwa” pozostaje jednak kontrowersyjny. FDP zamierza wnieść skargę konstytucyjną na te przepisy do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Jeszcze przed dzisiejszym głosowaniem FDP wielokrotnie podkreślała, że godziny policyjne nie mogą być prawnie usankcjonowane. Lindner powtórzył w Bundestagu, że godziny policyjne „nie są konieczne do walki z pandemią, lecz stanowią naruszenie praw podstawowych”.

Dla Partii Lewicy nowelizacja ustawy o ochronie przed zakażeniami pozostawia nadal zbyt wiele luk, zwłaszcza w odniesieniu do przedsiębiorstw. Podczas debaty w Bundestagu liderka partii Amira Mohamed Ali podkreśliła, że niezobowiązano wystarczająco firm. Praca zdalna musi być ściślej kontrolowana. Ponadto nie jest wystarczające, że pracodawcy muszą oferować swoim pracownikom testy na koronawirusa, ale że pracownicy muszą móc z nich swobodnie korzystać.

Polityk zdrowia z partii Zielonych Maria Klein-Schmeink skrytykowała przepisy jako „zbyt połowiczne”.

Zasadnicza krytyka „hamulca bezpieczeństwa” została wyrażona również przez AfD. Zdaniem lidera grupy parlamentarnej Alexandra Gaulanda „hamulec bezpieczeństwa” stanowi „atak na wolności obywatelskie, federalizm i zdrowy rozsądek”, a także „lekceważenie praw podstawowych”.

źródło:  www.tagesschau.de

Zarobki w niemieckim koncernie chemicznym BASF – lista płac!

BASF to jeden z największych koncernów chemicznych na świecie. Sam zakład w niemieckim Ludwigshafen zajmuje powierzchnię około dziesięciu kilometrów kwadratowych, czyli trzy i pół raza więcej niż powierzchnia Księstwa Monako. W głównej siedzibie firmy pracuje 39 000 osób, co czyni BASF największym pracodawcą w regionie Ren-Neckar.

BASF działa jednak nie tylko w mieście robotniczym Palatynatu, ale na całym świecie: 110.000 pracowników na całym świecie wytwarza produkty takie jak środki ochrony roślin, barwniki, chemikalia szlachetne i tworzywa sztuczne.

BASF wydał w 2020 roku 10,6 mld euro na wynagrodzenia

W sumie, chemiczny gigant wydał w ubiegłym roku na całym świecie 10,6 mld euro (sprzedaż w 2020 r.: 59,1 mld euro) na wynagrodzenia, składki na ubezpieczenie społeczne, a także emerytury i inne świadczenia.

Ile zarabia się w BASF?

Pracownicy objęci umowami zbiorowymi (niem. Tarifvertrag) otrzymują od 2 710 do 6 389 euro wynagrodzenia brutto miesięcznie. Na przykład technik chemik na zmianie zaczyna od rocznej pensji 58 000 brutto po Ausbildungu, a po kilku latach doświadczenia zawodowego zarabia z reguły do 67 000 euro brutto rocznie. Tysiące osób wykonują ten rodzaj pracy w BASF, 39 143 w samym tylko głównym zakładzie w Ludwigshafen.

Uczeń w trakcie Ausbildung zaczyna od 993 euro, a w ostatnim roku nauki otrzymuje 1 286 euro. Dodatkowe świadczenia obejmują podręczniki, wynagrodzenie za urlop (700 euro brutto rocznie), premię roczną oraz dodatek na bilety kolejowe (bilet „MAXX” w regionie Rhine-Neckar).

Praca w BASF Ludwigshafen odbywa się głównie w zakładach produkcyjnych i laboratoriach. W firmie zatrudnieni są jednak również kolejarze, około 180 etatowych strażaków, lekarze medycyny pracy i kucharze w zakładowych stołówkach. W firmie macierzystej kształci się w sumie w 30 zawodach.

Zarobki w BASF – lista płac

Na szczycie listy płac w firmie BASF znajduje się najlepiej zarabiający, sześcioosobowy zarząd, którego stała pensja wynosi 800.000 euro brutto rocznie na osobę. Prezes Zarządu BASF Martin Brudermüller (59) otrzymuje 1,6 miliona euro brutto rocznie. Oprócz tego poniżej znajdziecie listę zarobków w firmie BASF w Niemczech dla poszczególnych profesji (kwoty BRUTTO!):

► Technik chemik – średnio 53 300 euro brutto rocznie

► Inżynier chemik – średnio 70 000 euro brutto rocznie

► Chemik – średnio 83 000 euro brutto rocznie

► Kontroler – średnio 72 700 euro brutto rocznie

► Elektryk – średnio 45 100 euro brutto rocznie

► Księgowy – średnio 38 600 euro brutto rocznie

► Inżynier – średnio 80 400 euro brutto rocznie

► Pracownik handlowy – średnio 41 800 euro euro rocznie

► Wykwalifikowany pracownik produkcji – średnio 36 300 euro brutto rocznie

► Kierownik projektu – średnio 73 500 euro brutto rocznie

► Pracownik działu zakupów – średnio 64 400 euro brutto rocznie

► Brygadzista zakładu – średnio 66 200 euro brutto rocznie

►Inżynierowie zakładów – średnio 41 400 euro brutto rocznie

► Kierownik projektu – średnio 73 500 euro brutto rocznie

► Menedżer – średnio 77 900 euro brutto rocznie

► Kierownik laboratorium – średnio 88 400 euro brutto rocznie

► Programista – średnio 66 600 euro brutto rocznie

► Pracownik magazynu – średnio 29 200 euro brutto rocznie

► Lider zespołu – średnio 57 400 euro brutto rocznie

► Inżynier ds. badań – średnio 81 200 euro brutto rocznie

► Mechanik przemysłowy – średnio 43 300 euro brutto rocznie

► Kierownik produkcji – średnio 95 300 euro brutto rocznie

► Technik mechatronik – średnio 42 300 euro brutto rocznie

► Kierownik zmiany – średnio 53 400 euro brutto rocznie

► Spawacz – średnio 41 100 euro brutto rocznie

► Stażysta – średnio 61 300 Euro brutto rocznie

► Pracownik sprzedaży – średnio 56 200 euro brutto rocznie

► Mechanik przemysłowy – średnio 43 300 euro brutto rocznie

► Pracownik naukowy – średnio 62 900 euro brutto rocznie

► Inżynier mechanik – średnio 65 400 euro rocznie

► Kierownik zakładu – średnio 104 300 euro brutto rocznie

► Pracownik biurowy – średnio 71 200 euro brutto rocznie

► Strażak – średnio 61 800 euro brutto rocznie

► Kucharz – średnio 36 300 euro brutto rocznie

► Operator maszyn – średnio 33 300 euro brutto rocznie

► Uczeń zawodu (Ausbildung) – 12 600 euro brutto rocznie

źródło: kununu.com

Niemcy: emeryt wjechał na parkingu supermarketu w pieszych-jedna osoba nie żyje, a kolejna jest ciężko ranna!

1

Wypadek na parkingu w Nadrenii Północnej-Westfalii: 86-latek stracił panowanie nad samochodem i wjechał w pieszych. W wyniku silnego uderzenia zginęła kobieta.

Ofiara śmiertelna wypadku

86-letni mężczyzna stracił kontrolę nad swoim samochodem na parkingu supermarketu w Mülheim/Ruhr i uderzył w dwóch przechodniów. Jedna kobieta zmarła, a 47-latek został ciężko ranny. Wypadek miał miejsce we wtorek po południu. Jak poinformowała w środę policja, tożsamość zmarłej nie została jeszcze ostatecznie wyjaśniona.

Według policji, starszy mężczyzna chciał odebrać żonę z centrum handlowego. Po tym, jak 84-latka wsiadła do samochodu, pojazd nagle przyspieszył. Samochód potrącił dwóch przechodniów i zatrzymał się dopiero na murze. Kobietę musiała wyciągnąć spod pojazdu straż pożarna. Zmarła nieco później w szpitalu.

Dochodzenie trwa

Druga ofiara została poważnie ranna w wyniku zderzenia z samochodem. Kierowca, jego żona i świadkowie byli w szoku i również musieli zostać objęci profesjonalną opieką. Dochodzenie przejął zespół ds. wypadków drogowych z komendy policji w Essen.

Źródło: www.t-online.de

Niemcy: Do lekarzy rodzinnych trafi tylko szczepionka BioNTech/Pfizer, ale za to dodatkowe 500.000 dawek

W przyszłym tygodniu lekarze rodzinni w Niemczech mają otrzymać o 500.000 więcej dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi niż wcześniej planowano. Będzie to tylko szczepionka wyprodukowana przez firmy BioNTech i Pfizer. Jak podał dziennik „Rheinische Post”, powołując się na Krajowe Stowarzyszenie Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego (niem. Kassenärztliche Bundesvereinigung, KBV), rząd federalny zapewni gabinetom lekarzy pierwszego kontaktu „na tydzień od 26 kwietnia do 2 maja wyłącznie szczepionkę BioNTech/Pfizer”, ale za to dwa miliony dawek, czyli znacznie więcej niż dotychczas przewidywano.

Cel, jakim jest podanie wszystkim osobom w Niemczech przynajmniej jednej dawki szczepionki jeszcze tego lata, staje się coraz bardziej realny

Według pierwotnych założeń, w ostatnim tygodniu kwietnia do gabinetów miało trafić około 1,5 miliona dawek szczepionki, z czego trzy czwarte miało pochodzić od firmy BioNTech, a jedna czwarta od koncernu AstraZeneca. „Ze względu na większy wolumen dostaw, lekarze, którzy zawarli umowę z kasą chorych, mogą obecnie zamówić od 24 do 48 dawek na tydzień obejmujący okres od 26 kwietnia do 2 maja” – taką informację przekazało KBV lekarzom rodzinnym. „Na chwilę obecną gabinety lekarskie otrzymają wyłącznie szczepionkę BioNTech/Pfizer”.

Stowarzyszenie Farmaceutów z Nadrenii Północnej z zadowoleniem przyjęło te plany. Kierujący nim Thomas Preis powiedział gazecie „Rheinische Post”, że zwiększenie dostaw pozwoli  na znaczne przyspieszenie kampanii szczepień w gabinetach lekarzy rodzinnych. Sprawdzona szczepionka opracowana przez firmy BioNTech i Pfizer umożliwi „szybszy przebieg szczepień w gabinetach i aptekach, ponieważ nie trzeba będzie poświęcać wiele czasu na konsultacje”. Z kolei szczepionka koncernu AstraZeneca dobrze sprawdza się w centrach szczepień, powiedział Preis.

„Cel, jakim jest podanie wszystkim przynajmniej jednej dawki szczepionki jeszcze tego lata, staje się więc coraz bardziej realny, zwłaszcza że firma BioNTech zapowiedziała, że w czerwcu ponownie znacząco zwiększy liczbę dostarczanych dawek” – dodał Preis.

Źródło: www.n-tv.de

Nowa oferta pomocy finansowej dla niemieckich przedsiębiorstw w związku z pandemią COVID-19

Pandemia koronawirusa nie odpuszcza, a wiele firm walczy o przetrwanie. Niemiecki rząd federalny chce wesprzeć zagrożone przedsiębiorstwa. Od wczoraj można składać wnioski o wsparcie kapitałowe.

„Sytuacja związana z pandemią koronawirusa wciąż jest poważna. Dlatego nasi przedsiębiorcy nadal potrzebują naszego wsparcia” – powiedziała wczoraj rzeczniczka Federalnego Ministerstwa Gospodarki. Aby ta trudna sytuacja nie doprowadziła do upadłości wielu przedsiębiorstw, rząd federalny oferuje od wczoraj nowy instrument pomocowy: tzw. Eigenkapitalzuschuss.

Kilka dni temu wypowiedział się na ten temat federalny minister gospodarki Peter Altmaier: kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa nadal mocno dotyka wiele firm i pracowników. Niektóre sektory gospodarki są zamknięte od ponad pół roku: „Składamy tym przedsiębiorstwom i ich pracownikom dodatkową ofertę pomocy. Dzięki nowemu wsparciu kapitałowemu pomożemy im przetrwać ten trudny okres.”

Kto jest uprawniony?

Od wczoraj firmy w Niemczech mogą ubiegać się o nową dotację, składając swój pierwszy wniosek o wsparcie pomostowe Überbrückungshilfe III. Do ubiegania się o pomoc kwalifikują się firmy, których obroty spadły o co najmniej 50 procent w ciągu co najmniej trzech miesięcy w okresie od listopada 2020 r. do czerwca 2021 r., podało niemieckie Ministerstwo Gospodarki.

Przedsiębiorstwa, które złożyły już pierwszy wniosek o przyznanie wsparcia pomostowego Überbrückungshilfe III, będą mogły z końcem kwietnia ubiegać się o nową dotację przesyłając odpowiedni wniosek korygujący.

Wysokość dotacji jest uzależniona od kwoty, jaką przedsiębiorstwo otrzymuje z tytułu zwrotu kosztów stałych w ramach Überbrückungshilfe III: obejmuje to na przykład czynsze i dzierżawy, koszty odsetek od kredytów, koszty energii elektrycznej i ubezpieczeń. Dotacja wynosi do 40 procent kwoty, którą przedsiębiorstwo otrzymuje na kwalifikujące się koszty stałe.

W jaki jeszcze sposób udzielana jest pomoc?

Rząd niemiecki zatwierdził kompleksowe programy pomocowe na czas kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. Najbardziej znanym instrumentem jest wsparcie pomostowe. Überbrückungshilfe III wspiera przedsiębiorstwa, osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą oraz osoby wykonujące wolne zawody we wszystkich branżach, jest to „centralny program rządu federalnego dla przedsiębiorstw, które w związku z pandemią koronawirusa doświadczyły znacznego spadku obrotów”.

Według informacji Federalnego Ministerstwa Gospodarki, do 13 kwietnia wypłacono około 3,1 mld euro (42% środków, o które wnioskowano).

Nadzwyczajna pomoc gospodarcza

Tak zwana nadzwyczajna pomoc gospodarcza obejmuje pomoc listopadową i grudniową (niem. November- und Dezemberhilfe). W ten sposób rząd federalny wspiera przedsiębiorstwa, osoby samozatrudnione i stowarzyszenia dotknięte skutkami zamknięcia od 2 listopada 2020 r. w celu zwalczania pandemii koronawirusa.

Ci, których to dotyczy, otrzymają na czas zamknięcia w listopadzie i grudniu ubiegłego roku jednorazową dotację w wysokości do 75 procent obrotów z odpowiednich miesięcy ubiegłego roku. W ramach pomocy grudniowej wypłacono do tej pory ponad 5,1 mld euro (81% środków, o które wnioskowano).

Do tego dochodzi tzw. Neustarthilfe dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, dalsza pomoc w trudnej sytuacji oraz gwarancje dla większych przedsiębiorstw, firm rodzinnych i MŚP z Funduszu Stabilizacji Gospodarczej. Ponadto niemiecki państwowy bank rozwoju z siedzibą we Frankfurcie nad Menem (niem. Kreditanstalt für Wiederaufbau, KfW) oferuje korzystne kredyty dla przedsiębiorstw, osób prowadzących własną działalność gospodarczą i osób wykonujących wolne zawody, które w wyniku kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa znalazły się w trudnej sytuacji finansowej.

Udziela się również pomocy fiskalnej

Oprócz tego istnieją ułatwienia podatkowe, o których można przeczytać na stronach Federalnego Ministerstwa Finansów. Należą do nich m.in. odroczenie płatności podatku i łatwiejsza korekta zaliczek na podatek, wydłużone terminy składania zeznań podatkowych, czy ryczałt za pracę zdalną.

Źródło: www.tagesschau.de

Od teraz firmy w Niemczech mają obowiązek zaoferowania swoim pracownikom jednego testu na koronawirusa tygodniowo

Od dłuższego czasu dyskutowano w Niemczech na temat zobowiązania pracodawców do zapewnienia pracownikom możliwości przeprowadzania testów na COVID-19. Ostatecznie stanęło na tym, że firmy muszą zaoferować swoim pracownikom tylko jeden test na koronawirusa tygodniowo. Decyzja, czy skorzystać z tej możliwości, jest pozostawiona pracownikom. Ze względu na ochronę danych osobowych pracodawca nie może tego kontrolować. Czy w takim razie to wszystko ma w ogóle sens?

W wielu firmach w Niemczech pracownicy już od pewnego czasu mogą korzystać z oferty bezpłatnych testów

W firmie Nass Magnet, dostawcy części samochodowych, pracownikom od trzech tygodni oferuje się możliwość przeprowadzenia testu na COVID-19. Szef firmy sam zamówił testy. Do tej pory z oferty wykonania testu raz w tygodniu skorzystało 80 procent z prawie 300 pracowników zakładu w Hanowerze. „Nie możemy wprowadzić obowiązku poddania się testom”, powiedział dyrektor zarządzający Klaus Kirchheim. Mimo wszystko uważa, że całe to przedsięwzięcie ma sens. „Wierzymy, że dzięki temu uda się wykryć wiele przypadków, które w przeciwnym razie nie zostałyby stwierdzone” – powiedział Kirchheim.

Kwestia kosztów

Przedsiębiorca chętnie zaproponowałby pracownikom nawet dwa testy tygodniowo. Jednakże w takim przypadku Kirchheim oczekiwałby pokrycia kosztów testów przez rząd federalny lub lokalne władze. Nass Magnet szacuje, że koszty wyniosą 250.000 euro rocznie – i to w przypadku tylko jednego testu na pracownika tygodniowo. Uważa, że to spory wydatek dla firmy.

Zrzeszenia przedsiębiorców przeciwko nałożonym obowiązkom

Zrzeszenia przedsiębiorców w Dolnej Saksonii od tygodni stanowczo sprzeciwiały się wprowadzeniu bezwzględnego obowiązku testowania. Związki Przedsiębiorców (UVN), Związek Pracodawców NiedersachsenMetall oraz Izba Przemysłowo-Handlowa Dolnej Saksonii jednogłośnie uważają takie rozwiązanie za nie do przyjęcia. Dyrektor generalny NiedersachsenMetall Volker Schmidt mówi, że w przypadku wprowadzenia obowiązkowego testu, wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Na przykład, co w przypadku, gdy pracownicy odmówią poddania się testowi na koronawirusa.

Ankieta: gotowość firm do przeprowadzania testów jest wysoka

Tak czy inaczej, gospodarka uważa nałożony na firmy obowiązek za zbędny, ponieważ wiele firm już od jakiegoś czasu proponowało testy swoim pracownikom na zasadzie dobrowolności. Nie potrzeba do tego biurokratycznej procedury, twierdzi Izba Przemysłowo-Handlowa (IHK) w Dolnej Saksonii. Wspólna ankieta przeprowadzona przez IHK i zrzeszenia przedsiębiorców w ponad 1.000 firm wykazała, że gotowość do oferowania testów jest ogólnie wysoka. W momencie przeprowadzania badania pod koniec marca tylko 13 procent przedsiębiorstw nie planowało podejmowania żadnych działań w tym zakresie.

Althusmann uważa obowiązkowe testy za zbyteczne

Minister gospodarki Bernd Althusmann (CDU) jest przekonany, że obowiązkowe testy są zbędne. Jego zdaniem w interesie samych firm jest oferowanie pracownikom regularnych badań. Z kolei związki zawodowe w Dolnej Saksonii zasadniczo z zadowoleniem przyjęły fakt, że przedsiębiorstwa muszą odtąd oferować testy pracownikom, ale życzyłyby sobie, aby nie był to tylko jeden test tygodniowo.

Źródło: www.ndr.de

Söder nie będzie kandydował na kanclerza Niemiec!

Od ponad tygodnia ze sobą konkurowali – teraz lider CSU Söder wycofał swoją kandydaturę na kandydata Unii na kanclerza Niemiec. „Kości zostały rzucone, Armin Laschet będzie kandydatem Unii na kanclerza” – powiedział Söder w siedzibie CSU w Monachium – „Poprzemy go nie żywiąc urazy i z pełną mocą”. Premier Bawarii podkreślił, że teraz ważne jest zwarcie szeregów. „Tylko zjednoczona Unia może w końcu odnieść sukces”. Zadzwonił do Lascheta i pogratulował mu jego kandydatury na kanclerza.

„Markus Söder był kandydatem serc”

Sekretarz generalny Markus Blume poparł zdanie CSU, że Söder byłby lepszym kandydatem ze względu na wyniki sondaży. „Markus Söder był rozpoznawalnym kandydatem serc”, powiedział Blume. W demokracji, zwłaszcza wewnątrzpartyjnej, decyduje jednak większość. Czy to całkowicie kończy kontrowersyjną debatę o kandydaturze na kanclerza w Unii, to się dopiero okaże. „Z pewnością będą jeszcze dyskusje, ale w każdym razie wniesiemy nasz wkład we wspólny sukces”, powiedział również Söder. Z napięciem oczekuje się więc przede wszystkim reakcji frakcji unijnej w Bundestagu, jak również reakcji zaplecza CDU.

Szef CDU w Turyngii Christian Hirte już zinterpretował głosowanie na Lascheta jako „decyzję przeciwko bazie CDU”. Nastroje w Turyngii, jak również w kilku innych krajach związkowych, wyraźnie przemawiają za Söderem jako kandydatem na kanclerza, powiedział agencji informacyjnej dpa. Dodał jednak, że oczekuje, iż Söder poprze kandydata na kanclerza Lascheta w federalnej kampanii wyborczej. „Członek Bundestagu z ramienia CDU Eckhardt Rehberg wezwał swoich kolegów z frakcji do poparcia lidera CDU po decyzji w sprawie kandydatury Unii na kanclerza. „Radziłbym wszystkim, aby już teraz poparli Armina Lascheta” – powiedział gazecie Rheinische Post polityk budżetowy. „Każdy, kto będzie kontynuował debatę Laschet kontra Söder w grupie parlamentarnej, zaszkodzi Unii jako całości”.

Gratulacje od kanclerz Merkel, krytyka z Partii Lewicy

Rzecznik rządu Steffen Seibert przesłał Laschetowi gratulacje od kanclerz Merkel za pośrednictwem Twittera. „Cieszę się na nadchodzące miesiące naszej współpracy” – zacytował Merkel. Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz również pogratulował liderowi CDU za pośrednictwem Twittera.

Szef frakcji Partii Zielonych Anton Hofreiter również pogratulował Laschetowi kandydatury na kanclerza. „Oczekujemy na ekscytującą i miejmy nadzieję merytoryczną i uczciwą kampanię wyborczą”. Partia Lewicy skrytykowała natomiast podejście CDU. „Po tygodniach niestrudzonej walki w okopach”, „starzy wyjadacze CDU” przeforsowali Lascheta, powiedziała współrządząca partią Susanne Hennig-Wellsow agencji informacyjnej dpa. „Nie chcę nawet wiedzieć, czego CDU użyła za zamkniętymi drzwiami, by zmusić Markusa Södera do wycofania się, ale suwerenny wybór kandydata wygląda inaczej”.

Głosowanie na Lascheta kierownictwa CDU

Kierownictwo CDU przegłosowało wczoraj wieczorem, po ponad sześciu godzinach kontrowersyjnej dyskusji, kandydaturę Lascheta: uzyskano 77,5 procent głosów za Laschetem jako kandydatem Unii na kanclerza. 31 członków głosowało na lidera ich partii, dziewięciu polityków CDU zagłosowało natomiast na Södera, a sześciu wstrzymało się od głosu. Premier Bawarii podkreślił w poniedziałek po południu po posiedzeniu prezydium CSU: „Jeśli CDU suwerennie podejmie dziś wieczorem jasną decyzję, to ją uszanujemy”.

źródło: www.tagesschau.de

Niemcy: pandemia koronawirusa negatywnie odbija się na opiece nad chorymi na raka

Trudna sytuacja służby zdrowia i stan obłożenia szpitali w Niemczech w czasie pandemii mają poważne konsekwencje nie tylko dla chorych na COVID-19. Skutki kryzysu boleśnie odczuwają w szczególności pacjenci chorzy na raka. Eksperci alarmują: jeśli politycy nie podejmą odpowiednich działań, śmiertelność z powodu nowotworów gwałtownie wzrośnie.

Pewne konsekwencje pandemii dla pacjentów onkologicznych ujawnią się dopiero po pewnym czasie

Niemieckie Centrum Badań nad Rakiem (niem. Deutsches Krebsforschungszentrum, DKFZ) oraz organizacje Deutsche Krebshilfe i Deutsche Krebsgesellschaft ostrzegają przed zbliżającym się „załamaniem” systemu opieki nad ciężko chorymi w związku z utrzymującymi się wysokimi ilościami nowych zakażeń koronawirusem i sytuacją na oddziałach intensywnej opieki medycznej w niemieckich szpitalach.

Podkreślają, że taka zapaść miałaby nie tylko krótkoterminowe skutki. „Długofalowe konsekwencje dla pacjentów z nowotworami, którzy nie mogą być dziś na czas zdiagnozowani i leczeni, są jeszcze nie do przewidzenia”, wyjaśnia Michael Baumann, przewodniczący zarządu DKFZ. „W przyszłości będziemy mieli do czynienia z wieloma pacjentami, u których rak został wykryty zbyt późno i których szanse na wyleczenie będą w związku z tym mniejsze” – powiedział Baumann. W efekcie śmiertelność z powodu nowotworów „gwałtownie wzrośnie” – przestrzegł przewodniczący zarządu DKFZ.

Eksperci domagają się reakcji ze strony niemieckich polityków

Trzy główne niemieckie organizacje zajmujące się chorobami nowotworowymi zaapelowały do polityków o zapewnienie w klinikach i szpitalach wszystkiego, czego potrzebują pacjenci chorzy na raka. Wszystkie zasoby muszą być dostępne bez ograniczeń, tak jak przed wybuchem pandemii, podkreślili.

Gerd Nettekoven, przewodniczący zarządu Deutsche Krebshilfe, stwierdził, że po pierwszej fali COVID-19 politycy nie zdołali opracować strategii, która uchroniłaby system opieki zdrowotnej przed kryzysem. Jak powiedział, kolejne fale pandemii były do przewidzenia, a obecna sytuacja pacjentów onkologicznych jest jeszcze bardziej dramatyczna.

Źródło: www.n-tv.de

800 tysięcy mieszkańców Berlina ignoruje zaproszenie na szczepienie przeciwko COVID-19

Ponad 800.000 berlińczyków, którzy otrzymali zaproszenie na szczepienie przeciwko koronawirusowi, nie umówiło się jeszcze na termin szczepienia. Jak dotąd rozesłano w Berlinie łącznie 1.673.840 pisemnych zaproszeń. Około połowa z tych, którzy je otrzymali, póki co nie umówiła jeszcze terminu wizyty, ani za pośrednictwem infolinii, ani przez internet.

Jednak jak wynika z informacji udzielonych przez administrację Senatu, część zaproszeń wysłano dopiero niedawno. Można więc założyć, że osoby, które je otrzymały, umówią się jeszcze na termin w centrum szczepień i że liczba ta ulegnie zmianie.

2,5 tysiąca zmarnowanych dawek szczepionki

Choć wciąż brakuje wystarczających ilości szczepionek, do połowy marca w Berlinie trzeba było wyrzucić 2.533 dawki preparatu. W owym czasie odpowiadało to około 0,78% przeprowadzonych już szczepień. Przyczyn tego stanu rzeczy było kilka. Na przykład 204 dawki wylądowały w koszu po tym, jak na krótki czas wstrzymano szczepienia preparatem firmy AstraZeneca. Kolejnym powodem były błędy ludzkie, na przykład podczas nabierania szczepionki do strzykawki lub z powodu przypadkowego upuszczenia strzykawki ze szczepionką na podłogę. Według Senatu tylko w nielicznych przypadkach upłynął termin ważności szczepionki.

Polityk FDP Sebastian Czaja zaapelował do władz Berlina o stworzenie cyfrowej listy rezerwowej osób, które wyrażają chęć zaszczepienia się, ale muszą jeszcze czekać na swoją kolej. Te osoby mogłyby otrzymać szczepionki, które w przeciwnym razie zmarnowałyby się.

Źródło: www.berliner-zeitung.de