Jens Spahn wzywa do zwołania spotkania na szczycie poświęconego szczepieniom przypominającym przeciwko COVID-19

W związku z rosnącą liczbą zachorowań na koronawirusa w Niemczech, coraz częściej pojawiają się głosy nawołujące do przeprowadzania szczepień przypominających. Federalny minister zdrowia Jens Spahn (CDU) w wywiadzie dla gazety „Bild am Sonntag” zaapelował o zwołanie szczytu z udziałem przedstawicieli rządu federalnego i rządów krajów związkowych poświęconego kwestii szczepień przypominających przeciwko COVID-19. Spahn uważa, że tempo przeprowadzania szczepień trzecią dawką preparatu przeciw koronawirusowi w niemieckich gabinetach lekarskich jest niewystarczające. „Aktualne dane z Izraela pokazują, że szczepienia przypominające mają decydujący wpływ na powstrzymanie czwartej fali” – dodał Spahn.

Wezwanie do zorganizowania szczytu w tej sprawie wystosował również premier Bawarii Markus Söder (CSU). „Musimy również rozmawiać o szczepieniach trzecią dawką oraz o kontrolach, a także opracować plan działania przeciwko fałszowaniu zaświadczeń o szczepieniach”, powiedział dziennikarzom gazety „Bild am Sonntag”.

Kanclerz Angela Merkel (CDU) przestrzegła niedawno przed lekkomyślnością w podejściu do pandemii. Rosnące liczby zakażeń powinny „martwić nas wszystkich”, powiedziała dziennikarzom „Frankfurter Allgemeine Sonntagzeitung”.

Stowarzyszenie Lekarzy Rodzinnych w Niemczech krytykuje wypowiedzi Spahna

Aktualnie w Niemczech w pełni zaszczepionych jest 66,7 procent ludności, a 69,4 procent przyjęło co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko COVID-19. Dotychczas szczepienie przypominające rekomendowano głównie osobom z grup ryzyka, a także osobom starszym i mieszkańcom domów spokojnej starości. Zasadniczo trzecia dawka preparatu przeciwko koronawirusowi jest podawana nie wcześniej niż po upływie sześciu miesięcy od zakończenia szczepienia podstawowego. Generalnie Konferencja Ministrów Zdrowia zaleca szczepienia przypominające osobom powyżej 60. roku życia. Z kolei Stała Komisja ds. Szczepień (Stiko) rekomenduje je osobom, które ukończyły 70 lat. Jak poinformowało Federalne Ministerstwo Zdrowia, zgodnie z rozporządzeniem o szczepieniach wszyscy obywatele są uprawnieni do szczepienia przypominającego.

Inicjatywa Spahna spotkała się z krytyką środowiska medycznego. „Lekarze rodzinni stosują się do zaleceń Stałej Komisji ds. Szczepień, a ta obecnie zaleca szczepienia trzecią dawką tylko dla osób powyżej 70. roku życia i kilku innych grup” – powiedział „RedaktionsNetzwerk Deutschland” Armin Beck, członek zarządu niemieckiego Stowarzyszenia Lekarzy Rodzinnych.

Siedmiodniowa zapadalność na COVID-19 w Niemczech wynosi 149,4

Bawarski minister zdrowia Klaus Holetschek (CSU), obecnie przewodniczący Konferencji Ministrów Zdrowia, w wywiadzie dla „Bayerischer Rundfunk” również podkreślał wagę szczepień przypominających. Jego zdaniem trzeba sprawdzić, czy dawki przypominającej preparatu przeciw COVID-19 nie powinien teraz otrzymać każdy obywatel, choćby w ramach profilaktyki zdrowotnej.

W niedzielę Instytut Roberta Kocha (RKI) poinformował, że liczba nowych zakażeń koronawirusem na 100.000 mieszkańców Niemiec w ciągu siedmiu dni wzrosła do poziomu 149,4. Dzień wcześniej wskaźnik ten wyniósł 145,1, a przed tygodniem 106,3.

Źródło: www.zeit.de

Niemcy: Partie koalicji chcą końca pandemii 20 marca 2022!

Zgodnie z wolą partii czerwono-zielono-żółtej koalicji (SPD, Zieloni oraz FDP), wszystkie działania koronawirusowe mają zakończyć się 20 marca 2022 r. Ministrowie zdrowia i eksperci uważają tę decyzję za odważną. „Nikt z nas nie wie, co będzie 20 marca”, mówi minister zdrowia Bawarii Klaus Holetschek z CSU. „Jeśli zasygnalizuję, że zaraz wszystko się skończy, to środki też nie zadziałają, bo ludzie nie będą chcieli przestrzegać zasad”. Holetschek uważa również za godne ubolewania, że w przyszłości kraje związkowe będą mogły wybierać jedynie z niewielkiego katalogu środków, takich jak obowiązkowe maski i przepisy dotyczące odległości. „Nie rozumiem, dlaczego odebrano krajom związkowym możliwości działania. I to w czasie, gdy dynamika jest niewiarygodnie rosnąca” – powiedział redaktorom Frankfurter Allgemeine.

„Połowa kwietnia byłaby bardziej odpowiednia”

Kai Nagel, fizyk z Berlina, uważa, że w marcu nadal będzie zimno, że nadal będzie wiele osób zagrożonych, a szpitale będą zajęte innymi pacjentami z chorobami układu oddechowego. „Połowa kwietnia byłaby bardziej odpowiednia”. Jeśli chodzi o zimę, Nagel ostrzega przed możliwością wystąpienia kolejnych mutacji. Minister zdrowia Brandenburgii Ursula Nonnemacher z partii Zielonych uważa, „że podawanie daty 20 marca jako zakończenia wszelkich działań koronawirusowych jest bardzo odważne”. To jest „niepotrzebne, aby zobowiązywać się do jakiejś konkretnej daty”, powiedziała Frankfurter Allgemeine. „Jesteśmy w środku czwartej fali”.

„Chcemy bezpiecznej zimy”

Szef Urzędu Kanclerskiego Hesji Axel Wintermeyer oczekuje od partii koalicji „natychmiastowego przedstawienia tekstu prawnego i szybkiej decyzji w Bundestagu”, aby rządy krajów związkowych mogły szybko zmienić swoje rozporządzenia i aby nie powstała przypadkowa luka prawna. „Chcemy bezpiecznej zimy. Jednak jedna trzecia osób nie została jeszcze zaszczepiona lub nie została zaszczepiona w pełni. Dlatego potrzebujemy dalszych środków ochronnych, takich jak obowiązkowe maski i przepisy dotyczące odległości, aby przeciwdziałać wzrostowi zakażeń”, powiedział Wintermeyer w rozmowie z Frankfurter Allgemeine.

Polityk CDU chce więcej swobód dla obywateli

Polityk CDU ds. zdrowia Erwin Rüddel życzyłby sobie, aby w walce z pandemią położyć większy nacisk na wolontariat. „W pewnym momencie ludzie muszą być w stanie wziąć na siebie osobistą odpowiedzialność. Jako państwo nie możemy zwolnić ludzi z całej odpowiedzialności. Na co czekamy?” – powiedział Rüddel. Rüddel nie widzi przekonującego argumentu przeciwko dalszemu rozluźnieniu przy obecnie rosnących liczbach zakażeń. „Zachorowalność rośnie, ale to nie prowadzi automatycznie do przeciążenia systemu opieki zdrowotnej. Dlatego też powinniśmy zadbać o to, aby ponownie przyznać jak najwięcej swobód. W niektórych regionach można to zrobić bardziej badawczo.”

„Dzień Wolności” ma w sobie coś „propagandowego” 

Lewicowa polityk ds. zdrowia Kathrin Vogler odrzuca termin „Dzień Wolności”. „Nie używałbym określenia Dzień Wolności. Jest w tym coś propagandowego. W Wielkiej Brytanii zaobserwowaliśmy, że doprowadziło to do ciężkiego fizycznego i psychicznego stresu u bardzo wielu osób”, powiedziała Frankfurter Allgemeine. Jeśli partie koalicji wprowadzą w Bundestagu poprawkę do ustawy o ochronie przed infekcjami, zgodnie z którą do 20 marca możliwe będą dalsze działania, takie jak obowiązkowe maski, Vogler przyjmie to z zadowoleniem: „Przedyskutujemy to w grupie parlamentarnej. Ale już teraz mogę sobie wyobrazić, że będę rekomendował mojej grupie parlamentarnej głosowanie za.” Widzi ona wady w pracy ustępującego ministra zdrowia Jensa Spahna z CDU. „To, do czego zawsze namawiam, to fakt, że powinniśmy działać z większą dalekowzrocznością. Przez całą przerwę letnią nic się nie działo, aby zareagować na fakt, że sytuacja epidemiologiczna się wyczerpuje. Chociaż wszyscy eksperci twierdzą, że jesienią będziemy świadkami wzrostu zachorowalności na infekcje. W tym miejscu minister zdrowia nie odrobił pracy domowej”.

źródło: www.faz.net

Niemcy: Czy lekarz może odmówić przyjęcia nieszczepionego pacjenta?

Każdy sklepikarz, fryzjer czy restaurator w Niemczech ma prawo zażądać dowodu szczepienia lub rekonwalescencji. Musi on nawet odmówić obsługi i wstępu takim osobom.

Jak to wygląda z lekarzami? Czy wolno im odmówić przyjęcia osób niezaszczepionych? Redakcja niemieckiego Bilda zapytała o to prawniczkę Nicole Mutschke (46).

Czy lekarz w Niemczech może odmówić przyjęcia osób niezaszczepionych?

Nicole Mutschke: „Poza nagłymi przypadkami, zgodnie z prawem nie istnieje obowiązek leczenia. Podobnie jak w innych dziedzinach, do zawarcia umowy, w tym przypadku umowy o leczenie, dochodzi dopiero wówczas, gdy pacjent i lekarz wyrażą zgodę na zawarcie takiej umowy”. Dotyczy to również konsultacji telefonicznych lub wideo.

Nicole Mutschke: „Jednak w przypadku lekarzy kas chorych stosunek umowny między lekarzem a kasą chorych zasadniczo prowadzi do obowiązku leczenia. Lekarz prowadzący może odmówić leczenia tylko w uzasadnionych przypadkach. Klasycznym tego przykładem jest przeciążenie lekarza z powodu i tak już zwiększonej ilości pacjentów”.

Czy nieszczepienie jest ważnym powodem?

Stowarzyszenie Lekarzy Ustawowych Kas Chorych odnosi się tutaj bardzo wyraźnie do obowiązków lekarzy ustawowych kas chorych. Pacjent nieszczepiony nie jest uznawany za uzasadniony przypadek odmowy. Lekarze kas chorych powinni być zatem bardzo ostrożni w wydawaniu ogólnych decyzji odmownych.

Jakie jeszcze mogą być ważne powody odmowy przyjęcia pacjenta?

Jeśli nie ma nagłego przypadku, lekarz kasy chorych może odmówić przyjęcia pacjenta w następujących sytuacjach:

  • brak karty ubezpieczenia zdrowotnego
  • lekarz nie posiada niezbędnej wiedzy specjalistycznej
  • zachwiana jest relacja zaufania między lekarzem a pacjentem
  • pacjent nie stosuje się do zaleceń lekarza
  • lekarz został znieważony przez pacjenta lub pacjent mu groził

Jak wygląda sytuacja w przypadku lekarzy prywatnych?

Nicole Mutschke: „Jeśli prywatni lekarze stanowczo odmawiają leczenia nawet w nagłych przypadkach, grozi im odpowiedzialność karna za nieudzielenie pomocy, a także skarga do izby lekarskiej”.

W przeciwnym razie prywatni lekarze mają całkowitą swobodę decydowania, z kim chcą zawrzeć umowę o leczenie. Nie muszą też uzasadniać tej decyzji. Podobnie jak w przypadku innych osób pracujących na własny rachunek, istnieje tu swoboda zawierania umów.

Czy mimo to lekarz musi wystawić receptę?

Nicole Mutschke: „Lekarze kas chorych nie mogą odmówić nieszczepionemu pacjentowi. Oczywiście, w razie potrzeby muszą wystawić receptę. W przypadku lekarzy prywatnych sytuacja jest tu znowu inna”.

Czy szpital w Niemczech może odmówić przyjęcia nieszczepionych pacjentów?

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku szpitali. Szpitale czysto prywatne mogą swobodnie decydować, z kim chcą zawrzeć umowę. Szpitale współpracujące z kasami chorych muszą jednak przyjąć nieszczepionych pacjentów.

źródło: www.bild.de

Niemcy: Zgony w domach starców – minister domaga się obowiązkowych szczepień dla personelu domów seniorów

W Meklemburgii-Pomorzu Przednim wzrasta liczba zachorowań na koronawirusa w domach opieki. Minister spraw społecznych Stefanie Drese chce zareagować poprzez wprowadzenie obowiązku szczepień dla personelu pielęgniarskiego.

„Moim celem jest wprowadzenie obowiązku szczepień dla personelu pielęgniarskiego” – powiedziała Drese w rozmowie z „Der Spiegel”. Powinno to chronić osoby szczególnie podatne na zakażenie koronawirusem. Należą do nich mieszkańcy ośrodków dla seniorów. Zdaniem Drese obowiązkowe szczepienia muszą być uregulowane w ustawie o ochronie przed zakażeniami w skali całego kraju. Ze względu na trudności prawne, prawdopodobnie nie uda się tego osiągnąć tej zimy.

W najbliższych dniach ma zostać zaostrzone rozporządzenie kraju związkowego. Zgodnie z nim pracownicy lub mieszkańcy domów opieki w przypadku wystąpienia objawów musieliby poddać się testowi PCR. Ponadto zakazane mają być duże zgromadzenia w domach, które są otwarte dla wszystkich. „Niestety, nie jest to jeszcze czas na duże przyjęcia adwentowe i świąteczne, musimy tego zabronić” – podkreślił Drese.

W Meklemburgii-Pomorzu Przednim zaszczepionych zostało 75 procent personelu pielęgniarskiego, jak podaje Ministerstwo Spraw Społecznych. W domu spokojnej starości w Schorfheide, w Brandenburgii, ośmiu mieszkańców zmarło ostatnio po wybuchu epidemii koronawirusa. Mówi się, że tylko połowa pracowników placówki została zaszczepiona.

źródło: www.t-online.de

Merkel wyraża zaniepokojenie liczbą zakażeń i zgonów na COVID-19 w Niemczech

Kanclerz Angela Merkel wezwała Niemców do wykazania się większą determinacją w walce z koronawirusem. Obecny rozwój liczby hospitalizacji i zgonów „bardzo mnie niepokoi”, powiedział polityk CDU w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”. „To powinno nas wszystkich martwić.”

W tej chwili „pewna lekkomyślność znów się rozprzestrzenia”. Zasmucił ją fakt, że dwa do trzech milionów Niemców w wieku powyżej 60 lat nie zostało jeszcze zaszczepionych.

źródło: www.t-online.de

Facebook zmienia nazwę na „Meta” – oto co się za tym kryje!

0

Brzmi to trochę jak science fiction: Facebook buduje „Metaverse”, złożoną wirtualną rzeczywistość. Szef Facebooka Mark Zuckerberg (37 l.) przedstawił w środę projekt jako „następcę mobilnego internetu”. Firma należąca do Zuckerberga, do której należy między innymi Facebook, WhatsApp czy Instagram, nazywa się teraz Meta, a nie jak dotychczas Facebook. Oczywiście Facebook jako platforma społecznościowa będzie funkcjonowała nadal pod nie zmienioną nazwą.

Co planuje Zuckerberg? Oto czym jest Metaverse!

Metaverse ma być równoległym wszechświatem wirtualnej rzeczywistości. Tak naprawdę pomysł takiego cyberświata pochodzi z powieści science fiction. W 1992 roku Neal Stephenson napisał w „Snow Crash” o mrocznym świecie, w którym ludzie uciekają od rzeczywistości do światów wirtualnych: do Metaverse.

Podobny pomysł został zrealizowany już lata temu. Niektórzy z Was mogą pamiętać „Second Life”, wczesną wirtualną rzeczywistość, która wystartowała w 2003 roku. Tam ludzie mogą się spotykać cyfrowo, handlować ze sobą i wirtualnie żyć drugim, cyfrowym życiem. Powstanie „Second Life” wywołało swego czasu duże kontrowersje, ale i gigantyczny szum w sieci. Meta, firma parasolowa, do której należą teraz Facebook, WhatsApp i Instagram, przyjmuje teraz podobne podejście.

Mówiąc wprost: Meta chce połączyć fizyczną rzeczywistość z wirtualnym światem za pomocą nowoczesnych technologii, takich jak okulary wirtualnej rzeczywistości i rozszerzonej rzeczywistości.

Nie ma ustalonej definicji tego, czym właściwie jest Metaverse. W Mecie mają istnieć wirtualne pokoje, w których ludzie będą mogli spotykać się z przyjaciółmi i rodziną. Pokoje mają istnieć na stałe, nawet jeśli użytkownik nie jest online. Obiekty z realnego świata mają być skanowane i w ten sposób przenoszone do Metaverse. Prawdziwe rzeczy mają istnieć również w świecie wirtualnym.

10 000 nowych miejsc pracy w samej Europie

Meta nazwała oprogramowanie, na którym działa Metaverse „Horizon”. W celu zbudowania tego wirtualnego, równoległego świata w ciągu najbliższych pięciu lat w Europie ma powstać 10 000 nowych miejsc pracy.

Dlaczego Meta (Facebook) postanowił stworzyć wirtualny świat?

Firma Facebook ma w ostatnim czasie problem z wizerunkiem. Sieć społecznościowa o tej samej nazwie pozostaje mimo to nadal największą na świecie. W ostatnim czasie można zaobserwować jednak trend, zwłaszcza wśród młodych ludzi, poszukiwania nowych „placów zabaw”.

Metaverse może być postrzegane jako rodzaj ataku Meta (Facebook): „Tak długo, jak można sprawić, że technologia wygląda świeżo i fajnie, można uniknąć regulacji rządowych” – twiedzi na łamach Washington Post Joan Donovan, dyrektor Harvard University’s Shorenstein Centers for Media, Politics and Public Policy.

Ponadto koncern stoi w obliczu pozwu ze strony amerykańskiego Wydziału Antymonopolowego, który zarzuca firmie posiadanie pozycji monopolistycznej.

Na Metaverse można zarobić dużo pieniędzy

Jak lukratywny może być handel przedmiotami w wirtualnym świecie pokazuje rynek gier wideo, na którym handel tzw. ingame items to wielomilionowy biznes. Meta, jako pośrednik, mogłaby w przyszłości wyciągnąć rękę, gdy wirtualne obiekty będą zmieniać właściciela.

Oprócz tego Facebook jest już teraz lukratywną maszyną do zbierania danych dla Meta Group. Dzięki Metaverse firma może teraz zbierać jeszcze więcej danych od użytkowników, które Meta może następnie wykorzystać do ukierunkowanego odtwarzania reklam.

Mark Zuckerberg wierzy w Metaverse jako rodzaj kolejnego etapu w rozwoju internetu. Do tej pory Facebook podobno wyłożył już na ten projekt 10 miliardów dolarów. Dzięki swoim zasobom i sile rynkowej firma mogłaby również zapewnić sobie pozycję monopolisty w tym zakresie poprzez wczesne wejście w nową technologię.

Czy jest to odejście od realnego życia w stronę cyfrowego?

Nie. Plany Marka Zuckerberga dotyczące Metaverse są ambitne, ale dalekie od realizacji. To, co Facebook zaprezentował do tej pory, nie jest niczym więcej, niż spojrzeniem na plany firmy.

Pozostaje ekscytujące zobaczyć, jak wygodne i łatwe Meta może uczynić zanurzenie w nowym wirtualnym świecie. Do tego potrzebny jest przecież sprzęt, taki jak przykładowo okulary wirtualnej rzeczywistości. Technologia, która istnieje na rynku gier wideo od lat, ale nigdy tak naprawdę nie dotarła do mas.

Jeśli Mark Zuckerberg dopnie swego, do 2030 roku Metaverse powinno mieć już miliard użytkowników.

Reakcje w sieci są druzgocące

Oprócz wyśmiewania nowego projektu Zuckerberga, w internecie można znaleźć również ostrzeżenia. Pedagodzy zwracają uwagę, że dzieci są znacznie bardziej narażone na niebezpieczeństwo w świecie wirtualnym niż np. na Instagramie.

Psychologowie ostrzegają, że Metaverse sprzyja przestępczości i psychozom. Eksperci technologiczni obawiają się, że Facebook chce doprowadzić internet przyszłości pod swoją kontrolę.

Ale być może najbardziej zdecydowane ostrzeżenie pochodzi od lidera myśli VR, Jarona Laniera, który pisze o tej technologii: „Metaverse może stać się najbardziej szatańskim wynalazkiem wszech czasów”.

Niemiecka policja znalazła martwego uchodźcę w pobliżu autostrady A4 koło Görlitz

2

W pobliżu autostrady A4 koło Görlitz niemiecka policja przechwyciła około 30 osób, które prawdopodobnie zostały nielegalnie przeszmuglowane przez granicę z Polską.

Uchodźcy właśnie wysiadali z samochodu dostawczego na polskich numerach rejestracyjnych, gdy przyjechali funkcjonariusze. W trakcie przeprowadzanych czynności policjanci odkryli również martwego mężczyznę. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia ratunkowego próbował go reanimować, ale mógł tylko stwierdzić jego zgon. Jak informuje policja w Görlitz jest to pierwsza ofiara śmiertelna tego typu akcji na Górnych Łużycach. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna był 32-letnim Irakijczykiem – podała policja. Prawdopodobnie był martwy od kilku godzin, zanim odkryła go policja. Więcej szczegółów na temat okoliczności i przyczyny śmierci ujawni sekcja zwłok. Pozostałe osoby znajdują się obecnie w areszcie policji federalnej.

Zbiegły kierowca furgonetki jest obecnie poszukiwany za pomocą helikoptera i psa tropiącego. Według wstępnych informacji, kierowcą był 42-letni mężczyzna pochodzenia tureckiego. Jego podejrzany wspólnik, 48-letni rodak, został już zatrzymany przez policję.

źródło: www.mdr.de

Nowe przepisy od listopada 2021 – oto, jakie zmiany wchodzą w życie w Niemczech od przyszłego miesiąca

2

Początek nowego miesiąca to nie tylko czas na zmianę strony w kalendarzu, ale także na zapoznanie się z nowymi przepisami. Od 1 listopada 2021 w Niemczech należy się spodziewać szeregu nowych przepisów i zmian, które wpłyną na nasze codzienne życie. Podsumowaliśmy dla Was, co zmieni się od przyszłego miesiąca.

Koniec z odszkodowaniem za utratę zarobków dla osób nieszczepionych

Minister zdrowia Niemiec wraz z ministrami zdrowia krajów związkowych zdecydowali o tym pod koniec września, a nowe rozporządzenie w sprawie rekompensaty utraty zarobków podczas kwarantanny z tytułu koronawirusa, będzie obowiązywać najpóźniej od 1 listopada 2021 r. Każdy, kto nie jest zaszczepiony przeciwko koronawirusowi, ale mógłby bez problemu się zaszczepić, w sytuacji przejścia na kwarantannę, nie otrzyma już rekompensaty finansowej w związku z utratą zarobków w tym czasie. Nowe rozporządzenie, które znosi rekompensatę dla osób nieszczepionych, jest uzupełnieniem zmiany prawa, która weszła w życie w październiku 2021 r., zgodnie z którą osobom niezaszczepionym nie przysługują już bezpłatne szybkie testy.

Nowy katalog mandatów od 10 listopada 2021 r. dla piratów drogowych

Interesujące z finansowego punktu widzenia są również zmiany legislacyjne, które wejdą w życie 10 listopada 2021 r. w zakresie kar dla piratów drogowych. Jeśli jedziecie zbyt szybko w ruchu ulicznym lub popełnicie wykroczenia parkingowe, przyjdzie Wam za to słono zapłacić. Naruszenie zakazów parkowania lub zatrzymywania będzie w przyszłości kosztować 55 euro zamiast dotychczasowych 15 euro. Jeśli zaparkujecie nielegalnie w drugim rzędzie, może Was to kosztować nawet 110 euro. Zatrzymywanie się na ścieżce rowerowej, na chodniku czy na poboczu zostanie ukarane grzywną w wysokości 100 euro. Poruszanie się po tzw. „Rettungsgasse”, czyli korytarzem życia będzie znacznie droższe od listopada 2021 r.: mandat wyniesie wtedy maksymalnie 320 euro, a kierowcy stracą również prawo jazdy na miesiąc.

Ubezpieczenie samochodu – pamiętajcie o rezygnacji w odpowiednim momencie

Jeśli chcecie zmienić ubezpieczyciela samochodu, musicie to uczynić do końca listopada. Właściciele samochodów mogą zgłosić rezygnację do poprzedniego ubezpieczyciela i przejść na inną polisę do 30 listopada 2021 roku. W pisemnym zgłoszeniu rezygnacji, właściciel samochodu musi podać numer tablicy rejestracyjnej i numer identyfikacyjny aktualnej umowy ubezpieczenia, datę i podpis oraz zażądać pisemnego potwierdzenia rezygnacji. Każdy, kto wykupił ubezpieczenie samochodu po 1 października 2016 r., może również zrezygnować e-mailem lub faksem. Jeśli preferujecie formę listową, rezygnację z ubezpieczenia najlepiej przesłać listem poleconym.

PayPal podniesie opłaty od 10.11.2021

PayPal będzie od 10.11.2021 r. pobierał wyższe opłaty za płatności biznesowe kierowane do lub otrzymywane z Wielkiej Brytanii. Opłaty wyniosą wówczas 1,29% zamiast dotychczasowych 0,5%. Ci, którzy dokonują transakcji w UE za pośrednictwem PayPal, nadal będą musieli uiścić opłatę w wysokości 0,5%, natomiast w przypadku płatności poza UE – 1,99% .

Zmiana czasu na zimowy

Listopad zaczyna się od zmiany czasu z letniego na zimowy – ściśle mówiąc, zmiana czasu następuje w nocy z 30 na 31 października 2021 roku. Ucieszy to zapewne osoby, które lubią sobie dłużej pospać. Czas zimowy będzie obowiązywał do końca marca 2022 r., wtedy przestawimy zegary na czas letni – w nocy z 26 marca na 27 marca 2022 r.

Źródło: www.news.de

Uczniowie w Berlinie będą mieli wolne od szkoły już 23 grudnia

0

Zimowa przerwa świąteczna związana z Bożym Narodzeniem oficjalnie rozpoczyna się w Berlinie dopiero w Wigilię, co spotkało się z ogromną krytyką. Senator ds. edukacji Sandra Scheeres (SPD) zareagowała na te głosy niezadowolenia i ogłosiła, że 23 grudnia będzie w tym roku dniem wolnym od zajęć szkolnych. Chce w ten sposób odciążyć rodziny.

Po konsultacjach ze stowarzyszeniami dyrektorów szkół i przedstawicielami rodziców, ustępująca senator ds. edukacji odniosła się do szczególnej sytuacji spowodowanej pandemią. „Dzięki temu rodziny nie będą pod taką presją czasu, zwłaszcza jeśli na Boże Narodzenie planują krótką podróż do innych krajów związkowych lub spodziewają się przyjezdnych gości” – wyjaśniła.

Rodzice i nauczyciele przyjmują decyzję o dodatkowym dniu wolnym od zajęć lekcyjnych z zadowoleniem

Norman Heise, przewodniczący krajowej rady rodziców, stwierdził, że jest to słuszna decyzja. „Dzień wolny tuż przed świętami może przyczynić się do tego, że Boże Narodzenie znów będą przeżywane jako święto rodziny.”

Również Astrid-Sabine Busse, przewodnicząca berlińskiego Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół, z zadowoleniem przyjęła tę decyzję: „Dzięki temu rodziny będą miały spokojny początek ferii. Wielu krewnych nie mieszka w Berlinie, a Boże Narodzenie chce się przecież świętować razem z najbliższymi.”

W razie potrzeby dzieci będą miały zapewnioną opiekę

Jednak 23 grudnia nie jest oficjalnie dniem wolnym od pracy. Podobnie jak w przypadku innych dni wolnych od zajęć lekcyjnych, w berlińskich szkołach dla klas od 1 do 6 oferowana będzie opieka nad dziećmi. Zwłaszcza dzieci rodziców, którzy w tym czasie pracują, powinny mieć wtedy zapewnioną opiekę.

Uczniowie w Berlinie powrócą do szkół po przerwie świątecznej już 3 stycznia. W tym roku układ kalendarza jest niekorzystny – pierwszy i drugi dzień świąt przypadają w weekend, podobnie jak Nowy Rok. Ferie będą więc stosunkowo krótkie.

Źródło: www.rbb24.de

Większość niezaszczepionych w Niemczech nie zamierza przyjąć preparatu przeciwko COVID-19

Z ostatniego badania przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej Forsa na zlecenie Federalnego Ministerstwa Zdrowia wynika, że zdecydowana większość osób niezaszczepionych w Niemczech prawdopodobnie nie da się w najbliższych tygodniach przekonać do zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi.

Tylko 2 procent na „tak”

Wyniki ankiety pokazały, że dwie trzecie (65 procent) z około 3.000 uczestników badania stwierdziło, że zdecydowanie nie zamierza poddać się szczepieniu w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. 23 procent respondentów skłaniało się ku odpowiedzi „raczej nie”. Tylko dwa procent uczestników badania wyraziło chęć zaszczepienia się. Pozostałe 10 procent ankietowanych było niezdecydowanych lub nie wykluczało możliwości zaszczepienia się w późniejszym terminie.

Z sondażu przeprowadzonego w okresie od końca września do połowy października wynika, że osób niezaszczepionych praktycznie nie da się skłonić do zmiany decyzji. Na przykład 89 procent ankietowanych stwierdziło, że nawet ponownie bardzo trudna sytuacja na oddziałach intensywnej terapii nie wpłynęłaby na ich gotowość do szczepień. 86 procent z nich nie zmieniłoby stanowiska w tej kwestii nawet wtedy, gdyby po przekroczeniu określonego poziomu szczepień politycy byli gotowi znieść wszystkie obostrzenia pandemiczne.

Wątpliwości co do bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek

Jak wynika z badania, respondenci podawali różne powody, dla których nie skorzystali dotąd z oferty szczepień przeciwko koronawirusowi. Wskazywano przede wszystkim na wątpliwości co do bezpieczeństwa aktualnie dostępnych szczepionek. Zdecydowana większość nadal uważa je za niedostatecznie przetestowane (74 procent) i obawia się powikłań poszczepiennych oraz długotrwałych konsekwencji (62 procent). Do tego dochodzi sceptycyzm co do skuteczności szczepionek. Zdecydowana większość (63 procent) uczestników badania podkreślała, że osoby zaszczepione także mogą zarazić się koronawirusem i zarażać innych.

Zgodnie z oficjalnymi informacjami ministerstwa, co najmniej 55,3 mln osób w Niemczech jest obecnie w pełni zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. Odpowiada to 66,5 procentom całej populacji. Zakłada się jednak, że oficjalne dane są niepełne. Pracownicy Instytutu Roberta Kocha uważają, że rzeczywisty odsetek zaszczepionych może być nawet o pięć punktów procentowych wyższy.

Źródło: www.welt.de