Od 2022 roku w kilku niemieckich landach zasada 2G będzie dotyczyć również osób w wieku od 12 do 17 lat

Choć obecnie osoby w wieku od 12 do 17 lat są zwolnione z zasady 2G, to jednak wkrótce kolejny kraj związkowy (po Bawarii i Badenii-Wirtembergii) planuje odebrać im ten przywilej.

Stanowisko Bawarii i Badenii-Wirtembergii podzieliła teraz także Dolna Saksonia

Mimo ogromnej krytyki ze strony partnera koalicyjnego CDU, premier Dolnej Saksonii Stephan Weil (SPD) obstaje przy tym, by z początkiem nowego roku zasadą 2G objąć również tę grupę wiekową, której dotychczas ona nie dotyczyła.

Oznacza to, że młodzi ludzie w wieku od 12 do 17 lat, którzy nie są zaszczepieni lub nie są ozdrowieńcami, nie będą już mogli chodzić do restauracji ani na zakupy.

Wiele zakażeń koronawirusem wśród nastolatków w Niemczech

Dotychczas decyzja o tym, by zasada 2G nie dotyczyła nastolatków, była uzasadniona tym, że w odniesieniu do tej grupy wiekowej zalecenie szczepień przeciwko COVID-19 zostało wydane znacznie później niż w przypadku osób dorosłych. Premier Dolnej Saksonii wyjaśnił, że teraz należy jednak uznać, iż zalecenie szczepień dla osób w wieku od 12 do 17 lat jest znane już od dawna i wszyscy chętni mogą zaszczepić się przeciw koronawirusowi.

Powód twardego stanowiska: „Zwłaszcza w obliczu nadchodzących wyzwań związanych z wirusem Omikron, potrzebujemy jak najwyższego poziomu wyszczepialności wśród nastolatków, w grupie których odnotowujemy obecnie duże liczby zakażeń.”

Źródło: www.bild.de

Świąteczna amnestia w Niemczech: prawie 800 więźniów będzie mogło wcześniej wyjść na wolność

0

Jak co roku w okresie przedświątecznym niemiecki wymiar sprawiedliwości wypuszcza osadzonych, którzy kończą odbywanie kary pozbawienia wolności. W sumie co najmniej 790 więźniów będzie mogło wcześniej opuścić więzienie, przy czym część osadzonych już to zrobiła, jak informuje Niemiecka Agencja Prasowa. W ubiegłym roku ze świątecznej amnestii skorzystało w Niemczech ponad 960 przestępców.

Amnestia bożonarodzeniowa ma na celu ułatwienie reintegracji społecznej: zwolnienie przed świętami umożliwia na przykład załatwienie niezbędnych spraw urzędowych i innych, takich jak wizyta u terapeuty, rozmowa kwalifikacyjna, a także skorzystanie z różnych ofert pomocy i wizytę w poradni przed przerwą świąteczną. Doświadczenie pokazuje ponadto, że pod koniec roku trudno jest znaleźć mieszkanie lub pracę, powiedział berliński senator Dirk Behrendt z Partii Zielonych. W stolicy już na sześć tygodni przed Wigilią z więzień przedterminowo zwolniono 123 przestępców. W poprzednim roku z amnestii skorzystało 141 więźniów z Berlina.

Zwykle więźniowie wychodzą na wolność zaledwie kilka dni przed terminem

W większości niemieckich krajów związkowych przedterminowe zwolnienie z więzienia wchodzi w grę tylko wtedy, gdy osadzeni i tak opuściliby zakład karny w okresie od listopada do początku stycznia. Chodzi więc o dni, a nie miesiące. Do zwolnienia kwalifikują się wyłącznie więźniowie, którzy nie naruszyli regulaminu i nie zostali skazani na wieloletnie pozbawienie wolności. Zazwyczaj przedterminowe zwolnienie jest również wykluczone w sytuacji, gdy więzień został skazany za handel narkotykami, brutalną przemoc lub inne poważne przestępstwa.

Najwięcej więźniów zwalnia przedterminowo Nadrenia Północna-Westfalia, która jest zresztą najludniejszym krajem związkowym Niemiec. Z informacji podanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości tego landu wynika, że w tym roku z możliwości wcześniejszego opuszczenia zakładów karnych skorzystało już 277 więźniów. Liczba ta prawdopodobnie jeszcze wzrośnie, gdyż w najbliższych dniach z amnestii będą mogli skorzystać kolejni więźniowie. W ubiegłym roku do początku grudnia zwolniono przed terminem 247 więźniów, a przed pandemią koronawirusa w 2019 roku aż 522.

Mniej wypuszczonych na wolność w Saksonii i Badenii-Wirtembergii

W Badenii-Wirtembergii 184 z około 6.500 więźniów zostało w tym roku wcześniej zwolnionych z odbywania kary pozbawienia wolności – o jeden mniej niż w roku ubiegłym, podało Ministerstwo Sprawiedliwości w Stuttgarcie. W Saksonii, gdzie dopiero drugi rok z rzędu przestępcy są przedterminowo wypuszczani na wolność, według danych Ministerstwa Sprawiedliwości zwolniono 40 osób (w ubiegłym roku liczba ta wyniosła 58).

W Meklemburgii-Pomorzu Przednim z amnestii bożonarodzeniowej skorzysta 43 więźniów, natomiast w Saksonii-Anhalt – 22. Brema już wypuściła na wolność 21 więźniów. Hesja, Dolna Saksonia i Brandenburgia nie podały jeszcze żadnych danych na ten temat.

Skutki pandemii

Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości w Nadrenii-Palatynacie, w tym roku z przedterminowego zwolnienia skorzysta 80 więźniów. To mniej niż w latach ubiegłych (110 w 2020 roku i 123 w 2019 roku). Jak powiedział rzecznik Christoph Burmeister, tegoroczny spadek jest pośrednio związany z pandemią koronawirusa. Nadal w wielu przypadkach odracza się wykonanie tzw. zastępczych kar pozbawienia wolności w przypadku osób, które zostały skazane na karę grzywny, ale jej nie zapłaciły. Dlatego też całkowita liczba więźniów jest wciąż poniżej średniej – a tym samym również liczba tych, którzy mogą być objęci amnestią bożonarodzeniową.

Nie we wszystkich krajach związkowych Niemiec więźniowie są zwalniani przedterminowo w ramach świątecznej amnestii. Na przykład w Saarze wymagane kryteria nie zostały w tym roku spełnione przez żadnego z więźniów – poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości w Saarbrücken. Bawaria z zasady nigdy nie ułaskawia więźniów pod koniec roku. Uznano, że byłoby to niesprawiedliwe w stosunku do tych więźniów, których okres pozbawienia wolności kończy się w innym czasie, np. w Wielkanoc lub Zielone Świątki.

Źródło: www.t-online.de

Największy szpital w Brandenburgii odwołuje wszystkie planowe operacje

Od przyszłego tygodnia w największym szpitalu w Brandenburgii nie będą już przeprowadzane żadne planowe operacje. Wszystkie zabiegi, które nie są absolutnie konieczne, zostaną przełożone, jak poinformował w piątek szpital Carl-Thiem-Klinikum (CTK) w Cottbus. Sytuacja jest dramatyczna.

Odwołane operacje, sytuacja jest bardzo zła

Na południu Brandenburgii jest aktualnie bardzo dużo przypadków zachorowań na koronawirusa. W związku z tym, od przyszłego tygodnia w największym szpitalu w Brandenburgii nie będą już przeprowadzane żadne planowane operacje. Wszystkie zabiegi, które nie są pilne, zostaną przełożone – sytuacja jest bardzo poważna. Kilku ciężko chorych pacjentów musiało zostać przeniesionych do innych szpitali.

„Wiemy, że jest to obciążenie dla każdego pacjenta, który musi czekać na operację. Niemniej jednak czujemy się zmuszeni do tego drastycznego kroku ”- powiedział dyrektor zarządzający szpitala, Götz Brodermann. Tylko w ten sposób można rozmieścić personel w taki sposób, aby można było kontynuować leczenie chorych na Covid, ale także innych ciężko chorych pacjentów.

Pacjenci są przenoszeni w inne miejsca

Południe Brandenburgii jest ogniskiem zachorowań na koronawirusa. Od tygodni w szpitalu rośnie liczba przypadków zachorowań na Covid. Kilku ciężko chorych pacjentów musiało zostać przeniesionych do innych szpitali na terenie Lausitz. Trzy chore osoby zostały w czwartek przeniesione do Nadrenii Północnej-Westfalii.

Szpital w Cottbus zwiększa możliwości oddziału intensywnej terapii dla pacjentów chorych na koronawirusa do 24 łóżek. Ponadto otwarto kolejny oddział dla chorych na Covid-19. Obecnie leczonych jest 55 pacjentów cierpiących na koronawirusa, z czego 18 przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Szpital przekazał informacje, że opieka nad chorymi na raka jest nadal gwarantowana, opieka w zakresie nagłych przypadków również. W szpitalu położniczym też nie wprowadzono ograniczeń.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Minister zdrowia Niemiec, Lauterbach, uważa, że kary dla osób nieszczepionych są „nieuniknione”

Wyroki pozbawienia wolności dla osób niezaszczepionych nie są konieczne, ale grzywny jak najbardziej – uważa nowy minister zdrowia Niemiec. Lauterbach skarży się też na opieszałość w działaniu ze strony Stiko.

Grzywny są nieuniknione

Nowy federalny minister zdrowia, Karl Lauterbach (SPD), uważa, że grzywny dla osób nieszczepionych są „nieuniknione”. Powiedział to w wywiadzie dla „Der Spiegel”. Trzeba porozmawiać z psychologami i ekonomistami o tym, kiedy kary przynoszą oczekiwany rezultat. Lauterbach uważa, że kary pozbawienia wolności nie są konieczne.

Jeśli ktoś nie zapłaci, grzywny musiałyby znacznie wzrosnąć. „Ale jestem pewien, że do wielu osób dotrzemy wraz z zapowiedzią obowiązkowych szczepień” – powiedział Lauterbach.

Oprócz obowiązkowych szczepień dla personelu medycznego, konieczne jest wprowadzenie ich także dla nauczycieli. Lauterbach uzasadnia to wariantem Omikron, który zaraża dzieci znacznie poważniej niż poprzednie warianty. „Dzieci częściej się zarażają i przebieg choroby też jest cięższy” – powiedział Lauterbach.

Opieszałość Stiko

Lauterbach powiedział też, że nie jest zadowolony z szybkości podejmowania decyzji przez stałą komisję ds.szczepień (Stiko). Ostatnio, na przykład, bardzo długo trzeba było czekać na decyzję o szczepieniu młodszych dzieci. Lauterbach planuje o tym porozmawiać, jak przyznał „Spieglowi” – „Decyzje muszą zapadać szybciej”.

Od początku kampanii szczepień w Niemczech, Stiko była wielokrotnie krytykowana za opieszałość w podejmowaniu decyzji o zatwierdzeniu szczepionki dla określonych grup wiekowych, w tym przez Lauterbacha. Minister zdrowia podkreślił jednak również, że Stiko „musi działać bez żadnego wpływu i nacisków ze strony ministerstwa”. „Stiko musi mieć całkowitą swobodę w podejmowaniu decyzji”. Lauterbach chce zapewnić komisji większą liczbę pracowników.

Mniej występów w programach typu „talk show”

Ponieważ jest teraz oficjalnie federalnym ministrem zdrowia, Lauterbach chce zmniejszyć liczbę swoich występów w programach typu talk-show, jak powiedział „Spieglowi”. Ale nadal chce kontynuować swoją pracę w ramach public relations. „W kryzysie zdrowotnym, w którym celem jest pociągnięcie za sobą ludności, konieczne jest, aby minister przełożył naukę i politykę na język potoczny” – wyjaśnia Lauterbach.

Polityk SPD określa swoją nominację na ministra jako „dar”. Nie wierzy, że nie jest w stanie zarządzać 750 pracownikami. „Mam doświadczenie w zarządzaniu. Nawet gdy byłem jeszcze dość młody, założyłem Instytut Ekonomiki Zdrowia i Epidemiologii Klinicznej na Uniwersytecie w Kolonii ”- powiedział Lauterbach. Poza tym zna to środowisko od bardzo dawna, a nawet „lepiej niż wielu innych, zanim zostali ministrami”.

Naukowcy powinni odgrywać większą rolę w kształtowaniu polityki

Lauterbach chce uczynić naukę podstawą decyzji politycznych w większym stopniu niż wcześniej. Aby to osiągnąć, będzie ściśle współpracował z wieloma naukowcami, dodaje „aby mogli oni odgrywać jeszcze większą rolę w kształtowaniu polityki”.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Już w najbliższą niedzielę nowy kanclerz Niemiec odwiedzi Warszawę! Nord Stream 2 jednym z tematów

0

W najbliższą niedzielę nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz odwiedzi Warszawę. Polityk ma być przyjęty z honorami wojskowymi w Warszawie. Scholz i Morawiecki chcą rozmawiać o sprawach bilateralnych i europejskich.

Baerbock i Scholz chcą przełamać lody w Warszawie

W Polsce stosunki z Niemcami uległy wyraźnemu ochłodzeniu w okresie sprawowania władzy przez narodowo-konserwatywny PiS. Obok Paryża i Brukseli, Warszawa jest jednym z pierwszych celów podróży Annaleny Baerbock i Olafa Scholza.

Napięte stosunki polityczne, antyniemiecka retoryka rządu PiS w Warszawie i prawie żaden dialog – tak od lat wyglądają stosunki między Polską a Niemcami. I to pomimo tego, że była kanclerz Angela Merkel często starała się używać wobec Warszawy pojednawczych tonów.

Ideologicznie polska prawica jest jeszcze bardziej oddalona od nowej lewicowo-liberalnej koalicji w Republice Federalnej niż była od poprzedniej koalicji rządowej CDU/CSU-SPD w Berlinie. SPD ma w kręgach prawicowych w Polsce wizerunek partii prorosyjskiej, m.in. dlatego, że kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 został zatwierdzony w czasie rządów Gerharda Schrödera (SPD).

Dlatego, gdy nowo wybrany socjaldemokratyczny kanclerz Olaf Scholz w wywiadzie dla kanału telewizyjnego WELT nie wykluczył zatrzymania Nord Stream 2, natychmiast podchwyciły to polskie media, w tym portale bliskie PiS. „Mamy bardzo jasne stanowisko. Chcemy, aby wszyscy szanowali granice” – powiedział Scholz w rozmowie z WELT-TV zapytany o kryzys na Ukrainie i Nord Stream 2 – dodając: „Każdy rozumie, że w przeciwnym razie konsekwencje mogłyby być poważne.”

Żądanie wstrzymania nie zostało jednak wyrażone wprost, a w Warszawie panuje przekonanie, że oficjalne stanowisko rządu niemieckiego w sprawie niemiecko-rosyjskiego gazociągu nie uległo zmianie.

Z kolei krytyczne stanowisko minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock (Bündnis90/Die Grünen) wobec Nord Stream 2 jest w Polsce wysoko cenione. W ostatnich dziesięcioleciach wszystkie polskie rządy protestowały przeciwko budowie gazociągu, który ma transportować rosyjski gaz do Europy.

Agnieszka Lada-Konefal, wicedyrektor Instytutu Polskiego w Darmstadt, spodziewa się, że obaj politycy zajmą ostrożne stanowisko w sprawie gazociągu. „Na pewno będą się wypowiadać bardzo ostrożnie, będą wysłuchiwać polskich stanowisk i wahać się ze zdecydowaną wypowiedzią. Jest to również skomplikowana kwestia wewnątrz samej koalicji rządzącej, istnieją różne postawy wobec Nord Stream 2” – mówi politolog.

Źródło: DW.com

Federalny Urząd Statystyczny: pandemia koronawirusa doprowadziła do nadmiernej śmiertelności

Pandemia koronawirusa trwająca od marca 2020 roku przyczyniła się do nadzwyczajnego wzrostu liczby zgonów w Niemczech. Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego dotyczących liczby zgonów odnotowanych od początku pandemii wynika, że w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy pandemii, czyli w okresie od marca 2020 roku do lutego 2021 roku, zmarło aż o 7,5 procent, czyli prawie o 71 tys. osób więcej, niż w ciągu poprzednich dwunastu miesięcy.

„Znacząco wpłynęła na to pandemia”

„Od marca 2020 roku do połowy listopada 2021 roku zmarło w Niemczech więcej osób, niż można by się spodziewać biorąc pod uwagę rozwój sytuacji demograficznej” – powiedział wiceprezes urzędu statystycznego Christoph Unger. Wzrostu tego nie można wytłumaczyć wyłącznie starzeniem się społeczeństwa – „znacząco wpłynęła na to pandemia”.

Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2020 roku w całych Niemczech zmarło łącznie ok. 985.600 osób. To o pięć procent – czyli o 46 tys. osób – więcej niż w 2019 roku. Gdyby wziąć pod uwagę tylko sam fakt starzenia się społeczeństwa, należałoby się spodziewać wzrostu liczby zgonów o około dwa procent.

Ile osób zmarło z powodu COVID-19, a ile z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami?

Według najnowszych danych statystycznych dotyczących przyczyn zgonów, w 2020 roku zmarło łącznie 39.758 osób z powodu COVID-19 oraz 8.102 osoby z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. 70 procent osób, które zmarły z powodu COVID-19, miało co najmniej 80 lat. Większość z nich cierpiała na przewlekłe choroby.

Według danych urzędu statystycznego, w 2020 roku około 176 tys. pacjentów było hospitalizowanych z powodu COVID-19 lub z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. Około 36.900 z nich wymagało intensywnej opieki medycznej, a około 21 tys. było podłączonych do respiratora. Zmarła co szósta osoba hospitalizowana w związku z zakażeniem koronawirusem.

Źródło: www.tagesschau.de

Niemiecki związek zawodowy ver.di przestrzega przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień dla personelu pielęgniarskiego

Niemiecki związek zawodowy Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft (w skrócie ver.di; pol. Zjednoczony Związek Zawodowy dla Sektora Usług) jest zdania, że jeśli plany nowego rządu federalnego dotyczące wprowadzenia obowiązku szczepień na koronawirusa dla pracowników szpitali i domów opieki zostaną wprowadzone w życie, problem związany z niedoborem personelu pielęgniarskiego jeszcze bardziej się pogłębi.

Obowiązkowe szczepienia dla niektórych grup zawodowych przyniosą efekt przeciwny do zamierzonego – powiedział sekretarz związku zawodowego personelu pielęgniarskiego Jan von Hagen w wywiadzie dla gazety „Neue Ruhr/Neue Rhein Zeitung”.

W Nadrenii Północnej-Westfalii zaszczepionych jest 90 procent pracowników szpitali

Związek zawodowy zakłada, że w przypadku wprowadzenia obowiązkowych szczepień, w Nadrenii Północnej-Westfalii wypowiedzenie złoży około 2.000 pracowników, czyli ok. 1% personelu pielęgniarskiego.

Obowiązkowe szczepienia dla tej grupy zawodowej „nie podniosą znacząco poziomu wyszczepialności, za to znajdą się osoby, które wówczas postanowią odejść z tej branży”, podkreślił von Hagen. Oznaczałoby to, że „i tak już całkowicie przeciążony system” straciłby kolejnych wykwalifikowanych pracowników.

Z kolei związek szpitali w Nadrenii Północnej-Westfalii z zadowoleniem przyjął projekt rozporządzenia. W tamtejszych szpitalach odsetek zaszczepionych pracowników i tak wynosi już ponad 90 procent. Obecnie analizuje się, jak z prawnego punktu widzenia należy postępować z pracownikami, którzy mimo wprowadzenia obowiązku szczepień odmówią poddania się im.

Źródło: www.welt.de

Niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień (Stiko) zaleca szczepić jedynie te dzieci w wieku od 5 do 11 lat, które mają choroby współistniejące

Niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień (Stiko) przy Instytucie Roberta Kocha wydała w czwartek zalecenie dotyczące szczepień przeciwko COVID-19 dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Jak informuje „Bild”, Komisja zaleciła szczepienie tylko tych dzieci, które cierpią na przewlekłe choroby. Rekomendowany preparat to szczepionka koncernu Biontech/Pfizer.

Komisja ogłosiła jednocześnie, że na indywidualne życzenie będzie można zaszczepić również dzieci, które nie mają chorób współistniejących. Europejska Agencja Leków (EMA) dała zielone światło dla stosowania szczepionki u dzieci w wieku od 5 do 11 lat pod koniec listopada.

Kiedy w maju została dopuszczona do użytku w UE szczepionka dla dzieci powyżej 12. roku życia, Stiko początkowo także zaleciła szczepienie tylko dzieci z chorobami współistniejącymi. Następnie w sierpniu rozszerzyła zalecenie na całą grupę wiekową, czyli wydała rekomendację dla wszystkich osób powyżej dwunastego roku życia, powołując się na szerszą bazę danych.

Szczepionka dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat nie jest jeszcze dostępna

Pomimo wydanej w czwartek decyzji nie jest jeszcze możliwe natychmiastowe rozpoczęcie akcji szczepień w tej grupie wiekowej. W przypadku dzieci należy podać inną dawkę szczepionki firmy Biontech, niż ma to miejsce w przypadku dorosłych (1/3 dawki). Dlatego preparat musi być produkowany oddzielnie i dostarczany w specjalnych ampułkach. Szczepionka dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat powinna być dostępna od 13 grudnia.

Małe dzieci bez przewlekłych chorób są w niewielkim stopniu narażone na ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19

Eksperci spodziewali się, że Niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień zaleci szczepienie przeciwko COVID-19 tylko tym dzieciom, które cierpią na przewlekłe choroby.

Pediatra Jakob Maske uzasadnia to następująco: „Na szczęście u zdrowych dzieci prawie nigdy nie nie dochodzi do ciężkiego przebiegu choroby wywołanej zakażeniem koronawirusem. Rodzi to pytanie o sens medyczny szczepienia ochronnego przeciwko COVID-19 dla najmłodszych.”

Lekarz stanowczo odradza zatroskanym rodzicom szturmowanie gabinetów pediatrycznych w celu zaszczepienia dzieci wkrótce po pojawieniu się informacji o dopuszczeniu szczepionki do obrotu w UE.

„Nie tylko dlatego, że trochę to jeszcze potrwa, zanim będzie można faktycznie zaszczepić dzieci. Gabinety i tak pracują już na pełnych obrotach. Ponadto z trudem udaje nam się zaopatrzyć w szczepionki nawet tych nastolatków, dla których istnieje zalecenie Stiko” – wyjaśnił Maske.

Źródło: www.bild.de

Dramat w ratuszu miasta Coswig: 35-letnia kobieta zaatakowała 67-letniego mężczyznę siekierą!

1

Dramatyczne sceny rozegrały się w czwartek rano w ratuszu miasta Coswig koło Drezna i wywołały zakrojoną na szeroką skalę akcję policji. 35-letnia kobieta zaatakowała tam w południe siekierą emeryta (67 lat) i poważnie go zraniła.

Mężczyzna doznał poważnych obrażeń głowy

„Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że oboje pojawili się razem w urzędzie, aby złożyć wniosek o wydanie dowodu osobistego dla 35-latki. W biurze kobieta kilkakrotnie uderzyła mężczyznę siekierą” – powiedział rzecznik policji.

Na szczęście kobieta została obezwładniona przez pracowników ratusza na miejscu i przytrzymana do czasu przyjazdu policji. Niemka została tymczasowo aresztowana. Według informacji prasowych, mężczyzna doznał poważnych obrażeń głowy.

Dokładny przebieg wydarzeń jest aktualnie przedmiotem dalszego śledztwa drezdeńskiej prokuratury i drezdeńskiej policji.

Burmistrz podkreślił, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z koronawirusem

Burmistrz Thomas Schubert (50) skomentował incydent na Facebooku: „Zanim zaczną się plotki, nie ma to nic wspólnego z koronawirusem”.

„Wszyscy tutaj w ratuszu jesteśmy nadal bardzo dotknięci i poruszeni. Najpierw staraliśmy się pomóc tym, którzy ucierpieli”, powiedział Schubert w rozmowie z BILD. „W godzinach porannych otrzymałem informację, że w biurze obywatelskim doszło do incydentu. Napastnik została obezwładniony m.in. przez dozorcę”.

Komendant straży pożarnej, który był w budynku na naradzie, jako jeden z pierwszych podjął się udzielenia pierwszej pomocy.

źródło: www.bild.de

Regensburg: eskalacja sporu o brak maseczki na stacji benzynowej

1

Ponieważ pracownik stacji benzynowej nalegał, aby klient założył maseczkę, ten odmówił zapłaty. Następnie próbował uciec i o mało „nie rozjechał” pracownika stacji benzynowej.

Kłótnia o brak maseczki

Spór o konieczność stosowania maseczki nasilił się w czwartek wieczorem na stacji benzynowej w pobliżu miejscowości Regensburg. Jak poinformowała policja, pracownik stacji benzynowej zdołał się uratować wskakując na maskę samochodu mężczyzny, który nie zamierzał trzymać się reguł związanych z koronawirusem.

Ratując się, wskoczył na maskę

Według danych przekazanych przez policję, mężczyzna początkowo chciał zapłacić na stacji benzynowej Pentling bez maski zasłaniającej usta i nos. Po tym, jak 25-letni pracownik stacji benzynowej zwrócił mu uwagę, że musi założyć maseczkę, już chciał odjeżdżać, nie płacąc rachunku za benzynę w wysokości 37 euro. Następnie pracownik stacji benzynowej próbował odsłonić zaśnieżoną tablicę rejestracyjną samochodu. Ponieważ klient w tym momencie zacząć odjeżdżać, 25-latek uratował się, wskakując na maskę.

Gdy pracownik stacji benzynowej próbował zatrzymać kierowcę, pękła przednia szyba samochodu. Kilka patroli policyjnych w końcu rozwiązało sytuację. Kierowca, który nie zamierzał stosować się do reguł związanych z koronawirusem, może się teraz spodziewać zarzutów sprzeniewierzenia, znieważenia i wymuszenia.

Źródło: www.t-online.de