Największy szpital w Brandenburgii odwołuje wszystkie planowe operacje

Od przyszłego tygodnia w największym szpitalu w Brandenburgii nie będą już przeprowadzane żadne planowe operacje. Wszystkie zabiegi, które nie są absolutnie konieczne, zostaną przełożone, jak poinformował w piątek szpital Carl-Thiem-Klinikum (CTK) w Cottbus. Sytuacja jest dramatyczna.

Odwołane operacje, sytuacja jest bardzo zła

Na południu Brandenburgii jest aktualnie bardzo dużo przypadków zachorowań na koronawirusa. W związku z tym, od przyszłego tygodnia w największym szpitalu w Brandenburgii nie będą już przeprowadzane żadne planowane operacje. Wszystkie zabiegi, które nie są pilne, zostaną przełożone – sytuacja jest bardzo poważna. Kilku ciężko chorych pacjentów musiało zostać przeniesionych do innych szpitali.

„Wiemy, że jest to obciążenie dla każdego pacjenta, który musi czekać na operację. Niemniej jednak czujemy się zmuszeni do tego drastycznego kroku ”- powiedział dyrektor zarządzający szpitala, Götz Brodermann. Tylko w ten sposób można rozmieścić personel w taki sposób, aby można było kontynuować leczenie chorych na Covid, ale także innych ciężko chorych pacjentów.

Pacjenci są przenoszeni w inne miejsca

Południe Brandenburgii jest ogniskiem zachorowań na koronawirusa. Od tygodni w szpitalu rośnie liczba przypadków zachorowań na Covid. Kilku ciężko chorych pacjentów musiało zostać przeniesionych do innych szpitali na terenie Lausitz. Trzy chore osoby zostały w czwartek przeniesione do Nadrenii Północnej-Westfalii.

Szpital w Cottbus zwiększa możliwości oddziału intensywnej terapii dla pacjentów chorych na koronawirusa do 24 łóżek. Ponadto otwarto kolejny oddział dla chorych na Covid-19. Obecnie leczonych jest 55 pacjentów cierpiących na koronawirusa, z czego 18 przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Szpital przekazał informacje, że opieka nad chorymi na raka jest nadal gwarantowana, opieka w zakresie nagłych przypadków również. W szpitalu położniczym też nie wprowadzono ograniczeń.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Minister zdrowia Niemiec, Lauterbach, uważa, że kary dla osób nieszczepionych są „nieuniknione”

Wyroki pozbawienia wolności dla osób niezaszczepionych nie są konieczne, ale grzywny jak najbardziej – uważa nowy minister zdrowia Niemiec. Lauterbach skarży się też na opieszałość w działaniu ze strony Stiko.

Grzywny są nieuniknione

Nowy federalny minister zdrowia, Karl Lauterbach (SPD), uważa, że grzywny dla osób nieszczepionych są „nieuniknione”. Powiedział to w wywiadzie dla „Der Spiegel”. Trzeba porozmawiać z psychologami i ekonomistami o tym, kiedy kary przynoszą oczekiwany rezultat. Lauterbach uważa, że kary pozbawienia wolności nie są konieczne.

Jeśli ktoś nie zapłaci, grzywny musiałyby znacznie wzrosnąć. „Ale jestem pewien, że do wielu osób dotrzemy wraz z zapowiedzią obowiązkowych szczepień” – powiedział Lauterbach.

Oprócz obowiązkowych szczepień dla personelu medycznego, konieczne jest wprowadzenie ich także dla nauczycieli. Lauterbach uzasadnia to wariantem Omikron, który zaraża dzieci znacznie poważniej niż poprzednie warianty. „Dzieci częściej się zarażają i przebieg choroby też jest cięższy” – powiedział Lauterbach.

Opieszałość Stiko

Lauterbach powiedział też, że nie jest zadowolony z szybkości podejmowania decyzji przez stałą komisję ds.szczepień (Stiko). Ostatnio, na przykład, bardzo długo trzeba było czekać na decyzję o szczepieniu młodszych dzieci. Lauterbach planuje o tym porozmawiać, jak przyznał „Spieglowi” – „Decyzje muszą zapadać szybciej”.

Od początku kampanii szczepień w Niemczech, Stiko była wielokrotnie krytykowana za opieszałość w podejmowaniu decyzji o zatwierdzeniu szczepionki dla określonych grup wiekowych, w tym przez Lauterbacha. Minister zdrowia podkreślił jednak również, że Stiko „musi działać bez żadnego wpływu i nacisków ze strony ministerstwa”. „Stiko musi mieć całkowitą swobodę w podejmowaniu decyzji”. Lauterbach chce zapewnić komisji większą liczbę pracowników.

Mniej występów w programach typu „talk show”

Ponieważ jest teraz oficjalnie federalnym ministrem zdrowia, Lauterbach chce zmniejszyć liczbę swoich występów w programach typu talk-show, jak powiedział „Spieglowi”. Ale nadal chce kontynuować swoją pracę w ramach public relations. „W kryzysie zdrowotnym, w którym celem jest pociągnięcie za sobą ludności, konieczne jest, aby minister przełożył naukę i politykę na język potoczny” – wyjaśnia Lauterbach.

Polityk SPD określa swoją nominację na ministra jako „dar”. Nie wierzy, że nie jest w stanie zarządzać 750 pracownikami. „Mam doświadczenie w zarządzaniu. Nawet gdy byłem jeszcze dość młody, założyłem Instytut Ekonomiki Zdrowia i Epidemiologii Klinicznej na Uniwersytecie w Kolonii ”- powiedział Lauterbach. Poza tym zna to środowisko od bardzo dawna, a nawet „lepiej niż wielu innych, zanim zostali ministrami”.

Naukowcy powinni odgrywać większą rolę w kształtowaniu polityki

Lauterbach chce uczynić naukę podstawą decyzji politycznych w większym stopniu niż wcześniej. Aby to osiągnąć, będzie ściśle współpracował z wieloma naukowcami, dodaje „aby mogli oni odgrywać jeszcze większą rolę w kształtowaniu polityki”.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Już w najbliższą niedzielę nowy kanclerz Niemiec odwiedzi Warszawę! Nord Stream 2 jednym z tematów

0

W najbliższą niedzielę nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz odwiedzi Warszawę. Polityk ma być przyjęty z honorami wojskowymi w Warszawie. Scholz i Morawiecki chcą rozmawiać o sprawach bilateralnych i europejskich.

Baerbock i Scholz chcą przełamać lody w Warszawie

W Polsce stosunki z Niemcami uległy wyraźnemu ochłodzeniu w okresie sprawowania władzy przez narodowo-konserwatywny PiS. Obok Paryża i Brukseli, Warszawa jest jednym z pierwszych celów podróży Annaleny Baerbock i Olafa Scholza.

Napięte stosunki polityczne, antyniemiecka retoryka rządu PiS w Warszawie i prawie żaden dialog – tak od lat wyglądają stosunki między Polską a Niemcami. I to pomimo tego, że była kanclerz Angela Merkel często starała się używać wobec Warszawy pojednawczych tonów.

Ideologicznie polska prawica jest jeszcze bardziej oddalona od nowej lewicowo-liberalnej koalicji w Republice Federalnej niż była od poprzedniej koalicji rządowej CDU/CSU-SPD w Berlinie. SPD ma w kręgach prawicowych w Polsce wizerunek partii prorosyjskiej, m.in. dlatego, że kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 został zatwierdzony w czasie rządów Gerharda Schrödera (SPD).

Dlatego, gdy nowo wybrany socjaldemokratyczny kanclerz Olaf Scholz w wywiadzie dla kanału telewizyjnego WELT nie wykluczył zatrzymania Nord Stream 2, natychmiast podchwyciły to polskie media, w tym portale bliskie PiS. „Mamy bardzo jasne stanowisko. Chcemy, aby wszyscy szanowali granice” – powiedział Scholz w rozmowie z WELT-TV zapytany o kryzys na Ukrainie i Nord Stream 2 – dodając: „Każdy rozumie, że w przeciwnym razie konsekwencje mogłyby być poważne.”

Żądanie wstrzymania nie zostało jednak wyrażone wprost, a w Warszawie panuje przekonanie, że oficjalne stanowisko rządu niemieckiego w sprawie niemiecko-rosyjskiego gazociągu nie uległo zmianie.

Z kolei krytyczne stanowisko minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock (Bündnis90/Die Grünen) wobec Nord Stream 2 jest w Polsce wysoko cenione. W ostatnich dziesięcioleciach wszystkie polskie rządy protestowały przeciwko budowie gazociągu, który ma transportować rosyjski gaz do Europy.

Agnieszka Lada-Konefal, wicedyrektor Instytutu Polskiego w Darmstadt, spodziewa się, że obaj politycy zajmą ostrożne stanowisko w sprawie gazociągu. „Na pewno będą się wypowiadać bardzo ostrożnie, będą wysłuchiwać polskich stanowisk i wahać się ze zdecydowaną wypowiedzią. Jest to również skomplikowana kwestia wewnątrz samej koalicji rządzącej, istnieją różne postawy wobec Nord Stream 2” – mówi politolog.

Źródło: DW.com

Federalny Urząd Statystyczny: pandemia koronawirusa doprowadziła do nadmiernej śmiertelności

Pandemia koronawirusa trwająca od marca 2020 roku przyczyniła się do nadzwyczajnego wzrostu liczby zgonów w Niemczech. Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego dotyczących liczby zgonów odnotowanych od początku pandemii wynika, że w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy pandemii, czyli w okresie od marca 2020 roku do lutego 2021 roku, zmarło aż o 7,5 procent, czyli prawie o 71 tys. osób więcej, niż w ciągu poprzednich dwunastu miesięcy.

„Znacząco wpłynęła na to pandemia”

„Od marca 2020 roku do połowy listopada 2021 roku zmarło w Niemczech więcej osób, niż można by się spodziewać biorąc pod uwagę rozwój sytuacji demograficznej” – powiedział wiceprezes urzędu statystycznego Christoph Unger. Wzrostu tego nie można wytłumaczyć wyłącznie starzeniem się społeczeństwa – „znacząco wpłynęła na to pandemia”.

Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2020 roku w całych Niemczech zmarło łącznie ok. 985.600 osób. To o pięć procent – czyli o 46 tys. osób – więcej niż w 2019 roku. Gdyby wziąć pod uwagę tylko sam fakt starzenia się społeczeństwa, należałoby się spodziewać wzrostu liczby zgonów o około dwa procent.

Ile osób zmarło z powodu COVID-19, a ile z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami?

Według najnowszych danych statystycznych dotyczących przyczyn zgonów, w 2020 roku zmarło łącznie 39.758 osób z powodu COVID-19 oraz 8.102 osoby z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. 70 procent osób, które zmarły z powodu COVID-19, miało co najmniej 80 lat. Większość z nich cierpiała na przewlekłe choroby.

Według danych urzędu statystycznego, w 2020 roku około 176 tys. pacjentów było hospitalizowanych z powodu COVID-19 lub z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. Około 36.900 z nich wymagało intensywnej opieki medycznej, a około 21 tys. było podłączonych do respiratora. Zmarła co szósta osoba hospitalizowana w związku z zakażeniem koronawirusem.

Źródło: www.tagesschau.de

Niemiecki związek zawodowy ver.di przestrzega przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień dla personelu pielęgniarskiego

Niemiecki związek zawodowy Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft (w skrócie ver.di; pol. Zjednoczony Związek Zawodowy dla Sektora Usług) jest zdania, że jeśli plany nowego rządu federalnego dotyczące wprowadzenia obowiązku szczepień na koronawirusa dla pracowników szpitali i domów opieki zostaną wprowadzone w życie, problem związany z niedoborem personelu pielęgniarskiego jeszcze bardziej się pogłębi.

Obowiązkowe szczepienia dla niektórych grup zawodowych przyniosą efekt przeciwny do zamierzonego – powiedział sekretarz związku zawodowego personelu pielęgniarskiego Jan von Hagen w wywiadzie dla gazety „Neue Ruhr/Neue Rhein Zeitung”.

W Nadrenii Północnej-Westfalii zaszczepionych jest 90 procent pracowników szpitali

Związek zawodowy zakłada, że w przypadku wprowadzenia obowiązkowych szczepień, w Nadrenii Północnej-Westfalii wypowiedzenie złoży około 2.000 pracowników, czyli ok. 1% personelu pielęgniarskiego.

Obowiązkowe szczepienia dla tej grupy zawodowej „nie podniosą znacząco poziomu wyszczepialności, za to znajdą się osoby, które wówczas postanowią odejść z tej branży”, podkreślił von Hagen. Oznaczałoby to, że „i tak już całkowicie przeciążony system” straciłby kolejnych wykwalifikowanych pracowników.

Z kolei związek szpitali w Nadrenii Północnej-Westfalii z zadowoleniem przyjął projekt rozporządzenia. W tamtejszych szpitalach odsetek zaszczepionych pracowników i tak wynosi już ponad 90 procent. Obecnie analizuje się, jak z prawnego punktu widzenia należy postępować z pracownikami, którzy mimo wprowadzenia obowiązku szczepień odmówią poddania się im.

Źródło: www.welt.de

Niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień (Stiko) zaleca szczepić jedynie te dzieci w wieku od 5 do 11 lat, które mają choroby współistniejące

Niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień (Stiko) przy Instytucie Roberta Kocha wydała w czwartek zalecenie dotyczące szczepień przeciwko COVID-19 dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Jak informuje „Bild”, Komisja zaleciła szczepienie tylko tych dzieci, które cierpią na przewlekłe choroby. Rekomendowany preparat to szczepionka koncernu Biontech/Pfizer.

Komisja ogłosiła jednocześnie, że na indywidualne życzenie będzie można zaszczepić również dzieci, które nie mają chorób współistniejących. Europejska Agencja Leków (EMA) dała zielone światło dla stosowania szczepionki u dzieci w wieku od 5 do 11 lat pod koniec listopada.

Kiedy w maju została dopuszczona do użytku w UE szczepionka dla dzieci powyżej 12. roku życia, Stiko początkowo także zaleciła szczepienie tylko dzieci z chorobami współistniejącymi. Następnie w sierpniu rozszerzyła zalecenie na całą grupę wiekową, czyli wydała rekomendację dla wszystkich osób powyżej dwunastego roku życia, powołując się na szerszą bazę danych.

Szczepionka dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat nie jest jeszcze dostępna

Pomimo wydanej w czwartek decyzji nie jest jeszcze możliwe natychmiastowe rozpoczęcie akcji szczepień w tej grupie wiekowej. W przypadku dzieci należy podać inną dawkę szczepionki firmy Biontech, niż ma to miejsce w przypadku dorosłych (1/3 dawki). Dlatego preparat musi być produkowany oddzielnie i dostarczany w specjalnych ampułkach. Szczepionka dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat powinna być dostępna od 13 grudnia.

Małe dzieci bez przewlekłych chorób są w niewielkim stopniu narażone na ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19

Eksperci spodziewali się, że Niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień zaleci szczepienie przeciwko COVID-19 tylko tym dzieciom, które cierpią na przewlekłe choroby.

Pediatra Jakob Maske uzasadnia to następująco: „Na szczęście u zdrowych dzieci prawie nigdy nie nie dochodzi do ciężkiego przebiegu choroby wywołanej zakażeniem koronawirusem. Rodzi to pytanie o sens medyczny szczepienia ochronnego przeciwko COVID-19 dla najmłodszych.”

Lekarz stanowczo odradza zatroskanym rodzicom szturmowanie gabinetów pediatrycznych w celu zaszczepienia dzieci wkrótce po pojawieniu się informacji o dopuszczeniu szczepionki do obrotu w UE.

„Nie tylko dlatego, że trochę to jeszcze potrwa, zanim będzie można faktycznie zaszczepić dzieci. Gabinety i tak pracują już na pełnych obrotach. Ponadto z trudem udaje nam się zaopatrzyć w szczepionki nawet tych nastolatków, dla których istnieje zalecenie Stiko” – wyjaśnił Maske.

Źródło: www.bild.de

Dramat w ratuszu miasta Coswig: 35-letnia kobieta zaatakowała 67-letniego mężczyznę siekierą!

1

Dramatyczne sceny rozegrały się w czwartek rano w ratuszu miasta Coswig koło Drezna i wywołały zakrojoną na szeroką skalę akcję policji. 35-letnia kobieta zaatakowała tam w południe siekierą emeryta (67 lat) i poważnie go zraniła.

Mężczyzna doznał poważnych obrażeń głowy

„Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że oboje pojawili się razem w urzędzie, aby złożyć wniosek o wydanie dowodu osobistego dla 35-latki. W biurze kobieta kilkakrotnie uderzyła mężczyznę siekierą” – powiedział rzecznik policji.

Na szczęście kobieta została obezwładniona przez pracowników ratusza na miejscu i przytrzymana do czasu przyjazdu policji. Niemka została tymczasowo aresztowana. Według informacji prasowych, mężczyzna doznał poważnych obrażeń głowy.

Dokładny przebieg wydarzeń jest aktualnie przedmiotem dalszego śledztwa drezdeńskiej prokuratury i drezdeńskiej policji.

Burmistrz podkreślił, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z koronawirusem

Burmistrz Thomas Schubert (50) skomentował incydent na Facebooku: „Zanim zaczną się plotki, nie ma to nic wspólnego z koronawirusem”.

„Wszyscy tutaj w ratuszu jesteśmy nadal bardzo dotknięci i poruszeni. Najpierw staraliśmy się pomóc tym, którzy ucierpieli”, powiedział Schubert w rozmowie z BILD. „W godzinach porannych otrzymałem informację, że w biurze obywatelskim doszło do incydentu. Napastnik została obezwładniony m.in. przez dozorcę”.

Komendant straży pożarnej, który był w budynku na naradzie, jako jeden z pierwszych podjął się udzielenia pierwszej pomocy.

źródło: www.bild.de

Regensburg: eskalacja sporu o brak maseczki na stacji benzynowej

1

Ponieważ pracownik stacji benzynowej nalegał, aby klient założył maseczkę, ten odmówił zapłaty. Następnie próbował uciec i o mało „nie rozjechał” pracownika stacji benzynowej.

Kłótnia o brak maseczki

Spór o konieczność stosowania maseczki nasilił się w czwartek wieczorem na stacji benzynowej w pobliżu miejscowości Regensburg. Jak poinformowała policja, pracownik stacji benzynowej zdołał się uratować wskakując na maskę samochodu mężczyzny, który nie zamierzał trzymać się reguł związanych z koronawirusem.

Ratując się, wskoczył na maskę

Według danych przekazanych przez policję, mężczyzna początkowo chciał zapłacić na stacji benzynowej Pentling bez maski zasłaniającej usta i nos. Po tym, jak 25-letni pracownik stacji benzynowej zwrócił mu uwagę, że musi założyć maseczkę, już chciał odjeżdżać, nie płacąc rachunku za benzynę w wysokości 37 euro. Następnie pracownik stacji benzynowej próbował odsłonić zaśnieżoną tablicę rejestracyjną samochodu. Ponieważ klient w tym momencie zacząć odjeżdżać, 25-latek uratował się, wskakując na maskę.

Gdy pracownik stacji benzynowej próbował zatrzymać kierowcę, pękła przednia szyba samochodu. Kilka patroli policyjnych w końcu rozwiązało sytuację. Kierowca, który nie zamierzał stosować się do reguł związanych z koronawirusem, może się teraz spodziewać zarzutów sprzeniewierzenia, znieważenia i wymuszenia.

Źródło: www.t-online.de

W południowych Niemczech spadło aż do 50 centymetrów świeżego śniegu – doszło do wielu wypadków, są też ranni

0

Śnieg spadł już w Bawarii – i spowodował kilka wypadków na śliskich drogach. Również w innych krajach związkowych kierowcy muszą być teraz ostrożni. Na czwartek i piątek prognozowane są opady śniegu i mrozu w Nadrenii-Palatynacie, Kraju Saary, Hesji, Nadrenii Północnej-Westfalii, Dolnej Saksonii i Saksonii.

W Bawarii i Badenii-Wirtembergii jest już biało

W Bawarii w nocy z środy na czwartek spadło dużo śniegu – w Oberstdorfie i okolicach nawet 50 centymetrów, jak donosi portal Wetter.de. W innych rejonach tego kraju związkowego było około 20 centymetrów świeżego śniegu. Doprowadziło to niestety do kilku wypadków.

Jak poinformowała w czwartek policja, 51-latek jadąc po śliskiej drodze w pobliżu Königsmoos (powiat Neuburg-Schrobenhausen) zjechał na prawo z jezdni. Następnie pojazd dachował na polu sąsiadującym z drogą. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, ale został szybko wypuszczony do domu, ponieważ nie był ranny. Policja poinformowała, że w środę w regionie Neuburg an der Donau w wyniku opadów śniegu doszło do siedmiu wypadków. Większość z nich to na szczęście niegroźne zdarzenia. Tylko w jednym wypadku w Neuburg an der Donau pasażer został lekko ranny. Według policji doszło do łącznych szkód w wysokości 67.000 euro.

Wypadki w Środkowej Frankonii i Szwabii

W środkowej Frankonii i Szwabii śnieg i śliskie drogi również powodowały niebezpieczne warunki jazdy dla samochodów. „Od wczorajszego południa w Środkowej Frankonii odnotowano 143 wypadki” – powiedziała w czwartek rzeczniczka policji w Norymberdze. Większość z nich zakończyła się niegroźnie. Ludzie zostali lekko ranni tylko w 16 wypadkach.

Początek zimy doprowadził do wypadków również w Szwabii. W powiecie Dillingen do czwartku rano policja zarejestrowała 17 wypadków drogowych. W większości zdarzenia te zakończyły się po prostu uszkodzeniami pojazdów. W Sonderheim dwie osoby zostały lekko ranne, gdy 56-latek wjechał na śliską drogę i zderzył się z samochodem 50-latka. Łącznie cztery osoby zostały lekko ranne w wypadkach drogowych spowodowanych gołoledzią w okręgu Dillingen. Rzeczniczka policji powiedziała, że sytuacja na ulicach polepszyła się w czwartek rano.

Śliskie od śniegu ulice w Badenii-Wirtembergii

Śnieg, błoto pośniegowe i śliski lód spowodowały wypadki również w Badenii-Wirtembergii. W rejonie Konstancji policja zgłosiła w czwartek rano dziesięć wypadków. Na szczęście nikt nie został ranny. W okręgu Ravensburg doszło także do pojedynczych uszkodzeń pojazdów. Do czwartku rano na śliskich drogach doszło do trzech wypadków. „Obecnie mamy problemy z drzewami i gałęziami, które łamią się pod naporem śniegu i spadają na drogę” – powiedziała w czwartek rano rzeczniczka policji.

Śnieg także w innych krajach związkowych – między innymi w Nadrenii-Palatynacie i Kraju Saary

Śnieg zapowiadany jest również w innych krajach związkowych na ten czwartek i piątek. W Nadrenii-Palatynacie i Kraju Saary z zachodu nadchodzi deszcz – na nizinach. W górach należy się spodziewać śniegu i śliskich dróg, jak poinformowała niemiecka służba meteorologiczna (niem. DWD) w Offenbach. W piątek wieczorem będzie pochmurno. Deszcz ustanie, natomiast rano na zachodzie ponownie można spodziewać się śniegu i śliskich dróg. Temperatury w nocy spadną do minus dwóch stopni. W piątek na niższych wysokościach może wystąpić śnieg i ryzyko oblodzenia. Szczególnie w rejonach Eifel i Hunsrück można spodziewać się pięciu centymetrów świeżego śniegu. Temperatury osiągną maksymalnie dwa do pięciu stopni.

Hesja powinna się przygotować na zimową pogodę

Mieszkańcy Hesji muszą być również przygotowani na zimową pogodę i śnieg. W czwartek rano można spodziewać się lekkiego mrozu i oblodzeń. Od popołudnia może padać deszcz, a w górach śnieg, może też dojść do oblodzeń, jak ogłosił DWD. W piątek wieczorem będzie pochmurno. Deszcz ustąpi przy niskich temperaturach od jednego do minus dwóch stopni. W szczególności jednak w górach kierowcy muszą uważać na śliskich drogach. Według DWD również w piątek będzie głównie pochmurno. W ciągu dnia z zachodu przyjdzie deszcz, a w górach spadnie śnieg. Temperatury osiągną maksymalnie dwa do czterech stopni i nadal będziecie mieli do czynienia z ryzykiem gołoledzi.

Prognoza dla NRW

W najbliższych dniach można spodziewać się śniegu i śliskich dróg również w Nadrenii Północnej-Westfalii. W czwartek będzie coraz bardziej pochmurno, z zachodu w ciągu dnia nadciągną przelotne opady, które spowodują śnieg i oblodzenie dróg w górach, powiedział DWD. W piątek wieczorem na zachodzie będzie deszcz i silne porywy wiatru. Nadal będziemy mieć do czynienia z ryzykiem śliskich dróg, zwłaszcza w górach. Temperatury spadną od dwóch do minus jednego stopnia.

Według DWD, również w piątek będzie padać deszcz – w dalszym ciągu można spodziewać się śniegu i śliskich ulic. W sobotnią noc będzie pochmurno, a w górach można spodziewać się kilku centymetrów świeżego śniegu. Temperatury spadną od dwóch do minus jednego stopnia. W weekend chmury powinny się częściowo rozluźnić. Może również padać a na większych wysokościach spodziewany jest śnieg – może być ślisko. W sobotę temperatura wzrośnie do dwóch, maksymalnie sześciu stopni.

Opady śniegu na wschodzie Dolnej Saksonii

W czwartek mieszkańcy Dolnej Saksonii muszą być również przygotowani na lekki mróz i śnieg, a także na śliskie drogi. Według DWD należy spodziewać się opadów śniegu, zwłaszcza na wschodzie kraju. W ciągu dnia czeka nas pochmurna pogoda, z maksymalnymi temperaturami od minus jeden do plus pięciu stopni. W piątek wieczorem temperatury spadną do minus trzech stopni.

W Saksonii w czwartek również ma padać śnieg. Jak powiedział rzecznik DWD, do południa można spodziewać się od jednego do trzech centymetrów świeżego puchu. Jednak przy maksymalnych temperaturach do dwóch stopni, na nizinach śnieg raczej się nie utrzyma. W ciągu dnia opady śniegu ustąpią. Według DWD, temperatury w piątek wieczorem spadną do minus dwóch stopni, a w regionie górskim do minus czterech stopni. Należy się spodziewać śliskich dróg.

Źródło: www.rnd.de

Z powodu podwyżek cen gazu, pierwsza firma w Niemczech wstrzymała dostawę

0

Od 2 grudnia dostawca energii gas.de/Grünwelt nie dostarcza już gazu swoim klientom! Powodem podanym przez przedsiębiorstwo energetyczne gas.de był „historycznie wyjątkowy rozwój cen na rynku gazu ziemnego”.

W ostatnim czasie cena gazu dla dostaw wzrosła nawet o 400 procent w stosunku do roku poprzedniego. Firma nie ujawniła, ilu klientów zostało dotkniętych problemem.

Urzędy ochrony konsumentów doradzają klientom, aby zrezygnowali z upoważnień do poleceń zapłaty i zleceń stałych na rzecz gas.de i Grünwelt.

Następnie należy zgłosić aktualne odczyty licznika do odpowiedzialnego dostawcy podstawowego, mówi ekspert ds. prawa energetycznego Holger Schneidewindt z centrum doradztwa dla konsumentów NRW. Podstawowym dostawcą jest firma, która zaopatruje największą liczbę klientów w danym obszarze sieci.

Konsumenci nie muszą się martwić o ciągłość dostaw gazu, jak twierdzą niemieckie agencje ochrony konsumentów. Automatycznie są oni zaopatrywani przez dostawcę podstawowego.

W tym przypadku klienci płacą lokalną taryfę podstawową, powiedział Schneidewindt. „Jeśli nie dokona się zmiany, po trzech miesiącach automatycznie przechodzi się na podstawową taryfę dostawy” – wyjaśnia ekspert portalu Check 24.

Na zapytanie ze strony redaktorów dziennika Bild, firma gas.de oświadczyła, że jest niewypłacalna. Według portalu porównawczego Verivox nie dotyczy to klientów energii elektrycznej Grünwelt Energie.

źródło: www.bild.de