Oto, co Niemcy myślą o wynikach wyborów do Bundestagu

0

Mieszkańcy Niemiec oddali już swój głos w wyborach do Bundestagu. Znamy wyniki. Ale droga do utworzenia nowego rządu jest jeszcze daleka. Po wyborach rozpoczęła się nowa walka o władzę. Najważniejszy argument: wola wyborców.

Instytut badania opinii publicznej INSA na zlecenie gazety BILD sprawdził, jaka koalicja ma największe poparcie, kogo Niemcy chcieliby widzieć w poszczególnych ministerstwach i co dalej z Arminem Laschetem (60, CDU).

Laschet upoważniony do sformowania rządu?

Laschet, który będąc kandydatem na kanclerza doprowadził do najgorszego wyniku wyborczego CDU/CSU w historii, mimo utraty prawie dziewięciu punktów procentowych w porównaniu z 2017 rokiem, stwierdził: „Głos oddany na CDU/CSU jest głosem przeciwko lewicowemu rządowi federalnemu. Dlatego zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby utworzyć rząd federalny pod kierownictwem CDU/CSU”. Tak brzmiały jego słowa wypowiedziane w wieczór wyborczy, ale później nieco się z tego wycofał.

Zdecydowana większość Niemców widzi to inaczej: 58 procent ankietowanych nie zgadza się z twierdzeniem, że CDU/CSU otrzymało mandat do sprawowania władzy. Tylko 19 procent ankietowanych uważa inaczej. Nawet wśród wyborców Unii większość (46 procent) się z tym nie zgadza, tylko 28 procent jest za.

51 procent ankietowanych domaga się nawet rezygnacji Lascheta z funkcji lidera CDU – tylko 21 procent chce, aby premier landu Nadrenii Północnej-Westfalii pozostał na stanowisku. Większość wyborców wolałaby, aby na czele CDU stanął Friedrich Merz (22 proc.) lub Norbert Röttgen (15 proc.).

Kto powinien być następnym kanclerzem?

Pytanie o to, kto będzie następnym kanclerzem, może okazać się trudne ze względu na prawdopodobną konieczność zawarcia trójstronnej koalicji. Niemcy są jednak stosunkowo jednomyślni:

43 procent ankietowanych na stanowisku kanclerza chętnie widziałoby Scholza. Wyborcy Lewicy, Zielonych i SPD w jeszcze większym stopniu opowiadają się za kandydatem SPD na kanclerza.

Tylko 13 procent chce, by kanclerzem został Armin Laschet. Nawet wśród wyborców CDU/CSU tylko 38 procent życzyłoby sobie, aby Laschet został następcą kanclerz Angeli Merkel. Również wśród wyborców FDP Laschet cieszy się poparciem zaledwie 13 procent, natomiast Scholz – 37 procent.

Jakiej koalicji chcą Niemcy?

Zwycięzca wyborów Olaf Scholz podjął już decyzję: chce koalicji z Zielonymi i FDP. „Wyborcy powiedzieli, kto powinien utworzyć następny rząd” – powiedział Scholz. SPD, FDP i Zieloni znacząco zyskali. Stąd też „ta trójka powinna stanąć na czele następnego rządu”.

Potwierdzają to również wyniki ankiety: 37 procent respondentów chce koalicji tych trzech ugrupowań. Jednak aż 23 procent byłoby zadowolonych również z wielkiej koalicji pod kierownictwem Scholza. 19 procent opowiada się za koalicją jamajską (CDU/CSU, Zieloni i FDP) z kanclerzem Laschetem.

Wśród wyborców CDU/CSU faworytem jest koalicja jamajska (51 procent). Wyborcy SPD i Zielonych chcą koalicji sygnalizacji świetlnej (odpowiednio 66 i 70 procent). Wyborcy FDP są podzieleni – część popiera koalicję jamajską (38%), a część koalicję sygnalizacji świetlnej (35%).

Którzy politycy SPD powinni zostać ministrami?

Jeśli dojdzie do powstania najpopularniejszej koalicji, czyli czerwono-zielono-żółtej, Olaf Scholz będzie musiał uzupełnić skład swojego gabinetu. Najpopularniejszy wśród Niemców minister z ramienia SPD nie jest nikim nowym: to Karl Lauterbach.

30 procent Niemców chce, aby ekspert ds. zdrowia wszedł w skład następnego rządu federalnego – prawdopodobnie jako minister zdrowia. Wiceprzewodniczący partii Kevin Kühnert uzyskał zaledwie 13 procent poparcia. To i tak więcej niż liderzy partii: zaledwie dziewięć procent ankietowanych chce, aby w skład rządu weszła minister Saskia Esken, tylko osiem procent – aby był to minister Norbert Walter-Borjans.

A co powinna zrobić Annalena Baerbock?

Mimo porażki wyborczej Zielonych i różnych błędów w kampanii wyborczej, większość Niemców widzi Annalenę Baerbock (40) w rządzie:

48 procent ankietowanych chciałoby, aby kandydatka Zielonych na kanclerza została ministrem środowiska. Z kolei 29 procent respondentów jest zdania, że nie powinna ona obejmować żadnego resortu.

Oprócz wyborców Zielonych (87 procent), również większość wyborców CDU/CSU (47 procent), Lewicy (56 procent) i SPD (61 procent) opowiada się za Baerbock na stanowisku ministra środowiska.

Źródło: www.bild.de

Swiss, spółka zależna Lufthansy, planuje wypowiedzieć umowy o pracę niezaszczepionemu personelowi pokładowemu

Swiss, szwajcarska spółka zależna Lufthansy, planuje zwolnić personel pokładowy, który nie zamierza poddać się szczepieniom przeciwko COVID-19. Linie lotnicze wprowadziły obowiązek szczepień dla załóg w sierpniu. Do 1 grudnia wszyscy muszą być w pełni zaszczepieni. Powodem jest to, że wiele krajów chce wpuszczać na swoje terytorium tylko zaszczepionych członków personelu latającego. Ponad połowa pracowników została już zaszczepiona, podała spółka.

Ci, którzy nie poddadzą się szczepieniom, muszą liczyć się z tym, że z końcem stycznia 2022 r. otrzymają wypowiedzenie. Pracownicy, którzy będą potrzebowali więcej czasu do namysłu, będą mogli odejść z pracy na około sześć miesięcy, po czym będą mieli prawo do powrotu. „W odniesieniu do tych członków załogi, którzy nie mogą być zaszczepieni z powodów medycznych, będą poszukiwane indywidualne rozwiązania” – powiedział rzecznik przedsiębiorstwa.

Źródło: www.sueddeutsche.de

Bergheim: Pracownicy lokalu wyborczego nie dopuścili kobiety do oddania głosu z powodu chusty i maseczki

0

Pracownicy lokalu wyborczego w Bergheim koło Kolonii z początku nie dopuścili kobiety z chustą na głowie i z założoną maseczką do oddania głosu w wyborach do Bundestagu. Dopiero po wniesieniu skargi przez kobietę wydano odpowiednie polecenie pracownikom lokalu wyborczego, dzięki czemu ostatecznie mogła ona oddać głos w wyborach.

Burmistrz Bergheim przeprosił za incydent

Jako powód uniemożliwienia kobiecie głosowania miasto wskazało „błędną ocenę”. Podobno pracownica komisji wyborczej założyła, że zakrycie twarzy jest niedopuszczalne, chociaż podczas szkolenia osób mających pomagać przy przeprowadzeniu wyborów do Bundestagu zostało ponoć wyraźnie omówione to, jak postępować w takim przypadku. Nie ma dowodów na to, że incydent był przejawem islamofobii, rasizmu lub dyskryminacji.

Miasto przeprosiło kobietę za ten „nieprzyjemny incydent”. Burmistrz Volker Mießeler (CDU) zadzwonił do niej i umówił się na osobiste spotkanie w ratuszu. Podkreślił, że takie błędne oceny nie mają prawa się zdarzać.

Film z lokalu wyborczego pojawił się na Instagramie i wywołał żywą dyskusję

W poniedziałek na Instagramie pojawiło się nagranie przedstawiające rozmowę kobiety z pracownikami lokalu wyborczego w minioną niedzielę. Film i opis zdarzenia dokonany przez kobietę wywołał oburzenie w mediach społecznościowych.

W odpowiedzi na oświadczenie i rozmowę telefoniczną z burmistrzem, sama zainteresowana napisała na Instagramie, że żadna konkretna data nie została jeszcze uzgodniona. W każdym razie nie był to odosobniony przypadek, gdyż problem ten dotyczył co najmniej dwóch osób. Napisała też, że nie da się jeszcze stwierdzić, czy nie był to przypadek rasizmu.

Źródło: www.spiegel.de

Niemcy: Płatne testy na COVID, ułatwiony wjazd do Anglii i inne zmiany od października!

2

Dni stają się coraz krótsze, noce chłodniejsze, a w polityce dotyczącej koronawirusa pojawiły się kolejne zmiany: bezpłatne szybkie testy wkrótce staną się przeszłością dla większości Niemców. Ponadto jesienią wiele osób będzie musiało zapłacić więcej za ogrzewanie: różni dostawcy podnoszą ceny. Poniżej znajdziecie podsumowanie wszystkich najważniejszych zmian, które wejdą w życie w Niemczech już w październiku.

Szybkie testy na koronawirusa nie będą już bezpłatne

Od 11 października szybkie testy na koronawirusa trzeba będzie w większości przypadków opłacić samemu. Jest to określone w nowym rozporządzeniu Federalnego Ministerstwa Zdrowia. Testy będą na ogół bezpłatne dla osób, które nie mogą być zaszczepione oraz dla dzieci poniżej 12 roku życia.

Rozporządzenie określa również pewne przepisy przejściowe. Dzieci w wieku od 12 do 17 lat oraz kobiety w ciąży będą mogły wykonać co najmniej jeden bezpłatny test tygodniowo – do 31 grudnia. Powodem jest to, że ogólne zalecenie Stałej Komisji ds. Szczepień (Stiko) dostępne jest dopiero od niedawna – więc powinien być przewidziany wydłużony czas na wykonanie szczepienia. Szybki test pozostaje bezpłatny między innymi dla osób, które potrzebują go w celu zakończenia kwarantanny z powodu infekcji koronawirusowej. Mówi się również, że w Hamburgu ma być więcej takich wyjątków.

Aby nadal móc wykonywać bezpłatne szybkie testy, należy przedstawić w miejscu testowania oficjalny dowód tożsamości ze zdjęciem – w przypadku dzieci można w ten sposób udowodnić wiek. Dodatkowe dokumenty, takie jak zaświadczenie lekarskie, są wymagane, jeśli nie możecie zostać zaszczepieni z powodów medycznych – według ministerstwa diagnoza nie musi być postawiona. Aby udowodnić ciążę, wystarczy przedstawić kartę ciąży (niem. Mutterpass).

Elektroniczne zwolnienie chorobowe

Elektroniczne zaświadczenie o niezdolności do pracy (eAU) zaczyna obowiązywać 1 października. Oznacza to, że ubezpieczony nie musi już sam wysyłać swojego zwolnienia do kasy chorych, ale zakontraktowani lekarze. Wydruk papierowy dla pracodawcy będzie początkowo nadal dostępny w uproszczonej formie, a za przekazanie go nadal odpowiada pacjent.

Ponieważ ze względów technicznych, nie będzie to w październiku opcja dostępna we wszystkich gabinetach, Krajowe Stowarzyszenie Lekarzy Ubezpieczeń Zdrowotnych uzgodniło przejściowe porozumienie z towarzystwami ubezpieczeń zdrowotnych. Jeśli technologia na to nie pozwala, lekarze mogą nadal do końca 2021 r. drukować, podpisywać i wręczać pacjentowi zwykłe papierowe formularze. Ta zasada dotyczy do odwołania również pacjentów, którzy nie są ustawowo ubezpieczeni.

Deklaracja podatkowa: termin upływa 31.października

Koronawirus bardzo zmienił niektóre przepisy– w tym m. in. termin złożenia zeznania podatkowego za rok 2020. Normalnie deklaracje powinny dotrzeć do urzędu skarbowego najpóźniej do końca lipca, ale w tym roku przeznaczono na to dodatkowe trzy miesiące ze względu na szczególne okoliczności pandemii. Tak więc zeznanie podatkowe należy złożyć do 31 października.

Ponieważ 31 października przypada w niedzielę, dokumenty muszą wpłynąć do urzędu skarbowego do poniedziałku, 1 listopada. W Badenii-Wirtembergii, Bawarii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynacie i Kraju Saary 1 listopada jest świętem państwowym (Wszystkich Świętych), co oznacza, że ostateczny termin przesunięto na 2 listopada.

Wyjątek: jeśli deklarację przygotowują doradcy podatkowi lub stowarzyszenia pomocy podatkowej, wtedy na jej złożenie jest jeszcze czas – do 31 maja 2022 r.

Wyższe ceny gazu

Ceny hurtowe gazu ziemnego gwałtownie rosną już od kilku miesięcy. W niektórych miejscach konsumenci już to odczuwają: według portali porównawczych Verivox i Check24, wielu regionalnych dostawców gazu ogłosiło podwyżki cen na jesień. Wg. portalu Verivox, w przypadku 32 regionalnych dostawców gazu, ceny wzrosną średnio o 12,6% za wrzesień i październik, według wyliczeń portalu Check24 wzrost będzie rzędu 11,5%. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego prowadzi to do dodatkowych kosztów w wysokości 188 euro lub 172 euro rocznie.

Gaz ziemny jest obecnie głównym powodem gwałtownego wzrostu cen energii, które w sierpniu były średnio o prawie jedną czwartą wyższe niż rok wcześniej.

Zmiana czasu

Jak co roku, w ostatnią niedzielę października, ponownie przestawiamy zegarki – tym razem 31 października. W nocy z 30 na 31 października cofamy wskazówki o godzinę – z 3:00 na 2:00. Czyli: dodatkową godzinę snu dostajemy „za darmo”, rano robi się wcześniej jasno, za to wieczorem szybciej się ściemnia.

Ułatwiony wjazd do Anglii

Aby wjechać do Anglii z Niemiec, do tej pory konieczne było wykonanie kilku testów na koronawirusa: jeden przed wjazdem, drugiego dnia i ósmego dnia po wjeździe. Od 4 października, dla tych, którzy zostali całkowicie zaszczepieni, nie będzie obowiązkowego testu przed wjazdem do Anglii oraz ósmego dnia.

Drugiego dnia po przyjechaniu do Anglii, konieczny był dotychczas test PCR, który wielu certyfikowanych dostawców oferuje po wysokich cenach (co najmniej około 50 funtów, równowartość około 58 euro). Teraz rząd chce to znieść: od końca października ma wystarczyć jeden tańszy szybki test; nie podano jeszcze konkretnej daty.

Nowe zasady początkowo dotyczą tylko Anglii. Rządy Szkocji, Walii i Irlandii Północnej niezależnie decydują o restrykcjach związanych z koronawirusem.

Czas na opony zimowe

„Von O bis O” to dobrze znana zasada dotycząca opon zimowych – od października do Wielkanocy (niem. von Oktober bis Ostern). „W tym okresie temperatury spadają i w wielu regionach Niemiec należy spodziewać się oblodzeń, marznącej wilgoci, a później deszczu ze śniegiem lub śniegu” – wyjaśnia Thomas Müther, rzecznik ADAC North Rhine. „W takich warunkach pogodowych lepszym wyborem są opony zimowe”.

Jednak zasada „O-bis-O” nie jest oficjalnym zaleceniem – zwłaszcza, że po wczesnej Wielkanocy może jeszcze raz przyjść zima. „Zalecamy korzystanie z aktualnych nocnych temperatur i prognoz pogody jako wskazówek” – mówi Müther. Gdy w nocy nie ma już mrozu, a temperatury stale przekraczają siedem stopni Celsjusza, należy przestawić się z powrotem na opony letnie.

Więcej lotów TUI nad Morze Śródziemne

Jesienią wielu Niemców korzysta z urlopów w krajach śródziemnomorskich – zwłaszcza ze względu na ułatwiony wjazd i wyjazd oraz usunięcie Hiszpanii i ostatnich kilku regionów Grecji z listy obszarów wysokiego ryzyka. Zgodnie z rosnącym popytem, firma turystyczna TUI jesienią zwiększa swoje możliwości. Planowane jest zwiększenie liczby miejsc w samolotach o 16.000 – dotyczy to lotów z Düsseldorfu, Frankfurtu, Hanoweru, Monachium i Stuttgartu. Popularne kierunki, takie jak Wyspy Kanaryjskie i Hurghada w Egipcie, będą również częściej obsługiwane od października tego roku. Wyspy Zielonego Przylądka też są popularnym kierunkiem – loty planowane są dwa razy w tygodniu z Düsseldorfu.

Ponadto na Maderę, Baleary i do Grecji polecą dodatkowe samoloty – zdolności przewozowe zwiększą się do listopada, co oznacza, że TUI wydłuża letni rozkład lotów.

Nowe prawo windykacyjne – ochrona dłużników przed kosztami monitu

Już w marcu rząd federalny podjął decyzję o zreformowaniu systemu windykacji, aby chronić konsumentów przed zbyt wysokimi kosztami, jeśli nie płacą terminowo rachunków. Część ustawy wejdzie w życie 1 października 2021 r.

Nowe przepisy ułatwią życie przede wszystkim tym dłużnikom, którzy płacą należności bezpośrednio po pierwszym wezwaniu do zapłaty. W ich przypadku ma obowiązywać jedynie stawka 0,5 zamiast 1,1, którą dotychczas średnio pobierali windykatorzy. Ogólnie rzecz biorąc, opłata handlowa ma być ograniczona do stawki 0,9 w przypadku uzasadnionych roszczeń. W szczególności małe należności do 50 euro stawały się dotychczas dużo droższe właśnie w związku z wysokimi kosztami windykacji. Nowy system wartości ma polepszyć sytuację dłużników: opłata wyniesie już tylko 18 do 36 euro zamiast dotychczasowych 45 euro.

Według rządu federalnego, wszystkie zmiany w prawie powinny doprowadzić do obniżenia opłat o około 20%. „Przyniesie to korzyści konsumentom, a opłaty będą ponoszone głównie przez windykatorów”.

Źródło: www.rtl.de

Prezes Stowarzyszenia Pediatrów: „Należy rozważyć obowiązkowe szczepienia dla niektórych zawodów”

Prezes Stowarzyszenia Zawodowego Pediatrów i Lekarzy Młodzieżowych Thomas Fischbach wystąpił z pomysłem obowiązkowego szczepienia przeciwko koronawirusowi dla wychowawców w przedszkolach i szkołach, a także pracowników służby zdrowia oraz pielęgniarek.

„Jeśli wielu pracowników w żłobkach, szkołach i przychodniach nadal odmawia szczepień, ustawodawca powinien poważnie rozważyć obowiązkowe szczepienia w tych wrażliwych obszarach” – powiedział Fischbach w rozmowie z Neue Osnabrücker Zeitung. „Każdy, kto ma do czynienia z wrażliwymi grupami i odmawia własnych szczepień, wyłączył swój umysł” – powiedział.

Oprócz polityków, Fischbach widzi również odpowiedzialność lekarzy zakładowych w szpitalach: „Muszą oni edukować i przypominać personelowi medycznemu o ich obowiązku pomocy chorym i ochrony ich przed infekcjami”. Istnieje również możliwość, objęta ustawą o ochronie przed zakażeniami, aby szpitale lub domy opieki zwalniały osoby odmawiające szczepień – powiedział. „Jeśli po miesiącach nadmiaru szczepionek w domach opieki nadal występują ogniska choroby, trzeba zacisnąć pasa, a brak wykwalifikowanych pracowników nie może być kontrargumentem” – powiedział Fischbach.

źródło: www.ndr.de

Olaf Scholz chce „tak szybko jak to możliwe” utworzyć rząd z Zielonymi i FDP

0

Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz liczy na szybkie porozumienie z Zielonymi i FDP, które pozwoli na utworzenie nowego rządu w Niemczech. „Bardzo szybko ustalimy przebieg rozmów z partiami, z którymi chcemy utworzyć rząd” – powiedział Scholz w poniedziałek po posiedzeniu prezydium SPD w Berlinie. Dodał, że jeśli współpracują ze sobą trzy partie, które mają na uwadze postęp na początku lat 20-tych (XXI wieku), może wyniknąć z tego coś dobrego, nawet pomimo istniejących różnic miedzy nimi.

Scholz liczy na utworzenie rządu jeszcze przed świętami

Kandydat SPD na kanclerza powiedział, że rozmowy sondażowe nie powinny trwać zbyt długo i powinny prowadzić do negocjacji koalicyjnych i konkretnych rezultatów. Powtórzył, że jego zamiarem jest utworzenie rządu jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Stwierdził też, że jest całkiem jasne, że SPD, FDP i Zieloni, jako zwycięzcy wyborów, mają mandat do sformowania nowego rządu.

Scholz przypomniał o „bardzo udanej” koalicji rządowej utworzonej przez Socjaldemokratyczną Partię Niemiec (SPD) i Wolną Partię Demokratyczną (FDP) pod rządami kanclerzy z SPD: Willy’ego Brandta i Helmuta Schmidta. „Wszystkie partie, które odniosły sukces w wyborach, to partie, które już wcześniej wspólnie rządziły” – powiedział Scholz.

„Chcę stworzyć rząd oparty na zaufaniu”

Polityk dodał, że „ugrupowanie CDU/CSU nie tylko straciło dużo głosów, ale otrzymało również wiadomość od obywateli, że nie powinno już dłużej rządzić, lecz przejść do opozycji”.

Scholz określił jako „zupełnie w porządku” to, że FDP i Zieloni chcą najpierw porozmawiać między sobą. „Chcę stworzyć rząd oparty na zaufaniu”, podkreślił. Dodał, że partie wchodzące w skład rządu muszą sobie wzajemnie ufać. Odstraszającym przykładem była jego zdaniem koalicja czarno-żółta sprawująca rządy w latach 2009-2013. Partia FDP pamięta, jak źle się to dla niej skończyło.

Źródło: www.welt.de

Koronawirus w Niemczech: wskaźnik zapadalności niemal bez zmian

Wskaźnik zapadalności na COVID-19 w Niemczech ustabilizował się. Według danych Instytutu Roberta Kocha (IRK) z poniedziałku, liczba nowych zakażeń na 100.000 mieszkańców w ciągu tygodnia wyniosła 61,7. Dla porównania: poprzedniego dnia wartość ta wynosiła 61,4, a tydzień wcześniej 71,0. Urzędy ds. zdrowia w Niemczech zgłosiły do IRK 3.022 nowe zakażenia koronawirusem w ciągu doby. Tydzień wcześniej odnotowano 3.736 nowych zakażeń SARS-CoV-2.

Z poniedziałkowych danych wynika, że w związku z COVID-19 zmarło w Niemczech w ciągu doby kolejne dziesięć osób. Tydzień wcześniej odnotowano 13 ofiar śmiertelnych pandemii. Według statystyk publikowanych przez Instytut Roberta Kocha, do tej pory potwierdzono w Niemczech 4.199.400 zakażeń Sars-CoV-2. Jednak rzeczywista całkowita liczba przebytych infekcji jest zapewne znacznie wyższa, gdyż wiele zakażeń pozostaje niewykrytych.

Wskaźnik hospitalizacji nieznacznie spadł w porównaniu z ubiegłym tygodniem

Liczba hospitalizacji z powodu COVID-19 na 100 tys. mieszkańców w ciągu 7 dni podana przez IRK w piątek wyniosła 1,58, co oznacza spadek o 0,3 w porównaniu z poprzednim tygodniem. W przypadku wskaźnika hospitalizacji nie zdefiniowano ogólnokrajowej wartości progowej, po przekroczeniu której sytuacja postrzegana jest jako krytyczna, m.in. ze względu na duże różnice regionalne. Dotychczas rekordowo wysoką wartość tego wskaźnika (około 15,5) odnotowano w okolicy świąt Bożego Narodzenia.

Do tej pory z COVID-19 wyzdrowiało w Niemczech 3.966.700 osób. Z kolei liczba osób, które zmarły z powodu COVID-19 lub z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami, wzrosła do 93.403.

Źródło: www.t-online.de

Wybory do Bundestagu 2021: AfD najsilniejszą partią w Turyngii

2

AfD wyparła CDU jako najsilniejszą partię w wyborach federalnych w Turyngii. Według wstępnych oficjalnych wyników, AfD, która jest monitorowana przez Urząd Ochrony Konstytucji w Turyngii z powodu prawicowych tendencji ekstremistycznych, osiągnęła 24 procent.

Drugą najsilniejszą partią została SPD z 23,4 procentami. CDU, która wygrała wybory federalne w Turyngii w 2017 roku, uzyskała 16,9 proc. i zajęła dopiero trzecie miejsce.

Partia Lewicy wraz z Bodo Ramelowem, który jest premierem Turyngii, poniosła straty i otrzymała 11,4 procent. FDP otrzymała 9,0 procent głosów, Zieloni 6,6 procent. Frekwencja wyborcza wyniosła 74,9 procent, czyli mniej więcej tyle samo co w 2017 roku.

źródło: www.bild.de

Wielki chaos w Berlinie – czy wybory trzeba będzie powtórzyć?

2

Chaos wyborczy w stolicy Niemiec wywołał nie tylko złość i przerażenie – może mieć też konsekwencje prawne. W najgorszym przypadku istnieje ryzyko powtórzenia wyborów!

Wpadki wyborcze w Berlinie

Jedno jest jasne: nie każdy błąd w wyborach automatycznie prowadzi do ich nieważności. Ale według Federalnego Trybunału Konstytucyjnego wybory muszą zostać powtórzone, jeśli błędy okażą się znaczące.

Nie wiadomo, czy trzeba będzie powtórzyć całe berlińskie wybory, czy tylko w tych okręgach, w których panował największy chaos. O co dokładnie chodzi? Brakujące lub nieprawidłowe karty do głosowania, wyborcy odesłani do domu, głosowanie jeszcze dwie godziny po planowanym zamknięciu lokali wyborczych, podczas gdy pierwsze wstępne sondaże już podano – lista wpadek jest długa.

„Jeśli karty do głosowania nie zostaną rozdane, głos nie może zostać policzony. To narusza równość wyborów ”- powiedział w wywiadzie dla gazety BILD profesor Helge Sodan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. „Pytanie brzmi, czy naruszenia przepisów były rażące? W przypadku setek wyborców rzeczywiście mogło tak być”.

Problemy dotyczyły kilku okręgów

Sodan uważa również za problematyczne długie kolejki przed lokalami wyborczymi, sięgające nawet dwóch godzin. Jego wniosek: „Istnieje wiele powodów, by podważyć te wybory”. Jednak nie dojdzie do powtórki wyborów w całym mieście, jeśli problemy dotyczyły tylko kilku okręgów wyborczych.

Prawnik prof. Rupert Scholz jest podobnego zdania: „Dwie lub trzy brakujące karty do głosowania są nieistotne. Ale jeśli był to wielki bałagan organizacyjny, może mieć on wpływ na wynik wyborów. To zależy od skali problemu”.

Scholz uważa, że tak wiele wpadek to po prostu „niewiarygodne”. Przyczyna tkwi jego zdaniem w administracji berlińskiej, która jest w opłakanym stanie.

Wybory zostaną zakwestionowane?

Minister ds. kultury Monika Grütters (CDU) sama doświadczyła chaosu wyborczego. Swój głos oddała tuż przed 15:00 w szkole podstawowej „Cecilien-Grundschule” przy Nikolsburger Platz (Wilmersdorf). „Dostałam jedną z ostatnich kart do głosowania – po półtorej godziny w kolejce”, powiedziała Grütters w wywiadzie dla gazety BILD: „Uważam, że taka organizacja to skrajna nieodpowiedzialność, czysty chaos”. Polityk przewiduje: „Jeżeli wynik wyborów nie będzie jednoznaczny, to jest to zaproszenie do jego zakwestionowania”.

Senator sprawiedliwości Dirk Behrendt (Zieloni) wzywa do dokładniejszej kontroli wszystkich zaniedbań. Ma wiele „pytań do osób odpowiedzialnych za organizację wyborów w okręgach, jak również do administracji wewnętrznej”.

Źródło: www.bild.de

Światowe media podsumowują 16 lat rządów Angeli Merkel

0

Światowe media podsumowują kadencję kanclerz Angeli Merkel (CDU) – i spodziewają się zmian. Brytyjski tygodnik „The Observer” pisze, że rozmowy o koalicji mogą się ciągnąć miesiącami – przez ten czas Merkel będzie w praktyce nadal pełnić swoją funkcję. „Niepewność co do tego, kto ją zastąpi, jest wielką zmianą w stosunku do często przewidywalnej polityki ostatnich 16 lat. Ale nie należy się tym zbytnio ekscytować.”

Ani kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz, ani jego przeciwnik z CDU Armin Laschet, nie oferują radykalnie różnych programów: „Obaj panowie stawiają na kontynuację, opowiadając się jednocześnie za niewielkimi, stopniowymi zmianami. To jest problem” – pisze „The Observer”. W kampanii wyborczej ujawniły się ważne kwestie, które były ignorowane za rządów Merkel.

Charakterystyczne ułożenie dłoni

Jak pisze szwajcarski tygodnik „SonntagsZeitung”, „romb Merkel” (charakterystyczne dla Angeli Merkel ułożenie dłoni) stał się symbolem „nowej niemieckiej skromności”, a tym samym symbolem „triumfu zarządzania reputacją”. Niemcy zakochali się w tego rodzaju nacjonalizmie. Co pozostanie po odejściu Merkel? „Kraj? Zmęczony, jeśli nie pogrążony w depresji. Jego gospodarka: kwitnie, jakby nic się nie stało. Jeżeli mielibyśmy wskazać jedną rzecz, za którą my Szwajcarzy podziwiamy Niemców, to byłby nią fakt, że udało im się przetrwać każdy reżim.”

Mediolański dziennik „Corriere della Sera” z nostalgią spogląda na lata urzędowania Angeli Merkel. Niemcy żegnają się z „matką narodu, która ochraniała go przez prawie dwie dekady, zapobiegała niebezpieczeństwom i zagrożeniom, gwarantowała dobrobyt i bezpieczeństwo”. Merkel stworzyła „historyczny przykład moralności publicznej i etycznej”. Ale trzeba też patrzeć w przyszłość, aby zostawić za sobą epokę, która była „szczęśliwa, ale nie dało się jej dłużej utrzymać”.

„Rzeczowy, pragmatyczny styl”

Również „New York Times” opisuje (pozytywne) zmiany, jakie zaszły w Niemczech w ciągu 16 lat urzędowania kanclerz Angeli Merkel. Kraj ten jest jednym z najbogatszych na świecie, wykształciła się w nim liczna i zadowolona z życia klasa średnia. Między innymi dzięki przyjęciu uchodźców w 2015 i 2016 roku udało jej się uczynić Niemcy krajem nieco mniej „zdeterminowanym przez historię”. Zabrakło jednak konkretnych działań na rzecz ochrony klimatu i zrównoważonego rozwoju.

„Rzeczowy, pragmatyczny styl” Merkel kształtował politykę przez ostatnie 16 lat – pisze hiszpański dziennik „El País”. Kanclerz pozostała jednak „blisko codziennego życia swoich rodaków”. Przedstawicielka politycznego centrum prawie zawsze prowadziła „rozsądną politykę unikającą skrajności”.

„Guardian” uważa, że ostatnie sondaże sugerują, że w Niemczech mogą przeciągać się negocjacje dotyczące koalicji. Nawet jeśli nie dojdzie do takiej sytuacji jak w Holandii, gdzie po marcowych wyborach do parlamentu weszło 17 partii, Niemcy muszą przygotować się na zmianę politycznego krajobrazu. „Washington Post” donosi z Berlina m.in. o niezdecydowanych wyborcach. Ktokolwiek zastąpi Merkel, stanie przed niezliczonymi wyzwaniami w polityce wewnętrznej i zagranicznej, pisze gazeta.

Źródło: www.zeit.de