Prawie pięć lat więzienia za rasistowski atak na 17-letniego Syryjczyka w tramwaju w Erfurcie

0

Ponad sześć miesięcy po rasistowskiej napaści na 17-letniego Syryjczyka w tramwaju w Erfurcie, oskarżony został skazany na cztery lata i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności. We wtorek sąd okręgowy w stolicy Turyngii uznał 41-letniego Niemca za winnego m.in. niebezpiecznego uszkodzenia ciała. Musi on również zapłacić 5.000 euro na rzecz oskarżyciela posiłkowego.

Oskarżony był już wcześniej karany za różne przestępstwa

Sędzia uznał czyn oskarżonego za jednoznacznie rasistowski, o czym świadczą nie tylko zeznania świadków, ale także nagranie, które obiegło media społecznościowe.

Prokuratura domagała się, by oskarżony na dłużej trafił do więzienia, z kolei obrona wnioskowała o znacznie łagodniejszy wyrok. Według aktu oskarżenia, w kwietniu tego roku doszło w tramwaju w Erfurcie do ataku na tle rasowym. Mężczyzna obrażał nastolatka, kilkakrotnie uderzył go w twarz, kopał. Ponadto zniszczył telefon komórkowy 17-letniego Syryjczyka i zmusił motorniczego tramwaju do kontynuowania jazdy.

Oskarżony, który był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, został zatrzymany trzy dni po dokonanym czynie. W momencie brutalnego ataku na nastolatka przebywał na warunkowym zwolnieniu.

Źródło: www.faz.net

Niemieckie partie chcą zmienić prawo. Rząd będzie mógł przedłużać obostrzenia w nieskończoność

Stan epidemii związany z pandemią koronawirusa dobiega końca, ale wprowadzone w Niemczech środki (np. obowiązkowe maski, zasada 3G) mają nadal obowiązywać. Niemieckie partie CDU/CSU, SPD, Zieloni i FDP chcą w najbliższych dniach porozumieć się w sprawie zmiany ustawy.

Spahn za zniesienim stanu epidemii…

Tydzień temu minister zdrowia Jens Spahn (41, CDU) wezwał do zakończenia „stanu epidemii o zasięgu krajowym” wraz z dniem 25 listopada. W liście do partii wyjaśnił on jednak jednocześnie, w jaki sposób można przedłużyć obostrzenia bez konieczności ogłaszania stanu epidemii (pisaliśmy o tym tutaj). Spahn uzasadnił to twierdząc, że „sytuacja epidemiologiczna potwierdza dalszą potrzebę stosowania odpowiednich środków tej jesieni i zimy.”

W tym celu należy zmienić ustawę o ochronie przed zakażeniami w taki sposób, aby usunąć stan epidemii jako warunek konieczny do zastosowania obostrzeń! To oznaczałoby, że ograniczenia będą mogły obowiązywać nawet bez ogłoszenia stanu wyjątkowego.

SPD, Zieloni i FDP chcą zmienić niemieckie prawo

To właśnie najwyraźniej chcą przeforsować SPD, Zieloni i FDP. Obecnie partie te prowadzą rozmowy z pozostałymi frakcjami w Bundestagu oraz z przedstawicielami krajów związkowych i obecnego rządu federalnego. Celem tych rozmów jest uchwalenie nowelizacji w Bundestagu do końca listopada – zanim wygaśnie „stan epidemii”.

Przewodniczący frakcji SPD Rolf Mützenich (62 l.) wyjaśnił wczoraj w Bundestagu, że kraje związkowe powinny mieć możliwość reagowania na rosnącą liczbę zakażeń za pomocą różnych środków. Powinno to być „odzwierciedlone w ustawie o ochronie przed zakażeniami”.

Niemiecki prawnik ostrzega przed konsekwencjami

Prof. Josef Franz Lindner (55, Uniwersytet w Augsburgu) ostrzega jednak: „To może oznaczać iż obostrzenia pozostaną z nami na zawsze! Ogromne ograniczenia (np. zasada 3G) mogłyby być wprowadzane bez konieczności istnienia stanu epidemii, który zawsze służył jako uzasadnienie dotychczasowych środków. Teraz zostałoby to zniesione”.

źródło: www.bild.de

Steinmeier zdymisjonował Merkel: „W imieniu naszego narodu dziękuję Pani”

0

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier (65 l.) zdymisjonował we wtorek wieczorem Angelę Merkel (67 l., CDU) z funkcji kanclerza.

W Pałacu Bellevue Steinmeier wręczył Merkel akt odwołania jej z funkcji szefa rządu po czterech kadencjach. We wtorek wieczorem formalnie odwołano także ministrów z jej gabinetu.

Kanclerz Merkel i jej ministrowie nie są jednak jeszcze całkowicie poza rządem. Nawet po jej dymisji rząd federalny pozostanie na stanowisku tymczasowym do czasu wyboru nowego kanclerza i nowych ministrów. Wybory te mają zostać przeprowadzone na początku grudnia.

Steinmeier podziekował Merkel za 16 lat kanclerstwa

Prezydent federalny wyraził szacunek i uznanie dla odchodzącego rządu podczas jego dymisji w Pałacu Bellevue. Szczególne wyrazy uznania skierował do Merkel za jej 16 lat kanclerstwa.

Steinmeier chwalił kanclerz jako postać, która ukształtowała niemiecką historię. W ciągu 16 lat sprawowania urzędu Merkel przeżyła wiele kryzysów, zdobyła zaufanie obywateli, a jednocześnie zyskała dla Niemiec międzynarodowe uznanie, szacunek, a nawet sympatię.

Stwierdzenie, że miniona kadencja była „pełna wyzwań” nawet nie zbliża się do tego, z jakimi zadaniami trzeba było się zmierzyć”, powiedział Prezydent Federalny. Zwłaszcza pandemia koronawirusa wymagała od rządu bardzo wiele. Kolejnym wyzwaniem była rosnąca polaryzacja społeczeństwa.

„W imieniu naszego narodu dziękuję Pani”

Prezydent Steinmeier zakończył swoje przemówienie, dziękując Angeli Merkel: „W imieniu naszego narodu dziękuję Pani i życzę wszystkiego najlepszego na przyszłość. Życzył obecnemu tymczasowemu rządowi federalnemu sukcesów i „dalszej szczęśliwej ręki”.

Z czysto prawnego punktu widzenia, rząd tymczasowy może działać w taki sam sposób, jak normalny rząd. Może ona przedkładać Bundestagowi ustawy, a nawet nowy budżet. Ministrowie również zachowują swoje uprawnienia. Tradycyjnie jednak tymczasowy rząd federalny zachowuje powściągliwość, aby nie ograniczać pola manewru przyszłego gabinetu.

źródło: www.bild.de

Prawie pięć lat po zamachu na Breitscheidplatz – zmarł mężczyzna udzielający pierwszej pomocy ofiarom

0

Zmarł 49-letni mężczyzna, który natychmiast po zamachu na Breitscheidplatz w 2016 roku rzucił się na pomoc ofiarom i został poważnie ranny.

Mężczyzna przez ostatnie 5 lat wymagał całodobowej opieki

Zmarła osoba udzielająca pierwszej pomocy po ataku terrorystycznym islamistów na berlińskim jarmarku bożonarodzeniowym w 2016 roku. 49-latek zmarł 5 października i został pochowany w swoim ostatnim miejscu zamieszkania, w Troisdorf koło Bonn, powiedział w poniedziałek wieczorem jego mąż w wywiadzie dla niemieckiej agencji prasowej. Wcześniej informował o tym RBB. Oznacza to, że w wyniku ataku terrorystycznego zginęło w sumie 13 osób.

Zaraz po ataku 19 grudnia 2016 r. mężczyzna rzucił się na pomoc odwiedzającym jarmark bożonarodzeniowy na Breitscheidplatz. Podobno został uderzony belką w głowę i ciężko ranny. Od tego czasu musiał być pod opieką przez całą dobę.

Aby mieć wsparcie ze strony rodziny, on i jego mąż przeprowadzili się z Berlina do Troisdorfu niedaleko Bonn, powiedział w poniedziałek 64-letni wdowiec. Jego mąż zmarł na chorobę zakaźną w wyniku długotrwałej choroby.

Nazwisko zmarłego ma być umieszczone w miejscu upamiętniającym ofiary zamachu w Berlinie

Astrid Passin, która przemawia w imieniu wielu ofiar i rodzin pogrążonych w żałobie, wysłała teraz list do Kancelarii Senatu Berlina. Prosi w nim o umieszczenie nazwiska zmarłego 49-latka również na stopniach pomnika przy Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma (niem. Gedächtniskirche) w Berlinie. W liście do posłów i Kancelarii Senatu życzy sobie, zgodnie z raportem RBB, „niebiurokratycznej realizacji tej prośby przed 5. rocznicą 19 grudnia”.

Tunezyjczyk Anis Amri zastrzelił kierowcę ciężarówki w Berlinie 19 grudnia 2016 r. Następnie przejechał przez jarmark bożonarodzeniowy na Breitscheidplatz, gdzie zginęło jeszcze jedenaście osób. Anis Amri ubiegał się o azyl, ale jego wniosek został odrzucony. Terrorysta już wcześniej zwrócił uwagę władz i był uważany za zagrożenie. Po ataku uciekł do Włoch, gdzie został zastrzelony przez policję.

Błędna ocena zamachowca

Po czterech latach badań, komisja śledcza berlińskiej Izby Deputowanych doszła do wniosku, że to liczne błędy w różnych organach bezpieczeństwa w Berlinie i rządzie federalnym umożliwiły zamach. Najbardziej decydującym czynnikiem była błędna ocena odrzuconego azylanta Amriego latem 2016 roku. Komisja śledcza Bundestagu przeanalizowała m.in. rolę Federalnej Policyjnej Agencji Śledczej (niem. BKA), i tam również znalazła rażąco błędne oceny profilu przyszłego zabójcy.

Źródło: www.t-online.de

Uniwersytet Duisburg-Essen: W roku 2020 śmiertelność była niższa, niż się spodziewano

W roku 2020 zginęło mniej osób, niż się spodziewano. Tak wynika z niedawno przeprowadzonych badań. Mimo że w ubiegłym roku w związku z pandemią koronawirusa zmarło 34 000 osób, w Niemczech nie odnotowano nadmiernej śmiertelności, jak wynika z badania.

Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego w 2020 roku zmarło łącznie 985 620 osób. W latach 2016-2019 zmarło średnio 934 394 osób – innymi słowy, w roku pandemii zmarło o 51 226 osób więcej niż w latach poprzednich. Naukowcy z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Duisburg-Essen, biorąc pod uwagę czynniki demograficzne, doszli jednak do innych wniosków dotyczących śmiertelności. Jak wyjaśnia Bernd Kowall z Instytutu Informatyki Medycznej, Biometrii i Epidemiologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Essen: „Nie wystarczy polegać wyłącznie na liczbie zgonów netto”.

Naukowcy: W 2020 roku wystąpiła zaniżona śmiertelność 

W swoim badaniu badacze odnieśli się również do wydłużającej się średniej długości życia i rosnącej liczby osób starszych. Kowall wyjaśnia, że w 2020 r. żyło o około milion osób powyżej 80. roku życia więcej niż w 2016 r. „W takiej sytuacji oczywiście należy spodziewać się wyższej śmiertelności właśnie z tego powodu, nawet gdyby nie było pandemii. I oczywiście trzeba to wziąć pod uwagę” – kontynuuje główny autor badania. Badacze zauważyli zatem, że w Niemczech w roku pandemii doszło nawet do niewielkiego zaniżenia śmiertelności o 2,4 procent.

W badaniach brano pod uwagę każdą przyczynę zgonu – niezależnie od tego, czy były to choroby gruczołu krokowego, zawały serca czy wypadki. Według badań, istnieje wiele powodów widocznego spadku śmiertelności: po pierwsze, prawie nikt nie zmarł z powodu choroby w ciągu ostatnich dwóch zim. Po drugie, liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych znacznie spadła podczas lockdownu.

Wielu z tych, którzy zmarli z powodu koronawirusa – mediana wieku w chwili śmierci wynosiła tu ponad 80 lat – cierpiało już na wcześniejsze choroby. Badacze podkreślają, że osoby starsze z istniejącymi wcześniej schorzeniami zdrowotnymi mają zwykle znacznie „skróconą długość życia” nawet bez infekcji koronowej. Cierpiący na Covid 19, którzy zgodnie z prognozami medycznymi nie przeżyliby nawet bez Corony 2020, nie przyczyniają się do nadmiernej śmiertelności, twierdzą.

źródło: www.berliner-zeitung.de

Od 2 listopada w Nadrenii Północnej-Westfalii nie będzie już obowiązku noszenia maseczek podczas lekcji

Ferie jesienne w Nadrenii Północnej-Westfalii dobiegły końca. W poniedziałek 25 października uczniowie powrócili do szkół. A już wkrótce czekają ich pewne zmiany.

Maseczki nadal obowiązkowe poza klasą

Otóż na początku października Ministerstwo Edukacji w Düsseldorfie ogłosiło, że od początku drugiego tygodnia zajęć lekcyjnych, tj. od 2 listopada, nie będzie już obowiązku zasłaniania ust i nosa podczas lekcji, gdy uczniowie siedzą na swoich miejscach. Wymóg ten będzie nadal obowiązywał uczniów przebywających w pozostałych częściach budynku. Jeśli chodzi o strefę zewnętrzną, nakaz noszenia maseczek został zniesiony już jakiś czas temu.

Początek zajęć w szkołach w Nadrenii Północnej-Westfalii po przerwie wakacyjnej wiązał się z koniecznością wznowienia przeprowadzania testów na koronawirusa. Nie dotyczy to osób zaszczepionych oraz tych, które mogą przedstawić negatywny wynik testu nie starszy niż 48 godzin. Powyższe odnosi się do uczniów, nauczycieli i innych pracowników szkoły.

Decyzja o zniesieniu obowiązku stosowania maseczek podczas lekcji jest przez niektórych krytykowana

Testy na koronawirusa w szkołach będą wykonywane aż do Świąt Bożego Narodzenia. W szkołach średnich będą to trzy testy tygodniowo do samodzielnego wykonania, natomiast w szkołach podstawowych i specjalnych dwa testy PCR tygodniowo.

Część rodziców (Landeselternschaft der Gymnasien in Nordrhein-Westfalen e.V.) z zadowoleniem przyjęła planowane zniesienie obowiązku noszenia maseczek podczas zajęć, ale znaleźli się też tacy, którzy nazwali decyzję ryzykowną i wezwali do ostrożnego startu po feriach. Ministerstwo Edukacji Nadrenii Północnej-Westfalii ogłaszając decyzję o poluzowaniu obostrzeń zaznaczyło jednak, że będzie brało pod uwagę dalszy rozwój sytuacji pandemicznej.

Źródło: www.express.de

Karl Lauterbach wzywa do wprowadzenia jednolitych zasad dotyczących przeprowadzania testów na koronawirusa w niemieckich szkołach

Już nieco ponad dwa tygodnie temu Instytut Roberta Kocha informował o tym, że niemieckie szkoły i placówki dziennej opieki nad dziećmi coraz częściej stają się ogniskami zakażeń koronawirusem. Teraz głos zabrał również polityk SPD ds. zdrowia Karl Lauterbach, który przestrzegł przed gwałtownym wzrostem liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2 wśród dzieci.

Apel Lauterbacha o wprowadzenie jednolitej strategii testowania w szkołach w całych Niemczech

Zdaniem Lauterbacha, po feriach jesiennych odnotowanych zostanie znacznie więcej ognisk zakażeń COVID-19 w szkołach ze względu na coraz częstsze przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach. Polityk SPD zaapelował o wprowadzenie jednolitej strategii testowania w szkołach w całych Niemczech.

Karl Lauterbach zaproponował, aby trzy razy w tygodniu, rano, przeprowadzać testy antygenowe, które pozwalają bardzo skutecznie wykryć dominujący wariant delta. W przypadku osób mających kontakt z zakażonymi koronawirusem, należy jego zdaniem przeprowadzać testy pięć dni z rzędu. Lauterbach uważa, że w ten sposób można praktycznie położyć kres niekontrolowanej pandemii w szkołach. Dzieci, które miały kontakt z osobami zakażonymi, nie musiałyby dzięki temu odbywać kwarantanny.

W ostatnim czasie kilka krajów związkowych, w tym na początku miesiąca Bawaria, zniosło obowiązek noszenia maseczek przez uczniów podczas lekcji.

Lauterbach dodał, że trzeba zachować ostrożność nie tylko w szkołach. Jego zdaniem pandemia będzie się coraz szybciej rozprzestrzeniać również w zakładach pracy, barach i restauracjach. „Musimy liczyć się z ciągłym wzrostem liczby zakażeń” – stwierdził polityk SPD.

Związek zawodowy uważa, że szkoły są dobrze przygotowane do sezonu jesienno-zimowego

Zdaniem Lauterbacha potrzebna jest wspólna decyzja rządu federalnego i władz poszczególnych krajów związkowych określająca jednolite podejście do tej kwestii. „Współczuję dzieciom, które są teraz narażone na ryzyko Long-COVID” powiedział w wywiadzie dla prasy. „To, że teraz, gdy ilości zakażeń rosną, w wielu miejscach rezygnujemy z przeprowadzania testów, jest całkowicie nieuzasadnione” – dodał polityk SPD.

Z kolei Maike Finnern, przewodnicząca niemieckiego związku zawodowego Wychowanie i Nauka (niem. Gewerkschaft Erziehung und Wissenschaft, w skrócie GEW), uważa, że szkoły są dobrze przygotowane na drugą jesień z koronawirusem. Jej zdaniem szkoły w całych Niemczech znajdują się tej jesieni w lepszej sytuacji niż rok temu, jeśli chodzi o profilaktykę zdrowotną. Podkreśliła, że odsetek osób zaszczepionych wśród pracowników szkół jest wyjątkowo wysoki. Konsekwentne stosowanie określonych zasad pozwoli jej zdaniem na to, aby szkoły działały w tym roku w trybie stacjonarnym.

Ognisko zakażeń w szkole waldorfskiej we Freiburgu

Finnern skrytykowała fakt, że wiele niemieckich szkół wciąż nie jest wyposażonych w filtry powietrza. „Istnieje pilna potrzeba podjęcia działań w tym zakresie” – powiedziała przewodnicząca GEW.

W piątek okazało się, że w szkole waldorfskiej w dzielnicy St. Georgen we Freiburgu wybuchła epidemia koronawirusa. Do czwartku zarejestrowano 44 przypadki zakażeń. COVID-19 potwierdzono u 30 uczniów, jednego nauczyciela i 13 innych osób, m.in. z rodzin zakażonych. Do tej pory nie odnotowano żadnych przypadków ciężkiego przebiegu choroby. Przyczyny wybuchu epidemii upatruje się w kilku przedstawieniach cyrkowych, które odbyły się w szkole między 8 a 10 października.

Źródło: www.spiegel.de

Federalny minister zdrowia Jens Spahn utrzymuje, że chce położyć kres „stanowi epidemii”

Federalny minister zdrowia Jens Spahn utrzymuje, że chce położyć kres „stanowi epidemicznej”. Cztery na pięć osób dorosłych zostało zaszczepionych. Jednakże pandemia jeszcze się nie skończyła.

Spahn podkreśla, że pandemia się nie skończyła

Federalny minister zdrowia Jens Spahn (CDU) nadal uważa, że zakończenie tzw. stanu epidemii o zasięgu krajowym w pandemii koronawirusa jest właściwe – mimo wielu krytycznych opinii na temat tego stanowiska. Spahn powiedział w niedzielę w ZDF „heute-journal”: „Stan wyjątkowy, ustanowiony przez Bundestag, może być zakończony w mojej opinii, ponieważ cztery na pięć dorosłych osób zostało zaszczepionych”.

Spahn podkreślił, że nie jest to ogłoszenie końca pandemii. „Mówię też konsekwentnie, podobnie jak wielu innych, że nadal potrzebujemy środków ostrożności jesienią i zimą, zwłaszcza zasadę 3G – zaszczepiony, ozdrowiony, przetestowany – w pomieszczeniach, a także noszenie masek medycznych w autobusach, pociągach i w handlu detalicznym”.

„Stan epidemii” wygaśnie 25 listopada

Bundestag uchwalił pod koniec sierpnia „stan epidemii o znaczeniu krajowym” na kolejne trzy miesiące. Wygaśnie on automatycznie w dniu 25 listopada, chyba że zostanie ponownie przedłużony przez Parlament. „Stan epidemii” daje rządowi federalnemu oraz rządom krajów związkowych prawo do wydawania rozporządzeń w sprawie środków koronawirusowych, takich jak obowiązkowe maski, ograniczenia odległości i kontaktu lub zakup szczepionek.

Zmiany prawne mające na celu pomoc krajom związkowym

Dzięki nowelizacji ustawy, kraje związkowe i władze lokalne będą mogły podjąć dalsze środki bez względu na istnienie stanu wyjątkowego, powiedział Spahn. „Ja również wyraźnie to popieram”. Zdecydowanie opowiedział się również za wprowadzeniem specjalnych środków ochronnych, np. w szkołach i placówkach opiekuńczych. Sprawy nie mają się jeszcze tak, jak przed pierwszą falą koronawirusa, powiedział. „Znajdujemy się obecnie w stanie szczególnej ostrożności, w którym nadal obowiązują również określone środki ochronne”.

Kwestia ta jest od wielu dni przedmiotem kontrowersyjnej debaty, również w świetle rosnących obecnie w Niemczech wskaźników zakażeń. Krytycy obawiają się, że po wygaśnięciu stanu epidemii, powstanie chaos związany z obowiązywaniem różnych środków i przepisów w różnych krajach związkowych.

źródło: www.welt.de

Niemiecki rząd wezwał pośrednio piłkarza Joshuę Kimmicha do zaszczepienia się

Niemiecki rząd wezwał pośrednio piłkarza Joshuę Kimmicha do zaszczepienia się. Kimmich pełni funkcję wzoru do naśladowania jako zawodnik FC Bayern Monachium i reprezentacji Niemiec, powiedział w Berlinie rzecznik rządu Steffen Seibert. W związku z tym ma on nadzieję, że Kimmich „jeszcze raz zapozna się z wszystkimi dostępnymi informacjami na temat szczepionek dopuszczonych w UE”. Odsetek szczepień, powiedział, jest decydujący dla organizacji współistnienia w Niemczech.

źródło: www.welt.de

10 lat więzienia dla Niemki, która należała do ISIS

0

W procesie o terroryzm przed Wyższym Sądem Okręgowym w Monachium, należąca do ISIS Jennifer W., która wróciła do Niemiec, została skazana na dziesięć lat więzienia.

Sąd skazał ją w poniedziałek m.in. za przynależność do organizacji terrorystycznej za granicą, pomocnictwo w usiłowaniu zabójstwa, usiłowanie zbrodni wojennej – i zbrodni przeciwko ludzkości.

Prokuratura Federalna oskarżyła 30-latkę z Lohne w Dolnej Saksonii o to, że w Iraku stała bezczynnie, podczas gdy jej ówczesny mąż zakuł w łańcuchy małą dziewczynkę Jazydów na podwórzu i zostawił ją, aby umarła z pragnienia. Pierwotnie oskarżono ją m.in. o morderstwo i zbrodnie wojenne.

Prokuratura federalna domagała się kary dożywotniego więzienia, podczas gdy obrona domagała się maksymalnego wyroku dwóch lat za przynależność do organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie (ISIS).

źródło: www.bild.de