W Monachium rozpoczął się proces w sprawie kobiety, którą partner miał przez lata trzymać w zamknięciu. Powód: patologiczna zazdrość!

0

Z powodu patologicznej zazdrości pewien mężczyzna miał ponoć trzymać swoją partnerkę w zamknięciu przez wiele lat i stale ją obserwować. Aby uniemożliwić jej spoglądanie na innych mężczyzn, podobno zakleił nawet okna. 63-latek zaprzecza wszystkim zarzutom.

Prokurator: powodem prawdopodobnie był „strach przed innymi mężczyznami, zwłaszcza młodszymi”

Telefon był wyłączony, okna zaklejone taśmą, drzwi zamknięte na klucz: 63-letniemu mężczyźnie zarzuca się, że latami zamykał swoją partnerkę w jej mieszkaniu w stolicy Bawarii. Teraz przed sądem w Monachium ruszył proces przeciwko niemu. Mężczyzna jest oskarżony o bezprawne pozbawienie wolności i wielokrotne gwałty.

Jak wynika z aktu oskarżenia, mężczyzna przez wiele lat uniemożliwiał swojej przyjaciółce wychodzenie z domu bez niego. W końcu w ogóle nie wolno jej było opuszczać mieszkania. Jej partner miał ponoć zainstalować kamery do monitoringu i czujniki ruchu oraz odłączyć jej telefon stacjonarny, aby nie mogła już kontaktować się z przyjaciółkami. Kiedy byli razem na wakacjach we Włoszech, podobno przywiązał jej stopę do łóżka łańcuchem, aby nie mogła opuścić pokoju. W końcu sam oskarżony rzekomo spędzał cały dzień w mieszkaniu i pilnował kobiety. Posiłki zamawiał z dostawą do domu.

Przypuszczalnym motywem tego wszystkiego była zazdrość. „Strach przed innymi mężczyznami, zwłaszcza młodszymi” – uważa pani prokurator. W 2014 roku podobno zakleił okna mieszkania w Monachium papierem i folią, aby jego partnerka nie mogła wyjrzeć na zewnątrz i zobaczyć tam innych, młodszych mężczyzn. Ponadto miał zmusić ją do napisania 500 razy w zeszycie: „Nie patrzę na mężczyzn”. Miał też wielokrotnie dopuścić się gwałtu na kobiecie, aby ją ukarać. Nie podano informacji o jej wieku.

Mężczyzna nie przyznaje się do winy

Jak podaje prokuratura, kobieta została ostatecznie uwolniona przez policję. Administracja domu powiadomiła funkcjonariuszy, ponieważ kobieta odpowiadała już tylko drogą pocztową, ale od dłuższego czasu nie była widziana i nie otwierała drzwi, gdy ktoś dzwonił. Mężczyzna, który został wydany w drodze ekstradycji z Grecji do Niemiec i obecnie przebywa w tutejszym szpitalu psychiatrycznym, opowiada zupełnie inną, trudną do zrozumienia historię.

Zaprzecza wszystkim stawianym mu zarzutom. Twierdzi, że jego partnerka miała klucz i mogła opuścić mieszkanie oraz że kobieta kłamie. Według niego wychodzenie z mieszkania było jednak niebezpieczne, ponieważ ścigała go policja kryminalna i Federalna Służba Wywiadowcza. Miał powiedzieć: „Jestem wrogiem publicznym numer jeden”. Według niego funkcjonariusze policji czyhali na niego, chcąc go otruć.

Prokuratura, która postawiła mężczyźnie zarzuty bezprawnego pozbawienia wolności i wielokrotnego dopuszczenia się gwałtu, zakłada, że jest on paranoikiem i schizofrenikiem, ale przynajmniej w odniesieniu do zarzutu gwałtu jest poczytalny. Sąd wyznaczył w sumie jedenaście dni rozprawy. Tym samym wyrok powinien zostać ogłoszony w dniu 15 grudnia.

Źródło: www.n-tv.de

Spahn spodziewa się, że pandemia zakończy się na wiosnę – już wkrótce Niemcy osiągną odporność stadną!

Według ministra zdrowia Niemiec, Jensa Spahna, pandemia koronawirusa może zostać przezwyciężona wiosną 2022 roku. Wtedy jest szansa na uzyskanie odporności stadnej, powiedział w wywiadzie. Pytanie tylko, czy nastąpi to dzięki szczepieniom czy przez przechorowanie.

Już niebawem koniec pandemii?

Federalny minister zdrowia, Jens Spahn, spodziewa się odporności stadnej wobec koronawirusa do wiosny przyszłego roku – a tym samym zakończenia pandemii w Niemczech. „Jeśli nie pojawi się nowy wariant wirusa, przed którym szczepienie nie chroni, co jest bardzo mało prawdopodobne, to przezwyciężymy pandemię na wiosnę i możemy wrócić do normalności” – powiedział polityk CDU w wywiadzie dla „Augsburger Allgemeine”.

Spahn: szczepienie jest „bezpieczną drogą”

Pozostaje tylko pytanie, czy odporność stadną Niemcy osiągną poprzez szczepienie czy przez przechorowanie. „Szczepienie jest zdecydowanie bezpieczniejszym sposobem” – powiedział Spahn. „A kiedy patrzę na szpitale, muszę powiedzieć: to droga, która oznacza mniej stresu dla wszystkich, m.in. też dla personelu pielęgniarskiego”.

Im wyższy wskaźnik szczepień i niższy wskaźnik zachorowań, tym lepiej możecie chronić dzieci, które jeszcze nie zostały zaszczepione, dodaje Spahn.

Zachorowalność w Niemczech nadal spada

Spahn odrzucił propozycję zniesienia wszelkich restrykcji, tak jak zrobiła to np. Wielka Brytania w tzw. „Dniu Wolności” (Freedom Day). „Liczba zaszczepionych nie jest jeszcze wystarczająco wysoka na takie rozwiązanie. Ale kiedy podróżuję po kraju, mam wrażenie, że i tak mamy już całkiem dużo „wolności” – powiedział Spahn. Nie należy zapominać, że to szczepionka umożliwiła powrót do normalnego życia w wielu sferach.

Tymczasem siedmiodniowa zachorowalność w Niemczech nadal spada. Instytut Roberta Kocha (RKI) podał, że dziś wynosiła 65,0. Wczoraj wskaźnik zachorowalności wynosił 68,5, a tydzień temu 77,9.

Ponad 10.000 nowych zachorowań

Organy służby zdrowia w Niemczech zgłosiły 10.454 nowych zachorowań do RKI w ciągu jednego dnia – tydzień temu było ponad 12.000 przypadków. W całych Niemczech w ciągu 24 godzin zarejestrowano 71 zgonów.

Wskaźnik hospitalizowanych pacjentów z koronawirusem na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu dni wyniósł, według danych RKI, we wtorek 1,63. Porównanie tygodniowe lub miesięczne nie jest możliwe ze względu na dużą liczbę opóźnionych rejestracji. Próg ogólnokrajowy, od którego sytuacja może być oceniana krytycznie, nie jest przewidziany pod względem częstości hospitalizacji, m.in. ze względu na duże różnice regionalne. Poprzedni „rekord” Niemiec wynosił około 15,5 w okresie świątecznym.

Źródło: www.t-online.de

Dolna Saksonia: więcej swobód dla zaszczepionych i ozdrowieńców

Rząd Dolnej Saksonii przedstawił we wtorek nowe rozporządzenie w związku z pandemią koronawirusa, które wejdzie w życie w środę. Ma ono obowiązywać do 10 listopada, jak poinformowała wiceprzewodnicząca zespołu zarządzania kryzysowego Claudia Schröder. Wiodącym kryterium oceny sytuacji pandemicznej ma być odtąd wskaźnik hospitalizacji, który mówi o liczbie nowych przyjęć do szpitali pacjentów z COVID-19 w ciągu ostatnich siedmiu dni w odniesieniu do 100.000 mieszkańców. Pod uwagę będzie też brana zapadalność i obłożenie oddziałów intensywnej terapii. W centrum uwagi będą więc przypadki ciężkiego przebiegu choroby.

Wartości krytyczne muszą być przekroczone przez pięć dni z rzędu

W przyszłości poziomy ostrzegawcze będą ogłaszane przez władze kraju związkowego w momencie gdy wskaźniki hospitalizacji i zajętości łóżek na oddziałach intensywnej terapii przez pięć kolejnych dni przekraczać będą wartości krytyczne. Poziom ostrzegawczy zacznie wówczas obowiązywać po upływie następnego dnia. Jeśli natomiast to wskaźniki hospitalizacji i nowych zakażeń przekroczą wartości progowe, wówczas poziomy ostrzegawcze będą ogłaszane przez powiaty lub miasta na prawach powiatu. Wynika to z faktu, że dane dotyczące hospitalizacji i zajętości łóżek na oddziałach intensywnej terapii są zbierane w skali całego kraju, podczas gdy dane dotyczące siedmiodniowej zapadalności dotyczą powiatu lub miasta na prawach powiatu.

Restauratorzy, organizatorzy imprez i usługodawcy mogą wybrać zasadę 2G

Tak jak to miało miejsce wcześniej, w przypadku 1. poziomu ostrzegawczego w pomieszczeniach zamkniętych obowiązywać będzie zasada 3G. Jednak restauratorzy, organizatorzy imprez kulturalnych i usługodawcy, tacy jak fryzjerzy i właściciele siłowni, mogą również zdecydować się na wpuszczanie wyłącznie osób zaszczepionych i ozdrowieńców – tj. na zastosowanie modelu 2G. Pozwoli to na rezygnację z ograniczeń takich jak konieczność zachowania dystansu, czy zakrywania ust i nosa. W przypadku 2. poziomu ostrzegawczego wewnątrz restauracji i kawiarni obowiązywać zacznie zasada 2G. W razie wystąpienia 3. poziomu ostrzegawczego będzie ona miała zastosowanie również do imprez organizowanych w pomieszczeniach zamkniętych. Jeśli pracownicy są zaszczepieni lub wyleczeni z COVID-19, nie muszą już nosić maseczek, nawet jeśli nie jest zachowany dystans 1,5 m od innych osób.

Ograniczenia dla osób niezaszczepionych z wyjątkami

Osoby niezaszczepione potrzebują szczególnej ochrony, powiedziała Schröder, podkreślając, że obecnie pandemia w największym stopniu dotyka osoby niezaszczepione. Ponadto, jeśli chodzi o odsetek osób zaszczepionych drugą dawką szczepionki przeciwko COVID-19, jest on znacznie niższy od rekomendowanego poziomu 80-85%, który według Instytutu Roberta Kocha pozwoliłby na osiągnięcie tzw. odporności stadnej. W związku z tym osoby niezaszczepione muszą liczyć się z ograniczeniami. Są jednak wyjątki, np. dzieci i młodzież poniżej 18. roku życia. Osoby te nadal będą mieć dostęp do miejsc, w których obowiązuje zasada 2G – i to bez dodatkowych testów, ponieważ muszą one regularnie poddawać się testom w szkołach i placówkach dziennej opieki nad dziećmi. Osoby, które nie mogą się zaszczepić z powodów medycznych lub które uczestniczą w badaniach klinicznych mających związek z pandemią koronawirusa, również nadal będą mieć dostęp do obiektów, w których obowiązuje zasada 2G, ale pod warunkiem okazania negatywnego wyniku szybkiego testu. Dla tej grupy szybkie testy mają także w przyszłości pozostać bezpłatne.

W najbliższym czasie nie ma szans na zniesienie wszystkich obostrzeń

Rząd Dolnej Saksonii nie zamierza na razie ogłosić tzw. Freedom Day, czyli zniesienia wszystkich obostrzeń nałożonych w związku z pandemią koronawirusa. Aby móc całkowicie z nich zrezygnować, musiałoby być zaszczepionych znacznie więcej dorosłych, powiedziała Schröder. „Musiałoby się zaszczepić 80-85% dorosłych – i to we wszystkich grupach wiekowych” – dodała. Jak dotąd dotyczy to tylko grupy wiekowej powyżej 60 lat. Jeśli uda się to osiągnąć wśród osób w wieku 18-59 lat, „grupa niezaszczepionych będzie tak mała, że będziemy w stanie ochronić ich dzięki naszej szczepionce” – powiedziała Schröder. „Do tego czasu niezaszczepieni będą narażeni na ogromne ryzyko.”

Źródło: www.ndr.de

Niemcy: prawdopodobnie od 11 października osoby niezaszczepione nie będą już uprawnione do zasiłku chorobowego w przypadku kwarantanny

Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce w Niemczech osoby niezaszczepione, które będą musiały przejść kwarantannę, nie będą już uprawnione do pobierania zasiłku chorobowego. Jak donosi gazeta „Bild”, poszczególne kraje związkowe porozumiały się w tej sprawie w przededniu konferencji ministrów zdrowia. Według informacji podanych przez „Bild” i „Handelsblatt”, nowe zasady mają zacząć obowiązywać 11 października. Z kolei Niemiecka Agencja Prasowa podała, że data ta nie została jeszcze ostatecznie uzgodniona między rządem federalnym a przedstawicielami poszczególnych landów.

W przypadku zachorowania na COVID-19 zasiłek nadal będzie wypłacany

W środę ministrowie chcą uzgodnić jednolite podejście do tej kwestii, które obowiązywałoby w całych Niemczech. W pierwszych krajach związkowych osoby niezaszczepione już wkrótce nie będą uprawnione do odszkodowania za utracone zarobki. Federalna ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym dopuszcza taką możliwość, jeżeli kwarantanny można było uniknąć korzystając z zalecanych szczepień ochronnych. Minister zdrowia Niemiec Jens Spahn (CDU) zasadniczo opowiedział się za takim podejściem, ale jednocześnie zaznaczył, że decyzja w tej sprawie należy do krajów związkowych.

Konkretnie chodzi o odszkodowanie za utracone dochody wypłacane przez państwo w czasie kwarantanny, np. jeśli ktoś miał kontakt z osobą zarażoną COVID-19. Niezależnie od tego, pracodawca nadal ma obowiązek wypłacać pracownikom wynagrodzenie w przypadku choroby, tj. w przypadku zarażenia się przez nich koronawirusem.

Wkrótce szybkie testy na koronawirusa przestaną być w Niemczech dostępne bezpłatnie

Z wypowiedzi udzielonej gazecie „Bild” wynika, że będzie to tylko realizacja obowiązującego prawa. Jeśli ktoś musi poddać się kwarantannie z własnej winy, nie ma prawa do odszkodowania z budżetu państwa. Ze względu na niedobór szczepionek przepis ten przez długi czas był martwy. Obecnie jednak każdy może się zaszczepić, stąd prawo do odszkodowania już nie przysługuje. Również pracodawca nie musi wypłacać wynagrodzenia za ten czas. Z kolei osoby w pełni zaszczepione nie muszą już poddawać się kwarantannie.

Od 11 października, zgodnie z decyzją rządu federalnego i poszczególnych krajów związkowych, szybkie testy na koronawirusa przestaną być dostępne bezpłatnie dla wszystkich obywateli Niemiec. Ci, którzy mają możliwość zaszczepienia się, będą odtąd musieli za nie zapłacić. Jak podaje gazeta „Bild”, również w tym przypadku posunięcie to jest uzasadnione faktem, że aktualnie dostępna jest wystarczająca ilość szczepionek dla wszystkich, którzy chcą poddać się szczepieniu.

Źródło: www.t-online.de

Niemcy: pracownik firmy Osram ukradł prawie 70 kilogramów złota!

2

Pracownik firmy Osram w Regensburgu od lat przemycał z pomieszczeń produkcyjnych złote wiórki – łącznie około 67 kilogramów. Jak poinformował rzecznik prokuratury w Regensburgu, skradzione mienie miało w momencie popełnienia przestępstwa wartość około 2,3 miliona euro.

Kradzieże ciągnęły się latami

Jak wynika z dochodzenia, do przestępstwa doszło w latach 2012-2016. W 2018 roku Osram złożył skargę dotyczącą kradzieży. Rzecznik prasowy spółki nie chciał komentować trwającego postępowania. Gazeta „Mittelbayerische Zeitung” jako pierwsza opisała tę sprawę.

Międzynarodowy nakaz aresztowania

41-letni obecnie podejrzany okazał się chętny do współpracy podczas śledztwa, a także przyznał się do winy, jak poinformował rzecznik prokuratury. Już w zeszłym roku postawiono mu zarzuty. Potem jednak mężczyzna musiał zmienić zdanie, powiedział rzecznik. W każdym razie podejrzany był już później nieuchwytny. Śledczy poszukiwali go na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania. W końcu został zatrzymany w swojej ojczyźnie – Rosji i wydany Niemcom. Teraz akt oskarżenia czeka na rozpatrzenie przez sąd okręgowy.

Postępowanie było tymczasowo zawieszone z powodu niedostępności mężczyzny, jak powiedział rzecznik. Aż w końcu w marcu 2021 doszło do aresztowania i ekstradycji. Zarzuty – jeden za kradzież, a drugi za naruszenie ustawy o środkach odurzających – zostaną teraz doręczone oskarżonemu, aby mógł zająć stanowisko w tej sprawie. Następnie sąd decyduje, czy odbędzie się rozprawa.

Złoto za marihuanę

Rzecznik prokuratury nie wyjaśnił, w jaki sposób podejrzany przemycał wiórki ze złota. W każdym razie mężczyzna nosił je najprawdopodobniej na swoim ciele. Chodzi o 360 pojedynczych kradzieży, z których część uległa już przedawnieniu. W akcie oskarżenia mężczyzny, mowa jest o 222 kradzieżach.

Mówi się, że mężczyzna kupował za złoto marihuanę – na zasadzie wymiany barterowej. Jak wynika ze śledztwa, jeden kilogram złota wymieniał na jeden kilogram marihuany – przy czym wartość złota była wielokrotnie wyższa niż narkotyków.

Rzecznik firmy Osram wyjaśnił, że złote wiórki powstają podczas produkcji chipów LED. Są one potrzebne głównie w przemyśle motoryzacyjnym, na przykład do oświetlenia wnętrza pojazdów. Powstałe przy okazji wiórki złota są ponownie wykorzystywane.

Źródło: www.t-online.de

Jakie koszty mieszkania może odliczyć od podatku najemca w Niemczech?

Najemcy w Niemczech mają możliwość odliczenia od podatku różnych kosztów ponoszonych na mieszkanie. Poniżej przedstawiamy o jakie koszty dokładnie chodzi.

Koszty eksploatacji mieszkania (die Nebenkosten)

Koszty prądu, wody, za ogrzewanie czy wywóz śmieci, to koszty zaliczane do wydatków prywatnych, w związku z czym nie ma możliwości odliczenia ich od podatku. Koszty eksploatacji mieszkania, które można odliczyć to:
  • Koszty dozorcy (der Hausmeister)
  • Koszty ogrodnika (der Gärtner)
  • Koszty kominiarza (der Schornsteinfeger)
  • Koszty służb zimowych (der Winterdienst)

Powyższe usługi, nazywane w niemieckim prawie podatkowym „haushaltnahe Dienstleistungen” (~usługi powiązane z gospodarstwem domowym), mogą zostać podane w oświadczeniu podatkowym w wysokości do 20 000 euro/rok. Od podatku można odliczyć 20% tej sumy. Oznacza to, iż roczne obciążenie podatkowe może zostać pomniejszone o 4  000 euro. Urząd skarbowy (Finanzamt) musi jednak uznać wydatki za możliwe do odliczenia podatkowego. Do usług powiązanych z gospodarstwem domowym niemieckie prawo podatkowe zalicza usługi, które mogą teoretycznie zostać wykonane również przez najemce, tzn. takie do których wykonania nie trzeba zatrudniać fachowca.

Pozostałe usługi powiązane z gospodarstwem domowym

  • Pielęgnacja i opieka nad członkami rodziny
  • Koszty opieki nad dziećmi
  • Prace związane z czyszczeniem (np. mieszkania, okien, klatki schodowej)
  • Pielęgnacja ogrodu (np. podcinanie żywopłotu)
  • Koszty przeprowadzki

Usługi wykonywane przez fachowców/robotników

Usługi, które mogą zostać wykonane jedynie przez fachowców, np. płytkarzy czy elektryków, to w niemieckim prawie podatkowym tzw. „Handwerkerleistungen” (~usługi wykonywane przez fachowców/robotników). W przypadku wydatków na usługi wykonywane przez fachowców/robotników, kwota podlegająca odliczeniu od podatku jest nieco niższa i wynosi 1 200 euro. W ramach rozliczenia podatkowego można przedkładać rachunki o maksymalnej wysokości 6 000 euro, z czego urząd skarbowy uznaje 20%. Należy pamiętać, iż od podatku mogą zostać odliczone jedynie koszty wynagrodzenia bez kosztów materiału!

Do usług wykonywanych przez fachowców/robotników zalicza się przykładowo:

  • Prace renowacyjne pomieszczeń
  • Prace modernizacyjne urządzeń domowych
  • Koszty kominiarza
  • Koszty projektowania ogrodu (jednak nie jego pielęgnacja)

Koszty przeprowadzki

Koszty przeprowadzki są również uznawane przez niemieckie urzędy skarbowe jako nadające się do odliczenia. Warunkiem koniecznym jest istnienie związku pomiędzy nimi oraz stosunkiem pracy. Ten ma miejsce, jeśli zmiana mieszkania dokonywana jest przykładowo z powodu zmiany miejsca pracy lub przeniesienia firmy w inne miejsce (w tym wypadku koszty te liczą się do Werbungskosten – kosztów uzyskania przychodu). Jeśli pracownik zmienia miejsce zamieszkania, aby zaoszczędzić na dojazdach do pracy, to w tej sytuacji również można liczyć na ulgi podatkowe. Warunkiem jest skrócenie drogi dojazdu o minimum godzinę dziennie. Koszty przeprowadzki są uznawane ryczałtem (pauschal).

W przypadku przeprowadzki zawodowej, która miała miejsce po 1 kwietnia 2021 r., kwota ta wynosi 870 euro, a od 1 kwietnia 2022 r. 886 euro. Za każdą kolejną osobę dolicza się od kwietnia 2021 580 euro, a od kwietnia 2022 590 euro. Inne osoby to:

  • współmałżonka,
  • partner,
  • dzieci pozamałżeńskie oraz
  • pasierbowie i dzieci przybrane, które po przeprowadzce nadal mieszkają z beneficjentem w tym samym gospodarstwie domowym

Przykłady kosztów związanych z przeprowadzką, które mogą zostać odliczone od podatku w Niemczech:

  • Podwójna opłata czynszu
  • Koszty transportu
  • Koszty podróży w celu poszukiwania mieszkania
  • Kredyt na przeprowadzkę

Domowe biuro

Jeśli najemca jest w stanie dowieść, iż jeden z pokoi w mieszkaniu używany jest jako miejsce do pracy, istnieje możliwość dokonania odliczenia jego kosztów od podatku. W tym wypadku muszą zostać spełnione następujące warunki:

  • Pracodawca nie udostępnia żadnego innego miejsca pracy
  • Domowy gabinet stanowi główne miejsce wykonywania zawodu. Dotyczy to zarówno osób zatrudnionych jak i pracujących na własny rachunek

Jeśli powyższe warunki zostały spełnione, to rocznie można odliczyć od podatku do 1 250 euro. W przypadku osób pracujących na własny rachunek nie została nałożona górna granica odliczenia. Do kosztów na gabinet domowy zalicza się przykładowo:

  • Zakup mebli biurowych
  • Koszty ponoszone na czynsz, prąd, wodę, odsetki i ogrzewanie

Osoby zatrudnione wykazują powyższe koszty jako koszty uzyskania przychodu (die Werbungskosten), natomiast osoby prowadzące własną działalność gospodarczą wykazują je jako koszty utrzymania firmy (die Betriebskosten).

Więcej o podatkach w Niemczech:

Niemcy: Strzelił kasjerowi w głowę, bo ten zwrócił mu uwagę na brak maski

W sobotę został zastrzelony pracownik stacji benzynowej w Idar-Oberstein. Podejrzany przyznał się do winy – i wyjaśnił motyw.

Strzelił w głowe kasjerowi, po tym gdy ten zwrócił mu uwagę na brak maski

Po śmiertelnym ataku na kasjera stacji benzynowej w wyniku sporu o noszenie maski, śledztwo przeciwko 49-letniemu podejrzanemu jest kontynuowane. Według prokuratora Kaia Fuhrmanna mężczyzna nie był do tej pory notowany przez policję. W sobotę wieczorem strzelił w głowę 20-letniemu kasjerowi stacji benzynowej w Idar-Oberstein (Nadrenia-Palatynat), po tym jak ten dwukrotnie zwrócił mu uwagę, że przy zakupie piwa obowiązuje noszenie maski.

Niemiec przyznał się do zbrodni. Domniemany sprawca zeznał, że odrzuca obostrzenia. Jeśli chodzi o motyw, to stwierdził on, że sytuacja związana z pandemią bardzo mu ciąży, powiedział Fuhrmann. Mężczyzna wyjaśnił, że czuje się zepchnięty do narożnika i „nie widział innego wyjścia” niż dawanie przykładu. Ofiara wydawała mu się być „odpowiedzialna za całą sytuację, ponieważ egzekwowała te zasady”, powiedział Fuhrmann.

Domniemane narzędzie zbrodni, a także inna broń i amunicja zostały znalezione i zajęte przez policję podczas przeszukania domu podejrzanego. Mężczyzna nie posiada pozwolenia na broń – sprawa pochodzenia broni musi zostać jeszcze wyjaśniona. Mieszka w Idar-Oberstein. Fuhrmann nie chciał podać więcej informacji na temat mężczyzny. Powiedział, że dochodzenie jest nadal w toku. Nakaz aresztowania został wydany w trybie pilnym pod zarzutem zabójstwa. Podejrzany znajduje się obecnie w areszcie.

Mężczyzna wrócił do domu po rewolwer

Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że 49-latek w sobotę wieczorem wszedł bez maski do stacji benzynowej i położył na ladzie przy kasie dwa sześciopaki piwa. Później powiedział, że zapomniał swojej maski. Kasjer zwrócił mężczyźnie uwagę, że maski są obowiązkowe – po czym, jak wynika ze śledztwa, mężczyzna wyszedł z pomieszczenia i pogroził uniesioną reką.

49-latek był wściekły z powodu odmowy. Następnie wziął z domu rewolwer i ponownie udał się na stację benzynową, aby sprowokować 20-letniego sprzedawcę – relacjonuje Fuhrmann na podstawie zeznań podejrzanego.

Tym razem założył maskę, wziął kolejny sześciopak piwa i podszedł do kasy. „Tam zdjął maskę” – powiedział Fuhrmann. Kasjer ponownie zwrócił uwagę mężczyźnie, że musi nosić maskę: Wówczas sprawca wyciągnął pistolet i strzelił do 20-latka, „konkretnie od przodu w głowę”, powiedział Fuhrmann.

Podejrzany został zatrzymany w niedzielę rano na terenie posterunku policji w Idar-Oberstein. „Zakładamy, że chciał się oddać w ręce policji” – powiedział szef policji w Trewirze Friedel Durben. „W każdym razie jest to przypadek szczególny: w komendzie policji w Trewirze ani w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat nigdy nie mieliśmy do czynienia z takim przestępstwem, które sugerowałoby związek z obostrzeniami koronawirusowymi”.

Przerażenie niemieckich polityków z powodu zbrodni

„To jest zupełnie niewyobrażalny, straszny czyn, który wydarzył się tutaj w Idar-Oberstein”, powiedział burmistrz Frank Frühauf (CDU). Widać to było również po wielkiej konsternacji okolicznych mieszkańców. Wiele osób złożyło kwiaty i wieńce na stacji benzynowej. „Nie można porównywać takiego czynu z niczym innym. Minie trochę czasu, zanim się z tym pogodzimy” – powiedział.

Nie obyło się również bez konsternacji polityków. Posłanka Partii Zielonych Renate Künast napisała w poniedziałek wieczorem na Twitterze: „Jestem przerażona okrutnym morderstwem w Nadrenii-Palatynacie. Moje myśli są z krewnymi. Obowiązek noszenia masek jako motyw zabójstwa odbiera mi mowę” – napisała polityk. „Nienawiść w sieci jest prawdziwa, a słowa mogą przerodzić się w straszne czyny. Walka z tym jest naszym obowiązkiem.”

Szefowa federalnej partii Lewica, Susanne Hennig-Wellsow, powiedziała zgodnie z oświadczeniem: „Jesteśmy winni wyjaśnienie przede wszystkim ofierze i jej rodzinie. Ale ma to elementarne znaczenie dla nas wszystkich.” Trzeba m.in. ustalić, gdzie i dlaczego mężczyzna miał broń, czy działał sam, czy „przebywał w internecie na jakichś czatach rozsiewając fantazje zamachowe”.

źródło: www.t-online.de

Strajk głodowy w Berlinie: niektórzy z aktywistów klimatycznych chcą wkrótce odmówić przyjmowania płynów!

4

Niemiecki rząd wyraził zaniepokojenie trwającym strajkiem głodowym aktywistów klimatycznych przed gmachem Reichstagu w centrum Berlina. „Takie zagrażające zdrowiu działania jak ten strajk głodowy, jak groźba odmowy przyjmowania płynów, z całą pewnością muszą budzić niepokój o młodych ludzi, którzy biorą w tym udział” – powiedział w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Jednocześnie wyraził on nadzieję, że nie dojdzie do eskalacji protestu.

Strajkujący chcą spotkać się z kandydatami na kanclerza Niemiec najpóźniej do czwartku do godziny 19:00

Aktywiści klimatyczni, którzy prowadzą strajk głodowy w Berlinie, postawili politykom nowe ultimatum w sprawie rozmów – niektórzy ze strajkujących grożą, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, odmówią przyjmowania płynów. W poniedziałek rano po raz kolejny zaapelowali do kandydatów na stanowisko kanclerza – Annaleny Baerbock z partii Zielonych, Armina Lascheta z CDU i Olafa Scholza z SPD – o spotkanie w sprawie zmian klimatycznych. Dali czas politykom do najbliższego czwartku do godziny 19:00.

Jeśli politycy nie zareagują na apel i nie spotkają się z nimi, głodujący ekolodzy zamierzają zareagować na różne sposoby. Niektórzy z aktywistów, którzy głodują już od ponad trzech tygodni (strajk rozpoczął się 30 sierpnia), zagrozili intensyfikacją działań i nieprzyjmowaniem płynów. Druga część grupy złożonej z sześciu młodych ludzi nie chciała takiego zaostrzenia akcji protestacyjnej. Początkowo nie było jasne, czy będą kontynuować strajk głodowy w obecnej formie, czy też całkowicie go zakończą.

Aktywiści domagają się utworzenia rady obywatelskiej doradzającej politykom w sprawach klimatu

Cel, jaki chcą osiągnąć młodzi działacze, to po pierwsze publiczna dyskusja z trójką kandydatów na kanclerza Niemiec na temat zmian klimatycznych. Po drugie, domagają się oni powołania rady obywatelskiej, która formułowałaby zalecenia dla polityków w sprawie pilnych działań na rzecz ochrony klimatu. Dwie osoby zakończyły w weekend strajk głodowy.

Ochrona klimatu jest „kluczową kwestią najbliższych dziesięcioleci”, a debata polityczna na ten temat jest „niezmiernie ważna”, wyjaśnił Seibert. „Niemniej jednak, powinna być ona prowadzona bez narażania się przy tym jednej ze stron na niebezpieczeństwo”.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Austria wprowadza na stokach narciarskich zasadę 3G

Sezon sportów zimowych coraz bliżej – Austria już się do niego przygotowuje i postanawia wprowadzić na stokach narciarskich tzw. zasadę 3G. W poniedziałek w Wiedniu rząd tego kraju ogłosił, że operatorzy wyciągów będą mogli przewozić tylko osoby zaszczepione przeciwko COVID-19, ozdrowieńców oraz osoby dysponujące negatywnym wynikiem testu na koronawirusa. Przepisy dotyczące zachowania dystansu oraz ograniczenia przepustowości nie będą miały zastosowania do wyciągów narciarskich, ale maseczki FFP2 będą wymagane. Jeśli wzrośnie obłożenie oddziałów intensywnej terapii pacjentami chorymi na COVID-19, zaostrzone zostaną przepisy w odniesieniu do niezaszczepionych amatorów sportów zimowych. Minister turystyki Austrii Elisabeth Köstinger wyraziła podczas konferencji prasowej w Wiedniu przekonanie, że powyższe regulacje umożliwią beztroskie i bezpieczne korzystanie z sezonu zimowego w tym kraju.

Obecnie w Austrii około 200 łóżek na oddziałach intensywnej terapii jest zajętych przez pacjentów chorych na COVID-19. Jeśli liczba ta wzrośnie do 300, osoby niezaszczepione nie będą mogły odwiedzać barów apres-ski – nawet dysponując negatywnym wynikiem testu na koronawirusa. Tak wynika z zapowiedzi ministra zdrowia Austrii Wolfganga Mücksteina. Ponadto, operatorzy wyciągów oraz właściciele lokali gastronomicznych i hoteli nie będą już mogli akceptować samodzielnie przeprowadzanych testów. Jeżeli obłożenie łóżek na oddziałach intensywnej terapii przekroczy 400, osoby niezaszczepione będą musiały przedstawiać negatywny wynik testu PCR. Mniej dokładne testy antygenowe nie będą już wówczas wystarczające.

Źródło: www.br.de

Minister zdrowia Niemiec Spahn: Szczepionka dla dzieci prawdopodobnie od początku 2022 roku

Federalny minister zdrowia Jens Spahn spodziewa się zatwierdzenia szczepionki przeciwko koronawirusowi dla dzieci na początku przyszłego roku. „Zakładam, że zgoda na szczepionkę dla dzieci poniżej dwunastego roku życia pojawi się w pierwszym kwartale 2022 roku”, powiedział polityk CDU gazetom Funke Mediengruppe. „Wtedy moglibyśmy też jeszcze lepiej chronić młodszych”.

Rekomendacja STIKO potrwa dłużej

Równocześnie minister zaznaczył, że od zatwierdzenia do wydania rekomendacji szczepień przez STIKO (Stała Komisja ds. Szczepień) może upłynąć więcej czasu. „BioNTech, na przykład, ogłosił kilka dni temu, że będzie ubiegać się o zatwierdzenie swojej szczepionki przeciwko koronawirusowi dla dzieci w wieku od pięciu do jedenastu lat w najbliższych tygodniach. Wyniki badań są już dostępne i wymagają jedynie przygotowania dla organów regulacyjnych. Firma już przygotowuje się do produkcji. Europejska Agencja Leków (EMA) stwierdziła, że nie może jeszcze podać ram czasowych dla ewentualnego zatwierdzenia.

Zachorowalność znów rośnie

Tendencja spadkowa w liczbie zakażeń w Niemczech została na razie zatrzymana. Po tym jak 7-dniowa częstotliwość spadała przez sześć dni z rzędu, teraz znów lekko wzrosła. Instytut Roberta Kocha odnotował 71,0 nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców w ciągu tygodnia. Dla porównania: dzień wcześniej wartość ta wynosiła 70,5, a tydzień temu 81,9.W ciągu jednego dnia władze sanitarne zgłosiły do Instytutu Roberta Kocha 3736 nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Tydzień temu liczba ta wynosiła 5511 zakażeń. Według nowych danych, w ciągu 24 godzin w Niemczech odnotowano 13 zgonów. Tydzień temu było 12 ofiar śmiertelnych.

źródło: www.tagesschau.de