Niemcy zmagają się z falą przeziębień

4

Pustoszeją szkoły i placówki dziennej opieki nad dziećmi. Wiele rodzin w Niemczech boryka się z przeziębieniami. Jakob Maske, rzecznik organizacji zrzeszającej lekarzy pediatrów (Berufsverband der Kinder- und Jugendärzte), przyznał, że fala infekcji uderzyła w tym roku wcześniej niż zwykle. „Myślę, że w całym kraju tworzą się długie kolejki do gabinetów, a poczekalnie są pełne” – powiedział berliński pediatra.

Z powodu pandemii koronawirusa i noszenia maseczek wiele dzieci nie miało okazji trenować swojego układu odpornościowego

Obecnie krążą różne wirusy przeziębienia, grypy i RSV – wyjaśnił Maske. „Mamy kumulację infekcji. Niektóre dzieci na okrągło chorują i rodzice martwią się, że już nie wyzdrowieją” – dodał lekarz. Jednak – jak wyjaśnił – często dzieje się po prostu tak, że infekcje następują jedna po drugiej, ale zazwyczaj są one niegroźne. Ze względu na pandemię koronawirusa i noszenie maseczek wiele dzieci nie miało okazji trenować swojego układu odpornościowego.

Aktualnie sytuacja bardziej przypomina tą, z którą lekarze mają zwykle do czynienia w środku sezonu zimowego. W poniedziałek przez gabinet pediatry z Berlina przewinęło się aż 160 młodych pacjentów. „To szaleństwo” – stwierdził. Normalnie do gabinetu przychodzi około 90-110 dzieci i nastolatków dziennie. Jak powiedział Jakob Maske, cała sztuka polega na tym, żeby wyodrębnić te naprawdę chore dzieci. Kolejnym problemem jest to, że w wielu szpitalach brakuje już dla nich wolnych łóżek.

Źródło: www.n-tv.de

Niemiecki minister zdrowia: przed nami ostatnia zimowa fala zakażeń koronawirusem

Niemiecki minister zdrowia Karl Lauterbach widzi „światełko na końcu tunelu”, jak to ujął na antenie ZDF wypowiadając się na temat pandemii koronawirusa. Pojawiają się też jeszcze bardziej optymistyczne opinie. Zdaniem wirusologa Christiana Drostena wiele wskazuje na to, że pandemia wkrótce się skończy.

Niektóre kraje związkowe zniosły już obowiązek izolacji

Lauterbach jest nieco bardziej ostrożny. Podkreśla, że obecnie mamy do czynienia z dużą nadumieralnością. Ale przewiduje, że za jakiś czas ta ciężka sytuacja pandemiczna będzie już za nami.

Niezależnie od tego jest on przeciwny zniesieniu obowiązku izolacji w całych Niemczech. Niektóre kraje związkowe, jak Badenia-Wirtembergia i Nadrenia-Palatynat, już zrezygnowały z tego wymogu.

Lauterbach opowiada się za tym, by nadal istniał obowiązek izolacji osób zakażonych koronawirusem

Federalny minister zdrowia wspomniał o wyjątkowo zaraźliwym wariancie koronawirusa BQ.1.1. „Liczby przypadków zakażeń znów zaczynają rosnąć” – przestrzegł Lauterbach. Dodał, że przebieg choroby COVID-19 nie stał się bardziej łagodny i że trzeba w dalszym ciągu chronić osoby z grup wysokiego ryzyka, takie jak pacjenci z chorobami nowotworowymi.

Lauterbach obstaje również przy obowiązku izolacji w domach opieki. „Musimy chronić ludzi, nawet teraz umiera tam zbyt wielu” – argumentował.

Lauterbach: czeka nas ostatnia zimowa fala zakażeń

W opinii Lauterbacha, gdyby nie istniał obowiązek izolacji, mielibyśmy do czynienia z jeszcze większą absencją pracowników. W przeciwnym razie ludzie pomimo zakażenia przychodziliby do pracy i tam zarażali innych. Przez to byłoby jeszcze więcej nieobecności personelu, a mieszkańcy placówek byliby bardziej narażeni na zakażenie. Jego zdaniem nie można tak postąpić.

„Możemy sobie wyobrazić zniesienie obostrzeń w przyszłości, ale w tej chwili czeka nas ostatnia fala zimowa” – stwierdził niemiecki minister zdrowia.

Domy opieki są nadal ogniskami zakażeń koronawirusem

Ponadto pracodawcy naciskaliby na swój personel pielęgniarski, gdyby to prywatne instytucje decydowały o zasadach. Według raportu kasy chorych Barmer, domy opieki są nadal ogniskami zakażeń.

Lauterbach ma jednak nadzieję, że w przyszłym roku sytuacja będzie lepsza. „Podczas tej ostatniej trudnej zimy ważne jest, abyśmy raz jeszcze trzymali się razem” – podkreślił.

Źródło: www.zdf.de

Niemcy: bilet za 49 euro może pojawić się dopiero w maju

2

W sprawie biletu za 49 euro jest jeszcze wiele spraw do uregulowania – mówi stowarzyszenie transportowe. Nie uda się tego zrobić do stycznia. Tuż przed specjalnym spotkaniem z krajami związkowymi, federalny minister transportu wywiera presję.

Następca biletu za 9 euro

Wprowadzenie w Niemczech planowanego biletu za 49 euro może się znacznie opóźnić. „Datą początkową będzie 1 maja”, powiedział Oliver Wolff, dyrektor generalny Związku Niemieckich Przedsiębiorstw Transportowych (VDV), w wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Zeitung.

Dodał, że wprowadzenie biletu nie będzie możliwe wcześniej. „Zanim wszystko zostanie załatwione administracyjnie, czeka nas jeszcze wiele pracy”. Wolff odniósł się między innymi do procesu zatwierdzania taryf i konwersji systemów taryfowych związków transportowych.

Bilet za 49 euro ma być następcą biletu za 9 euro z zeszłego lata. Po południu ministrowie transportu rządu federalnego i krajów związkowych chcą ponownie omówić kwestie związane z biletem podczas specjalnego spotkania.

Federalny minister transportu, Volker Wissing (FDP), apelował o pośpiech przed spotkaniem. Zależy mu na szybkim wprowadzeniu biletu, mimo sporych zastrzeżeń ze strony miast i gmin. „Jest jednomyślna decyzja Konferencji Prezesów Ministrów, która wiąże wszystkich” – powiedział gazetom grupy medialnej Funke. „Ważne jest, aby to teraz było szybko realizowane i aby nie były ciągle omawiane nowe rzeczy”. Obywatele czekają na ten bilet – tzw. „Deutschlandticket”.

Niemiecki Związek Miast uważa, że bilet jest nie do sfinansowania

Tymczasem wciąż toczy się spór o koszt biletu. Szef niemieckiego Związku Miast, Helmut Dedy, powiedział w wywiadzie dla FAZ: „Uważamy, że Deutschlandticket to bardzo dobry pomysł – ale tylko wtedy, gdy będzie też sensownie finansowany.” A tak, jak stwierdził, niestety nie jest.

„Rządy federalne i krajów związkowych są uwięzione w symbolice, którą stworzyły” – skrytykował Dedy. Według obecnych prognoz nie uda się sfinansować biletu. Dlatego gminy nie mogły się zgodzić na potrójny podział kosztów. Szef VDV, Wolff, powiedział: „Trzy miliardy euro nie wystarczą”.

Stowarzyszenie podatników krytykuje federalne dopłaty do biletu

Tymczasem Stowarzyszenie Podatników wezwało rząd Niemiec do rezygnacji z federalnych dotacji na bilet i pozostawienia finansowania krajom związkowym. „Błędem jest pompowanie miliardów w dotowany, ogólnokrajowy bilet”, powiedział prezes stowarzyszenia, Reiner Holznagel, w rozmowie z Augsburger Allgemeine.

Holznagel uważa, że przewozy regionalne, to sprawa krajów związkowych, podobnie jak ich finansowanie. „Mogliby sobie z tym poradzić również finansowo”. Podczas gdy rząd federalny ma 100 mld euro deficytu, kraje związkowe mają na plusie 24 mld euro. „Uważają, że polityka transportowa to ich terytorium, z wyjątkiem sytuacji, gdy chodzi o finansowanie – wtedy ma wkroczyć rząd federalny”.

Źródło: www.zeit.de

Jarmark świąteczny w Duisburgu – zwiedzający zszokowani cenami

2

Wszystko drożeje – także na jarmarku świątecznym w Duisburgu. Grzane wino, frytki, naleśniki i inne produkty będą prawdopodobnie kosztować tej zimy znacznie więcej niż w poprzednich latach. Dla wielu turystów jest to bardzo niepokojąca sytuacja. Mimo to, spacerując po jarmarku świątecznym w Duisburgu, widać osoby z kiełbaskami czy kubkiem grzanego wina w rękach. W wywiadzie dla „DER WESTEN” opowiadają, jak bardzo byli zszokowani, gdy zobaczyli ceny.

Zwiedzający obawiają się cen

Jarmark świąteczny w Duisburgu rozpoczął się 10 listopada. Tydzień później, wczesnym piątkowym popołudniem (18 listopada), liczba odwiedzających nadal była dość skromna. Przykładowo wypowiedziała się para z Palatynatu, racząca się przy stoisku kluskami na parze z sosem waniliowym. Ta zabawa kosztowała ich całe sześć euro. „Przeprowadziliśmy się tu ze względu na naszego wnuka. A tutaj w Duisburgu normalnie raczej się nie zje klusek na parze” – mówi Regine.

Nie chce rezygnować ze swojego ulubionego dania. Ale oszczędza pieniądze w innych dziedzinach. „Pijemy i jemy mniej” – przyznaje. Szczególnie podczas zakupów wyraźnie odczuwalny jest wzrost cen. „A nie wiadomo, co będzie dalej”. Jej mąż jest jeszcze bardziej zaniepokojony. „Już się boję, bo ceny tak bardzo idą w górę” – mówi Dieter. „Kiedy widzę, jak teraz pieniądze rozpływają się w powietrzu, ogarnia mnie strach, że w wieku 80 lat nic mi nie zostanie”.

Dieter w piątek, 18 listopada, obchodził swoje 71. urodziny. I ma wszelkie powody do radości. „Walczę z rakiem od 14 lat i wciąż żyję!”, wykrzykuje z entuzjazmem. Dopóki kasa chorych płaci za jego leki – które również stały się droższe – wszystko jest dobrze, mówi. „W tej sytuacji możemy jeszcze wspierać tutejsze stragany” – dodaje jego żona Regine. Wystawiający się też nie mają bowiem łatwo z czynszem za stragany i zwiększonymi kosztami.

„Nie chcemy rezygnować ze wszystkiego”

Kilka metrów dalej Marion (63) i Andrea (58) dzielą się porcją frytek. Każda z nich ma do tego kieliszek piwa „König Pilsener”. Razem daje to dziewięć euro. „To całkiem sporo” – mówi Marion, zaskoczona. Nawet jeśli dzielenie się porcją frytek w ich przypadku jest nie tyle metodą oszczędzania, co raczej brakiem głodu, obie przyznają: „Bardziej zwracamy uwagę na ceny”.

Marion, na przykład, zwykle wybiera się na jarmark świąteczny z rodziną i swoimi – aż dziesięcioma! – wnukami. „Teraz nie będzie to już możliwe” – przyznaje. Nie stać jej na zakup jedzenia i picia dla wszystkich. Andrea, mająca „tylko” dwie wnuczki, widzi to podobnie. „Teraz zawsze zabieramy ze sobą napoje dla wszystkich, nigdy wcześniej tego nie robiliśmy”. Mimo ceny pięciu euro nie chce jednak odmówić dzieciom przejażdżki na diabelskim młynie. „Na to musimy sobie pozwolić”.

„Nie chcemy zrezygnować ze wszystkiego” – zgadza się Marion. Jedna z jej córek musi teraz płacić dwukrotnie wyższą cenę za prąd. Z kolei jej mąż co wieczór odłącza od prądu ekspres do kawy i telewizor. „Doprowadza mnie to do szału” – śmieje się 63-latka.

Grzane wino droższe niż kiedykolwiek wcześniej

Chociaż grzane wino kosztuje od trzech do czterech euro, w zależności od straganu – a nawet pięć, razem z shotem – Duisburczycy nadal sięgają po kubki z popularnym gorącym napojem. „Wszystko i tak jest coraz droższe”- tłumaczą. Jest zrozumienie dla podwyższonych cen wśród społeczeństwa, ale jest też pewien próg bólu. „Na pewno nie zapłacę dziesięciu euro” – śmieje się jedna z kobiet. Szczególnie wtedy nie, jeśli na jednym grzańcu się nie skończy.

Źródło: www.derwesten.de

Zaświadczenie lekarskie o niezdolności do pracy: oto co się zmieni w tym zakresie w Niemczech w 2023 roku

0

Od przyszłego roku pracownicy w Niemczech nie będą już musieli dostarczać pracodawcy zaświadczenia o niezdolności do pracy – będzie się to odbywało drogą elektroniczną. Sami powinni jednak przechowywać wydruk zaświadczenia w swojej dokumentacji.

Dotąd pracownicy w Niemczech musieli dostarczyć pracodawcy papierowe zaświadczenie lekarskie o niezdolności do pracy

Od stycznia 2023 roku pracodawcy w Niemczech będą otrzymywać z kas chorych dane o niezdolności do pracy swoich pracowników wyłącznie drogą elektroniczną. Czy to oznacza, że procedura powiadamiania o chorobie zmieni się również dla pracowników?

Dotychczas pracownicy byli zobowiązani do przedłożenia pracodawcy papierowego zaświadczenia lekarskiego o niezdolności do pracy (tzw. AU-Bescheinigung) najpóźniej w czwartym dniu choroby.

Na razie zmiany dotyczą tylko osób ubezpieczonych w Niemczech w ramach ustawowego systemu ubezpieczenia zdrowotnego

„Z dniem 1 stycznia 2023 roku nie będzie już obowiązku przedstawiania zaświadczenia o niezdolności do pracy w formie papierowej” – mówi Alexander Bredereck, prawnik specjalizujący się w prawie pracy. Dotyczy to osób ubezpieczonych w Niemczech w ramach ustawowego systemu ubezpieczenia zdrowotnego, nie tych ubezpieczonych prywatnie.

W ramach nowej procedury gabinety przekażą zaświadczenie drogą elektroniczną do kasy chorych już w tym samym dniu, w którym odbyła się wizyta lekarska. W przyszłości dane te będą udostępniane w formie elektronicznej również pracodawcy.

Pracownik w dalszym ciągu zobowiązany będzie do bezzwłocznego powiadomienia pracodawcy o chorobie

Co się nie zmieni? Otóż osoby ubezpieczone w Niemczech w ramach ustawowego systemu ubezpieczenia zdrowotnego będą musiały nadal w odpowiednim czasie udać się do lekarza, by możliwe było wystawienie zaświadczenia o niezdolności do pracy – tłumaczy Bredereck.

Gdy będzie już wiadomo, że pracownik nie będzie mógł pojawić się w pracy z powodu choroby, ma on obowiązek niezwłocznie poinformować o tym pracodawcę. Także w tej kwestii nic się w przyszłym roku nie zmieni.

Pracownicy muszą również powiadomić pracodawcę o przewidywanym czasie trwania niezdolności do pracy – dodaje specjalista w zakresie prawa pracy.

Jak zawsze: jest kilka wyjątków

Warto wiedzieć, że nowe procedury nie dotyczą jeszcze prywatnych gabinetów, lekarzy za granicą, placówek rehabilitacyjnych, a także fizjoterapeutów i psychoterapeutów.

Pracownicy nadal będą otrzymywać wersję papierową i lepiej by na wszelki wypadek zachowali ją w swojej dokumentacji. W razie jakichkolwiek wątpliwości lub sporu z pracodawcą będą mogli dzięki temu zaświadczeniu zabezpieczyć swoje uprawnienia do wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy i uniknąć upomnienia lub nawet zwolnienia z pracy.

Źródło: www.bz-berlin.de

Pomoc dla odbiorców gazu, zimowy rozkład jazdy DB, dodatek energetyczny dla emerytów… Oto jakie zmiany czekają w grudniu mieszkańców Niemiec!

1

Także w ostatnim miesiącu 2022 roku wejdzie w życie wiele ważnych zmian legislacyjnych, które będą miały bezpośredni wpływ na codzienne życie mieszkańców Niemiec. Poniżej znajdziecie podsumowanie najistotniejszych zmian, które zaczną obowiązywać w tym kraju od grudnia!

Pomoc natychmiastowa dla odbiorców gazu

Odbiorcy gazu i ciepła w Niemczech skorzystają w grudniu z rządowego programu pomocy natychmiastowej. Obejmie ona zarówno gospodarstwa domowe, jak i małe firmy, których zużycie nie przekracza 1,5 mln kilowatogodzin. Konsumenci nie muszą sami podejmować żadnych działań w celu otrzymania jednorazowej pomocy finansowej. Więcej na ten temat w naszym artykule „Bundesrat zdecydował o natychmiastowej pomocy dla odbiorców gazu”.

Zryczałtowany dodatek energetyczny dla emerytów w Niemczech

Emeryci w Niemczech otrzymają w grudniu jednorazowy dodatek w wysokości 300 euro, który ma stanowić wsparcie finansowe w sytuacji utrzymujących się wysokich cen energii. Zostanie on wypłacony wszystkim osobom, które obecnie otrzymują emeryturę z ustawowego ubezpieczenia emerytalnego. Termin wypłaty tzw. Energiepreispauschale to 15 grudnia 2022 roku. O decyzji niemieckiego rządu w tej sprawie pisaliśmy szerzej w październiku („W związku z wysokimi cenami energii rząd Niemiec zdecydował o przyznaniu emerytom jednorazowego dodatku w wysokości 300 euro”).

W grudniu zacznie obowiązywać zimowy rozkład jazdy Deutsche Bahn

Jak zwykle w grudniu spółki kolejowe i przewozowe zmieniają swoje rozkłady jazdy. Od 11 grudnia w Niemczech zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy Deutsche Bahn. Oznacza to, że osoby dojeżdżające do pracy mogą spodziewać się wielu zmian, nowych połączeń i dłuższych pociągów.

Ogólnokrajowy dzień ostrzegawczy

8 grudnia o godz. 11:00 w całych Niemczech zostanie przetestowany nowy system ostrzegania z wykorzystaniem SMS-ów, tzw. Cell Broadcast (pol. nadawanie komórkowe). W przypadku ataku terrorystycznego, klęski żywiołowej, czy innego zagrożenia należy jak najszybciej poinformować o tym mieszkańców. To ćwiczenie ma na celu przetestowanie przez rząd systemu ostrzegania ludności w całym kraju. Jeśli jesteście ciekawi jak to wyglądało w przeszłości, sięgnijcie do naszego artykułu „Warntag 2020 – oto co się wydarzy w Niemczech 10 września!”.

Osoby, które chcą dobrowolnie złożyć deklaracje podatkowe za 2018 rok, mają na to czas do końca grudnia

Każdy, kto chce dobrowolnie złożyć zeznanie podatkowe za 2018 rok, ma na to czas jeszcze do 31 grudnia. Jeśli deklaracja wpłynie choćby z jednodniowym opóźnieniem, nie będzie już rozpatrywana. Lepiej więc wysłać ją nieco wcześniej lub złożyć online.

Większa ochrona osób korzystających z zabiegów depilacji laserowej

Od 31 grudnia 2022 roku osoby wykonujące w gabinetach kosmetycznych zabiegi trwałej depilacji laserowej będą musiały posiadać świadectwo przeszkolenia w tym zakresie. Ponadto urządzenia wykorzystywane do zabiegów muszą być zarejestrowane w odpowiednim urzędzie (Bundesamt für Strahlenschutz) i regularnie konserwowane.

Koniec zakazu używania petard i fajerwerków

W związku z pandemią koronawirusa, w ostatnich dwóch latach obowiązywał ogólnokrajowy zakaz sprzedaży petard i fajerwerków oraz zgromadzeń, aby nie obciążać dodatkowo służb ratowniczych i szpitali pacjentami z urazami. W grudniu 2022 roku te przepisy nie będą już obowiązywać. Powiaty i miasta w Niemczech mogą same zdecydować, czy i gdzie wprowadzać takie zakazy.

Źródło: www.radiohamburg.de

Fala podwyżek cen gazu i prądu od nowego roku. Problem dotknie 11 mln gospodarstw domowych w Niemczech!

4

Mieszkańcy Niemiec wciąż otrzymują zawiadomienia o podwyżkach cen gazu i prądu. Jak poinformował w poniedziałek w Monachium portal Check24, na dzień 1 stycznia zapowiedziano 1.057 podwyżek cen, które dotkną aż jedenaście milionów gospodarstw domowych. Portal naliczył 449 podwyżek cen jeśli chodzi o dostawców gazu oraz 608 przypadków zmiany taryf dla energii elektrycznej.

Średni wzrost cen gazu wyniesie 55,8 proc. w stosunku do końca września. Podwyżki dotkną 3,6 mln gospodarstw domowych. W przypadku czteroosobowej rodziny, której roczne zużycie wynosi 20.000 kilowatogodzin, oznacza to dodatkowe koszty w wysokości 1.253 euro.

Konsumenci zapłacą tej zimy za prąd i gaz więcej niż kiedykolwiek wcześniej

Z kolei ceny prądu wzrosną średnio o 60,5 proc. i odczuje je około 7,4 mln gospodarstw domowych w Niemczech. Analogicznie w tym przypadku oznacza to wzrost wydatków średnio o 960 euro.

Z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz problemów z produkcją energii jądrowej we Francji, już w ostatnich kilku miesiącach ceny energii w Europie poszybowały w górę. Konsumenci zapłacą tej zimy za prąd i gaz więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Eksperci ostrzegają ponadto, że w przypadku wystąpienia wyjątkowo mroźnych temperatur, koszty energii będą nadal rosły.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Niemcy: Dyrektywa UE w sprawie urlopu ojcowskiego zostanie wdrożona dopiero w 2024 r.

0

Rząd Niemiec uwzględnił w umowie koalicyjnej urlop ojcowski w ramach dyrektywy UE. Ma on jednak zostać wdrożony dopiero w 2024 roku. Z powodu opóźnienia, Komisja UE już podjęła kroki prawne przeciwko Niemcom.

Urlop ojcowski póżniej niż planowano

Federalna minister ds. rodziny, Lisa Paus (Zieloni), zapowiedziała, że planowane rozporządzenie w sprawie urlopów ojcowskich zostanie wdrożone w życie dopiero w kolejnym roku. „Dwutygodniowy urlop po porodzie pojawi się nie w tym, ale w 2024 roku” – powiedziała Paus gazetom z grupy medialnej Funke.

Ponieważ sytuacja gospodarcza jest obecnie trudna, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw, chce ona „ten ważny projekt wcielić w życie w przyszłym roku”.

Koalicja ma wdrożyć dyrektywę UE

Planowany jest płatny urlop dla ojców lub drugiego rodzica w wymiarze co najmniej dziesięciu dni po urodzeniu dziecka. Zdaniem Lisy Paus, urlop ten powinien znaleźć się w ustawie o ochronie macierzyństwa. Należy wspierać rodziców w ich dążeniu do partnerskiego podziału pracy na rzecz rodziny. Byłby to „kolejny ważny budulec dla pogodzenia życia rodzinnego z pracą”.

Planowana regulacja jest częścią umowy koalicyjnej. Wraz z nią Niemcy wdrażają unijną dyrektywę. Ponieważ jednak Niemcy do tej pory nie wcieliły w życie planowanych urlopów ojcowskich, Komisja UE wszczęła już przeciwko nim postępowanie o naruszenie prawa. Europejskie rozporządzenie obowiązuje od lipca.

Źródło: www.tagesschau.de

Szef NATO chwali Niemcy za dostawy broni dla Ukrainy

4

Wraz z nadejściem zimy Moskwa zaczęła bombardować cele związane z dostawą energii, aby rzucić kraj na kolana – stwierdził szef NATO Jens Stoltenberg. „Putin próbuje wykorzystać zimę jako broń. Ale to mu się nie uda” – dodał.

Wojna na Ukrainie powoduje wysokie ceny żywności i energii

Stoltenberg przyznał na łamach „Welt am Sonntag”, że dla zachodnich społeczeństw zaangażowanie na rzecz Ukrainy wiąże się z kosztami. „Rosnące rachunki za żywność i energię oznaczają ciężkie czasy dla wielu gospodarstw domowych w Europie. Ale powinniśmy pamiętać, że ludzie na Ukrainie płacą każdego dnia swoją krwią” – zaznaczył szef NATO.

Stoltenberg wezwał do zachowania w przyszłości jeszcze większego dystansu wobec Chin: „Wojna pokazała, jak niebezpieczne jest uzależnienie od Rosji w kwestii gazu. Musimy teraz ocenić nasze zależności od reżimów autorytarnych, szczególnie Chin.” Dodał, że konieczne jest zarządzanie ryzykiem, zwiększanie odporności infrastruktury krytycznej i łańcuchów dostaw oraz eliminowanie słabych punktów.

NATO chwali rolę Niemiec w wojnie przeciwko Rosji

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg pochwalił Niemcy za ich dotychczasowe działania na rzecz walczącej z Rosją Ukrainy. „Silne wsparcie Niemiec robi decydującą różnicę” – powiedział w wywiadzie dla „Welt am Sonntag” na dwa dni przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Sojuszu Północnoatlantyckiego w Bukareszcie. „Dostawy broni z Niemiec ratują życie” – stwierdził.

Były premier Norwegii dodał: „Wszyscy musimy kontynuować i zwiększać nasze wsparcie dla Ukrainy.”

Stoltenberg: zwycięstwo Putina może oznaczać więcej wojen i cierpienia

Gdyby Władimir Putin wygrał wojnę, on i inni despoci nadal będą używać przemocy, aby osiągnąć swoje cele – kontynuował Stoltenberg. „To może oznaczać więcej wojen i więcej cierpienia. To uczyniłoby nasz świat jeszcze bardziej niebezpiecznym. W naszym własnym interesie jest, aby Ukraina zwyciężyła” – podkreślił sekretarz generalny NATO.

Źródło: www.zdf.de

Reforma Wohngeld: wypłaty dodatku mieszkaniowego w Niemczech mogą być mocno opóźnione

0

Uchwalona przez niemiecki rząd reforma dodatku mieszkaniowego może się opóźnić o kilka miesięcy. Szef niemieckiego Związku Miast i Gmin Gerd Landsberg powiedział portalowi Bild: „Już dziś rozpatrzenie wniosku o dodatek mieszkaniowy trwa od trzech do sześciu miesięcy.” Według niego w przyszłości czas oczekiwania znacznie się wydłuży.

Ministrowie krajów związkowych przewidują ogromne opóźnienia i problemy z wdrożeniem reformy

Oprócz konieczności wprowadzenia zmian w oprogramowaniu, gminy będą musiały zmierzyć się z falą nowych wniosków. Gerd Landsberg stwierdził, że administracja nie ma wystarczającej liczby pracowników do ich szybkiego rozpatrzenia. Wprawdzie zamieszczono już ogłoszenia o wolnych miejscach pracy, ale na razie są one jeszcze nieobsadzone.

Również ministrowie krajów związkowych, jak np. minister budownictwa Nadrenii Północnej-Westfalii Ina Scharrenbach (CDU), przewidują ogromne opóźnienia i problemy z wdrożeniem reformy. Według Federalnego Ministerstwa Budownictwa planowane są uproszczenia administracyjne, które ułatwią wypłatę dodatków mieszkaniowych.

Nawet 1,4 mln gospodarstw domowych w Niemczech może w 2023 r. nabyć prawo do dodatku mieszkaniowego 

Scharrenbach skrytykowała rząd federalny za to, że na siłę forsuje reformę dodatku mieszkaniowego. Wskazała na braki kadrowe i fakt, że dopiero w połowie grudnia będzie można zacząć szkolić nowych pracowników. Jej zdaniem wnioski o dodatek mieszkaniowy na podstawie nowej ustawy będą mogły być zatwierdzane dopiero od kwietnia 2023 r. – będą to więc decyzje z mocą wsteczną.

W piątek Bundesrat zatwierdził reformę, w wyniku której w przyszłym roku nawet 1,4 mln gospodarstw domowych w całych Niemczech może uzyskać prawo do państwowej dopłaty do czynszu. Obecnie uprawnionych jest około 600 tys. gospodarstw domowych. O przyznanie dodatku mieszkaniowego mogą ubiegać się gospodarstwa domowe, które wprawdzie nie pobierają świadczeń socjalnych, ale mają niewiele pieniędzy. Już w piątek podczas głosowania w Bundesracie przedstawiciele krajów związkowych dali do zrozumienia, że wdrożenie reformy będzie wymagało czasu.

Źródło: www.zeit.de