Szlezwik-Holsztyn znosi obowiązek noszenia maseczek w autobusach i pociągach. Od 2023 roku będzie to jedynie zalecane

Z końcem roku zostanie zniesiony obowiązek noszenia maseczek w autobusach i pociągach w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn. Po wysłuchaniu ekspertów rząd tego landu zgodził się w poniedziałek na zmianę przepisów w tym zakresie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami. W przyszłości noszenie maseczki będzie oparte na zasadzie dobrowolności i będzie jedynie zalecane.

Aktualnie choroba COVID-19 w większości przypadków ma łagodny przebieg

„Idziemy dalej drogą do normalności” – powiedział premier Szlezwika-Holsztynu Daniel Günther (CDU). Dodał, że rząd liczy na większą odpowiedzialność osobistą, wzgląd na innych i zdrowy rozsądek jako najważniejsze środki walki z pandemią koronawirusa. Jak dotąd, ze względu na rozbieżność stanowisk, nie udało się uchwalić jednolitych regulacji w tym zakresie, które obowiązywałyby w całych Niemczech.

Minister zdrowia Kerstin von der Decken (CDU), odnosząc się do obecnej fali zachorowań na choroby układu oddechowego, powiedziała, że już tylko niewielki procent zachorowań jest wywołany przez koronawirusa. „Co więcej, zmutowany wirus trafia na populację, która obecnie jest już w dużej mierze uodporniona dzięki szczepieniom i przebytym infekcjom, dzięki czemu choroba w większości przypadków ma łagodny przebieg” – dodała.

Już 17 listopada Szlezwik-Holsztyn zrezygnował z ogólnego obowiązku izolacji osób, u których testy na obecność koronawirusa dały wynik pozytywny

Tym samym rząd landu Szlezwik-Holsztyn idzie za przykładem Bawarii i Saksonii-Anhalt. W tych krajach związkowych zniesiono już obowiązek noszenia maseczek. Rządy obu tych landów uzasadniały swoje decyzje stabilną sytuacją w zakresie zakażeń. W przeciwieństwie do nich, sąsiedni kraj związkowy Meklemburgia-Pomorze Przednie nadal utrzymuje obowiązek noszenia maseczek. Muszą go przestrzegać także mieszkańcy Hamburga. Hanzeatyckie miasto chce utrzymać obowiązek noszenia maseczek do wiosny przyszłego roku.

Już 17 listopada Szlezwik-Holsztyn zrezygnował z ogólnego obowiązku izolacji osób, u których testy na obecność koronawirusa dały wynik pozytywny. Na ten kolejny krok w kierunku normalności zdecydowały się także trzy inne kraje związkowe, a mianowicie Bawaria, Badenia-Wirtembergia i Hesja.

Źródło: www.welt.de

Zarabiał 180 000 euro rocznie, ale dorabiał jako opiekun do dzieci. Drugi dzień procesu pedofila Marcusa R.

0

„Pomijając tę ciemną stronę, uważam się za osobę otwartą, pomocną”. Taki obraz siebie maluje Marcus R. (45). W sądzie okręgowym w Kolonii miał miejsce drugi dzień procesu okrutnego pedofila.

Informatyk Marcus R. otworzył w ubiegłą środę (8.12.) drugi dzień procesu lamentującym wyznaniem: „Moje czyny są podłe i głęboko ich żałuję” – powiedział na początku. I dodał, pełen użalania się nad sobą: „Będę musiał żyć z tym wstydem do końca życia”.

Godzinne wyznanie mężczyzny, który w latach 2005-2019 wykorzystywał seksualnie trzynaścioro dzieci w wieku od miesiąca do 13 lat jako opiekun do dzieci, pozostawił uczestników procesu w osłupieniu. Na pytanie, dlaczego poprzez perwersyjne praktyki torturował i ciężko ranił swoje bezbronne ofiary, R. odpowiedział wymijająco: „To mnie nie podniecało, to nie było moim zamiarem”.

Żył w „świecie równoległym”. Poza tym stwierdził z całą powagą przed sądem „widziałem siebie w roli dobrego opiekuna”. I dalej: „Gdy dzieci płakały, brałam je na kolana, pocieszałam, czytałam im lub chodziłam z nimi pływać”. R. ewidentnie lubi występować w sądzie, mówi bezbłędnie i szybko. „Dziękuję, że pan pyta” – odpowiada z uśmiechem prokuratorowi, który zadaje mu pytanie o jego potworne akty znęcania się.

Bezdzietny informatyk (roczny dochód brutto: 180 tys. euro) podjeżdżał do rodzin korzystających z jego usług Teslą za 80 tys. euro. Miał zawsze ze sobą plecak z aparatem, statywem i rozwieraczem do ust. Molestujący dzieci filmował wszystkie swoje czyny. Za swoje usługi pobierał jedynie od 8 do 15 euro za godzinę. „Nie chodziło o pieniądze” – zauważył sędzia przewodniczący Christoph Kaufmann.

Rodzice nie byli jednak podejrzliwi. Tylko raz został prawie złapany. Jedna z rodzin wróciła do domu wcześniej niż się spodziewała – podczas gdy on znęcał się nad ich dzieckiem za zaciągniętymi żaluzjami. R. zdążył się jednak w porę ubrać i schować aparat oraz statyw.

Po Marcusie R. zeznawał detektyw (61 l.) prowadzący śledztwo w sprawie kompleksu nadużyć. Nikt z jego bliskich współpracowników nie wierzył, że oskarżony dopuści się takich czynów. Żona R. myślała, że to pomyłka, gdy 3 grudnia 2021 roku SEK szturmował dom i wyprowadził jej męża jako agresywnego pedofila. „Jego żona nie mogła tego wszystkiego zrozumieć”.

Policjantk kontynuował: „We wszystkich rozmowach słyszeliśmy, że R. to normalny kolega. Pomocny, super zięć, można go tylko życzyć każdemu jako przyjaciela. Tak został przedstawiony”. Nikt niczego nie podejrzewał. Informatyk mógł więc przez 14 lat niezauważenie znęcać się nad co najmniej 13 dziećmi.

Na jego trop wpadli śledczy z Berlina. Tam R. nawiązał kontakt z pedofilem (w międzyczasie skazanym na kilka lat więzienia z zastosowaniem aresztu prewencyjnego), z którym dzielił się swoimi zboczonymi fantazjami.

Kiedy pedofil został aresztowany, w przejętych zapisach danych pojawiło się nazwisko i adres Marcusa R. W związku z tym 45-latek był obserwowany i podsłuchiwany przez kolońską policję. Rok temu w jego domu w Wermelskirchen zaskoczył go oddział specjalny policji.

Jego żona była wtedy na zakupach. Pedofil Marcus R. znajdował się w domu w swoim biurze, na pierwszym piętrze w trakcie wideokonferencji z kolegami, kiedy do domu rodzinnego weszły siły specjalne i pospiesznie go aresztowały. „Nie zdarzył nawet nacisnąć przycisku myszki, by wyłączyć komputer” – powiedział sądowi inspektor. „Na dyskach twardych znajdowało się pięć milionów plików”. 3,5 mln zdjęć i 1,5 mln filmów – wyłącznie materiały pornograficzne z dziećmi.

źródło: bild.de

Polak zginął w strzelaninie w Niemczech! Był jednym z napastników…

1

Według wstępnych informacji, trzech napastników weszło dzisiaj do znajdującego się w Dinslaken (NRW) sklepu Ufuka K. (47 lat). Mężczyzna należał niegdyś do gangu motocyklowego „Hells Angels”. Podobno napastnicy mieli ze sobą duży gaz pieprzowy. Ufuk K. zeznał, iż poczuł się zagrożony i oddał strzały. Jeden z napastników, Polak (36 lat), został ciężko ranny. Jonas Teppe, rzecznik policji w Duisburgu, powiedział BILDowi, że mężczyzna zmarł w szpitalu.

Ufuk K. został zatrzymany i obecnie jest przesłuchiwany przez policję pod wstępnym zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci. Kryminalistycy prowadzą na miejscu dochodzenie.

Tło zbrodni jest wciąż niejasne. Już w styczniu tego roku Ufuk K., został postrzelony, gdy wracał do domu po imprezie weselnej. Nieznane osoby kilkakrotnie strzelały z broni automatycznej przez płot. Tylko jeden pocisk trafił w mężczyznę w ramię. Wszystko filmowała kamera monitoringu.

Rzecznik policji Tepe: „To, jaki jest związek między dzisiejszym atakiem a styczniową strzelaniną, jest częścią śledztwa”.

źródło: bild.de

Dobra wiadomość dla pracowników w Niemczech – zaległy urlop nie będzie wygasał

0

Tuż przed świętami, pracowników w Niemczech czeka miła niespodzianka. Już wkrótce będą mogli wykorzystywać urlop bez obawy, że przepadnie – dni urlopowe, o które nie złożono wniosku, nie będą już bowiem wygasać.

Nowe prawo będzie działać również wstecz

Prawnik zajmujący się prawem pracy, prof. Michael Fuhlrott, powiedział w rozmowie z gazetą Bild, że przepis będzie obowiązywał nawet wstecz: „Dzięki temu pracownicy będą mogli dochodzić roszczeń urlopowych z ostatnich dziesięcioleci – nawet wobec swoich byłych pracodawców.” Rzekomo przedawniony urlop musi być wtedy udzielony lub wypłacony w formie ekwiwalentu. Jest jednak pewien wyjątek – szef może udowodnić, że poinformował swojego pracownika o upływie dni urlopowych.

Według ekspertów, Federalny Sąd Pracy (BAG) zdecyduje 20 grudnia, że roszczenia urlopowe nie ulegają przedawnieniu. Poinformował o tym specjalistyczny portal „Legal Tribune Online”.

Wcześniej orzekł w tej sprawie Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) – teraz BAG musi to wprowadzić w życie. ETS zawsze podkreślał, że prawo do urlopu wypoczynkowego jako „podstawowa zasada prawa socjalnego Unii ma charakter bezwzględnie obowiązujący”. Ograniczenia w tym zakresie są co do zasady niedopuszczalne. Niemieckie przepisy o przedawnieniu są „sprzeczne z prawem unijnym”. Pracodawca, który narusza obowiązek informacyjny, nie powinien być dodatkowo premiowany przedawnieniem urlopu.

Czy teraz grozi w Niemczech fala pozwów o odszkodowania urlopowe?

„Sprytni pracownicy i usługodawcy będą wiedzieli, jak wykorzystać orzeczenie” – mówi ekspert Fuhlrott. W szczególności orzeczenie to może mieć znaczenie w sporach dotyczących rozwiązania stosunku pracy. „Oprócz pozwu o ochronie przed zwolnieniem będziemy mogli domagać się też odszkodowania za urlop z ostatnich kilku lat” – powiedział Fuhlrott.

Źródło: www.bild.de

Rynek mieszkaniowy w Niemczech – oto, w którym kraju związkowym najbardziej wzrosły czynsze

0

Oferta mieszkań na wynajem w Niemczech jest aktualnie niezbyt atrakcyjna, ceny energii wysokie, a to powoduje wzrost czynszów. Ale sytuacja nie wszędzie w Niemczech jest taka sama.

Dynamika coraz większa

Wzrost czynszów mieszkaniowych w Niemczech ponownie przyspieszył po fazie stosunkowo umiarkowanych wzrostów. W trzecim kwartale, według danych Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW), czynsze wywoławcze wzrosły średnio o 5,8% w porównaniu z tym samym kwartałem ubiegłego roku. Było to więcej niż średnia dla trzeciego kwartału ostatnich trzech lat (plus o 4,5%). We wszystkich krajach związkowych wzrost ten kształtował się powyżej średniookresowego trendu.

„To pokazuje, że dynamika jest coraz większa” – powiedział ekspert IW ds. nieruchomości, Michael Voigtländer. Ludzie coraz częściej szukali mieszkań na wynajem, a niektórzy wynajmujący najwyraźniej żądali wyższych opłat z powodu wysokiej inflacji. Ponadto w regionach wiejskich, które nadal oferują stosunkowo tanie mieszkania, występują efekty tzw. „nadrabiania zaległości”.

Liderem jest Meklemburgia-Pomorze Przednie

Wśród krajów związkowych stawki wywoławcze wzrosły najmniej w Badenii-Wirtembergii, Saksonii i Hesji – o nieco ponad 4% w porównaniu z tym samym kwartałem ubiegłego roku. Najsilniej wzrosły w Kraju Saary (plus 7,9%), Brandenburgii (plus 9,1%) i Meklemburgii-Pomorzu Przednim (plus 10,3%). Roczne porównanie czynszów wywoławczych zostało oparte na prawie 1,5 mln ogłoszeń na głównych portalach nieruchomościowych. Czynsze wywoławcze nie oznaczają, że umowa została zawarta, ale pokazują kierunek rozwoju rynku. Czynsze również rzadko można negocjować.

W największych niemieckich miastach stosunkowo umiarkowany wzrost czynszów wywoławczych odnotowano we Frankfurcie (o 1,4% w stosunku do analogicznego kwartału ubiegłego roku), Stuttgarcie (o 2,4%) i Monachium (o 3,5%). Natomiast szczególnie wzrosły stawki wywoławcze w Düsseldorfie (wzrost o 5,9 %), Lipsku (wzrost o 7,8 %) i Berlinie (wzrost o 8,3 %). „W bardzo drogich miastach podwyżki są niższe – prawdopodobnie z powodu braku wypłacalności” – powiedział Voigtländer. W metropoliach czynsze osiągnęły już bardzo wysoki poziom po latach boomu na rynku nieruchomości.

Mniejszy popyt na nieruchomości z powodu wysokich stóp procentowych

Wzrost oprocentowania kredytów, wysokie ceny budowy i rekordowa inflacja sprawiają, że posiadanie własnych czterech kątów staje się coraz trudniejsze. Oprocentowanie dziesięcioletnich kredytów na nieruchomości wzrosło od początku roku ponad trzykrotnie. Wiele osób przechodzi więc na rynek wynajmu. Przesuwający się popyt zwiększy tam z kolei presję na wzrost czynszów – tak wynika z najnowszego badania banku Helaba.

DZ Bank i Stowarzyszenie Niemieckich Banków Hipotecznych (vdp) zaobserwowały też ostatnio, że czynsze w przypadku nowych umów najmu znów silniej wzrosły – w ciągu roku o około 5%. Powodem „zauważalnie rosnących czynszów” jest nie tylko zmiana popytu, ale także imigracja i napływ wielu uchodźców z Ukrainy – podaje DZ Bank. Wysoki popyt na niedrogie mieszkania spotyka się z malejącymi wskaźnikami pustostanów w miastach.

Źródło: www.t-online.de

Ołeksij Makiejew: Niemcy obiecali Ukrainie kolejne dostawy broni

2

Ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makiejew twierdzi, że otrzymał w Berlinie obietnice dotyczące kolejnych dostaw broni dla swojej ojczyzny. „W bezpośrednich rozmowach zapewniono nas o dostawach większej ilości broni i amunicji. Jakiej, wspólnie ogłosimy w odpowiednim czasie” – powiedział Makiejew w rozmowie opublikowanej w weekendowym wydaniu „Welt am Sonntag”.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz dotychczas sprzeciwiał się dostawie czołgów Leopard 2

Dodał, że nie chce wywierać presji dyplomatycznej na niemiecki rząd, ale wezwał Berlin do szybkiego dostarczenia tego, co ma. Jak stwierdził, jego kraj nie ma czasu dłużej czekać na broń. Na froncie pilnie potrzeba więcej systemów obrony powietrznej, samobieżnych haubic, Gepardów i amunicji. „Ponadto kontynuujemy rozmowy na temat dostawy czołgów Marder i Leopard. Decyzja w tej sprawie należy jednak do niemieckiego rządu” – powiedział ambasador.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz dotychczas sprzeciwiał się dostawie czołgów Leopard 2, uzasadniając to tym, że żaden inny kraj NATO nie dostarczył jeszcze takich czołgów. Stany Zjednoczone zasygnalizowały w piątek, że nie widzą przeszkód. Ale to decyzja Niemiec – powiedziała zastępca sekretarza stanu USA Wendy Sherman podczas wizyty w Berlinie.

Makiejew: nie będzie żadnych negocjacji z Putinem, jeśli nie będziemy tego chcieli

Makiejew powiedział ponadto w rozmowie z „Welt am Sonntag”, że niemiecki rząd zapewnił go, że bez zgody Kijowa nie będą prowadzone żadne negocjacje z Rosją. W tej chwili Ukraina nie potrzebuje mediatorów, ale sojuszników – stwierdził ambasador. „Bo pokoju na Ukrainie nie da się wynegocjować, trzeba o niego walczyć. Gdy kanclerz Niemiec mówi, że Ukrainie będzie udzielana pomoc tak długo, jak będzie jej potrzebowała, to oznacza to, że będzie udzielana do momentu, aż ostatni rosyjski żołnierz zniknie z naszej ziemi, w tym z Doniecka, Ługańska i Krymu, reparacje zostaną wypłacone, a zbrodniarze wojenni skazani” – domagał się Makiejew.

Ołeksij Makiejew objął stanowisko ambasadora w Niemczech około sześć tygodni temu. Jego poprzednik Andrij Melnyk został wiceministrem spraw zagranicznych w Kijowie.

Źródło: www.n-tv.de

Okres obowiązywania rozporządzenia w sprawie Kurzarbeit ma zostać przedłużony do końca czerwca

0

Z powodu kryzysu energetycznego ułatwiony dostęp do świadczenia z tytułu skróconego czasu pracy (niem. Kurzarbeitergeld) ma zostać przedłużony do końca czerwca przyszłego roku. Federalny minister pracy Hubertus Heil powiedział portalowi Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND), że pomimo dużych obciążeń, które musi obecnie udźwignąć niemiecka gospodarka, sytuacja na tamtejszym rynku pracy pozostaje stabilna.

Polityk SPD zapewnił, że w tych trudnych czasach niemiecki rząd będzie nadal stał po stronie firm i pracowników. Dlatego też chce, by przepisy umożliwiające ułatwiony dostęp do wsparcia w postaci Kurzarbeitergeld obowiązywały dłużej niż pierwotnie planowano, a mianowicie do 30 czerwca 2023 roku.

Niemieckie ministerstwo pracy: to konieczne ze względu na konsekwencje rosyjskiej agresji na Ukrainę dla rozwoju gospodarczego i rynku pracy w Niemczech

Według informacji podanych przez portal RND, oczekuje się, że rozporządzenie zostanie zatwierdzone przez niemiecki rząd w najbliższą środę. Przedłużenie okresu jego obowiązywania jest konieczne ze względu na konsekwencje rosyjskiej agresji na Ukrainę dla rozwoju gospodarczego i rynku pracy w Niemczech – napisano w projekcie opracowanym przez ministerstwo pracy.

Z powodu pandemii koronawirusa rząd federalny zmienił zasady dotyczące skróconego czasu pracy. Przepisy ułatwiające uzyskanie Kurzarbeitergeld były potem kilkakrotnie przedłużane. Zgodnie z ostatnimi ustaleniami miały obowiązywać do końca 2022 roku. Jeśli propozycja niemieckiego ministerstwa pracy zostanie zaakceptowana, przez kolejne sześć miesięcy zakłady pracy będą mogły ubiegać się o wsparcie już w przypadku, gdy co najmniej 10 procent zatrudnionych będzie dotkniętych czasowym skróceniem czasu pracy przez pracodawcę. Rekompensata ma przysługiwać także pracownikom tymczasowym.

Źródło: www.tagesschau.de

Ogrzewanie: czy ustawienie najwyższej temperatury na termostacie sprawi, że pomieszczenie szybciej się nagrzeje?

Aby zaoszczędzić energię, wielu z nas wyłącza ogrzewanie wychodząc z domu. W efekcie mieszkanie wychładza się, a potem, gdy już wrócimy do swoich czterech ścian, musi upłynąć stosunkowo dużo czasu, zanim znów zrobi się przyjemnie ciepło. Jednak jak podkreśla centrala konsumencka w Turyngii, włączenie ogrzewania „na maxa” nie przyspieszy tego procesu, a jedynie zwiększy zużycie energii. Jak więc najlepiej ustawić ogrzewanie i jaka powinna być temperatura w poszczególnych pomieszczeniach?

Czy pomieszczenie nagrzeje się szybciej, jeśli ogrzewanie zostanie ustawione na maksimum?

Zimny pokój nie nagrzeje się szybciej, jeśli na głowicy termostatycznej ustawimy wartość 5 zamiast 3 – wyjaśnia centrala konsumencka w Turyngii. Dzieje się tak dlatego, że kolejne poziomy oznaczają jedynie pożądaną maksymalną temperaturę, przy której termostat automatycznie zamyka przepływ gorącej wody przez grzejnik.

Odpowiednia temperatura dla każdego pomieszczenia

Poszczególne liczby na głowicy określają orientacyjną temperaturę nastawy. Wartość 3 z reguły pozwala na osiągnięcie w danym pomieszczeniu temperatury wynoszącej 20-21°C. Jeśli wybierzemy poziom 5, wówczas przez grzejnik nadal przepływać będzie gorąca woda, co jeszcze podniesie temperaturę powietrza. Naturalnie zwiększa to zużycie energii – o około sześć procent na każdy dodatkowy stopień. Eksperci radzą więc, by zmienić ustawienie pokrętła, gdy w pomieszczeniu jest odpowiednio ciepło. Ich zdaniem wystarczająca temperatura w salonie i jadalni to 20°C. W pokoju dziecięcym i gabinecie nie powinna ona przekraczać 22°C, natomiast w sypialni wystarczy 16-18°C.

Co oznaczają poszczególne liczby na głowicy termostatycznej?

Nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Ilość stopni zależy od wielkości pomieszczenia. W małym pokoju już wybranie wartości 3 sprawi, że zrobi się w nim przyjemnie ciepło. Z kolei duże pomieszczenie wymaga, by ustawić pokrętło na nieco wyższą wartość.

Jako zasadę można przyjąć, że każdy poziom oznacza zmianę temperatury o około cztery stopnie. Niekiedy przy poziomie 5 można uzyskać w pomieszczeniu temperaturę sięgającą nawet 30°C. Jest to jednak tylko wartość szacunkowa, gdyż ta rzeczywista zależy od różnych czynników – wielkości pomieszczenia, izolacji ścian i okien, liczby osób. Nie jest to zatem wartość stała.

W nocy należy obniżyć temperaturę tylko o dwa stopnie

W nocy mieszkańcy powinni obniżyć temperaturę maksymalnie o dwa stopnie, radzi Izba Inżynierów Nadrenii-Palatynatu w Moguncji. W ten sposób oszczędza się pieniądze: jeśli ogrzewanie zostanie jeszcze bardziej zmniejszone, budynek się wychłodzi, a w ciągu dnia trzeba go będzie ponownie ogrzać, co wiąże się ze zwiększonym zużyciem energii.

Temperatura mieszkania nie powinna być niższa niż 16°C

Niemiecka Agencja Energii (niem. Deutsche Energie-Agentur, dena) w Berlinie radzi, by temperatura w mieszkaniu nie spadała poniżej 16 stopni. W przeciwnym razie wilgoć zawarta w powietrzu będzie osadzać się na zimnych ścianach i przedmiotach, powodując powstawanie pleśni.

Niezależnie od tego, jaką temperaturę ustawią sobie sami lokatorzy, w wynajmowanych w Niemczech mieszkaniach muszą oni mieć możliwość uzyskania temperatury wynoszącej co najmniej 20 stopni. Jeśli jest zbyt chłodno, wynajmujący mogą obniżyć swoje miesięczne płatności – tak wynika z aktualnego orzecznictwa w sprawach dotyczącego zepsutych grzejników w wynajmowanych mieszkaniach.

Prawidłowe wietrzenie pomieszczeń

Aby zapobiegać powstawaniu pleśni, należy również regularnie wietrzyć pomieszczenia. Lepiej jest wietrzyć krótko i intensywnie kilka razy dziennie, niż przez cały czas mieć uchylone okno. W ten sposób doprowadzamy bowiem do wychłodzenia ścian, co może skutkować rozwojem pleśni. Podczas wietrzenia należy ponadto wyłączyć ogrzewanie, aby zaoszczędzić energię.

Podczas urlopu nie wystarczy ustawienie „0” (lub znaku śnieżynki) na termostacie

Nawet podczas dłuższej nieobecności dom musi być odpowiednio ogrzewany. Nie wystarczy ustawienie „0” (lub znaku śnieżynki) na termostacie. Zapobiega to jedynie zamarznięciu wody w grzejniku, ale nie rur. Jeśli z powodu zbyt niskiej temperatury w mieszkaniu dojdzie do pęknięcia rur, można stracić ochronę ubezpieczeniową i zostać obciążonym wysokimi kosztami.

Kibice świętują po zwycięstwie Maroka. W Berlinie musiała interweniować policja

0

Po zaskakującym zwycięstwie reprezentacji Maroka na mistrzostwach świata w Katarze, na ulice Berlina wyszło wielu kibiców. Niestety w dzielnicach Charlottenburg i Neukölln musiała interweniować policja. Reprezentacja Maroka została pierwszą w historii drużyną z Afryki, która awansowała do półfinału mistrzostw świata.

Około 80 osób zgromadziło się na Breitscheidplatz, a kolejne blisko 250 zablokowało około godziny 19:30 jezdnię na skrzyżowaniu Joachimsthaler Straße i Kantstraße i przeszło na Hardenbergplatz. Tam kibice zaczęli zachowywać się agresywniej, a przybyli na miejsce policjanci zostali obrzuceni materiałami pirotechnicznymi, w wyniku czego jeden z funkcjonariuszy został ranny. Podczas zatrzymania podejrzanego o popełnienie przestępstwa 15-latka rannych zostało dwóch innych funkcjonariuszy. Po zatrzymaniu poziom agresji wzrósł jeszcze bardziej i kolejni funkcjonariusze musieli tonować nastroje.

Funkcjonariusze policji musieli na pewien czas zamknąć Sonnenallee na odcinku między Pannierstrasse a Weichselstrasse

Również na Neuköllner Sonnenallee, tuż po końcowym gwizdku meczu, czyli około godziny 18:00, zebrało się około 300 osób, które wbiegły na jezdnię, zaczęły wspinać się na drzewa oraz zaparkowane samochody, z których część została uszkodzona. Odpalono również materiały pirotechniczne, wskutek czego funkcjonariusze musieli wstrzymać ruch pojazdów i zamknąć Sonnenallee na odcinku między Pannierstrasse a Weichselstrasse.

Z czasem liczba zgromadzonych wzrosła do około 600 osób. Na miejsce wezwano kolejnych funkcjonariuszy berlińskiej policji, dzięki czemu około godziny 19:45 można było ponownie otworzyć ulicę. Jak podaje policja, wszczęto postępowania przygotowawcze w sprawie bardzo poważnego naruszenia spokoju publicznego, ciężkiego uszkodzenia ciała, stawiania oporu funkcjonariuszom organów ścigania, naruszenia ustawy o broni i materiałach wybuchowych oraz uszkodzenia pojazdów mechanicznych.

Źródło: www.sueddeutsche.de

Z powodu wysokiej inflacji większość Niemców chce w tym roku ograniczyć wydatki na prezenty świąteczne

1

Wysoka inflacja i spodziewana recesja powodują, że Niemcy oszczędzają na zakupach prezentów świątecznych. Szczególnie osoby o niskich lub średnich dochodach chcą lub muszą w tym roku zacisnąć pasa – tak wynika z ankiety przeprowadzonej w poniedziałek przez firmę doradczą EY, w której wzięło udział ponad tysiąc osób. Według badania, w największym stopniu dotyczy to gospodarstw domowych o dochodach netto nie przekraczających 25 tys. euro. W tej grupie wydatki na prezenty świąteczne mają spaść aż o 24 proc. – ze 158 euro w zeszłym roku do 120 euro obecnie. Jest to najniższa wartość od czasu, gdy firma EY zaczęła zbierać te dane w 2008 roku.

Ale oszczędzać muszą także gospodarstwa domowe o średnich dochodach. Jedynie zarabiający powyżej 70 tys. euro mają niemal identyczny budżet świąteczny, a nawet o 1 proc. wyższy w porównaniu z ubiegłym rokiem (435 euro zamiast 430 euro). Średnio ankietowani planują przeznaczyć na wydatki świąteczne 252 euro – najmniej od 2014 roku.

Wyraźne pogorszenie nastrojów konsumenckich w Niemczech

Aktualnie wielu konsumentów koncentruje się przede wszystkim na tym, aby jakoś związać koniec z końcem – wyjaśnia Michael Renz z firmy doradczej EY, odnosząc się do osób o niskich dochodach. „Nie są raczej w nastroju do wydawania”. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku osób dobrze zarabiających – na czym mogą skorzystać sprzedawcy dóbr luksusowych, ale także sklepy i domy towarowe, które w tym roku bardziej postawią na tego typu produkty.

Utrata siły nabywczej z powodu wysokiej, dziesięcioprocentowej inflacji, jest w tym roku odczuwalna dla wielu mieszkańców Niemiec. Mimo to sprzedawcy liczą na poprawę nastrojów konsumenckich w okresie przedświątecznym.

Źródło: www.rp-online.de