Omikron w Niemczech: według Lauterbacha, lato 2022 nie będzie tak spokojne jak w zeszłym roku

„Pandemia będzie spowalniać sezonowo” – mówi minister zdrowia Niemiec. Ale nie ma co liczyć na lato „prawie wolne od koronawirusa”.

„Bezcovidowego lata” nie będzie

Federalny minister zdrowia, Karl Lauterbach, spodziewa się, że sytuacja koronawirusowa ulegnie poprawie w lecie, ale nie uważa, że można się spodziewać „bezcovidowego lata”. „Pandemia będzie spowalniać sezonowo” – powiedział w czwartek polityk SPD, będąc prelegentem na konferencji „Ludwig-Erhard Summit” w Gmund am Tegernsee.

Będzie mało przypadków zachorowań, ale nie tak, jak w zeszłym roku, że lato było „prawie wolne od korony”. Obecny wariant Omikron jest zbyt zaraźliwy, nawet przy dobrej pogodzie. Lato należy wykorzystać na przygotowanie się do sezonu jesiennego.

Lauterbach potwierdził, że liczba nowych zachorowań jest obecnie niedoszacowana. W rzeczywistości jest prawdopodobnie dwa razy więcej przypadków niż oficjalnie zgłoszonych. Nowe badania sugerowały również niedoszacowanie zgłoszonych wskaźników zgonów w krajach rozwiniętych. W rzeczywistości mogą one być wyższe o 1,8 lub 1,9. Jeśli rzeczywiście tak jest, należy założyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat na Covid-19 mogło umrzeć w Niemczech grubo ponad 200.000 osób.

Trzeba mówić „niewygodne prawdy”

Minister po raz kolejny wyraził obawy, że jesienią można spodziewać się kolejnych fal zachorowań. Nowe warianty wirusa pojawiają się też w coraz krótszych odstępach czasu. Odniósł się do podwariantu krążącego w Stanach Zjednoczonych, rozprzestrzeniającego się znacznie szybciej niż wariant BA2, który dominuje w tym kraju. Trzeba też liczyć się z wariantami, które są tak odporne na szczepienie jak Omikron, a wnikają tak głęboko w tkankę płuc jak wariant Delta.

„Mam nadzieję, że tak się nie stanie”, powiedział Lauterbach. Jednocześnie bronił swojego stanowiska mówienia takich „niewygodnych prawd”, nawet jeśli spotka się to z krytyką. „Płacą mi za przedstawianie prawdy w sposób, który nie jest ani przesadzony, ani nierealistycznie optymistyczny”.

Lauterbach, jak już mówi coś takiego, robi to po to „aby się dobrze przygotować”. Nowe warianty można teraz bardzo szybko rozpoznać i zbadać pod kątem mutacji.

Źródło: www.tagesspiegel.de

Konsekwencje wojny i sankcji: niemiecki eksport do Rosji spadł o prawie 60 procent

1

Niemiecki eksport do Rosji załamał się w marcu z powodu sankcji nałożonych w związku z inwazją na Ukrainę. Jego wartość spadła o 57,5 procent w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku do poziomu 1,1 mld euro – podał Federalny Urząd Statystyczny. „W rezultacie Federacja Rosyjska znalazła się w marcu dopiero na 12. miejscu wśród najważniejszych kierunków niemieckiego eksportu poza UE” – napisano w raporcie. Jeszcze w lutym Rosja zajmowała 5. miejsce w tym zestawieniu. 24 lutego wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, co doprowadziło do nałożenia przez Zachód surowych sankcji na Rosję. Przewidują one m.in. ograniczenia eksportu.

Ogólnie rzecz biorąc, niemiecki eksport do krajów spoza Unii Europejskiej – tzw. krajów trzecich – spadł w marcu o 7,2 procent w porównaniu z poprzednim miesiącem (lutym) i wyniósł 52,8 mld euro. Jednak w stosunku do marca 2021 roku odnotowano wzrost o 3,2 procent.

USA wciąż najważniejszym odbiorcą niemieckich towarów wśród krajów nie należących do Unii Europejskiej

Najważniejszym odbiorcą dla niemieckich eksporterów pozostały Stany Zjednoczone. Wyeksportowano tam towary o wartości 13,5 mld euro. Tym samym dostawy do Stanów Zjednoczonych wzrosły o 21 procent w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Do Chińskiej Republiki Ludowej wyeksportowano towary o wartości 10,2 mld euro, o 1,0 procent mniej niż przed rokiem. Eksport do Wielkiej Brytanii skurczył się o 0,3 procent do poziomu 6,4 mld euro.

Niemieccy eksporterzy spodziewają się trudnego roku. „Wojna na Ukrainie stanowi duże obciążenie dla niemieckiego handlu zagranicznego” – powiedział niedawno Dirk Jandura, prezes BGA. „Skutki średnio- i długoterminowe są na razie trudne do przewidzenia” – dodał. Podobnego zdania jest związek izb przemysłowo-handlowych (Deutscher Industrie- und Handelskammertag, DIHK), który dodatkowo wskazuje na kolejną potężną falę koronawirusa w Chinach. „Konsekwencje gospodarcze rosyjskiej inwazji na Ukrainę, jak również ponownie nasilające się zakłócenia produkcji i logistyki w Chinach wstrząsają światowym handlem” – stwierdził Volker Treier, dyrektor DIHK ds. handlu zagranicznego.

Źródło: www.spiegel.de

Oktoberfest 2022: Markus Söder opowiada się za tym, by po dwóch latach przerwy impreza się odbyła

5

Premier Bawarii Markus Söder uważa, że są duże szanse na to, iż Oktoberfest w tym roku odbędzie się bez przeszkód (w latach 2020 i 2021 zrezygnowano z organizacji imprezy z powodu pandemii koronawirusa). Lider CSU wyraził takie przekonanie w czwartek w przemówieniu rozpoczynającym Ludwig-Erhard-Gipfel w Gmund am Tegernsee, konferencję z udziałem czołowych postaci ze świata gospodarki, polityki i mediów.

Burmistrz Monachium twierdzi, że nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie „Wiesn”

W przyszłym tygodniu miasto Monachium ma zadecydować, czy w tym roku, po dwóch latach przymusowej przerwy spowodowanej pandemią COVID-19, Oktoberfest będzie mógł się odbyć.

Jednak rzeczniczka burmistrza Dietera Reitera (SPD) powiedziała w środę, że jeszcze nie ustalono, kiedy dokładnie zapadnie ta decyzja.

Jeśli władze dadzą zielone światło, Oktoberfest 2022 odbędzie się w dniach od 17 września do 3 października

Jeśli władze miasta wyrażą zgodę na organizację imprezy, to na Theresienwiese po raz pierwszy okrzyk „Ozapft is” zabrzmi 17 września. Festyn potrwa do 3 października.

W ostatnich dwóch latach Oktoberfest został odwołany z powodu pandemii koronawirusa. W ponad 200-letniej historii imprezy dłuższe przerwy zdarzały się tylko w czasach wojen.

Źródło: web.de

Koniec obowiązku noszenia maseczek w Bundestagu

W związku ze spadkiem liczby nowych zakażeń koronawirusem w Niemczech, środki ostrożności stosowane w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa zostaną złagodzone także w Bundestagu. Od przyszłego tygodnia zniesiony zostanie wymóg noszenia maseczek i przedstawiania zaświadczenia o zaszczepieniu, wyzdrowieniu lub uzyskaniu negatywnego wyniku testu na koronawirusa warunkujący udział w sesjach plenarnych i posiedzeniach komisji. O zmianach w przepisach poinformowała posłów przewodnicząca Bundestagu Bärbel Bas.

„W związku z obecnym rozwojem sytuacji pandemicznej podjęłam decyzję o uchyleniu zarządzenia ze skutkiem na koniec dnia 24 kwietnia 2022 roku” – napisano w komunikacie.

W przyszłości noszenie maseczek w Bundestagu będzie opierało się już tylko na zasadzie dobrowolności

„Naturalnie, każdy ma prawo nadal nosić maseczkę. Szczególnie w miejscach, w których nie jest możliwe zachowanie dystansu, wydaje się to nadal wskazane” – napisała w dalszej części pisma polityk SPD.

Członkowie parlamentu mogą w dalszym ciągu samodzielnie zamawiać maseczki i testy do samodzielnego wykonania, opłacając je z przysługującego im budżetu. Do 20 maja 2022 roku istnieje ponadto możliwość testowania się na obecność koronawirusa w punktach udostępnionych przez administrację Bundestagu.

Tymczasowa zasada 2G plus

W Bundestagu zasada 2G plus obowiązywała tymczasowo 736 posłów, ich współpracowników i personel administracyjny parlamentu. Każdy, kto otrzymał jedynie dwie dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi lub miał status ozdrowieńca, musiał posiadać dodatkowo negatywny wynik testu na koronawirusa, aby wejść na salę plenarną lub na posiedzenie komisji. Nie dotyczyło to jedynie osób, które przyjęły dawkę przypominającą lub ozdrowieńców, którzy otrzymali dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19.

Ponadto wymagane było stosowanie masek FFP2. Posłowie, którzy nie byli ani zaszczepieni, ani wyleczeni z COVID-19, mogli śledzić obrady jedynie z wyznaczonej trybuny. Siedzieli tam niemal wyłącznie posłowie AfD.

Źródło: www.tagesschau.de

Nauka zdalna: czy związane z tym koszty można w Niemczech odliczyć od podatku?

Zamknięcie szkół w Niemczech w czasie pandemii koronawirusa wymagało od rodziców dzieci w wieku szkolnym nie tylko cierpliwości i zaangażowania oraz poświęcenia czasu, ale w wielu przypadkach wiązało się też ze sporymi wydatkami, na przykład jeśli na potrzeby edukacji domowej trzeba było zakupić potrzebny sprzęt. Często oznaczało to też wzrost wydatków na energię elektryczną i gaz. Zapewne wiele osób zastanawia się, czy koszty związane z nauką zdalną będą mogły odliczyć od podatku. Oto jak to wygląda w Niemczech.

Nie ma możliwości odliczenia od podatku kosztów związanych z nauką w domu

Niestety niemieckie prawo podatkowe nie dopuszcza możliwości ubiegania się o zwrot kosztów zakupu wyposażenia technicznego dla swoich dzieci. To samo dotyczy kosztów energii elektrycznej, gazu, telefonu i internetu. Choć rząd uchwalił różne programy pomocowe w związku z COVID-19, także dla rodzin, to jednak nie uwzględniono w nich ulg podatkowych w związku z nauczaniem zdalnym. Takie wydatki nie mogą być zaliczone ani do kosztu uzyskania przychodów (niem. Werbungskosten), ani do wydatków specjalnych (niem. Sonderausgaben).

Podczas pandemii koronawirusa rząd federalny uchwalił m.in. przepisy przewidujące ryczałt za pracę zdalną (tzw. Homeoffice-Pauschale). Niestety nie zdecydowano się na podobne rozwiązanie w związku z nauką zdalną będącą efektem zamknięcia szkół. Rodzice dzieci w wieku szkolnym muszą więc zadowolić się dodatkiem Kinderbonus.

Koszty opieki nad dziećmi w związku z nauką zdalną

Warto wspomnieć o jeszcze jednej kwestii dotyczącej osób aktywnych zawodowo: w sytuacji zamknięcia szkół nie wszyscy rodzice mogli tak po prostu zostać w domu i opiekować się swoimi dziećmi. Jeśli z powodu zamknięcia szkół lub placówek opieki dziennej musieli zorganizować płatną opiekę dla swoich dzieci, to pod pewnymi warunkami wydatki z tym związane mogą uwzględnić w swojej deklaracji podatkowej jako koszty specjalne (niem. Sonderausgaben).

1 litr oleju słonecznikowego za pięć euro – ceny w Aldi i Rewe wciąż rosną!

12

Olej słonecznikowy i rzepakowy są obecnie w Niemczech często produktem deficytowym. Według raportu „Focus Online” olej, który wciąż jest dostępny w Aldi, jest aktualnie o 550% droższy niż w styczniu. 1-litrowa butelka Ondosol kosztuje tam teraz 4,99 euro. I tym samym osiąga prawie cenę oliwy z oliwek.

Wzrost cen nawet o 550%

W niemieckich supermarketach brakuje obecnie oleju słonecznikowego i rzepakowego. Ponieważ dostawy były od tygodni masowo ograniczone z powodu wojny na Ukrainie, ceny żywności drastycznie wzrosły. Jak donosi „Focus Online”, zdarza się, że niektóre sklepy dyskontowe już podnoszą ceny olejów własnej marki o 550%. Według raportu, Aldi będzie w przyszłości oferować olej słonecznikowy marki Ondosol w cenie 4,99 euro za butelkę – różnica 3,20 euro w porównaniu do wyprzedanej marki Bellasan. Według „Focus Online”, wciąż dostępny olej jest obecnie o 550% droższy niż w styczniu.

Ponieważ olej słonecznikowy i rzepakowy są obecnie prawie lub całkowicie wyprzedane, to wiele sklepów spożywczych wprowadziło reglamentację i ogranicza liczbę butelek, które może kupić jedna osoba. Wielu klientów najwyraźniej zaczęło chomikować olej w ciągu ostatnich kilku tygodni z obawy przed jego słabą dostępnością.

Ceny prawdopodobnie nadal będą rosły

Według „Focus Online”, eksperci branżowi spodziewają się dalszego wzrostu cen. Olej słonecznikowy może wkrótce kosztować tyle, co znacznie droższa oliwa z oliwek. Średnia cena za litr wynosi obecnie 6,50 euro.

Jednak Aldi nie jest osamotniony w podnoszeniu cen. Rewe robi to samo. Tam olej słonecznikowy marki Thomy kosztuje 5,05 euro za litr. Można się spodziewać, że inni sprzedawcy również podnieśli swoje ceny, ale nie informują o tym tak otwarcie. Jak donosi Business Insider, w porównaniu dyskontów, wiele produktów podrożało w ostatnich miesiącach, nie tylko od początku wojny. Wzrosły na przykład ceny płatków owsianych: w połowie stycznia opakowanie 500 gramów kosztowało 49 centów, a teraz w kilku dyskontach kosztuje o dziesięć centów więcej, co odpowiada wzrostowi rzędu 20%.

Źródło: www.businessinsider.de

23 tony kokainy: udana akcja niemieckiej policji skierowana przeciwko handlarzom narkotyków

0

W środę między innymi w północnych Niemczech zorganizowano obławę policyjną na działających na skalę międzynarodową handlarzy narkotyków z okolic Hanoweru. Sprawa dotyczy ponad 23 ton kokainy.

20 kwietnia wczesnym rankiem funkcjonariusze Krajowej Policji Śledczej Dolnej Saksonii (Landeskriminalamt Niedersachsen), służby celnej w Hanowerze (Zollfahndungsamt Hannover) i tamtejszej prokuratury przeszukali w sumie 35 obiektów w Dolnej Saksonii, Hamburgu, Szlezwiku-Holsztynie i Nadrenii Północnej-Westfalii. W trakcie obławy tymczasowo aresztowano jedenaście osób.

Dochodzenia wszczęto już w 2020 roku

Działająca na skalę międzynarodową grupa jest oskarżona m.in. o przemyt ponad 23 ton kokainy z Ameryki Południowej do krajów Unii Europejskiej. Obławę poprzedziły zakrojone na szeroką skalę tajne śledztwa, które pracownicy Krajowej Policji Śledczej Dolnej Saksonii i służby celnej w Hanowerze rozpoczęli już w 2020 roku. W oparciu o wyniki prowadzonego dochodzenia prokuratura w Hanowerze wystąpiła o nakazy przeszukania i aresztowania podejrzanych o handel narkotykami, które zostały wykonane właśnie w minioną środę. „Dzisiejsze działania są tymczasowym zwieńczeniem dochodzeń, które skrupulatnie prowadzimy od 2020 roku” – powiedział szef Krajowej Policji Śledczej Friedo de Vries.

Przeszukania również w innych krajach

Akcja policji objęła swoim zasięgiem region Hanoweru, a także miasta i gminy Dolnej Saksonii: Celle, Walsrode, Visselhövede, Liebenburg, Sarstedt, Wolfsburg, Meinersen i Achim. Ponadto przeszukano obiekty w Holandii, Belgii, Hiszpanii i Paragwaju. Szef Krajowej Policji Śledczej Friedo de Vries powiedział, że jest to „pokaz sprawnej współpracy między europejskimi i międzynarodowymi organami bezpieczeństwa”.

Nietypowe znalezisko w porcie w Hamburgu

Jak podaje portal NDR, akcja ta ma związek z niecodziennym znaleziskiem w porcie w Hamburgu w ubiegłym roku, kiedy to przechwycono 16 ton kokainy. W dniu 12 lutego 2021 roku, po otrzymaniu informacji od kolegów z Holandii, funkcjonariusze celni prześwietlili pięć kontenerów należących do firmy z Rotterdamu, która zleciła import towarów z Paragwaju do Hamburga. W kontenerach miała znajdować się masa szpachlowa. Po prześwietleniu kontenerów okazało się jednak, że w środku jest także około 1.700 puszek wypełnionych szesnastoma tonami kokainy.

Kolejne 7,2 ton kokainy znaleziono w porcie w Antwerpii

Po otrzymaniu informacji z Hamburga holenderskie organy bezpieczeństwa sprawdziły firmę z Rotterdamu. To do niej miała trafić dostawa kolejnych 7,2 ton kokainy, którą wkrótce potem przechwyciła belgijska policja w porcie w Antwerpii. Następnie holenderska policja aresztowała dyrektora firmy, która zorganizowała przemyt.

Źródło: www.ndr.de

Współprzewodniczący SPD Lars Klingbeil apeluje o szybkie przyjęcie Ukrainy do UE

0

Jeden z liderów SPD Lars Klingbeil opowiedział się za jasną perspektywą przystąpienia Ukrainy do UE. „Mieszkańcy Ukrainy są Europejczykami. Walczą w obronie naszych europejskich wartości i z wielką determinacją przeciwko brutalnym wojskom Putina” – powiedział przed spotkaniem współprzewodniczącej partii Saskii Esken z ambasadorem Ukrainy Andrijem Melnykiem.

W poniedziałek prezydent Ukrainy przekazał wypełniony kwestionariusz ws. kandydowania do UE

Oczywiście również Ukraina musi spełnić wszystkie wymogi dotyczące przystąpienia do UE, a na ocenę wniosku i rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych trzeba będzie poczekać – powiedział Klingbeil. Chodzi jednak o to, aby wysłać „wspólny sygnał w tych trudnych czasach”. Szef SPD już pod koniec marca opowiedział się za szybkim przyjęciem Ukrainy do Unii Europejskiej.

Ukraina złożyła oficjalny wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej krótko po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji i naciska na zastosowanie przyspieszonej procedury. W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał wypełniony kwestionariusz ws. kandydowania do UE, będący zasadniczym elementem ubiegania się o przyjęcie do tej organizacji. Otrzymał go dopiero w tym miesiącu, podczas wizyty w Kijowie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

W środę ambasador Ukrainy Andrij Melnyk spotkał się z szefową SPD Saskią Esken

Ihor Zhovkva, szef biura Zełenskiego, podkreślił w poniedziałek, że Komisja Europejska musi teraz ocenić, czy Ukraina spełnia wymagane kryteria akcesyjne: „Oczekujemy, że rekomendacja będzie pozytywna, a potem piłka będzie po stronie państw członkowskich UE.” Zhovkva dodał, że Ukraina liczy na to, iż status kraju kandydującego do UE zostanie jej przyznany w czerwcu, podczas zaplanowanego posiedzenia Rady Europejskiej. Zgodnie z harmonogramem zamieszczonym na stronie internetowej Rady, posiedzenie to odbędzie się w dniach 23 i 24 czerwca.

W środę Melnyk spotkał się z szefową SPD Saskią Esken, już po raz drugi w ciągu dwóch tygodni. W poprzednim spotkaniu, które odbyło się 6 kwietnia, uczestniczył również Klingbeil. Melnyk apeluje do niemieckiego rządu o dostarczenie Ukrainie ciężkiej broni. Wielu członków SPD podchodzi do tego sceptycznie. W ostatnich tygodniach Melnyk wielokrotnie w ostrych słowach potępiał dotychczasowy kurs SPD w relacjach z Rosją.

Źródło: www.n-tv.de

Niemieccy wirusolodzy: przecenia się skuteczność działań podejmowanych w walce z pandemią

Według niemieckich wirusologów Klausa Stöhra i Hendrika Streecka, działania podejmowane w walce z pandemią, czyli różnego rodzaju obostrzenia, które w dużym stopniu zostały niedawno zniesione, miały w ostatnim czasie jedynie ograniczony wpływ na rozwój sytuacji pandemicznej. Na rozprzestrzenianie się wirusa w największym stopniu wpływa sezonowość – powiedział Streeck w wywiadzie dla gazety „Bild”. „To m.in. wyższe temperatury, więcej promieniowania UV oraz zachowanie ludzi, którzy wraz z nadejściem wiosny chętniej wychodzą na zewnątrz. To właśnie widzimy obecnie.”

Stöhr dodał, że zdecydowanie przecenia się skuteczność działań podejmowanych w walce z pandemią. Obecnie w całych Niemczech obserwuje się znaczny spadek liczby zakażeń, „ponieważ wiele osób zaraziło się i nabyło odporność w sposób naturalny. Wirus po prostu rzadziej znajduje podatnych na chorobę gospodarzy.”

Zniesienie restrykcji nie doprowadziło do pogorszenia sytuacji pandemicznej w Niemczech

Dla przewodniczącego Federalnego Związku Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego (Kassenärztliche Bundesvereinigung, KBV) Andreasa Gassena, wciąż spadające liczby zachorowań są również dowodem na to, że zniesienie restrykcji nie spowodowało żadnych negatywnych skutków. „Zdecydowana większość ludzi jest w stanie działać na własną odpowiedzialność” – stwierdził.

Ogólnokrajowa siedmiodniowa zapadalność na COVID-19 spada od wielu dni, ale według Instytutu Roberta Kocha (RKI) w środę znowu nieznacznie wzrosła do 688,3. Dzień wcześniej wynosiła 669,9.

Źródło: rp-online.de

Powściągliwość Niemców w kwestii dostarczania broni na Ukrainę – Hofreiter ostrzega przed trzecią wojną światową!

Anton Hofreiter obawia się, że wojna na Ukrainie nasili się, jeśli Niemcy nadal będą tak powściągliwi względem dostawy broni. Jednocześnie polityk Zielonych sprzeciwia się wersji przedstawianej przez rząd federalny.

Ryzyko rozszerzenia konfliktu – winne Niemcy?

Przewodniczący komisji ds. Europy niemieckiego Bundestagu, Anton Hofreiter, oskarżył rząd federalny o to, iż ryzykuje rozszerzeniem konfliktu na Ukrainie w zasadzie do miana wojny światowej z powodu powściągliwości w zakresie dostarczania broni dla ukraińskich żołnierzy. Problem z postawą Niemiec polega na tym, że „opóźniamy sankcje, dostawy broni i istnieje ryzyko, że wojna będzie się ciągnąć jeszcze dłużej” – powiedział Hofreiter w wywiadzie dla ZDF „Morgenmagazin”. Im dłużej wojna się przeciąga, tym większe jest niebezpieczeństwo „że inne kraje zostaną zaatakowane i wtedy pogrążymy się w rozszerzonej, de facto trzeciej wojnie światowej”.

Hofreiter odrzucił argument kanclerza Olafa Scholza (SPD), że m.in. niemieckie możliwości dostaw uzbrojenia są ograniczone, ponieważ armia ukraińska nie jest szkolona w nowoczesnych systemach uzbrojenia. „Uważam, że to trochę paternalistyczne, aby powiedzieć ukraińskiemu wojsku, że sobie z tym nie poradzi” – powiedział Hofreiter. Tym bardziej, że armia ukraińska stawia „heroiczny opór”.

Krytyka postawy kanclerza również z jego własnych szeregów

Od wielu dni kanclerz Olaf Scholz jest pod presją własnej koalicji, by zająć się dostawą ciężkiej broni na Ukrainę i określić swoje stanowisko w tej sprawie. Na konferencji prasowej we wtorek kanclerz nadal był ostrożny: popiera on dostawę do Ukrainy ciężkiej broni od państw NATO. Jednak nie powinna ona pochodzić bezpośrednio z Niemiec. Za to Scholz był krytykowany, także z szeregów koalicji. Ambasador Ukrainy w Niemczech, Andrij Melnyk, wielokrotnie krytykował stanowisko niemieckiego rządu w sprawie dostaw uzbrojenia i polityki energetycznej.

Hofreiter określił propozycję rządu niemieckiego jako „dobrą” – chodzi o to, że kraje Europy Wschodniej miałyby dostarczać Ukrainie znane rosyjskie i sowieckie systemy uzbrojenia, a powstałe luki Niemcy wypełniłyby nowoczesnym sprzętem. Jednocześnie jednak siły ukraińskie muszą być szkolone na nowoczesnym sprzęcie na okres, kiedy „uzbrojenie rosyjskie i sowieckie zostanie rozstrzelane i zniszczone”.

Zbytnia powściągliwość

Kilka dni temu Hofreiter wraz z Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP) i Michaelem Rothem (SPD) był jednym z pierwszych niemieckich wysokich rangą członków Bundestagu, którzy odwiedzili Ukrainę. Strack-Zimmermann jest przewodniczącą komisji obrony, Roth przewodniczącym komisji spraw zagranicznych. Podobnie jak Hofreiter, oskarżają niemiecki rząd o zbytnią powściągliwość w kwestii wsparcia militarnego dla Ukrainy.

Źródło: www.spiegel.de