Niemcy: 17-latek zadźgał w szkole nożem nauczycielkę

9

Krwawy dramat rozegrał się w szkole zawodowej w niemieckim regionie Münsterland. 17-letni uczeń zaatakował w klasie i zabił nożem swoją nauczycielkę (55 lat)!

Uczeń wrócił do szkoły zawodowej w miejscowości Ibbenbüren po lekcjach we wtorek po południu, szukając nauczycielki. Gdy znalazł ją w klasie, zaatakował ją nożem. Nauczycielka była wtedy sama w pomieszczeniu.

Podejrzany to Niemiec z tłem migracyjnym

Podejrzany Sinan B. podobno miał problemy w szkole. Potwierdziła to prokuratura w komunikacie prasowym. „Dochodzenia wykazały, że podejrzany podobno miał problemy w szkole” – powiedział rzecznik policji po przesłuchaniu świadków. We wtorek śledztwo przejął wydział zabójstw policji w Münster. Jak podaje RTL West, podejrzany to Niemiec z tłem migracyjnym.

„Powtarzające się konflikty z nauczycielami podobno osiągnęły kulminację w postaci jednodniowego wydalenia ze szkoły we wtorek rano, które zostało wymówione przez administrację szkoły”, powiedziała policja. Następnie uczeń najwyraźniej oszalał i po południu wrócił do szkoły z nożem.

„Pani K. była wspaniałą wychowawczynią”

Mówi się, że ofiara była doświadczonym nauczycielem. Uczniowie szkoły zawodowej opłakują śmierć wychowawczyni klasy. W rozmowie z dziennikarzem RTL jedna z uczennic powiedziała ze łzami w oczach: „Pani K. była wspaniałą wychowawczynią klasy, najlepszą w całej szkole”. Uczniowie nie mogą uwierzyć w to, co się stało. W najbliższą środę na jej ciele ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok.

Zamordowana 55-letnia pani K. była wychowawczynią klasy w szkole zawodowej w Ibbenbüren

Napastnik sam zaalarmował policję

Po ataku o godz. 14:51 napastnik sam zaalarmował policję. Niedługo potem przed budynkiem szkoły w pobliżu stacji kolejowej Ibbenbüren wylądował helikopter ratunkowy, ale pomoc przyszła za późno.

Oskarżony śmiertelnie ugodził kilkoma ciosami nożem nauczycielkę, która była wychowawczynią jego klasy. Przybyli do szkoły policjanci zatrzymali go bez oporu. Wyznaczono dla niego obrońcę z urzędu.

Według policji, nastolatek do tej pory milczy na temat przestępstwa.

źródło: Bild, RTL

Niemcy: Pies wyrwał się i spowodował wypadek – właściciel musi zapłacić poszkodowanemu 7.000 euro

1

Jeśli pies wyrwie się i spowoduje wypadek rowerowy, właściciel zwierzęcia musi ponieść odpowiedzialność za szkody, nawet jeśli nie działał umyślnie. Tak orzekł Wyższy Sąd Krajowy we Frankfurcie nad Menem. Przyznał on rowerzyście zadośćuczynienie pieniężne za ból w wysokości 7.000 euro. Uznał, że kwota ta odpowiednio zrekompensuje poszkodowanemu uszczerbek na zdrowiu, który wpłynął na pogorszenie jakości życia rowerzysty.

Poszkodowany rowerzysta domagał się co najmniej 15.000 euro zadośćuczynienia za ból

Do zdarzenia doszło gdy mężczyzna jechał ze swoją partnerką po ścieżce rowerowej na odcinku między Frankfurtem a Hanau. Pies wyrwał się i wbiegł na drogę. W wyniku tego powód przewrócił się i doznał urazu prawego ramienia i ręki. W sądzie domagał się zadośćuczynienia pieniężnego za ból w wysokości co najmniej 15.000 euro.

Sąd krajowy zasądził na rzecz powoda 7.000 euro tytułem zadośćuczynienia oraz częściowy zwrot kosztów. Rowerzysta odwołał się od wyroku i zażądał kolejnych 8.000 euro odszkodowania.

Sędziowie nie mieli wątpliwości co do tego, że z powodu doznanego uszczerbku na zdrowiu mężczyzna ma ograniczoną aktywność życiową

Sędziowie Wyższego Sądu Krajowego odrzucili jednak to żądanie. Uznali, że kwota ustalona przez sąd niższej instancji jest odpowiednia. Niektóre ograniczenia, na które powoływał się powód jako na konsekwencje wypadku, uznano na podstawie opinii biegłego za „niezrozumiałe”. Odnosiło się to np. do bólu odczuwanego przy wykonywaniu codziennych czynności, takich jak ubieranie i rozbieranie się.

Niemniej jednak sędziowie nie mieli wątpliwości co do tego, że z powodu doznanego uszczerbku na zdrowiu mężczyzna ma ograniczoną aktywność życiową. Nie będzie mógł już nigdy uprawiać sportów rekreacyjnych takich jak jazda na motocyklu i na rowerze. Natomiast ustalona przez sąd krajowy wartość zadośćuczynienia za ból nie budziła zastrzeżeń sądu wyższej instancji.

Orzeczenie sądu nie podlega zaskarżeniu.

Źródło: Der Spiegel

Niemcy: kolejne landy znoszą obowiązek noszenia maseczek w autobusach i pociągach

Obowiązek noszenia maseczek w lokalnym transporcie publicznym ma wkrótce zostać zniesiony w kolejnych krajach związkowych Niemiec: Berlinie, Brandenburgii, Turyngii, Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Saksonii. W Saksonii stanie się to już 16 stycznia, w Berlinie, Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorzu Przednim – 2 lutego, a dzień później w Turyngii.

W Turyngii zostanie również zniesiony obowiązek izolacji osób zakażonych koronawirusem.

Uzasadnienie: stabilna sytuacja na oddziałach intensywnej terapii

„Od kilku dni Turyngia ponownie jest krajem związkowym o najniższej liczbie zachorowań na koronawirusa w ciągu 7 dni w przeliczeniu na 100.000 mieszkańców. Liczba hospitalizacji i sytuacja na oddziałach intensywnej terapii od tygodni jest stabilna” – powiedziała minister zdrowia Heike Werner (Partia Lewicy), uzasadniając podjętą decyzję odnośnie zniesienia obostrzeń covidowych. We wtorek wskaźnik zachorowalności na COVID-19 w Turyngii wyniósł 74,3 – w skali całego kraju wartość ta wyniosła 136,6.

W Meklemburgii-Pomorzu Przednim koniec obowiązku izolacji osób zakażonych koronawirusem nastąpi około cztery tygodnie po zniesieniu obowiązku noszenia maseczek w transporcie lokalnym. Rzecznik minister zdrowia Stefanie Drese (SPD) powiedział, że na posiedzeniu gabinetu nie ustalono dokładnej daty, ponieważ nadal trwają konsultacje w tej sprawie z innymi krajami związkowymi.

W dalszym ciągu wymagane jest noszenie maseczek w gabinetach lekarskich i szpitalach. Ta kwestia jest regulowana przez rząd federalny. Federalna ustawa o ochronie przed zakażeniami w obecnym kształcie ma obowiązywać do 7 kwietnia.

Trzy kraje związkowe już wcześniej zniosły obowiązek noszenia maseczek w lokalnym transporcie publicznym

Również w Saksonii rząd zgodził się na odejście od obowiązkowych maseczek w autobusach i pociągach, natomiast obowiązek izolacji pozostanie – poinformowała minister zdrowia Petra Köpping (SPD). Także Berlin oraz Brandenburgia nie chcą wstrzymywać się ze zniesieniem obowiązku noszenia maseczek w środkach komunikacji publicznej przynajmniej do połowy lutego i zdecydowały, że wcześniej zrezygnują z tego obostrzenia.

Na dzień dzisiejszy nie ma obowiązku zakrywania ust i nosa w lokalnym transporcie publicznym w trzech krajach związkowych: w Bawarii, Saksonii-Anhalt, a od Nowego Roku także w Szlezwiku-Holsztynie.

Źródło: Tagesschau

WHO: Nowy wariant koronawirusa XBB.1.5 rozpowszechnia się w Europie. Lauterbach zaniepokojony

4

Nowy wariant koronawirusa XBB.1.5 rozprzestrzenia się w Europie – podała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Ostatnie dane z niektórych krajów europejskich wskazują na rosnącą obecność XBB.1.5, powiedział Hans Kluge, dyrektor Biura Regionalnego WHO dla Europy.

Przypadki są wykrywane w małych, ale rosnących liczbach, według Kluge. Trwają prace nad oceną potencjalnego wpływu tego wariantu.

Lauterbach zaniepokojony

Federalny minister zdrowia Niemiec Karl Lauterbach (SPD) wyraził w zeszłym tygodniu zaniepokojenie nowym wariantem koronawirusa. Po raz pierwszy pojawił się w północno-wschodniej części USA w październiku, a następnie szybko się rozprzestrzenił, zwłaszcza na północnym wschodzie. Początkowo amerykański urząd zdrowia CDC szacował, że wariant XBB.1.5 dominował również w całych Stanach Zjednoczonych już w tygodniu poprzedzającym przełom roku, ale potem zrewidował te szacunki w oparciu o nowe dane.

Według epidemiologa z Bremy, Hajo Zeeb, jest całkiem prawdopodobne, że XBB.1.5 stanie się w najbliższych miesiącach dominującym wariantem również w Niemczech. Jednak według obecnego stanu nie ma powodów do wielkich obaw.

Fala koronawirusa w Chinach nie stanowi zagrożenia dla Europy

Szef WHO Europe Kluge skomentował też sytuację związaną z koronawirusem w Chinach – podziela on obecną ocenę unijnego urzędu ds. zdrowia ECDC, że wzrost liczby zachorowań w tym kraju raczej nie będzie miał większego wpływu na sytuację epidemiologiczną w Europie. Zgodnie z dostępnymi informacjami, dominującymi wariantami w Chinach są te, które są już znane w Europie i innych miejscach.

W Chinach dane dotyczące zakażeń koronawirusem gwałtownie wzrosły w ostatnich tygodniach po tym, jak w połowie grudnia rząd w Pekinie porzucił trwającą od lat rygorystyczną politykę „zero koronawirusa”. Wiele krajów UE, w tym Niemcy, wymaga obecnie od podróżnych z Chin negatywnego wyniku testu na koronawirusa. W Niemczech również przybysze z Chin po wylądowaniu od poniedziałku są losowo badani pod kątem ewentualnych nowych wariantów koronawirusa.

źródło: zeit.de

Niemcy: Dwóch mężczyzn rannych od strzałów, policja szuka świadków

1

W Hamburgu, krótko po północy, nieznane osoby strzeliły kilka razy do samochodu, trafiając dwóch mężczyzn siedzących w środku. Jeden z nich został bardzo ciężko ranny. Początkowo nie było jasne, dlaczego doszło do ataku. Jednak mężczyźni zamieszani w sprawę podobno się znają.

Jeden z mężczyzn w stanie krytycznym

Nieznane osoby strzelały kilkukrotnie do dwóch mężczyzn siedzących w samochodzie. Do incydentu doszło w Hamburgu-Tonndorfie. Jeden z mężczyzn został bardzo ciężko ranny. „Nie mówimy tu o pojedynczych strzałach” – powiedział we wtorek rzecznik policji. Sama szyba i drzwi po stronie kierowcy mają ponad 20 dziur po kulach. Na drodze leżało kilka łusek pocisków.

26-letni kierowca został ciężko ranny w wyniku strzelaniny, jego stan jest krytyczny. 30-letni pasażer również został postrzelony, ale mógł już opuścić szpital.

Poszukiwani świadkowie

Początkowo policja nie znała motywu zbrodni. Funkcjonariusze zakładają jednak, że sprawcy się znają. Sprawcy wciąż są na wolności. Nikt nie został jeszcze aresztowany. Nie ma jednak zagrożenia dla osób postronnych – dodał rzecznik policji. Jak donoszą media, dwie ofiary są już znane policji z przestępstw związanych z narkotykami.

Sprawę bada teraz wydział zabójstw. Sprawdza też, czy w czasie strzelaniny SUV stał czy jechał. To, czy strzały padły również z ostrzelanego samochodu, jest teraz także częścią śledztwa. Sportowy SUV został zatrzymany do badań kryminalistycznych. W nocy na miejscu przestępstwa zabezpieczono liczne ślady. Policja poszukuje świadków, którzy widzieli strzelaninę lub mają informacje na temat sprawcy (sprawców) lub uciekającego pojazdu.

Źródło: Die Welt

Niemcy: Matka zapomniała o synu i zostawiła go na stacji benzynowej przy A3

0

Dziecko poszło do toalety – gdy wróciło, matki już nie było. Według policji, kobieta przypadkowo zostawiła syna po postoju na stacji benzynowej przy autostradzie A3.

Dziewięcioletni chłopiec błąkał się po stacji

Dziecko biegało „bez celu tam i z powrotem”, matka zapomniała o swoim synu na stacji benzynowej przy autostradzie – podaje policja. Według raportu z poniedziałkowego wieczoru do zdarzenia doszło w sobotę na stacji benzynowej Medenbach Ost na A3 w pobliżu Wiesbaden. Świadkowie około godziny 8.40 zadzwonili na policję, ponieważ zauważyli dziewięcioletniego chłopca.

Szczęśliwy finał

Chłopiec pochodził z Holandii, a inna holenderska rodzina, która akurat była na miejscu zdarzenia, pomogła w tłumaczeniu dla funkcjonariuszy. Dziecko wyjaśniło, że jego matka zatrzymała się na stacji, aby zatankować, a on w międzyczasie poszedł do toalety. Kiedy wrócił, jego matka zniknęła. Policjanci zabrali chłopca na komisariat i wszczęli poszukiwania. Różnymi metodami oraz z pomocą kolegów z Holandii udało się w końcu namierzyć siostrę matki. Około godziny jedenastej dziecko zostało przekazane pod opiekę matki, której „wyraźnie ulżyło”.

Źródło: Der Spiegel

Sylwestrowe zamieszki w Niemczech: minister spraw wewnętrznych i minister sprawiedliwości domagają się szybkiego ukarania sprawców

1

Po atakach na policjantów, do których doszło w noc sylwestrową w Berlinie i innych dużych niemieckich miastach, wielu polityków domaga się szybkiego i surowego ukarania sprawców. Zdaniem federalnej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD), wyroki powinny zapaść w ciągu maksymalnie kilku tygodni. „Tylko w ten sposób można zapewnić szacunek dla państwa prawa” – powiedziała polityk SPD gazecie „Bild am Sonntag”. „Młodzi sprawcy przemocy muszą natychmiast i wyraźnie odczuć, że ich czyny mają konsekwencje” – podkreśliła.

Marco Buschmann: nie można pozwolić na ignorowanie zasad państwa prawa

Federalny minister sprawiedliwości Marco Buschmann powiedział gazecie „Bild am Sonntag”: „Nasze państwo prawa musi być w stanie się bronić. Nie może pozwolić na to, by ignorowano obowiązujące w nim zasady”. Za uszkodzenie ciała i stawianie oporu policji grozi nawet do kilku lat pozbawienia wolności – przypomniał polityk FDP.

„To musi być konsekwentnie egzekwowane” – podkreślił minister. Dodał, że w przypadku osób bez prawa pobytu należy wykorzystać możliwości deportacji.

Nancy Faeser: wszyscy policjanci w Niemczech powinni nosić kamery osobiste

Faeser opowiedziała się również za ochroną policji podczas niektórych akcji ratowniczych. „Uważam, że dopóki istnieją takie problemy, powinno się zapewnić ratownikom ochronę policyjną podczas szczególnie niebezpiecznych akcji” – powiedziała minister spraw wewnętrznych Niemiec.

Polityk SPD uważa ponadto, że wszyscy policjanci w Niemczech, a w niektórych obszarach także służby ratownicze oraz strażacy, powinni nosić kamery osobiste. W jej opinii urządzenia te mogą powstrzymać potencjalnych sprawców przed atakiem na funkcjonariuszy.

Nancy Faeser w wywiadzie dla „Bild am Sonntag” odniosła się również do dyskusji na temat pochodzenia sprawców: „Powiedziałam wyraźnie, że istnieje problem z przestępcami o pochodzeniu migracyjnym, do których nie można dotrzeć poprzez programy edukacyjne i integracyjne i którzy odrzucają to społeczeństwo.”

Źródło: Die Welt

Niemiecki system emerytalny pod presją: Monika Schnitzer chce obniżenia wysokich emerytur i podniesienia składek

1

W związku ze zmianami demograficznymi w Niemczech, członkini Niemieckiej Rady Ekspertów Ekonomicznych (niem. Sachverständigenrat zur Begutachtung der gesamtwirtschaftlichen Entwicklung) Monika Schnitzer domaga się obniżenia w przyszłości szczególnie wysokich emerytur. W wywiadzie udzielonym gazecie „Süddeutsche Zeitung” stwierdziła, że osoby te otrzymywałyby wówczas nieco niższe świadczenia. Wszystko dlatego, że aby niemiecki system emerytalny mógł dalej funkcjonować, konieczne jest podjęcie znacznie dalej idących działań niż dotychczas planowane.

„Jeśli chciałoby się utrzymać wysokość emerytur na planowanym poziomie i jednocześnie ograniczyć wysokość składek, to z budżetu federalnego do kasy emerytalnej musiałoby popłynąć znacznie więcej pieniędzy” – wyjaśniła Schnitzer w rozmowie z „Süddeutsche Zeitung”. Obecnie rząd federalny płaci już 110 mld euro rocznie na emerytury, co stanowi jedną czwartą budżetu – powiedziała. „Jeżeli dopuścimy do tego, by wszystko pozostało po staremu, to za 25 lat rząd federalny będzie musiał wydawać na ten cel ponad połowę budżetu”.

Według Niemieckiej Rady Ekspertów Ekonomicznych wiek emerytalny w Niemczech powinien być stopniowy podwyższany. Docelowo powinien wynosić 70 lat

Oprócz cięcia wysokich emerytur, Schnitzer opowiedziała się też za szybkim podniesieniem składek na ubezpieczenie emerytalne. Jej zdaniem powinno do tego dojść „już teraz, aby osoby z pokolenia baby boomers, które wkrótce przejdą na emeryturę, mogły jeszcze partycypować w tych kosztach”.

Schnitzer powtórzyła też apel Niemieckiej Rady Ekspertów Ekonomicznych o stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 70 lat. „W 2061 roku wiek emerytalny wynosiłby 69 lat. Wiek emerytalny wynoszący 70 lat zacząłby obowiązywać dopiero za 55 lat” – powiedziała Schnitzer w rozmowie z „Süddeutsche Zeitung”. „Młode pokolenie miałoby więc dużo czasu na przygotowanie się do tych zmian” – dodała. Zdaniem Schnitzer, jeśli politycy nie przeprowadzą kompleksowej reformy systemu emerytalnego, konsekwencje będą dramatyczne: „Nie będzie pieniędzy na edukację, na drogi, na odnawialne źródła energii” – przestrzegła ekonomistka.

Źródło: T-online

Mieszkaniec Hamburga musiał opuścić samolot podczas międzylądowania za złamanie zakazu palenia na pokładzie

0

Tak naprawdę 33-latek chciał w piątek polecieć wraz z rodziną do Antalyi, ale dla mieszkańca Hamburga lot okazał się wyjątkowo krótki. Wszystko dlatego, że tuż po tym, jak samolot linii SunExpress wystartował z lotniska w Hamburgu, mężczyzna zaczął palić w toalecie pokładowej. Gdy załoga poprosiła go o to, by zgasił papierosa, 33-letni pasażer odmówił. Wówczas pilot zdecydował, że mężczyzna opuści pokład w Hanowerze.

Mężczyźnie grozi kara grzywny w wysokości do 1.000 euro

Wcześniej z powodu problemów technicznych odwołano tam lot do Antalyi obsługiwany przez tę samą linię. Firma SunExpress zdecydowała, że samolot z Hamburga wykona międzylądowanie w Hanowerze i zabierze pasażerów odwołanego lotu. Pilot powiadomił o sprawie policję federalną na lotnisku w stolicy Dolnej Saksonii. Gdy samolot wylądował w Hanowerze, funkcjonariusze eskortowali 33-latka z samolotu.

Przeciwko mężczyźnie z Hamburga wszczęto postępowanie w sprawie o wykroczenie, które według policji federalnej w Hanowerze może zakończyć się nałożeniem na niego grzywny w wysokości do 1.000 euro. Postępowanie prowadzi Luftfahrtbundesamt (federalny urząd lotnictwa cywilnego), który odpowiada za egzekwowanie regulacji prawnych chroniących niepalących pasażerów samolotów przed biernym paleniem tytoniu.

Linia lotnicza konsekwentnie egzekwuje przestrzeganie zakazu palenia

Tym samym pozostali członkowie rodziny mieszkańca Hamburga sami polecieli na wakacje do Antalyi. 33-latek musiał natomiast wrócić z Hanoweru do domu pociągiem.

W większości samolotów już od ponad 20 lat obowiązuje zakaz palenia. Linia lotnicza SunExpress była jedną z firm, które zakazały palenia na pokładzie samolotu jeszcze przed wejściem w życie odpowiednich przepisów w tym zakresie. Jak donoszą media, załogi bardzo rygorystycznie podchodzą do kwestii przestrzegania zakazu palenia.

Źródło: Die Welt

Czy w Niemczech można powiadomić przełożonego o chorobie przez WhatsApp lub e-mail?

Szczególnie teraz, w okresie przeziębień, częściej może się zdarzyć, że zachorujecie i nie będziecie mogli wykonywać swoich obowiązków zawodowych. W takim przypadku należy powiadomić pracodawcę o chorobie i o tym, że nie będziecie mogli przyjść do pracy. Ale które kanały komunikacji można wykorzystać w tym celu w Niemczech? Czy wystarczy krótka wiadomość SMS lub na WhatsApp?

Powiadomienie pracodawcy o chorobie: jakie środki komunikacji można wykorzystać w Niemczech?

Będąc pracownikami w Niemczech, macie obowiązek niezwłocznego poinformowania pracodawcy o tym, że nie możecie przyjść do pracy. Należy to zrobić najpóźniej w momencie rozpoczęcia zwykłego dnia pracy. Powszechnie stosowaną praktyką w wielu firmach jest lub było telefoniczne powiadamianie pracodawcy o chorobie. Jednak obecnie niektóre sprawy można załatwić drogą elektroniczną – czy zatem coś zmieniło się również w kwestii powiadamiania pracodawcy o chorobie?

Opcja 1: powiadomienie pracodawcy o chorobie za pomocą wiadomości SMS

Czy wystarczy napisać SMS-a i w ten sposób dać znać pracodawcy, że nie możecie przyjść do pracy? To metoda budząca wątpliwości – była już ona przedmiotem rozpraw prowadzonych w niemieckich sądach pracy. Portal Anwalt-Suchservice informuje, że sądy pracy w Hamburgu i Nadrenii-Palatynacie w zasadzie nie mają zastrzeżeń co do powiadamiania pracodawcy o chorobie za pomocą SMS-ów. Z kolei sędziowie sądu pracy w Hamburgu orzekli, że wysyłanie wiadomości tekstowej w celu poinformowania pracodawcy o chorobie nie jest najlepszym sposobem przekazywania takiej informacji.

Opcja 2: powiadomienie pracodawcy o chorobie przez WhatsApp

Coraz więcej osób korzysta z różnych aplikacji do komunikowania się ze sobą, ale czy jest to rozsądne rozwiązanie, gdy chce się przekazać informacje pracodawcy? To zależy. Czy Wasz pracodawca zwykle komunikuje się z Wami za pośrednictwem WhatsApp i czy wiecie, że zawsze rano przed rozpoczęciem pracy sprawdza przychodzące wiadomości? Jeśli tak, wówczas sensowne może być powiadomienie pracodawcy o chorobie za pośrednictwem WhatsApp. Jednak tylko na czacie prywatnym – wiadomość na czacie grupowym nie wystarczy. Ten sposób komunikacji nie jest jednak niezawodny, ponieważ jeśli nie macie całkowitej pewności, że wiadomości są zawsze sprawdzane przed rozpoczęciem pracy, może dojść do naruszenia obowiązku zachowania należytej staranności. Mogą również wystąpić problemy z serwerem, które sprawią, że Wasza wiadomość zostanie dostarczona z opóźnieniem.

Opcja 3: powiadomienie pracodawcy o chorobie przez e-mail

Powiadamianie o chorobie za pomocą poczty elektronicznej jest ogólnie dozwolone, ale wiąże się z pewnymi trudnościami. Nie wiecie, kiedy Wasz e-mail zostanie przeczytany, więc może się zdarzyć, że Wasza informacja dotrze do pracodawcy już po godzinie, o której rozpoczyna się Wasz zwykły dzień pracy. Ponadto także w tym przypadku mogą wystąpić problemy z serwerem, na które nie macie wpływu.

Sposoby powiadamiania pracodawcy o chorobie różnią się w zależności od firmy

Warto dowiedzieć się, jak w Waszej firmie wygląda kwestia powiadamiania przełożonego o chorobie. Wasz szef mógł ustalić własne procedury, których należy przestrzegać. Na przykład w mniejszych firmach może być tak, że nieobecność z powodu choroby trzeba zgłaszać bezpośrednio do szefa. W większych firmach może się tym zajmować dział kadr. Niektórzy wolą być informowani telefonicznie, innym wystarczy wiadomość e-mail.

Jakie informacje należy podać, powiadamiając firmę o chorobie?

  • Podajcie swoje imię i nazwisko i ewentualnie numer identyfikacyjny pracownika.
  • Powiedzcie, że jesteście chorzy i niezdolni do pracy.
  • Poinformujcie o dalszym sposobie postępowania: o tym, kiedy udacie się do lekarza i o tym, że po wizycie w gabinecie zadzwonicie ponownie i poinformujecie o tym, jak długo będziecie przebywać na zwolnieniu lekarskim.
  • Jeśli pracujecie nad bieżącymi projektami, najlepiej powiedzcie również, kto mógłby przejąć Wasze obowiązki i poinformujcie o tym swoich współpracowników.

Źródło: Merkur.de