Strajk ostrzegawczy pracowników sektora publicznego: ponad 2 tys. osób demonstrowało w Berlinie domagając się wzrostu wynagrodzeń

1

Pracownicy sektora publicznego w Berlinie rozpoczęli w czwartek strajk ostrzegawczy, odpowiadając w ten sposób na wezwanie niemieckiego związku zawodowego ver.di (Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft; pol. Zjednoczony Związek Zawodowy dla Sektora Usług). Według informacji podanych przez miejscową policję, na porannej manifestacji w pobliżu budynku parlamentu (Abgeordnetenhaus) w dzielnicy Mitte zgromadziło się około 2,5 tys. osób. Związek zawodowy mówił o 3 tys. uczestników.

W strajku biorą udział pracownicy szpitali Vivantes i Charité, Berlińskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego Berliner Stadtreinigung (BSR), zakładów wodociągowych Berliner Wasserbetriebe (BWB), uczelni Hochschule für Technik und Wirtschaft oraz organizacji studenckiej Studierendenwerk. Pracownicy BSR mają kontynuować strajk również w piątek.

Związki zawodowe żądają 10,5-procentowej podwyżki płac

Według związku zawodowego powodem strajku ostrzegawczego jest bezowocna pierwsza runda negocjacji zbiorowych. Ver.di oraz dbb beamtenbund und tarifunion – niemiecki związek zawodowy reprezentujący głównie urzędników niemieckiej służby cywilnej i pracowników administracji publicznej – domagają się 10,5-procentowej podwyżki zarobków, ale co najmniej 500 euro więcej, dla około 2,5 miliona pracowników w całych Niemczech.

Vereinigung der kommunalen Arbeitgeberverbände (VKA) – niemiecka organizacja pracodawców, federacja komunalnych jednostek administracji i zakładów – uważa te żądania za nie do przyjęcia. Negocjacje mają być kontynuowane 22 i 23 lutego.

Według DGB żądania są uzasadnione

Przewodnicząca Federacji Niemieckich Związków Zawodowych (Deutscher Gewerkschaftsbund, DGB) Yasmin Fahimi (SPD) oceniła gotowość do strajku jako wysoką.

W czwartek w rbb24 Inforadio Fahimi odniosła się do sondażu ARD-Deutschland-Trend, według którego 91 procent ankietowanych uważa za konieczne lepsze wynagrodzenia w sektorach, w których brakuje wykwalifikowanych pracowników.

Przewodnicząca DGB dodała, że ludzie zrozumieli potrzebę zmian w tym obszarze. Stąd – jej zdaniem – będzie też duże poparcie dla ewentualnych akcji protestacyjnych. Fahimi uważa, że żądania podwyżek płac o maksymalnie 15 procent w różnych sektorach są uzasadnione w obliczu wysokiej inflacji.

Źródło: rbb24

Posłowie do Landtagu apelują o wprowadzenie ułatwień wizowych dla ofiar trzęsienia ziemi w Turcji

0

Turgut Yüksel (SPD), poseł do Landtagu z Frankfurtu nad Menem, popiera propozycję Muhterem Aras, przewodniczącej Landtagu Badenii-Wirtembergii, aby umożliwić osobom pochodzącym z regionu dotkniętego trzęsieniem ziemi w Turcji pobyt czasowy w Niemczech. „Warunkiem tego powinno być złożenie przez krewnych mieszkających w Niemczech oświadczenia o zobowiązaniu się do pokrycia wszystkich związanych z tym kosztów” – napisał polityk na swojej stronie internetowej.

„Ze względów humanitarnych powinno się wydawać wizy dla tej grupy osób bez zbędnych formalności, jeśli złożono oświadczenie o zobowiązaniu się do pokrycia kosztów”

Yüksel spotkał się w ostatnich dniach z przedstawicielami tureckich wspólnot i stowarzyszeń działających w Hesji, aby omówić wspólne działania pomocowe. Wiele osób, których krewni zostali pozbawieni dachu nad głową w wyniku trzęsienia ziemi, chciałoby przyjąć ich u siebie w Niemczech – powiedział polityk SPD.

„Tutaj w Niemczech jest wielu krewnych, którzy pragną pomóc członkom swoich rodzin i są również gotowi sfinansować ich pobyt w Niemczech” – powiedział. „Ze względów humanitarnych powinno się wydawać wizy dla tej grupy osób bez zbędnych formalności, jeśli złożono oświadczenie o zobowiązaniu się do pokrycia kosztów” – dodał. Obecnie krewni w Turcji, aby móc ubiegać się o wizę, muszą umówić się online na spotkanie w ambasadzie Niemiec lub w jednym z konsulatów. Jednak w związku ze zniszczoną infrastrukturą, wiele osób nie ma takiej możliwości.

Odnotowano już ponad 16 tysięcy ofiar śmiertelnych

W katastrofalnym trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii zginęły tysiące ludzi. W czwartek rano liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych wzrosła do ponad 16 tysięcy. Do tego dochodzą dziesiątki tysięcy rannych. Całe ulice zostały zniszczone, wielu ludzi nie jest w stanie wrócić do swoich zrujnowanych lub grożących zawaleniem domów. A przecież jest zima.

Już w środę Rada Obcokrajowców (niem. Ausländerbeirat) w Hesji opowiedziała się za ułatwieniami wjazdu dla osób z regionu, w którym nastąpiło trzęsienie ziemi.

Źródło: Die Welt

Nowe fakty w sprawie morderstwa w Ibbenbüren: rzut monetą zadecydował o losie nauczycielki

1

Nowe szokujące fakty w sprawie 17-letniego Sinana Y., który 10 stycznia w szkole zawodowej w Ibbenbüren (powiat Steinfurt) zadźgał nożem swoją nauczycielkę języka niemieckiego Sabine K. (55 l.)!

Nastolatek do tej pory milczy na temat przestępstwa

Prawie miesiąc po makabrycznej zbrodni portal Focus doniósł, że uczeń zdecydował rzucając monetą, czy jego nauczycielka będzie żyła, czy umrze. Prokurator naczelny przy Sądzie Krajowym Martin Botzenhard potwierdził w czwartek portalowi BILD: „Oskarżony powiedział podczas aresztowania jednemu ze śledczych biorących udział w akcji, że rzucił monetą, po czym podjął decyzję.”

W aktach znajdowała się notatka na ten temat, ale poza tym Sinan Y. nigdy się do niczego nie przyznał i od czasu popełnienia morderstwa milczy.

Napastnik sam wezwał policję

Koledzy z klasy opisywali go jako cichego samotnika, który nienawidził wszystkich nauczycieli. Kiedy w dniu zbrodni został na jeden dzień wydalony ze szkoły z powodu „powtarzających się konfliktów z nauczycielami”, doszło do eskalacji. Najwyraźniej Sinan Y. całą swoją nienawiść skierował przeciwko Sabine K.

Po ósmej lekcji uczeń wrócił z nożem do szkoły („Kaufmännische Schule Tecklenburger Land”) i zaczął szukać nauczycielki. Znalazł ją w klasie na piątym piętrze. Kobieta była wtedy sama w pomieszczeniu. Wówczas – według informacji podanych przez BILD – dźgnął ją kilkakrotnie nożem, po czym sam wezwał policję. Nie stawiał oporu podczas aresztowania. Sabine K. wykrwawiła się na śmierć. 55-latka była lubianą nauczycielką, miała dwoje dzieci.

Źródło: Bild

Nadrenia Północna-Westfalia: 22-latek spadł z hulajnogi elektrycznej i doznał śmiertelnych obrażeń

1

W Bonn doszło do tragicznego wypadku. 22-letni mężczyzna spadł z hulajnogi elektrycznej i został śmiertelnie ranny.

Śmierć na skutek obrażeń głowy

W czwartek rano w Bonn taksówkarz znalazł młodego człowieka z poważnymi obrażeniami, leżącego obok hulajnogi elektrycznej i wezwał służby ratunkowe. Takie informacje przekazała policja. W tym czasie poszkodowany mężczyzna jeszcze reagował, ale krótko po tym stracił przytomność. Zmarł chwilę później w szpitalu. Jak informuje straż pożarna, 22-latek doznał poważnych obrażeń głowy.

Poszukiwani świadkowie

Jak podaje policja, wstępne badania wykazały, że młody mężczyzna upadł na skrzyżowaniu. Taksówkarz nie był świadkiem wypadku. Powiedział jednak, że przed przyjazdem karetki na miejscu wypadku zatrzymał się samochód. Dwaj mężczyźni pomogli mu zająć się rannym, a następnie odjechali. Policja poszukuje teraz obu mężczyzn oraz innych świadków zdarzenia.

Źródło: n-tv

Niemcy: Śledczy znaleźli kolejne butelki szampana z ecstasy i ostrzegają ludność

0

W 2022 roku w restauracji w Weiden zmarł jeden z gości, siedem innych osób odniosło uszczerbek na zdrowiu. Pili z butelki szampana zawierającej ecstasy zamiast wina musującego. Śledczy zarekwirowali od tego czasu kolejne butelki i ostrzegają wszystkich obywateli.

Szeroko zakrojone śledztwo

Po przypadku butelki wypełnionej ecstasy (MDMA) zamiast szampanem w restauracji w Weiden w Górnym Palatynacie, pojawiły się kolejne zatrute butelki. Jak powiedział rzecznik prokuratury, w całym kraju zarekwirowano kilka butelek szampana, które również były wypełnione płynnym narkotykiem. Wraz ze służbami celnymi prowadzone jest śledztwo w tej sprawie w całej Europie.

W nocy z 12 na 13 lutego 2022 roku osiem osób w Weiden piło wspólnie z butelki szampana, która jednak zamiast szlachetnego trunku była wypełniona płynną substancją czynną ecstasy – MDMA. Jeden mężczyzna zmarł, siedmiu pozostałych gości odniosło uszczerbek na zdrowiu. Kilka dni później w Holandii doszło do podobnego zdarzenia, w którym ucierpiały cztery osoby.

Więcej podejrzanych butelek

Gospodarz w Weiden zamówił butelkę szampana przez internet i nie jest uważany za podejrzanego – podkreślił rzecznik władz. „To był tragiczny zbieg okoliczności”. Butelka mogła też trafić do innej restauracji lub osoby prywatnej. Rzecznik nie chciał ujawnić szczegółów dotyczących śledztwa ze względów taktycznych.

Powiedział, że inne butelki zlokalizowano dzięki temu, że ludzie skontaktowali się z władzami informując o podejrzanych butelkach. Otwierając butelkę, jeden mężczyzna zauważył np., że zawartość nie bulgocze tak, jak powinna. „Nie można wykluczyć, że w obiegu są też inne butelki wypełnione MDMA” – ostrzega prokurator.

Już w ubiegłym roku Federalny Urząd Ochrony Konsumentów ostrzegał przed piciem szampana z dwóch konkretnych partii. Konkretnie chodzi o trzylitrowe butelki Moët & Chandon Ice Impérial o kodach: LAJ7QAB6780004 i LAK5SAA6490005, które znajdują się na etykiecie z tyłu butelki.

Nawet jeden łyk może być śmiertelny

Jeśli zawartość butelek – w przeciwieństwie do zwykłego szampana – nie ma bąbelków, ma czerwonobrązowy kolor i anyżowy zapach, nie należy ich pić. „Prosimy nawet nie próbować” – ostrzega urząd. Samo skosztowanie MDMA bez połknięcia może spowodować poważne problemy zdrowotne. „Wzięcie małego łyka może być śmiertelne” – głosi ostrzeżenie.

Źródło: Die Welt

Niemcy: alkohol w miejscu pracy. Kiedy grożą konsekwencje?

Zdarzyło Wam się wznieść toast szampanem z okazji urodzin lub wypić w biurze piwo z kolegami z zespołu? Choć alkohol pojawia się w zakładach pracy w Niemczech przy różnych okazjach, pracownicy powinni koniecznie zadać sobie pytanie: czy to w ogóle jest dozwolone? Firmy chcą wydajnych pracowników, a nie podchmielonego zespołu, który popełnia błędy. Z tego artykułu dowiecie się, co warto wiedzieć o alkoholu w miejscu pracy, kiedy wspólne picie alkoholu jest dozwolone, a kiedy zabronione i co mówi na ten temat niemieckie prawo pracy…

Czy w Niemczech istnieje zakaz spożywania alkoholu w miejscu pracy?

W niemieckich zakładach pracy nie ma ogólnego zakazu spożywania alkoholu. Prawo pracy nie przewiduje w tym zakresie żadnych ogólnych regulacji czy zasad, które zabraniałyby pracownikowi wypicia w pracy lampki wina czy piwa. Mimo to należy bardzo rozważnie podchodzić do alkoholu w miejscu pracy.

Pracownicy muszą wykonywać swoje zadania najlepiej jak potrafią. Obowiązek ten wynika z umowy o pracę. Jeśli ktoś jest pijany lub ma kaca, nie może tego zrobić. A jego szef nie musi tak po prostu akceptować obniżonej wydajności pracy z powodu alkoholu.

Czy szef może zabronić spożywania alkoholu w pracy?

Krótka odpowiedź brzmi: tak, może! Brak zapisów w prawie pracy często uzupełniany jest przez indywidualne regulacje obowiązujące w danym przedsiębiorstwie. W porozumieniu zakładowym można ustalić zakaz spożywania alkoholu w miejscu pracy obowiązujący wszystkich pracowników.

Możliwe przyczyny podjęcia takiej decyzji przez firmy to:

  • większa ilość błędów
  • obniżona wydajność
  • większe niebezpieczeństwo z powodu osłabionej uwagi i reakcji
  • obsługa maszyn i pojazdów

Powinno być zatem jasne dla pracowników to, że lepiej jest powstrzymać się od spożywania alkoholu w firmie. W końcu jest się wynagradzanym za wykonaną pracę i profesjonalizm.

Pracodawcy zwykle są wyrozumiali

Firmy mogą całkowicie zakazać spożywania alkoholu w miejscu pracy, ale w wielu przypadkach idą pracownikom na rękę. Mało który szef interweniuje, gdy na koniec dnia wznosi się toasty szampanem lub pije piwo z kolegami. Pracodawcy dostrzegają w tym nawet korzyści związane z integracją zespołu.

Z reguły wygląda to tak, że jeśli nie ma zakazu, przełożeni są zwykle tolerancyjni, o ile alkohol nie wpływa na jakość i wydajność pracy, a przede wszystkim na bezpieczeństwo pracowników. Jeśli jest inaczej, grożą konsekwencje.

Natomiast nie można oczekiwać pobłażania, jeśli w miejscu pracy obowiązuje wyraźny zakaz spożywania alkoholu. Przełożeni nie będą przymykać na to oczu, a pracownicy mogą ponieść konsekwencje wynikające z prawa pracy.

Konsekwencje spożywania alkoholu w miejscu pracy

Przepisy są jasne: jeśli złamiecie obowiązujący w firmie zakaz spożywania alkoholu, musicie liczyć się z upomnieniem już przy pierwszym przewinieniu. Jeżeli sytuacja się powtórzy, możecie nawet zostać zwolnieni z pracy.

Ma to zastosowanie również wtedy, gdy nie ma bezpośredniego zakazu, jeżeli wypiliście w pracy tak dużo alkoholu, że nie jesteście w stanie należycie wypełniać swoich obowiązków wynikających z umowy. Jeśli będąc pod wpływem alkoholu uszkodzicie drogi sprzęt firmowy, w najgorszym wypadku możecie zostać zwolnieni z pracy bez zachowania okresu wypowiedzenia.

Wyjątek w przypadku uzależnienia od alkoholu

Jeśli pracownik jest uzależniony od alkoholu, to pracodawca uwzględnia tę szczególną okoliczność. Ponieważ jest to choroba, osoby nią dotknięte nie potrafią tego kontrolować i z dnia na dzień pozbyć się nałogu. W tym przypadku przyjmuje się, że zachowanie nie jest zawinione.

Nie chodzi tu o konsekwencje wynikające z prawa pracy, ale o możliwość pomocy danej osobie w walce z alkoholizmem. Pierwszym krokiem jest rozmowa z pracownikiem i kontakt z poradnią terapii uzależnień.

Czy podczas przerwy na lunch można wypić piwo?

Jeśli chodzi o temat alkoholu w miejscu pracy, często pada pytanie: czy można wypić piwo podczas przerwy na lunch? Wielu pracowników nie jest pewnych, czy jest to dopuszczalne. W końcu przerwy na lunch nie spędza się w miejscu pracy, ale w stołówce, w restauracji, a niekiedy nawet w ogródku piwnym przy sprzyjającej letniej pogodzie. Czy pracodawca może tego zabronić, albo nawet ukarać za to?

Nie ma ogólnego zakazu, ale firmy mogą wprowadzać własne regulacje w tym zakresie. Ostatecznie pracownicy po przerwie wracają do swoich obowiązków. Dlatego należy dowiedzieć się, jakie przepisy odnośnie spożywania alkoholu obowiązują w Waszej firmie.

A jeśli to szef przyniesie alkohol?

Zdarza się, że aby uczcić zakończony sukcesem projekt lub otrzymanie dużego zamówienia, szef przynosi butelkę szampana. To miły gest i wyraz podziękowania dla zespołu. Nic nie stoi wówczas na przeszkodzie, aby w miejscu pracy wznieść razem toast. Wyjątkiem może być sytuacja, w której musicie potem kontynuować pracę, a na Waszym stanowisku obowiązuje zakaz spożywania alkoholu – dotyczy to również sytuacji, w której to szef częstuje alkoholem.

Jeśli jednak możecie sobie pozwolić na kieliszek szampana, pamiętajcie, by zachować umiar. Jeśli przesadzicie z ilością, możecie tylko zaszkodzić swojemu wizerunkowi profesjonalisty. Ponadto należy podkreślić, że gest ze strony szefa nie oznacza, że od tej pory wolno Wam przynosić i spożywać alkohol w pracy.

Dowody na spożywanie alkoholu w miejscu pracy

Pracownik sprawia wrażenie pijanego, ale czy są dowody na to, że spożywał alkohol w miejscu pracy? Jedynym sposobem, aby to stwierdzić z całą pewnością jest badanie krwi – jednak pracodawca nie może go tak po prostu zlecić lub przeprowadzić. Takie badanie w pracy narusza prawo do nietykalności cielesnej. Alkohol można również wykryć w wydychanym powietrzu, ale na to pracownik również nie musi się zgodzić.

Zdobycie jednoznacznego dowodu na obecność alkoholu jest więc często trudne. Pracodawcy powinni zatem odnotowywać wszelkie rzucające się w oczy zachowania wskazujące na spożycie alkoholu i rozmawiać z danym pracownikiem w obecności wiarygodnych świadków. Dzięki temu w razie ewentualnego sporu także inne osoby będą mogły potwierdzić podejrzenia. Pomocne może być również podpisanie sporządzonej dokumentacji przez świadków.

Obecność alkoholu we krwi na początku pracy

Osoby, które imprezowały poprzedniego dnia, niekoniecznie są w stu procentach trzeźwe, gdy zaczynają pracę. Problem polega na tym, że jeśli pojawicie się w pracy pod wpływem alkoholu, nie możecie się usprawiedliwiać mówiąc, że nie piliście od kilku godzin.

Pozostałości alkoholu we krwi mogą mieć swoje konsekwencje. Szef może odesłać pracownika do domu ze względu na jego stan – i nie będzie zobowiązany do wypłacenia mu wynagrodzenia za ten dzień. Ponadto pracownik musi liczyć się z tym, że otrzyma upomnienie.

Deutsche Bahn zapowiada więcej połączeń dalekobieżnych z Berlina do Polski

2

W przyszłości między Berlinem a niektórymi polskimi miastami ma kursować więcej pociągów dalekobieżnych. Poinformowała o tym Deutsche Bahn po środowym spotkaniu na szczycie z przedstawicielami polskich kolei i rządu federalnego, które odbyło się w Poczdamie.

W czerwcu uruchomione zostanie szóste połączenie na trasie Warszawa-Berlin

Według Deutsche Bahn, w przyszłości między Berlinem, Frankfurtem nad Odrą, Krakowem i Przemyślem będą kursowały dwa pociągi dziennie w każdym kierunku. Aktualnie w rozkładzie jest tylko jedno połączenie dziennie. Na trasie Berlin-Poznań-Warszawa – i w odwrotnym kierunku – od czerwca będzie można wybierać spośród sześciu połączeń dziennie. Pociągi mają kursować co dwie godziny – poinformowała Deutsche Bahn.

Linia kolejowa między Angermünde a granicą polsko-niemiecką będzie dwutorowa, aby skrócić czas podróży pomiędzy Berlinem a Szczecinem. Celem jest, aby od 2026 roku także pociągi podmiejskie z Berlina szybciej docierały nad polski Bałtyk.

Źródło: Frankfurter Allgemeine Zeitung

Angela Merkel otrzymała pokojową nagrodę UNESCO za politykę migracyjną

3

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel odebrała pokojową nagrodę UNESCO – organizacji wyspecjalizowanej ONZ, której podstawowym celem jest wspieranie współpracy międzynarodowej w dziedzinie kultury, sztuki i nauki, a także wzbudzanie szacunku dla praw człowieka, bez względu na kolor skóry, status społeczny i religię. Przyznając nagrodę, organizacja doceniła politykę migracyjną prowadzoną przez Merkel – w 2015 roku Niemcy przyjęły ponad 1,2 mln uchodźców.

Dyrektor generalna UNESCO Audrey Azoulay: „Wykazała się Pani odwagą w czasie, gdy inni chcieli zamknąć Europę”

Dziękując za wyróżnienie Merkel odniosła się do coraz to nowych punktów zapalnych na świecie i zaapelowała o pokojowe rozwiązywanie konfliktów. „Dialog jest bronią silnych, a nie słabych” – powiedziała. Merkel zadedykowała nagrodę wolontariuszom, którzy pomagali w procesie przyjmowania uchodźców, w czasie napływu największej liczby imigrantów.

Dyrektor generalna UNESCO Audrey Azoulay wręczyła nagrodę byłej kanclerz Niemiec podczas uroczystości w Jamusukro, stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej. „Wykazała się Pani odwagą w czasie, gdy inni chcieli zamknąć Europę” – powiedziała Azoulay. Przewodniczący Unii Afrykańskiej i prezydent Senegalu Macky Sall nazwał Merkel „niezwykłym mężem stanu i humanistką”.

Pierwszymi laureatami byli Nelson Mandela i Frederik Willem de Klerk

Wyróżnienie przyznano również Julienne Lusenge z Demokratycznej Republiki Konga. Działa ona na rzecz ofiar przemocy seksualnej we wschodnim Kongo.

Nagroda nosi imię byłej głowy państwa Wybrzeża Kości Słoniowej, Félixa Houphouët-Boigny. Pokojowa nagroda UNESCO została ustanowiona w 1989 roku i od 1991 roku jest przyznawana co roku osobom lub organizacjom, które wniosły znaczący wkład w promowanie, poszukiwanie, obronę lub utrzymanie pokoju zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i Konstytucją UNESCO. Pierwszymi laureatami byli Nelson Mandela i Frederik Willem de Klerk, którzy zostali nagrodzeni po obaleniu systemu segregacji rasowej (apartheidu) w RPA.

Źródło: Die Zeit

Niemcy: Dwóch kierowców zginęło w wypadku na drodze lokalnej – jeden z nich jechał pod prąd

0

Na drodze S85 w Saksonii doszło do groźnego wypadku. Pojazd jechał pod prąd i zderzył się czołowo z innym samochodem. Obaj kierowcy zginęli na miejscu zdarzenia.

Obaj kierowcy zginęli na miejscu

Dwóch kierowców zginęło w środę wieczorem podczas czołowego zderzenia na drodze S85 w pobliżu Lommatzsch w powiecie Meißen.

53-letni mężczyzna z nieznanej przyczyny zjechał na pas w przeciwnym kierunku ruchu i jadąc pod prąd zderzył się czołowo z innym samochodem. Poinformował o tym w środę wieczorem rzecznik policji. Nadjeżdżający z naprzeciwka pojazd zapalił się, a obaj kierowcy zmarli na miejscu na skutek licznych obrażeń. Policja prowadzi teraz śledztwo, jak doszło do wypadku.

Źródło: t-online

Orzeczenie Federalnego Sądu Pracy: pracownik może zostać przeniesiony na stałe za granicę

Firmy mogą także na stałe wysyłać swoich pracowników za granicę – orzekł Federalny Sąd Pracy (niem. Bundesarbeitsgericht). Ale tylko wtedy, gdy nie zostało to wykluczone w umowie o pracę lub w inny sposób.

Orzeczenie Federalnego Sądu Pracy w Erfurcie może mieć znaczenie dla wielu pracowników w Niemczech

Właściwie pilotowi z Norymbergi chodziło tylko o to, by jego przeniesienie do Bolonii we Włoszech zostało uznane za niezgodne z prawem. Nie udało mu się tego osiągnąć, pomimo odwoływania się od kolejnych wyroków sądów wyższych instancji. W rezultacie uzyskał natomiast orzeczenie Federalnego Sądu Pracy w Erfurcie, które może mieć znaczenie dla wielu pracowników w Niemczech – zwłaszcza jeśli są oni zatrudnieni w firmie działającej na całym świecie.

W swoim orzeczeniu niemieccy sędziowie uznali, że pracownicy mogą zostać na stałe przeniesieni za granicę, jeśli w umowie o pracę nie postanowiono inaczej (sygn. akt: 5 AZR 336/21). Prawo pracodawców do wydawania poleceń dotyczących miejsca wykonywania pracy nie dotyczy tylko Niemiec, ale także lokalizacji międzynarodowych. Zdaniem sędziów Federalnego Sądu Pracy, trzeba jednak dokonać indywidualnej oceny sytuacji, aby stwierdzić, czy można wymagać od pracownika przeprowadzki do innego kraju.

Uzasadnienie decyzji

Zasadniczo sędziowie uzasadnili swoje orzeczenie w następujący sposób: „Pracodawca może, korzystając z przysługującego mu na podstawie umowy o pracę prawa do udzielania poleceń swoim podwładnym, nakazać pracownikowi wykonywanie pracy w jednym z zakładów zlokalizowanych za granicą, jeżeli z okoliczności lub wprost z umowy o pracę nie wynika nic innego.” Przed przeniesieniem pracownika do innego miejsca pracy za granicą musi nastąpić dwuetapowe zbadanie sprawy – powiedział rzecznik sądu. Należy zweryfikować, czy jest to dopuszczalne z prawnego punktu widzenia oraz czy w tym konkretnym przypadku można tego wymagać od danego pracownika.

W danej sprawie chodziło o „interpretację paragrafu 106 niemieckiej ustawy o działalności gospodarczej” – powiedział na rozprawie sędzia przewodniczący Rüdiger Linck. Reguluje on prawo pracodawców do wydawania poleceń pracownikom – jego zastosowanie w odniesieniu do miejsca wykonywania pracy budzi kontrowersje wśród sędziów sądów pracy. Adwokat pilota uznał, że postanowienie dopuszczające możliwość przeniesienia zawarte w umowie o pracę jego klienta jest nieważne, ponieważ jego zdaniem niemieckie przepisy regulujące prowadzenie działalności gospodarczej dopuszczają jedynie możliwość przeniesienia pracownika do innego miejsca pracy na terenie Niemiec. Taką argumentacją nie przekonał jednak sędziów niemieckich sądów pracy.

Federalny Sąd Pracy wydając orzeczenie wyjaśnił jednoznacznie, w jaki sposób należy interpretować fragment niemieckiej ustawy o działalności gospodarczej. Sędziowie Federalnego Sądu Pracy stwierdzili, że opierając się na ustawie nie można wyciągnąć wniosku, że wyznaczone przez pracodawcę miejsce wykonywania pracy przez pracownika może znajdować się wyłącznie na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Sporny paragraf 106 stanowi bowiem: „Pracodawca może według swojego uznania bardziej szczegółowo określić treść, miejsce i czas wykonywania pracy, o ile te warunki pracy nie wynikają z umowy o pracę, postanowień porozumienia zakładowego, obowiązującego układu zbiorowego pracy lub przepisów ustawowych.”

Czego dotyczyła sprawa w sądzie

W tym konkretnym przypadku chodziło o pilota spółki zależnej irlandzkich linii lotniczych Ryanair. Mężczyzna wniósł pozew do sądu pracy w związku z przeniesieniem go na stałe z Norymbergi, gdzie linia lotnicza zamknęła swoją bazę, do Bolonii we Włoszech. Polecenie zmiany miejsca pracy wydane w maju 2020 r. uznał za nieważne. Jego adwokat zwrócił uwagę na fakt, że przeniesienie do innego kraju oznaczało dla jego klienta znaczący spadek zarobków, przekraczający 50 tys. euro rocznie. W umowie o pracę powoda uzgodniono, że pilot może być skierowany do pracy w każdej innej lokalizacji firmy, a jego wynagrodzenie zostanie dostosowane do stawek zwyczajowo przyjętych w danym kraju.

Konsekwencje

Według Gregora Thüsinga, prawnika z Bonn specjalizującego się w prawie pracy, decyzja Federalnego Sądu Pracy ma daleko idące konsekwencje. Świat pracy staje się coraz bardziej międzynarodowy, ale wiele umów o pracę nie określa miejsca wykonywania pracy. Może ono być ustalane przez pracodawców w zależności od potrzeb przedsiębiorstwa – „jednak powinno się w odpowiedni sposób uwzględnić interesy pracownika”, jak twierdzi Thüsing.