Finlandia jest pierwszym krajem na świecie, który zaszczepił się przeciwko ptasiej grypie H5N1. Chociaż do tej pory nie wykryto tam żadnych zakażeń u ludzi, szczepienie przeciwko ptasiej grypie jest teraz możliwe, jeśli istnieje zwiększone ryzyko zarażenia się. Szczepienie ma zapobiec wystąpieniu większej liczby przypadków choroby i ewentualnemu wywołaniu nowej pandemii. Mogą poddać się mu weterynarze i osoby pracujące na fermach zwierząt futerkowych lub drobiu.
W Finlandii wystąpiło już kilka ognisk ptasiej grypy na fermach norek – na przykład w zeszłym roku. Prawie 500 000 zwierząt zostało zabitych z powodu obaw o dalsze rozprzestrzenianie się choroby. Zwierzęta na fermach żyją w ograniczonych przestrzeniach i zapewniają idealne warunki do rozprzestrzeniania się i mutacji wirusów. Ponadto na fermach o otwartej strukturze dochodzi do kontaktu między norkami a dzikimi ptakami. Doprowadziło to do obaw, że ludzie również mogą zostać zarażeni przez norki, ponieważ mają podobne drogi oddechowe – dlatego Finlandia rozpoczęła szczepienia.
Wirus ptasiej grypy zaraża również ssaki
Wirus ptasiej grypy H5N1 stał się w ostatnich latach globalną epidemią. Szczególnie zagrożone jest ptactwo wodne, takie jak łabędzie, gęsi, kaczki i mewy, a także kurczaki. Jednak ssaki, takie jak myszy i koty, są również sporadycznie zarażane.
W USA wirus krąży w stadach krów od kilku miesięcy. Zarażone zostały zwierzęta w kilkunastu stanach i ponad stu stadach. Zarejestrowano już cztery przypadki zakażenia ptasią grypą u ludzi, którzy mieli kontakt z krowami. Niedawno zachorował pracownik farmy mlecznej w stanie Kolorado. Jedynym objawem było zapalenie spojówek.
W zależności od wariantu wirusa, ptasia grypa H5N1 może również powodować ciężkie zapalenie płuc. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zarejestrowała łącznie 878 przypadków ptasiej grypy u ludzi w latach 2003-2023. 458 z nich zakończyło się zgonem. Nie odnotowano jeszcze przypadków przenoszenia wirusa z człowieka na człowieka.
Przewodniczący STIKO: Szczepienia nie są obecnie konieczne w Niemczech
Pomimo niedawnych zakażeń ptasią grypą u ssaków, Klaus Überla, dyrektor Instytutu Wirusologii Szpitala Uniwersyteckiego w Erlangen i przewodniczący Stałego Komitetu ds. Szczepień (STIKO), nie uważa obecnie szczepień ochronnych ludzi za konieczne. W związku z pojawieniem się ognisk wirusa H5N1 na fermach norek w Finlandii, powiedział: „W tej sytuacji przydatna może być ochrona pracowników mających kontakt z zakażonymi zwierzętami poprzez ich szczepienie”. W Niemczech należy to zrobić najwcześniej po wykryciu infekcji u krów lub norek.
Ponadto nie należy zapominać, że istnieją inne środki higieny, które zapobiegają zarażeniu pracowników przez zwierzęta. Wystarczająca może okazać się odzież ochronna i gogle, rękawice i maski. Zasadniczo jednak wirus H5N1 od dawna znajduje się na liście patogenów o znacznym potencjale pandemicznym. „Im dłużej wirus rozmnaża się u różnych gatunków zwierząt, tym większe ryzyko, że pojawią się warianty wirusa, które mogą skutecznie przenosić się z człowieka na człowieka” – mówi Überla. Dlatego też sensowne jest ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa H5N1, szczególnie wśród zwierząt hodowlanych, jeśli tylko jest to możliwe.
Wirusy grypy zmieniają się jeszcze skuteczniej niż koronawirusy
Według Überli, infekcje obserwowane u ludzi z obecnie krążącym wariantem H5N1, tak zwanym kladem „2.3.4.4b”, w większości wykazywały łagodny przebieg. Nie jest jednak pewne, który wariant zostanie ostatecznie pominięty i jak skuteczna będzie szczepionka. Główną różnicą między wirusami grypy a koronawirusami jest to, że mogą one zmieniać się jeszcze skuteczniej. W szczególności, jeśli osoba lub zwierzę zostanie zarażone różnymi wirusami grypy w tym samym czasie, nagle powstają nowe szczepy. Mogą one mieć różne cechy pod względem przenoszenia lub nasilenia choroby.
Wirus ptasiej grypy jest nadal wirusem głównie dotykającym ptactwo
Infekcje krów i ludzi w USA nie są oznaką, że ptasia grypa staje się coraz bardziej niebezpieczna dla ludzi, mówi Christa Kühn. Jest ona lekarzem weterynarii i prezesem Instytutu Friedricha Loefflera (FLI) na bałtyckiej wyspie Riems, który specjalizuje się w badaniach nad chorobami zwierząt. Wydaje się, że wirus krążący w USA zawiera już kilka mutacji, które mogą zbliżyć go nieco do ludzi. „Są to jednak mutacje, o których wiemy od jakiegoś czasu i tak naprawdę nie stanowią nowego przełomu”, wyjaśnia Kühn w wywiadzie dla Bayerischer Rundfunk.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat wirus znacznie się zmienił, ze szkodą dla ptaków, które masowo ginęły. Jednak ryzyko dla ludzi jest nadal niskie: „Wirusowi nie udało się znaleźć receptora, który my, ludzie lub inne ssaki, nosimy jako stację dokującą. Wirus nadal jest wirusem ptasim i szuka ptasiego receptora”
Wirus może silnie namnażać się w wymieniu
Obecne rozprzestrzenianie się wśród krów mlecznych nie oznacza zatem, że wirus stanowi zagrożenie dla ogółu ludzi. U krów sytuacja wygląda inaczej: Komórki w wymieniu posiadają receptory, do których wirus ptasiej grypy może się przyczepić i tam namnażać. Inne zwierzęta w stadzie są następnie zarażane poprzez skażony sprzęt do udoju.
Aby jednak nastąpił prawdziwy skok w rozwoju, wirus musiałby również być w stanie zadokować się do receptorów komórek innych ssaków, na przykład w drogach oddechowych. Musiałby również pokonać układ odpornościowy. Nie ma na to dowodów, mówi Kühn. W szczególności u ludzi układ odpornościowy jest dobrze przystosowany do wirusów grypy typu A.
H5N1 zawsze był uważany za „kandydata na pandemię”, mówi Kühn. Jednak ostatnie infekcje nie są kolejnym krokiem na drodze do pandemii. Ponadto grypa A nie jest niczym nowym dla ludzi i istnieją już zatwierdzone szczepionki. W Europie zamówiono już 600 000 dawek, szczególnie dla osób narażonych. Istnieje również opcja 40 milionów dodatkowych dawek. Jednak na razie nie ma planów szczepienia ludzi w Niemczech – w tym kraju nie ma hodowli norek i jak dotąd nie wykryto stada bydła, w którym wykryto wirusa.
źródło: br.de
CIEKAWE – Mój znajomy w Polsce trzyma kury, wolno sobie biegają po łące, sprzedaje jajka i tak od około 15 lat, mniej więcej 100 kur – Nigdy żadna nie zachorowała – Gołębie stadami latają, wróble skaczą wesoło – To jest na zlecenie regulacja – Jedynie po to aby nie obniżyć Cen – Nie ma zbytu, zaczynają chorować i uśmiercane są milionami – DLACZEGO – Bo już w wylęgarniach Miliony czekają kurczaków do dalszej hodowli a co z nimi zrobić – Tak samo jest z Chorobami świń, krów itp. będzie za dużo, zachorują, już się o świniach mówi – Kury wyzdrowieją a… Czytaj więcej »