Prezes Bundesbanku Joachim Nagel opowiedział się za dostosowaniem ustawowego wieku emerytalnego do rosnącej średniej długości życia. „Może to być politycznie nieprawne, ale uważam, że reformy są w tym momencie nieuniknione” – powiedział Nagel w wywiadzie dla Berliner Tagesspiegel. Bundesbank zakłada, że „nie możemy utrzymać dobrobytu w starzejącym się społeczeństwie bez wprowadzenia zmian”.
Nagel nie przedstawił żadnych konkretnych propozycji. Zapytany, czy wiek emerytalny wynoszący 63 lata był błędem, odpowiedział, że zachęcał do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. „Biorąc jednak pod uwagę nasze perspektywy demograficzne, ważne byłoby zmobilizowanie siły roboczej” – powiedział prezes Bundesbanku. W samej jego instytucji „40 procent kolegów przejdzie na emeryturę w ciągu najbliższych dziesięciu do dwunastu lat”.
Opowiedział się również za ułatwieniem emerytom kontynuowania pracy wraz z emeryturą. „Musimy zapewnić, że wszyscy ludzie, którzy chcieliby pracować, mogą to zrobić”. Aby to osiągnąć, należy rozszerzyć opiekę nad dziećmi i zlikwidować lukę w umiejętnościach poprzez imigrację. Niemcy muszą pozostać atrakcyjne dla wykwalifikowanych pracowników z zagranicy.
Prezes Bundesbanku ostrzega przed zbytnim pesymizmem
Nagel skrytykował trudności Niemiec „w poczynieniu postępów w zakresie cyfryzacji i transformacji w kierunku neutralności klimatycznej”. Niemniej jednak bankier centralny ostrzegł przed oczernianiem Niemiec jako lokalizacji biznesowej. „Niektórzy mówią, że Niemcy są chorym człowiekiem Europy. To nieprawda” – powiedział.
Sytuacja porządkowa w branży wydaje się stabilizować, a konsumpcja prawdopodobnie wkrótce ponownie wzrośnie. „Niemcy mogą stać się dobrą historią zwrotu, tj. historią sukcesu, jeśli problemy strukturalne zostaną odważnie rozwiązane”. Niemcy mają czasem tendencję do „jęczenia i narzekania”, podsumował Nagel.
źródło: zeit.de