System całodobowej opieki nad osobami starszymi w Niemczech funkcjonuje głównie dzięki pomocy słabo opłacanych zagranicznych pracowników opieki. Przełomowe orzeczenie wyznacza obecnie granice tej praktyki.
Jaka jest sytuacja wyjściowa?
Od lat wiadomo, że opieka nad osobami starszymi w ich własnych domach w Niemczech często funkcjonuje tylko dlatego, że dziesiątki tysięcy kobiet z Europy Wschodniej opiekuje się nimi, troszczy się o nich i robi za nich zakupy. Badacz tego zagadnienia z Kolonii, Michael Isfort, uważa, że wschodnioeuropejscy opiekunowie mają znaczenie systemowe. Często osoby te pracują jednak w wątpliwych warunkach: Praca 24h na dobę, bez urlopu, za niskie wynagrodzenie.
Jak działa obecny system?
Eksperci szacują, że opieką domową w Niemczech zajmuje się od 300 000 do 600 000 zagranicznych pracowników – głównie kobiet z krajów Europy Wschodniej i Środkowej oraz z Ukrainy. Przyjeżdżają na dwa do trzech miesięcy, a następnie wracają do domu. Większość z nich jest zatrudniona przez agencje w swoim kraju. Niektórzy przyjeżdżają jako osoby samozatrudnione. W 2020 r. Niemiecki Instytut Praw Człowieka poinformował, że wielu pracowników było dotkniętych „poważnym wyzyskiem w pracy”. Brak znajomości języka, rosnące godziny pracy, zmienne miejsca pracy i strach przed władzami doprowadziły do tego, że osoby te żyją w izolacji społecznej w Niemczech.
Co postanowił teraz Federalny Sąd Pracy?
Federalny Sąd Pracy w Erfurcie w swoim przełomowym orzeczeniu wyznaczył granice aktualnie stosowanej polityki nieingerencji (pisaliśmy o tym tutaj). Najwyższy sąd pracy w Niemczech orzekł bowiem, że Bułgarka, która została zatrudniona przez bułgarską agencję i która według własnych zeznań sprawowała całodobową opiekę nad ponad 90-letnim starszym mieszkańcem Berlina, ma prawo do niemieckiej płacy minimalnej – również za czas dyżuru. System opieki całodobowej zostaje w ten sposób zachwiany.
Jakie konsekwencje będzie miał ten wyrok?
Trudno jeszcze jednoznacznie powiedzieć. Pracownicy opieki z Europy Wschodniej zarabiają w Niemczech obecnie od około 1500 do 1700 euro. W przypadku opieki całodobowej odpowiada to wynagrodzeniu godzinowemu w wysokości 2,08 euro, wylicza Federalne Stowarzyszenie Usług Opiekuńczych (BBD). „Jeśli do opieki całodobowej zastosujemy krajowe standardy, to musimy wyjść z założenia, że w tym wypadku chodzi o około 3,5 etatu. Wiązałoby się to z wynagrodzeniem rzędu około 9100 euro miesięcznie”, powiedział dyrektor zarządzający Thomas Eisenreich.
Niemieckie centra konsumenckie podkreślają, że całodobowa opieka sprawowana przez jedną osobę nie jest prawnie możliwa. Wskazują oni na kilka modeli legalnego zatrudniania zagranicznych opiekunów: Kto działa jako pracodawca sam, musi przestrzegać niemieckiego prawa pracy i płacić minimalne wynagrodzenie.
Ponadto, pracodawca musi opłacać składki na ubezpieczenie społeczne. Oznaczałoby to koszty rzędu co najmniej 3000 euro miesięcznie. Jeśli zamiast tego zatrudnia się zagranicznego usługodawcę, obowiązki pracodawcy nie mają zastosowania. Firma musi jednak płacić podatki za pracowników w kraju macierzystym. Do tego dochodzą opłaty na rzecz agencji pośrednictwa pracy. Nawet to nie działa za mniej niż 2000 euro.
Co robią teraz niemieccy politycy?
Nie jest tak, że ta sprawa jest zaskoczeniem. Przedstawiciel rządu federalnego ds. opieki, Andreas Westerfellhaus, już w maju zwrócił uwagę na pilną potrzebę podjęcia działań w zakresie opieki całodobowej. „Niedopuszczalne godziny pracy, brak integracji i zabezpieczenia socjalnego, ale także niejasne kwalifikacje i odpowiedzialność to tylko niektóre z krytycznych punktów”, powiedział Westerfellhaus w swojej liście żądań w tym czasie. Opieka całodobowa musi więc stać się „mega tematem polityki”. Celem nie jest ani zniszczenie funkcjonujących placówek opieki, ani tolerowanie niepewnych warunków pracy i wątpliwych konstelacji prawnych.
Ministerstwo Zdrowia w Niemczech najwyraźniej widzi sprawy inaczej. Nie ma planów, aby zmienić zwolnienia z międzynarodowych przepisów BHP dla pracowników opieki całodobowej, które obowiązują w Niemczech, pisze resort Jensa Spahna. „Rząd federalny nie widzi potrzeby zmian w odniesieniu do ratyfikowanej przez Niemcy Konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 189 o godnej pracy dla pracowników domowych” – czytamy w odpowiedzi ministerstwa na pytanie Partii Lewicy. Konwencja Międzynarodowej Organizacji Pracy ILO reguluje m.in. czas pracy. W Niemczech jednak osoby, które żyją w gospodarstwie domowym osób wymagających opieki, są zwolnione z tego przepisu. Dotyczy to również pracowników opieki całodobowej.
Czy istnieją alternatywne koncepcje?
Caritas w Archidiecezji Paderborn opracował koncepcję legalnego zatrudnienia. We współpracy z polską Caritas, projekt „CariFair” wspiera zarówno osoby potrzebujące opieki, jak i pracowników z zagranicy. Polskie związki Caritas przygotowują pracowników opieki w Polsce do pracy w Niemczech. Opiekunowie są wynagradzani zgodnie z umową zbiorową, mają urlop i czas wolny, a na miejscu towarzyszą im pracownicy socjalni Caritas. Zamiast opieki całodobowej istnieje modułowy system opieki domowej i ambulatoryjnej, pomoc rodziny i sąsiedztwa.
Również w naszej giełdzie pracy z ofertami z całych Niemiec i różnych branż (praca.dojczland.info), Caritas poszukuje aktualnie opiekunów osób starszych: LINK.
źródło: www.tagesschau.de
Witam! Tylko problem polega na tym że te osoby nie pracują 24 h na dobę. Mają swój czas pracy jak i czas dla siebie i czwst dzień wolny. Rzadko się zdarza że biegają ze ścierką cały dzień. Pozdrawiam
Ciekawe info
Wolny czas mam jak śpię i to nie zawsze do końca nocne wstawanie mnie tak dobija że później cały dzień chodzę kilowaty niedziela jest dla mnie córka z mężem mieszkają 100 metrów nie mają czasu zajęć cywilizacje widzę raz na tydzień jak jadę na zakupy a później las i pola