Jak informuje Die Welt, wielu posłów SPD, Zielonych i FDP chce przeforsować pomysł obowiązkowych szczepień przeciwko koronawirusowi dla obywateli, którzy ukończyli 50 lat.
Wystarczający odsetek zaszczepionych do lata – rezygnacja z obowiązku szczepień
Ponoć politycy chcą przedstawić swoją propozycję jeszcze przed pierwszą debatą w Bundestagu na temat obowiązkowych szczepień, która odbędzie się w najbliższą środę. Na czele grupy stoi ekspert FDP ds. zdrowia Andrew Ullmann.
Według wstępnych informacji ma to być system stopniowy, w ramach którego wszystkie osoby niezaszczepione będą zobowiązane do zasięgnięcia porady lekarskiej na temat szczepień. Ponadto, jeśli do lata zaszczepiłaby się wystarczająca ilość osób – dokładna liczba nie została jeszcze ustalona – wówczas plan wprowadzenia obowiązku szczepień nie byłby realizowany.
Kompromis dla przeciwstawnych koncepcji polityków?
Propozycję tę można postrzegać jako kompromis. Z jednej strony są posłowie, którzy opowiadają się za powszechnym obowiązkiem szczepień dla osób od 18. roku życia – wśród nich federalny minister zdrowia Karl Lauterbach (SPD) – z drugiej strony jest grupa skupiona wokół wiceprzewodniczącego FDP Wolfganga Kubickiego, która odrzuca wprowadzenie obowiązku szczepień w jakiejkolwiek postaci.
W niedzielę Melanie Brinkmann, wirusolog z Brunszwiku, która jest członkiem rady ekspertów przy rządzie federalnym, powiedziała w wywiadzie dla Rheinische Post, że choć nie jest zwolenniczką wprowadzenia obowiązkowych szczepień, obawia się, że nie uda się osiągnąć wystarczającego poziomu wyszczepialności za pomocą innych środków, takich jak kampanie szczepień i działania edukacyjne. „Gdyby wszystkie osoby powyżej 50. roku życia zaszczepiły się do jesieni, moglibyśmy z większym spokojem wkroczyć w następną zimę” – dodała.
Źródło: www.welt.de
A jeśli ktoś nie chce szczepić się ze względów etycznych?
Do izolatarium i kara grzywny do skutku.
Pij ta szczepionki 5x dziennie 🖕
To jest zagrywka , bo boja sie protestow. Najpierw dla tych po 50 pozniej po 40 itd. Ludzie odrazu na ulice i tozpierdolic to bydlo.
Niech sami die kluja.
Po prostu policzyli kasę. Wielu cudzoziemców i to młodych pracuje na Niemieckich emerytów i nie chce się szczepić, jak oni wyjadą to nie będzie chętnych aby przyjechać do Niemiec do pracy na ich miejsce. Wystarczy spojrzeć w statystyki, kto pracuje w Niemczech??? Ludzie z państw Europy Środkowowschodniej czyli Polacy, Bułgarzy, Rumunii a więc państwa gdzie połowa jak nie większość jest niezaszczepiona… na Ukrainie jest 70% niezaszczepionych. Jednym słowem politycy policzyli kasę. Dodajmy, że ci co wyjadą to zabiorą swoje oszczędności i nie będą tutaj płacić podatków ani robić zakupy.