Niemcy: Wasz szef wziął na siebie zapłatę mandatu? Według Federalnego Trybunału Finansowego należy to traktować jak wynagrodzenie za pracę

    Jeśli pracodawca w Niemczech bierze na siebie zapłatę za mandaty otrzymane podczas podróży służbowej, pracownicy muszą zapłacić podatek od tej korzyści pieniężnej, którą należy traktować tak jak wynagrodzenie za pracę. Tak orzekł Federalny Trybunał Finansowy (niem. Bundesfinanzhof, BFH), najwyższa instancja niemieckiego sądownictwa finansowego, powołanego do orzekania w sprawach podatków i ceł (sygn. akt VI R 36/12).

    Zapłacone przez pracodawcę mandaty stanowią wynagrodzenie podlegające opodatkowaniu

    Rozpatrywana przez sąd sprawa dotyczyła kierowców ciężarówek firmy transportowej, którzy nie przestrzegali czasu prowadzenia pojazdu i okresów odpoczynku i otrzymali za to mandaty. Jednak kierowcy nie musieli sami płacić tych mandatów; ich pracodawca wziął na siebie koszty z tym związane. Urząd skarbowy uznał, że w tym przypadku kierowcy ciężarówek uzyskali korzyść, która ma wartość pieniężną, a zatem musi być opodatkowana jak normalne wynagrodzenie za pracę. Firma transportowa złożyła pozew. Federalny Trybunał Finansowy (BFH) zgodził się jednak z urzędem skarbowym: zapłacone mandaty należy uznać za wynagrodzenie podlegające opodatkowaniu.

    Czas prowadzenia pojazdu i okresy odpoczynku

    Każdy kierowca ciężarówki w Niemczech musi przestrzegać tzw. czasu prowadzenia pojazdu i okresów odpoczynku (niem. Lenk- und Ruhezeiten). Oznacza to, że prawo dokładnie określa, ile godzin dziennie kierowca może siedzieć za kółkiem, kiedy należy robić przerwy i jak długie muszą one być. Jeśli kierowca nie zastosuje się do tych zasad i zostanie skontrolowany przez policję, zostanie ukarany mandatem.

    Wcześniejsze orzecznictwo

    W listopadzie 2016 r. Sąd Finansowy w Düsseldorfie podjął inną decyzję niż Federalny Trybunał Finansowy (sygn. akt 1 K 2470/14 L): kierowca dostarczający paczki otrzymał różne mandaty za parkowanie, ponieważ stanął w miejscu objętym zakazem parkowania lub w strefie dla pieszych, aby móc szybko dostarczyć swoje towary. Jego pracodawca zapłacił mandaty, ponieważ również w jego interesie było, aby klienci otrzymywali swoje paczki szybko i sprawnie.

    Urząd skarbowy chciał opodatkować kwotę wynikającą z zapłaconych mandatów tak samo jak wynagrodzenie kierowcy podlegające opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń. Sąd Finansowy w Düsseldorfie sprzeciwił się temu. Jak to uzasadnił? Otóż uznał, że po pierwsze kierowca dostarczający paczki działał w interesie swojego pracodawcy i tylko z tego powodu otrzymał mandaty za złe parkowanie, a po drugie pisma trafiły bezpośrednio do pracodawcy jako właściciela pojazdów, a nie do kierowcy.

    W sierpniu 2020 r. Federalny Trybunał Finansowy potwierdził orzeczenie Sądu Finansowego w Düsseldorfie (sygn. akt VI R 1/17). Uznał, że w tym konkretnym sporze zapłata mandatów nie stanowi wynagrodzenia za pracę dla kierowcy doręczającego paczki. Jednakże Sąd Finansowy w Düsseldorfie musi teraz zbadać w ramach drugiego postępowania, czy kierowcy, których dotyczy sprawa, nie odnieśli korzyści pieniężnej w inny sposób. Wynika to z faktu, że pracodawca tak naprawdę mógł wystąpić z roszczeniem regresowym wobec swoich pracowników, z czego jednak zrezygnował.

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    1 KOMENTARZ

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Marek

    Ta cywilizacja musi upasc … bo jest slaba

    1
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x