Niemcy: Sprawca zamachu w Solingen przyznał się do winy – wstrząsający początek procesu

    Tragiczny atak podczas święta miejskiego w Solingen

    W Düsseldorfie rozpoczął się proces 27-letniego Syryjczyka Issy Al H., oskarżonego o dokonanie islamistycznego ataku nożowego podczas święta miejskiego w Solingen w sierpniu 2024 roku. W wyniku zamachu zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Już na początku procesu oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów.

    „Zabiłem niewinnych, nie niewiernych” – dramatyczne wyznanie oskarżonego

    W pisemnym oświadczeniu, które zostało odczytane przez jego obrońców, Issa Al H. wyraził skruchę i przyznał się do ataku:
    „Zaciążyła na mnie ogromna wina. Jestem gotów przyjąć wyrok” – głosił fragment dokumentu. Dodał również: „Zabiłem niewinnych ludzi, nie niewiernych”. Zgodnie z jego słowami, oczekuje i zasługuje na dożywotnie pozbawienie wolności.

    Zarzuty: potrójne morderstwo i dziesięć usiłowań zabójstwa

    Prokuratura federalna zarzuca Al H. potrójne morderstwo oraz dziesięć usiłowań zabójstwa. Ofiary śmiertelne to dwóch mężczyzn w wieku 56 i 67 lat oraz kobieta mająca 56 lat. Ośmiu kolejnych uczestników festynu zostało rannych – niektórzy bardzo poważnie. Dwie osoby zostały trafione w ubrania, co również zakwalifikowano jako próbę zabójstwa.

    Powiązania z tzw. Państwem Islamskim

    Według aktu oskarżenia, Issa Al H. kilka godzin przed atakiem złożył w internetowych materiałach wideo przysięgę wierności tzw. Państwu Islamskiemu (IS). Śledczy twierdzą, że motywem działania była chęć „pomszczenia” ofiar działań zbrojnych państw zachodnich w Syrii i na terenach palestyńskich. Miał również aktywnie szukać kontaktu z dżihadystycznymi grupami w sieci i być instruowany przez ideologicznych operatorów IS, m.in. w zakresie wyboru broni.

    Atak z zaskoczenia: uderzenia w szyję i okrzyki „Allahu akbar”

    Według prokuratury, napastnik działał z pełnym zaskoczenia, atakując swoje ofiary nożem głównie od tyłu, zadając ciosy w okolice szyi. Podczas zamachu miał wielokrotnie krzyczeć „Allahu akbar”. Jedna z ofiar zdołała stawić opór i odeprzeć atak.

    „Zostałem zmanipulowany” – próba wytłumaczenia się w rozmowie z psychiatrą

    Psychiatra sądowy zeznał, że podczas badania oskarżony określił zamach jako „problem” lub „głupotę”, twierdząc, że nie był w pełni świadomy tego, co robi. Al H. powiedział, że uważa siebie za ofiarę – nie był rzekomo radykalnym islamistą, lecz został zmanipulowany przez radykalne osoby, z którymi kontaktował się w internecie.

    Według jego relacji, szczególne wrażenie zrobiły na nim zdjęcia ofiar wojny w Strefie Gazy – szczególnie dzieci. Oskarżony miał rozpowszechniać te treści na Telegramie, po czym został skontaktowany przez nieznanego mężczyznę, który namówił go do zamachu. W rozmowach z biegłym Al H. podkreślał, że pali papierosy, woli filmy akcji od lektury Koranu, często opuszczał modlitwy piątkowe i nie uważa siebie za osobę głęboko wierzącą.

    Brak deportacji mimo nakazu – systemowe zaniedbania

    Jak się okazuje, Issa Al H. miał zostać deportowany do Bułgarii już w 2023 roku, zgodnie z europejskimi przepisami azylowymi. Jednak kiedy władze próbowały go przymusowo przetransportować, zniknął z ośrodka dla uchodźców. Drugi taki próbny wniosek nie został już podjęty. Ta sytuacja wywołała w Niemczech burzliwą debatę na temat skuteczności procedur deportacyjnych i zagrożeń dla bezpieczeństwa wewnętrznego. W sprawie zaniedbań powołano komisję śledczą w parlamencie krajowym w Düsseldorfie.

    Proces w warunkach najwyższego bezpieczeństwa

    Rozprawa toczy się w specjalnie zabezpieczonej sali Sądu Krajowego w Düsseldorfie. W postępowaniu uczestniczy 12 oskarżycieli posiłkowych – to zarówno ranni w ataku, jak i bliscy ofiar śmiertelnych. Zaplanowano 22 dni rozpraw, w trakcie których przesłuchanych zostanie ponad 50 świadków oraz wielu biegłych sądowych. Ogłoszenie wyroku może nastąpić 24 września 2025 roku.

    W przypadku skazania, Issie Al H. grozi dożywotnie pozbawienie wolności z możliwością zastosowania zabezpieczenia prewencyjnego po odbyciu kary. Podczas pierwszego dnia procesu oskarżony przez większość czasu trzymał głowę opuszczoną. Podnosił wzrok tylko wtedy, gdy zwracał się do niego sędzia.

    źródło: tagesschau.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj
    Aktualne oferty pracy:
    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x