Spór o Siebenpfeifferstraße w Zweibrücken (Nadrenia-Palatynat) zaostrza się! Dwaj bracia, którzy kupili 100-metrowy odcinek drogi i grożą jego zamknięciem, przynajmniej częściowym. W zamian za możliwość korzystania z niej żądają od mieszkańców 300 000 euro!
„Wjazd na drogę zostanie definitywnie zamknięty z jednej strony w ciągu najbliższych trzech tygodni. Będzie wtedy tylko jeden podjazd, który będzie służył jako dostęp do całej drogi” – powiedział Aziz Sevindik, brat kupca Yildirima, zapytany przez redaktorów BILDa.
Jednak obaj nie chcą, aby było to rozumiane jako groźba. „Jesteśmy atakowani zamiast próbować z nami rozmawiać” – powiedział Aziz.
Dla braci chodzi o wskazanie nieprawidłowości w Niemczech. „Jak to możliwe, że mogliśmy tak po prostu kupić tutaj drogę?” – zapytał Aziz.
Miasto i mieszkańcy mieli prawo pierwokupu
Tło sporu: bracia wyłożyli na stół 2 500 euro na aukcji publicznej w Kolonii – a następnie zażądali 300 000 euro od mieszkańców.
Według braci, mieszkańcy i miasto mieli taką samą możliwość zakupu drogi, a nawet mieli prawo pierwokupu, z którego nie skorzystali. Wyburzenie ulicy, którego obawiali się mieszkańcy, rzekomo nigdy nie wchodziło w grę.
Mężczyźni chcą przekazać pieniądze dzieciom chorym na raka i ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji
Niemniej jednak bracia Sevindik chcą teraz 300 000 euro za kawałek drogi – aby pomóc potrzebującym w ich ojczyźnie – tłumaczą mężczyźni. „Cały dochód przekażemy dzieciom chorym na raka i ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji” – twierdzi Aziz.
Mieszkańcy, którzy wspólnie wynajęli prawnika, nadal są wściekli. Mieszkanka Lydia Saam tłumaczy: „Przez naszego prawnika przekazaliśmy, że nic nie zapłacimy. Zobaczymy, co zrobią teraz. W każdym razie cała sytuacja jest po prostu okropna!”
Mieszkańcy pozwolili, aby pierwsze ultimatum dotyczące wykupu ulicy wygasło 3 maja – jak dotąd bez żadnych konsekwencji.
Miasto Zweibrücken postrzega siebie jedynie jako mediatora i próbowało zorganizować spotkanie między braćmi Sevindik a mieszkańcami – jak dotąd bez powodzenia. „W związku z tym obecnie nie ma kontaktu między miastem Zweibrücken a właścicielami” – powiedziała rzeczniczka.
Co się stanie, jeśli bracia zamkną drogę?
„W oparciu o zarejestrowaną służebność, dostęp do nieruchomości przy Siebenpfeifferstraße musi być zagwarantowany po obu stronach. W przypadku zamknięcia drogi miasto Zweibrücken wyegzekwuje to za pomocą dostępnych środków” – brzmi odpowiedź miasta.
źródło: bild.de
A lichwa w Niemczech nie jest karana? Myślę, że w takiej sytuacji powinna zadziałać policja i umożliwić dojazd do posesji mieszkancom. Widać cwaniactwo pełną gębą. Skąd ta kwota 300 tys., a dlaczego nie od razu 3 mln? Gorzej jak swym działaniem narażą się innym… może tam Misza mieszka, albo dealer, a nawet dociekliwy urzędnik? Nawet nie muszą tam mieszkać, wystarczy że mieszka tam ich znajomy lub znajoma. Czy naprawdę Turcy są tacy głupi? Teraz pazerność ściemniają pomocą? Nie tak się pomaga. Bo teraz to nawet centa nie przekażę na ofiary tychże braci.
Dlatego 300 tys, a nie 3 mln, bo pierwsza kwota może być w zasięgu mieszkańców.
Zresztą, mieszkańcy sami są sobie winni .
Musi być służebnosc drogi wiec turcy nic nie moga teraz zrobic ale za to obowiazki im przybędą jak nie beda dbali o droge do dostaną kary . ” Myslał idyk o niedzieli a w sobote łeb mu sicieli „
I 3 miliony są w zasięgu. Mogą przecież wziąć kredyt. Problem polega na jawnym naciąganiu ludzi. Tutaj sąd z pewnością ochroni mieszkańców. W Polsce też znalazł się taki byczek i postawił szlaban na drodze krajowej, by pobierać opłaty za przejazd. Jak myślisz, jak długo państwo pozwoliło mu na to? A ziemia faktycznie należała do niego. Może odsprzedac ziemię lub brać sensowną kwotę za dzierżawę. Jeżeli przyjmiemy takie reguły gry, to niedługo chirurg tuż przed operacją ratującą życie zarząda miliona euro, bo mu tak się podoba. I nie zapłacisz?
Zacznijmy od tego dlaczego gmina, powiat wystawiła na sprzedaż drogę dojazdową.
Artykuł z Bild_a. To taki niemiecki Fakt. Taka sama prawda jak to, że w Moskwie rozdają samochody za darmo.
Zgodnie z prawem, jak bracia zablokują drogę to przyjedzie policja i firma odblokowująca. Zrobią co trzeba i wystawią fakturę na braci. Resztę zrobi komornik. I na pewno nie będzie to 2500 euro tylko znacznie więcej. 😁
Ja na miejscu tych braci to bym zaorał tą drogę a na środku posadził drzewa pod ochroną, przywiózł z jakieś plazy pod ochroną i tyle.
Niech zaorają, to policzą im adekwatną karę. Droga jest publiczna. Bez pozwolenia ani rusz. Wiesz ilu Polaków w Polsce nacięło się za ścięcie własnych drzew na własnej działce? A mogli uniknąć kłopotów, gdyby wystąpili wcześniej o odpowiednie pozwolenie. Co prawda obecnie PiS zmienił te przepisy na korzyść właścicieli i obecnie możesz ściąć to co rośnie na twojej działce. Tak samo jak obecnie nie odziedziczysz długów, za które będziesz musiał zapłacić ponad to co odziedziczyłeś.
Jak można sprzedać taką część drogi w prywatne ręce. Niemcy to jednak nie jest mądry naród.