23-letni mężczyzna z Sierra Leone zaatakował 25-letnią Ukrainkę na peronie głównego dworca kolejowego w Monachium o 11:45 w sobotę rano. Ponieważ mężczyzna wydawał się zdezorientowany, kobieta wcześniej go unikała. 23-latek poszedł za nią.
Według policji nagle zgasił zapalonego papierosa na lewym ramieniu kobiety. Kiedy się odwróciła, uderzył ją w twarz i uciekł w stronę północnego wyjścia. Pracownicy miejskiej służby terenowej (KAD) ruszyli w pościg za osobą ubiegającą się o azyl. Odnaleźli go przy zjeździe Arnulfstrasse i zawieźli na komisariat policji federalnej.
Ukrainka doznała poparzeń i skarżyła się na ból twarzy. Została opatrzona przez pogotowie i chciała skorzystać z pomocy medycznej później.
Mężczyzna zwracał na siebie uwagę policji
Sprawca miał 0,48 promila alkoholu i podał adres w Feldmoching. Ponieważ jednak nie było dowodów na to, że rzeczywiście tam mieszkał, prokuratura Monachium I podjęła decyzję o zastosowaniu wobec niego aresztu za ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Od czerwca 2017 r. mężczyzna z Sierra Leone zwracał na siebie uwagę policji dziesięć razy, głównie w związku z wyłudzaniem świadczeń, ale także molestowaniem seksualnym i naruszeniami ustawy o narkotykach i pobycie.
W 2018 roku jego wniosek o azyl został odrzucony, ale według policji federalnej wydano zakaz deportacji. Posiada ważne zezwolenie na pobyt do 14 kwietnia 2025 roku, do tego czasu jest tolerowany na terenie Niemiec. Porównanie danych wykazało, że mężczyzna jest obecnie poszukiwany przez prokuraturę Monachium I.
źródło: bild.de
Trzeba zaostrzyć prawo dla niemców żeby imigranci z Sierra Leone nie czuli się prześladowani!
A w Sierra Leon też wojna?
To koleś który ma całą kartotekę jest „tolerowany na terenie Niemiec?” Powaliło ich? Czy czekają aż nachodzieć kogoś zabije, coś wysadzi, albo generalnie wsadzi w kogoś członka? Wtedy też będzie tolerowny? Co za naiwny i głupi naród.
Powinno się takich od razu deportować bez prawa powrotu do Europy
Więcej ich tu!!!
Odesłać prosto do chałupy pani Merkel. Niech zaopiekuje się gościem osobiście. I jiech nie zapomni fajek, bo widać, że lubi palić.
A mógł być to nie papieros, a nóż. Ale München to nie Solingen. Kupić wam kolorową kredę, byście mogli malować na chodnikach mandale pokoju i apele przeciwko nienawiści?