„Prawo do naprawy” ma na celu ułatwienie w krajach UE przywracania uszkodzonych urządzeń elektrycznych do stanu używalności. Portal tagesschau.de wyjaśnia, co należy wziąć pod uwagę – i jakie szczególne przypadki mają zastosowanie w zależności od sprzętu.
Doris Lichtenberg ma problem ze swoim ekspresem do kawy. „Odkamieniłam go, a potem nie mogłam już zaparzyć kawy” – mówi. Aby przedłużyć żywotność swojego ośmioletniego urządzenia, oddała go do naprawy w punkcie Reparaturcafé w centrum Monachium. Oprócz ekspresów do kawy, wolontariusze naprawiają tu również tostery, gramofony i rowery.
Ale konsumenci w Niemczech mają także inne możliwości zaoszczędzenia na zakupie nowego sprzętu i naprawy dotychczas używanego niż oddanie ich do jednej z „kawiarenek” Repair Café. Oto odpowiedzi na najważniejsze pytania.
Czym jest prawo do naprawy?
Kawiarenki takie jak Reparaturcafé w Monachium istnieją na całym świecie. W Niemczech są one jednak prowadzone niemal wyłącznie przez wolontariuszy, gdyż – jak mówi właściciel punktu w Monachium Andreas Kopp – nie ma usługodawcy, nie ma sklepu elektrycznego, który podejmowałby się naprawy, ponieważ z jednej strony urządzenia są relatywnie tanie, a z drugiej strony za godzinę pracy elektryka trzeba sporo zapłacić.
Tymczasem w Unii Europejskiej obowiązuje już „prawo do naprawy” – przynajmniej częściowo, a mianowicie w odniesieniu do sprzętu AGD, takiego jak lodówki, pralki i zmywarki. Sprzedawcy muszą przechowywać odpowiednie części zamienne do takich dużych urządzeń przez okres do dziesięciu lat po sprzedaży. Posiadacze sprzętu mogą przesłać numer seryjny do producenta, zamówić daną część i zastąpić uszkodzoną. To samo dotyczy sprzedawców detalicznych.
Według Federalnego Ministerstwa Środowiska (niem. Bundesumweltministerium), naprawa musi być na tyle prosta, aby konsument mógł ją przeprowadzić samodzielnie. Producenci są zobowiązani do dostarczenia instrukcji naprawy „i muszą projektować produkty w taki sposób, aby przy użyciu tradycyjnych narzędzi można je było rozebrać na części bez ich uszkodzenia” – czytamy na stronie internetowej ministerstwa.
Co zrobić z małymi urządzeniami, które uległy uszkodzeniu?
W przypadku mniejszych urządzeń, takich jak ekspres do kawy Doris Lichtenberg, nadal nie ma prawa do naprawy. Jednak oprócz „kawiarenek” takich jak Reparaturcafé w Monachium, istnieje również możliwość skorzystania z warsztatów dla zaawansowanych majsterkowiczów. Warsztaty są dotowane i mogą być wynajmowane przez każdego.
Od 2025 r. prawo do naprawy wejdzie w życie również w odniesieniu do telefonów komórkowych, tabletów, smartfonów i laptopów. Ze względu na nową dyrektywę ekoprojekt, producenci będą musieli przechowywać części zamienne dla tej grupy produktów i współpracować z autoryzowanymi warsztatami. Samodzielna naprawa smartfonów często jest trudna, jeśli jednak problemem jest „tylko” pęknięty wyświetlacz, to przy odrobinie cierpliwości można go naprawić samodzielnie, dysponując odpowiednią wiedzą w tym zakresie.
Co w przypadku nieodwracalnego uszkodzenia urządzenia?
Jeśli nie ma już szans na naprawę urządzenia, należy je w odpowiedni sposób zutylizować. Celem jest bowiem rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym – czyli takiego systemu gospodarczego, w którym minimalizuje się zużycie nowych zasobów. Byłoby idealnie, gdyby każde stare urządzenie można było poddać recyklingowi w celu wytworzenia nowego.
Niezdatny do użytku sprzęt zwykle powinien trafić do jednego z punktów zbierania odpadów prowadzonych przez gminy. Jednak także sprzedawcy detaliczni mają obowiązek przyjęcia z powrotem niesprawnego sprzętu, który sprzedali lub który mają w swoim asortymencie – nawet jeśli są to stare urządzenia. Nawiasem mówiąc, obowiązek odbioru spoczywa również na sprzedawcach internetowych.
Jak pozbyć się niesprawnego smartfona?
Jeśli urządzeniem, którego nie da się już naprawić, jest smartfon, proces utylizacji wygląda nieco inaczej niż w przypadku starej lodówki. Stare telefony komórkowe w żadnym wypadku nie powinny trafiać do pojemników na domowe odpady – a w samej Bawarii sytuacja taka ma miejsce około milion razy rocznie.
Telefony komórkowe zawierają specjalne metale, które powinno się wykorzystać ponownie ze względu na trudny proces ich pozyskiwania. Stąd pomysł kampanii „HandyAktion Bayern”. Na interaktywnej mapie znajdują się wszystkie punkty zbiórki starych telefonów komórkowych i smartfonów. Obywatele mogą również tworzyć własne punkty.
Czy wysiłek się opłaca?
Oprócz dobrego samopoczucia, być może przekona Was możliwość nawiązania nowych kontaktów towarzyskich w „kawiarenkach” Repair Café. Niestety, póki co nie ma mowy o możliwości ubiegania się o zwrot pieniędzy, gdy konsumenci zamawiają części zamienne na własny koszt.
Według organizacji działających w Niemczech na rzecz ochrony konsumentów i tamtejszych organizacji pozarządowych, wkrótce ma się to zmienić. W połowie października złożyli oni petycję do Federalnego Ministerstwa Ochrony Konsumentów (niem. Bundesverbraucherschutz-Ministerium): zebrano ponad 70 tys. podpisów popierających tzw. Reparaturbonus, swoistą premię za naprawę. Pomysł jest prosty: ci, którzy oszczędzają zasoby, powinni być za to wynagradzani finansowo.
Taki bonus istnieje już w Austrii. Jeśli zepsuje się tam urządzenie elektryczne, za pośrednictwem strony internetowej można ubiegać się o swego rodzaju voucher. Państwo zwraca wówczas do 200 euro za naprawę. „Myślę, że to dobra zachęta” – mówi Simone Bueb z bawarskiego centrum konsumenckiego. Jej współpracownicy w Turyngii testują obecnie premię za naprawę w ramach projektu pilotażowego.