Ceny większości artykułów na niemieckich zajazdach przy autostradach przyprawiają o ból głowy. Szczególnie ceny słodyczy i innych produktów są bardzo zawyżone.
Olbrzymie różnice w cenach na niemieckich zajazdach przy autostradach
Brak wody lub czegoś do przegryzienia w trasie, może czasem mocno doskwierać. Zawsze można zajechać do najbliższego zajazdu i zakupić niezbędne produkty. Wielu kierowców na samą myśl o tym dostaje jednak białej gorączki. Dlaczego? Różnice w cenach pomiędzy dyskontami i zajazdami przy niemieckich autostradach są bowiem olbrzymie!
Woda o 1263 procent droższa niż w dyskoncie!
Na niemieckich zajazdach najbardziej zawyżona jest cena produktu, który potrzebujemy najpilniej: wody. Za 1,5 litrową butelkę zapłacimy około 2,59 euro. W dyskoncie zapłacilibyśmy za nią zaledwie 19 centów. Oznacza to przebicie w wysokości 1.263 procent!
Ceny na niemieckich zajazdach przy autostradach
Poniżej przedstawiamy porównanie cen na niemieckich zajazdach, do tych w dyskontach (stan: czerwiec 2019):
Produkt | Cena w dyskoncie | Cena w zajeździe | Przebicie |
---|---|---|---|
Herbatniki | 0,89 euro | 2,99 euro | 236 procent |
Czekolada | 0,49 euro | 2,99 euro | 510 procent |
Płyn do szyb | 0,95 euro | 4,99 euro | 425 procent |
Napój energetyczny | 1,39 euro | 4,99 euro | 259 procent |
Kanapka | 1,59 euro | 3,49 euro | 120 procent |
Jabłko | 0,31 euro | 0,69 euro | 123 procent |
Woda | 0,19 euro | 2,59 euro | 1.263 procent |
Chusteczki higieniczne | 1,85 euro | 2,99 euro | 62 procent |
Mini-Salami | 0,40 euro | 1,79 euro | 348 procent |
Żelki | 1,09 euro | 2,79 euro | 156 procent |
Kto jest właścicielem zajazdów przy autostradach w Niemczech?
Jak powstają takie różnice w cenach? Z jednej strony właściciele zajazdów w Niemczech uzasadniają swoje ceny twierdząc, że są one otwarte 24 godziny na dobę, a ich stacje paliw nie są porównywalne z supermarketami w centrach miast. Osoby, które nie chcą przepłacać, powinny się zaopatrzyć w wodę i inne niezbędne artykuły przed wyruszeniem w trasę.
Jest jeszcze jeden, istotniejszy powód: prawie wszystkie stacje paliw przy niemieckich autostradach należą do jednej firmy – Tank & Rast. Firma ta pobiera 230 milionów euro rocznie od najemców swoich powierzchni usługowych i sklepów. Pieniądze, które osoby te w jakiś sposób muszą zarobić. Stąd też tak wysokie ceny Bifi czy lodów na niemieckich zajazdach.
Oprócz tego warto dodać, że również Aral czy Shell płacą Tank & Rast odpowiednią opłatę, aby móc sprzedawać na ich stacjach przy autostradach paliwo: w samym tylko 2016 r. opłaty te wyniosły łącznie 100 milionów euro.